Hightower pisze: ↑

17 stycznia 2023, o 21:59

Arni pisze: ↑

17 stycznia 2023, o 10:58

czy macie może doświadczenie z sibo? Przeczytałem wpisy na forum. Jedna osoba twierdziła nawet że większość nerwicowcow to ma. Hightower wiesz coś na ten temat?

Sporo osób z nerwicą boryka się z nawracającą biegunką, wzdęciami i rozmaitymi odczuciami związanymi z pracą jelit, ale to nie zawsze jest SIBO, choć jego związek z IBS jest oczywisty i dobrze udokumentowany (wg dostępnych badań do 80% osób z IBS może na pewnym etapie mieć SIBO). Nie wydaje mi się, byś musiał szukać głębiej i dalej, analizując możliwe łańcuchy przyczynowo-skutkowe: HIV, Parkinsona, chorobę popromienną i problemy anatomiczne możesz wykluczyć w ciemno, miałbyś wysyp innych objawów, a wzdęcia i rzadka kaka byłyby Twoim pomniejszym zmartwieniem. Pod kątem cukrzycy również się badałeś.

Tu zależność byłaby taka: zaburzenie lękowe --> refluks ---> IBS <--- > SIBO

Daj znać, gdy już zakończysz antybiotykoterapię. Życzę Ci szybkiego powrotu do formy.

Dzięki za odpowiedź. Podobno na sibo ma jeszcze wplyw Tarczyca która też badałem w tamtym roku TSH ft3 ft4. Wszystko bylo ok. Nie wiem jak u mnie z zakwaszeniem zoladka. Nie chcę znów łazić po lekarzach bo tak upewniac Się można w nieskończoność. Jakiś czas temu badałem wodę w domu. Wyszły mi bakterie coli, esterichia coli chyba też tam byla. A jej bytowanie w jelicie cienkim równiez powoduje sibo. Czy to może mieć wpływ? Teraz piję tylko wodę przegotowaną. Jak myje zęby to też ale wcześniej nie zwracałem na to uwagi. Zamierzam kupić lampę UV.

Wczoraj jakimś cudem walnąłem głową w szafkę w łazience, choć jest tam od 20 lat i pierwszy raz mi się zdarzyło. Myślę sobie nie będę panikował, nie zemdlałem ani nie było to giga mocne...ale zacząłem nagle mieć zaburzenia widzenia chwilowe w prawym oku, w lewym, aż w końcu zaczęło mocno kręcić mi się we łbie i zacząłem panikować. Ogólnie czytałem o tym i nawet gdybym miał niefarta i doznał wstrząśnienia, to te objawy nie powinny się raczej pojawić? Niby 97% TK wychodzi czystych nawet przy urazach...ewentualnie można dostać wstrząśnienia którego i tak się raczej nie leczy, a krwiaki i inne poważne rzeczy są jeszcze rzadsze i przy utracie przytomności. Nie wiem, ogólnie bóle chodzą mi po głowie, ale martwią mnie te zawroty i może mdłości(choć mdłości miałem już wcześniej przez brzuch). Złapałem jakiegoś neurologa na jutro, ale nie wiem sam co myśleć...czy coś takiego jest w normie, czy to psychosomatyczne, czy serio rozwaliłem sobie coś we łbie co powinno być bardzo mało prawdopodobne. Znowu czuję się jakbym zdychał, a już wczoraj nie było najgorzej z brzuchem.

basia123 pisze: ↑

16 stycznia 2023, o 22:18

Hightower pisze: ↑

16 stycznia 2023, o 22:07

basia123 pisze: ↑

16 stycznia 2023, o 19:18

Czytam ogólnie forum od jakiegoś czasu, często widzę twoje ciekawe wpisu. Mam pytanie, bo widzę że masz duża wiedzę. Ja też mam tak że trzesue mi Sue czasami głową, takie szarpnięcia, ale u mnie też zdążają się w ciągu dnia. To też objaw pobudzenua nerwowego?

Tak. Nie ma się czym przejmować. Jesteś aktualnie na jakichś lekach?

mikami pisze: ↑

16 stycznia 2023, o 21:31

ale jak odbiorę cytologię i wszystko będzie Ok to pod koniec stycznia mam już umówione usg piersi ( ale na to badam sie co rok) później wizyta u proktologa na badanie pod tytułem rurka a tyłek . A a lutym prawdopobnie laryngolog ( tez kontrolnie ) i a końcu gasto i kolono skopia razem . Ale to pod narkoza a dwa w jednym.

...

Nie, próbuje beż leków. I daje radę. W sumie poza pregabalina nie bralsm żadnych leków. ale wiem że zawsze to jakieś zabezpieczenie.

Hightower mam jeszcze jedno pytanie, właściwie chyba potrzebuje potwierdzenia bo mam gorszy tydzień. Mam często braki czucua niektórych części ciała np nie czuję karku, głowy, twarzy, pleciw brzucha, dziwne przrlykanie, właściwie go nie czuję, takie dziwne lekkie rece. Często się odcinam, tj zamyślam się, zastanawia mnie czy to DD? Czytam twoje wpisy i zasranawia mnie skąd nasz taką wiedzę, z własnego doświadczenia? Z góry dziękuję za odp. pozdrawiam

basia123 pisze: ↑

18 stycznia 2023, o 13:50

Hightower mam jeszcze jedno pytanie, właściwie chyba potrzebuje potwierdzenia bo mam gorszy tydzień. Mam często braki czucua niektórych części ciała np nie czuję karku, głowy, twarzy, pleciw brzucha, dziwne przrlykanie, właściwie go nie czuję, takie dziwne lekkie rece.

To, co opisujesz, to zaburzenia czucia powierzchniowego (niedoczulica/hipestezja), najczęściej objaw zaburzeń neurologicznych, ale w Twoim przypadku - jeśli pojawia się na chwilę i znika, wędruje od skalpu po nogi - byłyby to po prostu nerwicowe parestezje (czucie opaczne), których może być bez liku. W zaburzeniu lękowym częstsze są co prawda objawy przeczulicy ("pali" nas skóra pod zegarkiem, paskiem od spodni, rękaw koszuli "uciska", pas bezpieczeństwa "miażdży", skarpetki "zgniatają", i tak dalej), ale wspomniana niedoczulica jak najbardziej się zdarza - coś jak wrażenie "braku" dłoni czy stopy czy osobliwe odczucia związane z przełykaniem.

Gdyby Twój problem wynikał z faktycznego uszkodzenia nerwów/choroby neurologicznej, to zaburzenie byłoby trwałe i zdecydowanie weryfikowalne w prostym "badaniu": czujesz coś, gdy dotykasz takiego "znieczulonego" miejsca na skórze kluczem, wykałaczką czy widelcem? Odczuwasz ciepło/zimno w takim miejscu?

Arni pisze: ↑

18 stycznia 2023, o 07:59

Jakiś czas temu badałem wodę w domu. Wyszły mi bakterie coli, esterichia coli chyba też tam byla. A jej bytowanie w jelicie cienkim równiez powoduje sibo. Czy to może mieć wpływ?

Podejrzewam, że pod względem sanitarnym picie E. coli w wodzie kranowej stoi tylko trochę wyżej od picia wody sedesowej - i do niczego więcej, poza spłukiwaniem toalety, ta woda się nie nadaje - więc na pewno nikomu nie służy, a objawy mogłyby być spektakularne, więc takie historie wychodzą dość szybko. Chodziło o jakieś własne ujęcie wody (studia w ogrodzie) czy o wodę z rurociągów miejskich? Zgłaszałeś to?

Hightower pisze: ↑

18 stycznia 2023, o 14:58

basia123 pisze: ↑

18 stycznia 2023, o 13:50

Hightower mam jeszcze jedno pytanie, właściwie chyba potrzebuje potwierdzenia bo mam gorszy tydzień. Mam często braki czucua niektórych części ciała np nie czuję karku, głowy, twarzy, pleciw brzucha, dziwne przrlykanie, właściwie go nie czuję, takie dziwne lekkie rece.

To, co opisujesz, to zaburzenia czucia powierzchniowego (niedoczulica/hipestezja), najczęściej objaw zaburzeń neurologicznych, ale w Twoim przypadku - jeśli pojawia się na chwilę i znika, wędruje od skalpu po nogi - byłyby to po prostu nerwicowe parestezje (czucie opaczne), których może być bez liku. W zaburzeniu lękowym częstsze są co prawda objawy przeczulicy ("pali" nas skóra pod zegarkiem, paskiem od spodni, rękaw koszuli "uciska", pas bezpieczeństwa "miażdży", skarpetki "zgniatają", i tak dalej), ale wspomniana niedoczulica jak najbardziej się zdarza - coś jak wrażenie "braku" dłoni czy stopy czy osobliwe odczucia związane z przełykaniem.

Gdyby Twój problem wynikał z faktycznego uszkodzenia nerwów/choroby neurologicznej, to zaburzenie byłoby trwałe i zdecydowanie weryfikowalne w prostym "badaniu": czujesz coś, gdy dotykasz takiego "znieczulonego" miejsca na skórze kluczem, wykałaczką czy widelcem? Odczuwasz ciepło/zimno w takim miejscu?

Tak czuje dotyk, zimno,ciepło, poprostu właśnie mam wrażenie jakbym nie miała właśnie rąk, pleciw itd. Jestem przebadana neurologiczne (rezonans gliwy, kręgosłupa, badania na miastemia, emg, przewodnictwo nerwowe Punkcja ledzwiowa, różne badania z krwi, wudzuali mnie kilku neurologów ) poprostu dopadły mnie znowu objawy I wątpliwości. To nawet nie że się upewniam tylko właściwie niecwiem.... zastanawiam się czy to DD.

basia123 pisze: ↑

18 stycznia 2023, o 15:44

Hightower pisze: ↑

18 stycznia 2023, o 14:58

basia123 pisze: ↑

18 stycznia 2023, o 13:50

Hightower mam jeszcze jedno pytanie, właściwie chyba potrzebuje potwierdzenia bo mam gorszy tydzień. Mam często braki czucua niektórych części ciała np nie czuję karku, głowy, twarzy, pleciw brzucha, dziwne przrlykanie, właściwie go nie czuję, takie dziwne lekkie rece.

To, co opisujesz, to zaburzenia czucia powierzchniowego (niedoczulica/hipestezja), najczęściej objaw zaburzeń neurologicznych, ale w Twoim przypadku - jeśli pojawia się na chwilę i znika, wędruje od skalpu po nogi - byłyby to po prostu nerwicowe parestezje (czucie opaczne), których może być bez liku. W zaburzeniu lękowym częstsze są co prawda objawy przeczulicy ("pali" nas skóra pod zegarkiem, paskiem od spodni, rękaw koszuli "uciska", pas bezpieczeństwa "miażdży", skarpetki "zgniatają", i tak dalej), ale wspomniana niedoczulica jak najbardziej się zdarza - coś jak wrażenie "braku" dłoni czy stopy czy osobliwe odczucia związane z przełykaniem.

Gdyby Twój problem wynikał z faktycznego uszkodzenia nerwów/choroby neurologicznej, to zaburzenie byłoby trwałe i zdecydowanie weryfikowalne w prostym "badaniu": czujesz coś, gdy dotykasz takiego "znieczulonego" miejsca na skórze kluczem, wykałaczką czy widelcem? Odczuwasz ciepło/zimno w takim miejscu?

Tak czuje dotyk, zimno,ciepło, poprostu właśnie mam wrażenie jakbym nie miała właśnie rąk, pleciw itd. Jestem przebadana neurologiczne (rezonans gliwy, kręgosłupa, badania na miastemia, emg, przewodnictwo nerwowe Punkcja ledzwiowa, różne badania z krwi, wudzuali mnie kilku neurologów ) poprostu dopadły mnie znowu objawy I wątpliwości. To nawet nie że się upewniam tylko właściwie niecwiem.... zastanawiam się czy to DD.

Po prostu mam to od roku i mnie to już wkurzał. Jak jestem zajęta to tego nie czuję ale wystarcza jedna myśl i wraca. No ale ba terapi właśnie przerabiałam to i wiem że tylko maka myśl starczy aby uruchomić mecgsnizm. Jejku nerwica to okropna choroba ciała....

Arni pisze: ↑

18 stycznia 2023, o 07:59

[
Dzięki za odpowiedź. Podobno na sibo ma jeszcze wplyw Tarczyca która też badałem w tamtym roku TSH ft3 ft4. Wszystko bylo ok. Nie wiem jak u mnie z zakwaszeniem zoladka. Nie chcę znów łazić po lekarzach bo tak upewniac Się można w nieskończoność. Jakiś czas temu badałem wodę w domu. Wyszły mi bakterie coli, esterichia coli chyba też tam byla. A jej bytowanie w jelicie cienkim równiez powoduje sibo. Czy to może mieć wpływ? Teraz piję tylko wodę przegotowaną. Jak myje zęby to też ale wcześniej nie zwracałem na to uwagi. Zamierzam kupić lampę UV.

Proponowałabym oprócz zakupu lampy UV użycie chloru w samej studni - najlepiej skonsultować z firmą sprzedającą stacje uzdatniania wody.
Masz wodę absolutnie niezdatną do picia. Chyba, że zanieczyscileś próbki lub źle je pobrałeś.
Nikt z sąsiadów nie upuszcza szamba?
Jeśli studnia jest głębinowa, to chlor powinien ją wyczyścić, jeśli zwykła, a zanieczysznienie pochodzi właśnie od szamba, to póki nie wytępisz źródła, będzie to wracało. Nie wiem natomiast czy sama lampa bez chlorowania wystarczy, bo przy okazji instalacje również pasowałoby przeczyscic.

No niestety kto nie ma nerwicy nie zrozumie co to znaczy i jak meczy człowieka. To tak jak ja z moja nowa wkrętka obudziłam się z lekkim bólem w okolicy obojczyka który zaraz przeszedł ale odrazu jedna głupia myśl ze może mam węzły powiększone i dlatego bolało. Odrazu druga myśl ze chłoniak po chwili zasiedziało mnie gdzieś na ciele i bach kolenjna myśl ze swędzi a przecież swędzenie to tez objaw tego nowotworu później dodałam to zmęczenie i większe poty przy wykonywaniu obowiązków domowych. Nie są zlewne ale czuje kropelki potu na czole i od tamtej pory swędzi mnie codziennie skóra nie bardzo ale co jakiś czas w innym miejscu… dziś rano bolał brzuch znowu wróciły myśli o raku nielota grubego i sobie myśle ze chyba już wole tego chloniaka… Niech mnie ktoś srzeli w łeb… Basiu u ciebie wydaje mi się ze typowe objawy nerwicy. Ja jak pomyślałam o guzie mózgu magle drętwiała mi buzia nogi język…

Hightower pisze: ↑

18 stycznia 2023, o 15:11

Arni pisze: ↑

18 stycznia 2023, o 07:59

Jakiś czas temu badałem wodę w domu. Wyszły mi bakterie coli, esterichia coli chyba też tam byla. A jej bytowanie w jelicie cienkim równiez powoduje sibo. Czy to może mieć wpływ?

Podejrzewam, że pod względem sanitarnym picie E. coli w wodzie kranowej stoi tylko trochę wyżej od picia wody sedesowej - i do niczego więcej, poza spłukiwaniem toalety, ta woda się nie nadaje - więc na pewno nikomu nie służy, a objawy mogłyby być spektakularne, więc takie historie wychodzą dość szybko. Chodziło o jakieś własne ujęcie wody (studia w ogrodzie) czy o wodę z rurociągów miejskich? Zgłaszałeś to?

Chodzi o własne ujęcie wody. Ale wyżej są sąsiedzi więc nie wiadomo czy coś puszczaj czy nie. Piłem tą wodę kilka lat. I zastanawiam się czy to nie wywołało u mnie sibo

Hightower pisze: ↑

18 stycznia 2023, o 15:11

Arni pisze: ↑

18 stycznia 2023, o 07:59

Jakiś czas temu badałem wodę w domu. Wyszły mi bakterie coli, esterichia coli chyba też tam byla. A jej bytowanie w jelicie cienkim równiez powoduje sibo. Czy to może mieć wpływ?

Podejrzewam, że pod względem sanitarnym picie E. coli w wodzie kranowej stoi tylko trochę wyżej od picia wody sedesowej - i do niczego więcej, poza spłukiwaniem toalety, ta woda się nie nadaje - więc na pewno nikomu nie służy, a objawy mogłyby być spektakularne, więc takie historie wychodzą dość szybko. Chodziło o jakieś własne ujęcie wody (studia w ogrodzie) czy o wodę z rurociągów miejskich? Zgłaszałeś to?

Teść się kłucie że woda jest ok bo piją ja całe życie i nic im nie jest. Więc sam nie wiem. Może nie ma aż tyle tej bakterii że szkodzi od razu a długoterminowo wywołała u mnie dolegliwości. Może za rok uda się wprowadzić do nowego domu więc woda już będzie czysta:)

Witam, od około 10 lat mam problemy z jelitami a właściwie niedawno uświadomiłem sobie że to wcale nie muszą być jelita, otóż do rzeczy: zaczęło się od porannych biegunek z dnia na dzień miałem nagłe parcia na stolec musiałem pilnie do toalety, później zaczęło się to zmieniać do tego stopnia że teraz obojętnie w której porze dnia czuję nagłe silne parcie i muszę szybko do toalety, w sytuacjach stresowych niemal natychmiast czuję potrzebę oddania stolca, stolce są różnej konsystencji począwszy od normalnych do płynnych albo luźnych, są fazy zaostrzeń gdzie objawy są bardziej nasilone, a jest czas gdzie przez parę tygodni w ogóle nie odczuwam żadnych objawów, stolec jest normalny konsystencji wszystko jest w porządku.
Od jakichś dwóch tygodni zaobserwowałem ból za pępkiem promieniujący w dół brzucha i stolce z domieszką świeżej krwi, stolce są różnej konsystencji: normalne albo luźne, barwa jasno brązowa. Straciłem 3kg na wadze, jestem strasznie zestresowany.
Muszę dodać że panicznie boję się lekarzy, w obawie przed wykryciem ciężkiej choroby nie chodzę do lekarza, nie jestem w stanie po prostu do niego pójść. Wystepują również inne objawy ból głowy, ból pleców, kręgosłupa lędźwiowego, drętwienie nogi, tiki nerwowe, mimowolne skurcze mięśni, bardzo szybko się denerwuję, przez pewien czas był taki okres że po jedzeniu miałem napady gorąca i wysoki puls ale to już minęło. Strasznie się wszystkim przejmuję, o wszystko się martwię, boję. Proszę mi powiedzieć o co w tym wszystkim chodzi?

Tedi myśle ze gdyby coś było poważnego po 10 latach już byś o tym wiedział.. Ale myśle ze jednak warto przelać strach i pójść do lekarza na kontrole. Nie stresuj się na zapas nerwicowcy bardzo często maja objawy jelitowe. Myśle ze dobrze by było jednak odwiedzić lekarza jeżeli nic do tej pory z tym nie robiłeś.

Jak wyżej. Idź do proktologa, do gastrologa, zrób badania krwi. 1 wizyta u proktologa najbardziej stresująca, później chodzisz z uśmiechem na twarzy ze Ci ktoś w dupie pogrzebie.

Tedi kłania się proktolog . Ja miałam częste zaparcia , na zmianę z biegunkami , krew na stolcu i na papierze . Poszłam do proktologa i okazało się co : szczelina odbytu. Czopki , tabletki , dieta bogata w błonnik . Czy da się to skutecznie wyleczyć ?- podobno tylko operacyjnie czego stanowczo pektolog mi odradzał . Teraz zależy co zjem, i czy mam zaparcia czy nie - raz krew jest raz nie. Będę mieć w tym miesiącu jeszcze u proktologa rektoskopię i jestem na marzec zapisana na kolonoskopię . Idz i się sprawdź . To jest najważniejsze .