Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Objawy ze strony serca w nerwicy. Kto tak ma?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 16
- Rejestracja: 12 marca 2013, o 13:59
Jaką Ty jesteś kochaną osobą:( popłakałam się czytając Twój post,bo jednak wiem ze musze pojść do specjalisty...cały dzisiejszy wieczór spedzilam na urodzinach bratowj i wszyscy sie swietnie bawili a ja,,,siedziałam tak bardzo napięta w środku że czułam swój sztuczny i wymuszony uśmiech...w pewnym momencie myslalam ze pękne i zaczne ryczeć..wiec wyszlam do domu...to jest takie straszne:( rozmawialm z mezem i ustalilismy ze w przyszlym tygodniu mam isc do psychiatry po pomoc..czy do tej pory leki uspokajające ziołowe warto brać? pomogą mi? do tej pory po nich nie sięgałam szczerze mowiąc tylko meliske popijalam..
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 69
- Rejestracja: 4 marca 2013, o 00:46
To miłe i dziękuję, ale jestem tu z tego samego powodu, co Ty i możemy sobie pomóc wzajemnie
Wiem jak ważne jest znaleźć słowa pocieszenia w takim stanie. I wiem też, że czasami mimo wsparcia rodziny i bliskich, czujesz się dotkliwie osamotniona z powodu swoich dolegliwości.
Pamiętaj, że codzienne zajęcia (jak rodzinne święta), które być może straciły barwę, mogą odzyskać dobry wpływ na Ciebie. Tylko Twój stres zablokował zdolność cieszenia się codziennością i dawania sobie prawa do przyjemności. Zobaczysz, że już pierwsza wizyta u lekarza da Ci poczucie bezpieczeństwa i luz, tylko nie nakręcaj się przedtem, dobrze?
Gdybyś miała jakieś pytania odnośnie tego, o co zapytać lekarza albo po prostu chciała porozmawiać, pisz na pw, mogę dać Ci swojego maila, numer telefonu. Ja po prostu wiem jak ważne jest wsparcie w takiej sytuacji i choćby zwykła rozmowa, wałkowana po raz setny na ten sam temat
Sama to przerobiłam, ale przez wiele lat nie powiedziałam nawet rodzicom, co dzieje się w mojej głowie, bo bałam się tak jak Ty. Teraz pomagam wielu osobom, żeby nie popełniały tych samych błędów co ja.
Jeśli czujesz ogromne napięcie, oczywiście, że możesz brać leki ziołowe. Nie wiem czy będą skuteczne, ale warto spróbować dopóki nie porozmawiasz z psychiatrą.
I wiem, że może to wszystko brzmi jak prawienie morałów, ale dzielę się tylko doświadczeniem
Więc pamiętaj jeszcze raz: daj sobie szansę na luz. Jeśli nie umiesz go teraz osiągnąć, nie przejmuj się - potrzeba czasu. Nie wszystko da się tak od razu odkręcić. Nawywijałaś ze swoim ciałem i teraz musisz popracować nad sobą.
Nasze organizmy są pożywieniem dla stresu i bezwiednie gromadzimy go w sobie nierzadko nawet całymi latami. Potem ciało wysyła sygnały jakimi są bóle, kołatania, napięcie, ogólnie: fizyczne dolegliwości, ale to wszystko jest wołaniem ciała i duszy o uwagę i pomoc. Dlatego podstawą jest, by pozwolić sobie na uwolnienie od stresu. Nie będzie łatwo, ale zobaczysz, że kiedy zaczniesz stawiać małe kroki, poczujesz się sto razy bardziej silna
Specjalnie podkreślam ważne fragmenty, żebyś je uważnie przeczytała i zapamiętała!

Pamiętaj, że codzienne zajęcia (jak rodzinne święta), które być może straciły barwę, mogą odzyskać dobry wpływ na Ciebie. Tylko Twój stres zablokował zdolność cieszenia się codziennością i dawania sobie prawa do przyjemności. Zobaczysz, że już pierwsza wizyta u lekarza da Ci poczucie bezpieczeństwa i luz, tylko nie nakręcaj się przedtem, dobrze?
Gdybyś miała jakieś pytania odnośnie tego, o co zapytać lekarza albo po prostu chciała porozmawiać, pisz na pw, mogę dać Ci swojego maila, numer telefonu. Ja po prostu wiem jak ważne jest wsparcie w takiej sytuacji i choćby zwykła rozmowa, wałkowana po raz setny na ten sam temat

Jeśli czujesz ogromne napięcie, oczywiście, że możesz brać leki ziołowe. Nie wiem czy będą skuteczne, ale warto spróbować dopóki nie porozmawiasz z psychiatrą.
I wiem, że może to wszystko brzmi jak prawienie morałów, ale dzielę się tylko doświadczeniem

Nasze organizmy są pożywieniem dla stresu i bezwiednie gromadzimy go w sobie nierzadko nawet całymi latami. Potem ciało wysyła sygnały jakimi są bóle, kołatania, napięcie, ogólnie: fizyczne dolegliwości, ale to wszystko jest wołaniem ciała i duszy o uwagę i pomoc. Dlatego podstawą jest, by pozwolić sobie na uwolnienie od stresu. Nie będzie łatwo, ale zobaczysz, że kiedy zaczniesz stawiać małe kroki, poczujesz się sto razy bardziej silna

Specjalnie podkreślam ważne fragmenty, żebyś je uważnie przeczytała i zapamiętała!

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 16
- Rejestracja: 12 marca 2013, o 13:59
kochana bardzo chętnie skontaktuję się z Tobą na e-mail..jezeli mozesz, podaj mi swój mail 
-- 15 marca 2013, o 12:49 --

-- 15 marca 2013, o 12:49 --
Konik te moje pprzeskoki serca wyglądają nastepująco, serce bije i bije normalnie a potem od razu po jednym uderzeniu jest kolejne szybkie i mocne i pozniej znow przerwa i znow to samo....i tak przez kilka dobrych dni a później kilka dni spokoju a nawet tygodni..konik pisze:Paulina23 jak opisalabys to przeskakiwanie serca? Bo tez mam nerwice lekowa i badania wsio wyszly ze jestem zdrowy jak byk. A serce jednak mi dokucza mocno. I ja mam takie uczucie ze w pewnym momencie serce boje inaczej tak dziwnie i zawsze wtedy robi mi sie bardzo slabo. Tak masz? Najlepsze ze kiedys podczas mierzenia cisnienia mi sie tak zrobilo i na cisnieniomierzu wyszla podczas tego przerwa... Kardiolog powiedziala mi ze to jest mozliwe ale serce mam zdrowe i ze mam ograniczyc stres i isc do psychiatry najlepiej. Druga kardiolog byla tego samego zdania. W kazdym razie nie dali mi zadnych lekow na serce bo nie bylo takiej potrzeby. U psychiatry tez potem bylem i dostalem lek od niedawna biore dopiero. I tobie tez radze isc, wizyta sporo uspokaja.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1
- Rejestracja: 15 marca 2013, o 20:38
Czesc jestem tu nowa!ja na nerwice (potwierdzona przez psychiatre) zaczęła sie 4 lata temu,mieszkałam w irlandii pewnego razu polozyłam sie i poczułam taki wielki skurcz w mostku po chwili zawroty głowy,dudnienie w głowie,uczucie połykania własnego jezyka,problem z głebokim oddechem,dusznosci i kołatanie serca,5 razy wylądowałam na doctor all call u nas sor i za kazdym razem znajdowali mi inne choroby . wkurzyłam sie i pojechałam do polski bo jednak wieksze zaufanie miam do polskich lekarzy.neurolog,ortopeda(skrzywienie kręgosłupa),co miałąm atak chodziłam do lekarza rodzinnego po siódmym razie rozłozył rece -nie wiedział co mi jest dał mi skierowanie na usg brzucha okazało sie ze kopnął mnie zaszczut posiadania 3 cm kamienia w woreczku ale doktor powiedział ze nie ma szans abym miała takie objawy przy woreczku,po tygodniu do wyzej opisanych objawów doszła lewostronna znieczulica od głowy po stope.Pojechałam na sor po nast,ataku lekarz powiedział ze to nic innego jak ataki paniki i hiperwentylacja i przepisał mi hydroxizynum 10 i w koncu przeszło.Potem zaszłam w ciąze miałam spkój mineło 3 lata aja 2 tyg temu znowu mam ataki ale martwie sie bo bardzo czestoco dziennie albo co drugi dzien.Zawroty głowy,dusznosci,nogi jak z waty,lek ze umieram mam zawał albo wylew ,kołatanie serca niski cisnienie,nie chce mi sie życ.Najgorsze jest to ze moja rodzinna tj rodzice nie mogą zrozumiec co ja przezywam w ciagu ataku "dziewczyno wez sie za siebie masz dziecko"a ja juz popadam w depreche.Do tego jeszcze nie moge zostac sama w domu bo mam atak.
Współczuje kazdemu kto ma to co ja ale zarazem sie ciesze ze nie jestem sama z tym problemem!
dodam ze hydroxyzyna nie pomaga lepszy jest afobam!
Współczuje kazdemu kto ma to co ja ale zarazem sie ciesze ze nie jestem sama z tym problemem!
dodam ze hydroxyzyna nie pomaga lepszy jest afobam!
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 69
- Rejestracja: 4 marca 2013, o 00:46
Skoro sama twierdzisz, że pomaga Ci afobam - masz odpowiedź. Lek przeciwlękowy daje lepszy efekt, bo Twoje objawy są typowe dla zaburzeń lękowych.
Kochana, mam dokładnie to samo, a jak poczytasz sobie wyżej posty Pauliny to zobaczysz, że możemy sobie przybić piątkę.
Może to depresja poporodowa? Pytałaś o to lekarza? I czy w ogóle masz do kogo się zwrócić? To ważne, żeby jakiś specjalista znał wszystkie Twoje objawy, bo wtedy podejmie odpowiednie leczenie. Dla mnie - człowieka z dużym nagromadzeniem lęków i fobii, ogarniętym paniką, Twoje objawy są jednoznaczne i typowe.
Twój lęk o to, że coś Ci się stanie powoduje kolejny lęk. Lęk przed lękiem w efekcie prowadzi do napadów paniki lub stanu ciągłego napięcia. Wierz mi, można tak mieć nie tylko codziennie, ale i latami. Taka sytuacja nadaje się koniecznie do leczenia, więc proszę, idź do psychiatry.
Obniżenie nastroju, lęk przed chorobami albo wystąpieniem nagłych problemów, duszności czy kołatania to typowe objawy dla zaburzeń lękowych. To prowadzi także do depresji i jest zrozumiałe. Wiedz, że my Cię rozumiemy bardzo dobrze i dlatego powinnaś iść z tym do lekarza. Może potrzebne są leki z grupy ssri, może doraźnie benzodiazepiny. Jeśli nie dajesz sama rady, lekarz na pewno pomoże.
Kochana, mam dokładnie to samo, a jak poczytasz sobie wyżej posty Pauliny to zobaczysz, że możemy sobie przybić piątkę.
Może to depresja poporodowa? Pytałaś o to lekarza? I czy w ogóle masz do kogo się zwrócić? To ważne, żeby jakiś specjalista znał wszystkie Twoje objawy, bo wtedy podejmie odpowiednie leczenie. Dla mnie - człowieka z dużym nagromadzeniem lęków i fobii, ogarniętym paniką, Twoje objawy są jednoznaczne i typowe.
Twój lęk o to, że coś Ci się stanie powoduje kolejny lęk. Lęk przed lękiem w efekcie prowadzi do napadów paniki lub stanu ciągłego napięcia. Wierz mi, można tak mieć nie tylko codziennie, ale i latami. Taka sytuacja nadaje się koniecznie do leczenia, więc proszę, idź do psychiatry.
Obniżenie nastroju, lęk przed chorobami albo wystąpieniem nagłych problemów, duszności czy kołatania to typowe objawy dla zaburzeń lękowych. To prowadzi także do depresji i jest zrozumiałe. Wiedz, że my Cię rozumiemy bardzo dobrze i dlatego powinnaś iść z tym do lekarza. Może potrzebne są leki z grupy ssri, może doraźnie benzodiazepiny. Jeśli nie dajesz sama rady, lekarz na pewno pomoże.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 16
- Rejestracja: 12 marca 2013, o 13:59
Witaj Ananula. Mam dokładnie tak jak Ty, ale ja już włąśnie dzięki pewnej osobie zrozumiałam, że to tylko nasz umysł powoduje te wszystkie objawy. Wystarczy,że lekko coś cię zaboli lub zakręci w głowie a ty wmawiasz już sobie różne choroby i myślisz że to ciężka i nieuleczalna choroba..tak właśnie ja mam też, lecz powoli zdaję sobie sprawę z tego że ..to tylko nerwy i stres wywołują te lęki i objawy somatyczne. Kochana, rozumiem co przeżywasz,bo mi również rodzice nie wierzą że coś takiego może mi dolegać. Uważają,że sobie wymyślam. Jeżeli ktoś tego nie doznał,nigdy nie zrozumie nas-osób które dotknęła nerwica!! Ja również mam małe dziecko ma prawie 2 latka i uwierz mi że jego obecność też dużo daje mi siły, i przy nim próbuje nie popadac w panike, bo to on jest malutką istotką,która mnie potrzebuje i nie moge się poddawać. Owszem mam często napady tej paniki, niepokoju i lęki...ale nie lecze się tylko staram się sama walczyć, a do specjalisty i tak pójdę bo podobno wizyta duzo uspokaja wiec warto sprobowac.
Kochana bądź dzielna, sprobuj sie zrelaksowac! Nie jesteś sama! Masz nas! Pozdrawiam;)

-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1255
- Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03
Ananula tylko z tym afobamem to ostroznie bo ten lek doraznie mozna brac albo przez czas tak gora 2, 3 miesiecy a potem trzeba zrobic przerwe. Ja tez bralam benzo cloranxen ale krotki okres czasu bo te leki uzalezniaja i trzeba je zazywac z glowa.ananula pisze:Czesc jestem tu nowa!ja na nerwice (potwierdzona przez psychiatre) zaczęła sie 4 lata temu,mieszkałam w irlandii pewnego razu polozyłam sie i poczułam taki wielki skurcz w mostku po chwili zawroty głowy,dudnienie w głowie,uczucie połykania własnego jezyka,problem z głebokim oddechem,dusznosci i kołatanie serca,5 razy wylądowałam na doctor all call u nas sor i za kazdym razem znajdowali mi inne choroby . wkurzyłam sie i pojechałam do polski bo jednak wieksze zaufanie miam do polskich lekarzy.neurolog,ortopeda(skrzywienie kręgosłupa),co miałąm atak chodziłam do lekarza rodzinnego po siódmym razie rozłozył rece -nie wiedział co mi jest dał mi skierowanie na usg brzucha okazało sie ze kopnął mnie zaszczut posiadania 3 cm kamienia w woreczku ale doktor powiedział ze nie ma szans abym miała takie objawy przy woreczku,po tygodniu do wyzej opisanych objawów doszła lewostronna znieczulica od głowy po stope.Pojechałam na sor po nast,ataku lekarz powiedział ze to nic innego jak ataki paniki i hiperwentylacja i przepisał mi hydroxizynum 10 i w koncu przeszło.Potem zaszłam w ciąze miałam spkój mineło 3 lata aja 2 tyg temu znowu mam ataki ale martwie sie bo bardzo czestoco dziennie albo co drugi dzien.Zawroty głowy,dusznosci,nogi jak z waty,lek ze umieram mam zawał albo wylew ,kołatanie serca niski cisnienie,nie chce mi sie życ.Najgorsze jest to ze moja rodzinna tj rodzice nie mogą zrozumiec co ja przezywam w ciagu ataku "dziewczyno wez sie za siebie masz dziecko"a ja juz popadam w depreche.Do tego jeszcze nie moge zostac sama w domu bo mam atak.
Współczuje kazdemu kto ma to co ja ale zarazem sie ciesze ze nie jestem sama z tym problemem!
dodam ze hydroxyzyna nie pomaga lepszy jest afobam!
A tak to nerwiczka w czystej postaci zla

I w jakims momencie mialam dosyc i stalo mi sie obojetne co ta nerwica mi zrobi i tak juz nie wychodzilam z domu. Na poczatek wcale sie nie przygotowywalam, ryszylam mozna powiedziec w swiat z tym strasznymi objawami i atakami. Poszlam do pracy, i chociaz w drodze mialam ataki i w trakcie tez jakos przezylam pierwsze dni. Potem o dziwo minely najpierw ataki potem objawy i teraz w zasadzie zaciera mi sie co to nerwica.
Z tego mozna naprawde wyzdrowiec tylko jest trudno zaczac. Bo bez wzgledu na to jak sie zle czujemy nie mozna sie wycofywac do domu, do lozka czy gdzie tam sie kto wycofuje. Serce skacze a niech skacze, skoro badania sa dobre to chore nie jest.
Ulozyc sobie wtedy mozna swoje sprawy. Ja zaczelam chodzic do psychologa po tym jak mi sie poprawilo ale tez nie zaluje. naprawde kazda z was powinna isc na terapie, ona duzo daje, przynajmniej mnie. Nie wiem czy objawy i nerwica moga mi wrocic. Ja czuje sie ze wyzdrowialam z tego wszystkiego.
Do jakiegos czasu od czasu do czasu mialam jeszcze objawy ale juz od pol roku jak nie wiecej nic mi sie nie dzieje. Nawet mysl o powrocie nie sprawia mi dyskomfortu wiec chyba nie jest zle.
Trzymajcie sie kochane i pamietajcie nie jestescie same i nerwica nic wam nie zrobi!
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 57
- Rejestracja: 13 marca 2013, o 18:11
Aneta ale jak doszlas do siebie to calkiem objawy ze strony na przyklad serca ci minely ? Bo to przeskakiwanie mam jak Ty Paulina i meczace to jest bardzo bo nie wiadomo kiedy zlapie. Czy przy nerwicy moze byc tak ze sapiesz po wejsciu na 1 pietro schodow a serducho chce wyskoczyc ?
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1255
- Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03
Dokładnie tak jak napisal Mariusz Konik organizm przy ciaglej nerwicy jest bardzo wyczerpany. I jesli bys mial obawy takie jakie ja mialam czyli ze skoro nie moglam wejsc po schodach na pierwsze pietro to pewnie nie nerwica tylko naprawde serce, to od razu przypomnij sobie co tu napisalam.
Ze nie moglam wejsc podczas nerwicy na 1 pietro bo sapalam jak 90 letnia staruszka. Teraz moge wbiec na 4 pietro jak juz nerwicy nie mam! Od nerwicy tez tak moze byc, oczywiscie nerwica nerwica serducho trzeba zawsze najpierw zbadac.
Ze nie moglam wejsc podczas nerwicy na 1 pietro bo sapalam jak 90 letnia staruszka. Teraz moge wbiec na 4 pietro jak juz nerwicy nie mam! Od nerwicy tez tak moze byc, oczywiscie nerwica nerwica serducho trzeba zawsze najpierw zbadac.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 57
- Rejestracja: 13 marca 2013, o 18:11
dzieki wam za odp. aneta trafilas w sedno z tymi myslami ...
hih my nerwicowi ludzie jestesmy bardzo podobni do siebie. Dokladnie takie obawy mialem ze skoro nie moge wejsc po paru schodkach to na pewno jednak mam serce chore i mialem przez to cale dwa dni spedzone w wiekszym leku.

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 57
- Rejestracja: 13 marca 2013, o 18:11
Wiem ze temat cisnienia i pulsu byl walkowany pewno nieraz ale chce jednak zapytac. Siedze sobie i wszystko niby gra, nagle czuje ze cos mocno bije mi serce. Mierze cisnienie a tu ponad 160 na 100 i puls 105. Lekko jak dal mnie za wysokie potem dostalem leku i juz nawet zmierzyc nie moglem.
Wiem ze to przez to ze sie nakrecilem tym pulsem i wpadlem w panike ale czy taki puls-cisnienie nie jest grozny dla serca?
Wiem ze to przez to ze sie nakrecilem tym pulsem i wpadlem w panike ale czy taki puls-cisnienie nie jest grozny dla serca?
-
- Gość
Nie kiedy masz nerwice, bo to jest normalny stan kiedy ma sie to zaburzenie psychiczne.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 57
- Rejestracja: 13 marca 2013, o 18:11
W jednej chwili 70 a potem 110 chwile pozniej juz nie da sie zmierzyc. Jebnac idzie od tego mam juz dosc tego myslenia o tym wkolko ale nie tak latwo tez zerwac z tym nalogiem... lekarka kretynka mowilem jej o objawach i zmierzyla mi cisnienie i mialem ponad 170 na iles i ta od razu ze leki na cisnienie mi daje. Mialem jej powiedziec zeby se wsadzila bo ja mam skoki od nerw ale to szkoda gadac bo ona niekumata jak but.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 16
- Rejestracja: 24 marca 2013, o 00:40
Konik nie martw sie mam tak samo. Skoki pulsu sa teraz moja jedna ze zmor. Przy wysilku jak puls przyspiesza jest chyba nagorzej. wiem ze to trzeba sobie racjonalnie wytlumaczyc i musze sie postarac ale za duzo mam teraz tych wszystkich objawow i czuje sie nimi otoczona. konik a czujesz przy tych skokach pulsu cieplo w glowie jakby sie krew zagotowala ? i masz uczucie ze omdlewasz?