Witam.
Jestem nowa na forum.
Mam 36 lat, amatorsko uprawiam kolarstwo górskie z wieloma sukcesami na wyścigach. W Zeszłym roku miałam świetny sezon, wygrałam kilka wyścigów. W sumie od dziecka uprawiam sport,a kolarstwo jest dla mnie wszystkim. Mój problem zaczął się zimą gdy po lekkim upadku z roweru nagle mój puls skoczył do 150 ud/min (używam pulsometru). Po chwili uspokoił się, wsiadłam na rower, przejechałam jeszcze 40 km, było OK, lecz gdy zsiadłam z roweru pod domem sytuacja powtórzyła się. Potem miałam coś podobnego na siłowni, potem napady zdarzały mi się nawet w domu np przy komputerze czy podczas rozmowy przez telefon. Nagle bez powodu wzrastał puls (do ok 120-130 ud/min) jednocześnie dostawałam dreszczy na całym ciele, uczucia parcia na mocz i silnego pragnienia. Ataki trwały ok 30-40 min. Bałam się wychodzić z domu...

Zrobiłam wszystkie badania u kilku kardiologów, krew super, magnez,TSH w normie, EKG,echo serca w porządku, Holter bez zaburzen. Kardiolog sugerował zaburzenia na tle nerwowym. Zalecono mi okresowo Pramolan ( noa ok 1 m-c) i biosotal 40 po pół tabletki rano i wieczór. Napady od tego czasu nie pojawiały sie. Zaczęłam znowu jeździć na rowerze, chciałam szykować się do startu w zawodach. Po 6 miesiącach udałam się do kardiologa sportowego, który powtórzył badania - oczywiście wszystkie wyszły super, wady serca nie ma.Polecił stopniowe odstawienie biosotalu po czym wykonanie pełnej próby wysiłkowej na ergonometrze. W trakcie odstawiania leków czułam się świetnie, lecz po kilku dniach ...zemdlałam na rynku w trakcie robienia zakupów...Wezwano karetkę, poniewaz uderzyłam sie w tył głowy. EKG i badania w karetce- wszystko OK, serce zdrowe, puls 71. Cukier 86. Przyczyna omdlenia trudna do zdiagnozowania...Dodam ,że po omdleniu odczuwam do dziś ( omdlenie było przedwczoraj) dziwne uczucie na szyi i dekolcie- jakby lekkie kłucie przy dotyku, podobne do oparzenia pokrzywą ( śladów żadnych nie ma).Ponadto po omdleniu w karetce czułam lekkie dreszcze.Kardiolog w rozmowie telefonicznej po omdleniu polecił udać sie do neurologa...
Jestem kompletnie załamana, znów boję się wychodzić z domu, bo nie będę przecież chodzić w kasku po ulicy...

Bardzo chciałabym trenować i jeździć na rowerze.
Powiedzcie mi proszę, czy takie omdlenie z utratą przytomności na kilka sekund może być objawem nerwicy? Gdzie można to leczyć w Szczecinie? Jestem kompletnie załamana, bo przez tę chorobę trwającą już ok pół roku mam coraz większe problemy w życiu, nie tylko tym "kolarskim"...
