Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Ewula22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 21 listopada 2024, o 19:35

11 stycznia 2025, o 11:58

bareten pisze:
11 stycznia 2025, o 11:34
A powiedzcie mi od kilku dni mam takie uczucia dreszczy, bądź zimna. Teraz jestem w pracy na kuchni, a mam wrażenie że mi zimno. Ktoś z Was też w nerwicy spotyka się z odczuciem zimna?
Ja tez mam czasami takie zimno mnie lapie mi sie wydaje ze to sa emocje.
Awatar użytkownika
bareten
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 691
Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37

11 stycznia 2025, o 12:37

MESJASZ pisze:
11 stycznia 2025, o 11:45
Jasne, bywało że się trzęsłem jak w jakiejś kreskówce. Normalnie z zimna stukały mi zęby i nie mogłem tego opanować :P
Dzięki kolego. :) w pracy wszyscy mówią że im ciepło, a ja mam aż dreszcze. Teraz już lepiej, czyli znów wychodzi że wszystko w naszej głowie. Pieczenie też już prawie ustało... Eh
drakan9
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 118
Rejestracja: 27 października 2024, o 10:21

11 stycznia 2025, o 13:35

Musisz przestać analizować te wszystkie objawy, mi też czasami jest zimno mimo że już jestem odburzony ot po prostu każdy ma inną termoregulacje :D
Awatar użytkownika
bareten
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 691
Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37

11 stycznia 2025, o 13:58

Ale jak nie analizować jak cię piecze, pali w klatce. 😂


Wiesz jaki to dyskomfort. Ruszasz się, wstajesz, bierzesz wdech, czy ruszasz głową i ciągle to czujesz.

Do tego jeszcze dwa dni temu wyszło że mam wysokie ciśnienie, i zwiększyli mi dawkę leków na ciśnienie i się wkręcam, że to od ciśnienia. A piecze z przerwami już od miesiaca więc wiadomo że to przyszło z nerwicą.

Byłem u lekarza, zmierzył ciśnienie i się trochę przestraszyłem i wkręciłem i jak miałem spokój od pieczenia w klatce od około tygodnia to znów zaczęło piec od wczoraj wieczorem i się na tym skupiam. :(

Btw gratuluję oburzenia, co Ci dolegało?
Awatar użytkownika
MESJASZ
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 7 września 2024, o 08:53

11 stycznia 2025, o 14:05

Puls mierzysz? Zimno jest, bo nerwica się bawi układem krążenia. Większość objawów jest realistycznych. To nie jest tak, że jest ci zimno, tak jak każdemu innemu człowiekowi czasem, a sobie tylko wkręcasz, że coś jest nie tak. Nie wiem czy Wy próbujecie w ten sposób zakłamać rzeczywistość czy co :D
drakan9
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 118
Rejestracja: 27 października 2024, o 10:21

11 stycznia 2025, o 14:27

Podobnie jak u ciebie hipochondria i przeróżne somaty :D głównie serce, głowa, dziwne pieczenia etc
Awatar użytkownika
bareten
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 691
Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37

11 stycznia 2025, o 14:55

Tak Mesjasz dzięki, już przeszło zimno, został dyskomfort w klatce. W ogóle psycholog kazał przestać wchodzić i czytać ciągle na forum, bo mówi że sobie nie pomagam. Teraz patrzę że ma trochę racji. Z jednym się uspokoisz ale z drugim nakręcisz ...
Ostatnio zmieniony 11 stycznia 2025, o 14:55 przez bareten, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
bareten
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 691
Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37

11 stycznia 2025, o 14:55

drakan9 pisze:
11 stycznia 2025, o 14:27
Podobnie jak u ciebie hipochondria i przeróżne somaty :D głównie serce, głowa, dziwne pieczenia etc
Ile się z tym bawiłeś? Całkiem Ci przeszło? odrealnienie miałeś, spadek nastroju? :)

Mnie psycholog pyta jak się czuje a ja mówię że doboia derealizacja, ale zaraz się zastanawiam czy to derealizacja czy po prostu spłycone emocje i ciągle napięcie.. Na to powiedział mi, po co analizować czy to to czy to? Jaki to ma sens? W takim przypadku robię błąd bo się zastanawiam i rozgrzebuje... Tak naprawdę to człowiek jest w takim stanie emocjonalnym że już nie wie co mu jest, bo te objawy też się tak mieszają cały czas. Fakt jest taki, że jest inne odbieranie rzeczywistości...
drakan9
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 118
Rejestracja: 27 października 2024, o 10:21

11 stycznia 2025, o 15:03

Hmm sama nerwica trwała z 15 lat, z czego uświadomiłem sobie że ją mam z 3-4 lata temu, derealizacje może miałem ale jakoś nie zwróciłem na nią uwagi. Odburzyć pomogły mi się materiał chłopaków oraz zagłębienie się w świat medytacji, trening uważności etc co do uwagi psychologa to jest słuszna
Awatar użytkownika
bareten
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 691
Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37

11 stycznia 2025, o 15:07

W skrócie trzeba po prostu żyć mimo dyskomfortu robić to co się robiło i zminimalizować myślenie, prawda? Ja miałem to dwa razy, ale niestety za każdym razem to wydaje się jakby było na nowe i wszystkie stare doświadczenia idą precz...

Ja miałem teraz lepszy tydzień, myślałem że już na prostej. To zmierzyłem ciśnienie, było wysokie i się wkręciłem teraz w to i znów od dwóch dni jest gorzej...

A sam kiedyś pisałem ludziom, że to przejdzie żeby dać sobie spokój i na luz i że z tego wyjdą. A sobie tak nie umiem przetłumaczyć... No i właśnie dlatego że człowiek nie odpuszcza to tyle czasu go trzyma
Awatar użytkownika
bareten
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 691
Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37

11 stycznia 2025, o 15:23

A już się cieszyłem, bo kurcze przeszło te uczucie oszołomienia, że zaraz zemdleje, to chroniczne zmęczenie też poszło. To teraz przyszły sonaty. Ale jak patrzę na siebie w lustrze to też jakby jakiś dziwny facet, więc dd z dp jest niestety.
drakan9
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 118
Rejestracja: 27 października 2024, o 10:21

11 stycznia 2025, o 15:31

bareten pisze:
11 stycznia 2025, o 15:07
W skrócie trzeba po prostu żyć mimo dyskomfortu robić to co się robiło i zminimalizować myślenie, prawda? Ja miałem to dwa razy, ale niestety za każdym razem to wydaje się jakby było na nowe i wszystkie stare doświadczenia idą precz...

Ja miałem teraz lepszy tydzień, myślałem że już na prostej. To zmierzyłem ciśnienie, było wysokie i się wkręciłem teraz w to i znów od dwóch dni jest gorzej...

A sam kiedyś pisałem ludziom, że to przejdzie żeby dać sobie spokój i na luz i że z tego wyjdą. A sobie tak nie umiem przetłumaczyć... No i właśnie dlatego że człowiek nie odpuszcza to tyle czasu go trzyma
Bo akurat my uwielbiamy się skupiać na sobie, gdzie u innych potrafimy obiektywnie spojrzeć na objawy, a u nas egocentryzm powoduje że myślimy iż to nas koniec :D Co do ciśnienia jeśli nie masz przykazu od lekarza do prowadzenia dziennika ciśnienie to wywal ciśnieniomierz w głąb szafy, zasadniczo takie pojedyczne pomiary nie są diagnostyczne i miarodajne, ponieważ same emocje wpływają na jego wynik co powinieneś dobrze wiedzieć
Awatar użytkownika
bareten
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 691
Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37

11 stycznia 2025, o 15:40

Wiesz co, zmienili mi dawkę tabletek na podwójną, za parę dni mam pomierzyć ciśnienie i sprawdzić czy zeszło w dół. Jak nie to zmiana leku. Wiesz jak to działa, na samą myśl o mierzeniu ciśnienia ono rośnie, bo wiem, że będzie wysokie. Akcja reakcja.

Masz rację, gdyby człowiek mógł tak powiedzieć do siebie czego się boisz? To tylko somaty, lęk jest chwilowy minie jak dasz spokój. Weź się w garść. Ale tak jakoś ciężko. Pewnie przyjdzie z czasem jak za każdym razem. Człowiek powinien się w końcu zacząć uodparniać... Ja mam jeszcze asa w rękawie w postaci powrotu do dawki leku, która parę lat temu mnie z tego wyciągnęła. Lekarz już kazał to zrobić, pół tabletki więcej, ale nie biorę bo obawiam się skutków ubocznych i nie wziąłem...
drakan9
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 118
Rejestracja: 27 października 2024, o 10:21

11 stycznia 2025, o 20:15

Skutki uboczne ile potrwają max tydzien może dwa, ale pomyśl że po tym okresie zacznie być lepiej, to chyba w ogólnym rachunku się opłaca :)
Zaburzona_0na
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 113
Rejestracja: 10 października 2024, o 18:11

11 stycznia 2025, o 23:36

Też jestem tego zdania , skoro brałeś większą dawkę i Ci pomagała to skąd Twój lęk teraz przed zwiększeniem dawki do pierwotnej?
Nie uważasz że to nerwica ? I tak masz somaty i i się męczysz , więc chyba lepiej wrócić do tej normalności która była ;)
Tam gdzie kończy się strach , zaczyna się prawdziwe życie :lov:
ODPOWIEDZ