Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

5 kwietnia 2014, o 17:11

Skupiasz ie na tym i panikujesz i dlatego masz takie odczucie. O tym ze czujesz sie dziwnie i ogolnie pisales juz milony razy wiec jak widzisz to nadal to mimo ze akurat tego nigdy nie miales ;)
Jako wchodzisz na forum i piszesz wiec jak widzisz swiadomosc masz zachowana i wiesz co sie dzieje, a jesli chodzi o odczucia to ci powiem dokladnie co sie dzieje, masz nerwice, jestes lekowcem, nakrecasz sie a w tym momencie panikujesz. to sie dzieje jesli juz tak naprawde nie wiesz :)
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Direct
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 415
Rejestracja: 9 września 2013, o 19:32

5 kwietnia 2014, o 17:23

ale co z tym uczuciem.. czemu ono jest?
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

5 kwietnia 2014, o 17:55

Bo masz nerwice i mozna wtedy odczuwac rozne dziwnoście :) Temu to jest, ty jestes niezly nerwicowy analizator bo widac po twoich postach, wiec tak ogolnie temu to jest, ze kazdy objaw powoduje ze lezysz na parterze i kwiczysz.
Wprowadzaj zmiany w myslach lekowych czyli typu, ze cos sie dzieje mysli-lekowe-co-jak-i-dlaczego-czesc-5-t3542.html nie dawaj im sie ponosic. Po prostu praca, praca i jeszcze raz praca nad wlasnym strachem. I to wlasnie wtedy kiedy objawy sa dziwne i "nowe"
Bo jak bedziesz tak analizowal to czeka cie jeszcze wiele nowych ^^ bo tak wyglada wlasnie nerwica.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Awatar użytkownika
Skyline®™
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 15 września 2013, o 09:57

6 kwietnia 2014, o 01:12

Direct napisze Ci moje zyciowe motto ; dzieki , ktoremu wyszedlem szybko z tego syfu bo ponad w 2 miesiace. "Miej wyjebane a bedzie Ci dane" Jak zaczniesz przestrzegac tej zasady to uwierz mi Twoje zycie zmieni sie drametralnie. Chlopie masz swoje zycie i swoje 5 minut w tym jakze naszym pieknym a zarazem parszywym zyciu wiec nie skupiaj sie tylko nad tym co Ci dolega i dlaczego tak sie dzieje. Chyba ,nie od zawsze masz nerwice wiec chyba wiesz jak to jest sie niczym nie przejmowac. Wstawaj rano nie mysl o tym , zyj w dzien nie mysl o tym idziesz spac nie myslisz o tym; d Przestrzegaj moich wskazowek a wszystko wroci do normy; d
Dopiero potem rozumiemy to, co stało się przedtem, a więc nie rozumiemy nic. Toteż duszę możemy zdefiniować następująco: to, co poprzedza wszystko
pixels
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 157
Rejestracja: 14 marca 2014, o 16:46

6 kwietnia 2014, o 09:10

im bardziej się skupiasz, tym gorzej.
mózg człowieka to jeden z najbardziej tajemniczych narządów, ma prawo czasem nie pracować jak się do tego przyzwyczaiłeś.
analiza, rozdrapywanie tego, a co to było, a po co, a co znaczy,a kto tak miał, jest najgorsze.
jesteś lękowiec, zrozum, że jesteś wyczulony. nie pamiętam w którym artykule tu to było, ale jesteś jak sarenka, zagrożona sarenka, która jest wyczulona na wszystko.
każdy szum, dźwięk, szelest, mignięcie w oku czy nieprawidłowość w pamięci.
dla nas to co piszesz, to nic nowego, więc pomyśl, że też nie dzieje się nic wyjątkowego, ot, zbytnio się przejąłeś. ja też przeżywałam pierwsze dziwne odczucie, teraz żałuję. weź sobie do serca.
Awatar użytkownika
Sagem
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 535
Rejestracja: 11 maja 2013, o 12:47

6 kwietnia 2014, o 12:45

Direct ja mam to uczucie od roku xd dość często xd
Jeżeli ktoś nie kocha Cię tak jakbyś tego chciał, nie oznacza to, że nie kocha Cię on z całego serca i ponad siły.
Strach boi się odważnych.
Per Aspera Ad Astra - Przez ciernie do gwiazd.
Nigdy nie wiesz jak silny jesteś, dopóki bycie silnym nie stanie się jedynym wyjściem jakie masz.
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

7 kwietnia 2014, o 20:38

a mieliście lęk przed rzeczywistością? mieliście fajny w sumie sen, fajnie wam się śnioł ( jako ze w DD lepiej się śni niż żyje..) i budzicie się i macie lęk? Że kolejny dzień musicie się męczyć? Że znowu mam myśli, znowu nie czuję ciała itd ?
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
pixels
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 157
Rejestracja: 14 marca 2014, o 16:46

8 kwietnia 2014, o 05:08

nierealna,
ja w najgorszych momentach (mam natrętne myśli) budziłam się rano, pierwsze myśli od razu przykre itd i aż żałowałam, że się obudziłam, sen był ucieczką od myśli (prócz koszmarów czasem :P )
także znam to uczucie, gdy po lekkim śnie zwala się na Ciebie rzeczywistość.
Awatar użytkownika
Sagem
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 535
Rejestracja: 11 maja 2013, o 12:47

9 kwietnia 2014, o 18:33

Jasne sen to była jedyna ucieczka chociaz mnie często koszmary nawiedzają od dziecka więc i tak ta ucieczka była słaba :) ale tak miałem tak że się obudziłem i o Boże znowu ...
Jeżeli ktoś nie kocha Cię tak jakbyś tego chciał, nie oznacza to, że nie kocha Cię on z całego serca i ponad siły.
Strach boi się odważnych.
Per Aspera Ad Astra - Przez ciernie do gwiazd.
Nigdy nie wiesz jak silny jesteś, dopóki bycie silnym nie stanie się jedynym wyjściem jakie masz.
pixels
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 157
Rejestracja: 14 marca 2014, o 16:46

11 kwietnia 2014, o 09:22

ale to mija, nie sagem96 ?
ja tak miałam bardzo długo, ale nie wiem, czy to trzeba wypłakać swoje, wyrzucić, wycierpieć, wyskarżyć, wyleczyć?
aby nie wracało :) na razie się udaje :)
tzn nie wiem jak wy, ale ja mam ciągle ciężar na głowie i źle wiadomo, że takie coś się przyczepiło itd i czasem w najgorszym momencie się o tym myśli, ale to minie. na pewno :)
Ona_Zaburzona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 9 kwietnia 2014, o 00:38

11 kwietnia 2014, o 13:09

Tak... nerwica potrafi udawać tysiące chorób.. Ja walcze z tym już prawie 4 lata. Gdybym miała wszystkie choroby które sobie wmawiałam to już powinno mnie nie być. Miałam rok remisji po krotkiej terapii. Ale niedawno pojawiły mi się nowe objawy. Miewam silne zawroty głowy,jestem senna całymi dniami tak jak bym nie przesypiała nocy. A sypiam normalnie. Miewam tylko kłopot z zaśnięciem (wybudzenia, lęk, dziwne sny). Boli mnie kręgosłup, skupiam się na każdym symptomie i traktuję jak zagrożenie życia. Miewam ataki lękowe ale i lęk codzienny wolnopłynący. Piszę w głowie czarne scenariusze i każdego dnia umieram. Życie stanowi dla mnie jedno wielkie zagrożenie. Mam jeszcze w sobie sporo energii psychicznej ze wzgledu na temperament. Jestem energiczna, wesola i dzieki temu jeszcze nie wpadlam w depresje chociaz epizody tez przeszlam. Przezywam silne emocje. Nic po srodku. Albo euforia, albo totalna rozpacz. Zaczelo sie od wybudzenia ze snu przez atak paniki 4 lata temu (matura, problemy moich rodzicow w malzenstwie). Ten wieczor zdeterminowal nastepne lata ( wiecie... pierwszy atak to 100% pewności na śmierć..).Badania.. kardiolog (jedynie wypadanie platka zastawki taka se pierdola), gastrolog (lekki refluks), tysiace morfologii - niedobor magnezu potasu. Reszta wzorowo. Idealne wyniki. Nic mi nie dolega. Ostatnie zawroty glowy ( wczesniej ich nie mialam) zmartwily mnie. Badania ok, zostal tylko neurolog ale podejrzewam ze sie zbłaźnię. Czuję się coraz gorzej i chyba nerwica tak latwo nie odpusci. Przerwalam leczenie i teraz mam. Oszukiwałam się że może jednak coś mi jest. Ale że tak głupio powiem "niestety nie". Jestem na takim etapie, że wolala bym leczyc sie na cukrzyce, na serce, na zoladek czy na co kolwiek innego byle pozbyc sie lęku i jego objawów. Każda inna choroba to okreslone objwy, wytyczne, konkretne leczenie. Człowiek wie co mu jest. A ta kreatura nie daje nam gwarancji na nic. Nie wiesz kiedy z tego wyjdziesz czy w ogole wyjdziesz, co brac jak sobie radzic, jakich objawow oczekiwac. Nic! :(
Sorki za obszerna wypowiedz. Chciałam się wygadać i nakreślic moje zaburzenia. Inne moje objawy to np
-palpitacje serca, subiektywne odczucie jego arytmii
-duszności
-strach, że zaraz zwariuję
-drętwienie kończyn
-wszelkie dolegliwosci żołądkowe i jelitowe
-bóle głowy i oczu
-senność, osłabienie, brak sił
-skrajne odczucia emocjonalne
-stres byle czym
-roztrzepanie, nerwowość, impulsywność
I wiele wiele mniejszych innych....
pixels
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 157
Rejestracja: 14 marca 2014, o 16:46

11 kwietnia 2014, o 14:07

ona_zaburzona bierzesz leki? czy masz terapeutę?
podejrzewam w jakim jesteś rozdarciu, czujesz kajdany nerwicy na sobie, każdy z nas jakos tego doświadczył.. nie ma co biadolić, trzeba działać, choć żałosne wydaje się czasem 'zacznij techniki relaksacyjne, wyjdź do ludzi' ale to pomaga. Wyjdziesz raz drugi, reguralnie zadbasz o relaks, zawsze pomoże, a nie zaszkodzi.
warto podjąć walkę, będziesz upadała, ale masz wstawać, w końcu przestaniesz witać się z podłogą, bo jak się zachwiejesz, to balansujesz, odzyskasz po chwili równowagę. Tego Ci życzę kochana!
Awatar użytkownika
Sagem
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 535
Rejestracja: 11 maja 2013, o 12:47

12 kwietnia 2014, o 11:05

Tak to mija pixels teraz wstaje normalnie i trudno jest to jest żyję mimo tego :)

-- 12 kwietnia 2014, o 11:05 --
dokładnie pozwalajmy sobie na upadki i nie martwmy się nimi ja już dawno przestałem liczyć załamania ,upadki,poddania itd ale zawsze trzeba wstawać :) Damy rade kochani :) Ona_Zaburzona jak coś to wal śmiało na pw nie zawsze mam czas ale staram się odpisywać :)
Jeżeli ktoś nie kocha Cię tak jakbyś tego chciał, nie oznacza to, że nie kocha Cię on z całego serca i ponad siły.
Strach boi się odważnych.
Per Aspera Ad Astra - Przez ciernie do gwiazd.
Nigdy nie wiesz jak silny jesteś, dopóki bycie silnym nie stanie się jedynym wyjściem jakie masz.
Stella_AZR
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 13 kwietnia 2014, o 16:00

13 kwietnia 2014, o 16:37

Ona_Zaburzona pisze:Tak... nerwica potrafi udawać tysiące chorób.. Ja walcze z tym już prawie 4 lata. Gdybym miała wszystkie choroby które sobie wmawiałam to już powinno mnie nie być. Miałam rok remisji po krotkiej terapii. Ale niedawno pojawiły mi się nowe objawy. Miewam silne zawroty głowy,jestem senna całymi dniami tak jak bym nie przesypiała nocy. A sypiam normalnie. Miewam tylko kłopot z zaśnięciem (wybudzenia, lęk, dziwne sny). Boli mnie kręgosłup, skupiam się na każdym symptomie i traktuję jak zagrożenie życia. Miewam ataki lękowe ale i lęk codzienny wolnopłynący. Piszę w głowie czarne scenariusze i każdego dnia umieram. Życie stanowi dla mnie jedno wielkie zagrożenie. Mam jeszcze w sobie sporo energii psychicznej ze wzgledu na temperament. Jestem energiczna, wesola i dzieki temu jeszcze nie wpadlam w depresje chociaz epizody tez przeszlam. Przezywam silne emocje. Nic po srodku. Albo euforia, albo totalna rozpacz. Zaczelo sie od wybudzenia ze snu przez atak paniki 4 lata temu (matura, problemy moich rodzicow w malzenstwie). Ten wieczor zdeterminowal nastepne lata ( wiecie... pierwszy atak to 100% pewności na śmierć..).Badania.. kardiolog (jedynie wypadanie platka zastawki taka se pierdola), gastrolog (lekki refluks), tysiace morfologii - niedobor magnezu potasu. Reszta wzorowo. Idealne wyniki. Nic mi nie dolega. Ostatnie zawroty glowy ( wczesniej ich nie mialam) zmartwily mnie. Badania ok, zostal tylko neurolog ale podejrzewam ze sie zbłaźnię. Czuję się coraz gorzej i chyba nerwica tak latwo nie odpusci. Przerwalam leczenie i teraz mam. Oszukiwałam się że może jednak coś mi jest. Ale że tak głupio powiem "niestety nie". Jestem na takim etapie, że wolala bym leczyc sie na cukrzyce, na serce, na zoladek czy na co kolwiek innego byle pozbyc sie lęku i jego objawów. Każda inna choroba to okreslone objwy, wytyczne, konkretne leczenie. Człowiek wie co mu jest. A ta kreatura nie daje nam gwarancji na nic. Nie wiesz kiedy z tego wyjdziesz czy w ogole wyjdziesz, co brac jak sobie radzic, jakich objawow oczekiwac. Nic! :(
Sorki za obszerna wypowiedz. Chciałam się wygadać i nakreślic moje zaburzenia. Inne moje objawy to np
-palpitacje serca, subiektywne odczucie jego arytmii
-duszności
-strach, że zaraz zwariuję
-drętwienie kończyn
-wszelkie dolegliwosci żołądkowe i jelitowe
-bóle głowy i oczu
-senność, osłabienie, brak sił
-skrajne odczucia emocjonalne
-stres byle czym
-roztrzepanie, nerwowość, impulsywność
I wiele wiele mniejszych innych....
Dziewczyno, Twoje objawy to moje objawy ;) Z doświadczenia wiem, ile potrafią napsuć krwi i ile przyjemnych chwil potrafią zniszczyć... Jak radzisz sobie z kłopotami z zaśnięciem? Masz jakieś swoje sposoby na przespanie całej nocy bez tego nieznośnego wybudzania się?
Ona_Zaburzona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 9 kwietnia 2014, o 00:38

14 kwietnia 2014, o 09:51

Nniestety nie znalazlam na te wybudzenia zadnego sposobu.. :( czasem wlacze tv zeby lecialo lub radiop cichu. Ale na nic sie to zdaje. Dzis obudzilam sie w nocy i bylo mi niedobrze oraz czulam lekki stan jak by podgoraczkowy. Wstalam sie napic, chwile polezalam i przeszlo. Myslalam ze jakas niestrawnosc. Ale w momencie kiedy mi przeszlo zrozumialam ze to znowu objawy lęku.
Do poprzedniego pytania - nic nie biore ani sie nie lecze. Ale chyba znowu podejme terapie..
I nie potrafie sie zrelaksowac :/ po prostu nie potrafie. Ostatnio miewam dziwne lęki w roznych sytuacjach ktore wczesniej mnie nie ruszaly..
EHHHHHH...
ODPOWIEDZ