Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Ashia
Nowy Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 29 listopada 2023, o 20:02

30 listopada 2023, o 14:41

sucha27 pisze:
30 listopada 2023, o 14:25
Czy jest tu ktoś kto ma jakieś mięśniowe sensacje? :(
Tak, ja mam. Tak jak pisałam wcześniej mam fascykulacje mięśni, czyli takie zrywy mięśni. Mam to codziennie - czasem więcej, czasem mniej. Są całkowicie nieprzewidywalne. Np. Dzisiaj rano było w miarę spokojnie podczas, gdy koło 13 zaczął mi skakać bardzo mocno mięsień lewego przedramienia - on mi skacze najczęściej i najmocniej.
damianek560
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 7 stycznia 2022, o 11:19

6 grudnia 2023, o 09:25

Cześć. Czy może mi ktoś powiedzieć lub wytlumaczyć że to normalne lub potwierdzić moje obawy? Otóż od około 4 tygodni odczuwam dziwny ból w gardle oraz podniebieniu. Nie jest to taka typowa gula w gardle tylko ból pojawiający się na 5-10min, który znika na jakiś czas i potem znów się pojawia. Dodatkowo, czasem przy przełykaniu mam wrażenie jakby kość zaczepiała o kość. Takie trykanie kości w gardle przy przełykaniu. Pale e-papierosy od 7 lat i boje się że nabawiłem się przez to jakiegoś raka :(
Patro1995
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 548
Rejestracja: 19 lipca 2015, o 21:11

6 grudnia 2023, o 19:41

Nagle nasilenie stanow depresyjnych i lęku.

Jak można wytłumaczyć nagle nasilenie razy 10? Nacodzien mam zaniżony humor, trochę apatię, rutyna taka wegetacja że nic nie cieszy człowieka, ale znośnie i daje rade. A dzisiaj razy tysiąc derealizacja od rana, te stany smutku lęku i objawów nasilone ogromnie, że ciągle smutne myśli taki mocny bezsens, co robić w takich sytuacjach żeby sobie pomóc? Bo ciężko mi sobie poradzić, proszę o pomoc
ewa.119
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: 9 listopada 2022, o 18:12

6 grudnia 2023, o 19:56

Witajcie :) Na forum byłam aktywna w marcu 2023, kiedy po raz pierwszy doznałam ataku paniki. Jak wszyscy tutaj umierałam i żegnałam się z życiem. To była najgorsza rzecz jakiej doświadczyłam w swoim zdrowotnym życiu.... Około maja mój stan zdrowia zaczął się poprawiać. Złe samopoczucie minęło, wpadłam w wir pracy, potem urlopu, życia codziennego. Niestety, wczoraj demony wróciły. to znaczy oczywiście nie wiem co to, bo już zdiagnozowałam sobie milion chorób - tak, wszystkie te najgorsze.... Ale do rzeczy. Chciałam zapytać o dwie rzeczy - czy kogoś z Was dopadł atak paniki w nocy / nad ranem podczas snu? Nie wiem co to było co mnie spotkało. Obudziłam się o 5.30 rano, było mi gorąco, serce kołatało, miałam zawroty głowy i wrażenie, że umieram. Nie było to tak intensywne jak pierwszy atak paniki (włącznie z wezwaną karetką....) ale jednak się przestraszyła, Czy to jest możliwe, że zwyczajnie sobie śpisz i nagle takie coś??? I druga rzecz- czy u kogoś z Was fizyczne dolegliwości lokowały się zawsze w tym samym miejscu? Mam na mayśli to, że w parze z tymi dziwnymi stanami idzie ból kręgosłupa w dolnej części, jakby lędżwiowej. Oczywiście już sobie diagnozowałam raka jajników, szyjki macicy, jelita, odbytu i kilka innych. Ale miałam robiony rezonans tej części i nic nie wykazał.... Morfologia w normie... Pomóżcie nie wiem co robić :( Boję się, że umieram, że to jest niemożliwe, żeby "zwykła" nerwica sprawiała aż taki fizyczny ból.... Dziękuję, jeśli komuś chciało się przeczytać mój post do końca...... :)
Awatar użytkownika
Sauron10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 190
Rejestracja: 7 listopada 2023, o 14:51

6 grudnia 2023, o 20:26

ewa.119 pisze:
6 grudnia 2023, o 19:56
Obudziłam się o 5.30 rano, było mi gorąco, serce kołatało, miałam zawroty głowy i wrażenie, że umieram.
Miałem coś podobnego że się obudziłem z MEGA uczuciem niepokoju a serce waliło mi jak oszalałe... zachowałem spokój, leżałem i po ok 20 minutach minęło...
Dzisiaj miałem w czasie dnia o wiele gorzej... w jednym momencie wszedł MOCNY lęk... przeszedł w ok 30 minut bo się mu nie opierałem...
https://technika-uwalniania.com/czym-je ... walniania/
ewa.119
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: 9 listopada 2022, o 18:12

6 grudnia 2023, o 20:30

U mnie też dzisiaj w dzień było ciężko. Boli mnie wszystko, nakręcam się czytaniem w internecie o chorobach, nie umiem nad tym zapanować. Mam nieco ponad 30 lat, a czuję się jak umerająca 90-latka....
Norbert321x
Nowy Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 9 grudnia 2023, o 12:36

9 grudnia 2023, o 13:02

Witam mam nerwicę od 1,5roku, miałem praktycznie wszystkie objawy z niektórymi jeszcze zmagam się do dziś ale już są w stopniu bardzo małym lecz męty i śnieg optyczny przeszkadzają mi i to bardzo jeszcze jak teraz mamy śnieg to już wgl pytanie czy to od nerwicy czy moze oczy poprostu mi chorują i trzeba się za nie wziąć???
Pozdrawiam 🙂
malutenki
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 109
Rejestracja: 5 września 2022, o 14:50

9 grudnia 2023, o 22:15

Norbert321x pisze:
9 grudnia 2023, o 13:02
Witam mam nerwicę od 1,5roku, miałem praktycznie wszystkie objawy z niektórymi jeszcze zmagam się do dziś ale już są w stopniu bardzo małym lecz męty i śnieg optyczny przeszkadzają mi i to bardzo jeszcze jak teraz mamy śnieg to już wgl pytanie czy to od nerwicy czy moze oczy poprostu mi chorują i trzeba się za nie wziąć???
Pozdrawiam 🙂
Śnieg optyczny jest dość częstym objawem nerwicy, a konkretnie dużo osób go ma w przypadku derealizacji.
Patro1995
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 548
Rejestracja: 19 lipca 2015, o 21:11

10 grudnia 2023, o 21:41

Siema mam dziwne mysli i problem ostatnio, mocne depresyjne mysli i dni, odkad jestem za granicą w sumie juz trzeci miesiąc, czuje sie wyobcowany, a warunki mam spoko, ale tak inaczej niz u siebie, duzo mysli typu ze moze sie otworzyłem na zbyt wiele bodżców, czy sobie poradze jak wroce zeby sie przyzwyczaic i sens istnienia i tej rutyny praca dom praca dom, wiadomo ze kasa lepsza itd ale takie mega smutne dni aż jestem napawany lękiem, moze ktos cos doradzic w takich sytuacjach bo nie moge sobie z tym poradzic a tak jak mowie mam dobre warunki i ukochana dziewczyne obok, skąd to wszystko sie bierze w głowie i taki syf? dodam ze za tydzien wracam na swieta ale im blizej jestem tego tym wieksza ekscytacja ktora mi powieksza lęk
BellaLena
Nowy Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 19 grudnia 2023, o 15:21

19 grudnia 2023, o 16:01

Cześć jestem nowa na forum.
Mam 27 lat. Napisze, że moje życie (zapewne jak życie wielu osób tutaj) nie było usłane różami. Kiedy miałam 9 lat mój tata zachorował na SLA, wraz z mamą i dwiema siostrami zostałyśmy same z chorym ojcem, który był głową rodziny. Choroba taty postępowała szybko, a zaczęła się w wieku 36 lat. Po półtora roku tata zmarł.
Przeważnie w życiu nie przejmowałam się chorobami. Jakoś nigdy nie chorowałam i nie czułam lęku.
Jednakże miesiąc temu, będąc u swojego chłopaka zaczęła boleć mnie lewa ręka w barku. Dziwne uczucie, jakby drętwienie, mrowienie, lekki ból.
Na początku mało się bałam. Dopiero w nocy, kiedy poczułam że dalej mnie boli sprawdzialam w internecie i są to objawy SLA. Oczywiście wybrałam się do lekarza POZ. Powiedział, że to na pewno nie jest ta choroba bi jestem za mloda i skierował na RTG kręgosłupa odcinka szyjego. Mimo to ręką mi doskwierała w barku i ramieniu. Wynik RTG spłycenie lordozy szyjnej, niewielkie zwężenie międzykręgowego C4/C5. Tydzień po wizycie u lekarza wracając z pracy w mój samochód uderzył samochód osoby. Ból w ręce nasilił się, tyle że był rwący i kłujący. Wystraszyłam się bardziej, ponieważ w nocy dostałam pierwszych fascykulacji, na początku trwały one kilka sekund i nie udało mi się ich zauważyć. Później obserwowała je dokladnie i widzialam jak się poruszają po ręce i nogach. Nie spałam, mało jadłam, płakałam, załamałam się. W końcu to kolejny objaw SLA. Dodatkowo przeczytałam, że SLA może może dziedziczne do 10% i wówczas zaczyna się 10 lat wcześniej, wszystko się zgadza. Dramat.
Umowilam się prywatnie na wizytę u neurologa specjalista od SLA. Przebadał mnie, sprawdził odruchy, wysłuchał. Przyznał, że nie miał nigdy do czynienia genetycznym SLA, a dodatkowo to bardzo rzadką choroba i objawia się inaczej.
Dwa dni później, zaczęła boleć mnie ręką, dretwiec i mrowić. Miałam wrażenie wbijania igieł w opuszki palców, oczywiście fascykulacje na dloni, stres, płacz, w nocy niektrolowane spięcia mięśni. Nic nie sprawia mi radości, nawet święta.
Uczucie bólu i mrowienia zniknęło, a dzisiaj pojawiło się jakby osłabienie całej lewej ręki, plus dziwne uczucie zmęczenia w nogach, jestem senna ale nie mogę spać. Nie wiem co mi jest, co się ze mną dzieje.
Umowilam się prywatnie na EMG w diagnostyce SLA, ale dopiero 4 stycznia jest badanie.
Boje się że zachoruje na to co mój ojciec, że umrę mając 30 lat i niczego nie przeżyje, Boje się tej choroby. Boje się wszystkiego
Awatar użytkownika
Hightower
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 392
Rejestracja: 26 września 2022, o 20:22

19 grudnia 2023, o 21:31

BellaLena pisze:
19 grudnia 2023, o 16:01
Dwa dni później, zaczęła boleć mnie ręką, dretwiec i mrowić. Miałam wrażenie wbijania igieł w opuszki palców, oczywiście fascykulacje na dloni, stres, płacz, w nocy niektrolowane spięcia mięśni. Nic nie sprawia mi radości, nawet święta.
Uczucie bólu i mrowienia zniknęło, a dzisiaj pojawiło się jakby osłabienie całej lewej ręki, plus dziwne uczucie zmęczenia w nogach, jestem senna ale nie mogę spać. Nie wiem co mi jest, co się ze mną dzieje.
Szczerze współczuję, zwłaszcza w kontekście choroby i utraty taty.

Internetowe forum to ostatnie miejsce, w którym należałoby szukać diagnozy czy weryfikacji własnych podejrzeń. Niemniej - w przebiegu SLA można spodziewać się niemal każdego objawy ze strony układu mięśniowo-nerwowego, ale akurat ból w ramieniu, na który narzekałaś w pierwszej kolejności, nie wpisuje się w obraz choroby, a przynajmniej - nie na jej wczesnym etapie. Ból pojawia się znacznie później, już w fazie odnerwienia i obecnych niedowładów. W Twoim przypadku ból byłby zatem, paradoksalnie, pozytywnym sygnałem: źródeł problemu trzeba szukać gdzie indziej. SLA bywa dziedziczne w określonym procencie przypadków, ale to dziedziczenie jest sprzężone z płcią - jeśli chorował ojciec, zachorowałby raczej syn niż córka. Choroba jest bardzo, bardzo rzadka, jeszcze rzadsze są przypadki dziedziczenia, a to ostatnie również odbywa się według pewnych reguł. Finalnie daje to może kilka przypadków na milion osób.

Objawy, które pojawiły się później (drżenia, fascykulacje, wrażenie osłabienia) to już typowo nerwicowy repertuar, reakcja przeciążonego układu nerwowego, który przy takim poziomie stresu emocjonalnego i napięcia mięśniowego po prostu właśnie daje Ci znać o skali przeciążenia (doświadczyły tego setki osób na tym forum, sam również tego doświadczyłem całe lata temu). W taki stan wprowadzić można się w ciągu kilkudziesięciu godzin - tutaj naprawdę wiele nie potrzeba, wystarczy lęk przed chorobą solidnie wykarmiony googlowaniem, a SLA znajduje się zwykle w szczytowych rejonach internetowych potworności. W takiej sytuacji musisz po prostu odpuścić internet i zaufać neurologowi, który obejrzał Cię w gabinecie. Badanie EMG to zdecydowanie dobry pomysł, możesz również spróbować wcześniejszej konsultacji ze specjalistami od SLA w Warszawie (przed chwilą sprawdzałem - wolne terminy są choćby na jutro).

Ze względu na historię rodzinną w Twoim przypadku temat może wracać jak bumerang co kilka lat przy okazji każdego nowego podejrzanego objawu, które mogą się pojawiać w sytuacjach nasilonego stresu. Dlatego dobrze byłoby, byś zabezpieczyła się również i od tej strony, szukając fachowej pomocy psychologicznej/psychiatrycznej i wyposażyła się w receptę na szybko działający lek przeciwlękowy, którym będziesz się mogła ratować w sytuacjach awaryjnych.
BellaLena
Nowy Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 19 grudnia 2023, o 15:21

20 grudnia 2023, o 09:22

[quote=Hightower post_id=251808 time=1703017888
Szczerze współczuję, zwłaszcza w kontekście choroby i utraty taty.

Internetowe forum to ostatnie miejsce, w którym należałoby szukać diagnozy czy weryfikacji własnych podejrzeń. Niemniej - w przebiegu SLA można spodziewać się niemal każdego objawy ze strony układu mięśniowo-nerwowego, ale akurat ból w ramieniu, na który narzekałaś w pierwszej kolejności, nie wpisuje się w obraz choroby, a przynajmniej - nie na jej wczesnym etapie. Ból pojawia się znacznie później, już w fazie odnerwienia i obecnych niedowładów. W Twoim przypadku ból byłby zatem, paradoksalnie, pozytywnym sygnałem: źródeł problemu trzeba szukać gdzie indziej. SLA bywa dziedziczne w określonym procencie przypadków, ale to dziedziczenie jest sprzężone z płcią - jeśli chorował ojciec, zachorowałby raczej syn niż córka. Choroba jest bardzo, bardzo rzadka, jeszcze rzadsze są przypadki dziedziczenia, a to ostatnie również odbywa się według pewnych reguł. Finalnie daje to może kilka przypadków na milion osób.

Objawy, które pojawiły się później (drżenia, fascykulacje, wrażenie osłabienia) to już typowo nerwicowy repertuar, reakcja przeciążonego układu nerwowego, który przy takim poziomie stresu emocjonalnego i napięcia mięśniowego po prostu właśnie daje Ci znać o skali przeciążenia (doświadczyły tego setki osób na tym forum, sam również tego doświadczyłem całe lata temu). W taki stan wprowadzić można się w ciągu kilkudziesięciu godzin - tutaj naprawdę wiele nie potrzeba, wystarczy lęk przed chorobą solidnie wykarmiony googlowaniem, a SLA znajduje się zwykle w szczytowych rejonach internetowych potworności. W takiej sytuacji musisz po prostu odpuścić internet i zaufać neurologowi, który obejrzał Cię w gabinecie. Badanie EMG to zdecydowanie dobry pomysł, możesz również spróbować wcześniejszej konsultacji ze specjalistami od SLA w Warszawie (przed chwilą sprawdzałem - wolne terminy są choćby na jutro).

Ze względu na historię rodzinną w Twoim przypadku temat może wracać jak bumerang co kilka lat przy okazji każdego nowego podejrzanego objawu, które mogą się pojawiać w sytuacjach nasilonego stresu. Dlatego dobrze byłoby, byś zabezpieczyła się również i od tej strony, szukając fachowej pomocy psychologicznej/psychiatrycznej i wyposażyła się w receptę na szybko działający lek przeciwlękowy, którym będziesz się mogła ratować w sytuacjach awaryjnych.
[/quote]


Od wczoraj mam wrażenie że mam mniej miesni wokół kciuka. Dodatkowo mam jakieś dziwne uczucie małego palca, i nie jestem w stanie nawet wytłumaczyć jakie to uczucie. Mały palec, jakby nienalezal do mnie. Mam chyba taką samą siłę w rękach jak wcześniej. Minął też dopiero miesiąc. Boję się, że ta choroba może się rozwinąć później, a to mogą być dopiero jej początki na które inni chorzy nie zwracali uwagi.
Nie śpię, ciągle płacze, mam dosyć. Chcę żeby to się skończyło.
AgataAgata
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 189
Rejestracja: 25 listopada 2021, o 07:46

28 grudnia 2023, o 06:05

Hej. Już myślałam że mam wszystko za sobą a jednak nie...wychodzę z nerwicy. Niby wszystko wiem, nie przejmuje się objawami. Jest ok. Nagle przychodzi dzień i wszystko się zmienia ..nie wiem jaki jest powód... Czułam się nagle totalnie pobudzona, wściekła. Później już zaczęłam odczuwać lęk. Zaczęłam budzić się w nocy z lękiem i stanami okropnej obcości..no i wczoraj w nocy czuję że jestem pobudzona, przez sen że wariuje, że nie zapanuje nad sobą. Totalne mnie nosi w środku. Cały dzień wszystko jak na jawie, nie wiem czy to się dzieje. Obcość..cholera...no i trwa ..nie wiem co się stało. Jaki powód że nagle wszystko wróciło...olewam od kilku dni a stan się pogarsza...
Już zaczynam znowu urajac sobie cos w stylu ze robiłam zęba u dentysty..że może to od tej plomby...może to mnie pobudza.... Ja wogole mam wrażenie że niczego nie mogę...kawa absolutnie bo zaraz cuda na kiju, leki działaja na mnie podwójnie, wypije herbatę z goździkami to chodzę.. więc w mojej głowie czemu to co masz w zębie nie miałoby tak działać...wspomnę że dentysta 2 mies temu włożył mi jak zrobił mi się suchy zębodół olejek z goździków do zębodołu to myślałam że w nocy zwariuje tak to na mnie działało
..poty oblewały itd. ja nie wiem co mam za organizm... Nie wiem co jest, ale jest strasznie 😪
forgetmenot
Nowy Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 3 listopada 2023, o 18:46

29 grudnia 2023, o 14:10

Witam, mam bardzo ważne pytanie i byłabym wdzięczna, jakby ktoś mnie oświecił. Nie mam jeszcze zdiagnozowanej nerwicy i na początku dodam, że od roku jestem na odstawieniu leków na niedoczynność tarczycy (skonsultowane z lekarzem, morfologia jest robiona regularnie i wszystko jest nawet lepiej niż wcześniej) oraz miesiąc temu wyszłam z lekkiej anemii. Od paru miesięcy byłam osłabiona, jedne objawy przychodzą i pojawiają się inne totalnie znikąd. Codzienne bóle głowy, słaba pamięć, kolotanie serca, derealizacja i wiele, wiele innych. Natomiast ostatnio bardzo ciężko mi zasnąć (to też już miałam, ale to był zwykły strach przed zaśnięciem), ostatnio codziennie bolał mnie tył głowy, co przeszło. Ale i tak co chwilę pobolewa i nagle przestaje. Jak idę spać to nagle pulsuje (nie boli) cała głowa. Czuję jak robi mi się zimno, krew przepływa przez całe ciało, wali mi serce i mam wrażenie, że zaraz zejdę z tego świata. Nagle zaczęły mnie boleć plecy, "drgać" miesnie i wszystko na raz. Spędzam całe dnie na szukanie w internecie co to może być (mam 15 lat więc sama do lekarza się niestety nie udam), moja mama wie o tych objawach i powiedziała, że pójdę w ferie do lekarza. Jednak mimo wszystko proszę niech ktoś mnie nakieruje. To wszystko to przeciwieństwo mnie, to otępienie, dezorientacja, wszystko. To się zaczęło tak nagle i nie wiem co się dzieje. Potrafię płakać cały dzień i użalać się z myślą, że to rak i wiele innych chorób. :cry:
Awatar użytkownika
Hightower
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 392
Rejestracja: 26 września 2022, o 20:22

29 grudnia 2023, o 14:39

forgetmenot pisze:
29 grudnia 2023, o 14:10
Spędzam całe dnie na szukanie w internecie co to może być (mam 15 lat więc sama do lekarza się niestety nie udam), moja mama wie o tych objawach i powiedziała, że pójdę w ferie do lekarza. Jednak mimo wszystko proszę niech ktoś mnie nakieruje. To wszystko to przeciwieństwo mnie, to otępienie, dezorientacja, wszystko. To się zaczęło tak nagle i nie wiem co się dzieje. Potrafię płakać cały dzień i użalać się z myślą, że to rak i wiele innych chorób. :cry:
To, co opisałaś, to dość typowe objawy niedoczynności tarczycy (obniżenie nastroju, odczucie zimna, anemia, problemy mięśniowe, ospałość, wrażenie otępienia, sucha skóra i łamliwe włosy). To wszystko oczywiście może być pożywką dla ewentualnej nerwicy (zaburzenia lękowego), ale tutaj jeszcze nic nie jest ani pewne, ani przesądzone. Wspomniane objawy mogą się utrzymywać również przy (okresowo) prawidłowych parametrach pracy tarczycy (tzw. postać subkliniczna niedoczynności). Nie wspominałaś, co było przyczyną tej niedoczynności (zapalenie autoimmunologiczne, jak w chorobie Hashimoto czy np. przejściowe problemy z przysadką). A przyczyn może być sporo, niektóre mogą sięgać wcześniejszych faz dzieciństwa (np. przewlekła sterydoterapia, jak przy astmie czy chorobach skóry). Miałaś może oznaczane przeciwciała antytarczycowe? Jeśli to Hashimoto, czyli autoimmunoloiczna postać niedoczynności tarczycy, objawy mogą nawracać lub nasilać się w okresach zwiększonego stresu i lęku emocjonalnego - mogą to być święta, jakieś perturbacje w szkole, uporczycy trądzik, który odbiera ochotę do życia, problemy z chłopakiem. Tak czy owak - problem prawdopodobnie będzie co jakiś czas wracał w takich czy innych cyklach i tu trzeba będzie stale trzymać rękę na pulsie, bez względu na aktualne stężenie FT3 i FT4. Tutaj wskazana byłaby konsultacja z cierpliwym endokrynologiem, który ogarnie temat.
ODPOWIEDZ