Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
bartekf
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 112
Rejestracja: 3 kwietnia 2017, o 14:34

15 maja 2017, o 03:10

eyeswithoutaface pisze:
14 maja 2017, o 22:16
bartekf pisze:
14 maja 2017, o 19:08
Hej pamiętam, że ktoś kiedyś mówił, że ma takie coś : ,,może ten świat jest nieprawdziwy a ja umarłem i to jest jakiś inny wymiar itp''

Tez tak macie?

Bo mi to właśnie teraz najbardziej przeszkadza.
Jeśli mieliście takie coś albo macie to jak sobie to tłumaczycie albo z tym radzicie?

Bo ja nie potrafie sobie tego przetłumaczyć - bo skoro nikt nie wie co jest po śmierci itp to skąd mamy wiedzieć, że to co teraz jest prawdziwe?

Plus przypomina mi się ciągle w tym stanie, że kiedyś wziąłem jakiegoś dopalacza i sie poorałem, że zaraz umre a to było na woodstocku i poszedłem na oddział medyczny'' i leżałem tam 6 godzin
więc to mi wkręca na głowe, że moze ja tam umarłem a to teraz jest jakiś inny świat

chociaż było to 7-8 lat temu i nigdy taich jazd nie miałem
Po prostu uwierz, że nerwica robi wszystko żeby Cię przestraszyć :) Sięga do Twoich wspomnień, podświadomych lęków, do rzeczy które gdzieś usłyszałeś albo przeczytałeś i zupełnie nieswiadomie zakodowałes w pamięci. Kiedy to zaakceptujesz i zrozumiesz, że Twoje lękowe myśli to iluzja, poczujesz się lepiej.
Ja zawsze myślałem, że nerwica to jest coś z nerwami w sensie: że szybko sie będę denerwował, wściekał, rzucal rzeczami w ludzi, będę łaził wkurzony itp itd '' nigdy nie pomyślałbym anwet, że ,,nerwica'' to są takie rzeczy
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

15 maja 2017, o 09:28

Kochani, a uczucie, że jestem jakimś przedmiotem i ktoś mnie tylko przenosi z jednego miejsca w inne? Jakbym się sama nie przemieszczała. Trudno mi to opisać nawet...
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Dominik.O
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 301
Rejestracja: 11 września 2016, o 10:05

15 maja 2017, o 09:33

Kasia,to tylko iluzja,wytwór twojego przestraszonego umysłu,nie wchodź w te myśli i nie bój się ich,one nic nie znaczą.
"Pamiętaj,że mamy do czynienia jedynie z myślami a myśli mogą zostać zmienione.Gdy zmieniamy nasze myślenie,zmieniamy naszą rzeczywistość"
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

15 maja 2017, o 10:58

Domi, tylko ja jestem zupełnie odcięta od wszystkiego. Nie czuję niczego ani nikogo. I takie poczucie, że ktoś mnie przenosi z miejsca w miejsce. Nie wiem, czy to dalej dd? Nawet nie mam pojęcia, jak to opisać? No i taki kamień w środku :(
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Dominik.O
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 301
Rejestracja: 11 września 2016, o 10:05

15 maja 2017, o 11:33

Kasia,prawdopodobnie jest to dd. Twój przeciążony umysł w ten sposób odreagowuje nadmiar stresu.Nie bój się,to nie jest nic groźnego.
"Pamiętaj,że mamy do czynienia jedynie z myślami a myśli mogą zostać zmienione.Gdy zmieniamy nasze myślenie,zmieniamy naszą rzeczywistość"
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1516
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

15 maja 2017, o 12:13

bartekf pisze:
15 maja 2017, o 03:10

Ja zawsze myślałem, że nerwica to jest coś z nerwami w sensie: że szybko sie będę denerwował, wściekał, rzucal rzeczami w ludzi, będę łaził wkurzony itp itd '' nigdy nie pomyślałbym anwet, że ,,nerwica'' to są takie rzeczy
Dużo osób w taki trochę stereotypowy sposób rozumie nerwicę ;) Najważniejsze, że teraz jesteś już świadomy tego, czym naprawdę jest to zaburzenie i jaki ma wpływ na człowieka. Zrozumienie i akceptacja to dwa kluczowe etapy w wychodzeniu z tego mało przyjemnego stanu umysłu :)
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
magia83
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 260
Rejestracja: 27 kwietnia 2017, o 15:58

15 maja 2017, o 12:21

Czy wchodzicie w dane objawy,?tzn cały dZień żyjecie objawem jeśli takowy się pojawi i kontrola?Tak jakbyśmy wchodzili do swojego środka jakby drugiej połowy glowy i żyli tylko objawem czy boli czy też nie?kurczę jak trudno to opisać. Mam nadZieję, że zrozumiecie co mam na myśli :?
<okey>
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1516
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

15 maja 2017, o 12:50

magia83 pisze:
15 maja 2017, o 12:21
Czy wchodzicie w dane objawy,?tzn cały dZień żyjecie objawem jeśli takowy się pojawi i kontrola?Tak jakbyśmy wchodzili do swojego środka jakby drugiej połowy glowy i żyli tylko objawem czy boli czy też nie?kurczę jak trudno to opisać. Mam nadZieję, że zrozumiecie co mam na myśli :?
Zdarzało się i tak :) Ale to bardzo niedobre i pozwala nerwicy jeszcze silniej zapanować nad emocjami. Próbuj tą analizę, skupienie na danym objawie czy części ciała stopniowo "wyłączać", bo przeszkadza Ci to mocno w odburzaniu, a poza tym z pewnością odbiera komfort życia. Poza tym wiesz jak to działa? Jak przez tydzień bedziesz się zastanawiać czy boli Cię prawy pośladek, to w końcu NAPRAWDE zacznie Cię bolec :) I dopiero się znerwicujesz. Siła sugestii :)
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
ania0704
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 10 stycznia 2014, o 10:40

15 maja 2017, o 13:47

Mam stwierdzoną nerwicę lękową... nigdy jednak nie miałam myśli, że jestem na coś strasznego chora... Bardziej bałam się tego uczucia, który wywołuje lęk, tego ciągłego niepokoju w sobie...jak leki mi raz pomogły, później je odstawiłam i wróciło to napięcie to nie mogłam zaakceptować tego stanu (złych emocji), nie wyobrażałam sobie życia z tym uczuciem, zero snu, objawy non stop...Nawet nie sądziłam, że ludzie mogą z tym chodzić...Chciałam się tylko tego pozbyć... czuć spokój, ulgę...W początkowym etapie bałam się że ktoś to zauważy...a ja musiałam być perfekcyjna, bo zawsze byłam naj...Nie miałam natręctw za to natrętne myśli lękowe że , że boje się tego czy tamtego (np jazdy autobusem, czy wyjścia do apteki)...ale juz dlaczego to nie wiem... teraz pierwszy raz brak pamięci (i to dosłowny, nie pamietam co zrobiłam minute temu, gdzie połozyłam itp.), koncentracji, zawieszanie się, pójde do sklepu i nie wiem co mam kupić, nie wiem co mam zjeść, na nic nie mam ochoty, totalne przymulenie, wiem że mam zjeść sniadanie Czy to normalne w nerwicy? jeśli tak to jak z tym walczyć?czy akceptacja i ignorowaniem...
AnxietyDisorder0
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 228
Rejestracja: 27 lutego 2017, o 19:44

15 maja 2017, o 13:52

AnxietyDisorder0 pisze:
14 maja 2017, o 17:56
Witam, ostatnio czuję się nie najgorzej jednak postanowiłam zmierzyć ciśnienie. Wyszło w spoczynku 135/75, po kolejnym zmierzeniu 132/74. Mam 19 lat, czy nie jest to za wysokie ciśnienie? Wczoraj miałam 127/75. Zawsze miałam niskie, w okolicach 110/70, nawet do 90/60, a tu takie wysokie. Nie stresuję się niczym, zdziwiło mnie to trochę.
A teraz wróciłam z podwórka, odpoczęłam 5 minut i mam 137/68. Co może być przyczyną takiego nagłego skoku ciśnienia? Nigdy nawet po wysiłku takiego nie miałam... Odpiszcie, proszę.
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1516
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

15 maja 2017, o 14:05

ania0704 pisze:
15 maja 2017, o 13:47
Mam stwierdzoną nerwicę lękową... nigdy jednak nie miałam myśli, że jestem na coś strasznego chora... Bardziej bałam się tego uczucia, który wywołuje lęk, tego ciągłego niepokoju w sobie...jak leki mi raz pomogły, później je odstawiłam i wróciło to napięcie to nie mogłam zaakceptować tego stanu (złych emocji), nie wyobrażałam sobie życia z tym uczuciem, zero snu, objawy non stop...Nawet nie sądziłam, że ludzie mogą z tym chodzić...Chciałam się tylko tego pozbyć... czuć spokój, ulgę...W początkowym etapie bałam się że ktoś to zauważy...a ja musiałam być perfekcyjna, bo zawsze byłam naj...Nie miałam natręctw za to natrętne myśli lękowe że , że boje się tego czy tamtego (np jazdy autobusem, czy wyjścia do apteki)...ale juz dlaczego to nie wiem... teraz pierwszy raz brak pamięci (i to dosłowny, nie pamietam co zrobiłam minute temu, gdzie połozyłam itp.), koncentracji, zawieszanie się, pójde do sklepu i nie wiem co mam kupić, nie wiem co mam zjeść, na nic nie mam ochoty, totalne przymulenie, wiem że mam zjeść sniadanie Czy to normalne w nerwicy? jeśli tak to jak z tym walczyć?czy akceptacja i ignorowaniem...
Cześć Aniu. Rozumiem doskonale, o czym mówisz. Ja również w najgorszym punkcie swojej nerwicy miałam poważne kłopoty ze skupieniem uwagi, czułam się niezdolna do działania, potrafiłam zupełnie nie kontaktować - tak byłam zaaferowana lękowymi myślami, że zapominałam że cos zrobiłam i robiłam to drugi, a czasami trzeci raz, mówiący do mnie ludzie musieli co chwilę swoje kwestie powtarzać, bo nie łapałam o co chodzi. Niestety - tak bywa w nerwicy i jest to normalne, choć bardzo utrudnia codzienne życie. Jeżeli totalnie nie dajesz rady, poproś lekarza o wypisanie np. hydroksyzyny, moze chociaż częściowo pomoże Ci się wyciszyć. Ale najważniejsze jest to, o czym wspominasz - akceptacja, świadomość mechanizmów nerwicowych, ciągłe powtarzanie swojemu zlęknionemu umysłowi, ze nie ma się czego bać, że to tylko iluzja. Korzystaj z materiałów z forum, to nieoceniona pomoc. Postaw też na relaks - zrób sobie wieczorem gorącą kąpiel np. z uspokajającymi olejkami eterycznymi, spróbuj "opróżnić" umysł z lękowych myśli, pozwól im płynąć, pozwól sobie na zaprzestanie kontroli, rozluznij się. W razie czego - pisz :) Nie poddawaj się, trzymam za Ciebie kciuki.
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1516
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

15 maja 2017, o 14:06

AnxietyDisorder0 pisze:
15 maja 2017, o 13:52
AnxietyDisorder0 pisze:
14 maja 2017, o 17:56
Witam, ostatnio czuję się nie najgorzej jednak postanowiłam zmierzyć ciśnienie. Wyszło w spoczynku 135/75, po kolejnym zmierzeniu 132/74. Mam 19 lat, czy nie jest to za wysokie ciśnienie? Wczoraj miałam 127/75. Zawsze miałam niskie, w okolicach 110/70, nawet do 90/60, a tu takie wysokie. Nie stresuję się niczym, zdziwiło mnie to trochę.
A teraz wróciłam z podwórka, odpoczęłam 5 minut i mam 137/68. Co może być przyczyną takiego nagłego skoku ciśnienia? Nigdy nawet po wysiłku takiego nie miałam... Odpiszcie, proszę.
W przypadku nerwicy z objawami somatycznymi, skoki ciśnienia zdarzają się bez powodu. Nie musisz wcale być zestresowana, ponieważ lęk jest w Twojej podswiadomosci i czasami aktywuje takie własnie sercowe objawy.
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
AnxietyDisorder0
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 228
Rejestracja: 27 lutego 2017, o 19:44

15 maja 2017, o 14:12

eyeswithoutaface pisze:
15 maja 2017, o 14:06
AnxietyDisorder0 pisze:
15 maja 2017, o 13:52
AnxietyDisorder0 pisze:
14 maja 2017, o 17:56
Witam, ostatnio czuję się nie najgorzej jednak postanowiłam zmierzyć ciśnienie. Wyszło w spoczynku 135/75, po kolejnym zmierzeniu 132/74. Mam 19 lat, czy nie jest to za wysokie ciśnienie? Wczoraj miałam 127/75. Zawsze miałam niskie, w okolicach 110/70, nawet do 90/60, a tu takie wysokie. Nie stresuję się niczym, zdziwiło mnie to trochę.
A teraz wróciłam z podwórka, odpoczęłam 5 minut i mam 137/68. Co może być przyczyną takiego nagłego skoku ciśnienia? Nigdy nawet po wysiłku takiego nie miałam... Odpiszcie, proszę.
W przypadku nerwicy z objawami somatycznymi, skoki ciśnienia zdarzają się bez powodu. Nie musisz wcale być zestresowana, ponieważ lęk jest w Twojej podswiadomosci i czasami aktywuje takie własnie sercowe objawy.
Kurczę, no tak dziwnie, bo od kilku lat mierzę co jakiś czas i najwyższe to było może 125/80. Nawet do lekarza chodziłam z za niskim ciśnieniem, a tu teraz takie wysokie. Boli mnie trochę głowa, ale nie czuję się najgorzej, zdecydowanie lepiej niż przy 90/60, ale trochę się martwię... Serce miałam badane i tylko tachykardia wyszła.
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1516
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

15 maja 2017, o 14:15

AnxietyDisorder0 pisze:
15 maja 2017, o 14:12

Kurczę, no tak dziwnie, bo od kilku lat mierzę co jakiś czas i najwyższe to było może 125/80. Nawet do lekarza chodziłam z za niskim ciśnieniem, a tu teraz takie wysokie. Boli mnie trochę głowa, ale nie czuję się najgorzej, zdecydowanie lepiej niż przy 90/60, ale trochę się martwię... Serce miałam badane i tylko tachykardia wyszła.
Rozumiem, że się niepokoisz, ale nie daj się wkręcić w nerwicowe zagrywki :) Czy po stwierdzeniu tachykardii lekarz przepisał Ci jakieś leki/dał jakies zalecenia?
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
AnxietyDisorder0
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 228
Rejestracja: 27 lutego 2017, o 19:44

15 maja 2017, o 14:21

eyeswithoutaface pisze:
15 maja 2017, o 14:15
AnxietyDisorder0 pisze:
15 maja 2017, o 14:12

Kurczę, no tak dziwnie, bo od kilku lat mierzę co jakiś czas i najwyższe to było może 125/80. Nawet do lekarza chodziłam z za niskim ciśnieniem, a tu teraz takie wysokie. Boli mnie trochę głowa, ale nie czuję się najgorzej, zdecydowanie lepiej niż przy 90/60, ale trochę się martwię... Serce miałam badane i tylko tachykardia wyszła.
Rozumiem, że się niepokoisz, ale nie daj się wkręcić w nerwicowe zagrywki :) Czy po stwierdzeniu tachykardii lekarz przepisał Ci jakieś leki/dał jakies zalecenia?
Dał Propranolol w niewielkich dawkach, ale nigdy go nie wzięłam, bo w domu tętno mam dobre, w granicach 65-90. Podobno też ciśnienie obniża, a ja nigdy nie miałam takich dużych skoków, więc bałam się, że tylko mi zaszkodzi. Byłam u innego kardiologa i nie kazał mi brać i robić nic specjalnego, oprócz magnezu. Niby ta tachykardia zwie się "zatokowa/sytuacyjna", czyli nie cały czas.
ODPOWIEDZ