Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 23
- Rejestracja: 20 lutego 2025, o 15:36
-niewyraźne widzenie
-czarne punkty przed oczami
-uczucie jakby mozg nie nadążał za wzrokiem
-poczucie słabości
-uczucie jakbym miał może połowę mózgu (takie mocne otępienie)
Ktoś ma/miał coś takiego? Coraz bardziej mnie szokują te objawy i znowu krążą myśli czy to nic poważnego.
-czarne punkty przed oczami
-uczucie jakby mozg nie nadążał za wzrokiem
-poczucie słabości
-uczucie jakbym miał może połowę mózgu (takie mocne otępienie)
Ktoś ma/miał coś takiego? Coraz bardziej mnie szokują te objawy i znowu krążą myśli czy to nic poważnego.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 23
- Rejestracja: 18 października 2024, o 16:11
Może to część z objawów odrealnienia/ DDseven pisze: ↑29 marca 2025, o 15:44-niewyraźne widzenie
-czarne punkty przed oczami
-uczucie jakby mozg nie nadążał za wzrokiem
-poczucie słabości
-uczucie jakbym miał może połowę mózgu (takie mocne otępienie)
Ktoś ma/miał coś takiego? Coraz bardziej mnie szokują te objawy i znowu krążą myśli czy to nic poważnego.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 905
- Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05
Ja tak mialann przy niedociśnieniu i anemii ale to co teraz się dzieje to jakeis combo,myślę że przesilenie wiosenne dolaczylo do neriwcyseven pisze: ↑29 marca 2025, o 15:44-niewyraźne widzenie
-czarne punkty przed oczami
-uczucie jakby mozg nie nadążał za wzrokiem
-poczucie słabości
-uczucie jakbym miał może połowę mózgu (takie mocne otępienie)
Ktoś ma/miał coś takiego? Coraz bardziej mnie szokują te objawy i znowu krążą myśli czy to nic poważnego.
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Jim Morrison
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 23
- Rejestracja: 20 lutego 2025, o 15:36
Mam nadzieję że to tylko DDbj76 pisze: ↑29 marca 2025, o 16:27Może to część z objawów odrealnienia/ DDseven pisze: ↑29 marca 2025, o 15:44-niewyraźne widzenie
-czarne punkty przed oczami
-uczucie jakby mozg nie nadążał za wzrokiem
-poczucie słabości
-uczucie jakbym miał może połowę mózgu (takie mocne otępienie)
Ktoś ma/miał coś takiego? Coraz bardziej mnie szokują te objawy i znowu krążą myśli czy to nic poważnego.. Ja teraz bardzo często mam tak, że jestem w jakimś pomieszczeniu, np. w łazience i tak jakby to otoczenie do mnie nie docierało, nie czuję "głębi" tego miejsca, muszę się bardzo skupić, gdzie jestem. Tak, jakby wzrok zbierał obraz z otoczenia, a umysł nie odbierał poczucia tego miejsca i czasu, nie wiem, jak to opisać...Jakby brak spójności z tym, co rejestrują nasze zmysły ( wzrok, słuch, smak, dotyk itp.), a napędem przetwarzania tego przez mózg....Dla mnie to uczucie napawa mnie często dodatkowym niepokojem.
Tez tak mam, niby zdaje sobie sprawę że dd może mieć różne dziwne objawy ale jednak jak już zaczynam je czuć nieco mocniej to aż czuję narastającą panikę, tak jakby był to atak paniki ale bez tego „mocnego strzału” na początku.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 23
- Rejestracja: 20 lutego 2025, o 15:36
Anemia wykluczona, a ciśnienie sobie właśnie wczoraj sprawdzałem podczas takiego samopoczucia i miałem 140/95.. Do tego nie potrafię patrzeć w telefon, dosłownie wszystko mi się j3bie w oczach i czytanie czegokolwiek jest męczące. O scrollowaniu to już nawet nie mówię bo wtedy wzrok tak nie ogarnia że zaczynam czuć napięcie w całym ciele.znerwicowana_ja pisze: ↑30 marca 2025, o 13:58Ja tak mialann przy niedociśnieniu i anemii ale to co teraz się dzieje to jakeis combo,myślę że przesilenie wiosenne dolaczylo do neriwcyseven pisze: ↑29 marca 2025, o 15:44-niewyraźne widzenie
-czarne punkty przed oczami
-uczucie jakby mozg nie nadążał za wzrokiem
-poczucie słabości
-uczucie jakbym miał może połowę mózgu (takie mocne otępienie)
Ktoś ma/miał coś takiego? Coraz bardziej mnie szokują te objawy i znowu krążą myśli czy to nic poważnego.![]()
No może coś w tym być, oby nasze znerwicowane główki szybko się przestawiły na tryb wiosna i dały w końcu choć trochę odpocząć hah

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 905
- Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05
Ja ostsnio byłam i znajomej gdzie biegała gromadka dzieci ,to miałam wrażenie że mój wzrok i mózg nie współpracują,normlanie oczy nie nadarzały za ruszającym się obrazem .seven pisze: ↑30 marca 2025, o 14:19Anemia wykluczona, a ciśnienie sobie właśnie wczoraj sprawdzałem podczas takiego samopoczucia i miałem 140/95.. Do tego nie potrafię patrzeć w telefon, dosłownie wszystko mi się j3bie w oczach i czytanie czegokolwiek jest męczące. O scrollowaniu to już nawet nie mówię bo wtedy wzrok tak nie ogarnia że zaczynam czuć napięcie w całym ciele.znerwicowana_ja pisze: ↑30 marca 2025, o 13:58Ja tak mialann przy niedociśnieniu i anemii ale to co teraz się dzieje to jakeis combo,myślę że przesilenie wiosenne dolaczylo do neriwcyseven pisze: ↑29 marca 2025, o 15:44-niewyraźne widzenie
-czarne punkty przed oczami
-uczucie jakby mozg nie nadążał za wzrokiem
-poczucie słabości
-uczucie jakbym miał może połowę mózgu (takie mocne otępienie)
Ktoś ma/miał coś takiego? Coraz bardziej mnie szokują te objawy i znowu krążą myśli czy to nic poważnego.![]()
No może coś w tym być, oby nasze znerwicowane główki szybko się przestawiły na tryb wiosna i dały w końcu choć trochę odpocząć hah![]()
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Jim Morrison
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 143
- Rejestracja: 8 grudnia 2024, o 14:42
Nie mogę uwierzyć w to że ta nerwica może dawać takie objawy i dziwne lęki mam zdiagnozowany lęk uogólniony ale mam wrażenie że jest coraz gorzej znowu wyczytałem coś o schizofrenii której się obawiam że mam bo dużo rzeczy mi stamtąd pasuje jak np mam wrażenie że moje wewnętrzne JA się rozpadło obrazy myślowe dialogi w głowie (nie że je słyszę jak normalnie ludzi tylko jakby w głowie je prowadzę wyobrażam sobie z kimś rozmowy czy sytuacje) i trochę więcej tych czynników pasujących do tej przypadłości, zapominam jaki jest dzień mam problemy z pamięcią i koncentracja ciężko mi zebrać myśli i się składnie wypowiedzieć jak kiedyś np gadam z kimś i nagle nie wiem co mam powiedzieć jakby wgl wypadło mi to z głowy świat wokół wydaje się tajemniczy magiczny i groźny mówi się że w nerwicy rozpoznaje się rzeczywistość od myśli i wgl ale ja mam wrażenie jakbym już to też zatracał obawiam się że już jest za późno i że mi po prostu przysłowiowo odbije mam non stop stany też depresyjne nic nie ma dla mnie sensu czuję się jakby to wszystko było wymyślone czasem jak coś robię to nie wiem czy to na serio czy to wymysł mojej wyobraźni biorę leki chodzę na terapię nie wiem już co robić
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 178
- Rejestracja: 8 sierpnia 2020, o 18:56
Najczęściej to biore pregabaline i jeśli przechodzi to był to ból wymyślony. Ewentualnie robie badanie w laboratorium na bolące miejsce, jeśli ból był wymyślony to sam mija gdy wynik okaże się dobry. Czasami też sam mija gdy stwierdzam, że jest zbyt abstrakcyjny aby byl prawdziwy.
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 8
- Rejestracja: 1 stycznia 2025, o 20:04
W calym tym biznesie chodzi tylko o to aby odprzegnac czajnik od ciala....Jesli przestaniecie wsluchiwac sie w cialo wszystko inne zniknie. Jak mowi stare dobre powiedzenie....Przestancie byc jej (nerwicy)posluszni a jej wladza zniknie...Aaa99 pisze: ↑30 marca 2025, o 21:38Nie mogę uwierzyć w to że ta nerwica może dawać takie objawy i dziwne lęki mam zdiagnozowany lęk uogólniony ale mam wrażenie że jest coraz gorzej znowu wyczytałem coś o schizofrenii której się obawiam że mam bo dużo rzeczy mi stamtąd pasuje jak np mam wrażenie że moje wewnętrzne JA się rozpadło obrazy myślowe dialogi w głowie (nie że je słyszę jak normalnie ludzi tylko jakby w głowie je prowadzę wyobrażam sobie z kimś rozmowy czy sytuacje) i trochę więcej tych czynników pasujących do tej przypadłości, zapominam jaki jest dzień mam problemy z pamięcią i koncentracja ciężko mi zebrać myśli i się składnie wypowiedzieć jak kiedyś np gadam z kimś i nagle nie wiem co mam powiedzieć jakby wgl wypadło mi to z głowy świat wokół wydaje się tajemniczy magiczny i groźny mówi się że w nerwicy rozpoznaje się rzeczywistość od myśli i wgl ale ja mam wrażenie jakbym już to też zatracał obawiam się że już jest za późno i że mi po prostu przysłowiowo odbije mam non stop stany też depresyjne nic nie ma dla mnie sensu czuję się jakby to wszystko było wymyślone czasem jak coś robię to nie wiem czy to na serio czy to wymysł mojej wyobraźni biorę leki chodzę na terapię nie wiem już co robić
Jesli ona was przed czyms straszy czegos wam zakazuje idzcie na konfrontacje. To jest tylko wyimaginowane niebezpieczenstwo. Kurtyna opada gdy dajecie przyslowiowy krok dalej niz nerwica wam pozwala...ZAWSZE ale to ZAWSZE tak to sie odbywa. Przekroczycie prog ktory jak wam podpowiada nerwica ma was zabic..wykonczyc..zaprowadzic do szpitala..co tam kto woli i koniec maska opada..jednak nikt nie umarl..nie pojechal do szpitala ( w sensie z czyms powaznym a nie ze strachu)i newica przegrywa..Oszustwo wychodzi na jaw..Nie bojdzie sie isc na konfrontacje..Zawsze wygracie..NIe robicie krokow do przodu bo paralizuje was strach. Jesli wydaje sie wam ze ktos po polnocy puka do drzwi waszego pokoju. Nie trzescie sie pod koldra..wstancie podejdzie do drzwi i zdecydwowanym ruchem je otowrzcie..bez zastanawiania sie..stawcie czola...Jesli nerwica mowi wam ze dalej jak 50 metrow nie odejdziecie od domu bo padniecie bo serce wam wyskoczy..Dojdzie na te 50 metrow..A pozniej zrobie krok dalej i pokazcie srodkowy palec...Przerabialem to...Wychodzilem na spacer i pare metrow od domu tetno ponad skale zawroty glowy...poty..i tak bylo do mometu kiedy doszedlem gdzie zawsze i uciekalem..Ale tym razem powiedzialem h...ci w d....koniec twoich chorych kabaretow..i poszedlem dalej..Doslownie dwa kroki dalej ale to doslownie..tetno momentalnie wrocilo do normy..reszta znikla...Oczywiscie byly pozniej proby zastraszania..ale to juz walka na przegranym polu. Ten przeciwnik sie poprostu osmieszyl...
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 11
- Rejestracja: 11 stycznia 2025, o 10:11
Luk pisze: ↑30 marca 2025, o 22:22Najczęściej to biore pregabaline i jeśli przechodzi to był to ból wymyślony. Ewentualnie robie badanie w laboratorium na bolące miejsce, jeśli ból był wymyślony to sam mija gdy wynik okaże się dobry. Czasami też sam mija gdy stwierdzam, że jest zbyt abstrakcyjny aby byl prawdziwy.
W jakich dawkach ?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 143
- Rejestracja: 8 grudnia 2024, o 14:42
green1877 pisze: ↑30 marca 2025, o 22:35W calym tym biznesie chodzi tylko o to aby odprzegnac czajnik od ciala....Jesli przestaniecie wsluchiwac sie w cialo wszystko inne zniknie. Jak mowi stare dobre powiedzenie....Przestancie byc jej (nerwicy)posluszni a jej wladza zniknie...Aaa99 pisze: ↑30 marca 2025, o 21:38Nie mogę uwierzyć w to że ta nerwica może dawać takie objawy i dziwne lęki mam zdiagnozowany lęk uogólniony ale mam wrażenie że jest coraz gorzej znowu wyczytałem coś o schizofrenii której się obawiam że mam bo dużo rzeczy mi stamtąd pasuje jak np mam wrażenie że moje wewnętrzne JA się rozpadło obrazy myślowe dialogi w głowie (nie że je słyszę jak normalnie ludzi tylko jakby w głowie je prowadzę wyobrażam sobie z kimś rozmowy czy sytuacje) i trochę więcej tych czynników pasujących do tej przypadłości, zapominam jaki jest dzień mam problemy z pamięcią i koncentracja ciężko mi zebrać myśli i się składnie wypowiedzieć jak kiedyś np gadam z kimś i nagle nie wiem co mam powiedzieć jakby wgl wypadło mi to z głowy świat wokół wydaje się tajemniczy magiczny i groźny mówi się że w nerwicy rozpoznaje się rzeczywistość od myśli i wgl ale ja mam wrażenie jakbym już to też zatracał obawiam się że już jest za późno i że mi po prostu przysłowiowo odbije mam non stop stany też depresyjne nic nie ma dla mnie sensu czuję się jakby to wszystko było wymyślone czasem jak coś robię to nie wiem czy to na serio czy to wymysł mojej wyobraźni biorę leki chodzę na terapię nie wiem już co robić
Jesli ona was przed czyms straszy czegos wam zakazuje idzcie na konfrontacje. To jest tylko wyimaginowane niebezpieczenstwo. Kurtyna opada gdy dajecie przyslowiowy krok dalej niz nerwica wam pozwala...ZAWSZE ale to ZAWSZE tak to sie odbywa. Przekroczycie prog ktory jak wam podpowiada nerwica ma was zabic..wykonczyc..zaprowadzic do szpitala..co tam kto woli i koniec maska opada..jednak nikt nie umarl..nie pojechal do szpitala ( w sensie z czyms powaznym a nie ze strachu)i newica przegrywa..Oszustwo wychodzi na jaw..Nie bojdzie sie isc na konfrontacje..Zawsze wygracie..NIe robicie krokow do przodu bo paralizuje was strach. Jesli wydaje sie wam ze ktos po polnocy puka do drzwi waszego pokoju. Nie trzescie sie pod koldra..wstancie podejdzie do drzwi i zdecydwowanym ruchem je otowrzcie..bez zastanawiania sie..stawcie czola...Jesli nerwica mowi wam ze dalej jak 50 metrow nie odejdziecie od domu bo padniecie bo serce wam wyskoczy..Dojdzie na te 50 metrow..A pozniej zrobie krok dalej i pokazcie srodkowy palec...Przerabialem to...Wychodzilem na spacer i pare metrow od domu tetno ponad skale zawroty glowy...poty..i tak bylo do mometu kiedy doszedlem gdzie zawsze i uciekalem..Ale tym razem powiedzialem h...ci w d....koniec twoich chorych kabaretow..i poszedlem dalej..Doslownie dwa kroki dalej ale to doslownie..tetno momentalnie wrocilo do normy..reszta znikla...Oczywiscie byly pozniej proby zastraszania..ale to juz walka na przegranym polu. Ten przeciwnik sie poprostu osmieszyl...
Tylko właśnie problem w tym że ja tych somatow jakoś nie mam tylko psychiczne objawy które są mega dziwne i bardzo pasują do czegoś poważniejszego
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 8
- Rejestracja: 1 stycznia 2025, o 20:04
Aaa99 pisze: ↑30 marca 2025, o 23:14green1877 pisze: ↑30 marca 2025, o 22:35W calym tym biznesie chodzi tylko o to aby odprzegnac czajnik od ciala....Jesli przestaniecie wsluchiwac sie w cialo wszystko inne zniknie. Jak mowi stare dobre powiedzenie....Przestancie byc jej (nerwicy)posluszni a jej wladza zniknie...Aaa99 pisze: ↑30 marca 2025, o 21:38Nie mogę uwierzyć w to że ta nerwica może dawać takie objawy i dziwne lęki mam zdiagnozowany lęk uogólniony ale mam wrażenie że jest coraz gorzej znowu wyczytałem coś o schizofrenii której się obawiam że mam bo dużo rzeczy mi stamtąd pasuje jak np mam wrażenie że moje wewnętrzne JA się rozpadło obrazy myślowe dialogi w głowie (nie że je słyszę jak normalnie ludzi tylko jakby w głowie je prowadzę wyobrażam sobie z kimś rozmowy czy sytuacje) i trochę więcej tych czynników pasujących do tej przypadłości, zapominam jaki jest dzień mam problemy z pamięcią i koncentracja ciężko mi zebrać myśli i się składnie wypowiedzieć jak kiedyś np gadam z kimś i nagle nie wiem co mam powiedzieć jakby wgl wypadło mi to z głowy świat wokół wydaje się tajemniczy magiczny i groźny mówi się że w nerwicy rozpoznaje się rzeczywistość od myśli i wgl ale ja mam wrażenie jakbym już to też zatracał obawiam się że już jest za późno i że mi po prostu przysłowiowo odbije mam non stop stany też depresyjne nic nie ma dla mnie sensu czuję się jakby to wszystko było wymyślone czasem jak coś robię to nie wiem czy to na serio czy to wymysł mojej wyobraźni biorę leki chodzę na terapię nie wiem już co robić
Jesli ona was przed czyms straszy czegos wam zakazuje idzcie na konfrontacje. To jest tylko wyimaginowane niebezpieczenstwo. Kurtyna opada gdy dajecie przyslowiowy krok dalej niz nerwica wam pozwala...ZAWSZE ale to ZAWSZE tak to sie odbywa. Przekroczycie prog ktory jak wam podpowiada nerwica ma was zabic..wykonczyc..zaprowadzic do szpitala..co tam kto woli i koniec maska opada..jednak nikt nie umarl..nie pojechal do szpitala ( w sensie z czyms powaznym a nie ze strachu)i newica przegrywa..Oszustwo wychodzi na jaw..Nie bojdzie sie isc na konfrontacje..Zawsze wygracie..NIe robicie krokow do przodu bo paralizuje was strach. Jesli wydaje sie wam ze ktos po polnocy puka do drzwi waszego pokoju. Nie trzescie sie pod koldra..wstancie podejdzie do drzwi i zdecydwowanym ruchem je otowrzcie..bez zastanawiania sie..stawcie czola...Jesli nerwica mowi wam ze dalej jak 50 metrow nie odejdziecie od domu bo padniecie bo serce wam wyskoczy..Dojdzie na te 50 metrow..A pozniej zrobie krok dalej i pokazcie srodkowy palec...Przerabialem to...Wychodzilem na spacer i pare metrow od domu tetno ponad skale zawroty glowy...poty..i tak bylo do mometu kiedy doszedlem gdzie zawsze i uciekalem..Ale tym razem powiedzialem h...ci w d....koniec twoich chorych kabaretow..i poszedlem dalej..Doslownie dwa kroki dalej ale to doslownie..tetno momentalnie wrocilo do normy..reszta znikla...Oczywiscie byly pozniej proby zastraszania..ale to juz walka na przegranym polu. Ten przeciwnik sie poprostu osmieszyl...
Tylko właśnie problem w tym że ja tych somatow jakoś nie mam tylko psychiczne objawy które są mega dziwne i bardzo pasują do czegoś poważniejszego
A moze to nie sa objawy a normalna praca organizmu. Jeyne co podnosi je do rangi objawow to twoj umysl..MIalem tak z sercem. Kiedy cale zycie jezdzilem na rowerze i bylo ok. Poznej nerwica wmowila mi ze wzrastajace tetno gdy siadam na rower to objaw smiertelnej choroby. I uwierzylem. Uwierzylem w cos co jest naturalna rzecza organizmu i zawsze mi towarzyszyloa nigdy nie przeszkadzalo. Bo nie zwracalem uwagi. A pozniej uwierzylem ze to cos co mi zagraza..Doszly skurcze dodatkowe doszly takie spiny ze to szok. Balem sie siadac na rower. I przestal bym jezdzic gdybym sie poddal. Pomogla mi mozna powiedziec milosc do tego gdyz uwielbiam pedalowac. I mimo to siadalem i jechalem. Nerwica nie byla w stanie pokonac tego co kocham choc prawie sie jej udalo.. To wsztstko latwo jest zdemakowac. Ja gdy odjezdzalem od domu dzialy sie takie rzeczy ze szok..czulem sie jak 80 letni dziadek bez sil..z pedzacym sercem itd. Ale w drodze powrotnej gdy nerwica juz byla zadowolona ze uciekam z podkulonym ogonem ..cuda panie..kompletnie nic..moglem pruc ile fabryka dala. Tetno jak w spoczynku pelny oddech cuda...a w przeciwna strone...smierc na ramie.. mimo ze pedalowalem jak emeryt wolniutko z przerwami. Dlatego pisze o oszustwie. Takie rzeczy latwo sie demaskuja. Nie da sie miec smiertelnie chorego serca w jedna strone a spowrotem cudownie zdrowy krecisz jak zawsze i nawet oddech ci sie nie przyspiesza...Pierwsze porobic badania. Jesli tu nic nie ma..Pokazujcie srodkowy palec wszystkim tym glupim objawom. Obserwujcie i mowcie sprawdzam...A zrobic to bardzo latwo. Sami zobaczycie. Dostrzezecie to ze to sie kupy nie trzyma.. I nie idzcie w prochy bo to g...da. To jak plasterek na przecieta tetnice..Uluda ze pomoze. Na chwile pewnie tak ale tylko na chwile...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 143
- Rejestracja: 8 grudnia 2024, o 14:42
No właśnie wydaje mi się że tak normalny organizm nie powinien fukcnojnowac bo gubię się w rzeczywistości niestetygreen1877 pisze: ↑31 marca 2025, o 10:19Aaa99 pisze: ↑30 marca 2025, o 23:14green1877 pisze: ↑30 marca 2025, o 22:35
W calym tym biznesie chodzi tylko o to aby odprzegnac czajnik od ciala....Jesli przestaniecie wsluchiwac sie w cialo wszystko inne zniknie. Jak mowi stare dobre powiedzenie....Przestancie byc jej (nerwicy)posluszni a jej wladza zniknie...
Jesli ona was przed czyms straszy czegos wam zakazuje idzcie na konfrontacje. To jest tylko wyimaginowane niebezpieczenstwo. Kurtyna opada gdy dajecie przyslowiowy krok dalej niz nerwica wam pozwala...ZAWSZE ale to ZAWSZE tak to sie odbywa. Przekroczycie prog ktory jak wam podpowiada nerwica ma was zabic..wykonczyc..zaprowadzic do szpitala..co tam kto woli i koniec maska opada..jednak nikt nie umarl..nie pojechal do szpitala ( w sensie z czyms powaznym a nie ze strachu)i newica przegrywa..Oszustwo wychodzi na jaw..Nie bojdzie sie isc na konfrontacje..Zawsze wygracie..NIe robicie krokow do przodu bo paralizuje was strach. Jesli wydaje sie wam ze ktos po polnocy puka do drzwi waszego pokoju. Nie trzescie sie pod koldra..wstancie podejdzie do drzwi i zdecydwowanym ruchem je otowrzcie..bez zastanawiania sie..stawcie czola...Jesli nerwica mowi wam ze dalej jak 50 metrow nie odejdziecie od domu bo padniecie bo serce wam wyskoczy..Dojdzie na te 50 metrow..A pozniej zrobie krok dalej i pokazcie srodkowy palec...Przerabialem to...Wychodzilem na spacer i pare metrow od domu tetno ponad skale zawroty glowy...poty..i tak bylo do mometu kiedy doszedlem gdzie zawsze i uciekalem..Ale tym razem powiedzialem h...ci w d....koniec twoich chorych kabaretow..i poszedlem dalej..Doslownie dwa kroki dalej ale to doslownie..tetno momentalnie wrocilo do normy..reszta znikla...Oczywiscie byly pozniej proby zastraszania..ale to juz walka na przegranym polu. Ten przeciwnik sie poprostu osmieszyl...
Tylko właśnie problem w tym że ja tych somatow jakoś nie mam tylko psychiczne objawy które są mega dziwne i bardzo pasują do czegoś poważniejszego
A moze to nie sa objawy a normalna praca organizmu. Jeyne co podnosi je do rangi objawow to twoj umysl..MIalem tak z sercem. Kiedy cale zycie jezdzilem na rowerze i bylo ok. Poznej nerwica wmowila mi ze wzrastajace tetno gdy siadam na rower to objaw smiertelnej choroby. I uwierzylem. Uwierzylem w cos co jest naturalna rzecza organizmu i zawsze mi towarzyszyloa nigdy nie przeszkadzalo. Bo nie zwracalem uwagi. A pozniej uwierzylem ze to cos co mi zagraza..Doszly skurcze dodatkowe doszly takie spiny ze to szok. Balem sie siadac na rower. I przestal bym jezdzic gdybym sie poddal. Pomogla mi mozna powiedziec milosc do tego gdyz uwielbiam pedalowac. I mimo to siadalem i jechalem. Nerwica nie byla w stanie pokonac tego co kocham choc prawie sie jej udalo.. To wsztstko latwo jest zdemakowac. Ja gdy odjezdzalem od domu dzialy sie takie rzeczy ze szok..czulem sie jak 80 letni dziadek bez sil..z pedzacym sercem itd. Ale w drodze powrotnej gdy nerwica juz byla zadowolona ze uciekam z podkulonym ogonem ..cuda panie..kompletnie nic..moglem pruc ile fabryka dala. Tetno jak w spoczynku pelny oddech cuda...a w przeciwna strone...smierc na ramie.. mimo ze pedalowalem jak emeryt wolniutko z przerwami. Dlatego pisze o oszustwie. Takie rzeczy latwo sie demaskuja. Nie da sie miec smiertelnie chorego serca w jedna strone a spowrotem cudownie zdrowy krecisz jak zawsze i nawet oddech ci sie nie przyspiesza...Pierwsze porobic badania. Jesli tu nic nie ma..Pokazujcie srodkowy palec wszystkim tym glupim objawom. Obserwujcie i mowcie sprawdzam...A zrobic to bardzo latwo. Sami zobaczycie. Dostrzezecie to ze to sie kupy nie trzyma.. I nie idzcie w prochy bo to g...da. To jak plasterek na przecieta tetnice..Uluda ze pomoze. Na chwile pewnie tak ale tylko na chwile...