Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwica? Derealizacja? Początek schizofreni ?

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

10 lipca 2016, o 23:16

Nie powinnaś się niepokoić tylko być zadowolona, że poważnie potraktowałem to co napisałaś :) Co by Ci to dało gdybym bezmyślnie Ci napisał - to nerwica, nic nie musisz robić - ?
Z tego co opisałaś widać silne lęki z dużą tendencją do wmawiania sobie chorób, i spore braki w wiedzy o w ogóle lękach i emocjach i to mimo tego, że nie od dziś masz problemy z nimi.
Ale, że masz w rodzinie schizofrenię i poruszyłaś tematykę różnych objawów (że coś słyszysz) to po prostu przydadzą Ci się te testy, na które skierowała Cię psychiatra. A to dlatego, ze jak już będziesz po wszystkim to będziesz miała podstawy do tego aby zacząć w końcu robić coś ze swoim życiem i zaburzeniem.
Tu nikt nie jest psychiatrą i nie zawsze można poprzez forum (nawet gdyby był tu psychiatra) zweryfikować wszystko co się pisze o swoich objawach. To, że psychiatra i psycholog chcą solidnie Cię "przewałkować" świadczy dobrze o nich i da Ci podstawy do tego aby zacząć starania o poprawę swojego życia.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Naomi1995
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 54
Rejestracja: 4 lipca 2016, o 20:29

10 lipca 2016, o 23:20

Musze postarać sie o swoje życie bo chce normalnie żyć i bardzo sie boje tej choroby, a ogólnie od dziecka jestem taka ze wmawiam sobie choroby :) ! Ale po tym ataku sie wszystko zmieniło i sie boje..
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

10 lipca 2016, o 23:22

Nie znam osoby z tego ani innego forum, u której po ataku choćby paniki ich życie i odczuwanie się na jakiś czas nie zmieniło ;) To nie jest żadnych wskaźnikiem choroby psychicznej.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Naomi1995
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 54
Rejestracja: 4 lipca 2016, o 20:29

10 lipca 2016, o 23:23

Oby !
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

10 lipca 2016, o 23:27

Nie oby, tylko tak jest :) Zawsze od ataku/nasilonego objawu/ lęku/ zmasowanych myśli zaczyna się zaburzenie w rozkwicie gdzie człowiek czuje się różnie. A to dziwnie, a to inaczej, a to odrealniony, a to boi się o swoje zdrowie i życie bądź jeszcze masa innych samopoczuć wtedy występuje. Tak więc nie jest to wyznacznikiem patrząc na to w ten sposób.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Naomi1995
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 54
Rejestracja: 4 lipca 2016, o 20:29

11 lipca 2016, o 17:19

Moje samopoczucie po atatku bardzo sie zmieniło szczególnie boje sie tych natlokow mysli i brak reakcji na bodźce nawet stresu dobrze nie odczuwam...

-- 11 lipca 2016, o 17:19 --
:(
Naomi1995
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 54
Rejestracja: 4 lipca 2016, o 20:29

11 lipca 2016, o 18:25

Jak wyglada atak pseudo nerwicowy w schizofreni ?
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

11 lipca 2016, o 18:50

Jest opisane wszystko w materiałach forumowych. Dlaczego nie chcesz sobie pmóc i ich nie czytasz?
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
Naomi1995
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 54
Rejestracja: 4 lipca 2016, o 20:29

11 lipca 2016, o 18:51

Gdzie?
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

11 lipca 2016, o 19:26

Na stronie głównej jest duży napis.
nerwica-depresja-rozwoj.html
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
Bozenazinha
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 105
Rejestracja: 5 lipca 2016, o 16:00

11 lipca 2016, o 20:49

Naomi, kochana, przeczytaj sobie raz jeszcze albo dwa lub trzy świetny post subzero1993. Bardzo dobrze wyjaśnione, jak działa schizofrenia a jakie są mechanizmy działania nerwicy! Gdyby rozwijała się u Ciebie schizofrenia, nie miałabyś o tym pojęcia bo wszystko, co przeżywasz, wydawałoby Ci się normalne. Nie zuważyłabyś zmiany w myśleniu, nie miałabyś świadomości, że coś jest nie tak. Po prostu zabrnęłabyś w iluzję urojeń schizofrenicznych dając im wiarę i nie kwestionując swojego umysłu. Ty kwestionujesz to, co czujesz i myślisz i to masz dowód, biało na czarnym, że masz nerwicę a nie schizofrenię. Ja, po poczytaniu dogłębym artykułów o schizofrenii zaczęłam się bać, że mam urojenia czy halucynacje bo są jeszcze chwile, że moje własne myśli mnie szokują. Bo są szokujące, okropne, okrutne, brzydkie. Mam ich serdecznie dość, ale wiem, że musi upłynąć sporo czasu, żeby umysł się uspokoił. Nie wiem, ile czasu, ale nie stanie się to z dnia na dzień. To, że czujesz zmianę myśli jest w nerwicy normalne bo ona czymś musi się karmić, a karmi się wlaśnie naszym strachem. Wystraszony umysł wyobraża sobie cuda wianki, które nas dołują i powodują, że wątpimy w zdrowie naszego umysłu. A fakt, że Twoja babcia chorowała, nie jest żadną "gwarancją", że Ty też zachorujesz. I poradzę Ci jeszcze jedno! Trzymaj się z daleka, na 100 km, od for dla schizofreników. Ja też sobie odwiedziłam kilka takich stron polsko i angielskojęzycznych i dzisiaj powiem Ci, że dużo bym dała, żebym tej "wiedzy" nigdy nie posiąść. W niczym ona nam nie pomoże a tylko nam zaszkodzi. Zacznij proces zdrowienia, proces kroczenia ku światłu, jak go nazywam, od nieczytania takich negatywnych treści a skupieniu się na super wpisach i materiałach na tym forum. Zajmij się też czymś, poczytaj, jeśli lubisz, idź do kina, spotkaj się z przyjaciółmi. Odwracaj uwagę od negatywnych myśli, zrób dla siebie coś milego każdego dnia! Coś, co lubisz, coś, co da Ci przyjemność. Nerwica to też taka okazja, zebyśmy tak naprawdę pokochali siebie samych, nawet, jeśli jest nam ciężko i źle! Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie!
Naomi1995
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 54
Rejestracja: 4 lipca 2016, o 20:29

22 lipca 2016, o 14:35

Witam :) pisze post ponieważ jestem bardzo przestraszona tym co sie ze mna dzieje. A zacznę od początku tak wiec od dziecka byłam bardzo stresującym się dzieckiem, bałam się sama spać, miałam koszmary, problemy z nauka przez średnia pamięć. Często bardzo chorowałam, potrafiłam byc chora z 3 razy w miesiącu. Pozniej zaczęło sie to, ze przed snem nerwowo musiałam sprawdzić czy sa wyłączone światła, czy woda nie leci czy wszystko z prądu wyłączyłam, czy zamknęłam drzwi, a przed wyjściem z domu tez musiałam wszystko sprawdzić i liczyć do trzech. Pozniej zaczął sie stres przed wychodzeniem z domu bo brały mnie biegunki czasem wracałam ze szkoły zeby zalatawic sie w domu, albo bałam sie gdzies dalej jechać ze w trasie bede musiała gdzies w lesie, to było bardzo stresujące, teraz wydaje mi sie ze stresu, wiecznie siedziałam w domu nie wiadomo czym zestresowana i bałam sie spotkać z jakimś facetem czy co kolwiek bo co powiem np na spacerze ?.. Byłam bardzo zestresowana i nerwowa az mi rece sie trzęsły jak starej babci, machalam sobie noga z nerwów. A wiec przejdźmy do sprawy ktora najbardziej mnie nie pokoi bo o tym co wyżej pisze to nie zdawałam sobie sprawy ze cos nie tak myślałam ze tak kazdy dopiero teraz zorientowałam sie ze to była nerwica, wczesniej nie wiedziałam o czymś takim. A wiec w grudniu w połowie po zrobieniu tatuażu juz nie pierwszym i bardzo był ten tatuaz stresujący bo na żebrach bardzo duży ból i stresujący oczywiście w czasie mnie biegunka złapała ale z biegunkami lepiej bo probiotyk zaczelam brać. Po jakimś czasie po tatuażu zaczęła mnie szczypać głowa okropnie przy większych nerwach jeszcze bardziej nie wiedziałam co to jest do tego ból szyji, bardzo było to uciążliwe, chodziłam do lekarzy robiłam wyniki nawet tomografy głowy bo myślałam ze mam raka, poznie przeczytałam ze szczypania sa przy schizofreni. I tak cały czas szczypała do tego dochodziło ból czoła głowy oczu i nosa było to okropne pozniej az dziwnie widziałam jak patrzalam w telefon było to tak uciążliwe ze na zakupach az nie wiedziałam co sie dzieje, nie do opisania . az w końcu w marcu w połowie dostałam czegos dziwnego siedziałam i nagle zaczęło mi mocno serce bić, zestresowałam sie nie wiedziałam co to, przeszło. Na następny dzień znowu to samo tylko nie mogłam cała noc spac, a rano nagle pobudzenie nie chciałam byc sama jakas spanikowana nie wiedziałam co sie ze mna dzieje co ze sobą zrobic normalnie jak nie ja wszysrko sie zmieniło noe wiedziałam co sie dzieje, ciagle płakałam spanikowana co piec minut oddawanie moczu swędzenie rak, szczypanie głowy tak sie bardziej w środku pogłębiło az doszło ze ucho szczypie, juz wiedziałam ze cos nie tak chodziłam do lekarzy, okresu nie dostałam a jak dostałam to na dwa dni i to mega opóźniony. Pozniej przęsło nerwicowe i bolało mnie pod zebrami strasznie ale juz wiedziałam ze wszystko jest inne czekałam miesiąc, dwa nie przechodziło juz miałam mysli samobójcze ten efekt jest nie dopisania, poszłam wiec do psychologa, ale nic nie dało poszłam do psychiatry stwierdził niby nerwice-depresja dał leki, dał skierowanie na terapie na ktora chodze terapia dzienna a mówiąc o swoich objawach pani psychiatry zaniepokoiła sie i wysłała do psychologa zebym zrobiła zadania na wykrywanie schizofreni bo ja ciagle mysle ze to mam moja babcia od strony mamy chorowała w młodości przez całe życie. A wiec moje objawy to inny smak w buzi taki dziwny, pogłębione szczypanie głowy, niereularny okres zupełnie inaczej nie bola mnie piersi przed okresem prawie w ogole nie pojawiają sie pryszcze a przeważnie były, czuje dotyk na ciele jakis co chwile jakbym miała włosa a nic nie ma, Sie wystraszyłam bo miałam tak ze było zapalone światło i normalnie jakby te światło migało nie umiem tego wttrzlymaczyc jakby cos z żarówka było i mignęło po pokoju co jakis czas pytam mamy czy widzi a ona ze nie tak często u mnie jest, okropny szum i piszecie w uszach, ahedonia, apatia, brak rekacji na bodźce, jak ktos proboje mnie przesstraszczyc to nawet nie reaguje, zero radości, nawrt śmiech jest sztuczny nie moge go wydusić, nawet stresu nie odczuwam jak kiedys l, do tego natłok mysli takich jakby nasyłanych mysli, non stop jakas muzyczkę nagle nucę w myślach a zaraz cos innego non stop mysli zmieniające jakby nie wiem co, maluje rzesy a milion mysli jakies dialogi w głowie, w nocy problem ze spaniem musze skupić sie na oddechu zeby zasnąć bo ciagle sa te mysli ktore mnie męczą i meczy mnie myślenie, mie mam ochoty żyć walczę o następny dzień, ciagle płacze moj facet nie wie co sie dzieje, wydaje mi sie jakbym w myślach słyszała swoje imię jakby ktos mowil "Karollina" ciagle sie modlę juz nie daje rady, siedze w jednym miejscu i czuje ze zaraz zwariuje za nie wiem co sie dzieje, ciagle w głowie wyobrażenie ze bede jak babcia w psychiatryku leżeć ze bede brak leki na schizofrenie bede gruba, ze nie bede miała zycia, mam dopiero 21 lat ze jak ja bede miec dzieci jak wyjde za maź ? Ze jak bede zajmować sie dziećmi jak nie potrafię sobie zapanować nad sobą nad swoimi myślami noe chce byc sama a nikt nie potrafi mi pomoc !!! :( , nigdy nie wiedziałam ze schizofrenia jest dziedziczna jeszcze babci siostra chorowała, a od stresu i narkotyków moze jeszcze bardziej spowodować, tym bardziej mam po babci kolor oczu, wzrost, nos, włosy , mam wrażenie ze mózg mi sie zmienił wszusrko sie zmieniło nie umiem normalnie żyć nie chce dalej jechać bo czuje ze zaraz dostane jakies psychozy i do psychiatryka i zrobie wstyd przed znajomymi , sny mam takie prawdziwe, czuje jakby wszusrko sie pozmieniało mysli jak ludzie mogą normalnie myślec funkcjonować, pracować, odpoczywać jak ja z myślami sobie nie radze :( a poczytałam i na początku jest atak pseudonerwicowy i przy Nim sa zmiany myślenia i ja je mam, bo czuje ze sie zmieniło nie wiedziałam co to za stna jak dostałam ataku nie wiedziałam co sie dzieje strasznie ! Wyszłam z domu nie wiedziałam gdzie isc masakra.. A przy zwykłym ataku nerwicowym nic sie nie zmienia tylko sie powtarzają a myślenie zostaje to samo, a przy schizofreni nie.. Juz nie wiem co ze sobą robic boje sie ! Proszę o pomoc! Bo czuje ze moje myślenie sie nie zmieni te mysli nie wyjdą a uczucie na bodźce nie wrócą ! Błagam proszę o pomoc bardzo sie nie pokoje juz nie wiem co ze sobą zrobic !!!!! Nie radze sobie sama ze sobą :( do tego mniejsze odczuwania ciała. Dodam jeszcze ze zawsze ise bałam sama spac do tej pory bałam sie duchów i ciagle sprawdzałam czu cos jest w Pokoju po ataku nic nie mam walczę tylko ze swoja głowa, dodam ze przec atakiem bardzo o siebie dbałam makijaże rzesy brwi peremamtemt paznokcie zakupy teraz nic ! Wydaje mi sie ze ludzie na mnie sie dziwnie gapia i znają moje mysli, do tego pogorszyła mi sie pamięć czasem nie pamietam co miałam zrobic, albo co wczoraj robiłam, nie ogarniam tego? Boje sie tego wszystkiego:( jest tego tyle ze ciagle cos dopisuje i tak nie wiem czy juz wszystkie objawy napisałam to trwa juz tyle miesięcy ! Miałam jechać z facetem do Poznania nie ma opcji bo ja nigdzie dalej nie jade nawrt nad morze sie boje jechać bo mam wrażenie ze zwariuje albo cos mi zacznie w głowie gadac albo kazać robic. Jak ktos mnie zostawiał sama w domu to jechałam do kogoś do mamy do pracy czy do koleżanki bo nie radziłam sobie z swoimi myslalami ! Masakra! A przyznam sie ze po skończeniu szkoły siedziałam 8 miesięcy w domu zamiast chodzić do pracy bo wolałam lenistwo, tylko zaocznie chodziłam do szkoły na kosmetologię obecnie mam wakacje, ale nie wyobrażam sobie teraz isc do pracy z tym co mam. Nawet przy kochaniu z facetem nasyłają sie mysli. Nawrt nie potrafię opisać tego stanu nikt mnie noe rozumie ! Tak mi sie wydaje jak mowie to facetowi sie patrzy i mowi dziwnie... Pomocy !
Awatar użytkownika
boniasky
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 214
Rejestracja: 14 lutego 2016, o 16:36

22 lipca 2016, o 16:49

Mi tu nic nie wygląda na schizofrenię. Jeden wielki lek przed wszystkim. Ładnie hodowalas swoją nerwice. Dobrze trafiłaś. Musisz zacząć czytać i oglądać divovica. Przejrzyj sobie forum to Ci się wszystko rozjaśni. Głowa do góry i nie daj się, całe życie przed Tobą, ale żeby z tego wyjść musisz dużo pracy włożyć. Akceptacja i ignorowanie dziwnych myśli i objawów to powinno stać się Twoim zadaniem na każdy dzień, godzinę i minute :)
Naomi1995
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 54
Rejestracja: 4 lipca 2016, o 20:29

22 lipca 2016, o 18:48

Skoro ja mam spłycenie emocji nic nie czuje ciagle inny smak, a te mysli jakby sa nagłośnione albo nasyłane
Awatar użytkownika
boniasky
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 214
Rejestracja: 14 lutego 2016, o 16:36

22 lipca 2016, o 18:52

Dziewczyno poczytaj sobie o objawach nerwicy lękowej... Różnica polega na tym czy Ty w te myślisz wierzysz czy boisz się ze uwierzysz. Mi to cały czas wygląda na zaburzenia lękowe, ale co z tego jak zaraz wymyślisz kolejny objaw. Mądrzejsi ode mnie pisali juz Ci. A uwierz mi Victor wie co mówi i nerwicowca wyczuje na kilometry :)
ODPOWIEDZ