Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

15 maja 2017, o 19:59

Cos Ci opowiem...pewnego dnia mialam wizyte u lekarza zwykłą wizyte po recepte...siedzialam w poczekalni...spokojnie rozmawiajac z ludzmi...
Nagleee ni z gruchy ni z pietruchy zrobilo mi sie tak strasznie slaboo...chcialam wstac ale przed oczami mialam czarne plamy i zawroty w glowie...serce to myslalam ze mi wyskoczy...
Ludzi bylo naprawde mnóstwo....i sama sobie zaczelam mowic oczywiscie nie na glos...
,,Ewelina nic ci sie nie dzieje to tylko atak nie panikuj,,...myslalam ze jak wstane to zemdleje...noi przyszla moja kolej...
I wiesz co sie stalo????
Ano NIC SIE NIE STAŁO...wstalam i prosciutko weszlam do lekarza...
Ani nie zemdlalam nie dostalam zawalu...nic z tych rzeczy...musisz pamietac ze Twoje nastawienie ma takom moc nie do pojęcia...chodzby ci sie wydawalo ze umierasz...PAMIĘTAJ...nic takiego sie nie stanie...po prostu wstan i rob swoje...a po pewnym czasie...nie bedziesz juz czuła lęku przy tych objawach
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1516
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

15 maja 2017, o 21:06

ania0704 pisze:
15 maja 2017, o 17:50

Dzięki za wsparcie... Najwiekszym problemem dla mnie co wyszlo na terapii jest fakt, iz nie umiem odpoczywac...wyluzowac się, poplynac myślą. . Często jak czytalam ksiazke mimo bycia w dobrej formie przypominał mi się lęk, same takie lękowe myśli przyplywaly i juz myslalam o tym i sie na tym skupialam.
Wiesz, z jednej strony być może masz po prostu mocno lękową osobowość i taka Twoja uroda, że odczuwasz wiecej niepokoju niż przeciętny człowiek. Ale z drugiej - nasze reakcje i charakter to rzeczy, które powinniśmy sobie wypracować, a przynajmniej udoskonalać na przestrzeni lat. Ty jesteś świadoma tego, z czym masz problemy, jestem pewna, że w głębi duszy wiesz też, jak sobie z nimi radzić. To, że echo lęku jest w Tobie i Ci towarzyszy, nawet kiedy pozornie czujesz sie dobrze, to sygnał dla Ciebie - nerwica jest jeszcze "świeża", nie do końca zaleczona. Próbuj się relaksować na tyle na ile potrafisz, im częściej będziesz próbować - tym lepiej i łatwiej będzie to szło. No i akceptacja. Pewnie znasz świetnie materiały forum, to jest rzecz na której należy się oprzeć. Uwierz, że będzie ok - i wtedy będzie. Trzymaj sie ciepło :)
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

15 maja 2017, o 21:11

Jak cos robisz...np czytasz książkę...a za chwile lecisz za tymi lekowymi myslami to sama sobie robisz krzywde...
Ja sie nauczylam ze jak.wlasnie cos robie a wkradaja sie myśli lękowe...to dalej robie swoje a te mysli lokuje gdzies obok mojej glowy...czuje jak.mnie atakują...ale dalej robie swoje...nie pozwalam im na to zeby ogarnely moją uwage...bo wiem ze jak przestane robic swoj a skupie sie na tych myslach...to mam pozamiatane...
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1516
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

15 maja 2017, o 21:13

sloneczko92 pisze:
15 maja 2017, o 19:30

No ja wiem, że to ja moge sobie tylko pomoc... ale mi ciezko jak kazdemu... i wiem ze trzeba samemu... kurde ale mi ciezko z ta akceptacja jak sie mam poddac temu :/
Pewnie, że ciężko, to nigdy nie są proste sprawy ani łatwe rozwiązania. Może Ty po prostu źle rozumiesz akceptację? To nie chodzi o to, żebyś się cieszyła z nerwicy i z otwartymi ramionami przyjmowała każdą jej zagrywkę. Chodzi o świadomość - o to, że Ty wiesz, że może być źle, że możesz się słabo poczuć, że coś głupiego może Ci przyjść do głowy, ale nie panikujesz, tylko mówisz: "no ok, trudno, przeczekam". Im więcej razy przeczekasz, tym mniejsze prawdopodobieństwo ponownego pojawienia się objawu. Rozumiem, że na razie siedzisz w samym środku lekowej iluzji i cieżko Ci się wydostać na zewnątrz, ale bądź dla siebie wyrozumiała. Potrzebujesz czasu. Bądź sama dla siebie dobra, za każdym razem kiedy osiągniesz jakiś mały sukces na drodze do wyjścia z zaburzenia - pogłaskaj sama siebie, zrób coś co lubisz, a na co nigdy nie masz czasu. Daj sobie NAGRODĘ. Sukces jest w Twoich rękach, przecież nie chcesz się już męczyć. Próbuj olewać nerwicowe zagrywki, to naprawdę przyniesie pożądany skutek. :)
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

15 maja 2017, o 21:33

Jak mi sie udalo...a mialam z tym olbrzymi problem...to i tobie sie uda... :friend:
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

15 maja 2017, o 22:01

Kto idzie tez zapalic??? Zebym znowu nie wyzucila połowy fajki??'''i zebym sie nie bała zawału :pp
zaburzona.pl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 174
Rejestracja: 23 czerwca 2016, o 11:12

15 maja 2017, o 22:04

Co zrobić gdy myśli powodują silny lęk, wzięłam 20 hydroksyzyny i nie pomaga. Nie mogę tego uspokoić.
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

15 maja 2017, o 22:09

Ja Ci mówię...to minie...przeczekaj...a na oewno minie...to tylko chwila...
zaburzona.pl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 174
Rejestracja: 23 czerwca 2016, o 11:12

15 maja 2017, o 22:11

To już trwa dwie godziny ... coś strasznego
magia83
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 260
Rejestracja: 27 kwietnia 2017, o 15:58

15 maja 2017, o 22:15

Może lek wolnoplynacy ostatni miałam przez bite 3 dni i samo minęło
<okey>
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

15 maja 2017, o 22:16

A to ze straszne to ja to wieeemmmm...mnie jak to w pracy chwyci to dopiero mam jazdy...glowa do góry...to minie kochana...spokojnie...nic ci sie nie dzieje...
zaburzona.pl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 174
Rejestracja: 23 czerwca 2016, o 11:12

15 maja 2017, o 22:20

Ale, to jest jak napad lęku trwający non stop, przy napadzie lęku po chwili przechodzi a tu trwa non stop
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

15 maja 2017, o 22:26

No trwa bo go trzymasz...olej go niech se bedzie...a wtedy minie...ale pamietaj ze chodzby lęk był nie wiadomo jak silny...nic ci nie grozi...moze chodz zapal ze mnom... :friend:
zaburzona.pl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 174
Rejestracja: 23 czerwca 2016, o 11:12

15 maja 2017, o 22:29

Dzięki za dobre słowa.
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

15 maja 2017, o 22:32

No ja mowie jak jest...to tylko nerwica...tylko tylko...nie ma wladzy nad Tobą żadnej...
ODPOWIEDZ