Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwica lekowa,natretne mysli i ataki paniki

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Kotek:)
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 166
Rejestracja: 1 lipca 2016, o 11:23

23 września 2016, o 13:15

Czlowiek mysli ze ma gorzej niż inni i ze nadchodzi koniec dla niego. Ale ok. Wierzę Wam.
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

23 września 2016, o 13:17

wojteczek pisze:Kotek to nie żaden koszmar a nerwica :)
No tak to niestety działa i iluzja nas atakuje. Jak nie zaakceptujesz i nie zaczniesz wdrażać pewnych technik będzie bolało ale się nie martw nic tobie nie będzie. Nie możesz liczyć wyłącznie na uspokojenie chwilowe w wyniku zapewnień, musisz pracować nad tym.
Głowa do góry bo ja wiem co czujesz ale to nie koniec świata jest bo skoro ja mogę to dlaczego nie ty?
Muszę tobie przyznać rację, że masz najcięższy rodzaj natręta bo miałem wszystkie i ten jest wyjątkowo upierdliwy z brakiem lęku i niby chęcią ale jest jak każdy jeden do pokonania. Na pocieszenie powiem tobie, że ta forma zaatakowała mnie jako ostatnia przed znaczną poprawą. Wg mnie to najwięcej na co stać nerwicę i jak to pokonasz będzie tylko lepiej bo ona emocjonalnie więcej nie wyciśnie z ciebie :D Także puszczaj kontrolę bo nic się nie przydarzy i czekaj na lepsze dni
Kazda mysl natretna jest osobista i unikalna, nie zgadzam sie z toba, ze samobojcze strachy sa najgorsze. Nie mozna powiedziec, ze ta mysl jest gorsza od innych. Wszystko zalezy jak dlugo zostala analizowana i jak dlugo kwitla, wzmacniana naszymi analizami.
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Kotek:)
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 166
Rejestracja: 1 lipca 2016, o 11:23

23 września 2016, o 13:28

Tak. Masz rację. Ale człowiek tak o sobie myśli niestety. Każdy natret jest ciężki do przejścia. Jakby po takim czasie jakim miałam ze tydzień miałam spokoju może bym się nie nabrała znowu. A tak przez gadanie ojca poszło znowu. Teraz trudno mi jest ignorować i nie wierzyć myślom.

-- 23 września 2016, o 13:28 --
Są takie realne dla mnie ze strach myśleć o nich.
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

23 września 2016, o 13:33

Kotek:) pisze:Czlowiek mysli ze ma gorzej niż inni i ze nadchodzi koniec dla niego. Ale ok. Wierzę Wam.
Kotek zrozumienie, ze mysli nadchodza dlatego, ze jest zachwiany stan emocjonalny zajelo mi sporo czasu. Ale niewazne ile, wazne, ze byc moze nareszcie zrozumialam. I akceptuje to. Poczytalas o akceptacji?
Jeszcze jedno, niesªne jakie mas zmysli, posluchaj nagran, jeszcze i jescze. Tak, aby ´´wbic,, info do podswiadomosci, co nie stanie sie jak przesluchasz nagran jeden raz, ani dwa. Podobnie jak dziecko, ktore sprawdza, czy piekarnik jest goracy. Kilka razy sie oparzy i dopiero po czasie zrozumie, ze nagrzanego piekarnika nie wolno dotykac. A przeciez mama mowila tyle razy. Ale co tam sluchac mamy? Sama musze doswiadczyc, dotknac, poparzyc sie, by stanac na nogi, przejrzec i zrozumiec......
Zmien moze na poczatek forme twoich zdan, jakie piszesz, gdyz piszac ´´mam ochote to zrobic, ale pcha mnie by to zrobic, pogarszasz twoj stan.
Zrozum, pcha nas, tak, na tym polefa istota natrectw, ze nieprawdziwe wydaje nam sie prawdziwe, falszywe wydaje sie realne. Gdyby tak nie bylo, nie byloby zaburzenia. Machnelabys reka na taka glupote. To istota natrectw: wydaje nam sie, ze mamy ochote, ze jestesmy pchani, ze zaraz tego dokonamy. Nie!!!!!! Nie dojdzie do czynu nigdy.
Gdyby mi sie nie wydawalo, ze chce skoczyc przez okno, to preciez nie byloby nerwicy. Ona nas przekonuje. I my sie wkrecamy, przekonujemy, zawierzamy jej. A to jest blad.

Nerwica klamie. Wysyla nam klamliwe teksty w tak sprytny sposob, ze zaczynamy jej sluchac.

To jest fenomen natrectw.....

Ile razy mi sie sydawalo, ze mam skoczyc pod pociag, ile razy?
Czy od trzech lat zrobilam to?
Czy gdybym chciala to zrobic, czekalabym trzy lata? Nie.

Powoli. Zaczj na serio studiowac nagrania stad.

Powaznie do tego podejdz.

Zacznij od akceptacji.

Powoli, malymi krokzmi dojdzie do tego, ze bedzie lepiej.....

Nie narzucaj sobie presji, wiem, ze chce sie tego pozbyc jak najszybciej.

Im bardziej chcesz sie tego pozbyc, tym bardziej cie to atakuje.

Na pesno lek czujesz, bo samo panikowanie i pisanie w strachu na forum , sposob w jaki prosisz o pomoc oznacza i odzwierciedla twoj lek.....

Gdybys leku nie czula, to dlaczego niby miala bys sie bac sznura na przyklad? No przeciez to jest zaprzeczenie tego, co mowisz?

Skoro mysl cie przeraza i boisz sie to samo w sobie wynika z tego, ze jest w tobie lek.

´´boje sie,, oznacza lek......
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Kotek:)
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 166
Rejestracja: 1 lipca 2016, o 11:23

23 września 2016, o 13:42

Ok.Dziękuję. będę słuchała nagrań. Aż do skutku
wojteczek
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 98
Rejestracja: 17 maja 2016, o 13:46

23 września 2016, o 13:53

Halina pisze:
wojteczek pisze:Kotek to nie żaden koszmar a nerwica :)
No tak to niestety działa i iluzja nas atakuje. Jak nie zaakceptujesz i nie zaczniesz wdrażać pewnych technik będzie bolało ale się nie martw nic tobie nie będzie. Nie możesz liczyć wyłącznie na uspokojenie chwilowe w wyniku zapewnień, musisz pracować nad tym.
Głowa do góry bo ja wiem co czujesz ale to nie koniec świata jest bo skoro ja mogę to dlaczego nie ty?
Muszę tobie przyznać rację, że masz najcięższy rodzaj natręta bo miałem wszystkie i ten jest wyjątkowo upierdliwy z brakiem lęku i niby chęcią ale jest jak każdy jeden do pokonania. Na pocieszenie powiem tobie, że ta forma zaatakowała mnie jako ostatnia przed znaczną poprawą. Wg mnie to najwięcej na co stać nerwicę i jak to pokonasz będzie tylko lepiej bo ona emocjonalnie więcej nie wyciśnie z ciebie :D Także puszczaj kontrolę bo nic się nie przydarzy i czekaj na lepsze dni
Kazda mysl natretna jest osobista i unikalna, nie zgadzam sie z toba, ze samobojcze strachy sa najgorsze. Nie mozna powiedziec, ze ta mysl jest gorsza od innych. Wszystko zalezy jak dlugo zostala analizowana i jak dlugo kwitla, wzmacniana naszymi analizami.
Może źle napisałem. Chodziło mi o formę natręta, który w iluzji ukrywa lęk i niby wywołuje chęci. Nie ma takiego paraliżu strachu jak na początku. Na pewno każdy natręt, który nas dotyczy jets dla nas najgorszy.
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

23 września 2016, o 14:03

wojteczek pisze:
Halina pisze:
wojteczek pisze:Kotek to nie żaden koszmar a nerwica :)
No tak to niestety działa i iluzja nas atakuje. Jak nie zaakceptujesz i nie zaczniesz wdrażać pewnych technik będzie bolało ale się nie martw nic tobie nie będzie. Nie możesz liczyć wyłącznie na uspokojenie chwilowe w wyniku zapewnień, musisz pracować nad tym.
Głowa do góry bo ja wiem co czujesz ale to nie koniec świata jest bo skoro ja mogę to dlaczego nie ty?
Muszę tobie przyznać rację, że masz najcięższy rodzaj natręta bo miałem wszystkie i ten jest wyjątkowo upierdliwy z brakiem lęku i niby chęcią ale jest jak każdy jeden do pokonania. Na pocieszenie powiem tobie, że ta forma zaatakowała mnie jako ostatnia przed znaczną poprawą. Wg mnie to najwięcej na co stać nerwicę i jak to pokonasz będzie tylko lepiej bo ona emocjonalnie więcej nie wyciśnie z ciebie :D Także puszczaj kontrolę bo nic się nie przydarzy i czekaj na lepsze dni
Kazda mysl natretna jest osobista i unikalna, nie zgadzam sie z toba, ze samobojcze strachy sa najgorsze. Nie mozna powiedziec, ze ta mysl jest gorsza od innych. Wszystko zalezy jak dlugo zostala analizowana i jak dlugo kwitla, wzmacniana naszymi analizami.
Może źle napisałem. Chodziło mi o formę natręta, który w iluzji ukrywa lęk i niby wywołuje chęci. Nie ma takiego paraliżu strachu jak na początku. Na pewno każdy natręt, który nas dotyczy jets dla nas najgorszy.
Paraliz strachu, jesli prawidlowo sie nad tym pracuje obniza sie z czasem.
Poziomami, etapami, jak to nazywam, az do delikatnego nieprzyjelnego ucisku w brzuchu i guli w gardle, co dla mnie jest ostatnim etapem.

Kotek, jak czuc przez wpisy, jest mocno sparalizowany, do tego stopnia, ze nerwica przekonuja kotka, ze nie ma lekow. Ale leki sa, nie ma mocnych. Niemozliwe jest wedlug mnie, by byc wyluzowanym na maksa, usmiechnietym, pelnym energii i miec natrectwa. Moge sie mylic. Uwazam, ze zawsze gdzie znajdzie sie zrodlo leku, czy to w gardle, brzuchu, cierpnace rece etc .... Wypadajace wlosy, jak u mnie, czy zaparcia .....
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

23 września 2016, o 14:34

Najgorsze co można zrobić to analizować natrety, szukać powodów czemu takie a nie inne, czemu nie miaja itd.
Każdy kto ma nerwice od lat wie że mozna mieć tydzien ciagłego leku przed samobójem jako pilot samolotu pasażerskiego (moje ulubione;)
potem tydzien ciężkich chorób i raka, a potem shiza.
Wszystko można;)
Na prawde duzo daje po prostu położenie laski na analizowanie i uswiadomienie sobie że to nie pierwszy raz i nie pierwszy temat
i nie ma sensu nadawać ważności żadnemu z tych pomysłów.
Z czasem umysł po prostu przestaje reagowac analizą, nawet mimo prób analiza nie idzie, bo ile mozna wałkowac ta sama bzdure;)

zaczynamy na forum widzieć że ktos opisuje ten sam problem i widzimy jak bez sensu sie nakręca.
Zaczynamy po prostu żyć swoim życiem a nie pomysłem lękowym bo go zdegradowalismy po poziomu innych bzdur nerwicowych.
Przestaje to być jakis super hiper wymyslny extra pomysł do szarpania sie non stop.

Powiedzenie komuś samego nie analizuj nie zawsze wystarcza.
Ulga przychodzi kiedy kazda ta myśl, kazdy pomysł zdegradujmey do poziomu jednego z wielu objawów.
To wydaje mi się jest bardzo ważne żeby sobie wypracować.

-- 23 września 2016, o 14:34 --
Osobiscie nie widzę róznicy pomiedzy tym jak robiłam 5 razy na rok morfologie bo miałam lęk przed białaczką
a tym jak sie bałam że skocze z balkonu albo że mam shize.
Lęk taki sam, tylko temtyka inna.
Jak robiłam morfologie to miałam w du**ie to co słysze, jak sie bałam shizy to nagle :hehe: przestałam sie badać
bo nadałam wazność innym pomysłowm.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

23 września 2016, o 15:41

marianna pisze:Najgorsze co można zrobić to analizować natrety, szukać powodów czemu takie a nie inne, czemu nie miaja itd.
Każdy kto ma nerwice od lat wie że mozna mieć tydzien ciagłego leku przed samobójem jako pilot samolotu pasażerskiego (moje ulubione;)
potem tydzien ciężkich chorób i raka, a potem shiza.
Wszystko można;)
Na prawde duzo daje po prostu położenie laski na analizowanie i uswiadomienie sobie że to nie pierwszy raz i nie pierwszy temat
i nie ma sensu nadawać ważności żadnemu z tych pomysłów.
Z czasem umysł po prostu przestaje reagowac analizą, nawet mimo prób analiza nie idzie, bo ile mozna wałkowac ta sama bzdure;)

zaczynamy na forum widzieć że ktos opisuje ten sam problem i widzimy jak bez sensu sie nakręca.
Zaczynamy po prostu żyć swoim życiem a nie pomysłem lękowym bo go zdegradowalismy po poziomu innych bzdur nerwicowych.
Przestaje to być jakis super hiper wymyslny extra pomysł do szarpania sie non stop.

Powiedzenie komuś samego nie analizuj nie zawsze wystarcza.
Ulga przychodzi kiedy kazda ta myśl, kazdy pomysł zdegradujmey do poziomu jednego z wielu objawów.
To wydaje mi się jest bardzo ważne żeby sobie wypracować.

-- 23 września 2016, o 14:34 --
Osobiscie nie widzę róznicy pomiedzy tym jak robiłam 5 razy na rok morfologie bo miałam lęk przed białaczką
a tym jak sie bałam że skocze z balkonu albo że mam shize.
Lęk taki sam, tylko temtyka inna.
Jak robiłam morfologie to miałam w du**ie to co słysze, jak sie bałam shizy to nagle :hehe: przestałam sie badać
bo nadałam wazność innym pomysłowm.
Co to znaczy, ze kazda myśl, każdy pomysł zdegradujemy do poziomu wielu objawów, co jak piszesz przynosi ulgę?
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

23 września 2016, o 17:08

Chodzi mi o to żeby zobaczyć swoj pomysł lękowy, mysli natretne jako jeden z wielu objawów nerwicy.
A nie ten jeden ciężki WILEKI objaw który za nami chodzi całe dnie.

Patrzac na forum widać że ludzie maja różne objawy
i dla każdego ich pomysł jest najtrudniejszym przypadkiem,
ponieważ wyodrębniają go od nerwicy, nadają mu wiekszą wartość.

Podczas gdy tematyka jest nie ważna, bo może być zmienna.

A skoro tak.... to czy warto iść robić kolejna morfologię albo romyślać całe dnie o nożach?
Wizja rychłego końca i lęk, poczucie zagrożenia są te same.
Czy nie lepiej bez wzgledu na tematyke powiedzieć sobie że taki, czy inny pomysł lekowy to
tylko jeden z wielu oklepanych objawów nerwicy?

To powoduje że ten nasz super problem powoli traci na ważności i spada, degraduje się
do takiej samej ważności jak cała reszta objawów nerwicy.
Po prostu odbieramy mu wazność i on powoli się wyłącza, ustepuje bo przestaje być wazny dla nas.

Zreszta czy tak tez nie jest z atakami paniki?
Czy kiedy zaczynamy je ignorować, odbierać im wazność to one nie ustępują?:)

Czyli, natepuje myśl
- o boze zakreciło mi sie w głowie, to pewnie białaczka, umieram!? - odpowiedź: to tylko nerwica.
- a co jesli skocze pod samochód, co jesli chce to zrobić? Moze mam to w genach, przecież jako dziecko
juz byłam inna. Tak to na pewno jakas choroba psych jednak - Odp: to tylko nerwica
- miałam dziwna myśl o sitnieniu, cos jednak ze mna nie tak - Odp: nie, to znowu tylko nerwica.
Po jakims czasie z automatu umysł bedzie ignorował konkretny objaw, jaki by on nie był.

-- 23 września 2016, o 17:06 --
Mnie też bardzo pomogło jak Victor mi uświadomił że taka mysl czy inna, to nie ma znaczenia.
Myśl to tylko mysl, jeśli jestemy w stanie lekowym to bedzie lękowa.
Wiec myśl natretna traktował tak samo jak zastanawianie sie w którą strone dziś wiatr wieje.
Czyli przestał nadawać wartość.
Czyli wszystkie mysli i objawy wrzucamy do worka nerwicowego razem i tak je traktujemy.
A nie osobno.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

23 września 2016, o 17:12

Dziękuję, rozumiem. Będę tak próbować robić.
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Kotek:)
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 166
Rejestracja: 1 lipca 2016, o 11:23

23 września 2016, o 18:53

No nie mogę się przełamać i wierzyć co piszecie. No coś mnie blokuje. Nie dociera to do mnie.
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

23 września 2016, o 19:32

Kotek, wcale nie musi doceirać bo każdy ma swój styl w dążeniu do spokoju.
Jednak ja już z doświadczenia wiem że rozpaczanie nad jednym objawem i skupianie się na sobie
zapominajac co to w ogóle jest nerwica i nakręcanie się lękowe
ulgi nie przynosi.
W ogóle trzeba sobie najpierw rozpracować temat, poobserować siebie,
że jest jakis objaw, mysl. coś usłyszymy w tv, coś przeczytamy i zobaczyć jak sie nagle sami nakrecamy.
Jak tworzymy sobie problem i fatalistyczną wizję. (bo jestesmy w stanie lekowym ogólnie)
Jak działa nerwica.

Pomaga w tym wspomnienie juz mniej istotnych lęków dla nas.
Coś co juz przepracowalismy, do czego mamy dystans mimo że wczesniej sie tego bardzo balismy.
DOpiero z perspektywy czasu widzimy że zupełnie niepotrzebnie.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Kotek:)
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 166
Rejestracja: 1 lipca 2016, o 11:23

25 września 2016, o 09:46

I jak tu poscic kontrole jak boje się. Boje się ze jak to zrobię to pójdę i się powiesze. Mam takie myśli... poszcze kontrole i pójdę to zrobić. Okropne.

-- 25 września 2016, o 09:46 --
I jak tu radzić sobie z tym??
Awatar użytkownika
myszusia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 545
Rejestracja: 11 lutego 2016, o 13:10

25 września 2016, o 10:04

Kotek po prostu musisz zrozumieć,ze to tylko naterty to są tylko straszaki. Ja co prawda takich myśli nie miałam,ale dlugo meczylo mnie uczucie omdlenia wiec w sumie traktowałam to jak natręt. I któregoś dnia powiedziałam dosc niech zemdleje i będzie spokój ,az w końcu odpuścilo. Wiem,ze moze nijak sie to ma doTwojego obajwu,ale chce żebyś zobaczył jak to mniej więcej działa. To wszystko siedzi w naszej glowie.
" W życiu wygrywa tylko ten,kto pokonał samego siebie. Kto pokonał swój strach,swoje lenistwo,swoją nieśmiałość"
ODPOWIEDZ