Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Sly30
Nowy Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 14 listopada 2024, o 23:37

15 listopada 2024, o 00:09

Witam serdecznie,
Forum czytam od dwóch miesięcy, a dzisiaj postanowiłem podzielić się swoją lękową przygodą.
Kilka miesięcy temu gorzej się czułem i doświadczyłem czegoś co nigdy nie miałem takie hmm momentalne uczucie gorąca na twarzy i bardzo zimne i bardzo trzesace dlonie,kolatanie serca, uczucie bardzo nieprzyjemne takiego łaskotania w klatce( nad mostkiem na wysokości oskrzeli). Takie sytuacje się pogłębiały, zacząłem mierzyć wtedy cisnienie i zaczęła się jazda. Kilka wizyt na sorze, kardiolog, neurolog, sporo wizyt u lekarza rodzinnego. Przez 3 miesiące myślałem tylko o sercu, arytmie, niewydolnosc i wszystkie możliwe cuda. Na sorze zrobiono mi dwukrotnie tk glowy i markery sercowe z krwi oraz ogólne badania, zrobiłem holtery ekg i ciśnieniowe, echo serca. Wszystkie badania No aż użyje takiego określenia książkowe prawidłowe wyniki.
Na początku jak te ataki były lekkie wiązałem to ze skokami ciśnienia. Później jak posiedziałem tutaj na forum uznałem że popełniłem błąd, bo nie powinienem mierzyć gdy zaczyna się atak paniki ( miałem wtedy średnio 170/100). Najgorszy atak miałem na poczatku września w nocy i to był właśnie ostatni sor - kolatanie serca wysokie cisnienie szum w uszach i takie fale nagłego ogromnego lęku - nie mogłem siedzieć cały czas chodziłem, prosiłem domowników żeby do mnie rozmawiali i byli cicho i tak naprzemian. Jak siadałem to miałem wrażenie, że odlecę. Serce waliło 130-140 co nakręcało myśli o jakimś zawale itp. I takie ataki w szczycie nasilenia były co dwa dni, zrobił się problem bo musiałem z pracy zwalniać, kombinować jakieś urlopy nie byłem w stanie funkcjonować.
Byłem u kardiologa jeszcze zanim te badania wykonałem które zlecił i mówi że bardziej podejrzewa u mnie czynnik stresowy niżeli problem z sercem ale dopiero badania pokażą. No i je mam za 3 tygodnie wizyta i pewnie usłyszę, że miał rację. Od tamtego czasu zapisal mi rano tabletkę na cisnienie i na noc betabloker, podejrzewam że ewentualnie będę musiał jedna tabletkę z rana brać ale już bez tej wieczornej.
Przeszedłem na dietę, zero alkoholu, rzucilem palenie, biorę tabletki na cholesterol bo wyszedł za wysoki i się wyciszyłem. Od kilku tygodni bez takiego solidnego ataku. Mam jednak problem z jedną rzeczą mianowicie wcześniej bardzo źle się prowadziłem. Sporo alkoholu i słaba dieta stąd lipidogram wyszedł No średni. Cholesterol jeden i drugi trojglicerydy wszystko trzeba zbic. Ostatni rok może poltora to sprawa rozwodowa, opieka nad dzieckiem i codziennie 5,6,7 piwek czasami nawet z rana byłem na gazie. Zmierzam do tego, że żyje ciągle w strachu (fizycznie czuje się teraz bardzo dobrze odkąd nie pije, zdrowo jem itp). Ale psychicznie dramat. Ciągle myślę że tamto życie (te półtora roku to codziennie a wcześniej Kilka lat też intensywne w miarę były z alkoholem) że tamte lata tak zniszczyły mi organizm, że w każdej chwili mogę dostać udar, zawal itp. I jak tylko o tym pomyślę to zaczynają się te motylki w klatce, uczucie gorąca itd. Nie mogę nic zrobić dodatkowego. Rano idę do pracy, wracam i się zaszywam nigdzie nie wychodzę staram się unikać kontaktów z ludźmi bo myśli tylko błądzą wokół tego. Wieczorami pije herbaty ziołowe spać i tak codziennie. Najgorsze są niespodziewane sytuacje np. W internecie był artykuł o tętniakach po alkoholu przeczytałem i 3 dni drążyłem temat. Pojawiły się dusznosci, zaraz wyzsze cisnienie i inne objawy.
Na dłuższą metę ciężko tak będzie bo chciałbym mnóstwo rzeczy porobić ale świadomość, że robiąc je I dostać udar powoduje, że wybieram łóżko i dom. Mimo zmiany o 180 stopni stylu życia, zero jakichkolwiek używek, normalne jedzenie czuje się chyba gorzej niż przez kilka lat jak piłem. Prawie nic mnie nie cieszy. Skupiam się na dobrze wykonanej pracy i koniec, powrót do domu i myśli zeby wieczorem nie złapał atak. Obserwuje czesto ręce, jak zaczynają mi drżeć jak trzymam w powietrzu i pojawia sie gula w gardle to wiem, ze to juz blisko. Staram się maksymalnie odciągnąć myśli od tego jak mój organizm się zniszczył ale ta bitwę ciągle przegrywam, to się pojawią o każdej porze dnia. Taki paniczny lęk przed śmiercią, że wyjdę pyk coś pęknie w głowie i koniec.
Jeżeli dotrwal ktoś do końca to chciałbym poznać Wasze zdanie. Skoro serce jest zdrowe to jest to szansa że to jakaś forma ataku paniki, lęku? Co powinienem zrobić w takim przypadku?
infekcjaduszy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 43
Rejestracja: 28 stycznia 2022, o 20:34

15 listopada 2024, o 00:56

Hej, ponowię jeszcze raz pytanie. Czy ktoś tutaj z Was miał epizody nagłego wybudzania, kiedy jeszcze nie zasnął ale już prawie? Chodzi mi, o impuls w klatce uczucie okropne które powstaje gdy chcę zasnąć w dzień lub w nocy, występuje niezależnie od nerwów, nie wiem czy to płuca czy niewydolność?
Naprawdę proszę o przeczytanie i doradzenie. A tu szczegółowiej:
Wczoraj podczas zasypiania zaczyna się nagle pojawiać szum w głowie jakby pulsowanie/ciśnienie od razu momentalnie jak tylko jest ta granica zaśnięcia/przyśnięcia i zaraz klatka piersiowa!!!- przychodzi jakiś "impuls" nieprzyjemny - sama klatka. Czytajcie dalej...
Pulsuje w głowie w uszach puslowanie jakby krew słyszę jak przepływa - i nagle w klatce to uczucie i się budzę musze się wybudzić.
Jestem bardzo przerażona kompletnie nie mam pojęcia co to, nie doświadczyłam takiego stanu, nie był to paraliż senny. Dzieje sie to w momencie kiedy zamykam oczy relaksuję i już powoli zbliża się przysypianie i NIE DA SIĘ! bo to wybudza, otwieram oczy wybudzam. Jakby ktoś zalewał klatkę wodą wewnątrz.
Takie Wirowanie - impuls w klatce nie umiem nawet tego opisać słowem:( paskudne straszne uczucie
Rozpierające wybudzajace umiejscowiony TYLKO w klatce piersiowej, do tego stopnia że musze sie wybudzić, a jestem pomiędzy zasnieciem.
Jak tylko sie obudze uczucie w klatce i szumienia znika, WTF?! mam dosc. Nie rozumiem tego?
Ostatniej nocy wczoraj, za kazda proba zasniecia tak bylo czyli kilkanaście razy nawet wiecej.
Nie jest to uczucie spadania ani paraliż senny jak pisałam. Czytałam o miokloniach chyba to nie to. Czy ktokolwiek miał takie coś? Na internecie 0 info o tym...
Caramoglie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 111
Rejestracja: 26 października 2024, o 17:38

15 listopada 2024, o 06:41

Karol.swiderskii pisze:
14 listopada 2024, o 23:13
Karol.swiderskii pisze:
14 listopada 2024, o 23:08
Caramoglie pisze:
14 listopada 2024, o 22:00
A byłeś u neurologa z tym? Przy nerwicy odpuszcza somat jeśli się skupisz na czymś innym. Chyba, że nie zauważasz kiedy odpuszcza.

Pytam o leki gdyż inne rzeczy nie działają albo działają przez chwilę. Mam taką aktywność przez dzień że nie robię nic innego jak joga, basen, spacery czytanie książek.a i tak mi to doskwiera Może farmakologia jakaś by przyniosła jakiś efekt
Nie wiem co Ci może być jeśli to nie nerwicowe. Więc nie wiem jakie leki mogły by pomóc. Psychotropy to byś dostał przy nerwicy, a tak niestety proponuję dalej po lekarzach szukać przyczyny i leku.
Zapisałem się do neurologa ale wizyta dopiero w kwietniu. Będę chciał wybłagać rezonans i eeg glowy jeśli to somat i nie mija są na to jakieś leki? Przeciwlękowe? Przeciwpsychotyki?
Caramoglie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 111
Rejestracja: 26 października 2024, o 17:38

15 listopada 2024, o 06:44

Karol.swiderskii pisze:
14 listopada 2024, o 23:13
Karol.swiderskii pisze:
14 listopada 2024, o 23:08
Caramoglie pisze:
14 listopada 2024, o 22:00
A byłeś u neurologa z tym? Przy nerwicy odpuszcza somat jeśli się skupisz na czymś innym. Chyba, że nie zauważasz kiedy odpuszcza.

Zapisałem się do neurologa ale wizyta dopiero w kwietniu. Będę chciał wybłagać rezonans i eeg glowy jeśli to somat i nie mija są na to jakieś leki? Przeciwlękowe? Przeciwpsychotyki?

Pytam o leki gdyż inne rzeczy nie działają albo działają przez chwilę. Mam taką aktywność przez dzień że nie robię nic innego jak joga, basen, spacery czytanie książek.a i tak mi to doskwiera Może farmakologia jakaś by przyniosła jakiś efekt
Nie wiem co Ci może być jeśli to nie nerwicowe. Więc nie wiem jakie leki mogły by pomóc. Psychotropy to byś dostał przy nerwicy, a tak niestety proponuję dalej po lekarzach szukać przyczyny i leku.
Kris1221
Nowy Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 10 listopada 2024, o 20:29

15 listopada 2024, o 07:16

Macie uczucie w ciele takich przepływających prądów ja mam od barka po klatkę piersiową i tylko w tym miejscu czy to może być od nerwicy ?
Pawlo41
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 71
Rejestracja: 7 października 2023, o 13:41

15 listopada 2024, o 08:34

infekcjaduszy pisze:
15 listopada 2024, o 00:56
Hej, ponowię jeszcze raz pytanie. Czy ktoś tutaj z Was miał epizody nagłego wybudzania, kiedy jeszcze nie zasnął ale już prawie? Chodzi mi, o impuls w klatce uczucie okropne które powstaje gdy chcę zasnąć w dzień lub w nocy, występuje niezależnie od nerwów, nie wiem czy to płuca czy niewydolność?
Naprawdę proszę o przeczytanie i doradzenie. A tu szczegółowiej:
Wczoraj podczas zasypiania zaczyna się nagle pojawiać szum w głowie jakby pulsowanie/ciśnienie od razu momentalnie jak tylko jest ta granica zaśnięcia/przyśnięcia i zaraz klatka piersiowa!!!- przychodzi jakiś "impuls" nieprzyjemny - sama klatka. Czytajcie dalej...
Pulsuje w głowie w uszach puslowanie jakby krew słyszę jak przepływa - i nagle w klatce to uczucie i się budzę musze się wybudzić.
Jestem bardzo przerażona kompletnie nie mam pojęcia co to, nie doświadczyłam takiego stanu, nie był to paraliż senny. Dzieje sie to w momencie kiedy zamykam oczy relaksuję i już powoli zbliża się przysypianie i NIE DA SIĘ! bo to wybudza, otwieram oczy wybudzam. Jakby ktoś zalewał klatkę wodą wewnątrz.
Takie Wirowanie - impuls w klatce nie umiem nawet tego opisać słowem:( paskudne straszne uczucie
Rozpierające wybudzajace umiejscowiony TYLKO w klatce piersiowej, do tego stopnia że musze sie wybudzić, a jestem pomiędzy zasnieciem.
Jak tylko sie obudze uczucie w klatce i szumienia znika, WTF?! mam dosc. Nie rozumiem tego?
Ostatniej nocy wczoraj, za kazda proba zasniecia tak bylo czyli kilkanaście razy nawet wiecej.
Nie jest to uczucie spadania ani paraliż senny jak pisałam. Czytałam o miokloniach chyba to nie to. Czy ktokolwiek miał takie coś? Na internecie 0 info o tym...
Tak, miewam podobne objawy przy zasypianiu. Nie wiem co to. Nie wiem o co wtym chodzi. Dawno tego nie miałem, ale wczoraj wróciło. Nieprzespałem nocy przez ten dziwny objaw. Co próbowałem zasnąć to to coś się aktywowało. Co ciekawe, gdy otworzę oczy to problem ustępuje. Jak mam głównie objawy z klatki piersiowej. Tak jakbym przestawał oddychać. Dziwne uczucie. Nie wiem jak je opisać w tym momencie. W marcu tego roku miałem badania u kardiologa i wszystko ok. Rok temu na wakacjach też szereg badań tzn 40+, ekg wielokrotnie, krew badana pod kierunkiem serca, wyszły ok poza cukrem i podniesionym cholesterolem. A z tym czymś zmagam się z przerwami od roku, może troszku dłużej.

Pozdrawiam.
Caramoglie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 111
Rejestracja: 26 października 2024, o 17:38

15 listopada 2024, o 08:58

Kris1221 pisze:
15 listopada 2024, o 07:16
Macie uczucie w ciele takich przepływających prądów ja mam od barka po klatkę piersiową i tylko w tym miejscu czy to może być od nerwicy ?
Hej, tak naprawdę każdy ból może być od nerwicy jeśli nie ma wytłumaczenia innego.
infekcjaduszy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 43
Rejestracja: 28 stycznia 2022, o 20:34

15 listopada 2024, o 15:13

Pawlo41 pisze:
15 listopada 2024, o 08:34
infekcjaduszy pisze:
15 listopada 2024, o 00:56
Hej, ponowię jeszcze raz pytanie. Czy ktoś tutaj z Was miał epizody nagłego wybudzania, kiedy jeszcze nie zasnął ale już prawie? Chodzi mi, o impuls w klatce uczucie okropne które powstaje gdy chcę zasnąć w dzień lub w nocy, występuje niezależnie od nerwów, nie wiem czy to płuca czy niewydolność?
Naprawdę proszę o przeczytanie i doradzenie. A tu szczegółowiej:
Wczoraj podczas zasypiania zaczyna się nagle pojawiać szum w głowie jakby pulsowanie/ciśnienie od razu momentalnie jak tylko jest ta granica zaśnięcia/przyśnięcia i zaraz klatka piersiowa!!!- przychodzi jakiś "impuls" nieprzyjemny - sama klatka. Czytajcie dalej...
Pulsuje w głowie w uszach puslowanie jakby krew słyszę jak przepływa - i nagle w klatce to uczucie i się budzę musze się wybudzić.
Jestem bardzo przerażona kompletnie nie mam pojęcia co to, nie doświadczyłam takiego stanu, nie był to paraliż senny. Dzieje sie to w momencie kiedy zamykam oczy relaksuję i już powoli zbliża się przysypianie i NIE DA SIĘ! bo to wybudza, otwieram oczy wybudzam. Jakby ktoś zalewał klatkę wodą wewnątrz.
Takie Wirowanie - impuls w klatce nie umiem nawet tego opisać słowem:( paskudne straszne uczucie
Rozpierające wybudzajace umiejscowiony TYLKO w klatce piersiowej, do tego stopnia że musze sie wybudzić, a jestem pomiędzy zasnieciem.
Jak tylko sie obudze uczucie w klatce i szumienia znika, WTF?! mam dosc. Nie rozumiem tego?
Ostatniej nocy wczoraj, za kazda proba zasniecia tak bylo czyli kilkanaście razy nawet wiecej.
Nie jest to uczucie spadania ani paraliż senny jak pisałam. Czytałam o miokloniach chyba to nie to. Czy ktokolwiek miał takie coś? Na internecie 0 info o tym...
Tak, miewam podobne objawy przy zasypianiu. Nie wiem co to. Nie wiem o co wtym chodzi. Dawno tego nie miałem, ale wczoraj wróciło. Nieprzespałem nocy przez ten dziwny objaw. Co próbowałem zasnąć to to coś się aktywowało. Co ciekawe, gdy otworzę oczy to problem ustępuje. Jak mam głównie objawy z klatki piersiowej. Tak jakbym przestawał oddychać. Dziwne uczucie. Nie wiem jak je opisać w tym momencie. W marcu tego roku miałem badania u kardiologa i wszystko ok. Rok temu na wakacjach też szereg badań tzn 40+, ekg wielokrotnie, krew badana pod kierunkiem serca, wyszły ok poza cukrem i podniesionym cholesterolem. A z tym czymś zmagam się z przerwami od roku, może troszku dłużej.

Pozdrawiam.

Bardzo Ci dziękuję za odpowiedź, ulżyło mi okropnie że nie jestem sama, naprawdę dziękuję. Masz na to jakąś metodę? Czy po prostu do skutku aż zaśniesz próbujesz, ja nie znalazłam rozwiązania, mam od miesiąca to dopiero, raz jest raz nie ma. Też tego nie rozumiem, nikt nie wie co jest grane, badania też robiłam i nic.... Ja mam też, że jak otworzę oczy przechodzi ehhh I u mnie też tylko klatka piersiowa męczy, takie jak mówisz że przestawanie oddychać, straszne to jest, w klatce takie coś impuls, eh masakra. Pozdrawiam Cię i dziękuję:)
Pawlo41
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 71
Rejestracja: 7 października 2023, o 13:41

15 listopada 2024, o 15:22

infekcjaduszy pisze:
15 listopada 2024, o 15:13
Pawlo41 pisze:
15 listopada 2024, o 08:34
infekcjaduszy pisze:
15 listopada 2024, o 00:56
Hej, ponowię jeszcze raz pytanie. Czy ktoś tutaj z Was miał epizody nagłego wybudzania, kiedy jeszcze nie zasnął ale już prawie? Chodzi mi, o impuls w klatce uczucie okropne które powstaje gdy chcę zasnąć w dzień lub w nocy, występuje niezależnie od nerwów, nie wiem czy to płuca czy niewydolność?
Naprawdę proszę o przeczytanie i doradzenie. A tu szczegółowiej:
Wczoraj podczas zasypiania zaczyna się nagle pojawiać szum w głowie jakby pulsowanie/ciśnienie od razu momentalnie jak tylko jest ta granica zaśnięcia/przyśnięcia i zaraz klatka piersiowa!!!- przychodzi jakiś "impuls" nieprzyjemny - sama klatka. Czytajcie dalej...
Pulsuje w głowie w uszach puslowanie jakby krew słyszę jak przepływa - i nagle w klatce to uczucie i się budzę musze się wybudzić.
Jestem bardzo przerażona kompletnie nie mam pojęcia co to, nie doświadczyłam takiego stanu, nie był to paraliż senny. Dzieje sie to w momencie kiedy zamykam oczy relaksuję i już powoli zbliża się przysypianie i NIE DA SIĘ! bo to wybudza, otwieram oczy wybudzam. Jakby ktoś zalewał klatkę wodą wewnątrz.
Takie Wirowanie - impuls w klatce nie umiem nawet tego opisać słowem:( paskudne straszne uczucie
Rozpierające wybudzajace umiejscowiony TYLKO w klatce piersiowej, do tego stopnia że musze sie wybudzić, a jestem pomiędzy zasnieciem.
Jak tylko sie obudze uczucie w klatce i szumienia znika, WTF?! mam dosc. Nie rozumiem tego?
Ostatniej nocy wczoraj, za kazda proba zasniecia tak bylo czyli kilkanaście razy nawet wiecej.
Nie jest to uczucie spadania ani paraliż senny jak pisałam. Czytałam o miokloniach chyba to nie to. Czy ktokolwiek miał takie coś? Na internecie 0 info o tym...
Tak, miewam podobne objawy przy zasypianiu. Nie wiem co to. Nie wiem o co wtym chodzi. Dawno tego nie miałem, ale wczoraj wróciło. Nieprzespałem nocy przez ten dziwny objaw. Co próbowałem zasnąć to to coś się aktywowało. Co ciekawe, gdy otworzę oczy to problem ustępuje. Jak mam głównie objawy z klatki piersiowej. Tak jakbym przestawał oddychać. Dziwne uczucie. Nie wiem jak je opisać w tym momencie. W marcu tego roku miałem badania u kardiologa i wszystko ok. Rok temu na wakacjach też szereg badań tzn 40+, ekg wielokrotnie, krew badana pod kierunkiem serca, wyszły ok poza cukrem i podniesionym cholesterolem. A z tym czymś zmagam się z przerwami od roku, może troszku dłużej.

Pozdrawiam.

Bardzo Ci dziękuję za odpowiedź, ulżyło mi okropnie że nie jestem sama, naprawdę dziękuję. Masz na to jakąś metodę? Czy po prostu do skutku aż zaśniesz próbujesz, ja nie znalazłam rozwiązania, mam od miesiąca to dopiero, raz jest raz nie ma. Też tego nie rozumiem, nikt nie wie co jest grane, badania też robiłam i nic.... Ja mam też, że jak otworzę oczy przechodzi ehhh I u mnie też tylko klatka piersiowa męczy, takie jak mówisz że przestawanie oddychać, straszne to jest, w klatce takie coś impuls, eh masakra. Pozdrawiam Cię i dziękuję:)
Witam. Cieszę się, że pomogła moja historia. Moją metodą jest spacer i ćwiczenia oddechowe. Lecz w ostatnim czasie zaniedbałem temat i dostałem za swoje ;) Pozdrawiam.
Pawlo41
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 71
Rejestracja: 7 października 2023, o 13:41

15 listopada 2024, o 15:29

Ja mam swoją hipotezę na temat tych dziwnych stanów podczas zasypiania. Mam wrażenie, że to zaciśnięta przepona. Nie jestem tego pewien.
Karol.swiderskii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 68
Rejestracja: 8 listopada 2024, o 13:26

15 listopada 2024, o 15:44

Caramoglie pisze:
15 listopada 2024, o 06:41
Karol.swiderskii pisze:
14 listopada 2024, o 23:13
Karol.swiderskii pisze:
14 listopada 2024, o 23:08



Pytam o leki gdyż inne rzeczy nie działają albo działają przez chwilę. Mam taką aktywność przez dzień że nie robię nic innego jak joga, basen, spacery czytanie książek.a i tak mi to doskwiera Może farmakologia jakaś by przyniosła jakiś efekt
Nie wiem co Ci może być jeśli to nie nerwicowe. Więc nie wiem jakie leki mogły by pomóc. Psychotropy to byś dostał przy nerwicy, a tak niestety proponuję dalej po lekarzach szukać przyczyny i leku.
Zapisałem się do neurologa ale wizyta dopiero w kwietniu. Będę chciał wybłagać rezonans i eeg glowy jeśli to somat i nie mija są na to jakieś leki? Przeciwlękowe? Przeciwpsychotyki?



Właśnie wróciłem od neurologa. Wycisnąłem rezonans głowy i eeg głowy. I też był psychiatra. Skierował mnie na oddział psychiatryczny pod obserwację. F21 nie schizofrenia ale zaburzenia schizotypowe. Eh
Karol.swiderskii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 68
Rejestracja: 8 listopada 2024, o 13:26

15 listopada 2024, o 15:46

Zaburzona_0na pisze:
14 listopada 2024, o 21:03
Karol.swiderskii pisze:
13 listopada 2024, o 20:40
Ciągle uczucie gorąca na twarzy. Poczucie wypieków i drętwienia buzi. Uczucie Sparaliżowania mimiki twarzy. Oczy poszerzone. Goraca głowa kark czoło. Ucisk w skroniach. Uczucie ulgi tylko przy zimnym okładzie na skroniach karku i czole. Derealizacja. Nie rozumiem siebie. Czy to choroba psychiczna?
Objawy po poru rocznym ciągu z marihuaną
Popalone styki? Co to jest.
To nerwica , odczuwanie gorąca przy nerwicy jest znane , występuje na różnych częściach ciała , też mam ten objaw jeśli zrobi mi się ciepło tak fizjologicznie a do tego się czymś zestresuje i wypije mocną kawę , wtedy kark płonie , dekolt płonie i policzki , pomaga wyjście na świeże powietrze i kilka głębokich oddechów . Ale jak poznasz bliżej nerwicę , to zaczniesz rozpoznawać objawy przed . Ja np jak mam stresujący dzień to już nie pije kawy sypanej - bo wiadomo że ciśnienie i tak mam już podniesione. Staram się stresujące sytuację rozłożyć na czynniki pierwsze czyli czy coś da mi że się tym stresuje ? Czy mogę przez swój stres coś zmienić ?.itd . Także wrzuć na luz i nie schizuj się bardziej , to nie pomaga .

Właśnie wróciłem od neurologa. Wycisnąłem rezonans głowy i eeg głowy. I też był psychiatra. Skierował mnie na oddział psychiatryczny pod obserwację. F21 nie schizofrenia ale zaburzenia schizotypowe. Eh
Karol.swiderskii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 68
Rejestracja: 8 listopada 2024, o 13:26

15 listopada 2024, o 17:58

Caramoglie pisze:
15 listopada 2024, o 06:44
Karol.swiderskii pisze:
14 listopada 2024, o 23:13
Karol.swiderskii pisze:
14 listopada 2024, o 23:08



Zapisałem się do neurologa ale wizyta dopiero w kwietniu. Będę chciał wybłagać rezonans i eeg glowy jeśli to somat i nie mija są na to jakieś leki? Przeciwlękowe? Przeciwpsychotyki?

Pytam o leki gdyż inne rzeczy nie działają albo działają przez chwilę. Mam taką aktywność przez dzień że nie robię nic innego jak joga, basen, spacery czytanie książek.a i tak mi to doskwiera Może farmakologia jakaś by przyniosła jakiś efekt
Nie wiem co Ci może być jeśli to nie nerwicowe. Więc nie wiem jakie leki mogły by pomóc. Psychotropy to byś dostał przy nerwicy, a tak niestety proponuję dalej po lekarzach szukać przyczyny i leku.

Pomyłka. Na skierowaniu mam kod f20 schizofrenia paranoidalna. I f12.2 :( niestety nie była mi w stanie tego potwierdzić po jednej wizycie. Więc powiedziała żeby się nie męczyć tylko podjąć krok i być pod stałą obserwacją bo nic się nie zmieni jeśli będę chodzić wybiórczo do psychiatry. Więc to chyba najlepsze co mogę zrobić w mojej obecnej sytuacji. Do 28 mam zrobić eeg głowy i rezonans magnetyczny głowy. Po badaniach kładę się do szpitala. 29 zamierzam się tam zgłosić. Mam wrażenie że przegrałem życie z tą diagnozą. To jak rak cielesny. Tylko mózgu. Schizofrenia paranoidalna :( jak z tym żyć.
Caramoglie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 111
Rejestracja: 26 października 2024, o 17:38

15 listopada 2024, o 21:15

Karol.swiderskii pisze:
15 listopada 2024, o 17:58
Caramoglie pisze:
15 listopada 2024, o 06:44
Karol.swiderskii pisze:
14 listopada 2024, o 23:13



Pytam o leki gdyż inne rzeczy nie działają albo działają przez chwilę. Mam taką aktywność przez dzień że nie robię nic innego jak joga, basen, spacery czytanie książek.a i tak mi to doskwiera Może farmakologia jakaś by przyniosła jakiś efekt
Nie wiem co Ci może być jeśli to nie nerwicowe. Więc nie wiem jakie leki mogły by pomóc. Psychotropy to byś dostał przy nerwicy, a tak niestety proponuję dalej po lekarzach szukać przyczyny i leku.

Pomyłka. Na skierowaniu mam kod f20 schizofrenia paranoidalna. I f12.2 :( niestety nie była mi w stanie tego potwierdzić po jednej wizycie. Więc powiedziała żeby się nie męczyć tylko podjąć krok i być pod stałą obserwacją bo nic się nie zmieni jeśli będę chodzić wybiórczo do psychiatry. Więc to chyba najlepsze co mogę zrobić w mojej obecnej sytuacji. Do 28 mam zrobić eeg głowy i rezonans magnetyczny głowy. Po badaniach kładę się do szpitala. 29 zamierzam się tam zgłosić. Mam wrażenie że przegrałem życie z tą diagnozą. To jak rak cielesny. Tylko mózgu. Schizofrenia paranoidalna :( jak z tym żyć.
Współczuję. Ale hej, to na razie podejrzenie. A poza tym schizofrenię też się leczy! Nie możesz się poddawać!
AgaAga123
Nowy Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 14 listopada 2024, o 12:19

17 listopada 2024, o 09:33

A czy mama bierze ten lek również na nerwice ?
Rixa pisze:
14 listopada 2024, o 16:56
AgaAga123 pisze:
14 listopada 2024, o 12:35
Witam czy lek perazin jest bezpiecznym lekiem przy diagnozie nerwicy lękowej? Boję się tego leku ulotka mnie przeraża i skutki uboczne. I czy ogonie neuroleptyki są bezpieczne? Moje pierwsza diagnoza była taka że to nerwica lękowa z epizodami depresji, teraz że zaburzenia lękowe z natręctwami. Jako takich natręctw nie mam tylko to że boję się że to nie nerwica tylko jakaś inna choroba a najbardziej boję się tej całej schizofrenii. Albo że te leki coś mi w głowie pomieszają…
Nie brałam ale moja mama go bierze już dość długo a jest na punkcie leków totalnie zeschizowana nic nie weźmie nowego do tego ma uczulenia na niektóre leki a ten toleruje dość dobrze.
ODPOWIEDZ