jak WSZYSCY z nerwicą:)Kotek:) pisze:Czuje w sobie dziwny niepokój. Jakby miało się coś stać.
To też wkładamy do worka z innymi rozkminkami lekowymi.
jak WSZYSCY z nerwicą:)Kotek:) pisze:Czuje w sobie dziwny niepokój. Jakby miało się coś stać.
Kotek:) pisze:Chodzę na terapię behawioralna.
-- 25 września 2016, o 15:57 --
Słucham i dalej swoje. To jest okropne.
-- 25 września 2016, o 16:06 --
Mam myśli ze jednak nie chcę żyć. Boże już nie mogę dbać sobie z nimi radę. Okropne. Meczarnia. Az mi nie dobrze.
-- 25 września 2016, o 16:21 --
I na to jaka rada??
-- 25 września 2016, o 17:18 --
Horror
tutaj nie chodzi o to, by byc silna, ale by zrozumiec proces lekowy, na co potrzeba czasu, duzo czasu i nie zrobi sie tego przez kilka chwil. To jest proces dlugotrwaly, zmiany w podswiadomosci zachodza bardzo dlugo. Jestes zbyt niecierpliwaKotek:) pisze:Widzicie jestem uparta jak osioł. Wiem swoje. To dla mnie źle.
-- 25 września 2016, o 20:27 --
Sama jestem na siebie zła ze nie potrafię być silną i nie umiem powiedzieć dosc
Rozumiem ciebie. Czy czytasz, co piszemy? Wiwem, ze w takim stanie nie zwraca sie uwagi na czyjes slowa, a co wiecej w ogole sie ich nie slucha. Gdyz zyje sie tylko swoimi myslami, dla nich oddaje sie kazda sekunde swojego zycia. Czy warto? Wiesz, ja wtedy mowilam sobie "sprobuj, zrob, jak mowia, i przekonaj sie, czy nie przejdzie i czy rzeczywiscie to nie jest iluzja"; Co ci szkodzi ? Sprobuj ! I zobaczysz, ze jak uda ci sie z tego wwyjsc chociaz na jeden dzien, nabedziesz zaufania do tego, co pisze sie tutaj, a przede wszystkim do siebie samej. I wtedy pojdzie lepiej.Kotek:) pisze:Jestem niecierpliwa to fakt. Ale już mam dość meczenia się z tym. To tak boli. Zawsze wstajac rano już mam myśli. Po przebudzeniu się już mam myśli...powies się albo idę się powiesić albo nie chcę żyć. Ile to potrwa??zanim przejdzie na dobre.
-- 25 września 2016, o 21:04 --
Już nie wiem czy mam leki przed tym czy depresję jakąś zmutowana. Może mam inaczej niż Wy. Może jestem jakaś inna
Nie masz depresji i masz identycznie, JAK JA MIALAMHalina pisze:Rozumiem ciebie. Czy czytasz, co piszemy? Wiwem, ze w takim stanie nie zwraca sie uwagi na czyjes slowa, a co wiecej w ogole sie ich nie slucha. Gdyz zyje sie tylko swoimi myslami, dla nich oddaje sie kazda sekunde swojego zycia. Czy warto? Wiesz, ja wtedy mowilam sobie "sprobuj, zrob, jak mowia, i przekonaj sie, czy nie przejdzie i czy rzeczywiscie to nie jest iluzja"; Co ci szkodzi ? Sprobuj ! I zobaczysz, ze jak uda ci sie z tego wwyjsc chociaz na jeden dzien, nabedziesz zaufania do tego, co pisze sie tutaj, a przede wszystkim do siebie samej. I wtedy pojdzie lepiej.Kotek:) pisze:Jestem niecierpliwa to fakt. Ale już mam dość meczenia się z tym. To tak boli. Zawsze wstajac rano już mam myśli. Po przebudzeniu się już mam myśli...powies się albo idę się powiesić albo nie chcę żyć. Ile to potrwa??zanim przejdzie na dobre.
-- 25 września 2016, o 21:04 --
Już nie wiem czy mam leki przed tym czy depresję jakąś zmutowana. Może mam inaczej niż Wy. Może jestem jakaś inna
Wynika z twopich tekstow, ze nie akceptujesz swojego stanu, dokladnie jak ja to robilam. I jeszcze mi sie zdarza. Ale coraz rzadziej. Po prostu mowie sobie "niech bedzie, co bedzie, ok, jest jak jest, trudno, ale i tak pojade do pracy, chociaz tysiace mysli podpowiadaja mi, by wziac zwolnienie lekarskie".
Kotek, ja sie balam wszystkiego: liny, nozy, i wszystkiego, co zwiazane z samob..., ...............; i smiercia........................