Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy
- April
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 704
- Rejestracja: 11 września 2014, o 18:47
Sophie zbyt duzo stresu, trudne decyzje do podjecia i znow mnie odrealnilo. A jak sobie radze? Dzisiaj to w ogole
Ale ogolnie staram sie wprowadzac w zycie porady z forum, akceptowac, ale slabo mi to wychodzi
Odwracanie uwagi tez pomaga tyle, ze na krotko 



- Sophie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 50
- Rejestracja: 29 listopada 2014, o 21:51
April na pewno ci sie uda !! masz racje info z forum jest bardzo przydatne. A czy w nerwicy normale jest aby pamiec sie pogorszyla i slaba koncentracja? bo zauwazylam, ze mam problemy z pamiecia a zawsze byla na dobrym poziomie. A najbardziej co mnie wkurza to to jak sie zdenerwuje to zaraz chce mi sie plakac i lzy w oczach.
- Anius86
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 6
- Rejestracja: 10 grudnia 2014, o 20:15
mam wątpliwości co do objawów 
moim głównym objawem, oprócz ciągłego lęku jest "coś" w gardle.
łatwiej mi się uspokoić bo to ciągle coś nowego i w innych miejscach
najpierw klucha na różnych wysokościach, potem wrażenie, że coś mam na języku i czuję to tylko przy przełykaniu śliny. teraz klucha przeszła, fizycznie dzisiaj czuję się dobrze, ale mam jakieś takie dziwne podniebienie, jakby podrażnione, język z jednej strony też czuję jakby przygryziony, ale patrzyłam, oglądałam i wszystko cacy wygląda...
Takie gardłowe objawy to też jeszcze nerwica??? nie boli, nie duszę się, jem bez problemu.
Jak długo mogą trwać takie objawy?
Miał tak ktoś? Coś podobnego?

moim głównym objawem, oprócz ciągłego lęku jest "coś" w gardle.
łatwiej mi się uspokoić bo to ciągle coś nowego i w innych miejscach

najpierw klucha na różnych wysokościach, potem wrażenie, że coś mam na języku i czuję to tylko przy przełykaniu śliny. teraz klucha przeszła, fizycznie dzisiaj czuję się dobrze, ale mam jakieś takie dziwne podniebienie, jakby podrażnione, język z jednej strony też czuję jakby przygryziony, ale patrzyłam, oglądałam i wszystko cacy wygląda...
Takie gardłowe objawy to też jeszcze nerwica??? nie boli, nie duszę się, jem bez problemu.
Jak długo mogą trwać takie objawy?
Miał tak ktoś? Coś podobnego?
Siła człowieka nie polega na tym, że nigdy nie upada ale na tym, że potrafi się podnosić.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 267
- Rejestracja: 23 września 2013, o 22:32
Nerwica może powodowac najrozjsze objawy i nie ma się co nakręcać. Ta klucha w gardle to typowy objaw nerwicy, co do reszty to ja tez wiałam takie dziwne odczucia i po prostu minęly nie zauważyłam kiedy. Jeśli będzie Cię to długo niepokoić to po prostu pojdziesz do rodzinnego żeby obejrzał, ale nie ma co się martwić na zapas, bo to nerwica płata figle 

- Sophie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 50
- Rejestracja: 29 listopada 2014, o 21:51
Tez mialam problemy gardlowe na poczatku. Suchosc w jamie ustnej, bialy nalot, pieczace gardlo, gula w gardle. Zrobilam wszystkie badania u laryngologa, stwierdzila refluks zoladkowy. Zostalo jedynie pieczace gardlo, reszta przeszla. Takze wydaje mi sie ze to skutki nerwicy, ale zawsze mozna sprawdzic i upewnic sie u lekarza
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- Anius86
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 6
- Rejestracja: 10 grudnia 2014, o 20:15
byłam u laryngologa na początku, jak pojawiła się klucha. oglądała i nic nie znalazła, ALE
to było 3 tygodnie temu.
ok, nie panikuję, nie nakręcam się, czekam aż przejdzie, bo jest coraz mniej dokuczliwa

ok, nie panikuję, nie nakręcam się, czekam aż przejdzie, bo jest coraz mniej dokuczliwa
Siła człowieka nie polega na tym, że nigdy nie upada ale na tym, że potrafi się podnosić.
- piotrek
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 36
- Rejestracja: 19 września 2013, o 19:32
Witajcie
Chciałbym się podzielić z Wami ciekawym objawem który od pewnego czasu mnie spotyka. Piszę ciekawym a nie strasznym, okropnym, "zabójczym" ponieważ akurat tutaj jestem w stanie sobie go racjonalnie wytłumaczyć i zwalić całą winę na emocje.
A mianowicie jak pisałem już tutaj w którymś poscie jakiś czas temu jestem wielkim fanem grania na konsoli, robię to bardzo często, można wręcz rzec że codziennie wieczorem znajdę chwilę na grę. Głównie (w 95%) gram offline ale od czasu do czasu chce się z kimś zmierzyć przez sieć…. tak też było jakieś 20 minut temu, zacząłem sobie meczyk w fife i praktycznie po minucie zacząłem czuć że serce wali mocniej/szybciej, czuję się bardzo spięty w środku, zaczyna atakować myśl o chęci ucieczki. Żyły pulsują, aorta brzuszna wali jak oszalała i zamiast skupiać się na grze coraz bardziej skupiam się na objawach.
Zdarzyło mi się już to któryś raz i zawsze tylko i wyłącznie jak gram z rzeczywistym przeciwnikiem a nie "konsolą", w trakcie gry zmierzyłem z czystej ciekawości puls, wyszło 134 a chwilę po skończeniu meczu już tylko 98…. Teraz pisząc do Was już "tylko 88
Cholernie mnie ciekawi jaka może być przyczyna tego że rywalizacja z żywym człowiekiem po drugiej stronie wyzwala u mnie tak silne emocje.
Przed nerwicą spędzałem godziny na granie po sieci i nic się nie działo, ja nawet jak byłem ostatni - co było częste
- to nie rzucałem padem, nie wściekałem się tylko grałem bo to lubię.
Pozdrowionka

A mianowicie jak pisałem już tutaj w którymś poscie jakiś czas temu jestem wielkim fanem grania na konsoli, robię to bardzo często, można wręcz rzec że codziennie wieczorem znajdę chwilę na grę. Głównie (w 95%) gram offline ale od czasu do czasu chce się z kimś zmierzyć przez sieć…. tak też było jakieś 20 minut temu, zacząłem sobie meczyk w fife i praktycznie po minucie zacząłem czuć że serce wali mocniej/szybciej, czuję się bardzo spięty w środku, zaczyna atakować myśl o chęci ucieczki. Żyły pulsują, aorta brzuszna wali jak oszalała i zamiast skupiać się na grze coraz bardziej skupiam się na objawach.
Zdarzyło mi się już to któryś raz i zawsze tylko i wyłącznie jak gram z rzeczywistym przeciwnikiem a nie "konsolą", w trakcie gry zmierzyłem z czystej ciekawości puls, wyszło 134 a chwilę po skończeniu meczu już tylko 98…. Teraz pisząc do Was już "tylko 88

Cholernie mnie ciekawi jaka może być przyczyna tego że rywalizacja z żywym człowiekiem po drugiej stronie wyzwala u mnie tak silne emocje.
Przed nerwicą spędzałem godziny na granie po sieci i nic się nie działo, ja nawet jak byłem ostatni - co było częste

Pozdrowionka

- Anius86
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 6
- Rejestracja: 10 grudnia 2014, o 20:15
no ok, kolejne moje wątpliwości
a czy mieliście tak, że objawy pojawiały/nasilały się o określonych porach?
bo u mnie to jest tak, że rano wstaję i myślę "to będzie dobry dzień" a potem ok 11 się zaczyna... cięzko mi wytrzymać do 12(mam wtedy przerwę w pracy na jedzonko) kręcę się, nie mogę skoncentrować i walczę z głupimi myślami, tu mnie boli, tam boli i tak dalej. po przerwie ok godziny jest dobrze, jestem silniejsza od myśli, odganiam te złe, a potem ok 15-17 kolejny kryzys. w domu wieczorem jest wszystko jakoś bardziej do opanowania.

a czy mieliście tak, że objawy pojawiały/nasilały się o określonych porach?
bo u mnie to jest tak, że rano wstaję i myślę "to będzie dobry dzień" a potem ok 11 się zaczyna... cięzko mi wytrzymać do 12(mam wtedy przerwę w pracy na jedzonko) kręcę się, nie mogę skoncentrować i walczę z głupimi myślami, tu mnie boli, tam boli i tak dalej. po przerwie ok godziny jest dobrze, jestem silniejsza od myśli, odganiam te złe, a potem ok 15-17 kolejny kryzys. w domu wieczorem jest wszystko jakoś bardziej do opanowania.
Siła człowieka nie polega na tym, że nigdy nie upada ale na tym, że potrafi się podnosić.
- jamarta
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 24
- Rejestracja: 24 listopada 2014, o 23:25



"Nie poddaj się, bierz życie jakim jest i pomyśl, że na drugie nie masz szans.."
- monika98
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 245
- Rejestracja: 26 października 2014, o 14:26
Myślałam, że nie będę pisała w tym temacie bo o nerwicy przeczytałam praktycznie wszystko na forum(i to kilka razy) ale wygląda na to, że moja pamięć jest jakaś ulotna... Zastanawiam się czy to "dziwne uczucie" które towarzyszy mi od kilku dni to DD. Wcześniej miałam pojedyncze epizody gdzie mnie to złapało i wiedziałam, że to to. Teraz sama nie wiem kiedy już wychodziłam na prostą z nerwicą lęki i ciągłe zdenerwowanie minęły, objawy somatyczne praktycznie też pojawiło się właśnie to "dziwne uczucie". Nie analizuję tego i nie wywołuje to u mnie lęku jest to bardziej dyskomfort. Nie mam żadnych dziwnych myśli, wiem że ja to ja i mnie to nie dziwi tylko wszystko jest takie jakby hmmm stłumione łącznie z emocjami. Oczywiście to również wylądowało w jednym worze z całą resztą i żyję sobie dalej chciałam tylko zaspokoić swoją ciekawość 
