Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Moja derealizacja- prosze o rade
-
prosiak00
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 4
- Rejestracja: 22 lipca 2011, o 16:00
Witam, wszystkich. Dokładnie śledzę waszą rozmowę, depersonalizacja i derealizacja, to jest dokładnie zbiór objawów wywołanych przez niektóre nadużycia ( dobrze wiecie jakie ). Poszedłem z zapytaniem o te tą chorobę i poleciła zwiększony wysiłek fizyczny. Dlaczego? Dlatego, że to co zażywaliście dostało wam się do mózgu, który jest odpowiedzialny za regulacje ośrodków fizycznych i psychicznych ( to znaczy, że jeżli chce wam się do toalety to idziecie i nie macie żadnych zaburzeń ) Chyba, że któryś z was ma zaburzenia somatyczne ( problemy z wypróżnianiem się niedowidzenie bóle żołądka. Wysiłek fizyczny poprawa krążenie krwi ( a jak nam wszystkim jest wiadomo krew jest filtrowana przez nerki i część wątroby ), która dociera także do mózgu, docierajaca krew do mózgu "zabiera" niechciane substancje powodują znaczną poprawę waszego samopoczucia. Z wysiłkiem fizycznym też wiążą się niektóre problemy jeśli zbyt często będziecie biegać itp. to wasze nerki nie będą mogły nadarzać z filtracją co niesie za sobą powarzne konsekwencje.
Jeśli macie jakieś pytania śmiało, lubię pomagać ludziom w potrzebie. 
-
klawiszq92
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 181
- Rejestracja: 12 czerwca 2011, o 20:57
ooo bardzo fajnie że to napisałeś
czyli wychodzi na to że poniekąd sport przyczynia się do poprawy stanu? Jeśli masz wiedzę na temat tych stanów to Twoja znajomość problemu będzie bardzo przydatna w tym wątku 
-
Darek
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 72
- Rejestracja: 9 listopada 2010, o 19:20
A co tu pisac zacpalismy sie i nam odbilokarji pisze:To tylko rano tak mi dobrze bylo. Ale i tak troszke lepiej. Kurcze niech to mija!
-- 22 lipca 2011, o 15:19 --
Ludzie piszczcie cos. Co u was? Jak wasz stan? Niech ktos nowy sie odezwie. Wiecie ze potrzebujemy rozmowy.
-
prosiak00
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 4
- Rejestracja: 22 lipca 2011, o 16:00
Moim zdaniem leki, które przypisał Ci lekarz są jak najbardziej stosowne. To już tylko zależy od Ciebie czy chcesz się wyleczyć czy nie.
Nie mogę się domyślać jak wam jest ciężko i nie będę was pocieszał bo to się mija z celem. Powiem wprost jak nie będziesz brał leków to nie pociągniesz zbyt długo, i będzie coraz gorzej domyślam się, że jak przestałeś brać te pierwsze leki to lekarz przepisał Ci te padaczkowe ( po wizycie u lekarza ), i sam już spowodowałeś kolejny symptom. Bierz leki i wspierajcie się wzajemnie każdy z was potrzebuje pomocy ale nie tylko fizycznej. Piszcie do siebie cośjak AA
Nie mogę się domyślać jak wam jest ciężko i nie będę was pocieszał bo to się mija z celem. Powiem wprost jak nie będziesz brał leków to nie pociągniesz zbyt długo, i będzie coraz gorzej domyślam się, że jak przestałeś brać te pierwsze leki to lekarz przepisał Ci te padaczkowe ( po wizycie u lekarza ), i sam już spowodowałeś kolejny symptom. Bierz leki i wspierajcie się wzajemnie każdy z was potrzebuje pomocy ale nie tylko fizycznej. Piszcie do siebie cośjak AA
-
Victor
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Równie dobrze można by się zapytac czy jest sens na derealizację brać neuroleptyki bo przecież to leki na schizofrenię, to nie jest do końca takie ważne na co są, wazne jest, ze oddziaływują na mózg w dopowiednich dawkach do konkretnego zaburzenia. Ten lek o którym mówisz to w niektórych wypadkach bardzo dobry stabilizator nastroju na nerwicę i depresję, działa czasem lepiej niż antydepresanty. Zresztą lamotryginę polecają zachodnie świryDarek pisze:
A co tu pisac zacpalismy sie i nam odbiloa teraz chcemy szybko byc zdrowymi ;p ja odstawilem leki bo nie widze po nich poprawy, zamiast antydepresantow mam miec cos z lekow na padaczke, lamitrin czy cos takiego, na pewno lamotrygine, nie wiem tylko czy jest sens brac leki na padaczke w derealizacji...
Tak więc ogólnie za lekami można nie przepadać, czy się ich bać ale fakt faktem bez żadnego leczenia jest mniejsza nadzieja i nie ma punktu zaczepienia.
A twój psychiatra przepisując ci lamotryginkę możliwe, ze własnie bardzo dobrze zna ten temat i mogłoby ci to pomóc
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
Darek
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 72
- Rejestracja: 9 listopada 2010, o 19:20
sam czasem juz sie w tym gubie, probuje to zlewac i robic wszystko normalnie ale ciagle jestem wyciućmoczony w kosmos, jak nie z tego swiata, jak jakis radosny! kosmita a tu jeszcze garsc psychiotropow trzeba brac. przyznaje ze nie lbuie psychotropow a jeszcze jak dostaje leki na co inne to w ogole nie wiem co myslec, wiem ze dostaje sie rozne leki ale czemu to kurna nie dziala od razu. ja juz pare innych lekow bralem i tylko sie po nich gorzej czulem. jutro od razna wezme ta lamotrygine na poczatek mam 50 mg a nawet do 300 mozna podniesc mi gadal. i zobaczymy byle tylkjo znowu nie bylo jakis dziwnych objawow bo treudno to wszystko razem znisc, a sa wakaje a ja nawet z dimu wtedy wyjsc nie moge, nawet nie wiem co mowic juz kumplom
-
klawiszq92
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 181
- Rejestracja: 12 czerwca 2011, o 20:57
Darek pisze:sam czasem juz sie w tym gubie, probuje to zlewac i robic wszystko normalnie ale ciagle jestem wyciućmoczony w kosmos, jak nie z tego swiata, jak jakis radosny! kosmita a tu jeszcze garsc psychiotropow trzeba brac. przyznaje ze nie lbuie psychotropow a jeszcze jak dostaje leki na co inne to w ogole nie wiem co myslec, wiem ze dostaje sie rozne leki ale czemu to kurna nie dziala od razu. ja juz pare innych lekow bralem i tylko sie po nich gorzej czulem. jutro od razna wezme ta lamotrygine na poczatek mam 50 mg a nawet do 300 mozna podniesc mi gadal. i zobaczymy byle tylkjo znowu nie bylo jakis dziwnych objawow bo treudno to wszystko razem znisc, a sa wakaje a ja nawet z dimu wtedy wyjsc nie moge, nawet nie wiem co mowic juz kumplom
ja też czuje sie wyciućmoczony w kosmos, miałem z 4 dni spokoju bo brałem pernazinum, teraz jakoś znowu moje lęki dają znać o sobie ale mam nadzieje że to przejdzie...
pernazinum biorę niecałe 2 tyg więc mam nadzieje że to tylko takie chwilowe dni lęków..
sama derealizacja to jest pikuś przy derealizacji z silnymi lękami, a jesli ma się jeszcze takie myśli jak ja że się jest w życiu poza życiem to już w ogóle płakac się chce...
dokładnie, ja powiedziałem niektórym swoim bliższym kumplom, zrozumieli sprawe, nikt się nie śmiał i mnie wspierają, a jeśli Twoi są mało wyrozumiali to tylko uznają Cię za dziwaka :/ Twoim priorytetem powinno być wyzdrowienie z tego a nie kumple, może to troche egoistyczne ale taką postawę musisz miec.Twoim zdaniem kumple są ważniejsi od twojeg zdrowia ? Jeżeli będą się śmiali to nie są normalni.
a kto lubi? też biore psychotrop ale jeśli mi to ma pomóc to będe brał, z niektórymi lekami jest ttak że działają po pewnym czasie więc warto czekać na efekt, zresztą z lekami to jest loteria, jeden pomoże drugi nie a trzeci już tak. Sie spaliliśmy trawką to teraz mamyprzyznaje ze nie lbuie psychotropow a jeszcze jak dostaje leki na co inne to w ogole nie wiem co myslec, wiem ze dostaje sie rozne leki ale czemu to kurna nie dziala od razu. ja juz pare innych lekow bralem i tylko sie po nich gorzej czulem. jutro od razna wezme ta lamotrygine na poczatek mam 50 mg a nawet do 300 mozna podniesc mi gadal.
-
karji
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 51
- Rejestracja: 21 lipca 2011, o 16:39
Ja za 2 dni jade nad morze ( kolonia). Ciekawe czy mi to dobrze zrobi. Powiem wam ze naprawde dobrze dziala na te chorobe dobry sen. Najlepiej wieczorkiem nie myslec o tym, pomeczyc oczy przy ksiazce czy filmie i odrazu pojsc spac. Rano naprawde sie lepiej czuje tak do poludnia pozniej lek i spoko do wieczorka. Pod wieczor troszeczke gozej ale idzie wytrzymac. Co sadzicie o koloni?
-
frezio
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 143
- Rejestracja: 26 listopada 2010, o 21:52
to prawda dobry i porzadny sen troche poprawia od rana samopoczucie, ale jak sie nie wyspie, to jest meksyk. Karij mysle ze kolonia moze byc dobrym sposobem na zorganizowanie sobie czasu i nie myslenie o tym gownie cale dnie. bo siedzac w domu trudno wkolo o tym nie kminic. switny pomysl, gdybym nie pracowal to chyba sam bym na cos takiego pojechal, byle nie zostawac z tymi myslami o derealizacji i innymi
-
Wojciech
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1939
- Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49
Ja miałem i derealizację i depersonalizację od palenia trawki i nie paliłem tego wiele. Po dwóch latach mam juz spokój ale samu to nie przyszło, leczyłem się i lekami a do psychologa chodze do dziś. Dużo mi te obie opcje pomogły ale chyba najbardziej to kiedy przestałem się ciągle zadręczać tym że mam depersonalizację. Ciągle myślałem że ją mam i ciągle źle się czułem. Mało wychodziłem z domu ogólnie byłem rozbity, modliłem się aby przeszło, wtedy nawet leki nie pomagały. Nawet nie wiem w którym momencie ale powiedziałem sobie że nie chce już tak ciągnąc dnia za dniem i postanowiłem że będe zaciskał żeby ale robił wszystko jak trzeba,. Wróciłem do szkoły co prawda już nie na studia ale do policealnej, nie wazne byle coś robić, znalazłem pracę na początku pół etatu i tak naprawdę to wszystko te starania, leki i psycholog wspólnie wybiły ,mnie z tego kregu zuua z tej depersonalizacji. Obecnie nie mam już całkowicie dd tylko czasem ogarnia mnie taki smutek że te dwa lata straciłem. Ale trudno, trzeba iść do przodu, zresztą wszystko opisałem w watku wyzdrowienie.
A i jeszcze poznawanie nowych kobiet pomaga
A i jeszcze poznawanie nowych kobiet pomaga
-
karji
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 51
- Rejestracja: 21 lipca 2011, o 16:39
Wojciech a moglbys chociaz troszke postarac sie okreslic tak jakby okres kiedy przestales sie przejmowac? Bo ja np mam d/d miesiac i przestalem sie przejmowac z tydzien temu. Czy mozliwe ze ona szybko minie?
-- 23 lipca 2011, o 21:39 --
Bo wiecie znalem czlowieka co po thc mial prawie 3 lata d/d a znam co mial 2 miesiace. I tak sie zastanawiam ile to moze trwac i od czego zalezy dlugosc. Prosze niech ktos sie wypowie elokwentnie i wyrozumiale.
-- 23 lipca 2011, o 21:39 --
Bo wiecie znalem czlowieka co po thc mial prawie 3 lata d/d a znam co mial 2 miesiace. I tak sie zastanawiam ile to moze trwac i od czego zalezy dlugosc. Prosze niech ktos sie wypowie elokwentnie i wyrozumiale.
-
Victor
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Elokwentnie - h.uj wie, wyrozumiale - niedługo
A tak powazniej to dziwnie to brzmi jak pytasz, że już się tydzień temu przestałeś przejmować i za ile to minie
Najlepiej zakładać, ze minie w miare szybko, bo jak wiadomo może tak minąć, zażywasz leki, leczysz się, teraz jedziesz na wakacje, nie ma powodu żeby ci to nie mineło. Tak więc nie zamartwiaj się tym aż tak kiedy to minie bo przez to może ci nie minąć 
Bo najgorsze jest ciągłe sprawdzanie, czy to już mineło czy też nie, bo w gruncie rzeczy robiąc to nadal dajesz temu uwagę, czyli w efekcie ciągle się tym zamartwiasz. Pozwól temu trwać, daj sobie pozwolenie na istnienie na razie w twoim życiu derealizacji, to będzie prawdziwe olanie tego stanu. Powinno wtedy zacząć mijac, szczególnie jeśli równocześnie leczysz się u psychiatry.
A tak powazniej to dziwnie to brzmi jak pytasz, że już się tydzień temu przestałeś przejmować i za ile to minie
Bo najgorsze jest ciągłe sprawdzanie, czy to już mineło czy też nie, bo w gruncie rzeczy robiąc to nadal dajesz temu uwagę, czyli w efekcie ciągle się tym zamartwiasz. Pozwól temu trwać, daj sobie pozwolenie na istnienie na razie w twoim życiu derealizacji, to będzie prawdziwe olanie tego stanu. Powinno wtedy zacząć mijac, szczególnie jeśli równocześnie leczysz się u psychiatry.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
klawiszq92
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 181
- Rejestracja: 12 czerwca 2011, o 20:57
karjii i dodaj do tego uprawianie sportu jak prosiak00 pisał i na pewno przyspieszysz wyzdrawianie 
