Nie czekaj i znajdź w okolicy osteopatę. Wydasz może 200zl ale zobaczysz jaki efekt. Coś cały czas Cię blokuję i nie daje działać żadnym lekom. Temat zębów jest mi odległy lecz osteopata wiele Ci wytłumaczy i pomoże. W razie czego pisz na pvAgataAgata pisze: ↑18 maja 2025, o 13:52A mój problem nadal trwa. Nie mam kompletnie nikogo ani rodziny, ani przyjaciol z kim mogłabym pogadać, pożalić się. Jestem zupełnie sama jak palec i załamana strasznie. Chodzę do pracy żeby mieć kontakt z ludźmi. Na forum też pisze ale to też już chyba wszyscy mają mnie dość i nikt nie odpisuje
Albo jestem ewenementem z którym nikt się nie spotkał. Pewnie i jedno i drugie
Ciągle pisałam że źle się czuje po lekach. Że wszystkie wybudzają mi leki i depresję.
Zmieniłam leki na zgagę i w pierwszej fazie się nie zorientowałam dopiero później że w pracy nie chciało mi się gadać z nikim,robiłam wszystko wolno i smutną byłam. Dopiero po kilku dniach zorientowałam się że może po nowych lekach. Patrzę w skutki uboczne, depresja..odstawiłam i minęło. Więc nie mogłam się nakręcić bo nawet pierw nie skojarzyłam tego z lekiem. Boje się przez to każdego leku bo tak reaguje na
każdy nowy lek. Teraz miałam jazdy z tym zębem..dał mi truciznę
..po zmianie trucizny biegunki , czułam lęki i ból zęba straszny. Wyciągnął dał antybiotyk i dopiero później dowiedziałam się że dał mi eugenol o którym mówiłam że źle reaguje..on mnie właśnie pobudza, nie śpię, ściskają mega leki, pocę się. A pisze że eugenol może pobudza ..
Wyciągnął to, był zmieszany bo mówiłam że tego nie mogę. A on mimo to zapomniał i mi to dal. Nie byłam więc świadoma że to mam a czułam się źle więc to nie nakręcenie..Wsadził ten antybiotyk w środę i jak wróciłam nagle takie silne lęki że nie mogę wytrzymać cuda na kółkach. Poszłam do niego i mówi że mam tylko metronidazol i zwykły fleczer że to nie możliwe. Przekonał mnie. Wzięłam hydroksyzynę które biorę rzadko bo nie biorę lekow i było trochę lepiej . W piątek od rana lęki. Wzięłam hydroksyzynę i do pracy. Jakoś było. W sobotę jeszcze gorsze lęki. Wzięłam hydroksyzynę i pomimo tego leku, lęki wywalało. Uciekałam od ludzi w pracy czując silny lęk. Wiedziałam że to nie samo z siebie no tak nie mam, że coś mi wyburza te nerwy skoro lek nie działa. Nic nie mogłam zapamiętać. Czułam się jak wariatka... Nic do mnie nie dociera. Chciałam uciec.
Od 7 rano dziś. Biegunki straszne, lęki , obcość, nic do mnie nie dociera , myśli że tego nie wytrzymam...strasznie mrówki mi czubek głowy ( ostatnio tak miałam na początku nerwicy )
I co znowu przypadek ? Że zaczynam się tak czuć w czasie kiedy mam nowy lek. Lek niby jest w zębie ten antybiotyk i działa tylko na ząb.
Ale już dziś patrzę i skutki uboczne zaburzenia żołądkowe i biegunki tego antybiotyku do zęba. To jak działa w zębie skoro mogła być takie skutki.?
Ja się wykoncze mam dość
Chce być jak inni ludzie. Móc brać leki i czuć się dobrze..
Cała głowa mi mrowije, z godziny na godzinę coraz gorzej się czuje a dentysta w czwartek. Ja jestem chyba ewenementem
Przecież byłam w pracy, miałam głowę zajęta po 12h. Nie myślałam o tym a praca była tym co pomogło mi poczuć się lepiej, nie myśleć. A teraz po tych rzeczach w zębie takie jazdy znowu. A każdy patrzy na mnie jak na idiotkę szczególnie lekarze i mówi że to nie możliwe.. jedna psychiatra tylko powiedziała że są ludzie na których leki działają na odwrót. Że mogę być w tej grupie
To co się dzieje że mną już wczoraj się zaczęło a dziś jest strasznie..ja tego nie wytrzymam.Totalna wariacja, telepie mnie aż, mrowieje głowa, myśli straszne
Ja nie wiem co nam już robić , gdzie iść
jak sobie pomóc
Już patrzę na mieszkanie i jakbym nie wiedziała gdzie jestem..
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy
- ck2023
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 75
- Rejestracja: 27 listopada 2023, o 12:04
Małe kroki, które robisz do przodu są lepsze niż duże, które tylko planujesz
- Kommandant__
- Nowy Użytkownik
- Posty: 10
- Rejestracja: 2 lutego 2025, o 12:28
Hej
Generalnie to objawy się u mnie uspokoiły na tyle, że jestem w stanie funkcjonować (uspokoiło się na chwilę przed ważnym dla mnie egzaminem), ale jest jedna rzecz która mocno mnie niepokoi, a mianowicie patrzenie na zegarek. Od jakiegoś czasu często zdarza mi się widzieć godziny bliźniacze w sensie 11:11, 14:14, 21:21 itd. Początkowo starałam się to ignorować ( w sumie to już ponad dwa miesiące), ale w ostatnim tygodniu zaczynam się coraz bardziej niepokoić. No bo...jaka jest szansa, że prawie za każdym razem jak popatrzycie na telefon to będziecie widzieć właśnie taką godzinę? I tutaj znowu zaczęłam się zastanawiać, czy to nie ma czegoś wspólnego z duchowością (widziałam tu na forum post w którym mówił ktoś, że widział te liczby i coś się złego działo później). Generalnie pytanie moje co do tego niepokoju przed tymi godzinami brzmi: czy ktoś tak jeszcze miał?
Generalnie to objawy się u mnie uspokoiły na tyle, że jestem w stanie funkcjonować (uspokoiło się na chwilę przed ważnym dla mnie egzaminem), ale jest jedna rzecz która mocno mnie niepokoi, a mianowicie patrzenie na zegarek. Od jakiegoś czasu często zdarza mi się widzieć godziny bliźniacze w sensie 11:11, 14:14, 21:21 itd. Początkowo starałam się to ignorować ( w sumie to już ponad dwa miesiące), ale w ostatnim tygodniu zaczynam się coraz bardziej niepokoić. No bo...jaka jest szansa, że prawie za każdym razem jak popatrzycie na telefon to będziecie widzieć właśnie taką godzinę? I tutaj znowu zaczęłam się zastanawiać, czy to nie ma czegoś wspólnego z duchowością (widziałam tu na forum post w którym mówił ktoś, że widział te liczby i coś się złego działo później). Generalnie pytanie moje co do tego niepokoju przed tymi godzinami brzmi: czy ktoś tak jeszcze miał?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 30
- Rejestracja: 18 października 2024, o 16:11
Ja tak mam od jakiegoś czasu. W sumie nie bardzo zastanawiałam się nad takim częstym zbiegiem okoliczności, a już na pewno nie wiązałabym tego z zaburzeniem nerwicowym i odczuwaniem niepokoju z tego powodu. . O godzinach bliźniaczych jest mnóstwo materiałów w sieci, można poczytać, jest dużo różnych interpretacji. Do duchowości też chyba można to zjawisko porównać, opieka Aniołów itp. Zauważanie takich godzin jest ponoć czymś pozytywnym dla człowieka...Kommandant__ pisze: ↑19 maja 2025, o 21:55Hej
Generalnie to objawy się u mnie uspokoiły na tyle, że jestem w stanie funkcjonować (uspokoiło się na chwilę przed ważnym dla mnie egzaminem), ale jest jedna rzecz która mocno mnie niepokoi, a mianowicie patrzenie na zegarek. Od jakiegoś czasu często zdarza mi się widzieć godziny bliźniacze w sensie 11:11, 14:14, 21:21 itd. Początkowo starałam się to ignorować ( w sumie to już ponad dwa miesiące), ale w ostatnim tygodniu zaczynam się coraz bardziej niepokoić. No bo...jaka jest szansa, że prawie za każdym razem jak popatrzycie na telefon to będziecie widzieć właśnie taką godzinę? I tutaj znowu zaczęłam się zastanawiać, czy to nie ma czegoś wspólnego z duchowością (widziałam tu na forum post w którym mówił ktoś, że widział te liczby i coś się złego działo później). Generalnie pytanie moje co do tego niepokoju przed tymi godzinami brzmi: czy ktoś tak jeszcze miał?

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 107
- Rejestracja: 27 października 2024, o 10:21
Zależy ile razy na godzinę sprawdzasz godzinę, podziel to przez czas i wyjdzie ci procent szans, kwestia dlaczego bliźniacze godziny mają zwiastować coś złego? a nie czegoś dobrego? jak widzisz to tylko natrętna myśl i nie ma żadnej mocy sprawczej, jak i znaczeniaKommandant__ pisze: ↑19 maja 2025, o 21:55Hej
Generalnie to objawy się u mnie uspokoiły na tyle, że jestem w stanie funkcjonować (uspokoiło się na chwilę przed ważnym dla mnie egzaminem), ale jest jedna rzecz która mocno mnie niepokoi, a mianowicie patrzenie na zegarek. Od jakiegoś czasu często zdarza mi się widzieć godziny bliźniacze w sensie 11:11, 14:14, 21:21 itd. Początkowo starałam się to ignorować ( w sumie to już ponad dwa miesiące), ale w ostatnim tygodniu zaczynam się coraz bardziej niepokoić. No bo...jaka jest szansa, że prawie za każdym razem jak popatrzycie na telefon to będziecie widzieć właśnie taką godzinę? I tutaj znowu zaczęłam się zastanawiać, czy to nie ma czegoś wspólnego z duchowością (widziałam tu na forum post w którym mówił ktoś, że widział te liczby i coś się złego działo później). Generalnie pytanie moje co do tego niepokoju przed tymi godzinami brzmi: czy ktoś tak jeszcze miał?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 30
- Rejestracja: 18 października 2024, o 16:11
Cześć,
pytanie może nie adekwatne do tego działu (przepraszam), ale czy macie czasem takie wrażenie, jakby ktoś wysysał z Was energię życiową
? Ja mam teraz poważnie chorego tatę, i jak wejdę do jego pokoju to z automatu odczuwam mdłości i ciągnie mnie na wymioty, on tak dziwne wpatruje się teraz w moją twarz, takimi, jakby diabelskimi oczami....Sama się źle czuję, a to mnie dodatkowo dobija i jednocześnie przeraża w moim stanie nerwicowym...
pytanie może nie adekwatne do tego działu (przepraszam), ale czy macie czasem takie wrażenie, jakby ktoś wysysał z Was energię życiową
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 6
- Rejestracja: 20 maja 2025, o 10:56
Marek878 pisze: ↑24 kwietnia 2025, o 04:07Ja to sie borykam z jednym objawem.. raz na 2 tygodnie zauwazylem, czasem czesciej.. moze tez ktos z was ma, wczesniej o nim pisalem, a mianowicie:
Podczas snu przebudzam sie w nocy, zazwyczaj kolo godziny 3-4 i dostaje ataku paniki? Wybudzam sie, czuje sie nieswojo, czuje duzy lek przy ktorym dostaje zazwyczaj drgawek.. zaczyna robic mi sie slabo, wladam w panike, kluje mnie w klatce piersiowej… mam natretne mysli o smierci.. no istna masakra.. mam 28 lat, a podczas tego epizodu czuje sie jakbym umieral albo mial conajmniek atak padaczki..
Mial ktos z was podobnie kiedykolwiek?
Hej, mam podobnie od ponad tygodnia, zaczęło się od stresu związanego ze zdrowiem i nakręcania się na przeróżne choroby, w tym czasie odwiedziłam kilku lekarzy którzy nie zdiagnozowali u mnie poważnych chorób, czekam jeszcze na jeden wynik, ale to też nie koniec świata, ale generalnie hipochondria pełną gębą. Nakręciłam się i żyje w ciągłym stresie, doszły do tego ataki paniki. Wylądowałam u psychiatry. Biorę leki na sen, ale nadal wybudzam się koło 3-4 i potem już nie śpię. Temu przebudzeniu właśnie towarzyszy lęk i panika, ale tylko w myślach.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 538
- Rejestracja: 19 lipca 2015, o 21:11
Siema mam problem z uszami, w sensie szum uszne mam już z 7 lat, ale uczucie zatkanych uszu, jakbym słyszał daleko każdy odgłos, albo jakby spod wody też z 5 lat. Mój mózg ciągle mi podsyła informacje ze może z tymi uczuciami zatkanych uszu, stało się 2 lata po operacji nosa, ale to miałem rhinoplastyke i przegrodę robiona w szpitalu, chyba jakby mi coś uszkodzili to bym od razu po operacji czuł różnicę a nie np po 2latach? Bo to 2020 było, może to tylko natrety żeby analizować skąd to się wzięło, u laryngolog badania słuchu ok, co myślicie? Bo zachodzę w analizy, a to objawy które najbardziej męczą. ;(
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 1
- Rejestracja: 22 maja 2025, o 13:17
Jestem tu nowa, trafiłam zupełnie niechcący, problemy z nerwicą lękowa mam od dawna ale próbuje trzymać objawy na wodzy, yoga , medytacja , suplementowanie. Kiedyś miałam epizody omdlenia, kołatania serca, wrażenia że głucho w uszach, czasem ataki paniki, klasyka: podwyższone ciśnienie, walenie serca, poczucie za zaraz się odpłynie. Ogólnie nie lubię zatłoczonych miejsc, mam z tym często problem a już jeśli jest to ciasne pomieszczenie to brakuje mi oddechu. Ale jakoś z tym wszystkim sobie radziłam bo nasilenie było różnego stopnia. Aż do niedawna, mąż stracił nagle pracę, pojawiło się trochę problemów i nerwów . Moj nowy objaw którego nigdy wcześniej nie miałam to nocne drętwienie kończyn. Zaczęło się od prawej nogi, i jak wstajac nie mogłam na nią stanąć wręcz upadłam dostałam ataku za parę dni w nocy zaczęła mi drętwiec prawa ręka ... kolejny niepokój....kolejne parę dni lewa ręką i dziś nawet zmieniłam łóżko aby wykluczyć że z moim materacem jest coś nie tak ale wybudzilam się o 4 z odrętwieniem prawej nogi. Nie wiem czy ktoś coś takiego miał, ale jeśli tak to wie co się aktualnie dzieje w mojej głowie. Próbuje odpychać złe myśli ale wiecie że to nie proste. Jeśli jest tu ktoś kto mógłby mnie pocieszyć i poradzić co mam zrobić będę wdzięczna. Dodam że zrobiłam ostatnio zastrzyk z kompleksu witamin B, byłam u chiropraktyka na nastawianiu kręgów, i biorę specjalny magnez. Niestety nic nie pomaga. Nie chcę pisać nazwy choroby która spędza mi sen z powiek...bo dostaje wariacji. Czy są jakieś leki które pomogą to wyciszyć żebym nie musiała iść na badanie ..( na te chwilę nie mamy ubezpieczenia więc muszę się wstrzymać, dodawać nie musze że przy klaustrofobii badanie w tubie się wyklucza ) będę wdzięczna za jakąkolwiek pomoc
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 6
- Rejestracja: 20 maja 2025, o 10:56
Miałam tak swego czasu z godziną 21:38, nie mam pojęcia dlaczego, ale wydaje mi się że sama niepodświadomie prowokowałam swój umysł to sprawdzenia godziny akurat w tym czasie. Jak przestałam o tym myśleć to minęło. Większość rzeczy serio pochodzi z naszej głowy, która lubi plątać figle.Kommandant__ pisze: ↑19 maja 2025, o 21:55Hej
Generalnie to objawy się u mnie uspokoiły na tyle, że jestem w stanie funkcjonować (uspokoiło się na chwilę przed ważnym dla mnie egzaminem), ale jest jedna rzecz która mocno mnie niepokoi, a mianowicie patrzenie na zegarek. Od jakiegoś czasu często zdarza mi się widzieć godziny bliźniacze w sensie 11:11, 14:14, 21:21 itd. Początkowo starałam się to ignorować ( w sumie to już ponad dwa miesiące), ale w ostatnim tygodniu zaczynam się coraz bardziej niepokoić. No bo...jaka jest szansa, że prawie za każdym razem jak popatrzycie na telefon to będziecie widzieć właśnie taką godzinę? I tutaj znowu zaczęłam się zastanawiać, czy to nie ma czegoś wspólnego z duchowością (widziałam tu na forum post w którym mówił ktoś, że widział te liczby i coś się złego działo później). Generalnie pytanie moje co do tego niepokoju przed tymi godzinami brzmi: czy ktoś tak jeszcze miał?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 30
- Rejestracja: 18 października 2024, o 16:11
Witaj,Monks pisze: ↑22 maja 2025, o 13:37Jestem tu nowa, trafiłam zupełnie niechcący, problemy z nerwicą lękowa mam od dawna ale próbuje trzymać objawy na wodzy, yoga , medytacja , suplementowanie. Kiedyś miałam epizody omdlenia, kołatania serca, wrażenia że głucho w uszach, czasem ataki paniki, klasyka: podwyższone ciśnienie, walenie serca, poczucie za zaraz się odpłynie. Ogólnie nie lubię zatłoczonych miejsc, mam z tym często problem a już jeśli jest to ciasne pomieszczenie to brakuje mi oddechu. Ale jakoś z tym wszystkim sobie radziłam bo nasilenie było różnego stopnia. Aż do niedawna, mąż stracił nagle pracę, pojawiło się trochę problemów i nerwów . Moj nowy objaw którego nigdy wcześniej nie miałam to nocne drętwienie kończyn. Zaczęło się od prawej nogi, i jak wstajac nie mogłam na nią stanąć wręcz upadłam dostałam ataku za parę dni w nocy zaczęła mi drętwiec prawa ręka ... kolejny niepokój....kolejne parę dni lewa ręką i dziś nawet zmieniłam łóżko aby wykluczyć że z moim materacem jest coś nie tak ale wybudzilam się o 4 z odrętwieniem prawej nogi. Nie wiem czy ktoś coś takiego miał, ale jeśli tak to wie co się aktualnie dzieje w mojej głowie. Próbuje odpychać złe myśli ale wiecie że to nie proste. Jeśli jest tu ktoś kto mógłby mnie pocieszyć i poradzić co mam zrobić będę wdzięczna. Dodam że zrobiłam ostatnio zastrzyk z kompleksu witamin B, byłam u chiropraktyka na nastawianiu kręgów, i biorę specjalny magnez. Niestety nic nie pomaga. Nie chcę pisać nazwy choroby która spędza mi sen z powiek...bo dostaje wariacji. Czy są jakieś leki które pomogą to wyciszyć żebym nie musiała iść na badanie ..( na te chwilę nie mamy ubezpieczenia więc muszę się wstrzymać, dodawać nie musze że przy klaustrofobii badanie w tubie się wyklucza ) będę wdzięczna za jakąkolwiek pomoc
drętwienia, mrowienia, drżenia, kłucia w całym ciele, ogólne zaburzenia czucia, również w kończynach to chyba klasyka w nerwicy i pewnie nie jeden doświadczony forumowicz tu na forum Ci to potwierdzi...
