Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
-
eyeswithoutaface
- Moderator
- Posty: 1516
- Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44
15 maja 2017, o 14:24
AnxietyDisorder0 pisze: ↑15 maja 2017, o 14:21
Dał Propranolol w niewielkich dawkach, ale nigdy go nie wzięłam, bo w domu tętno mam dobre, w granicach 65-90. Podobno też ciśnienie obniża, a ja nigdy nie miałam takich dużych skoków, więc bałam się, że tylko mi zaszkodzi. Byłam u innego kardiologa i nie kazał mi brać i robić nic specjalnego, oprócz magnezu. Niby ta tachykardia zwie się "zatokowa/sytuacyjna", czyli nie cały czas.
Moim zdaniem nie masz się czym martwić. Gdyby z układem krwionośnym były rzeczywiście jakieś poważne problemy, każdy lekarz by to wychwycił. Z dnia na dzień Ci się na pewno nic tam nie pozmieniało

Zresztą nazwa "tachykardia sytuacyjna" chyba mówi wszystko? Nie myśl o tych objawach, nerwica kocha skupiać się własnie na sercu

Nie analizuj tego, a zobaczysz że stopniowo zaczniesz zapominać, ze w ogole się czegoś bałaś

Uszy do góry!
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
-
AnxietyDisorder0
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 228
- Rejestracja: 27 lutego 2017, o 19:44
15 maja 2017, o 14:29
Chodzę do kardiologa już z 10 lat i nic się nie zmieniło, a nawet zniknęła mi jakaś tam mała wada. Tylko tak najpierw przejmowałam się niskim ciśnieniem, a teraz takim dziwacznym wysokim... Dziękuję za odpowiedź.
Informacja z ostatniej chwili: odpoczęłam, zmierzyłam i 115/77.

-
eyeswithoutaface
- Moderator
- Posty: 1516
- Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44
15 maja 2017, o 14:31
AnxietyDisorder0 pisze: ↑15 maja 2017, o 14:29
Chodzę do kardiologa już z 10 lat i nic się nie zmieniło, a nawet zniknęła mi jakaś tam mała wada. Tylko tak najpierw przejmowałam się niskim ciśnieniem, a teraz takim dziwacznym wysokim... Dziękuję za odpowiedź.
Informacja z ostatniej chwili: odpoczęłam, zmierzyłam i 115/77.
Wszystko jasne

To nie myśl już o tym i trzymaj się cieplutko, niech moc będzie z Tobą!

"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
-
AnxietyDisorder0
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 228
- Rejestracja: 27 lutego 2017, o 19:44
-
magia83
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 260
- Rejestracja: 27 kwietnia 2017, o 15:58
15 maja 2017, o 15:18
eyeswithoutaface pisze: ↑15 maja 2017, o 12:50
magia83 pisze: ↑15 maja 2017, o 12:21
Czy wchodzicie w dane objawy,?tzn cały dZień żyjecie objawem jeśli takowy się pojawi i kontrola?Tak jakbyśmy wchodzili do swojego środka jakby drugiej połowy glowy i żyli tylko objawem czy boli czy też nie?kurczę jak trudno to opisać. Mam nadZieję, że zrozumiecie co mam na myśli
Zdarzało się i tak

Ale to bardzo niedobre i pozwala nerwicy jeszcze silniej zapanować nad emocjami. Próbuj tą analizę, skupienie na danym objawie czy części ciała stopniowo "wyłączać", bo przeszkadza Ci to mocno w odburzaniu, a poza tym z pewnością odbiera komfort życia. Poza tym wiesz jak to działa? Jak przez tydzień bedziesz się zastanawiać czy boli Cię prawy pośladek, to w końcu NAPRAWDE zacznie Cię bolec

I dopiero się znerwicujesz. Siła sugestii
Massakryczny brak komfortu....ostatnio mi się tak włączyło wcześniej tego nie miałam A objawy gorsze . I nie umiem tego wylaczyc
<okey>
-
sloneczko92
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 540
- Rejestracja: 6 maja 2015, o 12:16
15 maja 2017, o 15:32
Kurde ta franca nerwica :/ siedze sobie w pracy z kolezanka i jest ok jak poszla do domu to ja mam lek i odrealnienue :/ nagle objawy sie zaostrzaja robi mi sie slabo :/ zaraz przeszlo... teraz znow mi sie w oczach mieni :/
-
eyeswithoutaface
- Moderator
- Posty: 1516
- Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44
15 maja 2017, o 15:54
sloneczko92 pisze: ↑15 maja 2017, o 15:32
Kurde ta franca nerwica :/ siedze sobie w pracy z kolezanka i jest ok jak poszla do domu to ja mam lek i odrealnienue :/ nagle objawy sie zaostrzaja robi mi sie slabo :/ zaraz przeszlo... teraz znow mi sie w oczach mieni :/
Zaakceptuj to. Choćby nie wiem jak straszne rzeczy sie z Toba działy - akceptuj, konsekwentnie akceptuj. Poddaj się objawom, pozwól im być, płynąc - i mimo ich obecności działaj, rób swoje. Wiem że to zawsze łatwo powiedzieć, a w praktyce jest to trudne i wymaga poświęcenia sporej ilości czasu i energii. Ale MOŻNA. Nie trać ani chwili i działaj, niebawem pojawią się pierwsze efekty i lepsze samopoczucie.
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
-
ewelinka1200
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1050
- Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21
15 maja 2017, o 16:41
U mnie jest taka smiechawa..ze jak pale.papierosa bo lubie palic nie pale duzo no ale czasem se zapale...to nagle taki lęk ze zaraz dostane zawau...
I wyzucam prawie calom fajke...

-
Dominik.O
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 301
- Rejestracja: 11 września 2016, o 10:05
15 maja 2017, o 16:46
Ewelinka,lubie Cię czytać

"Pamiętaj,że mamy do czynienia jedynie z myślami a myśli mogą zostać zmienione.Gdy zmieniamy nasze myślenie,zmieniamy naszą rzeczywistość"
-
ania0704
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 51
- Rejestracja: 10 stycznia 2014, o 10:40
15 maja 2017, o 17:50
eyeswithoutaface pisze: ↑15 maja 2017, o 14:05
ania0704 pisze: ↑15 maja 2017, o 13:47
Mam stwierdzoną nerwicę lękową... nigdy jednak nie miałam myśli, że jestem na coś strasznego chora... Bardziej bałam się tego uczucia, który wywołuje lęk, tego ciągłego niepokoju w sobie...jak leki mi raz pomogły, później je odstawiłam i wróciło to napięcie to nie mogłam zaakceptować tego stanu (złych emocji), nie wyobrażałam sobie życia z tym uczuciem, zero snu, objawy non stop...Nawet nie sądziłam, że ludzie mogą z tym chodzić...Chciałam się tylko tego pozbyć... czuć spokój, ulgę...W początkowym etapie bałam się że ktoś to zauważy...a ja musiałam być perfekcyjna, bo zawsze byłam naj...Nie miałam natręctw za to natrętne myśli lękowe że , że boje się tego czy tamtego (np jazdy autobusem, czy wyjścia do apteki)...ale juz dlaczego to nie wiem... teraz pierwszy raz brak pamięci (i to dosłowny, nie pamietam co zrobiłam minute temu, gdzie połozyłam itp.), koncentracji, zawieszanie się, pójde do sklepu i nie wiem co mam kupić, nie wiem co mam zjeść, na nic nie mam ochoty, totalne przymulenie, wiem że mam zjeść sniadanie Czy to normalne w nerwicy? jeśli tak to jak z tym walczyć?czy akceptacja i ignorowaniem...
Cześć Aniu. Rozumiem doskonale, o czym mówisz. Ja również w najgorszym punkcie swojej nerwicy miałam poważne kłopoty ze skupieniem uwagi, czułam się niezdolna do działania, potrafiłam zupełnie nie kontaktować - tak byłam zaaferowana lękowymi myślami, że zapominałam że cos zrobiłam i robiłam to drugi, a czasami trzeci raz, mówiący do mnie ludzie musieli co chwilę swoje kwestie powtarzać, bo nie łapałam o co chodzi. Niestety - tak bywa w nerwicy i jest to normalne, choć bardzo utrudnia codzienne życie. Jeżeli totalnie nie dajesz rady, poproś lekarza o wypisanie np. hydroksyzyny, moze chociaż częściowo pomoże Ci się wyciszyć. Ale najważniejsze jest to, o czym wspominasz - akceptacja, świadomość mechanizmów nerwicowych, ciągłe powtarzanie swojemu zlęknionemu umysłowi, ze nie ma się czego bać, że to tylko iluzja. Korzystaj z materiałów z forum, to nieoceniona pomoc. Postaw też na relaks - zrób sobie wieczorem gorącą kąpiel np. z uspokajającymi olejkami eterycznymi, spróbuj "opróżnić" umysł z lękowych myśli, pozwól im płynąć, pozwól sobie na zaprzestanie kontroli, rozluznij się. W razie czego - pisz

Nie poddawaj się, trzymam za Ciebie kciuki.
Dzięki za wsparcie... Najwiekszym problemem dla mnie co wyszlo na terapii jest fakt, iz nie umiem odpoczywac...wyluzowac się, poplynac myślą. . Często jak czytalam ksiazke mimo bycia w dobrej formie przypominał mi się lęk, same takie lękowe myśli przyplywaly i juz myslalam o tym i sie na tym skupialam.
-
beautiful_kate
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 464
- Rejestracja: 12 czerwca 2016, o 19:22
15 maja 2017, o 18:24
Ewelinka, a daj spokój. Ja ost jem bounty i nagle tragiczny lek i derealizacja, że tam jest chemia i mi to zaszkodzi

z papierosem podobnie ... ze się udusze ... no ludzieeeeeeeeeeee mam dość tego

Zapominanie to akt mimowolny. Im bardziej chcesz coś porzucić tym bardziej cię to ściga.
William Jonas Barkley
-
beautiful_kate
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 464
- Rejestracja: 12 czerwca 2016, o 19:22
15 maja 2017, o 18:25
Najgorsze, że ost sobie zapaliłam. Już wiem, co to znaczy taka prawdziwa derealizacja i depersonalizacja. Ja bym nie mogla. Ja bym w psychiatryku wylądowała

Zapominanie to akt mimowolny. Im bardziej chcesz coś porzucić tym bardziej cię to ściga.
William Jonas Barkley
-
ewelinka1200
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1050
- Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21
15 maja 2017, o 18:30
Ale ja lubie palic!! Haha a jak wyzucam po te pół fajki to szlak mnie trafia...bo mi szkoda...ale dostaje takiej jazdy ze micto zaszkodzi ze jednak wyzucam...ehhhh
-
sloneczko92
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 540
- Rejestracja: 6 maja 2015, o 12:16
15 maja 2017, o 19:30
eyeswithoutaface pisze: ↑15 maja 2017, o 15:54
sloneczko92 pisze: ↑15 maja 2017, o 15:32
Kurde ta franca nerwica :/ siedze sobie w pracy z kolezanka i jest ok jak poszla do domu to ja mam lek i odrealnienue :/ nagle objawy sie zaostrzaja robi mi sie slabo :/ zaraz przeszlo... teraz znow mi sie w oczach mieni :/
Zaakceptuj to. Choćby nie wiem jak straszne rzeczy sie z Toba działy - akceptuj, konsekwentnie akceptuj. Poddaj się objawom, pozwól im być, płynąc - i mimo ich obecności działaj, rób swoje. Wiem że to zawsze łatwo powiedzieć, a w praktyce jest to trudne i wymaga poświęcenia sporej ilości czasu i energii. Ale MOŻNA. Nie trać ani chwili i działaj, niebawem pojawią się pierwsze efekty i lepsze samopoczucie.
No ja wiem, że to ja moge sobie tylko pomoc... ale mi ciezko jak kazdemu... i wiem ze trzeba samemu... kurde ale mi ciezko z ta akceptacja jak sie mam poddac temu :/