Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 5
- Rejestracja: 19 grudnia 2023, o 15:21
[quote=Hightower post_id=251808 time=1703017888
Szczerze współczuję, zwłaszcza w kontekście choroby i utraty taty.
Internetowe forum to ostatnie miejsce, w którym należałoby szukać diagnozy czy weryfikacji własnych podejrzeń. Niemniej - w przebiegu SLA można spodziewać się niemal każdego objawy ze strony układu mięśniowo-nerwowego, ale akurat ból w ramieniu, na który narzekałaś w pierwszej kolejności, nie wpisuje się w obraz choroby, a przynajmniej - nie na jej wczesnym etapie. Ból pojawia się znacznie później, już w fazie odnerwienia i obecnych niedowładów. W Twoim przypadku ból byłby zatem, paradoksalnie, pozytywnym sygnałem: źródeł problemu trzeba szukać gdzie indziej. SLA bywa dziedziczne w określonym procencie przypadków, ale to dziedziczenie jest sprzężone z płcią - jeśli chorował ojciec, zachorowałby raczej syn niż córka. Choroba jest bardzo, bardzo rzadka, jeszcze rzadsze są przypadki dziedziczenia, a to ostatnie również odbywa się według pewnych reguł. Finalnie daje to może kilka przypadków na milion osób.
Objawy, które pojawiły się później (drżenia, fascykulacje, wrażenie osłabienia) to już typowo nerwicowy repertuar, reakcja przeciążonego układu nerwowego, który przy takim poziomie stresu emocjonalnego i napięcia mięśniowego po prostu właśnie daje Ci znać o skali przeciążenia (doświadczyły tego setki osób na tym forum, sam również tego doświadczyłem całe lata temu). W taki stan wprowadzić można się w ciągu kilkudziesięciu godzin - tutaj naprawdę wiele nie potrzeba, wystarczy lęk przed chorobą solidnie wykarmiony googlowaniem, a SLA znajduje się zwykle w szczytowych rejonach internetowych potworności. W takiej sytuacji musisz po prostu odpuścić internet i zaufać neurologowi, który obejrzał Cię w gabinecie. Badanie EMG to zdecydowanie dobry pomysł, możesz również spróbować wcześniejszej konsultacji ze specjalistami od SLA w Warszawie (przed chwilą sprawdzałem - wolne terminy są choćby na jutro).
Ze względu na historię rodzinną w Twoim przypadku temat może wracać jak bumerang co kilka lat przy okazji każdego nowego podejrzanego objawu, które mogą się pojawiać w sytuacjach nasilonego stresu. Dlatego dobrze byłoby, byś zabezpieczyła się również i od tej strony, szukając fachowej pomocy psychologicznej/psychiatrycznej i wyposażyła się w receptę na szybko działający lek przeciwlękowy, którym będziesz się mogła ratować w sytuacjach awaryjnych.
[/quote]
Od wczoraj mam wrażenie że mam mniej miesni wokół kciuka. Dodatkowo mam jakieś dziwne uczucie małego palca, i nie jestem w stanie nawet wytłumaczyć jakie to uczucie. Mały palec, jakby nienalezal do mnie. Mam chyba taką samą siłę w rękach jak wcześniej. Minął też dopiero miesiąc. Boję się, że ta choroba może się rozwinąć później, a to mogą być dopiero jej początki na które inni chorzy nie zwracali uwagi.
Nie śpię, ciągle płacze, mam dosyć. Chcę żeby to się skończyło.
Szczerze współczuję, zwłaszcza w kontekście choroby i utraty taty.
Internetowe forum to ostatnie miejsce, w którym należałoby szukać diagnozy czy weryfikacji własnych podejrzeń. Niemniej - w przebiegu SLA można spodziewać się niemal każdego objawy ze strony układu mięśniowo-nerwowego, ale akurat ból w ramieniu, na który narzekałaś w pierwszej kolejności, nie wpisuje się w obraz choroby, a przynajmniej - nie na jej wczesnym etapie. Ból pojawia się znacznie później, już w fazie odnerwienia i obecnych niedowładów. W Twoim przypadku ból byłby zatem, paradoksalnie, pozytywnym sygnałem: źródeł problemu trzeba szukać gdzie indziej. SLA bywa dziedziczne w określonym procencie przypadków, ale to dziedziczenie jest sprzężone z płcią - jeśli chorował ojciec, zachorowałby raczej syn niż córka. Choroba jest bardzo, bardzo rzadka, jeszcze rzadsze są przypadki dziedziczenia, a to ostatnie również odbywa się według pewnych reguł. Finalnie daje to może kilka przypadków na milion osób.
Objawy, które pojawiły się później (drżenia, fascykulacje, wrażenie osłabienia) to już typowo nerwicowy repertuar, reakcja przeciążonego układu nerwowego, który przy takim poziomie stresu emocjonalnego i napięcia mięśniowego po prostu właśnie daje Ci znać o skali przeciążenia (doświadczyły tego setki osób na tym forum, sam również tego doświadczyłem całe lata temu). W taki stan wprowadzić można się w ciągu kilkudziesięciu godzin - tutaj naprawdę wiele nie potrzeba, wystarczy lęk przed chorobą solidnie wykarmiony googlowaniem, a SLA znajduje się zwykle w szczytowych rejonach internetowych potworności. W takiej sytuacji musisz po prostu odpuścić internet i zaufać neurologowi, który obejrzał Cię w gabinecie. Badanie EMG to zdecydowanie dobry pomysł, możesz również spróbować wcześniejszej konsultacji ze specjalistami od SLA w Warszawie (przed chwilą sprawdzałem - wolne terminy są choćby na jutro).
Ze względu na historię rodzinną w Twoim przypadku temat może wracać jak bumerang co kilka lat przy okazji każdego nowego podejrzanego objawu, które mogą się pojawiać w sytuacjach nasilonego stresu. Dlatego dobrze byłoby, byś zabezpieczyła się również i od tej strony, szukając fachowej pomocy psychologicznej/psychiatrycznej i wyposażyła się w receptę na szybko działający lek przeciwlękowy, którym będziesz się mogła ratować w sytuacjach awaryjnych.
[/quote]
Od wczoraj mam wrażenie że mam mniej miesni wokół kciuka. Dodatkowo mam jakieś dziwne uczucie małego palca, i nie jestem w stanie nawet wytłumaczyć jakie to uczucie. Mały palec, jakby nienalezal do mnie. Mam chyba taką samą siłę w rękach jak wcześniej. Minął też dopiero miesiąc. Boję się, że ta choroba może się rozwinąć później, a to mogą być dopiero jej początki na które inni chorzy nie zwracali uwagi.
Nie śpię, ciągle płacze, mam dosyć. Chcę żeby to się skończyło.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 183
- Rejestracja: 25 listopada 2021, o 07:46
Hej. Już myślałam że mam wszystko za sobą a jednak nie...wychodzę z nerwicy. Niby wszystko wiem, nie przejmuje się objawami. Jest ok. Nagle przychodzi dzień i wszystko się zmienia ..nie wiem jaki jest powód... Czułam się nagle totalnie pobudzona, wściekła. Później już zaczęłam odczuwać lęk. Zaczęłam budzić się w nocy z lękiem i stanami okropnej obcości..no i wczoraj w nocy czuję że jestem pobudzona, przez sen że wariuje, że nie zapanuje nad sobą. Totalne mnie nosi w środku. Cały dzień wszystko jak na jawie, nie wiem czy to się dzieje. Obcość..cholera...no i trwa ..nie wiem co się stało. Jaki powód że nagle wszystko wróciło...olewam od kilku dni a stan się pogarsza...
Już zaczynam znowu urajac sobie cos w stylu ze robiłam zęba u dentysty..że może to od tej plomby...może to mnie pobudza.... Ja wogole mam wrażenie że niczego nie mogę...kawa absolutnie bo zaraz cuda na kiju, leki działaja na mnie podwójnie, wypije herbatę z goździkami to chodzę.. więc w mojej głowie czemu to co masz w zębie nie miałoby tak działać...wspomnę że dentysta 2 mies temu włożył mi jak zrobił mi się suchy zębodół olejek z goździków do zębodołu to myślałam że w nocy zwariuje tak to na mnie działało
..poty oblewały itd. ja nie wiem co mam za organizm... Nie wiem co jest, ale jest strasznie
Już zaczynam znowu urajac sobie cos w stylu ze robiłam zęba u dentysty..że może to od tej plomby...może to mnie pobudza.... Ja wogole mam wrażenie że niczego nie mogę...kawa absolutnie bo zaraz cuda na kiju, leki działaja na mnie podwójnie, wypije herbatę z goździkami to chodzę.. więc w mojej głowie czemu to co masz w zębie nie miałoby tak działać...wspomnę że dentysta 2 mies temu włożył mi jak zrobił mi się suchy zębodół olejek z goździków do zębodołu to myślałam że w nocy zwariuje tak to na mnie działało
..poty oblewały itd. ja nie wiem co mam za organizm... Nie wiem co jest, ale jest strasznie
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 8
- Rejestracja: 3 listopada 2023, o 18:46
Witam, mam bardzo ważne pytanie i byłabym wdzięczna, jakby ktoś mnie oświecił. Nie mam jeszcze zdiagnozowanej nerwicy i na początku dodam, że od roku jestem na odstawieniu leków na niedoczynność tarczycy (skonsultowane z lekarzem, morfologia jest robiona regularnie i wszystko jest nawet lepiej niż wcześniej) oraz miesiąc temu wyszłam z lekkiej anemii. Od paru miesięcy byłam osłabiona, jedne objawy przychodzą i pojawiają się inne totalnie znikąd. Codzienne bóle głowy, słaba pamięć, kolotanie serca, derealizacja i wiele, wiele innych. Natomiast ostatnio bardzo ciężko mi zasnąć (to też już miałam, ale to był zwykły strach przed zaśnięciem), ostatnio codziennie bolał mnie tył głowy, co przeszło. Ale i tak co chwilę pobolewa i nagle przestaje. Jak idę spać to nagle pulsuje (nie boli) cała głowa. Czuję jak robi mi się zimno, krew przepływa przez całe ciało, wali mi serce i mam wrażenie, że zaraz zejdę z tego świata. Nagle zaczęły mnie boleć plecy, "drgać" miesnie i wszystko na raz. Spędzam całe dnie na szukanie w internecie co to może być (mam 15 lat więc sama do lekarza się niestety nie udam), moja mama wie o tych objawach i powiedziała, że pójdę w ferie do lekarza. Jednak mimo wszystko proszę niech ktoś mnie nakieruje. To wszystko to przeciwieństwo mnie, to otępienie, dezorientacja, wszystko. To się zaczęło tak nagle i nie wiem co się dzieje. Potrafię płakać cały dzień i użalać się z myślą, że to rak i wiele innych chorób. 

- Hightower
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 389
- Rejestracja: 26 września 2022, o 20:22
To, co opisałaś, to dość typowe objawy niedoczynności tarczycy (obniżenie nastroju, odczucie zimna, anemia, problemy mięśniowe, ospałość, wrażenie otępienia, sucha skóra i łamliwe włosy). To wszystko oczywiście może być pożywką dla ewentualnej nerwicy (zaburzenia lękowego), ale tutaj jeszcze nic nie jest ani pewne, ani przesądzone. Wspomniane objawy mogą się utrzymywać również przy (okresowo) prawidłowych parametrach pracy tarczycy (tzw. postać subkliniczna niedoczynności). Nie wspominałaś, co było przyczyną tej niedoczynności (zapalenie autoimmunologiczne, jak w chorobie Hashimoto czy np. przejściowe problemy z przysadką). A przyczyn może być sporo, niektóre mogą sięgać wcześniejszych faz dzieciństwa (np. przewlekła sterydoterapia, jak przy astmie czy chorobach skóry). Miałaś może oznaczane przeciwciała antytarczycowe? Jeśli to Hashimoto, czyli autoimmunoloiczna postać niedoczynności tarczycy, objawy mogą nawracać lub nasilać się w okresach zwiększonego stresu i lęku emocjonalnego - mogą to być święta, jakieś perturbacje w szkole, uporczycy trądzik, który odbiera ochotę do życia, problemy z chłopakiem. Tak czy owak - problem prawdopodobnie będzie co jakiś czas wracał w takich czy innych cyklach i tu trzeba będzie stale trzymać rękę na pulsie, bez względu na aktualne stężenie FT3 i FT4. Tutaj wskazana byłaby konsultacja z cierpliwym endokrynologiem, który ogarnie temat.forgetmenot pisze: ↑29 grudnia 2023, o 14:10Spędzam całe dnie na szukanie w internecie co to może być (mam 15 lat więc sama do lekarza się niestety nie udam), moja mama wie o tych objawach i powiedziała, że pójdę w ferie do lekarza. Jednak mimo wszystko proszę niech ktoś mnie nakieruje. To wszystko to przeciwieństwo mnie, to otępienie, dezorientacja, wszystko. To się zaczęło tak nagle i nie wiem co się dzieje. Potrafię płakać cały dzień i użalać się z myślą, że to rak i wiele innych chorób.![]()
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 8
- Rejestracja: 3 listopada 2023, o 18:46
Szczerze, to z tego co wiem od dziecka miałam niedoczynność tarczycy, nie wiem z jakiej przyczyny. To długa historia, bo niby nie potrzebowałam leków ze względu na minimalną niedoczynność tarczycy, to budzi we mnie sporo wątpliwości czy to na pewno niedoczynność tarczycy. Mam nadzieję, że to naprawdę tylko to lub nerwica. W lutym mam endokrynologa i psychiatrę, zobaczymy co powiedząHightower pisze: ↑29 grudnia 2023, o 14:39To, co opisałaś, to dość typowe objawy niedoczynności tarczycy (obniżenie nastroju, odczucie zimna, anemia, problemy mięśniowe, ospałość, wrażenie otępienia, sucha skóra i łamliwe włosy). To wszystko oczywiście może być pożywką dla ewentualnej nerwicy (zaburzenia lękowego), ale tutaj jeszcze nic nie jest ani pewne, ani przesądzone. Wspomniane objawy mogą się utrzymywać również przy (okresowo) prawidłowych parametrach pracy tarczycy (tzw. postać subkliniczna niedoczynności). Nie wspominałaś, co było przyczyną tej niedoczynności (zapalenie autoimmunologiczne, jak w chorobie Hashimoto czy np. przejściowe problemy z przysadką). A przyczyn może być sporo, niektóre mogą sięgać wcześniejszych faz dzieciństwa (np. przewlekła sterydoterapia, jak przy astmie czy chorobach skóry). Miałaś może oznaczane przeciwciała antytarczycowe? Jeśli to Hashimoto, czyli autoimmunoloiczna postać niedoczynności tarczycy, objawy mogą nawracać lub nasilać się w okresach zwiększonego stresu i lęku emocjonalnego - mogą to być święta, jakieś perturbacje w szkole, uporczycy trądzik, który odbiera ochotę do życia, problemy z chłopakiem. Tak czy owak - problem prawdopodobnie będzie co jakiś czas wracał w takich czy innych cyklach i tu trzeba będzie stale trzymać rękę na pulsie, bez względu na aktualne stężenie FT3 i FT4. Tutaj wskazana byłaby konsultacja z cierpliwym endokrynologiem, który ogarnie temat.forgetmenot pisze: ↑29 grudnia 2023, o 14:10Spędzam całe dnie na szukanie w internecie co to może być (mam 15 lat więc sama do lekarza się niestety nie udam), moja mama wie o tych objawach i powiedziała, że pójdę w ferie do lekarza. Jednak mimo wszystko proszę niech ktoś mnie nakieruje. To wszystko to przeciwieństwo mnie, to otępienie, dezorientacja, wszystko. To się zaczęło tak nagle i nie wiem co się dzieje. Potrafię płakać cały dzień i użalać się z myślą, że to rak i wiele innych chorób.![]()


-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 7
- Rejestracja: 9 grudnia 2023, o 12:36
Hejo wszystkim 
Mam pytanie odnośnie tej naszej nerwiczki, odkad pamiętam to bylem cały czas zamyślony lubilem być myślami chodź gdzie, pytanie moje brzmi, czy jadąc autem jestem też w innym święcie myślę o wszystkim i o niczym i czy to jest normalne ??? Odrywam glowe od tych myśli ale to na chwile bo zaś powracaja,
Mam pytanie odnośnie tej naszej nerwiczki, odkad pamiętam to bylem cały czas zamyślony lubilem być myślami chodź gdzie, pytanie moje brzmi, czy jadąc autem jestem też w innym święcie myślę o wszystkim i o niczym i czy to jest normalne ??? Odrywam glowe od tych myśli ale to na chwile bo zaś powracaja,
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 905
- Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05
Czy przy anemii badałas poziom ferrytyny?to bardzo ważneforgetmenot pisze: ↑29 grudnia 2023, o 14:10Witam, mam bardzo ważne pytanie i byłabym wdzięczna, jakby ktoś mnie oświecił. Nie mam jeszcze zdiagnozowanej nerwicy i na początku dodam, że od roku jestem na odstawieniu leków na niedoczynność tarczycy (skonsultowane z lekarzem, morfologia jest robiona regularnie i wszystko jest nawet lepiej niż wcześniej) oraz miesiąc temu wyszłam z lekkiej anemii. Od paru miesięcy byłam osłabiona, jedne objawy przychodzą i pojawiają się inne totalnie znikąd. Codzienne bóle głowy, słaba pamięć, kolotanie serca, derealizacja i wiele, wiele innych. Natomiast ostatnio bardzo ciężko mi zasnąć (to też już miałam, ale to był zwykły strach przed zaśnięciem), ostatnio codziennie bolał mnie tył głowy, co przeszło. Ale i tak co chwilę pobolewa i nagle przestaje. Jak idę spać to nagle pulsuje (nie boli) cała głowa. Czuję jak robi mi się zimno, krew przepływa przez całe ciało, wali mi serce i mam wrażenie, że zaraz zejdę z tego świata. Nagle zaczęły mnie boleć plecy, "drgać" miesnie i wszystko na raz. Spędzam całe dnie na szukanie w internecie co to może być (mam 15 lat więc sama do lekarza się niestety nie udam), moja mama wie o tych objawach i powiedziała, że pójdę w ferie do lekarza. Jednak mimo wszystko proszę niech ktoś mnie nakieruje. To wszystko to przeciwieństwo mnie, to otępienie, dezorientacja, wszystko. To się zaczęło tak nagle i nie wiem co się dzieje. Potrafię płakać cały dzień i użalać się z myślą, że to rak i wiele innych chorób.![]()
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Jim Morrison
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 8
- Rejestracja: 3 listopada 2023, o 18:46
Tak, badałam, nawet byłam z wynikami u lekarza, wszystko jest w normieznerwicowana_ja pisze: ↑30 grudnia 2023, o 08:40Czy przy anemii badałas poziom ferrytyny?to bardzo ważneforgetmenot pisze: ↑29 grudnia 2023, o 14:10Witam, mam bardzo ważne pytanie i byłabym wdzięczna, jakby ktoś mnie oświecił. Nie mam jeszcze zdiagnozowanej nerwicy i na początku dodam, że od roku jestem na odstawieniu leków na niedoczynność tarczycy (skonsultowane z lekarzem, morfologia jest robiona regularnie i wszystko jest nawet lepiej niż wcześniej) oraz miesiąc temu wyszłam z lekkiej anemii. Od paru miesięcy byłam osłabiona, jedne objawy przychodzą i pojawiają się inne totalnie znikąd. Codzienne bóle głowy, słaba pamięć, kolotanie serca, derealizacja i wiele, wiele innych. Natomiast ostatnio bardzo ciężko mi zasnąć (to też już miałam, ale to był zwykły strach przed zaśnięciem), ostatnio codziennie bolał mnie tył głowy, co przeszło. Ale i tak co chwilę pobolewa i nagle przestaje. Jak idę spać to nagle pulsuje (nie boli) cała głowa. Czuję jak robi mi się zimno, krew przepływa przez całe ciało, wali mi serce i mam wrażenie, że zaraz zejdę z tego świata. Nagle zaczęły mnie boleć plecy, "drgać" miesnie i wszystko na raz. Spędzam całe dnie na szukanie w internecie co to może być (mam 15 lat więc sama do lekarza się niestety nie udam), moja mama wie o tych objawach i powiedziała, że pójdę w ferie do lekarza. Jednak mimo wszystko proszę niech ktoś mnie nakieruje. To wszystko to przeciwieństwo mnie, to otępienie, dezorientacja, wszystko. To się zaczęło tak nagle i nie wiem co się dzieje. Potrafię płakać cały dzień i użalać się z myślą, że to rak i wiele innych chorób.![]()
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 4
- Rejestracja: 12 grudnia 2023, o 18:08
Hejka dosłownie mam to samo te myśli nie dają mi spokoju. Dosłownie boję się każdej myśli bo tak jak ty mówie to sobie na głos a nigdy tak nie miałam.... Jak sobie z tym poradzić? próbowałam już przekierowywać uwagę na coś innego (z marnym skutkiem) olewać (jeszcze marniejszy skutek haha) i doszłam do wniosku, że jedyne co pomaga to czytanie bo wtedy paradoskalnie też słyszę swój głos jak czytam ale mam takie poczucie kontroli nad tym i wiem że tego chce.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 8
- Rejestracja: 30 listopada 2022, o 10:29
Ze mną chrząkanie było od małego dzieciaka. Jak byłem młodszy to jeszcze miałem takie myśli, czy ze mną pod tym względem wszystko jest ok ale jakoś mi minęły. Teraz już jako dorosły nadal zdarza mi chrząkać, jakby nie mogło mi się czasami coś oderwać, jakbym miał gardło zawalone i w sumie to czasami mam ale już nie przywiązuję do tego wagi tak jak kiedyś.Może skupiłaś się na tym gardle i teraz nawet jak już tam nic Ci nie będzie dolegać to nadal będziesz produkować nadmiar tej śliny podświadomie.
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 10
- Rejestracja: 30 grudnia 2023, o 18:36
Dziękuję za odpowiedź.Tak sobie myślę że już przerabiałam tyle chorób i nie chce się znowu wkręcać i latać po laryngologach ,ale ...I to własnie ale ....jak to coś innego...Boże ta chipochondria wraca....ciężko mi uwierzyć że pod wpływem stresu można wytwarzać śluz w gardle?I chrzakac....jak zacznę znowu wycieczki po lekarzach to będzie moja porażka....pozdrawiam
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 8
- Rejestracja: 30 listopada 2022, o 10:29
Nerwica może wiele. Ja już miałem zawały, niewydolność serca( byłem u lekarza, serce zdrowe i odpuściłem)jakieś tam raki mi chodziły po głowie, schizofrenię. Ostatnio alzheimer jest na tapecie. W listopadzie miałem dziwny, trwający dosłownie dwie sekundy ból głowy i do dnia dzisiejszego boję się, że może jakiś udar wtedy miał miejsce. Z jednej strony się zamartwiam a z drugiej mam ogromny lęk przed pójściem do lekarza.
Na pewno poradzisz sobie ze swoim problemem. Najlepiej byłoby zapewne zgłosić się do lekarza, któremu powiesz co Ci dolega i wtedy się szybko zapewne uspokoisz, bo nie wierzę, że jest to coś poważnego. Ale wiem, że łatwo się mówi..
Na pewno poradzisz sobie ze swoim problemem. Najlepiej byłoby zapewne zgłosić się do lekarza, któremu powiesz co Ci dolega i wtedy się szybko zapewne uspokoisz, bo nie wierzę, że jest to coś poważnego. Ale wiem, że łatwo się mówi..
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 10
- Rejestracja: 30 grudnia 2023, o 18:36
Właśnie o to chodzi żeby nie zaczynać znowu wędrówki, a z drugiej wiadomo jak myśl...jak u wszystkich że najgorsze...pewnie czekam aż ktoś dosłownie napisze tak śluz się wydziela na tle nerwowym i się chrząka....miesiąc to mam dzień w dzień.wszystkue zawału potykania serca i milon innych już przerobiłam złapie mnie nie boję się znanego i przechodzi ,a tu nie przechodzi...