
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Nerwica - hipochondria, strach przed chorobami
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 235
- Rejestracja: 14 grudnia 2022, o 12:17
Hej może ktoś pocieszy. Dziś wstałam i czułam jakbym sobie przegryzła policzek i faktycznie trochę to tak wyglada jak zajrzałam do buzi ale troszkę niżej jest taka malutka bordowa plamka ma jakiś milimetr.. Nie wiem czy wcześniej tam była chyba nie raczej bym ja zauważyła. Ja już w głowie czarne scenariusze… Miałyście coś takiego i okazało się nie groźnym krwiaczkiem. Policzek boli typowo jak po ugryzieniu ale musiałam chyba to zrobić w nocy bo nie pamietam żebym ugryzła się w dzień. Pomocy 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 138
- Rejestracja: 9 października 2022, o 18:18
Spokojnie, miałam takie coś że dwa dni temu - mała, bordowa plamka na policzku. Również nie pamiętałam, żebym sobie go przygryzła, a tu jednak się pojawiłAleczka23 pisze: ↑25 stycznia 2023, o 11:36Hej może ktoś pocieszy. Dziś wstałam i czułam jakbym sobie przegryzła policzek i faktycznie trochę to tak wyglada jak zajrzałam do buzi ale troszkę niżej jest taka malutka bordowa plamka ma jakiś milimetr.. Nie wiem czy wcześniej tam była chyba nie raczej bym ja zauważyła. Ja już w głowie czarne scenariusze… Miałyście coś takiego i okazało się nie groźnym krwiaczkiem. Policzek boli typowo jak po ugryzieniu ale musiałam chyba to zrobić w nocy bo nie pamietam żebym ugryzła się w dzień. Pomocy![]()
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 138
- Rejestracja: 9 października 2022, o 18:18
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 235
- Rejestracja: 14 grudnia 2022, o 12:17
No to chciałam zobaczyć co mnie tam boli czy sobie przygryzały patrzę No wyglada jak przygryzione a ze dwa centymetry obok tego plamka malutka No może ma ze dwa milimetry jednak. No ale maleństwo w każdym razie
- ottovonjaszczur
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 91
- Rejestracja: 25 października 2019, o 01:31
Sesja trwa, uczę się do egzaminów i nawet zdaję, ale jak tylko zostaję sam to zaczynam myśleć. W wakacje byłem zafiksowany na punkcie jąder i prącia
. Czwarta wizyta u urologa, który mnie po prostu wyśmiał, jakoś wybiła mi te narządy głowy, aczkolwiek nie na dobre, bo jak tylko mi wyskoczył tam jakiś pryszcz to już się zaczynałem trząść, a jak pękł i trochę krwi popłynęło to prawie się popłakałem. Po gonadach lęk przesunął się do odbytu...
Otóż, mili Państwo, mam tak zwane hemoroidy i przyczyna ich "powstania" tkwi zapewne w lęku. Problem się pojawił jak zacząłem pracę. Przed zmianą musiałem się nieraz dwa razy wypróżnić, tak mi się żołądek zaciskał ze stresu. No i wyskoczył bąbel, bolał przeokrutnie, ale wtedy byłem zafrasowany tym co z przodu, więc po prostu pobrałem leki i przeszło. Lekarz ostrzegał, że może nawracać. Ale po tej czwartej wizycie u urologa, gdy można powiedzieć odfajkowałem ostatecznie jeden temat, wydając kolejne kilka set złotych, lęk musiał się zaczepić o coś nowego, więc jesienią - proktolog, rektoskopia, tysiąc złotych. Gruba kasa wydana i nic nie wykryto. Dodam, że w międzyczasie bałem się też o nos... Na prawdę - przez kilka ostatnich lat wciągałem tabakę od czasu do czasu, ale po przeczytaniu, że też jest rakotwórcza od razu wyrzuciłem do kosza. A jak wyczułem jakieś zgrubienie to od razu panika. Fajki też rzuciłem ze strachu. Tyle z tego dobrego.
Wracając, po tej rektoskopii na moment się uspokoiłem. Powiedzmy. Podczas gdy miałem te hemoroidy zacząłem też odczuwać dolegliwości brzuszne. Wzdęcia, czasami ból, dyskomfort. Ale jakoś to lekceważyłem, aż zaraz przed egzaminami siedziałem sobie i na youtube wsykoczył mi filmik o raku trzustki. Przeczytałem objawy. Uderzenie gorąca, "znany lekarz", gastrolog szybko! Następny dzień, wizyta: "To zapewne zespół jelita wrażliwego. A panu studentowi nie szkoda tak kasy wydawać?" No szkoda, ale kupiłem sobie przynajmniej chwilę spokoju.
Dwie doby gwoli ścisłości. Po dwóch dniach zaczyna mnie uwierać prawy sutek, czuję swędzenie pod pachą, ból mięśni itp. Oczywiście zaczynam to miętolić i sytuacja się pogarsza. Z sutkami miałem przeżycia przeszło rok temu. A zaczęło się od tego, że kolega mi powiedział o czymś, co się nazywa "sutki biegacza". Nie polecam googlować, żałuję że to zrobiłem. Jakiś tydzień później po wypiciu sporej ilości alkoholu wstaję rano, a w klatce pieczenie, ból, tkliwość. Nie mam pojęcia co to. Zapewne rak piersi. (u młodych mężczyzn stanowi 0,001% nowotworów złośliwych - no cóż, jestem wyjątkowy). Internista zapisał sprej z antybiotykiem. Gdyby nie pomogło, kazał udać się do endokrynologa. Nie pomogło. Endokrynolog zlecił badania. Wyszła podwyższona prolaktyna, cała reszta w normie, testosteron wysoki. Rezonans przysadki zrobiony - żadnych nieprawidłowości, usg piersi zrobione - tak samo. Brałem leki na obniżenie prolaktyny i dolegliwości ustąpiły, ale wtedy akurat zaczynałem się interesować kroczem i szczerze przyznam odpuściłem temat piersi. Endokrynolog zlecił powtórzyć badania na wątrobą i trzustkę, czego nie zrobiłem. Za pierwszym razem wyszły w normie, ale blisko progów. To mnie nakręca tym bardziej. Poza tym ten lek na obniżenie prolaktyny odstawiłem sobie samemu, bo skoro przeszło to już nie zapisywałem się na wizytę.
Teraz akurat uspokoiłem się o brzuch i wraca tamto. Nie wiem do kogo mam iść, poza tym szkoda mi pieniędzy. Wymacałem się za wszystkie czasy i nie wyczuwam żadnych zgrubień, guzków. Sutek wygląda normalnie, nic z niego nie cieknie. Wcześniej intensywnie robiłem pompki. Odpowiedź nasuwa się sama: po prostu nadwyrężyłem bark albo kręgosłup i mięśnie mnie ciągną. Kupiłem maść i tabletki na zapalenie i jest lepiej. Co ciekawe już dwa razy podczas powrotu z egzaminów, które dobrze mi poszły, czułem się zupełnie zdrowy. Zupełnie jakby to miało związek z emocjami.
Przepraszam, że tak się rozpisałem, ale musiałem to z siebie wypluć.

Otóż, mili Państwo, mam tak zwane hemoroidy i przyczyna ich "powstania" tkwi zapewne w lęku. Problem się pojawił jak zacząłem pracę. Przed zmianą musiałem się nieraz dwa razy wypróżnić, tak mi się żołądek zaciskał ze stresu. No i wyskoczył bąbel, bolał przeokrutnie, ale wtedy byłem zafrasowany tym co z przodu, więc po prostu pobrałem leki i przeszło. Lekarz ostrzegał, że może nawracać. Ale po tej czwartej wizycie u urologa, gdy można powiedzieć odfajkowałem ostatecznie jeden temat, wydając kolejne kilka set złotych, lęk musiał się zaczepić o coś nowego, więc jesienią - proktolog, rektoskopia, tysiąc złotych. Gruba kasa wydana i nic nie wykryto. Dodam, że w międzyczasie bałem się też o nos... Na prawdę - przez kilka ostatnich lat wciągałem tabakę od czasu do czasu, ale po przeczytaniu, że też jest rakotwórcza od razu wyrzuciłem do kosza. A jak wyczułem jakieś zgrubienie to od razu panika. Fajki też rzuciłem ze strachu. Tyle z tego dobrego.
Wracając, po tej rektoskopii na moment się uspokoiłem. Powiedzmy. Podczas gdy miałem te hemoroidy zacząłem też odczuwać dolegliwości brzuszne. Wzdęcia, czasami ból, dyskomfort. Ale jakoś to lekceważyłem, aż zaraz przed egzaminami siedziałem sobie i na youtube wsykoczył mi filmik o raku trzustki. Przeczytałem objawy. Uderzenie gorąca, "znany lekarz", gastrolog szybko! Następny dzień, wizyta: "To zapewne zespół jelita wrażliwego. A panu studentowi nie szkoda tak kasy wydawać?" No szkoda, ale kupiłem sobie przynajmniej chwilę spokoju.
Dwie doby gwoli ścisłości. Po dwóch dniach zaczyna mnie uwierać prawy sutek, czuję swędzenie pod pachą, ból mięśni itp. Oczywiście zaczynam to miętolić i sytuacja się pogarsza. Z sutkami miałem przeżycia przeszło rok temu. A zaczęło się od tego, że kolega mi powiedział o czymś, co się nazywa "sutki biegacza". Nie polecam googlować, żałuję że to zrobiłem. Jakiś tydzień później po wypiciu sporej ilości alkoholu wstaję rano, a w klatce pieczenie, ból, tkliwość. Nie mam pojęcia co to. Zapewne rak piersi. (u młodych mężczyzn stanowi 0,001% nowotworów złośliwych - no cóż, jestem wyjątkowy). Internista zapisał sprej z antybiotykiem. Gdyby nie pomogło, kazał udać się do endokrynologa. Nie pomogło. Endokrynolog zlecił badania. Wyszła podwyższona prolaktyna, cała reszta w normie, testosteron wysoki. Rezonans przysadki zrobiony - żadnych nieprawidłowości, usg piersi zrobione - tak samo. Brałem leki na obniżenie prolaktyny i dolegliwości ustąpiły, ale wtedy akurat zaczynałem się interesować kroczem i szczerze przyznam odpuściłem temat piersi. Endokrynolog zlecił powtórzyć badania na wątrobą i trzustkę, czego nie zrobiłem. Za pierwszym razem wyszły w normie, ale blisko progów. To mnie nakręca tym bardziej. Poza tym ten lek na obniżenie prolaktyny odstawiłem sobie samemu, bo skoro przeszło to już nie zapisywałem się na wizytę.
Teraz akurat uspokoiłem się o brzuch i wraca tamto. Nie wiem do kogo mam iść, poza tym szkoda mi pieniędzy. Wymacałem się za wszystkie czasy i nie wyczuwam żadnych zgrubień, guzków. Sutek wygląda normalnie, nic z niego nie cieknie. Wcześniej intensywnie robiłem pompki. Odpowiedź nasuwa się sama: po prostu nadwyrężyłem bark albo kręgosłup i mięśnie mnie ciągną. Kupiłem maść i tabletki na zapalenie i jest lepiej. Co ciekawe już dwa razy podczas powrotu z egzaminów, które dobrze mi poszły, czułem się zupełnie zdrowy. Zupełnie jakby to miało związek z emocjami.
Przepraszam, że tak się rozpisałem, ale musiałem to z siebie wypluć.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 156
- Rejestracja: 15 lipca 2022, o 16:47
O panie, to ja jestem teraz na etapie dupy. Jelita i żołądek to miałem ostatnie dwa miesiące, cegła na nich, przelewanie się i brak apetytu. A teraz ? Nic zero, jem co popadnie ( zdrowego ). Ale nakręcam się na dupeottovonjaszczur pisze: ↑25 stycznia 2023, o 13:51Sesja trwa, uczę się do egzaminów i nawet zdaję, ale jak tylko zostaję sam to zaczynam myśleć. W wakacje byłem zafiksowany na punkcie jąder i prącia. Czwarta wizyta u urologa, który mnie po prostu wyśmiał, jakoś wybiła mi te narządy głowy, aczkolwiek nie na dobre, bo jak tylko mi wyskoczył tam jakiś pryszcz to już się zaczynałem trząść, a jak pękł i trochę krwi popłynęło to prawie się popłakałem. Po gonadach lęk przesunął się do odbytu...
Otóż, mili Państwo, mam tak zwane hemoroidy i przyczyna ich "powstania" tkwi zapewne w lęku. Problem się pojawił jak zacząłem pracę. Przed zmianą musiałem się nieraz dwa razy wypróżnić, tak mi się żołądek zaciskał ze stresu. No i wyskoczył bąbel, bolał przeokrutnie, ale wtedy byłem zafrasowany tym co z przodu, więc po prostu pobrałem leki i przeszło. Lekarz ostrzegał, że może nawracać. Ale po tej czwartej wizycie u urologa, gdy można powiedzieć odfajkowałem ostatecznie jeden temat, wydając kolejne kilka set złotych, lęk musiał się zaczepić o coś nowego, więc jesienią - proktolog, rektoskopia, tysiąc złotych. Gruba kasa wydana i nic nie wykryto. Dodam, że w międzyczasie bałem się też o nos... Na prawdę - przez kilka ostatnich lat wciągałem tabakę od czasu do czasu, ale po przeczytaniu, że też jest rakotwórcza od razu wyrzuciłem do kosza. A jak wyczułem jakieś zgrubienie to od razu panika. Fajki też rzuciłem ze strachu. Tyle z tego dobrego.
Wracając, po tej rektoskopii na moment się uspokoiłem. Powiedzmy. Podczas gdy miałem te hemoroidy zacząłem też odczuwać dolegliwości brzuszne. Wzdęcia, czasami ból, dyskomfort. Ale jakoś to lekceważyłem, aż zaraz przed egzaminami siedziałem sobie i na youtube wsykoczył mi filmik o raku trzustki. Przeczytałem objawy. Uderzenie gorąca, "znany lekarz", gastrolog szybko! Następny dzień, wizyta: "To zapewne zespół jelita wrażliwego. A panu studentowi nie szkoda tak kasy wydawać?" No szkoda, ale kupiłem sobie przynajmniej chwilę spokoju.
Dwie doby gwoli ścisłości. Po dwóch dniach zaczyna mnie uwierać prawy sutek, czuję swędzenie pod pachą, ból mięśni itp. Oczywiście zaczynam to miętolić i sytuacja się pogarsza. Z sutkami miałem przeżycia przeszło rok temu. A zaczęło się od tego, że kolega mi powiedział o czymś, co się nazywa "sutki biegacza". Nie polecam googlować, żałuję że to zrobiłem. Jakiś tydzień później po wypiciu sporej ilości alkoholu wstaję rano, a w klatce pieczenie, ból, tkliwość. Nie mam pojęcia co to. Zapewne rak piersi. (u młodych mężczyzn stanowi 0,001% nowotworów złośliwych - no cóż, jestem wyjątkowy). Internista zapisał sprej z antybiotykiem. Gdyby nie pomogło, kazał udać się do endokrynologa. Nie pomogło. Endokrynolog zlecił badania. Wyszła podwyższona prolaktyna, cała reszta w normie, testosteron wysoki. Rezonans przysadki zrobiony - żadnych nieprawidłowości, usg piersi zrobione - tak samo. Brałem leki na obniżenie prolaktyny i dolegliwości ustąpiły, ale wtedy akurat zaczynałem się interesować kroczem i szczerze przyznam odpuściłem temat piersi. Endokrynolog zlecił powtórzyć badania na wątrobą i trzustkę, czego nie zrobiłem. Za pierwszym razem wyszły w normie, ale blisko progów. To mnie nakręca tym bardziej. Poza tym ten lek na obniżenie prolaktyny odstawiłem sobie samemu, bo skoro przeszło to już nie zapisywałem się na wizytę.
Teraz akurat uspokoiłem się o brzuch i wraca tamto. Nie wiem do kogo mam iść, poza tym szkoda mi pieniędzy. Wymacałem się za wszystkie czasy i nie wyczuwam żadnych zgrubień, guzków. Sutek wygląda normalnie, nic z niego nie cieknie. Wcześniej intensywnie robiłem pompki. Odpowiedź nasuwa się sama: po prostu nadwyrężyłem bark albo kręgosłup i mięśnie mnie ciągną. Kupiłem maść i tabletki na zapalenie i jest lepiej. Co ciekawe już dwa razy podczas powrotu z egzaminów, które dobrze mi poszły, czułem się zupełnie zdrowy. Zupełnie jakby to miało związek z emocjami.
Przepraszam, że tak się rozpisałem, ale musiałem to z siebie wypluć.



-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 135
- Rejestracja: 2 stycznia 2023, o 20:02
Aleczka
Też tak miałam już parę razy taki czerwony krwiaczek na policzku, zeszło dość szybko, jak coś to kup sobie sachol

Drogie koleżanki dwa tyg temu byłam u dermatologa , paznokcie też oglądała i mówi że ok
Czekając w poniedziałek na USG tarczycy, jak to nerwicowiec dojrzałam na paznokciu małe przebarwienie, w kolorze tak jakby czerwieni


powiedzcie mi czy paznokcie są jednolitego koloru czy już mam się zapisywać do dermatologa??


Też tak miałam już parę razy taki czerwony krwiaczek na policzku, zeszło dość szybko, jak coś to kup sobie sachol
Drogie koleżanki dwa tyg temu byłam u dermatologa , paznokcie też oglądała i mówi że ok
Czekając w poniedziałek na USG tarczycy, jak to nerwicowiec dojrzałam na paznokciu małe przebarwienie, w kolorze tak jakby czerwieni