Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

19 lipca 2016, o 23:39

ok a przejrzalas i posluchalas wiadomosci na forum. ?
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
justi2212
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 502
Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44

20 lipca 2016, o 08:50

Wiecie co, ja zaczęłam mieć jeszcze większe wątpliwości bo mam wrażenie że terapeuta za bardzo analizuje mój związek. Kiedyś się rozpłakałam jak zasugerowal mi że mój związek jest dziwny. Tak powiedział. I generalnie to on musi bardzo ostrożnie podchodzić do tego co ja mówię bo mogę też patrzeć przez rozowe okulary. I że już miał taką pacjentkę że też tak chwaliła swojego partnera a okazało się że ma narcystyczny sposób bycia i ona przez niego tak się czuję. No to jak mi tak powiedział to znowu mi się wątpliwości włączyły a już prawie w ogóle ich nie miałam. Boję się że on zepsuje mój związek... :(
,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog

Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć :)
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
kamila1998
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 212
Rejestracja: 12 lipca 2016, o 17:38

20 lipca 2016, o 09:40

Własnie dlatego nie chce iśc na żadną terapie,bo boje się że trafie na niewłaściwego terapeute,który namiesza mi w głowie..a jedno niewlaściwe zdanie typu`Twój związek jest bez przyszłości` bardziej namiesza mi w głowie.

JUSTI2212 nie mam pojęcia co mam Ci poradzić. I to jest wlasnie dziwne że nie umiemy racjonalnie podchodzić do sprawy..
Awatar użytkownika
fruszka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 41
Rejestracja: 17 lipca 2016, o 15:59

20 lipca 2016, o 09:44

WWA pisze: Nie wiem czy ktoś ma podobnie ale mam tak, że:
obejrzę House of Cards chce być prezydentem,
przeczytam książkę chce zostać pisarzem,
pójdę na Legię, chce zostać piłkarzem,
zauważe ciekawy kierunek studiów chce go zacząć studiować.
Ja mam dokładnie tak samo, tylko że w kontekście nerwicy :D Mianowicie obejrzę "House of Cards" i wydaje mi się, że jestem zdolna do tego samego, co Frank Underwood, przeczytam "Zbrodnię i Karę" i to samo - Boże, a co jeśli ja jestem jak Rodion Raskolnikow? Generalnie strasznie wczuwam się w głównych bohaterów i po obejrzeniu filmu lub przeczytaniu książki czuję się tak, jakbym dopiero co się obudziła i jeszcze sen ze mnie nie zszedł (ma ktoś tak?) :) Tak zwany "słomiany zapał" również przerabiałam, z tym, że ja za każdą z tych rzeczy biorę się od razu - i tak przez dwa dni nic innego nie będę robić, tylko np. ambitnie projektować ubrania, a po dwóch dniach mam tego dość i nic mi sie nie chce :haha:

A tak z innej beczki, odnośnie psychoterapeutów — dziś zaczynam psychoterapię poznawczo-behawioralną i trochę się stresuję, bo nie wiem czego mam się spodziewać :? Ze względu na niedawne złe doświadczenia w poprzednim związku odczuwam lęk (nie jakiś silny, ale jak to w nerwicy, zawsze może się to zmienić :P) przed uzależnieniem psychicznym od innych ludzi, tz. przywiązaniem się do nich do takiego stopnia, że bez nich ciężko mi jest funkcjonować samej... przed tym związkiem nigdy niczego podobnego nie miałam i teraz też najważniejsza dla mnie jest umiejętność liczenia na samą siebie, ale to jednak psychoterapeuta, czyli człowiek, który w założeniu ma mi pomóc poczuć się lepiej. Czy ktoś z was miał lub ma podobne wątpliwości? Do jakiego stopnia ufacie psychoterapeutom i co robić jeśli np. myślimy, że on nie ma racji i nie zgadzamy się z jego interpretacją?

Pozdrawiam wszystkich :friend:
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

20 lipca 2016, o 10:01

kochani, ja zanim trafilam na dobrego terapeute behwaioralno-poznawczego minelo sporo czasu. Otoz zanim trafilam na specjaiste "od nerwic" (to bardzo wazne, by wybrac doswiadczonego specjliste, a nie byle kogo), chodzilam po roznych psychologach, psychiatrach, nie wiedzac, ze mam nerwice, zylam w przekonaniuu , ze mam depresje. Nikt nie potrafil zdiagnozowac moich mysli. Nawet w szpitalu, powiedziano mi, ze mam mysli samobojcze (a jej mam strach przed nimi).

Terapeucie nalezy zaufac. Jeju jakie ja mialam mysli natret, z enie ufam terapeucie, ze gada glupoty i bzdury, tysiace razy sie pytalam, czy mowi prawde, w koncu poszlam do innego (chodzilam do dwoch naraz). Na szczescie radze sobie teraz z takimi myslami,wkretami, i po prostu mowie im "stop".

Normalne sa twoje obawy. Nie masz wyjscia musisz zaufac.
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
kamila1998
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 212
Rejestracja: 12 lipca 2016, o 17:38

20 lipca 2016, o 10:07

Halina, widzisz radzisz sobie z myślami i mowisz im stop. a ja nie potrafie bo za bardzo mnie dołuja. Nie wiem czego szukam tutaj na forum,staram się wszystko czytać i analizować, Te wskazówki,rady innych... ale dla mnie to jest nie do pomyslenia że ja nawet przez telefon nie umiem rozmawiać z własnym chłopakiem albo nie czuje potrzeby spotkania..
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

20 lipca 2016, o 10:16

ja tez nie potrafilam, ryczalam, lezalam, nie robilam nic, wylam i bralam uspokajajace leki, bo uginalaam sie sie myslom. Dzieki terapii nauczylam sie ruszac na sile i robic, co trzeba robic. Potrzeba sporo nauki, zeby wyszkolic mozg. Czy myslisz, ze nayczysz psa przychodzenia do nogi, ot tak, w ciagu jednego dnia ? Nie! Trzeba tysiace razy mu powtarzac i go szkolic.
Tak samo ze STOP.
Nie od razu umie sie to zastosowac.
Powinnas juz sie dystansowac do mysli i PROBOWAC zaczac sobie radzic. Kazdy z nas to przechodzil. Ja tez jeszcze bardzo sie boje jednej z mysli.
Jesli nie sprobujesz, nie bedziesz wiedziec.
TOWJE WSZYSTKIE MYSLI SA FALSZYWE, SA ILUZJA, KLAMIA, POWSTAJA POD WPLYWEM NIEPOKOJU I WYSOKIEGO STANU NAPIECIA.

Wez zeszyt i kazda mysl napisz w zeszycie. Sprobuj. Nastepnie mowisz STOP po zapisaniu myslii zaczynasz zajmowac sie czyms innym i skupic umysl na czyms innym. Jesli pojawi sie inna mysl, podobna, piszesz ja znowu i mowisz STOP. Ty rzadzisz myslami, a nie one toba.

Np. "Jejku nie kocham Patryka" ---- zapisz to zdanie i powiedz STOP i szybko dynamicznie zacznij cos robic
"Nie ta technika jest bez sensu" -----------zapisz i znowu sprobuj cos robic, mowiac STOP mysli
"Nie ja naprawde go nie kocham, to straszne" ----------------zapisz

I tak wklko, caly dzien, co chwile, co sekunde.

Mowiac stop klasnij sobie w rece, po to, by dac sygnal ostry i zatrzymac mysl.

TO DA SIE ZROBIC.

JA CI TO MOWIE

SPROBUJ DZISIAJ. Nawet jak ci nie wyjdzie to nic, sprobowanie jest lepsze niz cierpienie z powodu debilnych mysli.

Musisz jednak miec zajecie i za kazdym STOP zajac i skupic uwage na czyms innym.


Jesli nie to przyjdzie z czasem, zobaczysz, czy sluchalas nagrania obozu DIVOVIC. Sa swietne i tlumacza caly proces mysli.
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Awatar użytkownika
fruszka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 41
Rejestracja: 17 lipca 2016, o 15:59

20 lipca 2016, o 10:18

Halina, ja właśnie też aż do teraz nie wiedziałam, że to nerwica natręctw, w szpitalu ze względu na derealizację i depersonalizację usłyszałam że to może być lekka schizofrenia (Myślę, że prawie każdy nerwicowiec może sobie wyobrazić, jak mi się od tego gwałtownie pogorszyło :D) i od tamtego czasu czułam silną niechęć do psychiatrów i psychologów, podejrzewałam u siebie nerwicę lękową, aż w końcu się przełamałam i poszłam do psychiatry, określanego jako bardzo dobry... i tym razem się nie zawiodłam :) Dzięki niemu dowiedziałam się wreszcie, co mi jest (o dziwo byłam w swoich przypuszczeniach bliżej prawdy niż tamten feralny psychiatra w szpitalu!), dostałam do przeczytania książki o terapii poznawczo-behawioralnej i trafiłam na to cudowne forum :) Sam fakt, że tyle ludzi ma dokładnie, identycznie te same objawy, myśli i natręty co ja jest niesamowicie kojący... bardzo żałuję, że nie trafiłam tu wcześniej, zajęta szukaniem u siebie możliwych chorób psychicznych z pomocą wikipedii :D

Jeśli zaś chodzi o psychoterapeutę, znalazłam panią, która ponoć specjalizuje się w terapii poznawczo-behawioralnej i leczeniu nerwic, ale na razie nic więcej nie mogę powiedzieć, bo dziś dopiero pierwsza wizyta :) Halina, już widzę swoje własne natręty i obawy w trakcie leczenia - coś czuję, że będą dokładnie takie, jak twoje :D Ale już teraz zamierzam mimo to kontynuować terapię i swojej nerwicy nie słuchać, bo ta to najchętniej głównie siedziałaby ze mną w domu, nie wychodziła z pokoju i nic nie robiła ;)
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

20 lipca 2016, o 10:53

Rozumiem was doskonale. Mam tez taki sposob wiesz jak symptomy sa nie do zniesienia fizyczne to ide chodxic 4 godxiny szybkim krokiem. mozg die oczyszcza i wieczorem wdzystko mija. albo ide na dale sportowa. ataluje symptomy orzez relaksowanie sie a :twisted: najlepszym sposobem jesy sport.
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
WWA
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 191
Rejestracja: 6 lutego 2016, o 14:59

20 lipca 2016, o 11:33

fruszka pisze:
WWA pisze: Nie wiem czy ktoś ma podobnie ale mam tak, że:
obejrzę House of Cards chce być prezydentem,
przeczytam książkę chce zostać pisarzem,
pójdę na Legię, chce zostać piłkarzem,
zauważe ciekawy kierunek studiów chce go zacząć studiować.
Ja mam dokładnie tak samo, tylko że w kontekście nerwicy :D Mianowicie obejrzę "House of Cards" i wydaje mi się, że jestem zdolna do tego samego, co Frank Underwood, przeczytam "Zbrodnię i Karę" i to samo - Boże, a co jeśli ja jestem jak Rodion Raskolnikow? Generalnie strasznie wczuwam się w głównych bohaterów i po obejrzeniu filmu lub przeczytaniu książki czuję się tak, jakbym dopiero co się obudziła i jeszcze sen ze mnie nie zszedł (ma ktoś tak?) :) Tak zwany "słomiany zapał" również przerabiałam, z tym, że ja za każdą z tych rzeczy biorę się od razu - i tak przez dwa dni nic innego nie będę robić, tylko np. ambitnie projektować ubrania, a po dwóch dniach mam tego dość i nic mi sie nie chce :haha:
No niestety właśnie mam tak jak i Ty w sensie, oprócz jazd, które nie wzbudzają lęku, wręcz przeciwnie napełniają mnie energią ale tylko na pare godzin ewentualnie dni to tez typowo nerwicowe - oglądam Hannibala i mam często myśli a co jeśli ja mogę być jak on. :P Ale z tym sobie radze :) gorzej z tymi "pozytywnymi" bo do niedawna uważałem, że to normalne. Ale i z tym sobie poradze. :)
Bylem juz samobojca, mordercą, schizofrenikiem, chadowcem, gejem, ksiedzem, utracilem sens swojego zycia, mialem raka w tylku I w mozgu, nie kochalem swojej dziewczyny I ona nie kochala mnie, potrzebowalem akceptacji, a teraz mam to wszystko w dupie. :)
Awatar użytkownika
MaciekMacku
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 97
Rejestracja: 4 października 2015, o 15:22

20 lipca 2016, o 18:57

Od trzech tygodni przebywam poza krajem i dopadły mnie silniejsze objawy i inne typowe pierdolero nerwicowe ale też i inny nowy objaw o który chciałem się spytać by trochę się uspokoić. Mianowicie właśnie od trzech tygodni czuję jakby mój mózg był wymęczony do skrajnych możliwości co w sumie nie dziwi w nerwicy dlatego też ignorowałem to na typowe sposoby i robię nadal ale pojawił mi się objaw którego nie miałem wcześniej ale czytałem już kiedyś ,że jest to normalne. Chodzi mi o natłok myśli ,który pojawia mi się jak już zamierzam iść spać albo nic nie robię . Jest to natłok myśli tak bzdurnych ,że nie potrafię ich przytoczyć nawet . Różnego typu obrazy , słowa , zdania , wydarzenia wyrwane z przeszłości albo znikąd natarczywie krążą po głowie i sprawiają wrażenie jakby mózg się przegrzał. Nie są to myśli żadne mordercze , samobójcze itp. tylko jakieś mega bzdury które mimo wszystko powodują niepokój. Miał ktoś tak ? Normalka ?


Nie bój się lęku ...

"Zacząłem mecz o szczęście grać bez żadnych oczekiwań
I nagle się zorientowałem że wygrywam"

Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

20 lipca 2016, o 19:17

ja mam tak caly czas nie tylko przed snem, ciekawi mnie tz, co to jest
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Awatar użytkownika
Lipton
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 437
Rejestracja: 26 maja 2014, o 23:24

20 lipca 2016, o 19:51

Myślę że takie mysli towarzyszyły wam zawsze. Teraz są bardziej dostrzegalne bo wasza uwaga idzie na myśli. A jeśli są totalnie bzdurne i nie do tematu to jeden z DDowych objawów, więc nie ma się co martwić. Wszystko z Wami ok ;-)
Najczęstszą przyczyną niepokoju jest poszukiwanie spokoju
Awatar użytkownika
fruszka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 41
Rejestracja: 17 lipca 2016, o 15:59

20 lipca 2016, o 20:07

Też myślę że to normalne - zauważyłam, że proces myślowy człowieka trwa cały czas i jest trochę jak telewizor grający gdzies w tle, na który nie zwracamy uwagi :) Myśli przechodzą w myśli jak gra w skojarzenia, a gdy człowiek jest zmęczony psychicznie, bardzo znudzony lub zestresowany, to często się zdarza, że te myśli stają się zupełnie abstrakcyjne, jak przed snem :) Może po prostu zwróciliście nagle na nie uwagę, bo jesteście wyczuleni?
Euzebiusz
Zbanowany
Posty: 151
Rejestracja: 10 lipca 2016, o 15:50

20 lipca 2016, o 20:23

Normalka- dzień jak codzień w moim przypadku. Czasem mnie zaskakuje nie tyle bzdurność tych myśli, co fakt, że odpoczywający znerwicowany umysł potrafi przywołać rzeczy/odczucia/obrazy tak odległe w czasie, że aż nie do uwierzenia...... rzeczy o których np. w ciągu dnia nigdy byś nie pomyślał.
"These bones may be broken, but the spirit can't die"
ODPOWIEDZ