Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
bareten
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 688
Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37

31 stycznia 2025, o 14:17

Panowie i Panie. Czy ktoś z Was uraczył kiedyś suchego kaszlu w nerwicy? Ogólnie wszystko mi trochę odpukać odpuściło, ale od około tygodnia godzinami wieczornymi wzmaga się u mnie suchy kaszel. Nic mi nie dolega, jestem zdrowy, a jedynie te piórko w gardle i trzeba odkaszlnąć. Dziś nawet wybudził mnie w nocy, musiałem iść się napić i possać porost islandzki. Coś dziś czytałem o kaszlu psychogenny...
drakan9
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 106
Rejestracja: 27 października 2024, o 10:21

31 stycznia 2025, o 15:54

Fakt jest kaszel psychogenny, także mamy okres grzewczy, gdzie powietrze jest suche, więc to tez może być powodem
Aaa99
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 144
Rejestracja: 8 grudnia 2024, o 14:42

31 stycznia 2025, o 15:55

Mieliście tak w nerwicy że wszyscy i wszystko was wkurzało lub wkurza? Osoby które nic mi nie zrobiły wzbudzają u mnie negatywne emocje jakby nienawiść i jest mi przykro z tego powodu
Awatar użytkownika
bareten
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 688
Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37

31 stycznia 2025, o 16:40

drakan9 pisze:
31 stycznia 2025, o 15:54
Fakt jest kaszel psychogenny, także mamy okres grzewczy, gdzie powietrze jest suche, więc to tez może być powodem
Dzięki :)
Awatar użytkownika
bareten
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 688
Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37

31 stycznia 2025, o 16:41

Ja jestem drażliwy czasem, niecierpliwy. Ktoś do mnie coś mówi, a ja mu przerywam i np zaczynam mówić swoje.
Adrian9191
Nowy Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 29 stycznia 2025, o 20:58

31 stycznia 2025, o 17:12

Ojj tak mialem takie sytuacje z żołądkiem ze doszło do momentu że nie jadłem przez parę dni a jak coś zjadłem to miałem ogromny refluks, żołądek to czułem jakby sam siebie miał zaraz strawić poszedłem na badania USG i wgl i lekarz powiedział że wszystko jest w jak najlepszym porządku i nagle objawy minęły z sekundy na sekundę…ale tak to zazwyczaj działa z tą psychosomatyką…


A miałeś może takie szarpanie kopanie w brzuchu ? Widoczne gołym okiem
nerwicalekowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 126
Rejestracja: 6 kwietnia 2024, o 15:25

1 lutego 2025, o 21:44

Wyczulen sobie cos nad obijczykiem- taka gulka jakby i nerwica zaczela sie uruchamiac. Posszedlem do lekarza i sie okazalo ze to maly wezelek niepowieksziny zdrowy. Jakos mnie to nie przekonalo.
Zarezerwowalem sobie usg na poniedzialek

Jak myslicie, isc czy nie?
Toffe
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 29 stycznia 2023, o 21:44

1 lutego 2025, o 22:53

Hej, czy ktoś z was miał tak, że nagle jakby człowiek nie wiedział co się z nim dzieje, jakb głową odmówiła posłuszeństwa i prądy w glowie?
Toffe
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 29 stycznia 2023, o 21:44

1 lutego 2025, o 23:08

Aaa99 pisze:
31 stycznia 2025, o 15:55
Mieliście tak w nerwicy że wszyscy i wszystko was wkurzało lub wkurza? Osoby które nic mi nie zrobiły wzbudzają u mnie negatywne emocje jakby nienawiść i jest mi przykro z tego powodu
Oczywiście
Justa w drodze
Nowy Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 27 stycznia 2025, o 17:01

2 lutego 2025, o 06:14

Sol1983 pisze:
31 stycznia 2025, o 08:31
Czy w nerwicy może być pisk, ale tylko w jednym uchu? Z reguły jak czytam Wasze wpisy, to dotyczą one " szumów usznych". Wiem, że pod pojęciem " szumy" mieszczą się wszelkie dźwięki, jak właśnie piski, dzwonienie, dudnienie, strzykanie, ale mi piszczy w jednym uchu, i piszczy non stop: rano, wieczorem, w nocy... Nie jest to zależne od poziomu lęku. Ok prostu piszczy cały czas, cichutko, tak że w dzień tego nie słyszę, bo zagłuszają to odgłosy dnia codziennego, jak tykanie zegara, głosy, samochody, szum komputera... Ale jak zatkam sobie ucho ten pisk jest! Do rozpaczy mnie to doprowadza, bo laryngolog w sumie widzi tylko lekko zaczerwienioną błonę. I czuję, że to ucho inaczej się odtyka, jak miech Kowalski ( wiecie, podczas takiego manewru Vasalwy, że zaciska się nos i dmucha). Szaleje że strachu, że pewnie trzeba będzie iść na MRI i wyjdzie guz

Hej,
Mam te same problemy.
Byłam u laryngologa i nawet miałam badane ciśnienie w uszach i wszystko ok.
W pierwszą noc było to tak uciążliwe że spałam 2h, ale poczytałam że biały szum trochę to zagłusza i da się spać.
I polecam bo mózg nie skupia się na twoim piszczeniu ale na dźwięku z zewnątrz. Teraz śpię po 8,9h. Dobrym snem

Ale to co też pomogło to przestanie na to zwracać uwagi. Fakt pomyśli mi się nie raz ale staram się wtedy czymś zająć.

6.02 idę na rezonans głowy który czeka na mnie już kilka miesięcy i także się boje wyniku ale ja chyba polecam poprostu rzetelnie się przebadać i mieć pewność że to nerwica . Wtedy full znamy przeciwnika i łatwiej jest z tego wyjść.

Spróbuj szumów i daj znać czy coś pomaga:)

Są też w necie ćwiczenia na nerw błędny i okolice uszu które relaksują, może coś pomogą albo chociaż odwrócą uwagę 🫶
Awatar użytkownika
mike48
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 176
Rejestracja: 18 kwietnia 2018, o 21:17

2 lutego 2025, o 10:53

U mnie tak samo, pisk w jednym uchu, rezonans głowy nic nie wykazał, przepływy tętnic dobre, rtg szyi - zniesiona lordoza, audiometria robiona jakieś 3 miesiące przed początkiem pisku nie wykazała niedosłuchu. Co ciekawe raz po ćwiczeniach oddechowych ten pisk zniknął na kilka czy kilkanaście minut, tak po prostu. Jedyne co mi przychodzi do głowy to napięcia mięśniowe w obrębie szyi (mam wysuniętą głowę do przodu i ogólnie niezbyt dobrą postawę) i nerwica, która te napięcia potęguje. A przed tym jak mi zaczęło piszczeć to jakieś 2-3 miesiące w tym uchu miałem jakby uczucie zatkania. I do dzisiaj mam takie odczucia, jakby zatkanie, rozpieranie itd., ale nie cały czas. Pisk jest cały czas.
drakan9
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 106
Rejestracja: 27 października 2024, o 10:21

2 lutego 2025, o 15:25

mike48 pisze:
2 lutego 2025, o 10:53
U mnie tak samo, pisk w jednym uchu, rezonans głowy nic nie wykazał, przepływy tętnic dobre, rtg szyi - zniesiona lordoza, audiometria robiona jakieś 3 miesiące przed początkiem pisku nie wykazała niedosłuchu. Co ciekawe raz po ćwiczeniach oddechowych ten pisk zniknął na kilka czy kilkanaście minut, tak po prostu. Jedyne co mi przychodzi do głowy to napięcia mięśniowe w obrębie szyi (mam wysuniętą głowę do przodu i ogólnie niezbyt dobrą postawę) i nerwica, która te napięcia potęguje. A przed tym jak mi zaczęło piszczeć to jakieś 2-3 miesiące w tym uchu miałem jakby uczucie zatkania. I do dzisiaj mam takie odczucia, jakby zatkanie, rozpieranie itd., ale nie cały czas. Pisk jest cały czas.
Jak sam widzisz znalazłeś rozwiązanie :) ćwiczenia oddechowe pomagają, więc rób je dalej i pracuj nad poprawną pozycją szyi
Awatar użytkownika
MESJASZ
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 7 września 2024, o 08:53

2 lutego 2025, o 16:51

Szkoda czasu/życia, być może pojedyńcza wizyta u fizjoterapeuty rozwiąże problem
Awatar użytkownika
mike48
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 176
Rejestracja: 18 kwietnia 2018, o 21:17

2 lutego 2025, o 18:01

drakan9 pisze:
2 lutego 2025, o 15:25
mike48 pisze:
2 lutego 2025, o 10:53
U mnie tak samo, pisk w jednym uchu, rezonans głowy nic nie wykazał, przepływy tętnic dobre, rtg szyi - zniesiona lordoza, audiometria robiona jakieś 3 miesiące przed początkiem pisku nie wykazała niedosłuchu. Co ciekawe raz po ćwiczeniach oddechowych ten pisk zniknął na kilka czy kilkanaście minut, tak po prostu. Jedyne co mi przychodzi do głowy to napięcia mięśniowe w obrębie szyi (mam wysuniętą głowę do przodu i ogólnie niezbyt dobrą postawę) i nerwica, która te napięcia potęguje. A przed tym jak mi zaczęło piszczeć to jakieś 2-3 miesiące w tym uchu miałem jakby uczucie zatkania. I do dzisiaj mam takie odczucia, jakby zatkanie, rozpieranie itd., ale nie cały czas. Pisk jest cały czas.
Jak sam widzisz znalazłeś rozwiązanie :) ćwiczenia oddechowe pomagają, więc rób je dalej i pracuj nad poprawną pozycją szyi
Tylko w ciągu 2 lat ciągłego pisku to się zdarzyło raz, a ćwiczenia oddechowe robię bardzo często. Dlaczego tak było? Co się wtedy wydarzyło, że pisk odpuścił? A może to zbieg okoliczności? Tego nie wiem i też mnie to trochę dziwi jak u Sol, że dotyczy to tylko jednego ucha, wcześniej miewałem piski nie raz w zaburzeniu i były w dwóch uszach i trwały max kilka dni. Jestem tylko o tyle do przodu, że etap guza mam już za sobą.
MESJASZ pisze:
2 lutego 2025, o 16:51
Szkoda czasu/życia, być może pojedyńcza wizyta u fizjoterapeuty rozwiąże problem
A byłem nie raz, była praca manualna i każdy zalecił ćwiczyć w domu. Niestety lat złej postawy szybko się nie naprawi.
Aaa99
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 144
Rejestracja: 8 grudnia 2024, o 14:42

2 lutego 2025, o 18:54

Od jakieś godziny jest po prostu tragedia takiego czegoś to naprawdę nigdy nie przeżywałem normalnie mam wrażenie jakbym dostał tej psychozy wszystko nie jest moje jak w jakimś śnie straszne czuję jakbym odchodził od zmysłów po prostu chyba serio mi już odbija tak na serio porządnie, wszystko mi się już miesza do końca sobie wpoiłem że słyszę głosy i mam halucynacje nie wiem już nic po prostu
ODPOWIEDZ