Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

19 grudnia 2014, o 21:08

Jak najbardziej Monia tak. Zreszta czasem tak jest, ze jak te lęki, objawy somatyczne zmniejszaja sie, mysli i ogolnie stan sie robi jakby lepszy to moze pojawic sie "dziwne uczucie", zastanawiam sie czasem czy to dziwne uczucie tak naprawde nie jest obecne wczesniej tylko mamy inne objawy na glowie. Ale wlasnie takie stlumienie moze wystepowac.
Ogolnie nie jest to moze kwestia mowienia sobie - o mam DD, ale musi by ctragicznie, ze az DD mam, bo w sumie jak nerwica byla naszym pierwszym rzutem to rozne odczucia jakie wystepuja przy dd mozna odczuwac przy nerwicy.
Po prostu jako objaw.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
monika98
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 245
Rejestracja: 26 października 2014, o 14:26

19 grudnia 2014, o 21:11

Właśnie też się zastanawiałam czy przypadkiem tego wcześniej nie było ale byłam za bardzo skupiona na lękach i tym wszystkim, że tego nie zauważyłam. Co by to nie było da się przeżyć w końcu minie jak cała reszta :D
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

19 grudnia 2014, o 21:13

Mnie sie tak zdaje, bo juz kilkukrotnie bylem pytany o to przez osoby, ktorym zrobilo sie lepiej. Ze nagle widza, ze "dziwnie sie czuja" ale nie potrafiliby dokladnie opisac objawu, czy mysli bo tych jako tako nie ma jakis tragicznych ale czuja
"ze cos jest nie tak".
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
shadow
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 95
Rejestracja: 27 listopada 2014, o 17:36

20 grudnia 2014, o 18:20

Myślę, że to uczucie "coś jest nie tak" to nic wielkiego porównując np. z innym, które pojawia się kiedy robi się lepiej a mianowicie lęk przed normalnością i doszukiwanie się objawów, jakby szok dla mózgu, że ojej nie ma lęku i dziwnych odczuć i co teraz?! ;) Inny z tego kręgu to uczucie ataku przez emocje, które miesiącami nie występowały (anhedonia), a jak wracają to ma się ochotę krzyczeć bo jest ich za dużo i ogólnie strasznie męczą i łatwo znów popaść w kontrolę. Niestety wiem sama po sobie, że okresy graniczne miedzy normalnością a zaburzeniem potrafią dać w kość dokładnie tak samo jak okresy przebywania na dnie nerwicy. Na przykład, po miesiącach oglądania TV i zastanawiania się w stylu " skąd u tych ludzi uśmiech i chęć do robienia czegoś np. impreza, podróże itp. jak to możliwe że oni czują świat normalnie" a później uderzenie niby normalności ( a to stan pomiędzy) i cieszy nas że w reklamie np. jakaś kobieta ma takie super buty i jak ja mogłam wcześniej ich nie zauważyć? To są takie idiotyczne sytuacje od zera emocjonalnego po jaranie się później pierdołami, jakby nasz umysł chciał sobie zrekompensować zaniki emocji i później cieszy się z takich bzdur. Normalnie na dłużej nie da się tak oczywiście funkcjonować bo to by było strasznie męczące więc zazwyczaj ja w tym właśnie stanie zaczynam od nowa kręćka kontroli bo się martwię, że nie wytrzymam. Ten stan ogromnie ciężko jest przełamać.
Awatar użytkownika
Grześ
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 313
Rejestracja: 12 października 2014, o 14:12

20 grudnia 2014, o 19:01

Dzisiaj znowu kryzys... zażyłem wczoraj jedną tabletkę Hydkroksyzyny 25 mg a później poszedłem na piwko (całe 3 wypiłem , potem coś zjadłem ) . Dziś czuje się jakbym dostał pałą w łeb i nie mogę się na niczym skupić... chodzę jak pijany i mam wrażenie jakby nic w okół mnie nei było realne... Znowu tryumf mojej głupoty... Możecie mi doradzić jak przeżyć taki stan ?
Jedyne co trzeba zrobić to zająć miejsce w kolejce sukcesu i nie dać się z niej wypchnąć"

“Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz- również masz rację.”

“Naszą największą słabością jest poddawanie się. Najpewniejszą drogą do sukcesu jest zawsze próbowanie po prostu jeden, następny raz.”

“Osoba, która twierdzi, że coś jest niemożliwe nie powinna przeszkadzać osobie, która właśnie to robi.”
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

20 grudnia 2014, o 19:16

Shadow mysle ze u sporej ilosci osob tak to wygladalo jak powracaly te lepsze stany. Sama tak mialam i to nadal wynika z tego wlasnie wyczulenia. Ale im czesciej sie to zdarza tym lepiej jednak czlowiek sie przyzwyczaja i zaczynaja sie podobac buty :)
Grzesiek jak przetrwac? po prostu przetrwac, i tak przetrwasz wiec po co sie zastanawiac? ;)
olek
Zbanowany
Posty: 242
Rejestracja: 27 czerwca 2014, o 15:17

20 grudnia 2014, o 19:49

shadow pisze:Myślę, że to uczucie "coś jest nie tak" to nic wielkiego porównując np. z innym, które pojawia się kiedy robi się lepiej a mianowicie lęk przed normalnością i doszukiwanie się objawów, jakby szok dla mózgu, że ojej nie ma lęku i dziwnych odczuć i co teraz?! ;) Inny z tego kręgu to uczucie ataku przez emocje, które miesiącami nie występowały (anhedonia), a jak wracają to ma się ochotę krzyczeć bo jest ich za dużo i ogólnie strasznie męczą i łatwo znów popaść w kontrolę. Niestety wiem sama po sobie, że okresy graniczne miedzy normalnością a zaburzeniem potrafią dać w kość dokładnie tak samo jak okresy przebywania na dnie nerwicy. Na przykład, po miesiącach oglądania TV i zastanawiania się w stylu " skąd u tych ludzi uśmiech i chęć do robienia czegoś np. impreza, podróże itp. jak to możliwe że oni czują świat normalnie" a później uderzenie niby normalności ( a to stan pomiędzy) i cieszy nas że w reklamie np. jakaś kobieta ma takie super buty i jak ja mogłam wcześniej ich nie zauważyć? To są takie idiotyczne sytuacje od zera emocjonalnego po jaranie się później pierdołami, jakby nasz umysł chciał sobie zrekompensować zaniki emocji i później cieszy się z takich bzdur. Normalnie na dłużej nie da się tak oczywiście funkcjonować bo to by było strasznie męczące więc zazwyczaj ja w tym właśnie stanie zaczynam od nowa kręćka kontroli bo się martwię, że nie wytrzymam. Ten stan ogromnie ciężko jest przełamać.
tak jak objawy tak i powrot do normalnosci traktowac. oto moje motto XD
tez sie czulem dziwnie po zejsciu odrealnienia, szkok jakby, kolory zywe, swiat inny. ale pare razy tylko zwatpliwem xd potem poszlooooooo
weronia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 16 sierpnia 2013, o 16:45

20 grudnia 2014, o 21:49

Ja ostatnio to ciagle mam cholerne kryzysy :) Ciagle dd dowala albo mysli. Nie ma przerw w tym. momentami czuje sie wypalona ale tez zauwazylam ze na drugi dzien czesto sie to zmienia i znowu motywacja jest.
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

20 grudnia 2014, o 21:53

weronia, dołaczam się do ciebie ;)
a u mnei też od kilku dni kryzys, a dzisiaj zakończył się natrętnymi myślami o beznadziejności :roll:


Ja generalnie też ostatnio "sprawdzałam" czy DD jest i sobie tak myślę, jezu... to już jest ta nomrlaność? Taka beznadziejna? Że ja tego nie zauważam? Ale myślę, że to był po prostu dobry czas, a nie prześwit ;)
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
weronia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 16 sierpnia 2013, o 16:45

20 grudnia 2014, o 21:56

Ja przeswitow to wielu nie mialam, w sumie to raczej zadnego xd Bo to tez to dd jest ale z nim bym sobie poradzila, bo juz czaje to, gorzej mi idzie z myslami o beznadziejnosci, sensie zycia, to one powoduja ze lape fazy non stop.
Nie przyzwalam na nie, denerwuje sie nimi i taka prawda. Wiem ze tam jest nagroda jak rpzestane ale na razie to jeszcze nie moj czas chyba :)
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

20 grudnia 2014, o 22:00

To w takim razie czemu masz DD ? :pp

Ale powiem Ci, że mam podobnie. DD momentami mam mocne, ale zbytnio się tym nie przejmuje, bo wiem, że to chwilowe....No, chyba że tak jak dzisiaj sobie myślałam, że to mi nigdy nie minie.

Tak, poczucie beznadziejności jest straszne. Wszystko się wydaje bez sensu. Dzisiaj byli u mnie goście i tak sobie rozmawiali o pieniądzach, sposobie na ich zdobycie itd. a ja tak słuchałam i totalnie miałam to w dupie, myślałam o tym, ale wydawało mi się to takie bez sensu..
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

20 grudnia 2014, o 22:01

a ja mam takie troche z innej beczki pytanie.. bo sie pzejalem a nie wiem czy jest czym,
ostatnio bardzo boje sie zwymiotowania, a gdy dzis bylem u znajomej i wbucnalem smiechem to mi wylecialo cos z gardla ( jakis okruszek chyba po ciastku) pierwszy raz mi sie tak zdarzylo zeby cos z gardla mi wylecialo? moze mam jakas chorobe przelyku ?
Reap what you sow!
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

20 grudnia 2014, o 22:03

Stary ja naprawde wiele wkrętów przerabiałem w swoim życiu i obaw ale ty to niszczysz system :DD
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

20 grudnia 2014, o 22:04

A w jakim odstępie czssu jadłeś to ciasteczko?
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

20 grudnia 2014, o 22:08

jakies 20 min pol godziny..

-- 20 grudnia 2014, o 22:08 --
tak wiktor smiej sie, nie wiem czy by ci tak bylo do smiechu gdybys nigdy nie byl w stanie sie rozluznic i 2 lata walczyl z newica prawie bez lekow stosujac wszystkie sposoby i nic, gdzie tylko wyjde to mnie lapie lęk ktory mnie ogranicza masakycznie, doszlo do momentu gdy prestalem sie bac atakow paniki ale po jakims czasie wszystko wrocilo. Myslisz ze ja tylko siedze i rozmyslam i nic nie robie, ja naprawde non stop ryzykuje wychodze pracuje ucze sie staram sie zyc obok nerwicy ale majac ja od dziecka ni jest latwo mi w zyciu, czasem mysli ze to moze przez to ze mama miec w poznym wieku urodzila..
Reap what you sow!
ODPOWIEDZ