Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwica - hipochondria, strach przed chorobami

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Aleczka23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 235
Rejestracja: 14 grudnia 2022, o 12:17

25 stycznia 2023, o 11:36

Hej może ktoś pocieszy. Dziś wstałam i czułam jakbym sobie przegryzła policzek i faktycznie trochę to tak wyglada jak zajrzałam do buzi ale troszkę niżej jest taka malutka bordowa plamka ma jakiś milimetr.. Nie wiem czy wcześniej tam była chyba nie raczej bym ja zauważyła. Ja już w głowie czarne scenariusze… Miałyście coś takiego i okazało się nie groźnym krwiaczkiem. Policzek boli typowo jak po ugryzieniu ale musiałam chyba to zrobić w nocy bo nie pamietam żebym ugryzła się w dzień. Pomocy :(
mikami
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 151
Rejestracja: 4 stycznia 2023, o 11:49

25 stycznia 2023, o 11:37

Aleczka ugryzienia w środku jamy ustnej to nic nietypowe . Zdarzają się . Zostaw to w spokoju , nie dotykaj - zniknie .
Aleczka23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 235
Rejestracja: 14 grudnia 2022, o 12:17

25 stycznia 2023, o 11:44

Mikami tym ugryzieniem się nie martwię tylko ta malutka plamka czy to krwiaczek jakiś czy coś gorszego… Ja pierdziele…
Aleczka23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 235
Rejestracja: 14 grudnia 2022, o 12:17

25 stycznia 2023, o 12:18

No i tez plamka jest troszkę podłużna a nie okrągła i nie jest typowo w miejscu przegryzienia tylko trochę niżej czy to możliwe żeby zrobił się w tym mieści tylko niżej…
mikami
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 151
Rejestracja: 4 stycznia 2023, o 11:49

25 stycznia 2023, o 12:20

Jasne ze tak . Nie martw się nic . Zniknie moment .
AngieNa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 138
Rejestracja: 9 października 2022, o 18:18

25 stycznia 2023, o 12:42

Aleczka23 pisze:
25 stycznia 2023, o 11:36
Hej może ktoś pocieszy. Dziś wstałam i czułam jakbym sobie przegryzła policzek i faktycznie trochę to tak wyglada jak zajrzałam do buzi ale troszkę niżej jest taka malutka bordowa plamka ma jakiś milimetr.. Nie wiem czy wcześniej tam była chyba nie raczej bym ja zauważyła. Ja już w głowie czarne scenariusze… Miałyście coś takiego i okazało się nie groźnym krwiaczkiem. Policzek boli typowo jak po ugryzieniu ale musiałam chyba to zrobić w nocy bo nie pamietam żebym ugryzła się w dzień. Pomocy :(
Spokojnie, miałam takie coś że dwa dni temu - mała, bordowa plamka na policzku. Również nie pamiętałam, żebym sobie go przygryzła, a tu jednak się pojawił🙂
AngieNa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 138
Rejestracja: 9 października 2022, o 18:18

25 stycznia 2023, o 12:43

O dziwo nie mam foty, bo bym Ci podesłała😜
Aleczka23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 235
Rejestracja: 14 grudnia 2022, o 12:17

25 stycznia 2023, o 12:55

No ja już mam wyjęty dzień z życia pewnie dopóki nie zniknie. Moje nie jest okrągłe tylko podłużne ale ma nie więcej jak milimetr
Aleczka23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 235
Rejestracja: 14 grudnia 2022, o 12:17

25 stycznia 2023, o 12:57

Dzięki ze tak szybko się odpisalyscie<3 troszkę się uspokoiłam. Chociaz całkowicie uspokoję się jak zejdzie. Poczekam ze dwa dni masakra…
AngieNa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 138
Rejestracja: 9 października 2022, o 18:18

25 stycznia 2023, o 13:15

Aleczka23 pisze:
25 stycznia 2023, o 12:55
No ja już mam wyjęty dzień z życia pewnie dopóki nie zniknie. Moje nie jest okrągłe tylko podłużne ale ma nie więcej jak milimetr
Milimetr?! Jak Ty to wypatrzyłaś?😁
Aleczka23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 235
Rejestracja: 14 grudnia 2022, o 12:17

25 stycznia 2023, o 13:18

No to chciałam zobaczyć co mnie tam boli czy sobie przygryzały patrzę No wyglada jak przygryzione a ze dwa centymetry obok tego plamka malutka No może ma ze dwa milimetry jednak. No ale maleństwo w każdym razie
Awatar użytkownika
ottovonjaszczur
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 91
Rejestracja: 25 października 2019, o 01:31

25 stycznia 2023, o 13:51

Sesja trwa, uczę się do egzaminów i nawet zdaję, ale jak tylko zostaję sam to zaczynam myśleć. W wakacje byłem zafiksowany na punkcie jąder i prącia :D. Czwarta wizyta u urologa, który mnie po prostu wyśmiał, jakoś wybiła mi te narządy głowy, aczkolwiek nie na dobre, bo jak tylko mi wyskoczył tam jakiś pryszcz to już się zaczynałem trząść, a jak pękł i trochę krwi popłynęło to prawie się popłakałem. Po gonadach lęk przesunął się do odbytu...
Otóż, mili Państwo, mam tak zwane hemoroidy i przyczyna ich "powstania" tkwi zapewne w lęku. Problem się pojawił jak zacząłem pracę. Przed zmianą musiałem się nieraz dwa razy wypróżnić, tak mi się żołądek zaciskał ze stresu. No i wyskoczył bąbel, bolał przeokrutnie, ale wtedy byłem zafrasowany tym co z przodu, więc po prostu pobrałem leki i przeszło. Lekarz ostrzegał, że może nawracać. Ale po tej czwartej wizycie u urologa, gdy można powiedzieć odfajkowałem ostatecznie jeden temat, wydając kolejne kilka set złotych, lęk musiał się zaczepić o coś nowego, więc jesienią - proktolog, rektoskopia, tysiąc złotych. Gruba kasa wydana i nic nie wykryto. Dodam, że w międzyczasie bałem się też o nos... Na prawdę - przez kilka ostatnich lat wciągałem tabakę od czasu do czasu, ale po przeczytaniu, że też jest rakotwórcza od razu wyrzuciłem do kosza. A jak wyczułem jakieś zgrubienie to od razu panika. Fajki też rzuciłem ze strachu. Tyle z tego dobrego.
Wracając, po tej rektoskopii na moment się uspokoiłem. Powiedzmy. Podczas gdy miałem te hemoroidy zacząłem też odczuwać dolegliwości brzuszne. Wzdęcia, czasami ból, dyskomfort. Ale jakoś to lekceważyłem, aż zaraz przed egzaminami siedziałem sobie i na youtube wsykoczył mi filmik o raku trzustki. Przeczytałem objawy. Uderzenie gorąca, "znany lekarz", gastrolog szybko! Następny dzień, wizyta: "To zapewne zespół jelita wrażliwego. A panu studentowi nie szkoda tak kasy wydawać?" No szkoda, ale kupiłem sobie przynajmniej chwilę spokoju.
Dwie doby gwoli ścisłości. Po dwóch dniach zaczyna mnie uwierać prawy sutek, czuję swędzenie pod pachą, ból mięśni itp. Oczywiście zaczynam to miętolić i sytuacja się pogarsza. Z sutkami miałem przeżycia przeszło rok temu. A zaczęło się od tego, że kolega mi powiedział o czymś, co się nazywa "sutki biegacza". Nie polecam googlować, żałuję że to zrobiłem. Jakiś tydzień później po wypiciu sporej ilości alkoholu wstaję rano, a w klatce pieczenie, ból, tkliwość. Nie mam pojęcia co to. Zapewne rak piersi. (u młodych mężczyzn stanowi 0,001% nowotworów złośliwych - no cóż, jestem wyjątkowy). Internista zapisał sprej z antybiotykiem. Gdyby nie pomogło, kazał udać się do endokrynologa. Nie pomogło. Endokrynolog zlecił badania. Wyszła podwyższona prolaktyna, cała reszta w normie, testosteron wysoki. Rezonans przysadki zrobiony - żadnych nieprawidłowości, usg piersi zrobione - tak samo. Brałem leki na obniżenie prolaktyny i dolegliwości ustąpiły, ale wtedy akurat zaczynałem się interesować kroczem i szczerze przyznam odpuściłem temat piersi. Endokrynolog zlecił powtórzyć badania na wątrobą i trzustkę, czego nie zrobiłem. Za pierwszym razem wyszły w normie, ale blisko progów. To mnie nakręca tym bardziej. Poza tym ten lek na obniżenie prolaktyny odstawiłem sobie samemu, bo skoro przeszło to już nie zapisywałem się na wizytę.
Teraz akurat uspokoiłem się o brzuch i wraca tamto. Nie wiem do kogo mam iść, poza tym szkoda mi pieniędzy. Wymacałem się za wszystkie czasy i nie wyczuwam żadnych zgrubień, guzków. Sutek wygląda normalnie, nic z niego nie cieknie. Wcześniej intensywnie robiłem pompki. Odpowiedź nasuwa się sama: po prostu nadwyrężyłem bark albo kręgosłup i mięśnie mnie ciągną. Kupiłem maść i tabletki na zapalenie i jest lepiej. Co ciekawe już dwa razy podczas powrotu z egzaminów, które dobrze mi poszły, czułem się zupełnie zdrowy. Zupełnie jakby to miało związek z emocjami.
Przepraszam, że tak się rozpisałem, ale musiałem to z siebie wypluć.
MrIncognitoo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: 15 lipca 2022, o 16:47

25 stycznia 2023, o 14:08

ottovonjaszczur pisze:
25 stycznia 2023, o 13:51
Sesja trwa, uczę się do egzaminów i nawet zdaję, ale jak tylko zostaję sam to zaczynam myśleć. W wakacje byłem zafiksowany na punkcie jąder i prącia :D. Czwarta wizyta u urologa, który mnie po prostu wyśmiał, jakoś wybiła mi te narządy głowy, aczkolwiek nie na dobre, bo jak tylko mi wyskoczył tam jakiś pryszcz to już się zaczynałem trząść, a jak pękł i trochę krwi popłynęło to prawie się popłakałem. Po gonadach lęk przesunął się do odbytu...
Otóż, mili Państwo, mam tak zwane hemoroidy i przyczyna ich "powstania" tkwi zapewne w lęku. Problem się pojawił jak zacząłem pracę. Przed zmianą musiałem się nieraz dwa razy wypróżnić, tak mi się żołądek zaciskał ze stresu. No i wyskoczył bąbel, bolał przeokrutnie, ale wtedy byłem zafrasowany tym co z przodu, więc po prostu pobrałem leki i przeszło. Lekarz ostrzegał, że może nawracać. Ale po tej czwartej wizycie u urologa, gdy można powiedzieć odfajkowałem ostatecznie jeden temat, wydając kolejne kilka set złotych, lęk musiał się zaczepić o coś nowego, więc jesienią - proktolog, rektoskopia, tysiąc złotych. Gruba kasa wydana i nic nie wykryto. Dodam, że w międzyczasie bałem się też o nos... Na prawdę - przez kilka ostatnich lat wciągałem tabakę od czasu do czasu, ale po przeczytaniu, że też jest rakotwórcza od razu wyrzuciłem do kosza. A jak wyczułem jakieś zgrubienie to od razu panika. Fajki też rzuciłem ze strachu. Tyle z tego dobrego.
Wracając, po tej rektoskopii na moment się uspokoiłem. Powiedzmy. Podczas gdy miałem te hemoroidy zacząłem też odczuwać dolegliwości brzuszne. Wzdęcia, czasami ból, dyskomfort. Ale jakoś to lekceważyłem, aż zaraz przed egzaminami siedziałem sobie i na youtube wsykoczył mi filmik o raku trzustki. Przeczytałem objawy. Uderzenie gorąca, "znany lekarz", gastrolog szybko! Następny dzień, wizyta: "To zapewne zespół jelita wrażliwego. A panu studentowi nie szkoda tak kasy wydawać?" No szkoda, ale kupiłem sobie przynajmniej chwilę spokoju.
Dwie doby gwoli ścisłości. Po dwóch dniach zaczyna mnie uwierać prawy sutek, czuję swędzenie pod pachą, ból mięśni itp. Oczywiście zaczynam to miętolić i sytuacja się pogarsza. Z sutkami miałem przeżycia przeszło rok temu. A zaczęło się od tego, że kolega mi powiedział o czymś, co się nazywa "sutki biegacza". Nie polecam googlować, żałuję że to zrobiłem. Jakiś tydzień później po wypiciu sporej ilości alkoholu wstaję rano, a w klatce pieczenie, ból, tkliwość. Nie mam pojęcia co to. Zapewne rak piersi. (u młodych mężczyzn stanowi 0,001% nowotworów złośliwych - no cóż, jestem wyjątkowy). Internista zapisał sprej z antybiotykiem. Gdyby nie pomogło, kazał udać się do endokrynologa. Nie pomogło. Endokrynolog zlecił badania. Wyszła podwyższona prolaktyna, cała reszta w normie, testosteron wysoki. Rezonans przysadki zrobiony - żadnych nieprawidłowości, usg piersi zrobione - tak samo. Brałem leki na obniżenie prolaktyny i dolegliwości ustąpiły, ale wtedy akurat zaczynałem się interesować kroczem i szczerze przyznam odpuściłem temat piersi. Endokrynolog zlecił powtórzyć badania na wątrobą i trzustkę, czego nie zrobiłem. Za pierwszym razem wyszły w normie, ale blisko progów. To mnie nakręca tym bardziej. Poza tym ten lek na obniżenie prolaktyny odstawiłem sobie samemu, bo skoro przeszło to już nie zapisywałem się na wizytę.
Teraz akurat uspokoiłem się o brzuch i wraca tamto. Nie wiem do kogo mam iść, poza tym szkoda mi pieniędzy. Wymacałem się za wszystkie czasy i nie wyczuwam żadnych zgrubień, guzków. Sutek wygląda normalnie, nic z niego nie cieknie. Wcześniej intensywnie robiłem pompki. Odpowiedź nasuwa się sama: po prostu nadwyrężyłem bark albo kręgosłup i mięśnie mnie ciągną. Kupiłem maść i tabletki na zapalenie i jest lepiej. Co ciekawe już dwa razy podczas powrotu z egzaminów, które dobrze mi poszły, czułem się zupełnie zdrowy. Zupełnie jakby to miało związek z emocjami.
Przepraszam, że tak się rozpisałem, ale musiałem to z siebie wypluć.
O panie, to ja jestem teraz na etapie dupy. Jelita i żołądek to miałem ostatnie dwa miesiące, cegła na nich, przelewanie się i brak apetytu. A teraz ? Nic zero, jem co popadnie ( zdrowego ). Ale nakręcam się na dupe :hehe: proktologów już mam 2 zaliczonych, jedne badanie anoskopowe, nie wiem czy jest sens rektoskopię robić. Bo mam te objawy od miesiąca, tak nagle z dupy ( dosłownie :hehe: ). Śmiać mi się chce jak to czytam a z drugiej strony płakać :D
Beata1985
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 135
Rejestracja: 2 stycznia 2023, o 20:02

25 stycznia 2023, o 16:13

Aleczka
Też tak miałam już parę razy taki czerwony krwiaczek na policzku, zeszło dość szybko, jak coś to kup sobie sachol👍👍
Drogie koleżanki dwa tyg temu byłam u dermatologa , paznokcie też oglądała i mówi że ok
Czekając w poniedziałek na USG tarczycy, jak to nerwicowiec dojrzałam na paznokciu małe przebarwienie, w kolorze tak jakby czerwieni🤣🤣🤣🤣powiedzcie mi czy paznokcie są jednolitego koloru czy już mam się zapisywać do dermatologa??😉😉😉
Aleczka23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 235
Rejestracja: 14 grudnia 2022, o 12:17

25 stycznia 2023, o 16:20

Beata może to tez jakieś uszkodzenie. Możesz nie pamiętać ze uderzyłas gdzieś palcem:)
ODPOWIEDZ