Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
znerwicowana_ja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 906
Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05

8 sierpnia 2023, o 11:19

KrzysztofKrk pisze:
2 sierpnia 2023, o 08:21
Witajcie!

Ten post to swego rodzaju spowiedź, nie wiem, błaganie o pomoc, chęć przebaczenia sobie, ale kompletna tego nieumiejętność i niewiedza co zrobić w tej sytuacji.

Z nerwicy lękowej leczę się już ponad 5 lat. Przeszedłem w tym czasie jednak tylko 3 bardzo silne jednak dla mnie długotrwalsze epizody. Większość tego czasu funkcjonowałem względnie normalnie. Mówię względnie, bowiem wszystko w moim życiu kręci się wokół mojej seksualności. Około 13 roku życia a więc już 14 lat temu zacząłem się masturbować i zaraz szybko doszła do tego pornografia. Niestety moja seksualność stała się szybko silnym natręctwem, z którym po dziś dzień nie umiem sobie poradzić. Potrafię jednak odróżnić dobro od zła i czyny niemoralne od moralnych, jednak jako zafiksowany seksualnością nastolatek jeszcze tego nie potrafiłem i cierpię katusze wyrzutów sumienia z tym faktem związanych. Zaczynało się od fantazji o Cioci, nawet własnej Mamie. Nie byłoby może w tym niczego nad wyraz gdyby na fantazjach się skończyło, bo to (chyba) normalne u nastolatków. Miałem jednak sytuacje w których w nocy podkradałem się i molestowałem własną Mamę czy Ciocię. Pisząc to czuję tak ogromny wstyd i niechęć do samego siebie, ale czuję jednak, że muszę to zrobić, nawet jeśli narażę się na ostracyzm, czy wyśmianie. Co gorsza takie epizody zdarzały mi się również względem co najmniej kilka lat młodszych ode mnie Kuzynek. Na pewnym etapie popęd trochę wyhamował, a pewne zachowania zacząłem rozumieć i się za nie wstydzić, jednak czasu nie jestem w stanie cofnąć i to mnie boli najbardziej. Chciałbym jakoś zadośćuczynić, ale mam wrażenie, że wspominanie tego nic nie da i będzie tylko potencjalnie bolesne, choć nie wiem czy osoby mi bliskie to po prostu wyparły. Jestem święcie przekonany, że zwłaszcza Mama i Ciocia miały świadomość tego co robiłem, ponieważ pamiętam, że się przed tym moim dotykiem wówczas, w pół śnie wzbraniały, jednak nie umiały podjąć ze mną dialogu. Tego mi najbardziej zabrakło, kogoś kto wytłumaczyłby i nauczył, że zachowania seksualne są częścią natury człowieka, jednak jednocześnie są takie, których należy unikać i się powstrzymywać, a niestety w czasach dzieciństwa będąc zafiksowany religijnie widziałem tylko podział na to co jest grzechem i co nim nie jest, a więc masturbacja sama w sobie, czy seks przedmałżeński, a molestowanie seksualne to jedno i to samo g**no...

Moja psycholog mówi, że czas sobie wybaczyć, że nie mogłem wiedzieć co robię jako tak młoda osoba i to błąd najbliższego otoczenia, że mi tego odpowiednio nie wytłumaczyli i nie nauczyli seksualności. Mam jednak obawy, że to co robiłem może rzutować na tych którym to robiłem i mając prywatne doświadczenia z nerwicą lękową, stanami lękowymi świadomość, że mogłem się przyczynić do podobnych objawów u innych jest dla mnie okropna i wywołuje poczucie winy.

Co pewnie każdy jakkolwiek wprawiony zauważy jestem w trakcie kryzysu nerwicowego i jestem przekonany, że bez tego te myśli nie byłyby tak silne i przytłaczające, ale z tyłu głowy nadal jednak są, a moja seksualność nadal jest swego rodzaju ucieczką od lęku i emocji, choć jak już wspomniałem od lat nie dopuszczam się nawet drobnych uchybień na tym tle względem drugiej osoby, dorosłej czy małoletniej.
Też uważam że czas żebyś sobie wybaczył,każdy z nas w młodości robił różne dziwne czy głupie rzeczy,ja będąc nastolatka posunęłam się do kradzieży w sklepie,razem z koleżanką , miałyśmy chyba po 13moze 14lat ,i to były jakieś pierdoły raz szczotka do zębów innym razem jabłko,będąc w tym wieku wiedziałam doskonale co to kradzież a jednak głupie dzieciaki, głupie pomysły i stalo się.od tamtej pory nic nie ukradłam nigdy.czyli głupie wybryki gówniarskie.Ty też sobie wybacz i nie zadręczaj się było minęło czas to odciąć i ruszyć do przodu
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
eMBe
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 6 lipca 2023, o 20:56

8 sierpnia 2023, o 11:49

blue_monday pisze:
8 sierpnia 2023, o 02:35
Witam. Czy "zanik" nerwicy jest normalny? Zaczęłam w lipcu psychoterapię i jak na złość wszystko minęło. To znaczy - "na złość". Oczywiście, to dobrze, ale mam problem opowiadać o czymś, czego nie czuję w danym momencie. Czuję się jakby nerwica była mi obca, jakbym kłamała i marnowała czas psychoterapeutki, choć doskonale wiem, co przeżywałam i że nic z tych rzeczy nie jest kłamstwem - przez to mam spadek motywacji do kontynuowania leczenia, nawet w tym tygodniu odwołałam spotkanie. Odkąd poraz pierwszy doznałam spokoju od codziennych natrętnych myśli, nerwica nigdy nie wróciła tak mocna jak była. Powinnam się z tego cieszyć, a jednak mnie to niepokoi, daje jakieś poczucie niepewności. Dalej co jakiś czas mam myśli zaczepiające mnie, czy to w tematyce związku czy zdrowia, ale nie są one już tak bardzo natrętne ani przejmujące, zazwyczaj lęk trwa dopóki nie znajdę sobie czegoś do zajęcia głowy. Czy ktoś z was spotkał się z czymś takim? Dlaczego niepokoi mnie brak objawów, skoro powinien być to powód do szczęścia?...
Powodów właściwie może być kilka(naście), które pasowałyby dlaczego jest Ci "źle", bo już nie ma. Pamiętaj, ze przez jakiś czas ta nerwica była i wiązało się z tym wiele zmian. Może ze względu na nerwice zrezygonowalas z jakiś obowiązków i teraz wiesz ze musisz wrócić do "normalności"? Albo obawiasz się ze to tylko chwilowa poprawa?

Generalnie to jest choroba i tak to traktuj. Jeżeli dostajesz antybiotyk i L4 na tydzień, to czy wracasz do pracy po 4 dniach bo czujesz się już lepiej? Terapia nie powinna się kończyć bo akurat teraz czujesz się lepiej. Zawsze mozesz zmiejszyc ilość wizyt w miesiącu jeżeli wszystko będzie się utrzymywało na plus :)
ewel-23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 29 kwietnia 2023, o 15:45

8 sierpnia 2023, o 20:08

Witam, czemu wszędzie piszą i mówią, ze przewlekły stres przyczynia się do rozwoju raka? Ostatnio nawiązałam kontakt z 25letnią dziewczyną, która ma guza na trzustce i z przyczyn jaką jej podaną mógł być przewlekły stres który przechodziła... Jak to wszystko rozumieć, wytłumaczyć..
znerwicowana_ja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 906
Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05

9 sierpnia 2023, o 09:33

ewel-23 pisze:
8 sierpnia 2023, o 20:08
Witam, czemu wszędzie piszą i mówią, ze przewlekły stres przyczynia się do rozwoju raka? Ostatnio nawiązałam kontakt z 25letnią dziewczyną, która ma guza na trzustce i z przyczyn jaką jej podaną mógł być przewlekły stres który przechodziła... Jak to wszystko rozumieć, wytłumaczyć..
Przewlekły stres może być przyczyną przeróżnych chorób.przewlekły silny stres to nadmierne wytwarzane hormony,skoki cukru,ciśnienia,masa naprawdę masa rzeczy.trzustka akurat z tego co wiem to najbardziej unerwiony organ (może wiem mylę)i odbiera emocje więc kto wie może i że stresu się rozchorowała.tak czy inaczej silny długotrwały stres rozwala cały organizm dlatego tak ważne jest nauczyć się relaksować
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Patro1995
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 548
Rejestracja: 19 lipca 2015, o 21:11

11 sierpnia 2023, o 21:58

Macie coś takiego ze jak leżycie czasami, to jakby przepływa przez was jakaś energia ? Jakby taka emocja " dziwna " takie uczucie które ciężko opisać, nawet bez zaburzenia to miałem przypuśćmy przed drzemką? Co to w ogóle może być? Ja się w to wkręciłem i ciągle to odczuwam, taki stan dosyć gorzki
Piterek097
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 13 lutego 2022, o 13:49

14 sierpnia 2023, o 22:03

Cześć, czasem tu zaglądam i czytam Wasze wpisy. Dziękuję, że dzielicie się swoimi objawami i spostrzeżeniami - to na pewno pomaga wielu osobom, których inni nie chcą słuchać :)


Chciałbym zwrócić się do "weteranów" i doświadczonych w sprawie zjawiska dodatkowych skurczy serca na tle nerwicy lękowej. Na pewno na nią cierpię - reaguję nazbyt lękowo w różnych sytuacjach, miewałem kiedyś napady lęku i oczywiście wszystko to stwierdził też psychiatra. Od 5 lat przeszkadzają mi głównie objawy na tle sercowym, chociaż bywa, że czuję się słabiej w upał albo boli mnie głowa (odczuwam to jako jednostronną migrenę, bolesną pulsację, czasem jest mi przez to niedobrze).

Moje skurcze pojawiają się bardzo często, mogę mieć ich 2-3 na minutę. Manifestują się w postaci jednego dodatkowego uderzenia. Czasem jest ich mniej, czasem więcej, ale gdyby to zliczyć, to w skali doby przekraczają 200 (i to sporo).

Na początku choroby moje serce totalnie zgubiło rytm (cały dzień się przewracało). Zrobiłem echo, holter EKG i ciśnieniowy, które nie wykazały żadnych anomalii. Na początku tego roku robiłem profilaktycznie echo serca, co kilka miesięcy chodzę do kardiologa. Uprawiam regularnie sport, dobrze się odżywiam, nie palę i nie piję (w ogóle). Nie biorę też żadnych leków. Lekarze nie widzą problemu.

Moje pytanie brzmi: czy naprawdę taka ilość skurczy jest wynikiem nerwicy? Chodzi o to, że kardiolodzy najczęściej ignorują te pojedyncze, nie leczą tego i odsyłają z kwitkiem twierdząc, że to nie jest groźne.

Za jakąkolwiek radę lub opinię będę wdzięczny :)
Templarious
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 330
Rejestracja: 15 grudnia 2015, o 14:12

14 sierpnia 2023, o 22:45

Jezeli lekarz którzy się kształcą i wiedza dużo więcej niż Ty, mówią ze wszystko jest Ok, to dlaczego uważasz diagnozę specjalisty za kłamstwo? Nie doszukuj się problemu tam gdzie go nie ma. Masz na tacy podana informacje ze jest Ok fizycznie, wiec cała reszta to nerwica. Właśnie teraz dobrze to widać ze mimo diagnozy uważasz ze lekarze się nie znają a Ty wiesz lepiej. Nie wyzdrowiejesz z takim podejściem nigdy.
Piterek097
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 13 lutego 2022, o 13:49

14 sierpnia 2023, o 23:46

Templarious pisze:
14 sierpnia 2023, o 22:45
Jezeli lekarz którzy się kształcą i wiedza dużo więcej niż Ty, mówią ze wszystko jest Ok, to dlaczego uważasz diagnozę specjalisty za kłamstwo? Nie doszukuj się problemu tam gdzie go nie ma. Masz na tacy podana informacje ze jest Ok fizycznie, wiec cała reszta to nerwica. Właśnie teraz dobrze to widać ze mimo diagnozy uważasz ze lekarze się nie znają a Ty wiesz lepiej. Nie wyzdrowiejesz z takim podejściem nigdy.
Ok, dzięki.

Czy ktoś jeszcze chciałby mi coś doradzić albo podzielić się swoją wiedzę na ten temat?
klaudynkarx33
Nowy Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 15 sierpnia 2023, o 04:50

15 sierpnia 2023, o 05:02

Witam, zaczynam brac lek afobam 0,5 + 1/2 tabletki nasenne wraz z tym lekiem, czy moze mi to jakos zadzkodzic, łączenie obu tych leków? Biore je glownie na wieczor czasem afobam od razu z rana i jedna na wieczór przy bezsenności i atakach nerwicy.
Zumba
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 381
Rejestracja: 30 czerwca 2022, o 18:09

15 sierpnia 2023, o 05:24

klaudynkarx33 pisze:
15 sierpnia 2023, o 05:02
Witam, zaczynam brac lek afobam 0,5 + 1/2 tabletki nasenne wraz z tym lekiem, czy moze mi to jakos zadzkodzic, łączenie obu tych leków? Biore je glownie na wieczor czasem afobam od razu z rana i jedna na wieczór przy bezsenności i atakach nerwicy.
Jeśli lekarz tak przypisał to można zna interakcje. Pamiętaj że afobam można brać krótko bo uzależnia. Staraj się przezwyciężać lęk, atak paniki nie zrobi Ci krzywdy chociaż jest turbo nieprzyjemny.
Julkakulka
Nowy Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 14 sierpnia 2023, o 16:18

15 sierpnia 2023, o 14:06

A jak wy z tym żyjecie i sobie radzicie ? Z DD Ja się okropnie męczę,mam lęk przed moim wujkiem,ojcem bratem,jestem otępiała,wg nie pamiętam wydarzeń z przeszłości tylko jakieś błyski,czy tam przebłyski.masakra..najgorsze to że mam problemy z funkcjonowaniem po części.Ilu osobom udało się wyjść z DD ? tak poza tym jeszcze spytam..Najgorsze jest to z w DD chyba nikt do końca Cię nie rozumie co się z Tobą dzieję .....Ktoś kto tego nie przeżył....Ja się czuję trochę jakbym była nie zrozumiana przez nikogo..
aleola
Nowy Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 16 sierpnia 2023, o 07:52

16 sierpnia 2023, o 09:00

Cześć jestem Ola, mam ogromną nadzieję że uda Wam się odpisać na moją wiadomość, od kilku dnia słucham Waszych nagrań i są dla mnie bardzo pomocne.
Ale od początku w 2020 roku miałam pierwszy atak paniki poprzedzony wyjazdem w góry podczas którego chwilami nie czułam się sobą postanowiłam udać się do psychiatry i na psychoterapię wówczas zdiagnozowano u mnie nerwice lękową i przepisano promolan 50mg który zażywalam przez okres roku i wówczas uczęszczałam na terapie psychodynamiczną po jej ukończeniu czułam się dobrze, objawy somatyczne takie jak kołatanie serca, gula w gardle, pocenie się rąk i stóp ustąpiły.
W 2022 roku z uwagi na poronienia nawracjace podjęłam terapie behawioralno- poznawczą podczas której miałam hipnozy w czasie trwania terapi nasiliły się objawy somatyczne i kilka razy miałam atak paniki często pomagało mi słuchanie na yt medytacji na wyciszenie i wzięcie nawet ćwiartki hydrokzyzyny. Jednak podczas ataków paniki zaczęłam czuć że nie wiem co się że mną dzieje i zaczęłam mieć obawy że choruje na schizofrenie, gdy poczułam się znacznie gorzej zaczęłam w internecie rozwiązywać testy i czulam ulgę że nie mam objawów schizofreni ani choroby dwu biegunowej jednak ulga zniknęła gdy po kilku dniach zaczęłam do Siebie przyklejać objawy które wyczytałam np. o splątanie myśli ( zasypiając miałam świadomość myśli i one się ze sobą w żaden sposób nie łączyły i pojawił się jeszcze większy lęk i problemy ze snem i od kilku dni stale przyklejają się do mnie piosenki i odtwarzam je w głowie cały dzień i znów obawa że to choroba dwubiegunowa. Zapisałam się do psychiatry na NFZ opowiedziałam swoje objawy i usłyszałam że mam nerwice lękową i dostałam lek setalof po zażyciu pierwszej tabletki wybudzialam się w nocy z atakiem paniki po 2 tabletce ponownie i lekarka zaproponowała odstawienie leków i branie hydrokzyzyzy i promolanu jednak postanowiłam zapisać się do najlepszego lekarza w moim mieście czekałam na wizytę dwa tyg. i przez ten czas czulam się fatalnie. W czasie wizyty usłyszałam diagnozę zaburzenia lękowe i początki zaburzeń natrętnych dostałam lek citabax oraz na 3 tyg lek lexotan w czasie zażywania lexotnu czułam się w końcu sobą jednak podczas schodzenia z dawki znów pojawił się lęk i problemy ze snem. Cały dzień mam świadomość swoich myśli wiem jak to brzmi ale tak mam cały dzień wiem o czym myśle i słuchałam w waszym nagraniu że to wynika z zaburzenia i że to egocentryzm. (Ale nie potrafię inaczej, z uwagi na pojawienie się kilku ataków paniki dziennie i urlop mojej psychiarty odbylam wizyte na sorze szpitala psychiatrycznego gdzie zapisano mi lek pragiola jednej nocy pomaga na sen innej nie, kiedy czuje się lepiej nie zażywam go w ciągu dnia bo nie czuje się po nim sobą. )Właśnie kiedy usłyszałam wasze pierwsze nagranie poczułam że nie jestem sama że to zaburzenie lękowe, a nie choroba psychiczna i od dwóch dni stram się uwierzyć że mam tylko zaburzenie jednak jest to dla mnie niezwykle trudne bo gdy tylko pojawią się lęk lub nieprzespana noc jak dziś zaczynam szukać, znów upewniać się że jestem zdrowa psychicznie i mam tylko zaburzenie. Mam takie poczucie, że mam problem z zaufaniem do innych a już napewno do siebie i dlatego akceptacja I wiara że to zaburzenia lękowe jest dla mnie takom ogromnym wyzwaniem.
Nigdzie na forum nie znalazłam informacji dot. tego splątania myśli przed snem stąd moja potrzeba upewnienia się choć chyba ponownego bo lekach wyjaśnił mi że nie mam schizofreni jednak uwierzyłam jak widać tylko na krótki czas. Obecnie wiem że leki na mnie nie działają (jedyne efekt mam po lekach benzo) jednak nie chce ich jeść ponieważ nie chce się uzależnić od tabletki szczęścia i tym samym jeszcze bardziej zmniejszyć sobie efekt działania leków SSRI i wiary we własne możliwość. Bardzo proszę o pomoc. Pozdrawiam Ola
Zumba
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 381
Rejestracja: 30 czerwca 2022, o 18:09

16 sierpnia 2023, o 09:29

aleola pisze:
16 sierpnia 2023, o 09:00
Cześć jestem Ola, mam ogromną nadzieję że uda Wam się odpisać na moją wiadomość, od kilku dnia słucham Waszych nagrań i są dla mnie bardzo pomocne.
Ale od początku w 2020 roku miałam pierwszy atak paniki poprzedzony wyjazdem w góry podczas którego chwilami nie czułam się sobą postanowiłam udać się do psychiatry i na psychoterapię wówczas zdiagnozowano u mnie nerwice lękową i przepisano promolan 50mg który zażywalam przez okres roku i wówczas uczęszczałam na terapie psychodynamiczną po jej ukończeniu czułam się dobrze, objawy somatyczne takie jak kołatanie serca, gula w gardle, pocenie się rąk i stóp ustąpiły.
W 2022 roku z uwagi na poronienia nawracjace podjęłam terapie behawioralno- poznawczą podczas której miałam hipnozy w czasie trwania terapi nasiliły się objawy somatyczne i kilka razy miałam atak paniki często pomagało mi słuchanie na yt medytacji na wyciszenie i wzięcie nawet ćwiartki hydrokzyzyny. Jednak podczas ataków paniki zaczęłam czuć że nie wiem co się że mną dzieje i zaczęłam mieć obawy że choruje na schizofrenie, gdy poczułam się znacznie gorzej zaczęłam w internecie rozwiązywać testy i czulam ulgę że nie mam objawów schizofreni ani choroby dwu biegunowej jednak ulga zniknęła gdy po kilku dniach zaczęłam do Siebie przyklejać objawy które wyczytałam np. o splątanie myśli ( zasypiając miałam świadomość myśli i one się ze sobą w żaden sposób nie łączyły i pojawił się jeszcze większy lęk i problemy ze snem i od kilku dni stale przyklejają się do mnie piosenki i odtwarzam je w głowie cały dzień i znów obawa że to choroba dwubiegunowa. Zapisałam się do psychiatry na NFZ opowiedziałam swoje objawy i usłyszałam że mam nerwice lękową i dostałam lek setalof po zażyciu pierwszej tabletki wybudzialam się w nocy z atakiem paniki po 2 tabletce ponownie i lekarka zaproponowała odstawienie leków i branie hydrokzyzyzy i promolanu jednak postanowiłam zapisać się do najlepszego lekarza w moim mieście czekałam na wizytę dwa tyg. i przez ten czas czulam się fatalnie. W czasie wizyty usłyszałam diagnozę zaburzenia lękowe i początki zaburzeń natrętnych dostałam lek citabax oraz na 3 tyg lek lexotan w czasie zażywania lexotnu czułam się w końcu sobą jednak podczas schodzenia z dawki znów pojawił się lęk i problemy ze snem. Cały dzień mam świadomość swoich myśli wiem jak to brzmi ale tak mam cały dzień wiem o czym myśle i słuchałam w waszym nagraniu że to wynika z zaburzenia i że to egocentryzm. (Ale nie potrafię inaczej, z uwagi na pojawienie się kilku ataków paniki dziennie i urlop mojej psychiarty odbylam wizyte na sorze szpitala psychiatrycznego gdzie zapisano mi lek pragiola jednej nocy pomaga na sen innej nie, kiedy czuje się lepiej nie zażywam go w ciągu dnia bo nie czuje się po nim sobą. )Właśnie kiedy usłyszałam wasze pierwsze nagranie poczułam że nie jestem sama że to zaburzenie lękowe, a nie choroba psychiczna i od dwóch dni stram się uwierzyć że mam tylko zaburzenie jednak jest to dla mnie niezwykle trudne bo gdy tylko pojawią się lęk lub nieprzespana noc jak dziś zaczynam szukać, znów upewniać się że jestem zdrowa psychicznie i mam tylko zaburzenie. Mam takie poczucie, że mam problem z zaufaniem do innych a już napewno do siebie i dlatego akceptacja I wiara że to zaburzenia lękowe jest dla mnie takom ogromnym wyzwaniem.
Nigdzie na forum nie znalazłam informacji dot. tego splątania myśli przed snem stąd moja potrzeba upewnienia się choć chyba ponownego bo lekach wyjaśnił mi że nie mam schizofreni jednak uwierzyłam jak widać tylko na krótki czas. Obecnie wiem że leki na mnie nie działają (jedyne efekt mam po lekach benzo) jednak nie chce ich jeść ponieważ nie chce się uzależnić od tabletki szczęścia i tym samym jeszcze bardziej zmniejszyć sobie efekt działania leków SSRI i wiary we własne możliwość. Bardzo proszę o pomoc. Pozdrawiam Ola
Hej Ola! Po pierwsze to na 100% nerwica. Po drugie z tą cała praca nad sobą to jest tak ze jednak trochę trzeba się nacierpieć, akceptacja nie przychodzi z dnia na dzień niestety ale trzeba ją ćwiczyć, trenować. Przychodzą lepsze i gorsze dni. Wiara w to, że to nerwica też przychodzi z czasem. Piszę to nie po to żeby Cię zniechęcić ale po to żebyś nie robiła sobie presji, że obejrzysz filmiki, wszystko wiesz a nadal się źle czujesz. Potrzebny jest czas i wyrozumiałość do siebie, małe kroczki bez oczekiwań zmiany wszystkiego w tydzień. To co możesz zrobić już teraz na 100%, co może być Twoim pierwszym krokiem to absolutnie odstawić czytanie w necie o schizofreni, chorobie dwubiegunowej, robienie testów i chodzenie po lekarzach tylko po to żeby upewnić się ze to na bank zaburzenie lękowe. Taka diagnozę już masz, od paru lekarzy, opisane objawy odpowiadają nerwicy w 100%. Odstaw czytanie o innych chorobach wszelakich, bo tylko będziesz się pogrążać i stać w miejscu. Jak już odstawisz upewnianie się to czytaj i oglądaj materiały chłopaków i postaraj się małymi kroczkami wprowadzać w życie. Pozdrawiam i trzymam kciuki!
aleola
Nowy Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 16 sierpnia 2023, o 07:52

16 sierpnia 2023, o 09:46

Dziękuję za odpowiedź :*
Leolena
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 27 września 2019, o 18:15

16 sierpnia 2023, o 17:41

Cześć wszystkim!
U mnie znikąd jak to nerwica ma w swoim zwyczaju nagle przyszedł strach…
Staram się schodzić z leków, biorę 25mg Asentry dziennie. Chciałabym kiedy zajść w ciąże ale bardzo się boje ze maluszek mogły być chory ze jakoś leki Ssri podziałają na niego nawet jak nie będę ich zażywać.
Wyczytałam tez ze mając nerwice maluszek może mieć autyzm. Strasznie się tego boje bo nie chciałabym żeby przeze mnie coś mu było🥺
Ja wiem ze to jest głupi lęk bo narazie nie planuje ale to gdybanie mnie okropnie meczy… co jeśli
Co lekarz to opinia a w Was zawsze jest wsparcie i szczere odpowiedzi
Powiedzcie mj proszę czy wiecie coś na temat czy lekki tylu Asentra są bezpieczne w ciąży a nawet jeśli się ich nie zażywa to czy mając nerwice zwiększa się szansa na chore dziecko 🥺
Dziękuje forumowicze z góry za odpowiedz!

Ściskam Was mocni
ODPOWIEDZ