Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy
-
NatrojOna
- Nowy Użytkownik
- Posty: 8
- Rejestracja: 11 lipca 2024, o 16:59
Ja dzisiaj przeżyłam straszny atak paniki.
Od kilku dni boli mnie co jakiś czas w prawej skroni i punktowo w prawej części glowy- tak jakby u góry czaszki. Ok- pamiętam. Rok temu miałam takie objawy, fizjoterapia stomatologiczna je usunęła na trochę. Czyli teoretycznie nie powinnam się przejmować. Ale się przejmuje... Od razu rozum podpowiada: guzy, tętniak. Staram się jakoś funkcjonować: brany doraźnie Xanax trochę pomaga na stany lękowe.
Ale dzisiaj tragedia: zaczęło się rano, drganie w prawym kąciku oka, moje ukochane drganie mięśni w jamie ustnej... Jakoś dotrwałam do popołudnia. I wtedy jazda na calego. Siedzę z rodziną,rozmawiamy, wszystko ok i nagle czuje ścisk u góry głowy, myślę: zaczyna się, coś pęka. Oblewają mnie poty, serce zaczyna walić jak szalone. Mierze ciśnienie: wyższe niż zawsze. Myślę, tragedia. Trzeba jechać na sor. Ale biorę Xanax i czekam...i czekam i nic. Zaczynam czuć mrowienia i drżenia w rękach i nogach. Wolam męża, który zajmował się dziećmi, żeby zobaczył bo strasznie ręce mi drza. Przytulił, uspokoił, kazał oddychać. Zaczęłam zbierać zabawki córek i dalej czekałam. Po dwóch godzinach się uspokoiło. Dużo łez wylałam, zmęczył mnie ten atak paniki.
Już wiem, że trzeba uderzyć na konsultację do psychiatry bo moje leczenie: asertin rano, pregabalina wieczorem i Xanax doraźnie jest niewystarczające. A może to jeszcze za krotko się leczę... Zaczęłam w sierpniu...
Zaczęłam się powoli rozciągać, tak jak radził Polly, ale to też krótko.
Męczą mnie kłucia w klatce piersiowej, bóle głowy prawym okiem, te ściskania w prawej skroni i po prawej stronie głowy.
Czy ktoś tak miał/ ma i wspomoże dobrym słowem?
Pozdrawiam wieczornie
Od kilku dni boli mnie co jakiś czas w prawej skroni i punktowo w prawej części glowy- tak jakby u góry czaszki. Ok- pamiętam. Rok temu miałam takie objawy, fizjoterapia stomatologiczna je usunęła na trochę. Czyli teoretycznie nie powinnam się przejmować. Ale się przejmuje... Od razu rozum podpowiada: guzy, tętniak. Staram się jakoś funkcjonować: brany doraźnie Xanax trochę pomaga na stany lękowe.
Ale dzisiaj tragedia: zaczęło się rano, drganie w prawym kąciku oka, moje ukochane drganie mięśni w jamie ustnej... Jakoś dotrwałam do popołudnia. I wtedy jazda na calego. Siedzę z rodziną,rozmawiamy, wszystko ok i nagle czuje ścisk u góry głowy, myślę: zaczyna się, coś pęka. Oblewają mnie poty, serce zaczyna walić jak szalone. Mierze ciśnienie: wyższe niż zawsze. Myślę, tragedia. Trzeba jechać na sor. Ale biorę Xanax i czekam...i czekam i nic. Zaczynam czuć mrowienia i drżenia w rękach i nogach. Wolam męża, który zajmował się dziećmi, żeby zobaczył bo strasznie ręce mi drza. Przytulił, uspokoił, kazał oddychać. Zaczęłam zbierać zabawki córek i dalej czekałam. Po dwóch godzinach się uspokoiło. Dużo łez wylałam, zmęczył mnie ten atak paniki.
Już wiem, że trzeba uderzyć na konsultację do psychiatry bo moje leczenie: asertin rano, pregabalina wieczorem i Xanax doraźnie jest niewystarczające. A może to jeszcze za krotko się leczę... Zaczęłam w sierpniu...
Zaczęłam się powoli rozciągać, tak jak radził Polly, ale to też krótko.
Męczą mnie kłucia w klatce piersiowej, bóle głowy prawym okiem, te ściskania w prawej skroni i po prawej stronie głowy.
Czy ktoś tak miał/ ma i wspomoże dobrym słowem?
Pozdrawiam wieczornie
-
Tiger
- Nowy Użytkownik
- Posty: 4
- Rejestracja: 19 października 2024, o 18:12
Rozumiem co czujesz. Co Tobie pomogło? U mnie najgorsze są myśli. Ostatnie miesiące nie są dla mnie łaskawe. Przeżyłam taki stres, że nerwica wróciła i codziennie rano budzę się z silnym biciem serca i natrętnymi myślami. Powoli znowu dochodzą właśnie drętwienia różnych części twarzy i otępienie. Psychiatrę mam dopiero 14 listopada. Już myślałam o tym aby zapisać się do kogoś online nawet i z Warszawy, ale nie wiem czy to dobry pomysł.Polly pisze: ↑27 października 2024, o 20:47Mi drętwiała swego czasu cała twarz aż trudno było mi obracać oczami i mówić bo usta sztywne potem poszło skronie i szczękę i tak kilka razy dziennie wywołując godzinne otępienie mózgu. Masakra... bo potem poszło na szyję, nie mogłem obracać głowy w prawo i przez kolejne 1,5roku sztywność doszła do palców stóp wzdłuż ciała. Żyć się nie chciało.
-
Bua
- Nowy Użytkownik
- Posty: 9
- Rejestracja: 5 października 2024, o 11:17
Kochani ja już głupieje. Sytuacja jest dla mnie przytłaczająca. Jakoś od lutego-kwietnia tego roku odczuwam dyskomfort pod lewym żebrem z tyłu. Nie nazwałbym tego bólem, bardziej rozpieraniem, no moze bólem 1 na 10 w 10 stopniowej skali. Zrobilem badania - morfologia, ob=2 crp=1.6 amylaza, lipaza, gttp, bilirubina, alat, aspat w nirmie, cukier od lat od 100-110 naczczo. USG jamy brzusznej w maju lub kwietniu - tylko polipy w woreczku żółciowym. Boje sie ze to może być rak trzustki. Bylem u gastrologa, miałem kolonoskopię, gastroskopię gdzie wyszedl refluks żółciowy, bulbopatia i refluks przelyku, a takze helicobacter. Lekarz widzac wyniki powiedzial, ze nie mam zadnego raka trzustki. W miedzyczasie bylem u psychiatry, przepisal mi Oroes i Egzyste. Po egzyscie ledwo zbieralem sie rano z lozka, często aie poce w okolicach karku i klatki piersiowej - zwlaszcza w nocy. Kiepsko sypiam, wybudzam sie co noc, słyszę bulgotanie, przelewanie w brzuchu w srodku nocy. Schudlem w ostatnim czasie z 89 do 85kg. Owszem mialem ograniczony apetyt przez jakis czas, ale wydaje mi sie ze od poczatku miesiaca to dosc sporo. W poniedzialek zrobie chyba marker ca19-9. Macie jakies pomysly? Inna lekarka mowi, ze jakbym mial raka trzustki to nie mialbym normalnych wyników, ani OB wynoszacego 2. Chodze zestresowany, notorycznie czytam w internecie. Bywało, ze budzilem sie wystraszony i od razu myslalem o nowotworach, stracie pracy, krorej defakto tez nie lubie... Ech
Wydaje mi sie, se szybko sie najadam, odczuwam głód ale to raczej zmiennie raz mocniej raz slabiej. Macie jakies pomysky, mial ktos podobnie? Jestem obecnie na antybiotykoterapii w zwiazku z helicobacter.
Macie jakies pomysły?
Wydaje mi sie, se szybko sie najadam, odczuwam głód ale to raczej zmiennie raz mocniej raz slabiej. Macie jakies pomysky, mial ktos podobnie? Jestem obecnie na antybiotykoterapii w zwiazku z helicobacter.
Macie jakies pomysły?
-
onamag
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 20
- Rejestracja: 15 listopada 2020, o 11:38
Wiem jak jest ciężko, ale pomyśl gdyby to był rak trzustki to od kwietnia-maja byłoby już teraz bardzo źle, wyniki pogarszały by się. Ból z tyłu jest na pewno od żołądka plus napięcie że stresu od kręgosłupa.
Jesień jest ciężka i dla chorych na żołądek i dla nerwicy.
Niestety ja od kilku lat co jesień "mam raka".
Mogłabym zrobić listę w którym roku jakie objawy, zawsze jestem pewna, że teraz to już na 100% się nie mylę...
Np dziś. Kilka dni temu na USG tarczycy lekarz stwierdził reaktywne węzły chłonne na szyi, teraz obudziłam się spocona o 3 w nocy, więc już mam w głowie wszelkie nowotwory krwi, chłoniaka... I to uczucie panicznego strachu.
Niby wiem, że to nerwica, ale mimo to jest ciężko.
Jesień jest ciężka i dla chorych na żołądek i dla nerwicy.
Niestety ja od kilku lat co jesień "mam raka".
Mogłabym zrobić listę w którym roku jakie objawy, zawsze jestem pewna, że teraz to już na 100% się nie mylę...
Np dziś. Kilka dni temu na USG tarczycy lekarz stwierdził reaktywne węzły chłonne na szyi, teraz obudziłam się spocona o 3 w nocy, więc już mam w głowie wszelkie nowotwory krwi, chłoniaka... I to uczucie panicznego strachu.
Niby wiem, że to nerwica, ale mimo to jest ciężko.
-
znerwicowana_ja
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 906
- Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05
Pociesze Cię że nam dokładnie takie same objawy!!i nie dość że z tyłu w zebrach to jeszcze promieniu do przodu i właściwe po całych żebrach dziś. Robiłam również przeróżne badania łącznie z markerami wszystko książkowo ,no poza żelazem (mam anemie )i bit D3 ale obajwy raczej nie są od tych niedoborow .powiem Ci tak poszłabym na Twoim miejscu do dobrego fizjoterapety ponieważ możesz mieć napięcia w mięśniu zębatym przednim (czyli właśnie w okolicy żeber) lub ogólnie napeicie w tej okolicy i oczywscie są one spowodowane stresem ,mnie jak dobry fizjo wymasuje i ustawi na jakis czas mam spokój z tymi bólami (u mnei jest to jakby ból plus mrowienie uciski i ugniatanie) .taki dyskomfort może tez oczywscie być od helicobacer ale jednak bardziej obstawiam napięcie silne mięśni na tle emocjonalnym.ale wg mnie nie masz żadnego raka trzustki ,polecam udac się do dobrego fizjoterapeutyBua pisze: ↑2 listopada 2024, o 13:06Kochani ja już głupieje. Sytuacja jest dla mnie przytłaczająca. Jakoś od lutego-kwietnia tego roku odczuwam dyskomfort pod lewym żebrem z tyłu. Nie nazwałbym tego bólem, bardziej rozpieraniem, no moze bólem 1 na 10 w 10 stopniowej skali. Zrobilem badania - morfologia, ob=2 crp=1.6 amylaza, lipaza, gttp, bilirubina, alat, aspat w nirmie, cukier od lat od 100-110 naczczo. USG jamy brzusznej w maju lub kwietniu - tylko polipy w woreczku żółciowym. Boje sie ze to może być rak trzustki. Bylem u gastrologa, miałem kolonoskopię, gastroskopię gdzie wyszedl refluks żółciowy, bulbopatia i refluks przelyku, a takze helicobacter. Lekarz widzac wyniki powiedzial, ze nie mam zadnego raka trzustki. W miedzyczasie bylem u psychiatry, przepisal mi Oroes i Egzyste. Po egzyscie ledwo zbieralem sie rano z lozka, często aie poce w okolicach karku i klatki piersiowej - zwlaszcza w nocy. Kiepsko sypiam, wybudzam sie co noc, słyszę bulgotanie, przelewanie w brzuchu w srodku nocy. Schudlem w ostatnim czasie z 89 do 85kg. Owszem mialem ograniczony apetyt przez jakis czas, ale wydaje mi sie ze od poczatku miesiaca to dosc sporo. W poniedzialek zrobie chyba marker ca19-9. Macie jakies pomysly? Inna lekarka mowi, ze jakbym mial raka trzustki to nie mialbym normalnych wyników, ani OB wynoszacego 2. Chodze zestresowany, notorycznie czytam w internecie. Bywało, ze budzilem sie wystraszony i od razu myslalem o nowotworach, stracie pracy, krorej defakto tez nie lubie... Ech
Wydaje mi sie, se szybko sie najadam, odczuwam głód ale to raczej zmiennie raz mocniej raz slabiej. Macie jakies pomysky, mial ktos podobnie? Jestem obecnie na antybiotykoterapii w zwiazku z helicobacter.
Macie jakies pomysły?![]()
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Jim Morrison
-
drakan9
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 124
- Rejestracja: 27 października 2024, o 10:21
To nie rak trzustki, ta lekarka dobrze ci powiedziała, co do samej utraty wagi, takie zrzucenie 4kg to nic nadzwyczajnego może po prostu woda z ciebie zeszła. Teraz głowa do góryBua pisze: ↑2 listopada 2024, o 13:06Kochani ja już głupieje. Sytuacja jest dla mnie przytłaczająca. Jakoś od lutego-kwietnia tego roku odczuwam dyskomfort pod lewym żebrem z tyłu. Nie nazwałbym tego bólem, bardziej rozpieraniem, no moze bólem 1 na 10 w 10 stopniowej skali. Zrobilem badania - morfologia, ob=2 crp=1.6 amylaza, lipaza, gttp, bilirubina, alat, aspat w nirmie, cukier od lat od 100-110 naczczo. USG jamy brzusznej w maju lub kwietniu - tylko polipy w woreczku żółciowym. Boje sie ze to może być rak trzustki. Bylem u gastrologa, miałem kolonoskopię, gastroskopię gdzie wyszedl refluks żółciowy, bulbopatia i refluks przelyku, a takze helicobacter. Lekarz widzac wyniki powiedzial, ze nie mam zadnego raka trzustki. W miedzyczasie bylem u psychiatry, przepisal mi Oroes i Egzyste. Po egzyscie ledwo zbieralem sie rano z lozka, często aie poce w okolicach karku i klatki piersiowej - zwlaszcza w nocy. Kiepsko sypiam, wybudzam sie co noc, słyszę bulgotanie, przelewanie w brzuchu w srodku nocy. Schudlem w ostatnim czasie z 89 do 85kg. Owszem mialem ograniczony apetyt przez jakis czas, ale wydaje mi sie ze od poczatku miesiaca to dosc sporo. W poniedzialek zrobie chyba marker ca19-9. Macie jakies pomysly? Inna lekarka mowi, ze jakbym mial raka trzustki to nie mialbym normalnych wyników, ani OB wynoszacego 2. Chodze zestresowany, notorycznie czytam w internecie. Bywało, ze budzilem sie wystraszony i od razu myslalem o nowotworach, stracie pracy, krorej defakto tez nie lubie... Ech
Wydaje mi sie, se szybko sie najadam, odczuwam głód ale to raczej zmiennie raz mocniej raz slabiej. Macie jakies pomysky, mial ktos podobnie? Jestem obecnie na antybiotykoterapii w zwiazku z helicobacter.
Macie jakies pomysły?![]()
-
onamag
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 20
- Rejestracja: 15 listopada 2020, o 11:38
Mam okropny kryzys. Czuję uciski w gardle, ciągle macam moje 'reaktywne" węzły na szyi i wizualizuję coraz gorsze choroby - obecnie chłoniak i białaczka... Mam takie jakby uczucie ucisku ciepła od za uchem w dół i do przodu szyi, plus pieczenie języka i podniebienia. Nie mam gorączki ani kaszlu ani kataru.. A przy jedzeniu wszystko OK. Za to jak docisnę brodę do klatki piersiowej to wszystko po lewej stronie ciśnie.
Wczoraj poszłam do przypadkowego psychiatry, dostałam pramatis, ale wyszłam z olbrzymim poczuciem winy, że nie ogarniam siebie
Wczoraj poszłam do przypadkowego psychiatry, dostałam pramatis, ale wyszłam z olbrzymim poczuciem winy, że nie ogarniam siebie
-
Matthew98
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 23
- Rejestracja: 18 września 2024, o 07:53
Witam, a to moje „chyba nerwicowe” objawy bo zanikają zazwyczaj jak się czymś zajmę, ale nawracają co jakiś czas jak wmówie sobie jakąś chorobę po analizowaniu każdego objawu w google….
Te związane z głową to uczucie jakby coś w niej było, głęboko w głowie na środku z prawej strony, jest to dosyć uciążliwe… od razu wmawiam sobie tętniaka mozgu ( obaw jest większy bo mama jest po zabiegu zaklipsowania tetniaka)
Są to dolegliwości tylko z prawej strony ciała, dochodzą do tego bóle stopy, ból ręki, drętwienie prawego policzka, są to objawy nawracające, trwające już od kilku dobrych miesięcy
Czasami zawroty, uczucie jakbym pił pijany, ale głowa odziwo sama w sobie nie boli, tylko tu uczucie kłucia, ściskania jest męczące.
Jestem mężczyzną w wieku 26 lat, myślę że gdyby była to jakaś choroba to by postępowała, a tu nie jest ani lepiej ani gorzej.
Czy ktoś miał podobne objawy?
Te związane z głową to uczucie jakby coś w niej było, głęboko w głowie na środku z prawej strony, jest to dosyć uciążliwe… od razu wmawiam sobie tętniaka mozgu ( obaw jest większy bo mama jest po zabiegu zaklipsowania tetniaka)
Są to dolegliwości tylko z prawej strony ciała, dochodzą do tego bóle stopy, ból ręki, drętwienie prawego policzka, są to objawy nawracające, trwające już od kilku dobrych miesięcy
Czasami zawroty, uczucie jakbym pił pijany, ale głowa odziwo sama w sobie nie boli, tylko tu uczucie kłucia, ściskania jest męczące.
Jestem mężczyzną w wieku 26 lat, myślę że gdyby była to jakaś choroba to by postępowała, a tu nie jest ani lepiej ani gorzej.
Czy ktoś miał podobne objawy?
-
drakan9
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 124
- Rejestracja: 27 października 2024, o 10:21
Poćwicz mięśnie szyi, lub je poluźniaj. widać że to przez ich spięcie masz te objawyonamag pisze: ↑5 listopada 2024, o 21:13Mam okropny kryzys. Czuję uciski w gardle, ciągle macam moje 'reaktywne" węzły na szyi i wizualizuję coraz gorsze choroby - obecnie chłoniak i białaczka... Mam takie jakby uczucie ucisku ciepła od za uchem w dół i do przodu szyi, plus pieczenie języka i podniebienia. Nie mam gorączki ani kaszlu ani kataru.. A przy jedzeniu wszystko OK. Za to jak docisnę brodę do klatki piersiowej to wszystko po lewej stronie ciśnie.
Wczoraj poszłam do przypadkowego psychiatry, dostałam pramatis, ale wyszłam z olbrzymim poczuciem winy, że nie ogarniam siebie![]()
-
nerwicalekowa
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 126
- Rejestracja: 6 kwietnia 2024, o 15:25
macasz tylko wezly czy jeszcze co innego starasz sobie wkrecac? ja potrafie wszystko sobie wkrecic i sie nakrecac na maksa o doslownie wszystko, od pryszczy, po jakies plamki i grudki po wezly- ode tego u mnie sie zaczeloonamag pisze: ↑5 listopada 2024, o 21:13Mam okropny kryzys. Czuję uciski w gardle, ciągle macam moje 'reaktywne" węzły na szyi i wizualizuję coraz gorsze choroby - obecnie chłoniak i białaczka... Mam takie jakby uczucie ucisku ciepła od za uchem w dół i do przodu szyi, plus pieczenie języka i podniebienia. Nie mam gorączki ani kaszlu ani kataru.. A przy jedzeniu wszystko OK. Za to jak docisnę brodę do klatki piersiowej to wszystko po lewej stronie ciśnie.
Wczoraj poszłam do przypadkowego psychiatry, dostałam pramatis, ale wyszłam z olbrzymim poczuciem winy, że nie ogarniam siebie![]()
-
onamag
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 20
- Rejestracja: 15 listopada 2020, o 11:38
Tylko węzły, oczywiście zaczełam macać po drugiej stronie szyi i też zaczeła boleć. Potem gdzieś po pachą - czuje ucisk ale węzła nie wyczuwam...nerwicalekowa pisze: ↑6 listopada 2024, o 11:28macasz tylko wezly czy jeszcze co innego starasz sobie wkrecac? ja potrafie wszystko sobie wkrecic i sie nakrecac na maksa o doslownie wszystko, od pryszczy, po jakies plamki i grudki po wezly- ode tego u mnie sie zaczeloonamag pisze: ↑5 listopada 2024, o 21:13Mam okropny kryzys. Czuję uciski w gardle, ciągle macam moje 'reaktywne" węzły na szyi i wizualizuję coraz gorsze choroby - obecnie chłoniak i białaczka... Mam takie jakby uczucie ucisku ciepła od za uchem w dół i do przodu szyi, plus pieczenie języka i podniebienia. Nie mam gorączki ani kaszlu ani kataru.. A przy jedzeniu wszystko OK. Za to jak docisnę brodę do klatki piersiowej to wszystko po lewej stronie ciśnie.
Wczoraj poszłam do przypadkowego psychiatry, dostałam pramatis, ale wyszłam z olbrzymim poczuciem winy, że nie ogarniam siebie![]()
Umówiłam się do internisty, ale już czuję że wyjdę na idiotkę, bo budzę się i nic mi nie jest i dopiero w ciągu dnia wszystko narasta...
-
znerwicowana_ja
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 906
- Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05
Idz do fizjoterapeuty albo neurologa bo możesz mieć problem z kręgosłupem szyjnym ,jakieś napeicia lub uciski skoro masz takie objawy przy schylaniu głowy.onamag pisze: ↑5 listopada 2024, o 21:13Mam okropny kryzys. Czuję uciski w gardle, ciągle macam moje 'reaktywne" węzły na szyi i wizualizuję coraz gorsze choroby - obecnie chłoniak i białaczka... Mam takie jakby uczucie ucisku ciepła od za uchem w dół i do przodu szyi, plus pieczenie języka i podniebienia. Nie mam gorączki ani kaszlu ani kataru.. A przy jedzeniu wszystko OK. Za to jak docisnę brodę do klatki piersiowej to wszystko po lewej stronie ciśnie.
Wczoraj poszłam do przypadkowego psychiatry, dostałam pramatis, ale wyszłam z olbrzymim poczuciem winy, że nie ogarniam siebie![]()
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Jim Morrison
-
nerwicalekowa
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 126
- Rejestracja: 6 kwietnia 2024, o 15:25
Ja tak zaczalem i sie skonczylo na calym ciele, ze dotykalem ale juz tego nie robie tylko mysli zostaly natretneonamag pisze: ↑6 listopada 2024, o 16:33Tylko węzły, oczywiście zaczełam macać po drugiej stronie szyi i też zaczeła boleć. Potem gdzieś po pachą - czuje ucisk ale węzła nie wyczuwam...nerwicalekowa pisze: ↑6 listopada 2024, o 11:28macasz tylko wezly czy jeszcze co innego starasz sobie wkrecac? ja potrafie wszystko sobie wkrecic i sie nakrecac na maksa o doslownie wszystko, od pryszczy, po jakies plamki i grudki po wezly- ode tego u mnie sie zaczeloonamag pisze: ↑5 listopada 2024, o 21:13Mam okropny kryzys. Czuję uciski w gardle, ciągle macam moje 'reaktywne" węzły na szyi i wizualizuję coraz gorsze choroby - obecnie chłoniak i białaczka... Mam takie jakby uczucie ucisku ciepła od za uchem w dół i do przodu szyi, plus pieczenie języka i podniebienia. Nie mam gorączki ani kaszlu ani kataru.. A przy jedzeniu wszystko OK. Za to jak docisnę brodę do klatki piersiowej to wszystko po lewej stronie ciśnie.
Wczoraj poszłam do przypadkowego psychiatry, dostałam pramatis, ale wyszłam z olbrzymim poczuciem winy, że nie ogarniam siebie![]()
Umówiłam się do internisty, ale już czuję że wyjdę na idiotkę, bo budzę się i nic mi nie jest i dopiero w ciągu dnia wszystko narasta...
-
DarioG
- Nowy Użytkownik
- Posty: 7
- Rejestracja: 6 maja 2023, o 09:18
Większość ludzi w nerwicy ma podobne odczucia. Próbujesz poprzez iluzję kontroli uniknąć rzekomej choroby.nerwicalekowa pisze: ↑6 listopada 2024, o 16:58Ja tak zaczalem i sie skonczylo na calym ciele, ze dotykalem ale juz tego nie robie tylko mysli zostaly natretneonamag pisze: ↑6 listopada 2024, o 16:33Tylko węzły, oczywiście zaczełam macać po drugiej stronie szyi i też zaczeła boleć. Potem gdzieś po pachą - czuje ucisk ale węzła nie wyczuwam...nerwicalekowa pisze: ↑6 listopada 2024, o 11:28
macasz tylko wezly czy jeszcze co innego starasz sobie wkrecac? ja potrafie wszystko sobie wkrecic i sie nakrecac na maksa o doslownie wszystko, od pryszczy, po jakies plamki i grudki po wezly- ode tego u mnie sie zaczelo
Umówiłam się do internisty, ale już czuję że wyjdę na idiotkę, bo budzę się i nic mi nie jest i dopiero w ciągu dnia wszystko narasta...
Prawdopodobieństwo, że coś Ci fizycznie dolega jest bliskie zeru. Warto zdobywać wiedzę, ale nie w temacie chorób tylko mechaniki lękowej i wtedy Zrozumiesz, że Robisz to sobie sama. Powodzenia
-
Pablito00
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 39
- Rejestracja: 31 stycznia 2024, o 10:41
Witam, chciałem was poprosić o pomoc. 2 tygodnie temu obejrzałem film o kulturyscie który dostał schizofrenii, okropnie się boje od tego czasu, wczoraj byłem u psychiatry, wykluczył schizo, stwierdził nerwice natręctw , lecz nadal mam obawy w stylu że może sie pomylił ( rok temu też się tego bałem i też byłem u psychiatry, innego niż wczoraj i też wykluczył). Mam taki problem że chcąc sie uspokoić że nie mam objawów tej choroby, przeczytałem o jej objawach np ze ktos słyszy moje mysli itd i wpadłem w taki lęk, ze moge w to uwierzyć, co jeśli to prawda ( tak naprawdę w to nie wierze ). Dam przykład , rozmawiałem dzis z mama o babci i miałem taka mysl ze co jeśli ona sie dowie co o niej mówiłem ( nic złego ) , wiem ze to nieprawdziwa myśl, absolutnie w nią nie wierze, ale jak przychodzi dostaje takiego lęku ze nie wiem co o tym wszystkim myślęc, boje się ze moge w tą myśl uwierzyc. Proszę o pomoc, mieliście takie objawy?
