Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1050
- Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21
Cos Ci opowiem...pewnego dnia mialam wizyte u lekarza zwykłą wizyte po recepte...siedzialam w poczekalni...spokojnie rozmawiajac z ludzmi...
Nagleee ni z gruchy ni z pietruchy zrobilo mi sie tak strasznie slaboo...chcialam wstac ale przed oczami mialam czarne plamy i zawroty w glowie...serce to myslalam ze mi wyskoczy...
Ludzi bylo naprawde mnóstwo....i sama sobie zaczelam mowic oczywiscie nie na glos...
,,Ewelina nic ci sie nie dzieje to tylko atak nie panikuj,,...myslalam ze jak wstane to zemdleje...noi przyszla moja kolej...
I wiesz co sie stalo????
Ano NIC SIE NIE STAŁO...wstalam i prosciutko weszlam do lekarza...
Ani nie zemdlalam nie dostalam zawalu...nic z tych rzeczy...musisz pamietac ze Twoje nastawienie ma takom moc nie do pojęcia...chodzby ci sie wydawalo ze umierasz...PAMIĘTAJ...nic takiego sie nie stanie...po prostu wstan i rob swoje...a po pewnym czasie...nie bedziesz juz czuła lęku przy tych objawach
Nagleee ni z gruchy ni z pietruchy zrobilo mi sie tak strasznie slaboo...chcialam wstac ale przed oczami mialam czarne plamy i zawroty w glowie...serce to myslalam ze mi wyskoczy...
Ludzi bylo naprawde mnóstwo....i sama sobie zaczelam mowic oczywiscie nie na glos...
,,Ewelina nic ci sie nie dzieje to tylko atak nie panikuj,,...myslalam ze jak wstane to zemdleje...noi przyszla moja kolej...
I wiesz co sie stalo????
Ano NIC SIE NIE STAŁO...wstalam i prosciutko weszlam do lekarza...
Ani nie zemdlalam nie dostalam zawalu...nic z tych rzeczy...musisz pamietac ze Twoje nastawienie ma takom moc nie do pojęcia...chodzby ci sie wydawalo ze umierasz...PAMIĘTAJ...nic takiego sie nie stanie...po prostu wstan i rob swoje...a po pewnym czasie...nie bedziesz juz czuła lęku przy tych objawach
- eyeswithoutaface
- Moderator
- Posty: 1516
- Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44
Wiesz, z jednej strony być może masz po prostu mocno lękową osobowość i taka Twoja uroda, że odczuwasz wiecej niepokoju niż przeciętny człowiek. Ale z drugiej - nasze reakcje i charakter to rzeczy, które powinniśmy sobie wypracować, a przynajmniej udoskonalać na przestrzeni lat. Ty jesteś świadoma tego, z czym masz problemy, jestem pewna, że w głębi duszy wiesz też, jak sobie z nimi radzić. To, że echo lęku jest w Tobie i Ci towarzyszy, nawet kiedy pozornie czujesz sie dobrze, to sygnał dla Ciebie - nerwica jest jeszcze "świeża", nie do końca zaleczona. Próbuj się relaksować na tyle na ile potrafisz, im częściej będziesz próbować - tym lepiej i łatwiej będzie to szło. No i akceptacja. Pewnie znasz świetnie materiały forum, to jest rzecz na której należy się oprzeć. Uwierz, że będzie ok - i wtedy będzie. Trzymaj sie ciepłoania0704 pisze: ↑15 maja 2017, o 17:50
Dzięki za wsparcie... Najwiekszym problemem dla mnie co wyszlo na terapii jest fakt, iz nie umiem odpoczywac...wyluzowac się, poplynac myślą. . Często jak czytalam ksiazke mimo bycia w dobrej formie przypominał mi się lęk, same takie lękowe myśli przyplywaly i juz myslalam o tym i sie na tym skupialam.

"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1050
- Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21
Jak cos robisz...np czytasz książkę...a za chwile lecisz za tymi lekowymi myslami to sama sobie robisz krzywde...
Ja sie nauczylam ze jak.wlasnie cos robie a wkradaja sie myśli lękowe...to dalej robie swoje a te mysli lokuje gdzies obok mojej glowy...czuje jak.mnie atakują...ale dalej robie swoje...nie pozwalam im na to zeby ogarnely moją uwage...bo wiem ze jak przestane robic swoj a skupie sie na tych myslach...to mam pozamiatane...
Ja sie nauczylam ze jak.wlasnie cos robie a wkradaja sie myśli lękowe...to dalej robie swoje a te mysli lokuje gdzies obok mojej glowy...czuje jak.mnie atakują...ale dalej robie swoje...nie pozwalam im na to zeby ogarnely moją uwage...bo wiem ze jak przestane robic swoj a skupie sie na tych myslach...to mam pozamiatane...
- eyeswithoutaface
- Moderator
- Posty: 1516
- Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44
Pewnie, że ciężko, to nigdy nie są proste sprawy ani łatwe rozwiązania. Może Ty po prostu źle rozumiesz akceptację? To nie chodzi o to, żebyś się cieszyła z nerwicy i z otwartymi ramionami przyjmowała każdą jej zagrywkę. Chodzi o świadomość - o to, że Ty wiesz, że może być źle, że możesz się słabo poczuć, że coś głupiego może Ci przyjść do głowy, ale nie panikujesz, tylko mówisz: "no ok, trudno, przeczekam". Im więcej razy przeczekasz, tym mniejsze prawdopodobieństwo ponownego pojawienia się objawu. Rozumiem, że na razie siedzisz w samym środku lekowej iluzji i cieżko Ci się wydostać na zewnątrz, ale bądź dla siebie wyrozumiała. Potrzebujesz czasu. Bądź sama dla siebie dobra, za każdym razem kiedy osiągniesz jakiś mały sukces na drodze do wyjścia z zaburzenia - pogłaskaj sama siebie, zrób coś co lubisz, a na co nigdy nie masz czasu. Daj sobie NAGRODĘ. Sukces jest w Twoich rękach, przecież nie chcesz się już męczyć. Próbuj olewać nerwicowe zagrywki, to naprawdę przyniesie pożądany skutek.sloneczko92 pisze: ↑15 maja 2017, o 19:30
No ja wiem, że to ja moge sobie tylko pomoc... ale mi ciezko jak kazdemu... i wiem ze trzeba samemu... kurde ale mi ciezko z ta akceptacja jak sie mam poddac temu :/

"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1050
- Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21
Jak mi sie udalo...a mialam z tym olbrzymi problem...to i tobie sie uda... 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1050
- Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21
Kto idzie tez zapalic??? Zebym znowu nie wyzucila połowy fajki??'''i zebym sie nie bała zawału 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 174
- Rejestracja: 23 czerwca 2016, o 11:12
Co zrobić gdy myśli powodują silny lęk, wzięłam 20 hydroksyzyny i nie pomaga. Nie mogę tego uspokoić.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1050
- Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21
Ja Ci mówię...to minie...przeczekaj...a na oewno minie...to tylko chwila...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 174
- Rejestracja: 23 czerwca 2016, o 11:12
To już trwa dwie godziny ... coś strasznego
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1050
- Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21
A to ze straszne to ja to wieeemmmm...mnie jak to w pracy chwyci to dopiero mam jazdy...glowa do góry...to minie kochana...spokojnie...nic ci sie nie dzieje...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 174
- Rejestracja: 23 czerwca 2016, o 11:12
Ale, to jest jak napad lęku trwający non stop, przy napadzie lęku po chwili przechodzi a tu trwa non stop
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1050
- Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21
No trwa bo go trzymasz...olej go niech se bedzie...a wtedy minie...ale pamietaj ze chodzby lęk był nie wiadomo jak silny...nic ci nie grozi...moze chodz zapal ze mnom... 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 174
- Rejestracja: 23 czerwca 2016, o 11:12
Dzięki za dobre słowa.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1050
- Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21
No ja mowie jak jest...to tylko nerwica...tylko tylko...nie ma wladzy nad Tobą żadnej...