Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
Paulosia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 112
Rejestracja: 26 stycznia 2025, o 18:57

28 stycznia 2025, o 06:25

Fajter pisze:
27 stycznia 2025, o 21:17
Te strach przed nożami to wiele osób ma ja też to przechodziłem bałem się noży w kuchni noży na budowie wszystkiego co mi przepełniona głową podsunęła ale przeszło wiecie po czym jak kiedyś usłyszałem wypowiedź jednego z psychiatry że prawdopodobieństwo że osoba z nerwica lękowa nerwica natrenstw zrobi czym go głową straszy jest prawie zerowe mniejsze jak u normalnej osoby. I myślę że tak podumajcie czy my nie jesteśmy aż za bardzo ostrożni i wyczuleni wycofani żeby coś tylko się nie stało
Niby tak... ja jestem ogólnie straszną "panikarą"-martwie się o wszystkich i na zapas ( hmmmmm ;oh ), też wiem jak podchodzę do zdrowia innych i swojego- raczej nie olewam, a jak komuś coś się dzieje, jestem pierwsza do pomocy....tylko kurde..... to jest takie dziwne uczucie, po prostu widzę noże i musze uciec, często robię coś plastycznego i używam nożyczek-no to teraz to leżą na końcu stołu, jak na nie patrzę czuję normalnie niepokój, nawet zanim umysł da mi jakąś myśl...I było tak, że na początku choroby, bałam się noży (nożyczek nie), ale przeszło z czasem (no.... tkwię w tym ledwie (AŻ!) od 2,5 miesiąca...a teraz ten lęk powrócił w weekend......na prawdę czuję się dziwnie
Aaa99
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 160
Rejestracja: 8 grudnia 2024, o 14:42

28 stycznia 2025, o 12:08

Było nawet dobrze aż zacząłem znowu myśleć i wchodzić w umysł rzeczy których się bałem tych myśli tak jakby nagle odeszły myślałem o nich ale mnie wgl nie przerażały i pojawiła się nagle myśl że skoro się tych myśli już nie boję to już napewno rozwija się coś grubszego i zaczęło się jakby od nowa bardzo mnie to irytuje i denerwuje nie do wytrzymania wręcz a kolejną sprawą jest pamięć i koncentracja no czuję się po prostu głupi jak but zapominam o wszystkim dosłownie z sekundy na sekundę nie wiem dosłownie nic ludzie wokół mówią że od pewnego czasu kwestia dni jestem taki jakiś chamski dla nich nerwowy jakby i znowu myśl że skoro tak jest i te zaburzenia pamięci które są okropnie mocne to już napewno się coś zaczyna już pomijając DD która trzyma się też non stop co wcale nie pomaga, i tak samo mam np ze snem sni mi się coś i czuję klimat z tego snu przez kolejny dzień serio już nie wiem co mam z tym wszystkim robić bo jest to chore nie jest to żadne życie tylko jakieś jedno wielkie dziadostwo
Awatar użytkownika
Paulosia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 112
Rejestracja: 26 stycznia 2025, o 18:57

28 stycznia 2025, o 12:53

Aaa99 pisze:
28 stycznia 2025, o 12:08
Było nawet dobrze aż zacząłem znowu myśleć i wchodzić w umysł rzeczy których się bałem tych myśli tak jakby nagle odeszły myślałem o nich ale mnie wgl nie przerażały i pojawiła się nagle myśl że skoro się tych myśli już nie boję to już napewno rozwija się coś grubszego i zaczęło się jakby od nowa bardzo mnie to irytuje i denerwuje nie do wytrzymania wręcz a kolejną sprawą jest pamięć i koncentracja no czuję się po prostu głupi jak but zapominam o wszystkim dosłownie z sekundy na sekundę nie wiem dosłownie nic ludzie wokół mówią że od pewnego czasu kwestia dni jestem taki jakiś chamski dla nich nerwowy jakby i znowu myśl że skoro tak jest i te zaburzenia pamięci które są okropnie mocne to już napewno się coś zaczyna już pomijając DD która trzyma się też non stop co wcale nie pomaga, i tak samo mam np ze snem sni mi się coś i czuję klimat z tego snu przez kolejny dzień serio już nie wiem co mam z tym wszystkim robić bo jest to chore nie jest to żadne życie tylko jakieś jedno wielkie dziadostwo
Bierzesz leki? Jak tak to jakie? Chodzisz na terapię?
Aaa99
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 160
Rejestracja: 8 grudnia 2024, o 14:42

28 stycznia 2025, o 13:05

Paulosia pisze:
28 stycznia 2025, o 12:53
Aaa99 pisze:
28 stycznia 2025, o 12:08
Było nawet dobrze aż zacząłem znowu myśleć i wchodzić w umysł rzeczy których się bałem tych myśli tak jakby nagle odeszły myślałem o nich ale mnie wgl nie przerażały i pojawiła się nagle myśl że skoro się tych myśli już nie boję to już napewno rozwija się coś grubszego i zaczęło się jakby od nowa bardzo mnie to irytuje i denerwuje nie do wytrzymania wręcz a kolejną sprawą jest pamięć i koncentracja no czuję się po prostu głupi jak but zapominam o wszystkim dosłownie z sekundy na sekundę nie wiem dosłownie nic ludzie wokół mówią że od pewnego czasu kwestia dni jestem taki jakiś chamski dla nich nerwowy jakby i znowu myśl że skoro tak jest i te zaburzenia pamięci które są okropnie mocne to już napewno się coś zaczyna już pomijając DD która trzyma się też non stop co wcale nie pomaga, i tak samo mam np ze snem sni mi się coś i czuję klimat z tego snu przez kolejny dzień serio już nie wiem co mam z tym wszystkim robić bo jest to chore nie jest to żadne życie tylko jakieś jedno wielkie dziadostwo
Bierzesz leki? Jak tak to jakie? Chodzisz na terapię?
Przestałem brać leki, brałem już tyle leków i żadne nie pomagały wręcz pogarszały stan odkąd nie biorę jest lepiej niż na lekach…jeżeli chodzi o terapię to kolejki są tak długie że dostanę się może za parę lat
Awatar użytkownika
Paulosia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 112
Rejestracja: 26 stycznia 2025, o 18:57

28 stycznia 2025, o 13:09

Aaa99 pisze:
28 stycznia 2025, o 13:05
Paulosia pisze:
28 stycznia 2025, o 12:53
Aaa99 pisze:
28 stycznia 2025, o 12:08
Było nawet dobrze aż zacząłem znowu myśleć i wchodzić w umysł rzeczy których się bałem tych myśli tak jakby nagle odeszły myślałem o nich ale mnie wgl nie przerażały i pojawiła się nagle myśl że skoro się tych myśli już nie boję to już napewno rozwija się coś grubszego i zaczęło się jakby od nowa bardzo mnie to irytuje i denerwuje nie do wytrzymania wręcz a kolejną sprawą jest pamięć i koncentracja no czuję się po prostu głupi jak but zapominam o wszystkim dosłownie z sekundy na sekundę nie wiem dosłownie nic ludzie wokół mówią że od pewnego czasu kwestia dni jestem taki jakiś chamski dla nich nerwowy jakby i znowu myśl że skoro tak jest i te zaburzenia pamięci które są okropnie mocne to już napewno się coś zaczyna już pomijając DD która trzyma się też non stop co wcale nie pomaga, i tak samo mam np ze snem sni mi się coś i czuję klimat z tego snu przez kolejny dzień serio już nie wiem co mam z tym wszystkim robić bo jest to chore nie jest to żadne życie tylko jakieś jedno wielkie dziadostwo
Bierzesz leki? Jak tak to jakie? Chodzisz na terapię?
Przestałem brać leki, brałem już tyle leków i żadne nie pomagały wręcz pogarszały stan odkąd nie biorę jest lepiej niż na lekach…jeżeli chodzi o terapię to kolejki są tak długie że dostanę się może za parę lat
Brałeś Setaloft? Czy do leków "psychotropowych" miałeś dołączone leki przeciwlękowe? albo uspokajające? Czy próbowałeś jogi/medytacji/ ogólnie "treningu uważności"? Ile śpisz? I czy masz ciągłość snu, czy się wybudzasz? Jakie masz sposoby, żeby to przetrwać i ile lat/miesięcy chorujesz?
Aaa99
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 160
Rejestracja: 8 grudnia 2024, o 14:42

28 stycznia 2025, o 13:15

Paulosia pisze:
28 stycznia 2025, o 13:09
Aaa99 pisze:
28 stycznia 2025, o 13:05
Paulosia pisze:
28 stycznia 2025, o 12:53


Bierzesz leki? Jak tak to jakie? Chodzisz na terapię?
Przestałem brać leki, brałem już tyle leków i żadne nie pomagały wręcz pogarszały stan odkąd nie biorę jest lepiej niż na lekach…jeżeli chodzi o terapię to kolejki są tak długie że dostanę się może za parę lat
Brałeś Setaloft? Czy do leków "psychotropowych" miałeś dołączone leki przeciwlękowe? albo uspokajające? Czy próbowałeś jogi/medytacji/ ogólnie "treningu uważności"? Ile śpisz? I czy masz ciągłość snu, czy się wybudzasz? Jakie masz sposoby, żeby to przetrwać i ile lat/miesięcy chorujesz?
Akurat tego nie brałem kiedyś miałem dołączone benzodiazepiny co dla mnie było głupotą bo to powinna b tyć naprawdę ostateczność a nie na pierwsze leczenie w młodym wieku do tego pregabalina ale jak raz wziąłem to się tak poczułem że więcej nie wziąłem ale to było z 5-6 lat temu jeżeli obchodzi o mdeytacje i takie inne to nie wiem zbytnio jak się za to zabrać jak mam być szczery,sen to tragedia ostatnio śpię aby spać nie patrzę czy jest noc czy dzień po prostu śpię ale o tak się budzę co chwilę…sposobu nie mam po prostu tym żyje niestety…choruje praktycznie całe życie z przerwą paru letnią ale teraz ciągiem z 5-6 lat
znerwicowana_ja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 906
Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05

28 stycznia 2025, o 13:39

bareten pisze:
27 stycznia 2025, o 19:37
Ja to mam częściej jakby taki wewnętrzny niepokój. Ale to chyba właśnie ten lęk wolno płynący. Położę się oglądam film i czuję w środku takie drżenie, jakby gdzieś nad moim domem co najmniej latał samolot z bombą i miał ją gdzieś spuścić. Taka niemożność wyluzowania się, cały czas na czuwaniu. Jakby przygotowany do ucieczki, jakby coś mało się zaraz stać.

O tej koncentracji i niezdarności choć wszystko się ze sobą miesza nawet nie będę wspominał bo to chyba flagowy objaw nerwicy. Chodź jak jadę autem i wyskoczy coś na ulicę to mam wrażenie że mam lepszą reakcję niż normalnie. 😂
No to jest typowy lęk ,człowiek nawet na wakacjach nie umie się wyluzować tlyko cały czas jest na czuwaniu ,jakby zaraz coś złego miało się stać 😭😭😭😭
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Awatar użytkownika
bareten
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 691
Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37

28 stycznia 2025, o 13:52

Aaa99 pisze:
28 stycznia 2025, o 13:05
Paulosia pisze:
28 stycznia 2025, o 12:53
Aaa99 pisze:
28 stycznia 2025, o 12:08
Było nawet dobrze aż zacząłem znowu myśleć i wchodzić w umysł rzeczy których się bałem tych myśli tak jakby nagle odeszły myślałem o nich ale mnie wgl nie przerażały i pojawiła się nagle myśl że skoro się tych myśli już nie boję to już napewno rozwija się coś grubszego i zaczęło się jakby od nowa bardzo mnie to irytuje i denerwuje nie do wytrzymania wręcz a kolejną sprawą jest pamięć i koncentracja no czuję się po prostu głupi jak but zapominam o wszystkim dosłownie z sekundy na sekundę nie wiem dosłownie nic ludzie wokół mówią że od pewnego czasu kwestia dni jestem taki jakiś chamski dla nich nerwowy jakby i znowu myśl że skoro tak jest i te zaburzenia pamięci które są okropnie mocne to już napewno się coś zaczyna już pomijając DD która trzyma się też non stop co wcale nie pomaga, i tak samo mam np ze snem sni mi się coś i czuję klimat z tego snu przez kolejny dzień serio już nie wiem co mam z tym wszystkim robić bo jest to chore nie jest to żadne życie tylko jakieś jedno wielkie dziadostwo
Bierzesz leki? Jak tak to jakie? Chodzisz na terapię?
Przestałem brać leki, brałem już tyle leków i żadne nie pomagały wręcz pogarszały stan odkąd nie biorę jest lepiej niż na lekach…jeżeli chodzi o terapię to kolejki są tak długie że dostanę się może za parę lat


Ważne że wychodzisz na prostą. Mnie też trzyma DD, też sny się czasem mieszają z rzeczywistością. Też mam brak koncentracji, jestem czasem nerwowy. Ktoś do mnie mówi, a mnie to nudzi kiedy dojdzie do brzegu i mu przerywam. Też jak nie myślę, potrafi być kilka dni dobrze, jak trafi się gorsze samopoczucie czy jakiś nagły smutek z lękiem zaczynam analizować i czuję od razu objawy. Teraz raczej mam lepszy czas. Lęki odeszły, został ten wolno płynący, plus obniżenie nastroju i oczywiście 24/h DD w każdym bądź razie wszystko co opisujesz normalne w nerwicy. Plus też mam czasem myśl, że jak porzucam analizę i myślenie że coś mi jest, to na pewno jest już ze mną źle. A jest przecież na odwrót. Ale oswoimy się z czasem z tą myślą. :)
Aaa99
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 160
Rejestracja: 8 grudnia 2024, o 14:42

28 stycznia 2025, o 14:10

bareten pisze:
28 stycznia 2025, o 13:52
Aaa99 pisze:
28 stycznia 2025, o 13:05
Paulosia pisze:
28 stycznia 2025, o 12:53


Bierzesz leki? Jak tak to jakie? Chodzisz na terapię?
Przestałem brać leki, brałem już tyle leków i żadne nie pomagały wręcz pogarszały stan odkąd nie biorę jest lepiej niż na lekach…jeżeli chodzi o terapię to kolejki są tak długie że dostanę się może za parę lat


Ważne że wychodzisz na prostą. Mnie też trzyma DD, też sny się czasem mieszają z rzeczywistością. Też mam brak koncentracji, jestem czasem nerwowy. Ktoś do mnie mówi, a mnie to nudzi kiedy dojdzie do brzegu i mu przerywam. Też jak nie myślę, potrafi być kilka dni dobrze, jak trafi się gorsze samopoczucie czy jakiś nagły smutek z lękiem zaczynam analizować i czuję od razu objawy. Teraz raczej mam lepszy czas. Lęki odeszły, został ten wolno płynący, plus obniżenie nastroju i oczywiście 24/h DD w każdym bądź razie wszystko co opisujesz normalne w nerwicy. Plus też mam czasem myśl, że jak porzucam analizę i myślenie że coś mi jest, to na pewno jest już ze mną źle. A jest przecież na odwrót. Ale oswoimy się z czasem z tą myślą. :)

Dokładnie jest jak mówisz hah najlepsze jest to że jak tak człowiek siedzi i myśli ze nie będzie w stanie czegoś zrobić albo mu odbije a w końcu zacznie to robić i jednak nic się nie dzieje i się wejdzie w taki ciąg robienia czegoś to przez pewien czas albo parę dni jest no w ,,miarę normalnie’’ gorzej jak znowu się zacznie wchodzić za bardzo w swoje myśli i zamykać w sobie
Awatar użytkownika
bareten
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 691
Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37

28 stycznia 2025, o 14:23

Widzę, że u Ciebie jest dużo lepiej w porównaniu z tym co było jeszcze parę tygodni temu. Już nawet piszesz jak opanowany człowiek. Czyli jednak oswoiles się z tym wszystkim. Mi najbardziej chyba dokucza DD l, ale wyjdziemy z tęgim i Ty i ja. :) no i ogólny spadek nastroju, to też lipa
Awatar użytkownika
Paulosia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 112
Rejestracja: 26 stycznia 2025, o 18:57

28 stycznia 2025, o 14:31

Aaa99 pisze:
28 stycznia 2025, o 13:15
Paulosia pisze:
28 stycznia 2025, o 13:09
Aaa99 pisze:
28 stycznia 2025, o 13:05


Przestałem brać leki, brałem już tyle leków i żadne nie pomagały wręcz pogarszały stan odkąd nie biorę jest lepiej niż na lekach…jeżeli chodzi o terapię to kolejki są tak długie że dostanę się może za parę lat
Brałeś Setaloft? Czy do leków "psychotropowych" miałeś dołączone leki przeciwlękowe? albo uspokajające? Czy próbowałeś jogi/medytacji/ ogólnie "treningu uważności"? Ile śpisz? I czy masz ciągłość snu, czy się wybudzasz? Jakie masz sposoby, żeby to przetrwać i ile lat/miesięcy chorujesz?
Akurat tego nie brałem kiedyś miałem dołączone benzodiazepiny co dla mnie było głupotą bo to powinna b tyć naprawdę ostateczność a nie na pierwsze leczenie w młodym wieku do tego pregabalina ale jak raz wziąłem to się tak poczułem że więcej nie wziąłem ale to było z 5-6 lat temu jeżeli obchodzi o mdeytacje i takie inne to nie wiem zbytnio jak się za to zabrać jak mam być szczery,sen to tragedia ostatnio śpię aby spać nie patrzę czy jest noc czy dzień po prostu śpię ale o tak się budzę co chwilę…sposobu nie mam po prostu tym żyje niestety…choruje praktycznie całe życie z przerwą paru letnią ale teraz ciągiem z 5-6 lat
Setaloft podobno ma dobre rezultaty. Ja go biorę, w 2,5 tygodnia postawił mnie na nogi praktycznie do stanu poprzedniego, no ale potem doszły kolejne stresy (głównie z psychoterapeutą, bo nie mogłam znaleźć odpowiedniego) dodatkowo inne problemy zdrowotne, dostałam pregabalinę - co do tego leku trzeba brać kilka dni, żeby się przyzwyczaić. Jeżeli po 4 dniach nadal masz dziwne uczucie/zawroty głowy/uczucie "po alkoholu" to znaczy że nie możesz brać. Ja ogólnie jestem zadowolona z Setaloftu, teraz coś się "popsuło"- dostałam tych lęków na noże i czuję ten lęk wolnopłynący, dlatego mam wizytę w czwartek. A co do medytacji i innych: trening uważności-możesz go prowadzić zawsze i wszędzie, generalnie skupia sie to na byciu "tu i teraz", np. jesz śniadanie, skupiasz się tylko na sniadaniu: na jego fakturze, smaku, zapachu itp. Nie musisz specjalnie się szykować do tego (oczywiście są treningi uważności i specjalne medytacje-ja korzystam, bo robię dopiero od 2mscy, ale staram się też jako tako być "tu i teraz". Z badań naukowych wiem, że pierwsze miejsce w skuteczności leczenia ma właśnie wszelkiego rodzaju mindfulness, drugie psychoterapia, a dopiero trzecie miejsce mają leki i są one tak na prawdę tylko po to, żeby dać nam "siłę", aby jakoś żyć i ruszyć na terapię. Ja od samego początku zagłębiłam się w medytacje, znalazłam kanał na YT "chodź na słówko". Bardzo polecam, robię codziennie, do tego polecam relaksacje Jacobsona oraz trening autogenny Schultza. Wiadomo, trzeba chwilę aby się wdrożyć, ale warto spróbować. Przez pierwsze 2tyg mojego leczenia, kiedy leki nie działały, medytacja i joga mnie ratowały. Jedyne czynności, które pozwalały jakkolwiek poczuć chwilę ulgi.
Aaa99
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 160
Rejestracja: 8 grudnia 2024, o 14:42

28 stycznia 2025, o 14:37

Paulosia pisze:
28 stycznia 2025, o 14:31
Aaa99 pisze:
28 stycznia 2025, o 13:15
Paulosia pisze:
28 stycznia 2025, o 13:09

Brałeś Setaloft? Czy do leków "psychotropowych" miałeś dołączone leki przeciwlękowe? albo uspokajające? Czy próbowałeś jogi/medytacji/ ogólnie "treningu uważności"? Ile śpisz? I czy masz ciągłość snu, czy się wybudzasz? Jakie masz sposoby, żeby to przetrwać i ile lat/miesięcy chorujesz?
Akurat tego nie brałem kiedyś miałem dołączone benzodiazepiny co dla mnie było głupotą bo to powinna b tyć naprawdę ostateczność a nie na pierwsze leczenie w młodym wieku do tego pregabalina ale jak raz wziąłem to się tak poczułem że więcej nie wziąłem ale to było z 5-6 lat temu jeżeli obchodzi o mdeytacje i takie inne to nie wiem zbytnio jak się za to zabrać jak mam być szczery,sen to tragedia ostatnio śpię aby spać nie patrzę czy jest noc czy dzień po prostu śpię ale o tak się budzę co chwilę…sposobu nie mam po prostu tym żyje niestety…choruje praktycznie całe życie z przerwą paru letnią ale teraz ciągiem z 5-6 lat
Setaloft podobno ma dobre rezultaty. Ja go biorę, w 2,5 tygodnia postawił mnie na nogi praktycznie do stanu poprzedniego, no ale potem doszły kolejne stresy (głównie z psychoterapeutą, bo nie mogłam znaleźć odpowiedniego) dodatkowo inne problemy zdrowotne, dostałam pregabalinę - co do tego leku trzeba brać kilka dni, żeby się przyzwyczaić. Jeżeli po 4 dniach nadal masz dziwne uczucie/zawroty głowy/uczucie "po alkoholu" to znaczy że nie możesz brać. Ja ogólnie jestem zadowolona z Setaloftu, teraz coś się "popsuło"- dostałam tych lęków na noże i czuję ten lęk wolnopłynący, dlatego mam wizytę w czwartek. A co do medytacji i innych: trening uważności-możesz go prowadzić zawsze i wszędzie, generalnie skupia sie to na byciu "tu i teraz", np. jesz śniadanie, skupiasz się tylko na sniadaniu: na jego fakturze, smaku, zapachu itp. Nie musisz specjalnie się szykować do tego (oczywiście są treningi uważności i specjalne medytacje-ja korzystam, bo robię dopiero od 2mscy, ale staram się też jako tako być "tu i teraz". Z badań naukowych wiem, że pierwsze miejsce w skuteczności leczenia ma właśnie wszelkiego rodzaju mindfulness, drugie psychoterapia, a dopiero trzecie miejsce mają leki i są one tak na prawdę tylko po to, żeby dać nam "siłę", aby jakoś żyć i ruszyć na terapię. Ja od samego początku zagłębiłam się w medytacje, znalazłam kanał na YT "chodź na słówko". Bardzo polecam, robię codziennie, do tego polecam relaksacje Jacobsona oraz trening autogenny Schultza. Wiadomo, trzeba chwilę aby się wdrożyć, ale warto spróbować. Przez pierwsze 2tyg mojego leczenia, kiedy leki nie działały, medytacja i joga mnie ratowały. Jedyne czynności, które pozwalały jakkolwiek poczuć chwilę ulgi.
Postaram się spróbować tych technik :) a co do lęków przed nożami to już też przerabiam ten temat już może troszkę mniej ale czasem wróci to mocniej ci żuje napięcie stres że a co jak mi odbije wezmę nóż i zrobię komuś krzywdę ale dzisiaj tak siedziałem z rodziną miałem nóż w ręku i mówię co za wgl głupie myśli mam ten nóż teraz w ręku i się nic nie dzieje to ja decyduje co z tym zrobię a mogę sobie wyobrazić wszystko chociażby że jednorożce biegają pod domem ale to tylko głupia iluzja myśli
Awatar użytkownika
Paulosia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 112
Rejestracja: 26 stycznia 2025, o 18:57

28 stycznia 2025, o 14:39

Aaa99 pisze:
28 stycznia 2025, o 14:37
Paulosia pisze:
28 stycznia 2025, o 14:31
Aaa99 pisze:
28 stycznia 2025, o 13:15


Akurat tego nie brałem kiedyś miałem dołączone benzodiazepiny co dla mnie było głupotą bo to powinna b tyć naprawdę ostateczność a nie na pierwsze leczenie w młodym wieku do tego pregabalina ale jak raz wziąłem to się tak poczułem że więcej nie wziąłem ale to było z 5-6 lat temu jeżeli obchodzi o mdeytacje i takie inne to nie wiem zbytnio jak się za to zabrać jak mam być szczery,sen to tragedia ostatnio śpię aby spać nie patrzę czy jest noc czy dzień po prostu śpię ale o tak się budzę co chwilę…sposobu nie mam po prostu tym żyje niestety…choruje praktycznie całe życie z przerwą paru letnią ale teraz ciągiem z 5-6 lat
Setaloft podobno ma dobre rezultaty. Ja go biorę, w 2,5 tygodnia postawił mnie na nogi praktycznie do stanu poprzedniego, no ale potem doszły kolejne stresy (głównie z psychoterapeutą, bo nie mogłam znaleźć odpowiedniego) dodatkowo inne problemy zdrowotne, dostałam pregabalinę - co do tego leku trzeba brać kilka dni, żeby się przyzwyczaić. Jeżeli po 4 dniach nadal masz dziwne uczucie/zawroty głowy/uczucie "po alkoholu" to znaczy że nie możesz brać. Ja ogólnie jestem zadowolona z Setaloftu, teraz coś się "popsuło"- dostałam tych lęków na noże i czuję ten lęk wolnopłynący, dlatego mam wizytę w czwartek. A co do medytacji i innych: trening uważności-możesz go prowadzić zawsze i wszędzie, generalnie skupia sie to na byciu "tu i teraz", np. jesz śniadanie, skupiasz się tylko na sniadaniu: na jego fakturze, smaku, zapachu itp. Nie musisz specjalnie się szykować do tego (oczywiście są treningi uważności i specjalne medytacje-ja korzystam, bo robię dopiero od 2mscy, ale staram się też jako tako być "tu i teraz". Z badań naukowych wiem, że pierwsze miejsce w skuteczności leczenia ma właśnie wszelkiego rodzaju mindfulness, drugie psychoterapia, a dopiero trzecie miejsce mają leki i są one tak na prawdę tylko po to, żeby dać nam "siłę", aby jakoś żyć i ruszyć na terapię. Ja od samego początku zagłębiłam się w medytacje, znalazłam kanał na YT "chodź na słówko". Bardzo polecam, robię codziennie, do tego polecam relaksacje Jacobsona oraz trening autogenny Schultza. Wiadomo, trzeba chwilę aby się wdrożyć, ale warto spróbować. Przez pierwsze 2tyg mojego leczenia, kiedy leki nie działały, medytacja i joga mnie ratowały. Jedyne czynności, które pozwalały jakkolwiek poczuć chwilę ulgi.
Postaram się spróbować tych technik :) a co do lęków przed nożami to już też przerabiam ten temat już może troszkę mniej ale czasem wróci to mocniej ci żuje napięcie stres że a co jak mi odbije wezmę nóż i zrobię komuś krzywdę ale dzisiaj tak siedziałem z rodziną miałem nóż w ręku i mówię co za wgl głupie myśli mam ten nóż teraz w ręku i się nic nie dzieje to ja decyduje co z tym zrobię a mogę sobie wyobrazić wszystko chociażby że jednorożce biegają pod domem ale to tylko głupia iluzja myśli
Mam dokładnie to samo, raz się boje i uciekam z kuchni do pokoju przerażona... (o to wlasnie mnie tak mega pogorszylo), a czasami normalnie kroje chleb....
Aaa99
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 160
Rejestracja: 8 grudnia 2024, o 14:42

28 stycznia 2025, o 14:44

Paulosia pisze:
28 stycznia 2025, o 14:39
Aaa99 pisze:
28 stycznia 2025, o 14:37
Paulosia pisze:
28 stycznia 2025, o 14:31

Setaloft podobno ma dobre rezultaty. Ja go biorę, w 2,5 tygodnia postawił mnie na nogi praktycznie do stanu poprzedniego, no ale potem doszły kolejne stresy (głównie z psychoterapeutą, bo nie mogłam znaleźć odpowiedniego) dodatkowo inne problemy zdrowotne, dostałam pregabalinę - co do tego leku trzeba brać kilka dni, żeby się przyzwyczaić. Jeżeli po 4 dniach nadal masz dziwne uczucie/zawroty głowy/uczucie "po alkoholu" to znaczy że nie możesz brać. Ja ogólnie jestem zadowolona z Setaloftu, teraz coś się "popsuło"- dostałam tych lęków na noże i czuję ten lęk wolnopłynący, dlatego mam wizytę w czwartek. A co do medytacji i innych: trening uważności-możesz go prowadzić zawsze i wszędzie, generalnie skupia sie to na byciu "tu i teraz", np. jesz śniadanie, skupiasz się tylko na sniadaniu: na jego fakturze, smaku, zapachu itp. Nie musisz specjalnie się szykować do tego (oczywiście są treningi uważności i specjalne medytacje-ja korzystam, bo robię dopiero od 2mscy, ale staram się też jako tako być "tu i teraz". Z badań naukowych wiem, że pierwsze miejsce w skuteczności leczenia ma właśnie wszelkiego rodzaju mindfulness, drugie psychoterapia, a dopiero trzecie miejsce mają leki i są one tak na prawdę tylko po to, żeby dać nam "siłę", aby jakoś żyć i ruszyć na terapię. Ja od samego początku zagłębiłam się w medytacje, znalazłam kanał na YT "chodź na słówko". Bardzo polecam, robię codziennie, do tego polecam relaksacje Jacobsona oraz trening autogenny Schultza. Wiadomo, trzeba chwilę aby się wdrożyć, ale warto spróbować. Przez pierwsze 2tyg mojego leczenia, kiedy leki nie działały, medytacja i joga mnie ratowały. Jedyne czynności, które pozwalały jakkolwiek poczuć chwilę ulgi.
Postaram się spróbować tych technik :) a co do lęków przed nożami to już też przerabiam ten temat już może troszkę mniej ale czasem wróci to mocniej ci żuje napięcie stres że a co jak mi odbije wezmę nóż i zrobię komuś krzywdę ale dzisiaj tak siedziałem z rodziną miałem nóż w ręku i mówię co za wgl głupie myśli mam ten nóż teraz w ręku i się nic nie dzieje to ja decyduje co z tym zrobię a mogę sobie wyobrazić wszystko chociażby że jednorożce biegają pod domem ale to tylko głupia iluzja myśli
Mam dokładnie to samo, raz się boje i uciekam z kuchni do pokoju przerażona... (o to wlasnie mnie tak mega pogorszylo), a czasami normalnie kroje chleb....
Nie jesteś z tym sama ;) z czasem napewno będzie dobrze na początku te myśli są przerażające ale jak staną się jakby może to źle zabrzmi ale ja to tak odczuwam częścią życia to człowiek zrozumie że w sumie to jest to bez sensu żeby się tym martwić wiadomo są chwile gdzie jest to tak nasilone że mówię nie no teraz to napewno wezmę i coś zrobię ale to tylko jest w tych głupich myślach już nawowt mówię dobra idę zobaczymy skoro tak to zobaczymy czy coś się stanie poszedłem do kuchni stoję wziąłem ten nóż i mówię i co dzieje się coś? Nic się nie dzieje to mega ciężko zrozumie, czasem moje poty szczególnie na początku to jeden wielki chaos i strach mam nadzieję że będzie tego coraz mniej ale czasem tak jest że już te emocje są na tyle wysokie że człowiek serio myśli że nie da rady ale za każdym razem jakoś nic się nie dzieje :) jedyne co mnie aktualnie martwi to tylko te problemy z pamięcią i koncentracja i czasem mocne DD
Awatar użytkownika
Paulosia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 112
Rejestracja: 26 stycznia 2025, o 18:57

28 stycznia 2025, o 15:37

ja się boje wlasnie ze do tego wszystkiego bede miala jakies dluzsze DD, tego to chyba nie zniose....
ODPOWIEDZ