Pewnie, do identycznych wnioskow.
Czy czyms sie roznila moja terapia? Nie sadze. Nie do konca odsluchalam nagrania zespolu divovic, bo stalo sie to obsesyjne, wiec dalam sobie na razie luz, ale generalnie nauczono mnie, ze natrectwa mozna albo
FRANCJA:
1/ STOP + wykonywac cos, co zajmie nasz mozg(na poczatku pialam w zeszycie mysl i mowilam stop)
2/ zostawic, niech sbie beda i nie zwracac uwagi, jak piosenka, ktora wlezie do glowy i sama wyleci
3/ zadzialac na niepokoj i stres, relaksujac sie regularnie przez rechniki oddychania i technike tu i teraz + sport + mazaze, shiatsu. Niewazne jak silne mialam mysli, po sporcie, one tracily na sile, i zyskalam zaufanie do siebie samej "skoro traca na sile, to znaczy, ze rzeczywiscie to jest nerwica".
KANADA
4/ zeby trwale sie odburzyc,
nalezy zmienic swoj profil fobiczny: perfekcja, sztywnosc w przekonaniach, nauczyc si emowic NIE,
nie tlumic emocji, nie tlumic tego, co ma sie do powiedzenia, przestac na sile pomagac innym, zajac sie soba.
5/ Odnalezc problem nerwicy, ktory na pewno nie wzial sie ot tak, tylko jest zakorzeniony od wielu lat i zaatakowac ten problem, konflikt wewnetrzny.
6/ jesli spalily sie w mozgu kabelki, to nalezy dpoczywac, uznac gdzie sa limity naszego dzialania, naszej pracy
7/ nie nalezy instalowac momentow, ktore moglyby nas pobudzic do myslenia, np. lezenie sobie na kanapie i patrzenie w sufit
8/zrezygnowanie z uzywek na czas odburzania, jedzenie protein
9/ zamian mysli lekowych na realne, alternatywne, co swietnie sie sprawdza, jesli dana mysl nie zdazyla stac sie jeszcze obsesyjna i nic nie daje na same obsesje, bo jak wiadomo 4-latkowi nie da sie wytlumaczyc nic a nic, bo im wiecej mu tlumaczysz, tym bardziej zada wytlumaczen
Do tej pory odburzyam sie na cale 3miesiace, stosujac metody francji. Zaczelam szperac szukac, co jest nie tak, ze nerwica wrocila, gdzies tkwi jakis blad, czy cos... I doszukalam sie. Jak minela nerwica, to ja nadal nie mowilam (matce i ojcu), co mysle, nadal dawalam sie robic w bambuko i nadal w pracy mnie wykorzystywano, tak ! POWIEDZIALAM NIE. KOniec. Nadal staralam sie zmienic znerwicowana mamusie, zamiast zajmowac sie soba. Nadal zabiegalam o kontakty z ojcem/ Oczekiwalam, zeby dali mi to, czego nigdy nie mialam/
TE ZACHOWANIA POWODOWALY U MNIE STALE NAPIECIA. KTORE ROSLY ROSLY i nerwica sobie wybuchla na nowo, z podwojna sila, gdyz po drodze opuscilam sobie leki.
po francusku to TOC