Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Misio1234
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 35
Rejestracja: 31 sierpnia 2024, o 10:28

15 września 2024, o 07:52

2e2asdsw pisze:
14 września 2024, o 18:49
Pomoże ktoś z Was? 34 lata, od 6 lat u psychiatry (depresja), od kilku miesięcy u psychologa. Wszystko było dobrze, żyłem sobie w tym stresującym świecie i pewnego dnia takie objawy:
- dziwne niemiarowe bicie serca i kłucie
- rozlewanie się ciepła po klatce piersiowej i szczęce i szyi
- dziwne bóle w całym ciele, gdzie czasem coś zakłuło
- ogólny strach o własne życie.
Trafiłem na sor, ale serce zbadali i jest ok. Biorę kilka dni leki, ale mam jeszcze delikatne objawy. Czy to naprawdę może mieć przyczynę tylko w głowie?

Dodam że miałem bardzo stresującą sytuację w sierpniu, psychiatra powiedział, że to mogło zadziałać z opóźnieniem (w co średnio mi się chce wierzyć).

Tak u mnie zawsze objawy lękowe przychodzą z opóźnieniem. W sytuacji stresu ogarniam nagle milion rzeczy i czuję się jak bóg. Jak już stresujące czynniki odejdą i mam czas odetchnąć to głowa zaczyna wariować i pojawiają się stany lękowe i objawy psychosomatyczne. :roll:
Polly
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 154
Rejestracja: 8 marca 2024, o 15:08

16 września 2024, o 22:37

Niestety ale w nerwicy wszystkie choroby jak covid i inne przeziębienia, zakwasy po wysiłku a nawet zmiany pogody pogłębiają objawy nerwicy lub aktywują ją gdy jej chwilowo nie ma. Zależy jeszcze w którą stronę korba odbiła ale najczęściej to podłoże hipochondryczne co mocno nakręca sytuację. Kiedyś wykręcałem sobie, że mi zęby wypadną bo bolały mnie dosłownie wszystkie robione i zdrowe w czasie covidu. Prawie już zapisywałem się na rwanie ósemek bo podejrzewałem je o ten stan ale ten dziwny ból powodowała nerwica i napięcie szczęki. Nerwica robi wrak z człowieka. Xanax to jedyna odskocznia gdy już bijesz głową w ścianę.
lalala
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 11
Rejestracja: 6 kwietnia 2021, o 17:35

19 września 2024, o 20:09

Czy komuś przy silnym lęku pojawia się czerwona swędząca wysypka? takie małe plamki, które niedługo znikają?
Muvvo24
Nowy Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 22 września 2024, o 18:48

22 września 2024, o 21:40

Objawy
1.Od Pobudki gdzieś do godz 13/14 ciągle uczucie niepokoju , lęku i smutku ,
2. Strach przed zadaniami , nawet tymi które wykonywałem tydzień temu czuję jak bym zaczynał wszystko od nowa, tak jakbym był nowym pracownikiem
3. Nie znoszę wieczorów i nocy - robię się bardzo smutny , płaczliwy
4. W pracy czyje się wyobcowany , jestem spięty , przestraszony z nie mogę się wyluzować .
5 Ciągle myślę o pracy ... Przychodząc do domu muszę się uczyć ... Weekendy też bo boje się że coś zepsujenw pracy zniszczę ...
6 . Wydaje mi sie ze jestem w takiej niewidzialnej klatce , życie toczy się norlamnie , ludzie ze sobą rozmawiają a ja jakbym nie był z tego świata .
nicxe
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 64
Rejestracja: 9 grudnia 2022, o 12:12

23 września 2024, o 20:35

hej, potrzebuje rady. Dziś w nocy dostałam ataku paniki, bo nagle po 19 latach życia ,,uświadomiłam sobie’’, że kiedyś umrę. Problem jest taki, że napawa mnie to naprawdę ogromnym lękiem, mam myśli, że po co mam się pozbywać myśli skoro to nie oznacza że nie umrę, że po co mam cokolwiek robić skoro i tak umrę. Czy to nastawienie do śmierci zmienia się z wiekiem? Jeszcze 3 lata temu sama byłam gotowa popełnić s. Jestem po 3 próbach, niby dobrze że nagle zaczęłam się tego obawiać a nie tego chcieć, ale to jest okropne. Ciągle tkwię w tej nerwicy, prześladuje mnie to dzień w dzien, a z tym mam wrażenie że nie ma opcji sobie poradzić, bo przed śmiercią uciec nie można. Przeraża mnie to, że nie mam opcji ucieczki, zrobienia czegoś inaczej, zapobiegnięcia śmierci w jakiś sposób. Masakra, jak mogę sobie pomoc?
oliwiaxxx
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 54
Rejestracja: 17 sierpnia 2024, o 18:52

27 września 2024, o 22:53

Hej kochani. Probowalam sama sobie poradzic z tgm wszystkim, ale bez lekow chyba sie nie obejdzie. Do kogo sie zwrocic o pomoc? Psycholog czy psychiatra? Kolejne somaty i leki mnie wyniszczaja.
oliwiaxxx
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 54
Rejestracja: 17 sierpnia 2024, o 18:52

27 września 2024, o 22:55

Ja mam 18 lat i mam podobnie do ciebie. Boje sie smierci bardzo, ale tez nie mam pojecia jak sobie pomoc, gdzie sie z tym udax:( Trzymaj sie kochana
Awatar użytkownika
MESJASZ
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 7 września 2024, o 08:53

27 września 2024, o 23:11

oliwiaxxx pisze:
27 września 2024, o 22:53
Hej kochani. Probowalam sama sobie poradzic z tgm wszystkim, ale bez lekow chyba sie nie obejdzie. Do kogo sie zwrocic o pomoc? Psycholog czy psychiatra? Kolejne somaty i leki mnie wyniszczaja.
Psychiatry. Jest bez skierowania jeśli chodzi o NFZ.
Awatar użytkownika
MESJASZ
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 7 września 2024, o 08:53

28 września 2024, o 13:24

oliwiaxxx pisze:
27 września 2024, o 22:53
Hej kochani. Probowalam sama sobie poradzic z tgm wszystkim, ale bez lekow chyba sie nie obejdzie. Do kogo sie zwrocic o pomoc? Psycholog czy psychiatra? Kolejne somaty i leki mnie wyniszczaja.
Przemyśl to jeszcze czy nie dasz rady się przemęczyć bez leków. Oczywiście do psychiatry możesz iść tak czy inaczej. W końcu pewnie byś sobie poradziła z somatami, a po lekach nie wiadomo co będzie - nie wiadomo co będzie jak odstawisz. Wydaje mi się, że najlepiej nerwicę przetrawić na trzeźwo, o ile faktycznie jeszcze masz jakieś siły na to.
nicxe
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 64
Rejestracja: 9 grudnia 2022, o 12:12

28 września 2024, o 17:18

byłam dziś na pogrzebie mojej ukochanej prababci. Niesamowicie trudne przeżycie, zwłaszcza, że mam ciągle myśli na temat śmierci, bardzo się boję i codziennie od tygodnia sobie powtarzam że ,,jutro umrę’’ (jestem CHYBA zdrową, młodą osobą). Było ciężko również w kościele, były pieśni z tekstami typu ,,bóg szykuje dla mnie dom’’ i nawet tego nie zaśpiewałam ze strachu. mam dość, nie wiem co robić. Somatow jako tako nie mam, tylko lęk i myśli.
Awatar użytkownika
MESJASZ
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 7 września 2024, o 08:53

28 września 2024, o 17:31

nicxe pisze:
28 września 2024, o 17:18
byłam dziś na pogrzebie mojej ukochanej prababci. Niesamowicie trudne przeżycie, zwłaszcza, że mam ciągle myśli na temat śmierci, bardzo się boję i codziennie od tygodnia sobie powtarzam że ,,jutro umrę’’ (jestem CHYBA zdrową, młodą osobą). Było ciężko również w kościele, były pieśni z tekstami typu ,,bóg szykuje dla mnie dom’’ i nawet tego nie zaśpiewałam ze strachu. mam dość, nie wiem co robić. Somatow jako tako nie mam, tylko lęk i myśli.
Idź do specjalisty (psychiatry). Te myśli należałoby wyciszyć. Ciężko się z tym mierzyć. Somaty to pół biedy przy tym.
nicxe
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 64
Rejestracja: 9 grudnia 2022, o 12:12

28 września 2024, o 17:38

MESJASZ pisze:
28 września 2024, o 17:31
nicxe pisze:
28 września 2024, o 17:18
byłam dziś na pogrzebie mojej ukochanej prababci. Niesamowicie trudne przeżycie, zwłaszcza, że mam ciągle myśli na temat śmierci, bardzo się boję i codziennie od tygodnia sobie powtarzam że ,,jutro umrę’’ (jestem CHYBA zdrową, młodą osobą). Było ciężko również w kościele, były pieśni z tekstami typu ,,bóg szykuje dla mnie dom’’ i nawet tego nie zaśpiewałam ze strachu. mam dość, nie wiem co robić. Somatow jako tako nie mam, tylko lęk i myśli.
Idź do specjalisty (psychiatry). Te myśli należałoby wyciszyć. Ciężko się z tym mierzyć. Somaty to pół biedy przy tym.
leczę się od 3 lat, ostatnio zapisałam się na terapię. Wcześniej miałam już chyba wszystkie możliwe myśli w nerwicy, ale te są niesamowicie przerażające
oliwiaxxx
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 54
Rejestracja: 17 sierpnia 2024, o 18:52

29 września 2024, o 00:08

Bardzo sie staram nad tym zapanowac, ale codziennie przychodzi cos nowego. Ciagle mam jakies leki, a somaty tylko do nich dochodza i utrudniaja mi zycie. Boje sie smierci. Boje sie roznych chorob, ciezko bardzo mi funkcjonowac. Czuje, ze moja glowa nie potrafi po prostu tego udzwignac:(. Wiem, ze leki nie sa w wielu przypadkach rozwiazaniem, ale naprawde mi ciezko i nie wiem co robic.
Awatar użytkownika
MESJASZ
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 7 września 2024, o 08:53

29 września 2024, o 00:33

oliwiaxxx pisze:
29 września 2024, o 00:08
Bardzo sie staram nad tym zapanowac, ale codziennie przychodzi cos nowego. Ciagle mam jakies leki, a somaty tylko do nich dochodza i utrudniaja mi zycie. Boje sie smierci. Boje sie roznych chorob, ciezko bardzo mi funkcjonowac. Czuje, ze moja glowa nie potrafi po prostu tego udzwignac:(. Wiem, ze leki nie sa w wielu przypadkach rozwiazaniem, ale naprawde mi ciezko i nie wiem co robic.
Rozumiem. Na Twoim miejscu, przynajmniej na pierwszą wizytę, poszedłbym prywatnie do jakiegoś sprawdzonego specjalisty. Najlepiej poszukaj na serwisie znanylekarz i zarezerwuj sobie wizytę. Pewnie na pierwszej będziesz miała dobierane leki, więc lepiej nie oszczędzać. Poza tym termin szybszy. Nie ma co się katować. Szczególnie jeśli jest gorzej niż było wcześniej.
oliwiaxxx
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 54
Rejestracja: 17 sierpnia 2024, o 18:52

29 września 2024, o 02:19

Dziękuję bardzo za pomoc. To wszystko uderzyło mnie tak nagle, odkad pamietam bylam nerwowym dzieckiem i stres mi towarzyszyl, ale w ostatnim czasie to sie nasililo do takiego stopnia, ze boje sie zostac sama w domu. Czuje sie nie zrozumiana. Lęki wlasnie przezwyciężają i objawy somatyczne tak samo. Dziwne to uczucie, bo staram sie zyc i cieszyc zyciem, a nie daje rady przez to wszystko. W ciagu 5miesiacy umieralam juz po tysiac razy, guz mozgu, zator plucny, chore serce, a badania ciagle ok, a ja nadal ciagle leki i strach. Nie wiem juz sama, dziwne to wszystko.
ODPOWIEDZ