Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

3 lipca 2016, o 10:12

" Gdzies przeczytalam ze takie myslenie jest objawem depresji! " Że co? :dres: Po co sobie to robisz? Po co zamiast żyć wyszukujesz sobie kolejne tematy zastępcze do nerwicy? Egzysty są zawsze, czy masz DD, czy masz depresje czy masz wszystko w dupie i nic Ci nie jest, bo myśl tylko myśl i nie diagnozuj więcej czegokolwiek po myślach.
Wydaje mi się, że jeszcze stworzyłaś sobie powiązanie w głowie SAMOBÓJSTWO -> DEPRESJA przez co jeszcze bardziej się nakręcasz, a to gówno prawda, bo depresję miałem przed zaburzeniem i nawet takich myśli nie miałem. Pojawiły mi się dopiero w tych epizodach depresyjnych w nerwicy i co? Też się nie zabiłem, bo one nic nie znaczą. Jak nie chcesz się zabić to tego nie zrobisz i w sumie nie ma co tutaj więcej w tej kwestii do dodania.

Dlaczego Ty nie widzisz powiązania tutaj z lękiem? Jesteś tyle na forum więc mechanizmy powinnaś mieć w małym paluszku, zatem dlaczego nie przyrównasz swojego przypadku do wiedzy jaką masz? Dałaś sie znowu nabrać własnej wyobraźnii. Poza tym depresja to jeszcze nie koniec świata. To nie jest jakaś choroba psychiczna, której leczyć sie nie da czy też faktyczna, fizyczna choroba wymagająca operacjii czy wielkiego cierpienia. Ludzie dostają deprech i z njch wychodzą, tylko spoglądasz na nią przez pryzmat lęku przez co wydaje Ci się jakąś klątwą papieską. Skończ z czytaniem, przestań się utożsamiać z zaburzeniem, pamiętaj że to stan emocjonalny się boi a nie Ty i ładuj wszystko do jednego wora.
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
Awatar użytkownika
BruceWayne
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 360
Rejestracja: 22 lutego 2016, o 13:25

3 lipca 2016, o 12:47

Dokładnie...
Poza tym po takim czasie na forum pytając - "czy ktoś tak miał?" stawiasz się na równi z osobami, które dopiero nabierają wiedzy o nerwicy.
Natręt - niezależnie od jego treści - traktuje się tak samo - lekowy-chochlik-myslowy-t5055.html

Wrzucam ten link bo wczoraj to przeczytałem chyba po roku i dziś mam zamiar przeczytać jeszcze 10 razy.
I wbić sobie nareszcie do głowy. Tobie radzę to samo :)
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

3 lipca 2016, o 17:29

bart26 pisze:Dalej nie odpowiedziales na pytanie jakie zadalem czy znasz kogos kto przez nerwice umarl ????
Nie muszę znać.
bart26 pisze:Mowisz ze nieraz masz ochote skonczyc ze soba przez somatyke , to wynika z twojego podejscia a nie slabosci po pierwsze
No być może z podejścia też, ale ze słabości na pewno też.
bart26 pisze:A najwazniejsze to to ze jak widac nie umarles zyjesz
Na razie, jeśli moje dolegliwości będą narastać, to może dojść do tego, że zdecyduję się zakończyć swoje życie.
martusia1979 pisze:Wroc do segment 3 ,,mysli lekowe,, bo to twoj ewidentny problem!.....
Subiektywnie dla mnie to dolegliwości stanowią problem, a nie myśli.
Magda321
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 366
Rejestracja: 25 czerwca 2015, o 15:06

3 lipca 2016, o 17:45

Tacia pisze:Siemanko
Myslalam ze natrety samobojcze sa najgorsze ale stwierdzam ze NIE! Dopadlo mnie mtslenie egzystencjalne o sensie zycia po co ja zyje jaki jest sens i w ogole! To myslenie zabiera mi energie do zycia. Gdzies przeczytalam ze takie myslenie jest objawem depresji! Wiec juz mam mysli ze to deprecha bo mam takie mysli plus jestem przyhnebiona. No ale szczesliwa nie bede jesli mam takie mysli ;(
Kto mial takie mysli? I jak sobie z nimi poradzil?
Nieraz to juz nie wiem czy mam jakie sens czy nie mam... juz nic nie wiem ;( Jestem mega zmeczona tymi natretami ;(

Oj kochana juz dawno nie dał ci nikt ostrego kopa w cztery litery :D
Miej wyjebane, a będzie ci dane :)
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 921
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

3 lipca 2016, o 18:41

Tacia pisze:Siemanko
Myslalam ze natrety samobojcze sa najgorsze ale stwierdzam ze NIE! Dopadlo mnie mtslenie egzystencjalne o sensie zycia po co ja zyje jaki jest sens i w ogole! To myslenie zabiera mi energie do zycia. Gdzies przeczytalam ze takie myslenie jest objawem depresji! Wiec juz mam mysli ze to deprecha bo mam takie mysli plus jestem przyhnebiona. No ale szczesliwa nie bede jesli mam takie mysli ;(
Kto mial takie mysli? I jak sobie z nimi poradzil?
Nieraz to juz nie wiem czy mam jakie sens czy nie mam... juz nic nie wiem ;( Jestem mega zmeczona tymi natretami ;(

to ja mam chyba depreche 'xxdd
Tacia ja mam takie myśli od początku , są okropne owszem ale postępuje sie i z tym tak jak ze wszystkim :friend: mowa wewnętrzna i tyle nie ma innej rady ;ok kolejne natrety do wora i tyle ...ty(świadomość) musisz być mądrzejsza od swojej podswiadomosci 'smil
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

3 lipca 2016, o 22:32

Mysza! To ty jeszcze ich nie miałaś? :pp

A to pytanie, fakt, nie na miejscu :DD

Mam je obecnie, wiem, są masakryczne, bo nie mogę przez nie aktualnie przebrnąć. I tak,to prawda, ze są gorsze od myśli typowo - samobójczych( o ile można tak je nazwac), bo cokolwiek nie robisz to od razu w głowie myśl - po co to robić, moze lepiej sie zabić. A potem po co się męczyć, nabywać dystansu, rozwijać się itd starać się jak i tak kiedyś umrę.
Tak, Tacia, męczy mnie to od dłuższego czasu jak skur...syn :DD
a że dodatkowo zawsze mi się one pojawiały w momencie przełamania komfortu to teraz, kiedy staram się planować przyszłość - ślub, koniec studiów, praca to te myśli są codziennością w moim życiu :)
Ale już to gdzieś pisałam na dniach - jeśli tylko mogę, staram się przepuszczać, mówić sobie że przecież setki osób tu na forum miało takie myśli i teraz się już nie pojawiają, więc mam je traktować jak śmiecia :). Owszem, mendy kombinują z KAŻDEJ strony byle by tylko zastraszyć :)

Ja już jakiś czas temu podjęłam decyzję o tym, żeby nie tyle wyjść z nerwicy jak i zmienić swój sposób myślenia zwłaszcza tego codziennego, jest bardzo, bardzo ciężko, ale nikt nie powiedział, że to będzie łatwe :)
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 921
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

3 lipca 2016, o 23:01

dziwny123 dolegliwosci hehe ale sie usmialam :hehe: , a jak myslisz z kad sie biora dolegliwosci i co je podtrzymuje?
moze cie rozczaruje ale kolo lękowe to:

objaw-mysl-lęk bo przeciez somatyka (lub jej podtrzymanie) z dupy sie nie bierze.Nie musisz miec natretow psychicznych jak inni z forum ale wystarczy ,ze masz jakis konflikt wewnetrzny, ktory podtrzymujesz i somatyka sie karmi ;)
sama mam problem z somatyka jest to glowny powod mojej nerwicy ,a nie natrety psychiczne i wiem czym somatyka sie karmi, moze sie skanujesz :huh
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

4 lipca 2016, o 05:11

Nawet terapeutka nie dała rady ustalić, co konkretnie podtrzymuje moje dolegliwości.
era49
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 379
Rejestracja: 23 maja 2015, o 20:05

4 lipca 2016, o 08:00

Dziwny, a duzo tych wizyt było? Bo wiesz terapeuta to nie cudotwórca to każdego z osobna spraw aby wyjść z tego gówna.O swoich konfliktach wewnętrznych to sami najlepiej wiemy, coś msiało być skoro pojawiła się nerwica. :D
Awatar użytkownika
katarina666
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 172
Rejestracja: 15 lipca 2015, o 07:03

4 lipca 2016, o 10:48

Ja walcze z myslami negatywnymi bo nie wiem czy moge nazwac to lękiem ale często mysle jak ja sobie poradze z jakimis problemami lub wiadomo zycie rózne wali kłody pod nogi z tym mam własnie wielki problem, że czuje sie nie dojrzała i wtedy łapie mnie lęk lub jak pomysle o smierci bliskiej osoby, tez tak macie ?? :no
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

4 lipca 2016, o 13:20

pewnie, u mnie właśnie to jest podstawą :)
kiedy myślę o przyszłej pracy - a czy dam radę? przecież to będzie rutyna, wpadnę w depresję i wg nie dam rady
urodzę dziecko - ale jak? czy dam radę? a może mu coś zrobię?
wyjdę za mąż - no ale jak ja nie kocham?

i wiele wiele innych ... :DD
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

4 lipca 2016, o 13:24

Odsłuchalam znowu nagrania bo ostatnio natręty samobójcze wróciły. Co do nagrania mam jedno pytanie. Jak mam impulsy że sobie coś zrobię to odczuwam ogromny lęk i pół dnia mam zrąbane, nie potrafie sie nawet podnieść z miejsca. Boję się wstać wogóle. Wiem jaka jest moja wewnętrzna wola. Wiem ,że sobie nic nie chce zrobić. W tym nagraniu mówicie o chęci kontroli, że któś próbuje coś przykładać by sprawdzić. Ja raczej tak nie robię. Może kilka razy na początku wzięłam nóż do ręki i spróbowałam przyłożyć, ja raczej unikam takich sytuacji np. czasem chowam noże do szafki jak je widzę albo np. unikam bycia samej i to obsesyjnie bo wtedy jakby mam możliwość zrobienia sobie coś. Unikam jak ognia takich sytuacji. I jak tu jest wtedy kontrola? Czy to nadal kontrola i natręty?, nic nie przykładam do szyi żeby to sprawdzić czy jestem w stanie. Ja poprostu obsesyjnie się boje takich sytuacji i je unikam.Czasem tylko np. w pracy idę do kibelka i sie nie zamykam żeby mnie ktoś odnalazł., czasem się specjalnie zamkne żeby sprawdzić że nic mi sie nie stanie itp. Ogólnie eliminuje takie sytuacje gdzie miałabym możliwość zrobienia sobie czegoś.Czy to nadal to samo?

-- 4 lipca 2016, o 13:23 --
Chodiło mi o nagranie impulsy emocjonalno- myślowe część 1. Gdyby ktoś to wyjaśnił bo tu mam jeszcze wątpliwośći.Zreszta pod nagraniem dałam to samo pytanie.

-- 4 lipca 2016, o 13:24 --
Dodam, że ja się panicznie teraz boję zostawać sama przez te impulsy. Potrafie włóczyć sie po centrum handlowym z dzieckiem nie wiadomo za czym niz siedzieć sama w domu.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
patex
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 391
Rejestracja: 1 kwietnia 2015, o 21:17

4 lipca 2016, o 13:30

Katarina-mam dokładnie to samo :d
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

4 lipca 2016, o 13:34

betii pisze:Odsłuchalam znowu nagrania bo ostatnio natręty samobójcze wróciły. Co do nagrania mam jedno pytanie. Jak mam impulsy że sobie coś zrobię to odczuwam ogromny lęk i pół dnia mam zrąbane, nie potrafie sie nawet podnieść z miejsca. Boję się wstać wogóle. Wiem jaka jest moja wewnętrzna wola. Wiem ,że sobie nic nie chce zrobić. W tym nagraniu mówicie o chęci kontroli, że któś próbuje coś przykładać by sprawdzić. Ja raczej tak nie robię. Może kilka razy na początku wzięłam nóż do ręki i spróbowałam przyłożyć, ja raczej unikam takich sytuacji np. czasem chowam noże do szafki jak je widzę albo np. unikam bycia samej i to obsesyjnie bo wtedy jakby mam możliwość zrobienia sobie coś. Unikam jak ognia takich sytuacji. I jak tu jest wtedy kontrola? Czy to nadal kontrola i natręty?, nic nie przykładam do szyi żeby to sprawdzić czy jestem w stanie. Ja poprostu obsesyjnie się boje takich sytuacji i je unikam.Czasem tylko np. w pracy idę do kibelka i sie nie zamykam żeby mnie ktoś odnalazł., czasem się specjalnie zamkne żeby sprawdzić że nic mi sie nie stanie itp. Ogólnie eliminuje takie sytuacje gdzie miałabym możliwość zrobienia sobie czegoś.Czy to nadal to samo?

-- 4 lipca 2016, o 13:23 --
Chodiło mi o nagranie impulsy emocjonalno- myślowe część 1. Gdyby ktoś to wyjaśnił bo tu mam jeszcze wątpliwośći.Zreszta pod nagraniem dałam to samo pytanie.

-- 4 lipca 2016, o 13:24 --
Dodam, że ja się panicznie teraz boję zostawać sama przez te impulsy. Potrafie włóczyć sie po centrum handlowym z dzieckiem nie wiadomo za czym niz siedzieć sama w domu.

Betii przeciesz ty nie znasz mechanizmy nerwicy .
Jak czytam twojego posta to doslownie odczowam ze jestes kompletnie nie przygotowana
Do odburzania . A starasz sie to robic . Nie da.sie bez poznania materialu przejsc do praktyki dzialania bo jak masz dzialac jak ty widac ze nie wiesz co tobic wogole co dlaczego i po co .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

4 lipca 2016, o 14:02

Bart ja już chyba dziesiątki razy wszystko przeczytałam i wiem na czym to wszystko polega tylko jak mnie weźmie lęk to cała cała wiedza ma się na nic. Sa tylko wątpliwości. Ja nie umiem chyba porzucić kontroli, ??Może tylko mi sie wydaje że to robię. Wiedzy to ja mam ogrom i co z tego. Jak już mi sie wydaje że wychodzę na prostą to coś dopieprzy i znów wracam z lekami do początku. Tak mi ostatnio dobrze szło i znów spadłam na dno ale będę się próbować podnieść. ...Wiem to napewno.
Znów wszystko czytam od początku tu na forum, znów to spróbuje jakoś poukładać bo coś nie działa, ciągle nie działa.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
ODPOWIEDZ