Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

22 marca 2016, o 18:28

Dziś jestem pełna wątpliwości.5 miesięcy temu mialam zawroty głowy,ucisku itd.Później minęło a prawdę mówiąc to przeszło na objawy sercowe.Myślałam ze jak zbadać serce to będę mieć spokój z nerwica.Serce zabrałam i zaczynało się fajnie.Tydzień temu osoba z rodziny zmarła nagle bo pękł jej tętniak mózgu.Byłam w strasznym stresie.Zaczęłam się bać tego samego,bałam się ze wrócą mi objawy ze strony głowy.Trzymałam się dzielnie z 3 dni.Po pogrzebie mi sie dziwnie zakrecilo w głowie i teraz od 3 dni ciągle mi sie dziwnie kręci.Czuję uciskbw głowie i potworny lęk.Czy te objawy są od nakrecania?tak myślę bo wywołała je konkretnacsytuacja ale mam obawy.minęło mi to na 5 miesięcy to chyba nie choroba bo objawy by trwały.Teraz znów zaczęłam się strasznie bać.Serce jakoś się uspokoił to teraz głową.Czy to się nigdy nie skończy?czy to waszym zdaniem objaw od nerwicy?

-- 22 marca 2016, o 19:28 --
Dodam ze te objawy wgryzaly się po trochu codziennie.Próbowałam się dzielnie trzymać i je ignorować ale dziś już pojechały pełna para.Powinnam je już znać i znałam .mówiłam ze od nerwicy są a to nic nie dało bo dalej sie ich strasznie boje i mam wizję tętniaka.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Awatar użytkownika
myszusia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 545
Rejestracja: 11 lutego 2016, o 13:10

22 marca 2016, o 18:39

Betii to calkiem normalne ze obajwy,które minęły mogą powrócić. Sama to przerabiałam na poczatku dokuczalo mi drzenie mięśni w sumie to wszystkiego. Jak przeszlo to doszlo cos innego a potem wrócilo. Tu naprawde dużo zalezy jak do tego podejdziesz. A im więcej będziesz się nakręcać to tym bardziej będzie się to nasilało. A sama pisalas ze robilas komplet badan i wszystko jest ok. Takze to wszystko czysto nerwicowe.
" W życiu wygrywa tylko ten,kto pokonał samego siebie. Kto pokonał swój strach,swoje lenistwo,swoją nieśmiałość"
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

22 marca 2016, o 18:41

Tak tylko zastanawiam sie betii czy ty przyjmujesz to do siebie co my ci piszemy . Czy odpowiedzi traktujesz jak benzooo uspokajacz taki . Nakrecona jestes jak tralala .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

22 marca 2016, o 18:46

Bart naprawdę przyjmuję tylko za chwilę znów mam wątpliwości.Czasem sie wybecze i jest mi lepiej.Trudno mi to wszystkobogarnac po 10 latach zaburzenia.Teraz dzięki wam znów będę mieć trochę siły na dalszą walkę.Przynajmniej nie mam poczucia ze jestem z tym sama bo wasze wsparcie naprawdę dużo mi daje.Wiem ze jestem bardzo oporna ale naprawdę się staram.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

22 marca 2016, o 18:49

Czyli tak jak myslalem traktujesz jak benzoo nasze odpowiedzi . Betii czy 1 rok czy 30 lat zaburzenia jak odpowiednio podejdziesz do tego to naprawde nie ma znaczenia . Nie uzalaj sie a pytaj nie uspokajaj sie a dopuszczaj . Naucz sie cierpiec wtedy bedziesz mogla zaakceptowac ze to od NERWICY .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

22 marca 2016, o 19:00

Bart cierpieć to ja mogę i 10 razy tyle bylebym tylko miała pewność, że nic mi się nie stanie
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Awatar użytkownika
Grzegorz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 16 marca 2016, o 20:39

22 marca 2016, o 20:00

Hej wszystkim czy ataki paniki przed smiercia moga byc az tak naprawde silne??? Jestem po wizycie u pani psycholog i sie tak nakrecilem po tym wszystkim ze masakra jakas , objawy wszystkie, i mysli tysiace, atak mialem o mysli sam,,, okolo tygodnia temu,, i sie zaczela jazda(( to jest jakies pieklo,, a ja chce zyc tak bardzo,, moj bliski przyjaciel mial probe sam,, i jak z nim sie spotkalem to po tyg zaczelem miec takie jazdy ze masakra,,
jestempoterapii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 45
Rejestracja: 6 stycznia 2016, o 10:32

22 marca 2016, o 20:15

Grzegorz pisze:Hej wszystkim czy ataki paniki przed smiercia moga byc az tak naprawde silne??? Jestem po wizycie u pani psycholog i sie tak nakrecilem po tym wszystkim ze masakra jakas , objawy wszystkie, i mysli tysiace, atak mialem o mysli sam,,, okolo tygodnia temu,, i sie zaczela jazda(( to jest jakies pieklo,, a ja chce zyc tak bardzo,, moj bliski przyjaciel mial probe sam,, i jak z nim sie spotkalem to po tyg zaczelem miec takie jazdy ze masakra,,
mogą byc mega silne i to nic dziwnego
ja swoje najgorsze wspominam okropnie-trzęsłam się wtedy cała nogi ręce,szczęka było to nie do opanowania,nawet leżąc pod kołdrą i kocami sie trzęsłam-brak powietrza ,mdłości...no jest to okropne doznanie.powtarzało mi się to często...codziennie,kilka razy dziennie ...lepiej nie sięgać pamięcią do tego czasu.

-- 22 marca 2016, o 20:15 --
zapomniałam wspomnieć,że w takich chwilach miałam ochote wybiec przed dom i biec przed siebie-chęć ratowania siebie...biec? tylko gdzie? chyba izbę przyjęć miałam wtedy na myśli...
nie zastanawiałm sie wtedy czy byłam ubrana czy nie...czy miałam mokre włosy a na dworze mróz...poprostu wybuec z domu i sie ratować...
nigdy z domy nie wybiegłam ale takie mysli były.
Awatar użytkownika
Grzegorz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 16 marca 2016, o 20:39

22 marca 2016, o 20:40

Dokladniednie to wszystko samo czuje DOKLADNIE.,, a jak to cholerstwo przetrwac jak sie pozbyc, a ja Ty sie z tym uporałas???
Awatar użytkownika
Kasia1977
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 250
Rejestracja: 31 stycznia 2016, o 09:31

22 marca 2016, o 20:42

Lęki przed śmiercią występowały u mnie tak silne, że momentami traciłam kontakt z rzeczywistością. Prosiłam Boga o pomoc, błagałam żeby przeszło chociaz na chwilkę, ale nie..... to się uczepiło jak wesz psiego ogona, a paradoks tego taki, że im bardziej chciałam, żeby przeszło tym bardziej trzymało...Zalana potem byłam przez kilka tygodni, ale w dosłownym tego słowa znaczeniu. W nocy po kilka razy wycierałam się ręcznikiem jak po kąpieli. Nic nie działało, benzo było jak witamina c, 0,75 mg trzy razy dziennie. Konia by uspokoiło. Aż w końcu nadszedł dzień, że przeszło.......najpierw na minutę, potem na dwie aż w końcu przestałam się bać, że wróci nawet jak wracało nie robiło na mnie większego wrażenia i w ten oto sposób opuściło mnie na dobre. Było ciężko, ale przeszło i jeśli zechce wrócić to zapraszam :dres:
Bo jak nie my to kto ????????
Awatar użytkownika
Grzegorz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 16 marca 2016, o 20:39

22 marca 2016, o 20:57

Dziekuje Ci bardzo za obszernà odpowiedz,zawsze to jakos pomaga ze czlowiek nie jest skazany na to na zawsze,slucham tez DIVOVIK to tez mi pomaga,musze najwidoczniej odczekac swoje,, jeszcze raz dziekuje za odpowiedz,, pozdrawiam goràco
Awatar użytkownika
Kasia1977
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 250
Rejestracja: 31 stycznia 2016, o 09:31

22 marca 2016, o 21:34

Grzesiu samym czekaniem się nie odburzysz, Owszem, pozwól temu być, poczekaj aż nadejdzie. Nie boj się, to Cię nie zabije, to Cię wzmocni!!!!!!! Ale musisz też żyć, starać się w miarę normalnie funkcjonować. Powolutku do celu. Będzie dobrze!!!! ;)
Bo jak nie my to kto ????????
Awatar użytkownika
Lady_Stardust
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 40
Rejestracja: 17 stycznia 2016, o 22:03

22 marca 2016, o 21:44

Ja dziś odczuwam okropny, rozdzierający smutek - aż mnie ściska w gardle :( Takie uczucie rozpaczy, jakbym chciała płakać ale zaznaczam, że fizycznie nie mogę. Okropne to jest, staram się pozwalać temu trwać i nie analizować, ale dosłownie mnie powala :(( Oczywiście racjonalnej przyczyny tego stanu - poza nerwicą - brak (nic się nie wydarzyło dzisiaj, po prostu tak mnie wzięło).
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

22 marca 2016, o 21:58

Może dziś jakiś taki dzień .Ja chyba przeżyłam przed chwilą atak paniki.Od tych krecen w głowie lek tak urósł ze aż chyba emocje mi wywalił atak.Leżała i czułam jak mi sie kręci,kołysze.Myślałam już ze to mój koniec.Zaczęłam się cała tez ASG,gorąco mnie oblewalo i zwymiotowalam.Teraz leżę bez sił ale mięśnie nadal napięte.boje sie ze to mój koniec choć staram siecracjonalnie myśleć a w tej sytuacji ciężko.Może po tym ataku będzie ciut lepiej.Chyba ze to objaw czegoscinnego.zobaczymy.

-- 22 marca 2016, o 22:57 --
Do tego wszystkiego chudne.Żołądek mam scisniety i ciężko cokolwiek przełknąć.Nie wiem czy to jakaś choroba.Boże dlaczego my tak cierpimy.?Objawy nerwicy jeśli to ona są okrutne.Nie mają litości.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Awatar użytkownika
Grzegorz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 16 marca 2016, o 20:39

22 marca 2016, o 23:18

betii pisze:Może dziś jakiś taki dzień .Ja chyba przeżyłam przed chwilą atak paniki.Od tych krecen w głowie lek tak urósł ze aż chyba emocje mi wywalił atak.Leżała i czułam jak mi sie kręci,kołysze.Myślałam już ze to mój koniec.Zaczęłam się cała tez ASG,gorąco mnie oblewalo i zwymiotowalam.Teraz leżę bez sił ale mięśnie nadal napięte.boje sie ze to mój koniec choć staram siecracjonalnie myśleć a w tej sytuacji ciężko.Może po tym ataku będzie ciut lepiej.Chyba ze to objaw czegoscinnego.zobaczymy.

-- 22 marca 2016, o 22:57 --
Do tego wszystkiego chudne.Żołądek mam scisniety i ciężko cokolwiek przełknąć.Nie wiem czy to jakaś choroba.Boże dlaczego my tak cierpimy.?Objawy nerwicy jeśli to ona są okrutne.Nie mają litości.
Hej ja w ciagu 7 dni schudlem 3 kilogramy i też mam ten sam problem z jedzeniem a podjesc lubie i to zdrowo.pije duzoooo wody zeby sie nie odwodnic.,wiec polecam

-- 22 marca 2016, o 23:18 --
Kasia1977 pisze:Grzesiu samym czekaniem się nie odburzysz, Owszem, pozwól temu być, poczekaj aż nadejdzie. Nie boj się, to Cię nie zabije, to Cię wzmocni!!!!!!! Ale musisz też żyć, starać się w miarę normalnie funkcjonować. Powolutku do celu. Będzie dobrze!!!! ;)
napewno sie nie poddam) atak mi juz minoł na szczescie wiec jest ok teraz),funkcjonuje w miare normalnie w ciàgu dnia,nawet jak mam atak to musze w pracy miec kontakt z ludzmi bo wyjscia nie mam,zawsze staram sie wdrazac wszystkie wskazowki chlopakow chodz to poczátek dopiero, zycze wszystkim spokojnej nocy.
ODPOWIEDZ