Ja bym jednak nie szukała w tym większego problemu.
Wiesz że nerwica ma pełen wachlarz możliwości i objawów.Jak nadasz temu sens i będziesz się wkręcać w te objawy to niestety one nie minął, a możesz się bardziej wpędzać w ten kołowrotek.
Odpowiedz masz w swoim ostatnim zdaniu..."myślę,skanuje się cały czas i oczekuje następnej akcji." Ta akcja zawsze bedzie gdyz to co sie dzieje tworzy twoj umysl. Twoj oragnizm jest swietnie skonstruowana maszyna..NIe ma potrzeby go kontrolowac. To zbedne..Robiac takie skany zaburzasz jego normalna prace. Nerwica jest cholerna sprawa. ALe to tylko uluda. I latwo sobie z nia poradzic..Mechanizm ktory to wywoluje to wbudowany w ciebie mechanizm walcz lub uciekaj. On ma ciebie bronic a nie ci szkodzic...Tego potwora nie ma. Nie kreuj go....Krujac go zaczyna dzialac mechanizm obronny.. Naucz sie ze jestes oszukiwana. Gdy przyjdzie nastepny atak nie rob kompltnie nic. Olej to. Lub jesli ci to pomoze powtarzaj ze to nia ma mijesca. Nie da sie byc przebadanym i liczyc na to ze zemdlejesz lub dostaniesz zawalu bo masz chore serce. Kiedys mialem to samo. Ze nie moglem wejsc po schodach na pierwsze pietro. Gosc 40 lat. Az pewnego razu zalac sie u kardiologa mowie ze malo nie umre jak cos robie (proste czynnosci) a to dusznosci a to bicie lub przeskoki pikawy jedyne co mi jakos pomaga to zrobic 30 km na rowerze..Lekarz na to..Czy Pan siebie slyszy ???NIe moze Pan zrobic paru krokow bo Pan umiera a za chwile trzaska pan 30 km rowerem ??. Tak moi drodzy... zrobcie doswiadczenie...Cos co najbardziej wk...wia wasza nerwice kontra w tym czasie zajeta czyms glowa. Wymyslcie cokolwiek...poproscie kumpla ze by was czym zajol..Dzieci..cokolwiek. A najlepiej sami gdzies odplyncie..Tu wracam do roweru ktory kocham...na poczatku tego g...mialem tak ze siadalem na rower (gdzie cale zycie jezdzilem min 30 km dziennie) 500 metrow przejechane i mysle umieram....pare razu zdarzalo sie zawrocic..ale pare razy nie dalem sie..mowie fikne to fikne..I wiele razy pozniej zdarzylo sie...akcja na starcie. Ale nagle przychodzia jakas mysl do glowy..Zdarzenie na drodze..telefon i temat zastepczy kty trzeba przemyslec...Jedziesz krecisz. i nagle pobudka..Na liczniku 20 km zrobione...gdzie te dusznosci..halo serduszko...co jest ???gdzie pedzace teno ???gdzie program 4 swiaty i umieram na raty...??? Ano nie ma. Bo prowodyr (wasz czajnik) zajety byl czyms ciekawszym niz rozregulowywanie waszego swietnie dzialajacego organizmu...Ot i cala prawda...ED05 pisze: ↑30 stycznia 2025, o 16:30Jeszcze raz zapytam ,może tak ktoś ma,bo ja już całkowicie od tych potykań serca wpadłam w kolejny dołek nerwowy.Serce przebadane,Holter ,EKG,USG,markery sercowe -choroba niedokrwienna i wszystko ok.Holter -6 ekstrasystolii nadkomorowych i nic więcej,których zresztą w ogóle nie czułam podczas badania.A od tygodnia równocześnie z zaostrzeniem refluksu podskoki serca są już codziennie , nie wiem czy to jest powodowane właśnie tym refluksem i przepuklina rozworu przełykowego czy sytuacjami stresowymi ,które ostatnio przeszłam i teraz to tzw.wychodzi.Moze ktoś kojarzy ,że ma refluks i on wyzwala te podskoki serca?Lekarz mówi ,że to nic groźnego ,że ja to czuję bo jestem szczupła ,że tylko 20 % ludzi nie ma dodatkowych skurczy itp.ale ja już jestem tak zmęczona ,że zapadam się w sobie,tylko o tym myślę,skanuje się cały czas i oczekuje następnej akcji.
Kiedyś lekarz kardiolog powiedział mi .... Pani ma refluks.Kiedy żołądek zaczyna się unosić no też pracuje w jakiś sposób to dotyka o koniuszek serca, które zaczyna przez jakiś czas wariować.Ja miałam i miewam tak ale czasami jak zjem coś ciężkiego jak dla mnie.ED05 pisze: ↑30 stycznia 2025, o 16:30Jeszcze raz zapytam ,może tak ktoś ma,bo ja już całkowicie od tych potykań serca wpadłam w kolejny dołek nerwowy.Serce przebadane,Holter ,EKG,USG,markery sercowe -choroba niedokrwienna i wszystko ok.Holter -6 ekstrasystolii nadkomorowych i nic więcej,których zresztą w ogóle nie czułam podczas badania.A od tygodnia równocześnie z zaostrzeniem refluksu podskoki serca są już codziennie , nie wiem czy to jest powodowane właśnie tym refluksem i przepuklina rozworu przełykowego czy sytuacjami stresowymi ,które ostatnio przeszłam i teraz to tzw.wychodzi.Moze ktoś kojarzy ,że ma refluks i on wyzwala te podskoki serca?Lekarz mówi ,że to nic groźnego ,że ja to czuję bo jestem szczupła ,że tylko 20 % ludzi nie ma dodatkowych skurczy itp.ale ja już jestem tak zmęczona ,że zapadam się w sobie,tylko o tym myślę,skanuje się cały czas i oczekuje następnej akcji.
Tak zrobię. Dziękuję za podpowiedź. PozdrawiamED05 pisze: ↑30 stycznia 2025, o 16:35AgaJ- Jestem na 90% pewna ,że te bóle to kręgosłup,ja przerabiam inny odcinek -szyjny i daje takie złudne objawy ,że najpierw zanim zrobiłam tomograf odcinka szyjnego,to przerobiłam -guza mózgu, błędnik,udar ,stwardnienie rozsiane i inne.Zrob po prostu tomograf,rezonans albo idź do fizjoterapeuty I zacznij ćwiczyć.Ja stosuje gimnastykę mckemziego na odcinek piersiowy też.
Dziękuję za podpowiedź. Na pewno tak zrobię. Pozdrawiam
Też tak wyczytałam w opracowaniach medycznych,bo kojarzyłam te podskoki z refluksem,serce jest blisko osierdzia.Ale kiedyś miałam Holter i taki dodatkowy przycisk ,w razie gdybym poczuła jakieś nierówne bicie serca to miałam go nacisnąć.No więc nacisnęłam ,a potem u kardiologa wyszedł jeden dodatkowy skurcz i to nie był ten ,który ja odczułam i nacisnęłam,to co to było?żoładek?Teraz robiłam badania i wyszło 6 dodatkowych ,których absolutnie nie czułam,to co to jest teraz serce,żołądek?.Wiem ,że się nakręcam,że nie powinnam na tym skupiać uwagi,mam się czym zająć,aż za bardzo ale każdy taki gulgot -jak ja to mówię,wprowadza mnie w panikę i też w złość ,że z jednej strony to się dzieje a z drugiej ,że ja się temu poddaję.Iwona29 pisze: ↑30 stycznia 2025, o 17:20Kiedyś lekarz kardiolog powiedział mi .... Pani ma refluks.Kiedy żołądek zaczyna się unosić no też pracuje w jakiś sposób to dotyka o koniuszek serca, które zaczyna przez jakiś czas wariować.Ja miałam i miewam tak ale czasami jak zjem coś ciężkiego jak dla mnie.ED05 pisze: ↑30 stycznia 2025, o 16:30Jeszcze raz zapytam ,może tak ktoś ma,bo ja już całkowicie od tych potykań serca wpadłam w kolejny dołek nerwowy.Serce przebadane,Holter ,EKG,USG,markery sercowe -choroba niedokrwienna i wszystko ok.Holter -6 ekstrasystolii nadkomorowych i nic więcej,których zresztą w ogóle nie czułam podczas badania.A od tygodnia równocześnie z zaostrzeniem refluksu podskoki serca są już codziennie , nie wiem czy to jest powodowane właśnie tym refluksem i przepuklina rozworu przełykowego czy sytuacjami stresowymi ,które ostatnio przeszłam i teraz to tzw.wychodzi.Moze ktoś kojarzy ,że ma refluks i on wyzwala te podskoki serca?Lekarz mówi ,że to nic groźnego ,że ja to czuję bo jestem szczupła ,że tylko 20 % ludzi nie ma dodatkowych skurczy itp.ale ja już jestem tak zmęczona ,że zapadam się w sobie,tylko o tym myślę,skanuje się cały czas i oczekuje następnej akcji.
Hej,Aga90 pisze: ↑31 stycznia 2025, o 23:13Hej. Czy ktoś też miał takie pojedyncze mocne uderzenie serca? Jakby chciało z klatki wyskoczyć. Dodam, wystąpiło to uderzenie 1,5 h po mocnym stresie. Ale czy po takim czasie może mieć to jakieś powiązanie? Momentalnie oblała mnie fala gorąca i przeszły mnie dreszcze. Parę miesięcy wcześniej trafiłam do kardiologa w związku z inną dolegliwością. Powiedziała, że serce mam zdrowe i zasugerowała wizytę u psychiatry. Ten stwierdził zaburzenia lękowe plus zaburzenia osobowości. Aktualnie się nie leczę.
mieścisz sie w normie, ja dodatkowych miałem dwa lata temu 140, nie ma sie czym przejmowac, bo każdy je ma a zwiekiem jest ich coraz wiecej, tak samo jak z zastawkami w sercu. Wiekszosc z nas ma ich łagodna forme niedomykalności. StaroscPalinka pisze: ↑6 lutego 2025, o 21:47Hej! Moja nerwica, która była uśpiona przez kilka lat właśnie daje o sobie znać... Od tygodnia dziwne dodatkowe skurcze serducha... Oczywiście kardiolog, echo w porządku, EKG w porządku, to ostatecznie holter. Dziś wyniki 259 dodatkowych skurczy komorowych. Po przeczytaniu wyniku myślałam że zemdleje. Szybko kardiolog... Diagnoza? Wizyta u psychiatry i propranolol doraźnie, na razie postaram się bez leków, jakoś po prostu o tym nie myśleć. Jutro jeszcze poziom elektrolitów, ale powiem Wam że to moje pierwsze doświadczenia z objawami sercowymi i strasznie się nakręciłam... Głowa cały czas jest niespokojna i nasłuchuje![]()
ty tak na serio? jak bierzesz jakis lek, to nie czytasz jego ulotki? przeczytaj sobie ChPL szczepionki na korone, masz ja tam dopisana do skutków ubocznychNerwyzestali pisze: ↑8 listopada 2024, o 05:20Potwierdzone? Poproszę odnośnik do badań.