Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwica lekowa,natretne mysli i ataki paniki

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

21 września 2016, o 20:40

Kotek:) pisze:Tylko ja mam myśli ze nie chcę żyć i chcę odebrać sobie życie,przy tym nie czuję leku i to mnie przeraża. Głęboko nie chcę tego zrobić bo chcę żyć dla córki,męża. Nie umiem puścić kontroli. A już tydzień było o wiele lepiej. A teraz dno.
Normalne, raz jest lepiej, raz gorzej, ale to doskonaly znak, ze przechodzi, powoli, ale przechodzi
Mysli jak to mysli kreca sie wowkol samoboja, smierci wlasnej./
Nie czujesz leku bo jestes w stanie derealizacji
Albo wmowilas sobie, ze nie czujesz leku, ja tez sobie wmawialam, bywalo, ze poprzez wmowwienie sobie tego, nie czulam przez mùoment leku.
Ale ... jak pomyslisz, ze wieszasz sie na linie, czy nie czujesz scisku w klatece piersiowej, guli w gardle ?.... Co?
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Kotek:)
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 166
Rejestracja: 1 lipca 2016, o 11:23

21 września 2016, o 20:55

Czuję się tak dziwnie,inaczej. Mam wtedy ochotę biec do męża żeby mi pomógł bo mnie kusi żeby to zrobić.A jak go nie ma w domu to dziwnie sie czuję jakby miało się to stać. Okropne.Nie wmawiam sobie brak leku tylko jakoś od rana tak mam.
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

21 września 2016, o 21:04

Kotek:) pisze:Czuję się tak dziwnie,inaczej. Mam wtedy ochotę biec do męża żeby mi pomógł bo mnie kusi żeby to zrobić.A jak go nie ma w domu to dziwnie sie czuję jakby miało się to stać. Okropne.Nie wmawiam sobie brak leku tylko jakoś od rana tak mam.
Kusi, kusi....
Ale to iluzja. Weryfikujesz? Sprawdzasz?
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Kotek:)
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 166
Rejestracja: 1 lipca 2016, o 11:23

21 września 2016, o 21:08

Halinka sama już glupieje.
Ciężkie to wszystko do ogarnięcia.
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

21 września 2016, o 21:28

Kotek:) pisze:Halinka sama już glupieje.
Ciężkie to wszystko do ogarnięcia.
wez nerwice w swoje rece !!!
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

21 września 2016, o 22:05

Dziewczynki, przejdzie Wam to! Jestem żywym przykładem, nie mam tego typu myśli od... ponad 4 lat ;) Wiem, co przeżywacie, bo mnie też męczył ten koszmar, ale spokojnie, to TYLKO myśli lękowe. Nie ma nawet opcji, że coś sobie zrobicie. Da się, da się to pokonać ;)
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

21 września 2016, o 22:53

katarzynka pisze:Dziewczynki, przejdzie Wam to! Jestem żywym przykładem, nie mam tego typu myśli od... ponad 4 lat ;) Wiem, co przeżywacie, bo mnie też męczył ten koszmar, ale spokojnie, to TYLKO myśli lękowe. Nie ma nawet opcji, że coś sobie zrobicie. Da się, da się to pokonać ;)
^^
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Kotek:)
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 166
Rejestracja: 1 lipca 2016, o 11:23

22 września 2016, o 07:43

Katarzynka człowiek już nie wie czy coś sobie zrobi czy nie. Myśli o samobójstwie są straszne. Człowiek w wyobraźni widzi siebie wieszącego i dziecko ktoro do płacze. Zaraz chcę mi się wymiotować,mdli mnie. Tj dziwnie mi się robi jakbym nie miała siły stać na nogach. Okropnie. Mam ochotę iść do psychiatry po silniejsze leki bo te jakoś słabo działają. Przy takich myślach jakoś dziwnie mi się robi, jakoś inaczej niż na poczatku. Na początku były ataki paniki A teraz jakaś cisza i to jest dziwne dla mnie.

-- 22 września 2016, o 07:43 --
Nie mam tego leku jak na poczatku.

-- 22 września 2016, o 07:43 --
Nie mam tego leku jak na poczatku.
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

22 września 2016, o 07:57

To sporo zwlekasz jak na samobójcę. Wydaje mi się, że tacy ludzie po prostu to robią, a nie filozofują nad myślami, a to z prostej przyczyny. Masz myśli natrętne, które przychodzą same i głowisz się nad ich sensem nie rozumiejąc nerwicy, natomiast samobójca ma myśli świadome, myśli tu i teraz "tak - chcę się zabić". Dla Ciebie takie rzeczy są nie normalne, nie chcesz ich na co dowodem jest chęć sięgania po silniejszy lek. Zamiast tego by mieć z tym spokój raz na zawsze powinieneś zacząć nabierać dystansu do myśli , traktować je tak jak powinny być traktowanie czyli puszczane płazem.
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
Kotek:)
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 166
Rejestracja: 1 lipca 2016, o 11:23

22 września 2016, o 08:20

Przez półtora tyg było ok. Puszczalam płazem,wysmiewalam i myśli było naprawdę malutko tylko od wczoraj po gadaniu ojca dostałam silniejszych myśli i na dodatek bez tego silnego leku, jakby lęk odszedl ode mnie. Myśli są A lek zniknął. I to mnie martwi, dlaczego??czyżbym chciała to naprawdę zrobić??straszne

-- 22 września 2016, o 08:18 --
Boje się być w domu, ogarnia mnie strach jak jestem sama ze pójdę i to zrobię. I dziwne jest to ze nie zbiera mi się na płacz jak przedtem. To tak jakbym wszystkie łzy wyplakala.Czuje spokój A myśli okropne i przeróżne.

-- 22 września 2016, o 08:20 --
I to mnie martwi bardzo. Dlatego chcę uciekać do psychiatry po silniejsze leki.
Awatar użytkownika
mżawka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 202
Rejestracja: 5 września 2016, o 19:31

22 września 2016, o 08:40

No tak to jest w nerwicy i natretach.
Ale nie zrobisz tego, gwarantuje Ci - masz przeciez wladze nad wlasnym cialem i nie zmusisz sie do niczego:) Twoim jedynym problemem sa te mysli, ale wciaz sa to tylko MYSLI, ktore nic Ci nie zrobia. Ja tez czulam sie obojetna, wypalona, ale po czasie widze ze to bylo tylko takie glupie myslenie. Trzeba po prostu z tym walczyc, pomysl czy faszerowanie sie mocnymi lekami to jest dobra droga.
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

22 września 2016, o 08:42

Kotek najpierw jak możesz odpowiedz mi na pytanie. Czy zależy Ci na braku objawów stresu i lęku czy na odburzeniu się?
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
Kotek:)
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 166
Rejestracja: 1 lipca 2016, o 11:23

22 września 2016, o 08:46

Na odburzeniu sie oczywiscie. Zeby miec z tym spokoj na zawsze. I zyc jak przedtem,razem z rodziną.

-- 22 września 2016, o 08:46 --
To jak mam sprawdzać czy to zrobię czy nie??w ogole sprawdzać się???czy myśli ignorować??
Awatar użytkownika
mżawka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 202
Rejestracja: 5 września 2016, o 19:31

22 września 2016, o 08:47

Po co chcesz cos sprawdzac? Nie zrobisz tego i tyle, bo to NERWICA. Olej to i tyle, za duzo nad tym glowkujesz.
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

22 września 2016, o 08:58

To w takim razie musisz działać na źródło a nie na objawy. Musisz zrozumieć czym jest koło lękowe, reakcja walcz lub uciekaj i nauczyć się spoglądać na nerwice z szerszej perspektywy, bo póko co ciągle się dziwisz objawom i uniemożliwiasz sobie zrobienie kolejnego kroku. Zaburzony stan emocjonalny może dawac wiele różniących się od siebie objawów czy też myśli, ale to nie one są Twoim problemem. Twoim problemem jest nawyk kontroli i analizy wszelkich objawów. Pojawia się myśl, a Ty ją odruchowo wychwytujesz i to w nerwicy jest normalne, bo jesteś w stanie zagrożenie. Musisz jednak porzucać te myśli od razu i odwracać nawyk by umożliwić emocjom płynięcie dalej. Wchodzenie w analizę myśli natrętnych nic Ci nie daje. Chcesz je mieć pod kontrolą, bo myślisz że wtedy będzie dobrze, stabilnie, a puszczenie płazem powoduje natłok wątpliwości i wzrastanie napięcia i pewnie to Cię blokuje, jednak uwierz mi, że natręt samobójczy nie ma prawa się spełnić. On ma za zadanie tylko utrzymywać Cię w ciągłym zagrożeniu, nic więcej.
Nie możesz usunąć objawów i myśli, ale możesz się do nich zdystansować. Pozwolić im być i zobaczyć że pomimo dyskomfortu nic się nie dzieje.
Poczytaj sobie materiały forumowe, posłuchaj nagrania, porób notatki i działaj. Bo widzę, że ignorujesz ale nie wiesz po co.
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
ODPOWIEDZ