Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 577
- Rejestracja: 28 lutego 2021, o 16:18
Ja chodziłem do laryngologa z powodu kataru i wykrył mi nowotwór, też robiłem jakieś badania wynik ujemny to dałem sobie spokój, też podejrzewała mnie lekarz rodzinny że jestem hipochondrykiem poszedłem do psychiatry to wyszedłem z podejrzeniem schizofrenii także warto chodzić do lekarzy ale czasem też warto zamknąć temat jak wyniki są dobre i najwyżej się przebadać jeszcze raz za rok dla potwierdzenia diagnozy
Goń królika za ogon daje tyle szczęścia !
Wolność słowa z umiarem
Szczęście to chwila ulotne jak motyle
Wolność słowa z umiarem
Szczęście to chwila ulotne jak motyle
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 5
- Rejestracja: 29 listopada 2023, o 20:02
No tak, to prawda. Tylko, że obecnie mam wyniki w normie. Kinaza kreatynowa, TSH, potas, magnez, wapń, witamina B12, glukoza, cholesterol. Wszystko to w normie. Witaminę D badałam kilka lat temu (może 3-4) i też miałam wynik w normie.Żakuj1497 pisze: ↑30 listopada 2023, o 07:32Ja chodziłem do laryngologa z powodu kataru i wykrył mi nowotwór, też robiłem jakieś badania wynik ujemny to dałem sobie spokój, też podejrzewała mnie lekarz rodzinny że jestem hipochondrykiem poszedłem do psychiatry to wyszedłem z podejrzeniem schizofrenii także warto chodzić do lekarzy ale czasem też warto zamknąć temat jak wyniki są dobre i najwyżej się przebadać jeszcze raz za rok dla potwierdzenia diagnozy
Na codzień zanim zaczęłam zwracać uwagę na moje objawy, to suplementowalam Wit. B12 (nie jem mięsa) i witamine D. Może miałam jakieś przerwy 1-2dniowe jak zapomniałam, ale generalnie dostarczałam to organizmowi. I jak widać skutecznie, bo witamina B12 w normie.
Badanie na boreliozę (IgG ELISA) też ujemne.
Tezyczka ujemna.
Takze martwię się, bo powoli eliminuje wszelkie inne czynniki wspomniane jako te, które mogą być pomylone z SM. A dotychczasowe badania w normie

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 577
- Rejestracja: 28 lutego 2021, o 16:18
Można mieć wyniki w normie i zachorować na jakąś chorobę neurologiczną także nie ma tu wyjątku, tk głowy powinno dać wynik czy tak czy nie to dokładne badanie
Goń królika za ogon daje tyle szczęścia !
Wolność słowa z umiarem
Szczęście to chwila ulotne jak motyle
Wolność słowa z umiarem
Szczęście to chwila ulotne jak motyle
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 5
- Rejestracja: 29 listopada 2023, o 20:02
Tak, ja mam. Tak jak pisałam wcześniej mam fascykulacje mięśni, czyli takie zrywy mięśni. Mam to codziennie - czasem więcej, czasem mniej. Są całkowicie nieprzewidywalne. Np. Dzisiaj rano było w miarę spokojnie podczas, gdy koło 13 zaczął mi skakać bardzo mocno mięsień lewego przedramienia - on mi skacze najczęściej i najmocniej.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 36
- Rejestracja: 7 stycznia 2022, o 11:19
Cześć. Czy może mi ktoś powiedzieć lub wytlumaczyć że to normalne lub potwierdzić moje obawy? Otóż od około 4 tygodni odczuwam dziwny ból w gardle oraz podniebieniu. Nie jest to taka typowa gula w gardle tylko ból pojawiający się na 5-10min, który znika na jakiś czas i potem znów się pojawia. Dodatkowo, czasem przy przełykaniu mam wrażenie jakby kość zaczepiała o kość. Takie trykanie kości w gardle przy przełykaniu. Pale e-papierosy od 7 lat i boje się że nabawiłem się przez to jakiegoś raka 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 535
- Rejestracja: 19 lipca 2015, o 21:11
Nagle nasilenie stanow depresyjnych i lęku.
Jak można wytłumaczyć nagle nasilenie razy 10? Nacodzien mam zaniżony humor, trochę apatię, rutyna taka wegetacja że nic nie cieszy człowieka, ale znośnie i daje rade. A dzisiaj razy tysiąc derealizacja od rana, te stany smutku lęku i objawów nasilone ogromnie, że ciągle smutne myśli taki mocny bezsens, co robić w takich sytuacjach żeby sobie pomóc? Bo ciężko mi sobie poradzić, proszę o pomoc
Jak można wytłumaczyć nagle nasilenie razy 10? Nacodzien mam zaniżony humor, trochę apatię, rutyna taka wegetacja że nic nie cieszy człowieka, ale znośnie i daje rade. A dzisiaj razy tysiąc derealizacja od rana, te stany smutku lęku i objawów nasilone ogromnie, że ciągle smutne myśli taki mocny bezsens, co robić w takich sytuacjach żeby sobie pomóc? Bo ciężko mi sobie poradzić, proszę o pomoc
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 15
- Rejestracja: 9 listopada 2022, o 18:12
Witajcie
Na forum byłam aktywna w marcu 2023, kiedy po raz pierwszy doznałam ataku paniki. Jak wszyscy tutaj umierałam i żegnałam się z życiem. To była najgorsza rzecz jakiej doświadczyłam w swoim zdrowotnym życiu.... Około maja mój stan zdrowia zaczął się poprawiać. Złe samopoczucie minęło, wpadłam w wir pracy, potem urlopu, życia codziennego. Niestety, wczoraj demony wróciły. to znaczy oczywiście nie wiem co to, bo już zdiagnozowałam sobie milion chorób - tak, wszystkie te najgorsze.... Ale do rzeczy. Chciałam zapytać o dwie rzeczy - czy kogoś z Was dopadł atak paniki w nocy / nad ranem podczas snu? Nie wiem co to było co mnie spotkało. Obudziłam się o 5.30 rano, było mi gorąco, serce kołatało, miałam zawroty głowy i wrażenie, że umieram. Nie było to tak intensywne jak pierwszy atak paniki (włącznie z wezwaną karetką....) ale jednak się przestraszyła, Czy to jest możliwe, że zwyczajnie sobie śpisz i nagle takie coś??? I druga rzecz- czy u kogoś z Was fizyczne dolegliwości lokowały się zawsze w tym samym miejscu? Mam na mayśli to, że w parze z tymi dziwnymi stanami idzie ból kręgosłupa w dolnej części, jakby lędżwiowej. Oczywiście już sobie diagnozowałam raka jajników, szyjki macicy, jelita, odbytu i kilka innych. Ale miałam robiony rezonans tej części i nic nie wykazał.... Morfologia w normie... Pomóżcie nie wiem co robić
Boję się, że umieram, że to jest niemożliwe, żeby "zwykła" nerwica sprawiała aż taki fizyczny ból.... Dziękuję, jeśli komuś chciało się przeczytać mój post do końca...... 



- Sauron10
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 190
- Rejestracja: 7 listopada 2023, o 14:51
Miałem coś podobnego że się obudziłem z MEGA uczuciem niepokoju a serce waliło mi jak oszalałe... zachowałem spokój, leżałem i po ok 20 minutach minęło...
Dzisiaj miałem w czasie dnia o wiele gorzej... w jednym momencie wszedł MOCNY lęk... przeszedł w ok 30 minut bo się mu nie opierałem...
https://technika-uwalniania.com/czym-je ... walniania/
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 7
- Rejestracja: 9 grudnia 2023, o 12:36
Witam mam nerwicę od 1,5roku, miałem praktycznie wszystkie objawy z niektórymi jeszcze zmagam się do dziś ale już są w stopniu bardzo małym lecz męty i śnieg optyczny przeszkadzają mi i to bardzo jeszcze jak teraz mamy śnieg to już wgl pytanie czy to od nerwicy czy moze oczy poprostu mi chorują i trzeba się za nie wziąć???
Pozdrawiam
Pozdrawiam
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 109
- Rejestracja: 5 września 2022, o 14:50
Śnieg optyczny jest dość częstym objawem nerwicy, a konkretnie dużo osób go ma w przypadku derealizacji.Norbert321x pisze: ↑9 grudnia 2023, o 13:02Witam mam nerwicę od 1,5roku, miałem praktycznie wszystkie objawy z niektórymi jeszcze zmagam się do dziś ale już są w stopniu bardzo małym lecz męty i śnieg optyczny przeszkadzają mi i to bardzo jeszcze jak teraz mamy śnieg to już wgl pytanie czy to od nerwicy czy moze oczy poprostu mi chorują i trzeba się za nie wziąć???
Pozdrawiam![]()
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 535
- Rejestracja: 19 lipca 2015, o 21:11
Siema mam dziwne mysli i problem ostatnio, mocne depresyjne mysli i dni, odkad jestem za granicą w sumie juz trzeci miesiąc, czuje sie wyobcowany, a warunki mam spoko, ale tak inaczej niz u siebie, duzo mysli typu ze moze sie otworzyłem na zbyt wiele bodżców, czy sobie poradze jak wroce zeby sie przyzwyczaic i sens istnienia i tej rutyny praca dom praca dom, wiadomo ze kasa lepsza itd ale takie mega smutne dni aż jestem napawany lękiem, moze ktos cos doradzic w takich sytuacjach bo nie moge sobie z tym poradzic a tak jak mowie mam dobre warunki i ukochana dziewczyne obok, skąd to wszystko sie bierze w głowie i taki syf? dodam ze za tydzien wracam na swieta ale im blizej jestem tego tym wieksza ekscytacja ktora mi powieksza lęk
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 5
- Rejestracja: 19 grudnia 2023, o 15:21
Cześć jestem nowa na forum.
Mam 27 lat. Napisze, że moje życie (zapewne jak życie wielu osób tutaj) nie było usłane różami. Kiedy miałam 9 lat mój tata zachorował na SLA, wraz z mamą i dwiema siostrami zostałyśmy same z chorym ojcem, który był głową rodziny. Choroba taty postępowała szybko, a zaczęła się w wieku 36 lat. Po półtora roku tata zmarł.
Przeważnie w życiu nie przejmowałam się chorobami. Jakoś nigdy nie chorowałam i nie czułam lęku.
Jednakże miesiąc temu, będąc u swojego chłopaka zaczęła boleć mnie lewa ręka w barku. Dziwne uczucie, jakby drętwienie, mrowienie, lekki ból.
Na początku mało się bałam. Dopiero w nocy, kiedy poczułam że dalej mnie boli sprawdzialam w internecie i są to objawy SLA. Oczywiście wybrałam się do lekarza POZ. Powiedział, że to na pewno nie jest ta choroba bi jestem za mloda i skierował na RTG kręgosłupa odcinka szyjego. Mimo to ręką mi doskwierała w barku i ramieniu. Wynik RTG spłycenie lordozy szyjnej, niewielkie zwężenie międzykręgowego C4/C5. Tydzień po wizycie u lekarza wracając z pracy w mój samochód uderzył samochód osoby. Ból w ręce nasilił się, tyle że był rwący i kłujący. Wystraszyłam się bardziej, ponieważ w nocy dostałam pierwszych fascykulacji, na początku trwały one kilka sekund i nie udało mi się ich zauważyć. Później obserwowała je dokladnie i widzialam jak się poruszają po ręce i nogach. Nie spałam, mało jadłam, płakałam, załamałam się. W końcu to kolejny objaw SLA. Dodatkowo przeczytałam, że SLA może może dziedziczne do 10% i wówczas zaczyna się 10 lat wcześniej, wszystko się zgadza. Dramat.
Umowilam się prywatnie na wizytę u neurologa specjalista od SLA. Przebadał mnie, sprawdził odruchy, wysłuchał. Przyznał, że nie miał nigdy do czynienia genetycznym SLA, a dodatkowo to bardzo rzadką choroba i objawia się inaczej.
Dwa dni później, zaczęła boleć mnie ręką, dretwiec i mrowić. Miałam wrażenie wbijania igieł w opuszki palców, oczywiście fascykulacje na dloni, stres, płacz, w nocy niektrolowane spięcia mięśni. Nic nie sprawia mi radości, nawet święta.
Uczucie bólu i mrowienia zniknęło, a dzisiaj pojawiło się jakby osłabienie całej lewej ręki, plus dziwne uczucie zmęczenia w nogach, jestem senna ale nie mogę spać. Nie wiem co mi jest, co się ze mną dzieje.
Umowilam się prywatnie na EMG w diagnostyce SLA, ale dopiero 4 stycznia jest badanie.
Boje się że zachoruje na to co mój ojciec, że umrę mając 30 lat i niczego nie przeżyje, Boje się tej choroby. Boje się wszystkiego
Mam 27 lat. Napisze, że moje życie (zapewne jak życie wielu osób tutaj) nie było usłane różami. Kiedy miałam 9 lat mój tata zachorował na SLA, wraz z mamą i dwiema siostrami zostałyśmy same z chorym ojcem, który był głową rodziny. Choroba taty postępowała szybko, a zaczęła się w wieku 36 lat. Po półtora roku tata zmarł.
Przeważnie w życiu nie przejmowałam się chorobami. Jakoś nigdy nie chorowałam i nie czułam lęku.
Jednakże miesiąc temu, będąc u swojego chłopaka zaczęła boleć mnie lewa ręka w barku. Dziwne uczucie, jakby drętwienie, mrowienie, lekki ból.
Na początku mało się bałam. Dopiero w nocy, kiedy poczułam że dalej mnie boli sprawdzialam w internecie i są to objawy SLA. Oczywiście wybrałam się do lekarza POZ. Powiedział, że to na pewno nie jest ta choroba bi jestem za mloda i skierował na RTG kręgosłupa odcinka szyjego. Mimo to ręką mi doskwierała w barku i ramieniu. Wynik RTG spłycenie lordozy szyjnej, niewielkie zwężenie międzykręgowego C4/C5. Tydzień po wizycie u lekarza wracając z pracy w mój samochód uderzył samochód osoby. Ból w ręce nasilił się, tyle że był rwący i kłujący. Wystraszyłam się bardziej, ponieważ w nocy dostałam pierwszych fascykulacji, na początku trwały one kilka sekund i nie udało mi się ich zauważyć. Później obserwowała je dokladnie i widzialam jak się poruszają po ręce i nogach. Nie spałam, mało jadłam, płakałam, załamałam się. W końcu to kolejny objaw SLA. Dodatkowo przeczytałam, że SLA może może dziedziczne do 10% i wówczas zaczyna się 10 lat wcześniej, wszystko się zgadza. Dramat.
Umowilam się prywatnie na wizytę u neurologa specjalista od SLA. Przebadał mnie, sprawdził odruchy, wysłuchał. Przyznał, że nie miał nigdy do czynienia genetycznym SLA, a dodatkowo to bardzo rzadką choroba i objawia się inaczej.
Dwa dni później, zaczęła boleć mnie ręką, dretwiec i mrowić. Miałam wrażenie wbijania igieł w opuszki palców, oczywiście fascykulacje na dloni, stres, płacz, w nocy niektrolowane spięcia mięśni. Nic nie sprawia mi radości, nawet święta.
Uczucie bólu i mrowienia zniknęło, a dzisiaj pojawiło się jakby osłabienie całej lewej ręki, plus dziwne uczucie zmęczenia w nogach, jestem senna ale nie mogę spać. Nie wiem co mi jest, co się ze mną dzieje.
Umowilam się prywatnie na EMG w diagnostyce SLA, ale dopiero 4 stycznia jest badanie.
Boje się że zachoruje na to co mój ojciec, że umrę mając 30 lat i niczego nie przeżyje, Boje się tej choroby. Boje się wszystkiego
- Hightower
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 389
- Rejestracja: 26 września 2022, o 20:22
Szczerze współczuję, zwłaszcza w kontekście choroby i utraty taty.BellaLena pisze: ↑19 grudnia 2023, o 16:01Dwa dni później, zaczęła boleć mnie ręką, dretwiec i mrowić. Miałam wrażenie wbijania igieł w opuszki palców, oczywiście fascykulacje na dloni, stres, płacz, w nocy niektrolowane spięcia mięśni. Nic nie sprawia mi radości, nawet święta.
Uczucie bólu i mrowienia zniknęło, a dzisiaj pojawiło się jakby osłabienie całej lewej ręki, plus dziwne uczucie zmęczenia w nogach, jestem senna ale nie mogę spać. Nie wiem co mi jest, co się ze mną dzieje.
Internetowe forum to ostatnie miejsce, w którym należałoby szukać diagnozy czy weryfikacji własnych podejrzeń. Niemniej - w przebiegu SLA można spodziewać się niemal każdego objawy ze strony układu mięśniowo-nerwowego, ale akurat ból w ramieniu, na który narzekałaś w pierwszej kolejności, nie wpisuje się w obraz choroby, a przynajmniej - nie na jej wczesnym etapie. Ból pojawia się znacznie później, już w fazie odnerwienia i obecnych niedowładów. W Twoim przypadku ból byłby zatem, paradoksalnie, pozytywnym sygnałem: źródeł problemu trzeba szukać gdzie indziej. SLA bywa dziedziczne w określonym procencie przypadków, ale to dziedziczenie jest sprzężone z płcią - jeśli chorował ojciec, zachorowałby raczej syn niż córka. Choroba jest bardzo, bardzo rzadka, jeszcze rzadsze są przypadki dziedziczenia, a to ostatnie również odbywa się według pewnych reguł. Finalnie daje to może kilka przypadków na milion osób.
Objawy, które pojawiły się później (drżenia, fascykulacje, wrażenie osłabienia) to już typowo nerwicowy repertuar, reakcja przeciążonego układu nerwowego, który przy takim poziomie stresu emocjonalnego i napięcia mięśniowego po prostu właśnie daje Ci znać o skali przeciążenia (doświadczyły tego setki osób na tym forum, sam również tego doświadczyłem całe lata temu). W taki stan wprowadzić można się w ciągu kilkudziesięciu godzin - tutaj naprawdę wiele nie potrzeba, wystarczy lęk przed chorobą solidnie wykarmiony googlowaniem, a SLA znajduje się zwykle w szczytowych rejonach internetowych potworności. W takiej sytuacji musisz po prostu odpuścić internet i zaufać neurologowi, który obejrzał Cię w gabinecie. Badanie EMG to zdecydowanie dobry pomysł, możesz również spróbować wcześniejszej konsultacji ze specjalistami od SLA w Warszawie (przed chwilą sprawdzałem - wolne terminy są choćby na jutro).
Ze względu na historię rodzinną w Twoim przypadku temat może wracać jak bumerang co kilka lat przy okazji każdego nowego podejrzanego objawu, które mogą się pojawiać w sytuacjach nasilonego stresu. Dlatego dobrze byłoby, byś zabezpieczyła się również i od tej strony, szukając fachowej pomocy psychologicznej/psychiatrycznej i wyposażyła się w receptę na szybko działający lek przeciwlękowy, którym będziesz się mogła ratować w sytuacjach awaryjnych.