Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Aaa99
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 160
Rejestracja: 8 grudnia 2024, o 14:42

25 grudnia 2024, o 12:35

Nie mam wgl sensu życia czuję jakby moje życie się już skończyło boję się że mi już całkiem odwali wszystko się nasila z tygodnia na tydzień żadne leki nie działają czuję ciągły lęk jakbym chciał gdzieś uciec ale nie ma miejsc a w którym poczułbym się bezpiecznie mam wrażenie że zaraz przestanę wgl kojarzyć pamiętać i wgl
Awatar użytkownika
MESJASZ
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 7 września 2024, o 08:53

25 grudnia 2024, o 12:40

Aaa99 pisze:
25 grudnia 2024, o 12:35
Nie mam wgl sensu życia czuję jakby moje życie się już skończyło boję się że mi już całkiem odwali wszystko się nasila z tygodnia na tydzień żadne leki nie działają czuję ciągły lęk jakbym chciał gdzieś uciec ale nie ma miejsc a w którym poczułbym się bezpiecznie mam wrażenie że zaraz przestanę wgl kojarzyć pamiętać i wgl
Możesz udać się na oddział po pilną pomoc. Psychotropy pewnie pomogą
Awatar użytkownika
bareten
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 691
Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37

25 grudnia 2024, o 12:41

Rozumiem masz derealizację i odcięło Ci ten sens życia i emocje? I już teraz bardziej boisz się trwania tego stanu niż rzeczy która go wywołała?
Aaa99
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 160
Rejestracja: 8 grudnia 2024, o 14:42

25 grudnia 2024, o 12:43

MESJASZ pisze:
25 grudnia 2024, o 12:40
Aaa99 pisze:
25 grudnia 2024, o 12:35
Nie mam wgl sensu życia czuję jakby moje życie się już skończyło boję się że mi już całkiem odwali wszystko się nasila z tygodnia na tydzień żadne leki nie działają czuję ciągły lęk jakbym chciał gdzieś uciec ale nie ma miejsc a w którym poczułbym się bezpiecznie mam wrażenie że zaraz przestanę wgl kojarzyć pamiętać i wgl
Możesz udać się na oddział po pilną pomoc. Psychotropy pewnie pomogą
Mam właśnie tabletki ale nic nie dają niestety
Aaa99
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 160
Rejestracja: 8 grudnia 2024, o 14:42

25 grudnia 2024, o 12:46

bareten pisze:
25 grudnia 2024, o 12:41
Rozumiem masz derealizację i odcięło Ci ten sens życia i emocje? I już teraz bardziej boisz się trwania tego stanu niż rzeczy która go wywołała?
Możliwe że tak jest ale jest ten strach że już nie powrócą te pozytywne odczuwanie emocji i tego żeby czuł że po coś tutaj jestem że jest to warte, raz nawet przyszła myśl że nawet nie wiem jak to wytłumaczyć ale że po prostu mam już tak przejechaną psychikę że doszło do tego że właśnie to życie już nie ma sensu że po co wgl ja tutaj i wszyscy jesteśmy
morphifry
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 307
Rejestracja: 13 lipca 2015, o 00:52

26 grudnia 2024, o 00:12

Aaa99 pisze:
25 grudnia 2024, o 12:46
bareten pisze:
25 grudnia 2024, o 12:41
Rozumiem masz derealizację i odcięło Ci ten sens życia i emocje? I już teraz bardziej boisz się trwania tego stanu niż rzeczy która go wywołała?
Możliwe że tak jest ale jest ten strach że już nie powrócą te pozytywne odczuwanie emocji i tego żeby czuł że po coś tutaj jestem że jest to warte, raz nawet przyszła myśl że nawet nie wiem jak to wytłumaczyć ale że po prostu mam już tak przejechaną psychikę że doszło do tego że właśnie to życie już nie ma sensu że po co wgl ja tutaj i wszyscy jesteśmy
Masz depersonalizację, znam na sobie wszystkie objawy jakie wymieniasz + miałam jeszcze dużo innych przerażających, byłam pewna że to już się nie cofnie, bo takich myśli i odczuć nigdy nie zapomnę i nigdy już na życie nie spojrzę jak wcześniej - a jednak nawet największy nerwicowy horror kiedyś odpuszcza, minęło. Tobie też minie nawet jeśli teraz nie wyobrażasz sobie że to mozliwe
pyrka96
Nowy Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 9 grudnia 2024, o 15:31

26 grudnia 2024, o 08:33

Chciałbym podzielić się z Państwem moją historią i prosić o pomoc. Poznałem dziewczynę będąc na wakacjach u moich dziadków, związaliśmy się. Przez 2 lata żyliśmy na odległość. Po pierwszym przyjeździe do niej czułem się jak w niebie, jak najszczęśliwszy facet na świecie po czym gdy wracałem do domu pociągiem napadły mnie NIESPODZIEWANIE myśli "czy ją kocham? czy pasujemy do siebie? czy chce tego związku? inni pewnie mają ładniejsze dziewczyny niż ja". I tak żyłem przez kilka miesięcy, ale jakoś z perspektywy czasu te myśli ustały. Wiedziałem na 100% jak nie 200%, że ją kocham i jestem z nią szczęśliwy. Ba! świata poza nią nie widziałem. Niestety rozstaliśmy się na 6 miesięcy. Bardzo mi jej brakowało. Chciałem to wszystko naprawić, tak bardzo ją kochałem, prosiłem Boga, by ten związek odzyskać. Każdego dnia przez ten czas myślałem o niej, żałowałem tego rozstania, nie umiałem się na niczym skupić i czułem, że jestem coraz bliżej załamania nerwowego/psychicznego. Pisałem do niej, chciałem to wszystko naprawić, wręcz biegałem za nią.

Przeprowadziłem się do miejscowości dziadków, ciężko mi było funkcjonować gdy chodziłem "naszymi" ulicami. Ciągle myślałem, czy nie spotkam jej na drodze, myślałem co teraz robi. Zmieniłem pracę i miejsce zamieszkania - zmieniłem wszystko o 180%!! I Nagle stał się cud - wróciliśmy do siebie. Cieszyłem się jak dziecko. NIESTETY. Znów te myśli wróciły. "Czy ją kocham? czy chce tego związku? czy to ta jedyna?". Pojawiło się to kolejny raz nie wiadomo skąd, bo nie dała mi żadnych powodów a na każdym spotkaniu jestem przeszczęśliwy. Bardzo mnie pociąga, uwielbiam spędzać z nią czas, te myśli mnie dopadają gdy jestem sam (nie mieszkamy razem), a najgorzej z rana. Czytałem dużo o ROCD i chyba właśnie na to choruje. Bo gdyby moja kobieta dla mnie nic nie znaczyła, to nie miałbym tych obsesyjnych myśli w głowie. Też tak macie lub mieliście?
Awatar użytkownika
bareten
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 691
Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37

26 grudnia 2024, o 09:07

Hej czy macie tak, ze kiedy czujecie się dobrze przestaniecie skanować to pojawia się w was lęk że może tracicie nad sobą kontrolę albo coś podobnego, bo czujecie się inaczej czyt. normalnie?

Ja dziś wstałem i czułem się dobrze, ale wydawało mi się to takie dziwne, że aż się wystraszyłem że jednak to idzie w złym kierunku.. no i wróciłem do tego stanu, w którym jednak nie jest normalnie...
Awatar użytkownika
Sadwolf
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 57
Rejestracja: 23 marca 2024, o 10:36

26 grudnia 2024, o 09:44

Ah, kochane błędne koło nerwicowe 🥴 Wszystko gra, bo puściłeś kontrolę, więc bierze cię myśl, że straciłeś kontrolę nad sobą i oszalejesz 😂

Nie ma innej opcji jak zignorowanie tego 😊
Awatar użytkownika
bareten
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 691
Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37

26 grudnia 2024, o 10:10

A też tak masz, że wstajesz i czujesz się zmęczony? Zastanawiasz się jak wykonasz rzeczy, które masz dziś wykonać?
Awatar użytkownika
bareten
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 691
Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37

26 grudnia 2024, o 10:11

To puszczenie kontroli, po czasie kiedy cały czas trwasz w lęku... I Normalność wydaje się już dziwną, do tego stopnia że myślisz że może Cię już poskładało do końca. A to tylko normalność
agata77
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 8 marca 2020, o 15:17

26 grudnia 2024, o 10:38

Sadwolf pisze:
26 grudnia 2024, o 09:44
Ah, kochane błędne koło nerwicowe 🥴 Wszystko gra, bo puściłeś kontrolę, więc bierze cię myśl, że straciłeś kontrolę nad sobą i oszalejesz 😂

Nie ma innej opcji jak zignorowanie tego 😊
O tak mam to samo wstane rano jest niby ok i nagle cyk natrętna mysl i juz nerwica gotowa i sie zaczyna lęki itd... 🙄
agata77
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 8 marca 2020, o 15:17

26 grudnia 2024, o 10:42

bareten pisze:
26 grudnia 2024, o 09:07
Hej czy macie tak, ze kiedy czujecie się dobrze przestaniecie skanować to pojawia się w was lęk że może tracicie nad sobą kontrolę albo coś podobnego, bo czujecie się inaczej czyt. normalnie?

Ja dziś wstałem i czułem się dobrze, ale wydawało mi się to takie dziwne, że aż się wystraszyłem że jednak to idzie w złym kierunku.. no i wróciłem do tego stanu, w którym jednak nie jest normalnie...
Tak to dziala mam tak samo wstalam rano i niby ok nagle pojawila sie natretna mysl i juz po mnie🥹
Awatar użytkownika
Potok
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 172
Rejestracja: 27 lipca 2019, o 07:23

26 grudnia 2024, o 10:59

Tak działa zaburzenie, lęk przed wszystkim nawet przed brakiem lęku :) Ale pozytyw jest taki że jesteście na dobrej drodze, macie już prześwity "normalności" i w miarę redukcji ogólnego lęku czas "normalności" będzie się wydłużał.
ZalamanyChlopak
Nowy Użytkownik
Posty: 11
Rejestracja: 22 grudnia 2024, o 01:13

26 grudnia 2024, o 11:19

Kurde u mnie też ciężko kolejna noc nie przespana na rano do pracy w ciągu dalszym nie widzę sensu do niczego straciłem swoje dawne życie do tego doszły teraz lęki o wszystko normalnie o zdrowie o przyszłość natrętne myśli też o przeszłości każdy na mnie patrzy mówi ale schudłeś itp jeszcze miesiąc temu byłem ponad 100 kg chłopem który ćwiczył zdrowo się odżywiał ale brałem sterydy chce z tego zejść nie mogę wysiedzieć w miejscu zacząłem palić fajki czy da się wrócić do stanu psychicznego z przed tego wszystkiego?
ODPOWIEDZ