Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nasze małe zwycięstwa :) Małe codzienne kroczki

Tu dzielimy się naszymi sukcesami w walce z nerwicą, fobiami. Opisujemy duże i małe kroki do wolności od lęku w każdej postaci.
Umieszczamy historię dojścia do zdrowia i świadectwo, że można!
Dział jest wspólny dla każdego rodzaju zaburzenia lękowego czyli nerwicy/fobii.
ODPOWIEDZ
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

4 kwietnia 2015, o 23:18

Tez chce sie pochwalic teoszke mam fazki jestem w pierwszym stadium odburzania sa to niesamowite glowy ja najbardziej lekam sie poprostu ze zeswiruje ze jak mam taki atak paniki ze to juz prawie cienka linia alenjak widac jest ok pisze do was wlasnie po takim ataku . Musze przyznac ze droga jest ciezka ale od kad zaczolem ta nerwice oswajac z mysla ze ja mam ze to ona to wszystko iluzja ze nic mi nie jest czasem nawet kladzie mnie prawie na kolana bo juz nie daje rady . Brne wytrwale mam dla kogo a przede wszystkim dla siebie jest duzo lepiej niz miesiac temu mam lek wolnoplynacy ale juz nie 24 h na dobe dd lapie mnie momentami anataki zdazaja sie kilka razy w tygodniu i nie sa takie dlugie jak kiedys chodz psycholog tlumaczyl ze maksymalnie 45 min to moge smialo podwazyc to ze potrafi trzymac czasem kilka godzin udowodnie sobie i wam ludziska ze bede mial w profilu to piekne slowo odburzony a pomagac bede wam zawsze bo was bardzo dobrze rozumie i duzo zawdzieczam . Dodam ze wybralem droge bez lekow raczej nie z wyboru a z przymusu bo nie mam skad w tym momencie ale biernie wieze ze nie bede ich potrzebowal meliska zadzi.pozdrawiam was ludziska i jeszcze raz wszystkiego naj naj najlepsiejszego ave.
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Awatar użytkownika
nigra88
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 240
Rejestracja: 17 lutego 2015, o 12:34

10 kwietnia 2015, o 10:05

Chcę się pochwalić, że mam prześwity od dd. Jeszcze tydzień temu było jak w totalnej zupie a teraz jest troche lepiej. Nie wiem czego jest to zasługa, pewnie tego, ze mniej zwracam na to uwagę i wzruszam ramionami, kiedy przychodzi jakas mysl, ze moge zaraz nie poznać ludzi wkoło albo ześwirować. Oczywiście nie jest łatwo bo ciagle jestem spięta a wczoraj wieczorem po wybudzeniu ze snu miałam nawet atak paniki, który w połączeniu z dd daje uczucie totalnego kosmosu. Walczymy, walczymy, nie poddajemy się! ^^
"Zastanów się, przed czym chroni cię twój strach, a zgodzisz się ze mną. I zobaczysz swoje szaleństwo."
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

10 kwietnia 2015, o 10:36

brawo brawo moge dodac tylko ze ja bylem w tym stanie 2 tygodnie temu lekkie przeswity a a zapomnial bym a dzis mam dwlikatny lek czy napiecie nienwiem haha cos tam jest zero dd zero atakow paniki a jak sa to bardzo slabe czyli ze dziala wszystko powodzenia mam nadzieje ze troszke dodalem ci wiatru w skrzydla bo za dwa tygodnie bedziesz czuc to co ja teraz umysl sie uspokaja chemia wyrownuje
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Ddamian
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 148
Rejestracja: 1 grudnia 2014, o 18:23

10 kwietnia 2015, o 18:30

"nigra88" Oczywiście nie jest łatwo bo ciagle jestem spięta a wczoraj wieczorem po wybudzeniu ze snu miałam nawet atak paniki, który w połączeniu z dd daje uczucie totalnego kosmosu. Walczymy, walczymy, nie poddajemy się! ^^
Tak z tym jest. To napiecie to sadze ze pusci na koncu :) Bo ono jest dlatego ze ciagle boimy sie jakiegos ale i tak te watpliwosci ciagle sa aktywne.
U mnie przynajmniej mimo pracy nad tym ciagle to ale blaka sie po glowie.
Jest to cholernie upierdliwe, realne do zrobienia mysle w koncu ale anielska cierpliwosc jest potrzeba. To wiem juz na pewno :D
Awatar użytkownika
Rosebud
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 139
Rejestracja: 14 marca 2015, o 14:26

10 kwietnia 2015, o 19:05

Ja teraz bardzo duże napięcie odczuwam, ale dzisiaj ostro dałem popalić moim lękom. Co prawda pisałem o tym w temacie o agorafobii, ale tak. Byłem w galerii handlowej, sklepach , parku gdzie pełno ludzi i dałem radę, było różnie czasem słabo, ale najważniejsze , że wyszedłem i będę starał się robić to codziennie.
Nerwica rozpoznana od 1 roku i 9 miesięcy. Aktualny lek Asetra - oczekiwanie na działanie.
Awatar użytkownika
nigra88
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 240
Rejestracja: 17 lutego 2015, o 12:34

10 kwietnia 2015, o 22:01

Dzięki Wam za wsparcie! Rosebud ja też dziś działałam mimo, ze dd było ostrzejsze niż wczoraj zaparłam sie na działanie. Sama pojechałam do miasta na rowerze w jedną i w drugą, byłam w sklepie a nawet dwóch i mimo to, ze nie wiedziałam gdzie jestem i co sie w okół dzieje, parłam do przodu pod hasłem "albo zwariuję albo bedzie dobrze". W ogole bawię sie ze sobą w zakłady typu "jak dzis wyjde i przejadę na rowerze tyle i tyle i wrócę i nic sie nie stanie, to znaczy, ze będzie ok". W ten sposób po wykonaniu założonego działania, mam pretekst do pośmiania sie z lęku. Takie Victorowe "sprawdzam cię nerwiczko". Trochę działa :roll:
"Zastanów się, przed czym chroni cię twój strach, a zgodzisz się ze mną. I zobaczysz swoje szaleństwo."
Awatar użytkownika
nigra88
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 240
Rejestracja: 17 lutego 2015, o 12:34

15 kwietnia 2015, o 16:06

Jestem bohaterem, wytrzymałam dziś sama w domu od rańca... Od kilku miechów bałam sie tego jak ognia. Haha! A wczoraj pokonała 20 km na rowerze i piechtą i to nie byle gdzie bo po mieście. Byli ludzie, samochody, szum, stanie na światłach i ten cały horror ale dałam radę. mimo wielgaśnego lęku i dd brak ofiar w ludziach :D
"Zastanów się, przed czym chroni cię twój strach, a zgodzisz się ze mną. I zobaczysz swoje szaleństwo."
Ddamian
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 148
Rejestracja: 1 grudnia 2014, o 18:23

15 kwietnia 2015, o 21:21

Nigra szalejesz widac :D Sama w domu, jazda na rowerze po miescie... jak malo nerwicowcom do szczescia trzeba :D
Ale sam jak z corka sam w domu zostalem caly dzien to mialem takiego banana na twarzy potem z tydzien czasu hehehe
Fine
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 10 stycznia 2015, o 23:43

15 kwietnia 2015, o 23:06

Ja z moją agorafobią pojechałem na 3 dni w góry na wyjazd organizowany przez uczelnię. Pojechało ponad 200 osób. Nie było tak źle jak sobie wyobrażałem. No i dowiedziałem się kilku rzeczy o sobie :)
No pain - no gain
Rezygnowanie staje się nawykiem
On93
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 203
Rejestracja: 7 grudnia 2014, o 23:15

8 maja 2015, o 23:15

Siemano . Sluchajcie od dwoch dni moje SAMOPOCZUCIE powoli przypomina to z przed nerwicy. Podkreslam samopoczucie, uczucie euforii jest juz osiągalne i przyjemnosci. Natręty są obecne cały czas, ale mowie to poczucie ze moge sie cieszyc jest na prawdę piękne !
Awatar użytkownika
Joana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 155
Rejestracja: 4 kwietnia 2015, o 18:17

8 maja 2015, o 23:20

Gratuluje ,ja tez jakby prześwity małe mam ,ale nie wpadam jeszcze w euforie

-- 8 maja 2015, o 23:20 --
Gratuluje ,ja tez jakby prześwity małe mam ,ale nie wpadam jeszcze w euforie
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

8 maja 2015, o 23:24

Czyli ta WASZA DEPRESJA (której sie tak baliście) mija :D
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
Joana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 155
Rejestracja: 4 kwietnia 2015, o 18:17

8 maja 2015, o 23:46

Chyba tak Wktor ,sa chwile kiedy czuje sie normalnie i zniknął ten mega dół którego bardzo się bałam .Bardzo mi wszyscy pomogliście ,śmiem twierdzić ze 100razy bardziej niż terapie
zaburzony86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 193
Rejestracja: 2 maja 2015, o 22:07

9 maja 2015, o 00:03

Moim największym sukcesem, składajacym się z małych kroczków, jest to, że w tym tygodniu nie pozwoliłem lękowi zdezorganizować mi życia. Pomimo panicznego strachu, rozdygotania i zlania potem bylem m.in. na poczcie, w paczkomacie, wracałem z pracy dłuższą drogą niż zwykle itp. Nie jest łatwo, ale staram się nie poddawać temu uczuciu beznadziejności, które tak łatwo i szybko opanowuje mnie w chwili napadu. Myślę że to jedyna droga do sukcesu. Przeżywać to wszystko raz za razem, aż mój mózg przestanie kojarzyć wyjście z domu z zagrożeniem.
Awatar użytkownika
Joana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 155
Rejestracja: 4 kwietnia 2015, o 18:17

11 maja 2015, o 23:10

boję się jeszcze pisać obdarzona ale mam już takie chwile kiedy czuje się normalnie !
ODPOWIEDZ