Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
nerwicalekowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 126
Rejestracja: 6 kwietnia 2024, o 15:25

5 czerwca 2024, o 20:37

Nie wiem, staram sie wyzalic tylko.
Badan mase zrobilem a ciagle szukam i szukam i szukam. Co chwile cos znajduje nowego i nowego.
Mroczna.Krolowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 55
Rejestracja: 28 lutego 2024, o 18:28

5 czerwca 2024, o 21:32

nerwicalekowa pisze:
5 czerwca 2024, o 20:37
Nie wiem, staram sie wyzalic tylko.
Badan mase zrobilem a ciagle szukam i szukam i szukam. Co chwile cos znajduje nowego i nowego.
To zrób coś ze sobą zamiast się tylko żalić. Idź do psychologa. Posłuchaj nagrań chłopaków bo w kółko powtarzasz to samo i co Ci to da, że ktoś tu rzuci, że nic Ci nie jest...też się bałam guzów na ciele , do tego stopnia że już nie maczając nie umiałam spokojnie spojrzeć w lustro bo wręcz 'widziałam ' zgrubienia na szyi i tylko walcząc ze sobą żeby tego nie zmacac i nie sprawdzać zaczęłam się uspokajać. Żadne zapewnienia osób na forum, które nie znają się na medycynie nic mi nie dały.
nerwicalekowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 126
Rejestracja: 6 kwietnia 2024, o 15:25

5 czerwca 2024, o 23:19

Wlasnie mam podobnie juz. Boje sie myc zeby nie dotykac, boje sie w lusto spojrzec… walcze ze siba, dzis od 11 nic nie dotykalem chociaz korcilo.
Lekarza sprawdze, bo po mozarinie mam pocenie sie w nocy, nie wiem od czego to.
Na terapie chodze od miesiaca ale nic nie daje…
Mam cudowna dziewczyne, ktora mi pomaga etc

Generalnie to taki strach lek przed asymetria mam.
Dlugo z tym walczylas? Jak wyszedlas z tego leku? Nie macajac mimo „znalezienia czegos”?
Mroczna.Krolowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 55
Rejestracja: 28 lutego 2024, o 18:28

6 czerwca 2024, o 07:56

nerwicalekowa pisze:
5 czerwca 2024, o 23:19
Wlasnie mam podobnie juz. Boje sie myc zeby nie dotykac, boje sie w lusto spojrzec… walcze ze siba, dzis od 11 nic nie dotykalem chociaz korcilo.
Lekarza sprawdze, bo po mozarinie mam pocenie sie w nocy, nie wiem od czego to.
Na terapie chodze od miesiaca ale nic nie daje…
Mam cudowna dziewczyne, ktora mi pomaga etc

Generalnie to taki strach lek przed asymetria mam.
Dlugo z tym walczylas? Jak wyszedlas z tego leku? Nie macajac mimo „znalezienia czegos”?
No po prostu jak już po kilku razach wiedziałam jak kończy się taka akcja z macaniem to przestałam bo zrozumiałam że mam zaburzony obraz ciała i i tak nic nie rozpoznań.
Mroczna.Krolowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 55
Rejestracja: 28 lutego 2024, o 18:28

6 czerwca 2024, o 08:41

A jak już bardzo coś mi się zdawało że widzę to pytałam mamę czy siostrę. Tylko dziewczyny nie zadreczaj bo stracisz w końcu ten związek.
piobla1324
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: 31 lipca 2022, o 19:44

6 czerwca 2024, o 11:48

Hello.
Chciałem się zapytać o jedną rzecz.
Od kilku tygodni mam cholerną suchość w jamie ustnej. Badania na cukier mam zrobione , więc to nie to. Inne badania tez w normie. Chciałem się dowiedzieć ,od osób które to może przechodziły czy ta suchość utrzymuje się cały czas , czy tylko podczas ataku lęków (tak wywnioskowałem po przeczytaniu o reakcji WiU). Mam stwierdzonu lęk uogólniony , wolnopłynący.
Znerwicowana_97
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 28
Rejestracja: 2 kwietnia 2024, o 18:04

6 czerwca 2024, o 13:01

piobla1324 pisze:
6 czerwca 2024, o 11:48
Hello.
Chciałem się zapytać o jedną rzecz.
Od kilku tygodni mam cholerną suchość w jamie ustnej. Badania na cukier mam zrobione , więc to nie to. Inne badania tez w normie. Chciałem się dowiedzieć ,od osób które to może przechodziły czy ta suchość utrzymuje się cały czas , czy tylko podczas ataku lęków (tak wywnioskowałem po przeczytaniu o reakcji WiU). Mam stwierdzonu lęk uogólniony , wolnopłynący.
Ja miewam ogromna suchość w ustach głównie na zewnątrz, ale ja mam agorafobie i większość wyjść mnie stresuje, dlatego się tak dzieje.
piobla1324
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: 31 lipca 2022, o 19:44

6 czerwca 2024, o 13:14

Czyli , logicznie ujmująć , kiedy ja mam ciągły lęk , ta suchość w ustach , dziwnie to teraz zabrzmi , ale ma sens
nerwicalekowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 126
Rejestracja: 6 kwietnia 2024, o 15:25

6 czerwca 2024, o 16:40

Mroczna.Krolowa pisze:
6 czerwca 2024, o 07:56
nerwicalekowa pisze:
5 czerwca 2024, o 23:19
Wlasnie mam podobnie juz. Boje sie myc zeby nie dotykac, boje sie w lusto spojrzec… walcze ze siba, dzis od 11 nic nie dotykalem chociaz korcilo.
Lekarza sprawdze, bo po mozarinie mam pocenie sie w nocy, nie wiem od czego to.
Na terapie chodze od miesiaca ale nic nie daje…
Mam cudowna dziewczyne, ktora mi pomaga etc

Generalnie to taki strach lek przed asymetria mam.
Dlugo z tym walczylas? Jak wyszedlas z tego leku? Nie macajac mimo „znalezienia czegos”?
No po prostu jak już po kilku razach wiedziałam jak kończy się taka akcja z macaniem to przestałam bo zrozumiałam że mam zaburzony obraz ciała i i tak nic nie rozpoznań.
Mam wlasnie podobnie, dotykam cos i sie nakrecam, ze to cos zlego… a od 5 miesiecy mam idealne wyniki krwi i innych badan…
Ale co poradze, ze tak mnie wkur…. Nierownosci na ciele…
Podnosze dawke leku na 20ml mozarinu- moze cos mi delikatnie pomoze plus moja psycholog.
Patrykzbagien
Nowy Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 15 maja 2024, o 19:31

6 czerwca 2024, o 20:06

Hej, od wielu lat mam powiększone węzły podżuchwowe i pod uszami. Ostatnio byłem na USG wyszły odczynowe - powiększone. Czy tak może być rzeczywiście ze wezly utrzymuja sie tyle lat i nie jest to zaden rak ? Wyniki krwi super robione tydzien temu :(
lukaszz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 176
Rejestracja: 2 kwietnia 2021, o 11:25

7 czerwca 2024, o 13:45

Wszystko miałem z Waszych objawów, kilkanaście holterów itd. Wszystkie objawy przeszły. Znowu jeżdżę na wakacje. 2 lata się ciągnęło. Myślałem, ze już koniec.

Głowa do góry, wyjdziecie z tego. Mi się udało.
Livi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 115
Rejestracja: 24 marca 2021, o 14:00

7 czerwca 2024, o 16:45

lukaszz pisze:
7 czerwca 2024, o 13:45
Wszystko miałem z Waszych objawów, kilkanaście holterów itd. Wszystkie objawy przeszły. Znowu jeżdżę na wakacje. 2 lata się ciągnęło. Myślałem, ze już koniec.

Głowa do góry, wyjdziecie z tego. Mi się udało.
Ile jesteś już bez objawów?
Miałeś silną derealizację/ depersonalizację?
Polly
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 160
Rejestracja: 8 marca 2024, o 15:08

7 czerwca 2024, o 18:51

Coś wam napiszę, jakiś miesiąc temu moja matka miała dziwne bóle szyi i okolic ucha, sztywność od ucha po obojczyk, sprawa dziwna bo i ja tak miałem i miewam w swoich fazach. Sądziłem nawet, że to jakieś rodzinne uwarunkowania do nerwicy. Zaczęła badać sue na wszystko a ppdstawowe wyniki były nawet dobre z lekkim stanem zapalnym. Od 3 lat też robiła rtg pluc gdzie występowało lekkie zaciemnienie wg lekarzy nie budzące większych zastrzeżeń bo paliła fajki 20lat więc do obserwacji. Ostatnio chodziła osłabiona, skołowana obolała i w ogóle rozbita miała uczucie senności, zawroty głowy jak wychodziła do ludzi a ból z szyi przeszedł na nogi i tylko nogi. No normalnie wędrujący ból. Bała się bardzo więc psychiatra zapisał Alprox po którym ożywała pewnie dlatego, że bardzo ta sytuacja ją stresowała. Ból jakby znikał, ciało luźne i cacy. Finał był taki, że przy którymś badaniu stwierdzili rak płuca i od razu zrobili operację niestety bez powodzenia z powodu masy przerzutów rozsianych po całym ciele, narządach, mózgu i kościach które wyszły w prześwietleniach. Wszystkie węzły w okolicy szyi zjedzone nagłe przez raka. Nieudana szybka chemia i skierowane do hospicjum. Nie dotarła tam bo rak ją zabił ekspresem. Nikt wcześniej nie wysyłał jej na żadne operacje związane ze zmianą w płucu. Trudno ufać lekarzom dlatego trzeba mieć głowę na karku.
Więc ludzie badania są tutaj podstawą, prześwietlenia, rezonanse. Jak wszystko w porządku to zwolnić ale trzymać rękę na pulsie i nie dać się zwariować.
Nikogo nie chcę straszyć ale przez te 3lata po prześwietleniach nikt z lekarzy nie zlecił operacji tylko już pod koniec w większym szpitalu gdy było za późno. Bóle psychiatra wcześniej zwalała na bóle psychosomatyczne. Osobiście jestem zwolennikiem badań bo każdy dorosły 40 latek powinien mieć zrobiony co najmniej rezonans głowy, kolonoskopię i RTG płuc by żyć świadomie. Wielu lekarzy pierwszego traktuję siebie w osobie trzeciej wierząc, że zjedli wszystkie rozumy. Medycynę też można zaliczyć na trójkach potem nikt tego nie wie a konsekwencje tego procederu bywają opłakane.
Jeśli coś coś bóli a lekarz mówi, że jest spoko i nie ma co się przejmować to trzeba się przejmować i zmienić lekarza lub nawet przychodnię.
Mroczna.Krolowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 55
Rejestracja: 28 lutego 2024, o 18:28

7 czerwca 2024, o 20:08

Polly pisze:
7 czerwca 2024, o 18:51
Coś wam napiszę, jakiś miesiąc temu moja matka miała dziwne bóle szyi i okolic ucha, sztywność od ucha po obojczyk, sprawa dziwna bo i ja tak miałem i miewam w swoich fazach. Sądziłem nawet, że to jakieś rodzinne uwarunkowania do nerwicy. Zaczęła badać sue na wszystko a ppdstawowe wyniki były nawet dobre z lekkim stanem zapalnym. Od 3 lat też robiła rtg pluc gdzie występowało lekkie zaciemnienie wg lekarzy nie budzące większych zastrzeżeń bo paliła fajki 20lat więc do obserwacji. Ostatnio chodziła osłabiona, skołowana obolała i w ogóle rozbita miała uczucie senności, zawroty głowy jak wychodziła do ludzi a ból z szyi przeszedł na nogi i tylko nogi. No normalnie wędrujący ból. Bała się bardzo więc psychiatra zapisał Alprox po którym ożywała pewnie dlatego, że bardzo ta sytuacja ją stresowała. Ból jakby znikał, ciało luźne i cacy. Finał był taki, że przy którymś badaniu stwierdzili rak płuca i od razu zrobili operację niestety bez powodzenia z powodu masy przerzutów rozsianych po całym ciele, narządach, mózgu i kościach które wyszły w prześwietleniach. Wszystkie węzły w okolicy szyi zjedzone nagłe przez raka. Nieudana szybka chemia i skierowane do hospicjum. Nie dotarła tam bo rak ją zabił ekspresem. Nikt wcześniej nie wysyłał jej na żadne operacje związane ze zmianą w płucu. Trudno ufać lekarzom dlatego trzeba mieć głowę na karku.
Więc ludzie badania są tutaj podstawą, prześwietlenia, rezonanse. Jak wszystko w porządku to zwolnić ale trzymać rękę na pulsie i nie dać się zwariować.
Nikogo nie chcę straszyć ale przez te 3lata po prześwietleniach nikt z lekarzy nie zlecił operacji tylko już pod koniec w większym szpitalu gdy było za późno. Bóle psychiatra wcześniej zwalała na bóle psychosomatyczne. Osobiście jestem zwolennikiem badań bo każdy dorosły 40 latek powinien mieć zrobiony co najmniej rezonans głowy, kolonoskopię i RTG płuc by żyć świadomie. Wielu lekarzy pierwszego traktuję siebie w osobie trzeciej wierząc, że zjedli wszystkie rozumy. Medycynę też można zaliczyć na trójkach potem nikt tego nie wie a konsekwencje tego procederu bywają opłakane.
Jeśli coś coś bóli a lekarz mówi, że jest spoko i nie ma co się przejmować to trzeba się przejmować i zmienić lekarza lub nawet przychodnię.
Przykro mi z powodu mamy. Jednak nie zgadzam się, z tym że każdy człowiek powinien robić profilaktyczne rezonanse głowy ... trafiłeś tym postem jak kula w płot zaraz się posypią wątpliwości u ludzi z nerwicą
lukaszz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 176
Rejestracja: 2 kwietnia 2021, o 11:25

7 czerwca 2024, o 20:27

Livi pisze:
7 czerwca 2024, o 16:45
lukaszz pisze:
7 czerwca 2024, o 13:45
Wszystko miałem z Waszych objawów, kilkanaście holterów itd. Wszystkie objawy przeszły. Znowu jeżdżę na wakacje. 2 lata się ciągnęło. Myślałem, ze już koniec.

Głowa do góry, wyjdziecie z tego. Mi się udało.
Ile jesteś już bez objawów?
Miałeś silną derealizację/ depersonalizację?
Jakieś 2 lata. Miałem silną derealizację. No i większość objawów tutaj wymienianych. Da się z tego wyjść moim drodzy. Wracam co jakiś czas na forum, żeby Wam o tym przypominać. Sam nie wierzyłem, że można się tak urządzić, a jednak. U mnie się wszystko zaczęło późną jesienią. Do tego zamknięcie w domu (był to rok 2020). Na szczęście odkręciłem wszystko. Ale nie było łatwo. Jestem już w 99% dawnym ja, sprzed choroby. W 99% bo jednak nerwica odciska piętno na całe życie.
ODPOWIEDZ