Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

3 marca 2017, o 21:27

Kochana.ale.ja.sie boje ze.ktos.kogos.zabil z nerwicy
I ze to mozliwe...i,se.mysle ze.lepiej zebym.to wiedziala
AnxietyDisorder0
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 228
Rejestracja: 27 lutego 2017, o 19:44

3 marca 2017, o 21:46

Macie uczucie takiego ścisku i duszenia w szyi? Mam napięte te takie ścięgna na szyi i nie wiem, czy to od spięcia czy mi tam serio coś się powiększa. Czasami tam macam (wkrętka z węzłami) i tak myślałam, że może coś uszkodziłam, to możliwe?
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

3 marca 2017, o 21:47

AnxietyDisorder0 nie ! To co opisujesz to jest normalny objaw w nerwicy , nic Ci nie jest .
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

3 marca 2017, o 21:50

Czy taka niepewnosc jest .normalna.??.
Awatar użytkownika
Joannaw27
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 926
Rejestracja: 20 czerwca 2015, o 00:12

3 marca 2017, o 21:55

AnxietyDisorder0 pisze:Macie uczucie takiego ścisku i duszenia w szyi? Mam napięte te takie ścięgna na szyi i nie wiem, czy to od spięcia czy mi tam serio coś się powiększa. Czasami tam macam (wkrętka z węzłami) i tak myślałam, że może coś uszkodziłam, to możliwe?
Cześć, ja to mialam prawie co dzień, to typowy objaw nerwicy, nic ci nie rośnie, może też wystąpić globus histerykus tzw.gula w gardle uczucie jakbyś miała ciało obce w przełyku, spokojnie nie nakrecaj się.

-- 3 marca 2017, o 22:55 --
ewelinka1200 pisze:Czy taka niepewnosc jest .normalna.??.
A mając takie objawy, zawsze jest nie pewność,skanowanie i właśnie dlatego nerwica nie odpuszcza.
COCO JUMBO I DO PRZODU
Awatar użytkownika
Kondor
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 223
Rejestracja: 21 listopada 2016, o 20:54

3 marca 2017, o 22:57

madlen pisze:ewelinka1200 - byłaś zamyślona :) Nieraz tak każdy ma, a nie zwraca na to lękowej uwagi ;)

A ja czytam sobie historię odburzenia Victora, i tam jest napisane, że podczas lęku o wyskoczenie z okna, sprawdzał nerwicę, i specjalnie stawał przed oknem i wtedy lęk rósł, ale nic nie nie stało. I to sprawdzanie było dobre. To dlaczego jeśli ktoś boi się że zabije dziecko na przykład, i przykłada mu poduszkę do głowy żeby sprawdzić czy coś się stanie(taki przykład, też z tego forum); to jemu radzicie, że nie może tego robić, żeby nie sprawdzać, a Victor miał sprawdzać?? Tu jakoś nie umiem tego logicznie zrozumieć.
Cześć

W moim rozumieniu jest jest pewna minimalna różnica między poddaniem się impulsowi myślowemu, a wychodzeniu lękowi na przeciw. Oba charakteryzują się sprawdzeniem nerwicy, ale jego cel jest całkowicie inny. W impulsie myślowym podejmujemy działanie nieświadome/nie logiczne, które nakazuję nam lęk, w sprawdzaniu nerwicy podejmujemy działanie świadome/logiczne pomimo występowania obok lęku.
Te dwa przykłady są trochę różne dlatego może być to mylące.
Jeżeli przykładowo poddajemy się impulsowi myślowemu, że zabijemy dziecko i zaczynamy to sprawdzać przykładając poduszkę jest to działanie nie logiczne, kierowane tylko lękiem dlatego nie powinniśmy tego robić, bo wtedy dajemy się nerwicy. Działaniem świadomym logicznym, jest pozostanie na miejscu i olanie takiej myśli, tak zrobiłby odburzeniec i myśmy powinni zrobić podobnie, pomimo występowania lęku.
Przykład z oknem jest trochę inny, bo tu działanie w obu przypadkach może być podobne, dlatego trzeba zwrócić uwagę tylko na cel tego działania.
Bo przy impulsie że wyskoczymy z okna, gdy zaczynamy podchodzić do okna ze złych powodów, czyli świadomie boimy się że to zrobimy, a idziemy tam tylko by się uspokoić na chwilę, że może jednak nie, to znów jest to działanie nielogiczne, lękowe, bo odburzeniec by nigdy tak nie zrobił, nawet gdyby miał taką myśl, to tylko by ją wyśmiał i nie wstał z kanapy.
Gdy jednak robimy to gdyż świadomie wiemy, że tego nie zrobimy, a jedynie odczuwamy tylko w takich sytuacjach lęk, to powinniśmy właśnie podchodzić by wykonać przykładowo logiczne działania jak zobaczenie jaka pogoda, podlanie kwiatków pomimo lęku, czy chociażby zwykłe postanie na balkonie, bo tak by też zrobił odburzeniec. Tu działamy nie poddając się lękowi, ale właśnie wbrew niemu. Bo poddanie się mu oznaczało by zostanie na kanapie właśnie.
Heh trochę to zagmatwane przynajmniej ja tak to rozumiem ;)
Pomyliliśmy światy ! Świat naszego myślenia uznaliśmy za ten realny, a ten prawdziwy mamy tylko za tło. Za wszelką cenę trzeba to odwrócić !
Awatar użytkownika
enough
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 24 lutego 2017, o 18:32

3 marca 2017, o 23:43

Hej, mam pytanie.
Mianowicie: od kilku dni jakoś radziłam sobie z objawami, tłumaczyłam sobie, że to nerwica itd, jakoś w miarę starałam się ogarnąć, stosować do tego co tu czytam. Nie zatrzymywałam się nad każdym bólem, ukłuciem, itd. I było lepiej, czułam się całkiem znośnie.
Dziś jednak siedziałam przed komputerem i nagle poczułam coś, czego nigdy wcześniej nie doświadczyłam. Ucisk w klatce, mostku? Ciężko mi ocenić, gorąc w całym ciele, jakiś taki OGROMNY niepokój. Zazwyczaj miałam wysoki puls, itd. Nigdy nie czułam tego ucisku...
I moje pytanie: czy możliwe, że objawy się zmieniają? Że jakieś ustępują i potem pojawiają się inne? Dla mnie to był duży szok, bo nie wiedziałam jak sobie go wyjaśnić, zaskoczona nim byłam, nie wiedziałam jak zareagować. Jak mam odróżnić czy coś może mi się faktycznie stać od tego, że akurat jakiś nowy objaw/odmieniony atak paniki się pojawił? Zaniepokoiłam się :(
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

3 marca 2017, o 23:46

enough pisze:Hej, mam pytanie.
Mianowicie: od kilku dni jakoś radziłam sobie z objawami, tłumaczyłam sobie, że to nerwica itd, jakoś w miarę starałam się ogarnąć, stosować do tego co tu czytam. Nie zatrzymywałam się nad każdym bólem, ukłuciem, itd. I było lepiej, czułam się całkiem znośnie.
Dziś jednak siedziałam przed komputerem i nagle poczułam coś, czego nigdy wcześniej nie doświadczyłam. Ucisk w klatce, mostku? Ciężko mi ocenić, gorąc w całym ciele, jakiś taki OGROMNY niepokój. Zazwyczaj miałam wysoki puls, itd. Nigdy nie czułam tego ucisku...
I moje pytanie: czy możliwe, że objawy się zmieniają? Że jakieś ustępują i potem pojawiają się inne? Dla mnie to był duży szok, bo nie wiedziałam jak sobie go wyjaśnić, zaskoczona nim byłam, nie wiedziałam jak zareagować. Jak mam odróżnić czy coś może mi się faktycznie stać od tego, że akurat jakiś nowy objaw/odmieniony atak paniki się pojawił? Zaniepokoiłam się :(
Nie ma obaw do niepokoju, objawy sie zmieniaja jak kasjerki na kasie. Przed toba zapewne jeszcze wiele objawow, wiec odwagi i glowa do gory !
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

3 marca 2017, o 23:59

Mam pytanko do kondor
Dlaczego odradzają na forum zeby,nie sprawdzac?????
No z tom poduszkom...ja.akurat tego nie robie
Bo u miem nad tym zapanowac
Ale.zaniepokoilo mnie.to,ze.odradzajom
Dlaczegoooo???? Dlatego ze.mogly by to,zrobic
I,zadusic dziecko????!!!
Bozeeeee czy,tak??? Bo,ja juz sie trzese...
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

4 marca 2017, o 00:03

madlen pisze:ewelinka1200 - byłaś zamyślona :) Nieraz tak każdy ma, a nie zwraca na to lękowej uwagi ;)

A ja czytam sobie historię odburzenia Victora, i tam jest napisane, że podczas lęku o wyskoczenie z okna, sprawdzał nerwicę, i specjalnie stawał przed oknem i wtedy lęk rósł, ale nic nie nie stało. I to sprawdzanie było dobre. To dlaczego jeśli ktoś boi się że zabije dziecko na przykład, i przykłada mu poduszkę do głowy żeby sprawdzić czy coś się stanie(taki przykład, też z tego forum); to jemu radzicie, że nie może tego robić, żeby nie sprawdzać, a Victor miał sprawdzać?? Tu jakoś nie umiem tego logicznie zrozumieć.
Posluchaj, jestes na wakacjach pod namiotem w lesie, gdzies daleko za miastem.i Co wieczor slyszysz warczenie psa, gdzies niedaleko namiotu. Ogarnia cie strach. Pies, ok, niegrozny, ale ...... Rano, po nocce zlekniona wychodzisz z namiotu i zaczynasz sie rozgladac.. I analizujesz kazde miejsce : obchodzisz namiot, patrzysz w kazdy zakatek, nadsluchujesz, czy oby ten pies gdzies sobie nie stoi, nie czai sie, nie ujada, jak zeszlej nocy. Sytuacja sie powtarza, i coraz bardziej cie niepokoi. Zaczynasz zagladac w krzaki, i inne miejsca. Ogladasz sie non stop za siebie. W koncu jestes zmeczona tym ujadaniem psa, masz dosc, zalujesz, ze jestes na wakacjach, a musisz sie denerwowac, martwic, czy pies cos ci nie zrobi.
Po trzech dniach mowisz sobie "a pieprze to, niech sobie ten pies ujada ile wlezie, nawet jak sie zblizy do namiotu, mam to gdzies, zaplacilam za pole namiotowe na cale dwa tygodnie i bede tutaj, i koniec. Niech sie dzieje co chce. Wyjde z namiotu, nie boje sie, pokaze mu, ze mam nad nim przewage. To ja tutaj rzadze, a nie jakis bezdomny psiak"
Boisz sie, ale wychodzisz z namiotu pomimo strachu. Siadasz sobie na lezak, jest pozny, cieply wieczor. . . .
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Awatar użytkownika
Kondor
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 223
Rejestracja: 21 listopada 2016, o 20:54

4 marca 2017, o 00:07

ewelinka1200 pisze:Mam pytanko do kondor
Dlaczego odradzają na forum zeby,nie sprawdzac?????
No z tom poduszkom...ja.akurat tego nie robie
Bo u miem nad tym zapanowac
Ale.zaniepokoilo mnie.to,ze.odradzajom
Dlaczegoooo???? Dlatego ze.mogly by to,zrobic
I,zadusic dziecko????!!!
Bozeeeee czy,tak??? Bo,ja juz sie trzese...
Przeczytaj jeszcze raz może parę razy co napisałem wcześniej, bo tam próbowałem właśnie wyjaśnić Ci dlaczego. Inaczej nie umiem :(:
Pomyliliśmy światy ! Świat naszego myślenia uznaliśmy za ten realny, a ten prawdziwy mamy tylko za tło. Za wszelką cenę trzeba to odwrócić !
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

4 marca 2017, o 00:13

Czyli w,momencie.sprawdzania tzn tej,poduszki
To,gdy tak sprawdzamy,to,nie.wychodzimy,z lęku tylko
Go,nakrecamy?? O to chodzi??
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

4 marca 2017, o 00:14

ewelinka1200 pisze:Mam pytanko do kondor
Dlaczego odradzają na forum zeby,nie sprawdzac?????
No z tom poduszkom...ja.akurat tego nie robie
Bo u miem nad tym zapanowac
Ale.zaniepokoilo mnie.to,ze.odradzajom
Dlaczegoooo???? Dlatego ze.mogly by to,zrobic
I,zadusic dziecko????!!!
Bozeeeee czy,tak??? Bo,ja juz sie trzese...
Sprawdzanie to kompulsja, a ty cierpisz na ocd czyli zaburzenie obsesyjno kompulsywne. Obsesja to "a co jak udusze corke czy syna" Kompulsja to :przykladanie poduszki. Aby raz na zawsze pozbyc sie natrectw czyli zaburzenia nalezy zaprzestac wykonywanie kompulsji, czyli sprawdzania i weryfikowania, czy jestem zdolna do zrobienia tego naprawde ....... Stop przykladania poduszki, stop przykladania czegokolwiek. Jesli tego nie zastopujesz, leki, niepokoj i strach beda wzrastac. Im bardziej beda rosnac, tym bardziej bedziesz sprawdzac, czyli weryfikowac, czy moglabys to uczynic. Na tym polega zaburzenie. Nalezy przerwac to bledne kolo. Postanow sobie twardo, ze przerwiesz na poczatek jeden raz sprawdzania, czy jestes zdolna do uduszenia, czy zabicia dziecka. Na sile. Chce czy nie. Nie sprawdzam. Mysl bedzie sobie hasac, bedzie cie dreczyc ze wszystkich sil i podpowiadac ci inne bajki. Nie reaguj na mysl. Nie boj sie jej. To nie jest twoja mysl. To jest mysl chora. Mysl zaburzeniowa. Taka sama jak wirusy, bakterie i inne cuda. Masz mysl, ok. Jest dobrze, niech ona sobie bedzie. A ty nie sprawdzasz. Poczujesz cholerne napiecie. Wieksze. Ale jesli dalej nie bedziesz przykladac tej poduszki, i wytrwasz w tym postanowieniu, ten lek i niepokoj opadnie. Sprobuj, przekonasz sie!
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

4 marca 2017, o 00:15

ewelinka1200 możesz sprawdzać co chcesz ale logicznie i tak nic nie zrobisz , to tylko nerwica straszy Cię takimi myślami - ale one nie są prawdą .
Posłuchaj nagrań na forum - wszystkich od początku .
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Awatar użytkownika
Kondor
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 223
Rejestracja: 21 listopada 2016, o 20:54

4 marca 2017, o 00:20

ewelinka1200 pisze:Czyli w,momencie.sprawdzania tzn tej,poduszki
To,gdy tak sprawdzamy,to,nie.wychodzimy,z lęku tylko
Go,nakrecamy?? O to chodzi??
Tak dokładnie o to. Gdy sprawdzasz przekonujesz swój stan emocjonalny, ze coś jest na rzeczy, ze trzeba to sprawdzić, że faktycznie może coś zagrażać. Tym podtrzymujesz lęk, a tym samym dzieki niemu powstają jeszcze gorsze myśli, które tworzą jeszcze gorszy lęk i jeszcze większą chęć sprawdzania. I tak w kółko. W końcu trzeba to przerwać, pokazać, że nawet gdy nie sprawdzimy, to nic się złego nie dzieje, dziecko ma się dobrze. W końcu przekonasz stan emocjonalny, że pomimo tego, że nie sprawdzałaś, to i tak nic się nie wydarzyło, wtedy powoli zaczniesz się uspokajać, tym samym lęk spadnie, a później same myśli o tym. Tak w wielkim skrócie
Pomyliliśmy światy ! Świat naszego myślenia uznaliśmy za ten realny, a ten prawdziwy mamy tylko za tło. Za wszelką cenę trzeba to odwrócić !
ODPOWIEDZ