Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
-
Beata1985
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 135
- Rejestracja: 2 stycznia 2023, o 20:02
24 stycznia 2023, o 17:32
No to pomyśl sobie że czerwona kropka na ręce jest normalnym zjawiskiem, bo dużo osób ma jakieś czerwone kropki na ręce
A szyja boli ponieważ nerwica już zakodowała sobie, że boisz się że tam np może coś już być na tej szyi i dlatego Cię boli
Dla nas te objawy są realne...ale tak na prawdę to tylko nerwica je wywołuje


i co zamierzasz zrobić z tą szyja?

-
AngieNa
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 138
- Rejestracja: 9 października 2022, o 18:18
24 stycznia 2023, o 17:33
Beata,
jutro idę na planowe USG piersi (poprostu muszę iść, bo już rób mi minął od ostatniego badania, nie że sobie coś tam wymacałam). Poproszę o USG tarczycy. Nie mam innych pomysłów.
Ta czerwona kropka to taki przykład, jeszcze nic takiego nie znalazłam
Jestem teraz w pracy, najchętniej zawinęłabym się do domu. Jak mąż usłyszy, że znowu coś mi jest, to nie wiem...
-
Beata1985
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 135
- Rejestracja: 2 stycznia 2023, o 20:02
24 stycznia 2023, o 17:41
AngieNa
USG tarczycy nie zaszkodzi
Ja wczoraj miałam

A z tą czerwona kropka to rozumiem Cię doskonale....
Twój mąż chociaż wie o tym wszystkim, ja jestem z tym wszystkim sama



-
AngieNa
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 138
- Rejestracja: 9 października 2022, o 18:18
24 stycznia 2023, o 17:54
Twój partner nie jest świadom Twojej nerwicy?
Mój widzi problem, ale jak słyszy, że znowu coś to tylko przewraca oczami i pyta "znowu...?"
W sumie mu się nie dziwię.
-
Missy89
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 67
- Rejestracja: 10 stycznia 2023, o 21:12
24 stycznia 2023, o 18:05
AngieNa pisze: ↑24 stycznia 2023, o 17:54
Twój partner nie jest świadom Twojej nerwicy?
Mój widzi problem, ale jak słyszy, że znowu coś to tylko przewraca oczami i pyta "znowu...?"
W sumie mu się nie dziwię.
Ludzie bez nerwicy nie sa w stanie zrozumieć tego stanu. Ja ogólnie nie dulcze bliskim o objawach itp mowie słuchaj dzis sie zle czuje i koniec tematu. Dobrze tez jest jak z bliskimi stara sie rozmawiać o rzeczach innych niz zaburzenie i to z jednej strony bardzo dobrze. O zaburzeniu rozmawiam z kolezankami z forum ale tez bez przesady tez powinng pojawiac sie inne tematy. Ważne to jest by ciągle nie siedzieć w tym. Na początku zaburzenia jest trudno ale jak to trwa miesiącami to trzeba na siłę wchodzic w inne tematy bo to bardzo przedłuża ten stan a ten stan jest naprawdę do ogarniecia


-
Aleczka23
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 235
- Rejestracja: 14 grudnia 2022, o 12:17
24 stycznia 2023, o 18:53
Hej wszystkim widzę ze wasze dni ciekawe jak zawsze. Nerwica nudy nie dostarcza nikomu. Ja dzis miło spędziłam dzień wzięłam dzieci pojechałam do koleżanki wiec mi trochę to wszystko puściło

Mikami bardzo mi przykro z powodu dziadka mam nadzieje ze jakoś się trzymasz.
-
Aleczka23
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 235
- Rejestracja: 14 grudnia 2022, o 12:17
24 stycznia 2023, o 18:57
AngieNa spokojnie napewno tam się nic nie dzieje. To właśnie nerwica tak zadziałała. Teraz będzie ci dokuczać cały czas.
-
Beata1985
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 135
- Rejestracja: 2 stycznia 2023, o 20:02
24 stycznia 2023, o 19:03
AngieNa
Mój na początku wiedział, ale nie był nigdy w tej kwestii wyrozumialy,dlatego jak jadę do lekarza itp to nie mówię
Tak jak wyżej zostało napisane osoby bez nerwicy nigdy nas nie zrozumieja
-
Aleczka23
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 235
- Rejestracja: 14 grudnia 2022, o 12:17
24 stycznia 2023, o 19:30
Mój mąż wie co się dzieje ale często okłamywałam go na temat moich wycieczek po lekarzach bo się kłóciliśmy on tego niw rozumie. Jest człowiekiem twardo stąpającym po ziemi dla niego jak ma umrzeć to umrze i tyle nie przejmuje się… no niestety tak to jest.
-
Beata1985
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 135
- Rejestracja: 2 stycznia 2023, o 20:02
24 stycznia 2023, o 19:59
Ojjj ja z moim do tej pory się kłócę
On ciągle się zastanawia na co ja tyle kasy wydaje


Ale jak wiedział o moim zaburzeniu to nie był wyrozumiały i choć wiem że osoby bez zaburzenia tego nie rozumieją nie potrafię mi tego wybaczyć

chciałabym aby poczuł wszystko to co ja
Alicja też bym chciała mieć takie podejście jak Twój mąż


-
mikami
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 151
- Rejestracja: 4 stycznia 2023, o 11:49
24 stycznia 2023, o 20:37
Ja chodzę sama na badania , choć czasami proszę narzeczonego żeby mnie podwiózł to tu to tam . U nas rzeczą dla niego niezrozumiała nie jest sam fakt mojego badania się a to, ze ja nakręcam się na najgorsze . Tak jak teraz z ta rektoskopia w sobotę- ja już się zastanawiam czy te ledzwia to mnie o jakiegoś raka jelita Nie bolą , albo od czegoś innego poważnego . No i tu mój facet już nie okazuje mi wsparcia bo wtedy pyta czy mam objawy , czy są niepokojące , ja odpowiadam na te pytania ale on już tylko kręci głowa . Wiec po ginekologu przyszła obawa na rektoskopię …. Dziękuje tez wszystkim za miłe słowo odnośnie dziadka . Serce pęka ale każde miłe słowo podnosi choć trochę na duchu.
-
AngieNa
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 138
- Rejestracja: 9 października 2022, o 18:18
24 stycznia 2023, o 20:43
Ja generalnie staram się mojego wtajemniczać jak najmniej. Nie dlatego, że mu nie ufam, tylko temu, że wiem, że on nie zrozumie, choćby bardzo chciał.
Nie chcę też, żeby nasze wspólne życie było skupione tylko na moich lękach.
Nie jest to proste, bo przez takie podejście jestem zostawiona trochę sama sobie, ale prawda jest taka, że właśnie tylko sama sobie mogę pomóc.
Czasem jednak, tak jak dziś już nie wytrzymuję i muszę mu się wygadać

-
mikami
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 151
- Rejestracja: 4 stycznia 2023, o 11:49
24 stycznia 2023, o 20:51
Lepiej rozmawiać wśród swoich bo my przez to przechodzimy . Zmagamy się z tym od przebudzenia do zaśnięcia i choć każdy z nas próbuje w ciągu dnia to jakoś tuszować to myśle ze te myśli siedzą nam na ramieniu caly dzień. Obserwuje nas , patrzy na czym skupiamy uwagę a co po nas spływa , by po przeanalizowaniu swoich obserwacji szepnąć Ci do ucha : pssst, coś Cię kłuje w brzuchu . Ej , gardło znowu Cię piecze . Czy nie uwazasz ze coś za często swędzi Cię lewa ręka ? Ja serio tak to odbieram . Jako taką namolna wredna iStote która ciąży mi na ramieniu i stara się powalić na kolana . I prawda jest taka, ze tylko my możemy ja z tych ramion wypieprzyc. Albo na początku chociaż założyć zatyczki do uszu.
-
AngieNa
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 138
- Rejestracja: 9 października 2022, o 18:18
24 stycznia 2023, o 20:56
Mikami, nic tylko jej powiedzieć "spieprzaj dziadu"🤭