Logiczne jak tak piszesz i niby w głębi siebie to wszystko wiem,słucham nagrań,dużo czytam ale wiedza swoje ,a umysł dalej swoje,jestem widocznie bardzo słaba psychicznie,mam koło 30stkieiviss1204 pisze: ↑27 grudnia 2017, o 23:48Wiesz co ja mialam podobnie bo mialam np wysokie wyniki cukru ( gdzie cukier powoduje wielw roznych dolegliwości tez tych psychicznych ) i srednie badania moczu i wątroby. Ale no mimo wszystko ta analiza mnie na tyle przerażala no i ataki paniki,ze doszlam do wniosku ze bede nad tym zaburzeniem pracować mimo innych dolegliwości. Nad sama analiza lekowa. Ja wiem,ze Ci ciezko ale co moge poradzicCeline Marie pisze: ↑27 grudnia 2017, o 23:40Tylko,że ja już nie wiem które objawy mam od nerwicy,które od dd czy deprechy a które od chorób ,wszystko się kumuluje,wszystko nakręca .Idę np.do okulisty,on mówi,że mam ciśnienie woku więc już jest załamka bo jednak nie jestem zdrowa i znowu strach,wątpliwości co jeszcze jest nie tak ze zdrowiem,co mam najpierw leczyć,co jeszcze badać.Mogłabym się zająć spokojnie zaburzeniami ,a tu zdrowie mi dowala nowe chorobyeiviss1204 pisze: ↑27 grudnia 2017, o 23:30
Ja tez sie badalam na Hashimoto jakos po pol roku posiadania nerwicy i mimo stanów depresyjnych dosc spontanicznych bez szczególnej zapowiedzi i dd mialam wyniki ok. Potem jak przestałam sie tym nakręcac to i stany depresyjne mi minęły ale one trzymaly mnie najdłużej bo ich sie rzeczywiscie balam. Derealizacja mi szybko ustapila ale tylko dlatego ze ją znałam juz wcześniej.
Wiesz mozna mieć rozne choroby ale podejście lękowe widac na odległość. Nawet Ci co maja Hashimoto czy inne rzeczy po prostu sie lecza ale nie bujaja sie pod sciana miesiącami akceptują to jako fakt. Każdy sie boi ale u lękowcow jest to taki przewlekły lęk i analiza.
Ja sobie tłumaczyłam jak bylam w takim monencie jak Ty,ze trudno jak mam jakas chorobę (u mnie to byly psychiczne ) to tak naprawdę nerwica najbardziej mi przeszkadza i psuje mi życie.
Bo to czy masz jakąs dolegliwośc nie wyklucza ze nerwice masz na pewno.
Zrób podstawowe badania tez usg jamy brzusznej itp,tsh tarcowe jak bd cos nie tak to zrobisz bardziej dokladne itp na witaminy tez moze zrob badania.
Wiesz drobne choroby sie zdarzaja ale to nie wyklucza pracy nad zaburzeniem ,bo wiesz my tutaj nie wiemy czy kiedys nie będziemy ciezko chorzy i no mimo wszystko trzeba cisnac do przodu po prostu.
Ile masz lat?
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy
- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
- eiviss1204
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1291
- Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22
Jesteś mloda osobą więc naorawde nie tykaja sie Ciebie jeszcze te naprawdę ciezkie choroby. Kazdy z nas tam ma jakies niedowlady jak nie te fizyczne to psychiczne jakies xddCeline Marie pisze: ↑27 grudnia 2017, o 23:57Logiczne jak tak piszesz i niby w głębi siebie to wszystko wiem,słucham nagrań,dużo czytam ale wiedza swoje ,a umysł dalej swoje,jestem widocznie bardzo słaba psychicznie,mam koło 30stkieiviss1204 pisze: ↑27 grudnia 2017, o 23:48Wiesz co ja mialam podobnie bo mialam np wysokie wyniki cukru ( gdzie cukier powoduje wielw roznych dolegliwości tez tych psychicznych ) i srednie badania moczu i wątroby. Ale no mimo wszystko ta analiza mnie na tyle przerażala no i ataki paniki,ze doszlam do wniosku ze bede nad tym zaburzeniem pracować mimo innych dolegliwości. Nad sama analiza lekowa. Ja wiem,ze Ci ciezko ale co moge poradzicCeline Marie pisze: ↑27 grudnia 2017, o 23:40
Tylko,że ja już nie wiem które objawy mam od nerwicy,które od dd czy deprechy a które od chorób ,wszystko się kumuluje,wszystko nakręca .Idę np.do okulisty,on mówi,że mam ciśnienie woku więc już jest załamka bo jednak nie jestem zdrowa i znowu strach,wątpliwości co jeszcze jest nie tak ze zdrowiem,co mam najpierw leczyć,co jeszcze badać.Mogłabym się zająć spokojnie zaburzeniami ,a tu zdrowie mi dowala nowe choroby
Zrób podstawowe badania tez usg jamy brzusznej itp,tsh tarcowe jak bd cos nie tak to zrobisz bardziej dokladne itp na witaminy tez moze zrob badania.
Wiesz drobne choroby sie zdarzaja ale to nie wyklucza pracy nad zaburzeniem ,bo wiesz my tutaj nie wiemy czy kiedys nie będziemy ciezko chorzy i no mimo wszystko trzeba cisnac do przodu po prostu.
Ile masz lat?
Ale do czego zmierzam,napisalas bardzo wazna rzecz
"Widocznie jestem slaba psychicznie " no i to jest wlasnie ten problem dlaczego tak to dlugo trwa,ale nie Twoja rzekoma psychika,a to,ze masz takie zdanie o sobie niestety. I to powoduje,ze nie mozesz sie posunąć do przodu. Warto miec postawę takiego trochę wojownika. Ja dokad nie dostałam nerwicy sama o sobie tez tak twierdzilam o dziwo inni mieli wręcz przeciwne zdanie ale gdzies te kompleksy i brak wiary w siwbie zakorzeniony od dzieciństwa byl we mnie. Ale dostajac nerwicy (wiem ze to smieszne,ale bylam juz tak zdesperowana tym ze tak sie czuje okropnie,wrecz jakbym dzien w dzien umierala) przed lustrem powtarzalam sobie,że jestem silna. A że mozg to dosc specyficzna machina -Zaczelam na serio w to wierzyc. Bo wlasne tak jest z mózgiem jesli dlugo powtarzasz pewne frazy to tak tez sie zachowujesz.
To jak sie czujesz to projekcja Twojego umyslu i jesli czujesz,ze jestes slaba to tak jest
Jesli czujesz,ze jestes silna to tez tak jest,bo zaczynasz postępować wedlug tego co do siebie mówisz.
Nawet postawa jaka przyjmujesz jak chodzisz ma wplyw na samopoczucie,bo wytwarzaja sie wtedy odpowiednie hormony.
Ja zawsze powtarzam -Uwazaj co do siebie mowisz,bo moze okazac się że słuchasz.
Potrzebujesz pomocy,mimo ze jestes osoba dosc specyficzna bo widze Twoje posty - trochę lapiesz ogolny dystans.
Postaraj się trochę uwierzyć w siebie. Tak dlugo to masz i nadal zyjesz ,wytrzymalas a to nie lada wyzwanie,bo wielu ludzi by nie wytrzymalo.
Bierzesz leki ? Chodzisz na terapie ?
- eiviss1204
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1291
- Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22
eiviss1204 pisze: ↑28 grudnia 2017, o 00:13Jesteś mloda osobą więc naorawde nie tykaja sie Ciebie jeszcze te naprawdę ciezkie choroby. Kazdy z nas tam ma jakies niedowlady jak nie te fizyczne to psychiczne jakies xddCeline Marie pisze: ↑27 grudnia 2017, o 23:57Logiczne jak tak piszesz i niby w głębi siebie to wszystko wiem,słucham nagrań,dużo czytam ale wiedza swoje ,a umysł dalej swoje,jestem widocznie bardzo słaba psychicznie,mam koło 30stkieiviss1204 pisze: ↑27 grudnia 2017, o 23:48
Wiesz co ja mialam podobnie bo mialam np wysokie wyniki cukru ( gdzie cukier powoduje wielw roznych dolegliwości tez tych psychicznych ) i srednie badania moczu i wątroby. Ale no mimo wszystko ta analiza mnie na tyle przerażala no i ataki paniki,ze doszlam do wniosku ze bede nad tym zaburzeniem pracować mimo innych dolegliwości. Nad sama analiza lekowa. Ja wiem,ze Ci ciezko ale co moge poradzic
Zrób podstawowe badania tez usg jamy brzusznej itp,tsh tarcowe jak bd cos nie tak to zrobisz bardziej dokladne itp na witaminy tez moze zrob badania.
Wiesz drobne choroby sie zdarzaja ale to nie wyklucza pracy nad zaburzeniem ,bo wiesz my tutaj nie wiemy czy kiedys nie będziemy ciezko chorzy i no mimo wszystko trzeba cisnac do przodu po prostu.
Ile masz lat?
Ale do czego zmierzam,napisalas bardzo wazna rzecz
"Widocznie jestem slaba psychicznie " no i to jest wlasnie ten problem dlaczego tak to dlugo trwa,ale nie Twoja rzekoma psychika,a to,ze masz takie zdanie o sobie niestety. I to powoduje,ze nie mozesz sie posunąć do przodu. Warto miec postawę takiego trochę wojownika. Ja dokad nie dostałam nerwicy sama o sobie tez tak twierdzilam o dziwo inni mieli wręcz przeciwne zdanie ale gdzies te kompleksy i brak wiary w siwbie zakorzeniony od dzieciństwa byl we mnie. Ale dostajac nerwicy (wiem ze to smieszne,ale bylam juz tak zdesperowana tym ze tak sie czuje okropnie,wrecz jakbym dzien w dzien umierala) przed lustrem powtarzalam sobie,że jestem silna. A że mozg to dosc specyficzna machina -Zaczelam na serio w to wierzyc. Bo wlasne tak jest z mózgiem jesli dlugo powtarzasz pewne frazy to tak tez sie zachowujesz.
To jak sie czujesz to projekcja Twojego umyslu i jesli czujesz,ze jestes slaba to tak jest
Jesli czujesz,ze jestes silna to tez tak jest,bo zaczynasz postępować wedlug tego co do siebie mówisz.
Nawet postawa jaka przyjmujesz jak chodzisz ma wplyw na samopoczucie,bo wytwarzaja sie wtedy odpowiednie hormony.
Ja zawsze powtarzam -Uwazaj co do siebie mowisz,bo moze okazac się że słuchasz.
Potrzebujesz pomocy,mimo ze jestes osoba dosc specyficzna bo widze Twoje posty - trochę lapiesz ogolny dystans to mimo tego potrzebujesz tej opieki
Postaraj się trochę uwierzyć w siebie. Tak dlugo to masz i nadal zyjesz ,wytrzymalas a to nie lada wyzwanie,bo wielu ludzi by nie wytrzymalo.
Bierzesz leki ? Chodzisz na terapie ?
- eiviss1204
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1291
- Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22
eiviss1204 pisze: ↑28 grudnia 2017, o 00:15Coś mi sie podzialo podczas edytowania tekstu. Odpowiedz masz powyzejeiviss1204 pisze: ↑28 grudnia 2017, o 00:13Jesteś mloda osobą więc naorawde nie tykaja sie Ciebie jeszcze te naprawdę ciezkie choroby. Kazdy z nas tam ma jakies niedowlady jak nie te fizyczne to psychiczne jakies xddCeline Marie pisze: ↑27 grudnia 2017, o 23:57
Logiczne jak tak piszesz i niby w głębi siebie to wszystko wiem,słucham nagrań,dużo czytam ale wiedza swoje ,a umysł dalej swoje,jestem widocznie bardzo słaba psychicznie,mam koło 30stki
Ale do czego zmierzam,napisalas bardzo wazna rzecz
"Widocznie jestem slaba psychicznie " no i to jest wlasnie ten problem dlaczego tak to dlugo trwa,ale nie Twoja rzekoma psychika,a to,ze masz takie zdanie o sobie niestety. I to powoduje,ze nie mozesz sie posunąć do przodu. Warto miec postawę takiego trochę wojownika. Ja dokad nie dostałam nerwicy sama o sobie tez tak twierdzilam o dziwo inni mieli wręcz przeciwne zdanie ale gdzies te kompleksy i brak wiary w siwbie zakorzeniony od dzieciństwa byl we mnie. Ale dostajac nerwicy (wiem ze to smieszne,ale bylam juz tak zdesperowana tym ze tak sie czuje okropnie,wrecz jakbym dzien w dzien umierala) przed lustrem powtarzalam sobie,że jestem silna. A że mozg to dosc specyficzna machina -Zaczelam na serio w to wierzyc. Bo wlasne tak jest z mózgiem jesli dlugo powtarzasz pewne frazy to tak tez sie zachowujesz.
To jak sie czujesz to projekcja Twojego umyslu i jesli czujesz,ze jestes slaba to tak jest
Jesli czujesz,ze jestes silna to tez tak jest,bo zaczynasz postępować wedlug tego co do siebie mówisz.
Nawet postawa jaka przyjmujesz jak chodzisz ma wplyw na samopoczucie,bo wytwarzaja sie wtedy odpowiednie hormony.
Ja zawsze powtarzam -Uwazaj co do siebie mowisz,bo moze okazac się że słuchasz.
Potrzebujesz pomocy,mimo ze jestes osoba dosc specyficzna bo widze Twoje posty - trochę lapiesz ogolny dystans to mimo tego potrzebujesz tej opieki
Postaraj się trochę uwierzyć w siebie. Tak dlugo to masz i nadal zyjesz ,wytrzymalas a to nie lada wyzwanie,bo wielu ludzi by nie wytrzymalo.
Bierzesz leki ? Chodzisz na terapie ?
- miniper
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 113
- Rejestracja: 24 października 2017, o 21:33
Zgadzam się. Nerwica nam zaburza obraz siebie, pewnie ona też się tworzy u osób, które już o sobie mylnie myślą. Ja na przyklad na terapii dowiaduję się, jak bardzo jestem silna, sprawna, ogarniająca. A w głowie od dziecka: słaba, delikatna, nieogarniająca (niestety moi rodzice mieli udział w tym obrazie mnie samej w mojej głowie).
Tak jak na nagraniach słuchałam - trzeba racjonalizmem zmieniać te emocjonalne wyrzuty. Naprawdę już było u mnie lepiej, teraz mam kryzys od tygodnia. Mimo niego rzucam sobie wyzwania, a raczej żyję normalnie pomimo tego napięcia, lęku i miliona objawów somatycznych. Pytam męża, czy coś w ogóle po mnie widać, że tak się źle czuję, a on mówi szczerze, że nie. Nawet jest zdziwiony jak mu coś dokladniej opowiadam. Biorę to za dowód nerwicy, to tylko emocje szaleją w mojej głowie. Oczywiście na terapii będę grzebać w tym, czemu mi się kryzys zrobił, z czym on jest związany. Ale teź pracuję nad sobą, bo nie jestem słaba tylko zajebiście silna. I Ty też.
Zmień zdjęcie profilowe z zapłakanej buzi. I też obraz siebie w głowie powolutku zmieniaj. Ja kiedyś też się sama dołowałam - smutnymi piosenkami, myślami wywolywanymi samodzielnie. Masochistyczną naturę można skorygować z czasem. Masz jakąś pasję? Co robisz w wolnym czasie?
Tak jak na nagraniach słuchałam - trzeba racjonalizmem zmieniać te emocjonalne wyrzuty. Naprawdę już było u mnie lepiej, teraz mam kryzys od tygodnia. Mimo niego rzucam sobie wyzwania, a raczej żyję normalnie pomimo tego napięcia, lęku i miliona objawów somatycznych. Pytam męża, czy coś w ogóle po mnie widać, że tak się źle czuję, a on mówi szczerze, że nie. Nawet jest zdziwiony jak mu coś dokladniej opowiadam. Biorę to za dowód nerwicy, to tylko emocje szaleją w mojej głowie. Oczywiście na terapii będę grzebać w tym, czemu mi się kryzys zrobił, z czym on jest związany. Ale teź pracuję nad sobą, bo nie jestem słaba tylko zajebiście silna. I Ty też.
Zmień zdjęcie profilowe z zapłakanej buzi. I też obraz siebie w głowie powolutku zmieniaj. Ja kiedyś też się sama dołowałam - smutnymi piosenkami, myślami wywolywanymi samodzielnie. Masochistyczną naturę można skorygować z czasem. Masz jakąś pasję? Co robisz w wolnym czasie?
- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
Aż mi głupio tak jęczeć i użalać się,serio ,jest tu grupa właśnie wiecznych smutasów i osób które walczą i pocieszają innych.Chciałabym być w tej drugiej grupie bo jestem żałosna,wiem to,ludzie nie mogą znieść już moich żali
Mam czasem takie chwilę,że mówię sobie "weź się wreszcie w garść,najlepsze lata spędziłaś na stękaniu ,teraz na chorowaniu" ale te chwile pseudo wojownika mijają zaraz praktycznie i 99% mam doła,załamanie,rezygnację ,ciągle się poddaję,ciągle mam wątpliwości bo te somaty są strasznie silne
eiviss1204 leki brałam,nie pomogły-szkodziły,terapie będę miała dopiero drugi raz zn drugie spotkanie

eiviss1204 leki brałam,nie pomogły-szkodziły,terapie będę miała dopiero drugi raz zn drugie spotkanie
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
- Nipo
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1548
- Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34
Według mnie musisz zmienić podejście do samego zaburzenia zająć ske może jakaś pasjaCeline Marie pisze: ↑28 grudnia 2017, o 12:25Aż mi głupio tak jęczeć i użalać się,serio ,jest tu grupa właśnie wiecznych smutasów i osób które walczą i pocieszają innych.Chciałabym być w tej drugiej grupie bo jestem żałosna,wiem to,ludzie nie mogą znieść już moich żaliMam czasem takie chwilę,że mówię sobie "weź się wreszcie w garść,najlepsze lata spędziłaś na stękaniu ,teraz na chorowaniu" ale te chwile pseudo wojownika mijają zaraz praktycznie i 99% mam doła,załamanie,rezygnację ,ciągle się poddaję,ciągle mam wątpliwości bo te somaty są strasznie silne
eiviss1204 leki brałam,nie pomogły-szkodziły,terapie będę miała dopiero drugi raz zn drugie spotkanie


- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
Ja i sport,zaraz wymyślę 100 rzeczy przeciw ,a że nie mam czasu chociaż w sumie nic nie robię ,a że nie mam kasy na sport,a że pogoda do d,nie mam samozaparcia ,w niczym ,może to depresja a może tak mi wygodniej -wymówkiNipo pisze: ↑28 grudnia 2017, o 12:26Według mnie musisz zmienić podejście do samego zaburzenia zająć ske może jakaś pasjaCeline Marie pisze: ↑28 grudnia 2017, o 12:25Aż mi głupio tak jęczeć i użalać się,serio ,jest tu grupa właśnie wiecznych smutasów i osób które walczą i pocieszają innych.Chciałabym być w tej drugiej grupie bo jestem żałosna,wiem to,ludzie nie mogą znieść już moich żaliMam czasem takie chwilę,że mówię sobie "weź się wreszcie w garść,najlepsze lata spędziłaś na stękaniu ,teraz na chorowaniu" ale te chwile pseudo wojownika mijają zaraz praktycznie i 99% mam doła,załamanie,rezygnację ,ciągle się poddaję,ciągle mam wątpliwości bo te somaty są strasznie silne
eiviss1204 leki brałam,nie pomogły-szkodziły,terapie będę miała dopiero drugi raz zn drugie spotkanieja się zająłem sportem chociaż mam kryzysy ale staram się w nie tak strasznie nie wchodzić
każdy może z tego wyjść a Ty swoim podejściem przedluzasz tylko czas trwania zaburzenia
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
- Nipo
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1548
- Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34
Nie musi to być sport coś co lubiłaś robić przed zaburzeniemCeline Marie pisze: ↑28 grudnia 2017, o 12:32Ja i sport,zaraz wymyślę 100 rzeczy przeciw ,a że nie mam czasu chociaż w sumie nic nie robię ,a że nie mam kasy na sport,a że pogoda do d,nie mam samozaparcia ,w niczym ,może to depresja a może tak mi wygodniej -wymówkiNipo pisze: ↑28 grudnia 2017, o 12:26Według mnie musisz zmienić podejście do samego zaburzenia zająć ske może jakaś pasjaCeline Marie pisze: ↑28 grudnia 2017, o 12:25Aż mi głupio tak jęczeć i użalać się,serio ,jest tu grupa właśnie wiecznych smutasów i osób które walczą i pocieszają innych.Chciałabym być w tej drugiej grupie bo jestem żałosna,wiem to,ludzie nie mogą znieść już moich żaliMam czasem takie chwilę,że mówię sobie "weź się wreszcie w garść,najlepsze lata spędziłaś na stękaniu ,teraz na chorowaniu" ale te chwile pseudo wojownika mijają zaraz praktycznie i 99% mam doła,załamanie,rezygnację ,ciągle się poddaję,ciągle mam wątpliwości bo te somaty są strasznie silne
eiviss1204 leki brałam,nie pomogły-szkodziły,terapie będę miała dopiero drugi raz zn drugie spotkanieja się zająłem sportem chociaż mam kryzysy ale staram się w nie tak strasznie nie wchodzić
każdy może z tego wyjść a Ty swoim podejściem przedluzasz tylko czas trwania zaburzenia



- 1987
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 251
- Rejestracja: 17 stycznia 2016, o 19:23
Pamiętam Ciebiebetii pisze: ↑27 grudnia 2017, o 19:01Powiem szczerze ze juz sie troche uspokoilam.Zobacze co przyniesie zycie i postaram sie nie nakrecac.Dziekuje Ci jeszcze raz za pomoc bo naprawde licze sie z twoim zdaniem.Ze dwa lata temu jak.mialam jazdy z sercem to tez mi pomogles.Jeszcze niedawno czytalam twoje wpisy☺

Święty Graal leczenia DP/DR - http://www.zaburzeni.pl/post121195.html#p121195
Nerwica serca - http://www.zaburzeni.pl/post88841.html#p88841
Nerwica serca - http://www.zaburzeni.pl/post88841.html#p88841
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 10
- Rejestracja: 28 listopada 2017, o 10:55
Hej. Poraz kolejny pisze w tej samej sprawie ale bardzo mnie to męczy... 
zaznaczę że mam dizgnoze ocd. Opiszę pewna sytuacje. Jakiś czas temu w głowie pojawiła się u mnie myśl że zrobię coś strasznego mojemu dziecku. Zaczęłam analizować te mysl i szukałam informacji w Internecie żeby potwierdźic czy to ocd czy choroba psychiczna. Caly czas o niej myslalam. Potem wielokrotnie przywolywalam tę myśl w kontakcie z moim synem.chociaz nie wiem w jakim celu bo ta myśl jest okrutna i przerażająca. Nie akceptuje jej. Nie pojawiła się znikąd. To ja ją przypominalam sobie. Cały czas myślę o tym i szukam informacji czy to nerwica. Jestem zrozpaczona bo w tym wątku przeczytałam o różnicy między myślą natrętną a niemerwicowa. I teraz jestem przekonana że jestem złym człowiekiem
- eyeswithoutaface
- Moderator
- Posty: 1516
- Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44
100% nerwica, nie masz się nawet nad czym zastanawiać. Zostaw ten temat w spokoju, nie katuj się, idź się pobawić z dzieckiem a jak znów się taka myśl pojawi to ignoruj.agata.m88 pisze: ↑29 grudnia 2017, o 11:51Hej. Poraz kolejny pisze w tej samej sprawie ale bardzo mnie to męczy...zaznaczę że mam dizgnoze ocd. Opiszę pewna sytuacje. Jakiś czas temu w głowie pojawiła się u mnie myśl że zrobię coś strasznego mojemu dziecku. Zaczęłam analizować te mysl i szukałam informacji w Internecie żeby potwierdźic czy to ocd czy choroba psychiczna. Caly czas o niej myslalam. Potem wielokrotnie przywolywalam tę myśl w kontakcie z moim synem.chociaz nie wiem w jakim celu bo ta myśl jest okrutna i przerażająca. Nie akceptuje jej. Nie pojawiła się znikąd. To ja ją przypominalam sobie. Cały czas myślę o tym i szukam informacji czy to nerwica. Jestem zrozpaczona bo w tym wątku przeczytałam o różnicy między myślą natrętną a niemerwicowa. I teraz jestem przekonana że jestem złym człowiekiem
![]()
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
- florek
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 72
- Rejestracja: 11 listopada 2017, o 19:31
Spokojnie, jesteś już co najmniej trzecią osobą na tym forum która ma mordercze myśli w nerwicy. To jest typowe. Mogą Ci się pojawiać myśli,obrazy, możesz czuć napięcie sięgając po neutralne przedmioty w obawie że właśnie nimi coś komuś zrobisz - np nóż kiedy robisz kanapki, żelazko, śrubokręt, szlifierka - cokolwiek. Mogą pojawiać Ci się w głowie brutalne obrazy tego czego nie chcesz zrobić, albo tego czego się boisz, możesz wyobrazić sobie takie rzeczy o których faktycznie osoba można powiedzieć "psychopatyczna", która faktycznie będzie chciała coś komuś zrobić nawet nie pomyśli, nawet jej to do głowy nie przyjdzie. Myśli mogą się pojawiać w dowolnym momencie - spokoju, kiedy bawisz się z dzieckiem, kiedy wszystko dookoła jest spokojne i wydaje Ci się że nie masz napięcia. Jeśli o ten wątek chodzi to odsyłam do filmiku chłopaków odnośnie myśli lękowychagata.m88 pisze: ↑29 grudnia 2017, o 11:51Hej. Poraz kolejny pisze w tej samej sprawie ale bardzo mnie to męczy...zaznaczę że mam dizgnoze ocd. Opiszę pewna sytuacje. Jakiś czas temu w głowie pojawiła się u mnie myśl że zrobię coś strasznego mojemu dziecku. Zaczęłam analizować te mysl i szukałam informacji w Internecie żeby potwierdźic czy to ocd czy choroba psychiczna. Caly czas o niej myslalam. Potem wielokrotnie przywolywalam tę myśl w kontakcie z moim synem.chociaz nie wiem w jakim celu bo ta myśl jest okrutna i przerażająca. Nie akceptuje jej. Nie pojawiła się znikąd. To ja ją przypominalam sobie. Cały czas myślę o tym i szukam informacji czy to nerwica. Jestem zrozpaczona bo w tym wątku przeczytałam o różnicy między myślą natrętną a niemerwicowa. I teraz jestem przekonana że jestem złym człowiekiem
![]()


"Nasze życie jest takim, jakim uczyniły je nasze myśli" ~ Marek Aureliusz
"Lekarstwem dla chorej duszy jest dobre słowo" ~ Menander
"Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia" ~ Albert Einstein
"Lekarstwem dla chorej duszy jest dobre słowo" ~ Menander
"Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia" ~ Albert Einstein
- eiviss1204
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1291
- Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22
Brawoflorek pisze: ↑29 grudnia 2017, o 12:13Spokojnie, jesteś już co najmniej trzecią osobą na tym forum która ma mordercze myśli w nerwicy. To jest typowe. Mogą Ci się pojawiać myśli,obrazy, możesz czuć napięcie sięgając po neutralne przedmioty w obawie że właśnie nimi coś komuś zrobisz - np nóż kiedy robisz kanapki, żelazko, śrubokręt, szlifierka - cokolwiek. Mogą pojawiać Ci się w głowie brutalne obrazy tego czego nie chcesz zrobić, albo tego czego się boisz, możesz wyobrazić sobie takie rzeczy o których faktycznie osoba można powiedzieć "psychopatyczna", która faktycznie będzie chciała coś komuś zrobić nawet nie pomyśli, nawet jej to do głowy nie przyjdzie. Myśli mogą się pojawiać w dowolnym momencie - spokoju, kiedy bawisz się z dzieckiem, kiedy wszystko dookoła jest spokojne i wydaje Ci się że nie masz napięcia. Jeśli o ten wątek chodzi to odsyłam do filmiku chłopaków odnośnie myśli lękowychagata.m88 pisze: ↑29 grudnia 2017, o 11:51Hej. Poraz kolejny pisze w tej samej sprawie ale bardzo mnie to męczy...zaznaczę że mam dizgnoze ocd. Opiszę pewna sytuacje. Jakiś czas temu w głowie pojawiła się u mnie myśl że zrobię coś strasznego mojemu dziecku. Zaczęłam analizować te mysl i szukałam informacji w Internecie żeby potwierdźic czy to ocd czy choroba psychiczna. Caly czas o niej myslalam. Potem wielokrotnie przywolywalam tę myśl w kontakcie z moim synem.chociaz nie wiem w jakim celu bo ta myśl jest okrutna i przerażająca. Nie akceptuje jej. Nie pojawiła się znikąd. To ja ją przypominalam sobie. Cały czas myślę o tym i szukam informacji czy to nerwica. Jestem zrozpaczona bo w tym wątku przeczytałam o różnicy między myślą natrętną a niemerwicowa. I teraz jestem przekonana że jestem złym człowiekiem
![]()
możesz też mieć uczucie, że zaraz faktycznie weźmiesz jakiś przedmiot i nim coś zrobisz,jakby Twoje ciało faktycznie chciało coś zrobić, czy że od zrobienia czegoś dzielą Cię sekundy - to wszystko jest złudne, wielu z nas to przerabiało. To nerwica, nic innego
![]()


Co do odpisywania na posty w taki sposob jaki Ty robisz (florek) to bardzo pomaga w pokonywaniu nerwicy i prawda jest taka,ze to glownie takie osoby wychodza z nerwicy te które angazuja sie w pomoc na forum z racji ze takimi postami Ty zapisujesz sobie w podświadomości wszystkie informacje jakie przekazujesz


Brawo za postawę

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 373
- Rejestracja: 12 kwietnia 2016, o 19:24
Zazdroszczę osobom ,które mają wsparcie rodziny .Ja niestety takiego nie mam .Mąż za granicą ,jestem sama z synem a mieszkam na wsi.Rodzice traktują mnie gorzej niż brata i siostrę ,gdy pojadę do domu rodziców gdy jest rodzeństwo to tylko potem mi przykro .Rodzice mojej siostrze to ciągle pomagają chociaż ma dobrą pracę i na wszystko ją stać a mnie to jeszcze zazdroszczą ,że pewnie mamy dużo pieniędzy ,bo mąż pracuje w Niemczech.Po świętach też czuję się nie najlepiej psychiczne i zastanawiam się czy wogóle do nich jeżdzić , mam wrażenie ,że się zmieniają z wiekiem i wogóle ich nie obchodzę
Może trochę tak nie na temat piszę ,ale jest mi dzisiaj przykro ,bo jeszcze pokłóciłam się trochę z ojcem przez telefon
