Dziękuje za odpowiedzi, rzeczywiście zauważyłem ze gorące prysznice dają trochę ulgiOri pisze: ↑17 maja 2023, o 21:57Może być, ja miałam od nerwów strasznie spięta. Któregos dnia nawet zwolnilam się wcześniej z pracy z tego powodu, bo nie bylam w stanie wysiedzieć. Na spiete mięśnie najlepiej działa chyba położyć się w wannie w ciepłej wodzie i troche poleżećKarcios pisze: ↑17 maja 2023, o 20:01Mam takie pytanie czy od tej ch*l*rnej nerwicy może być cała szyja spięta znaczy mięśnie? Strzela mi w szyki, wszystko spięte byłem dzisiaj u Fizioterapełty który mówi ze muszę się odprężyć bo wszystko ponapinane rozmasował i trochę jest ulga alejuż mnie to denerwuje.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy
-
Karcios
- Nowy Użytkownik
- Posty: 16
- Rejestracja: 13 kwietnia 2023, o 00:23
-
Ori
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 8
- Rejestracja: 3 czerwca 2017, o 12:13
No to czyli typowo nerwicoweKarcios pisze: ↑18 maja 2023, o 08:48Dziękuje za odpowiedzi, rzeczywiście zauważyłem ze gorące prysznice dają trochę ulgiOri pisze: ↑17 maja 2023, o 21:57Może być, ja miałam od nerwów strasznie spięta. Któregos dnia nawet zwolnilam się wcześniej z pracy z tego powodu, bo nie bylam w stanie wysiedzieć. Na spiete mięśnie najlepiej działa chyba położyć się w wannie w ciepłej wodzie i troche poleżećKarcios pisze: ↑17 maja 2023, o 20:01Mam takie pytanie czy od tej ch*l*rnej nerwicy może być cała szyja spięta znaczy mięśnie? Strzela mi w szyki, wszystko spięte byłem dzisiaj u Fizioterapełty który mówi ze muszę się odprężyć bo wszystko ponapinane rozmasował i trochę jest ulga alejuż mnie to denerwuje.
ale ciagle mam takie myśli ze byłem u laryngologa ale on mnie nie do końca dobrze pebsdal i coś jednak przeskoczyło w tej krtani. Ta myśl ciagle mi nie daje spokoju
na chłopski rozum to nie ma sensu ale…
-
Karcios
- Nowy Użytkownik
- Posty: 16
- Rejestracja: 13 kwietnia 2023, o 00:23
Dokładnie barki mam ciagle uniesione do góry tak jak bym miał zapakowany worek na barki z ciężarem. Takie to wrażenie.Ori pisze: ↑18 maja 2023, o 09:31No to czyli typowo nerwicoweKarcios pisze: ↑18 maja 2023, o 08:48Dziękuje za odpowiedzi, rzeczywiście zauważyłem ze gorące prysznice dają trochę ulgiale ciagle mam takie myśli ze byłem u laryngologa ale on mnie nie do końca dobrze pebsdal i coś jednak przeskoczyło w tej krtani. Ta myśl ciagle mi nie daje spokoju
na chłopski rozum to nie ma sensu ale…
jakby cos przeskoczyło w krtani, o ile w ogóle to możliwe, to czułbyś to inaczej, nie w mięśniach. Spróbuj wziąć długą kąpiel, zamiast prysznica, jeśli masz możliwość, z mojego doświadczenia lepiej działa na rozluźnienie mięśni. A jak nie masz możliwości to możesz sobie zrobić ciepły okład np termoforem. Zwróć tez uwagę, czy nie przyjmujesz napiętej postawy ciała, która napina Ci szyję, ja np miałam ciągle podniesione barki.
-
Ori
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 8
- Rejestracja: 3 czerwca 2017, o 12:13
No to musisz przestać unosić też te barki, one będą Ci na początku same skakać do góry, bo tak napięcie działa. Na co dzień siedzisz duzo? Dobra podporka na plecy powinna bardzo pomóc, ja sobie w pracy taka podpórkę, która mialam na kręgosłup ledziowiowy przeniosłam do góry i to odciążyło mi barki i problem w końcu przeszedł całkowicie. A mialam tak ponapinane, ze glowa mnie tez od tego bolała.Karcios pisze: ↑18 maja 2023, o 09:51Dokładnie barki mam ciagle uniesione do góry tak jak bym miał zapakowany worek na barki z ciężarem. Takie to wrażenie.Ori pisze: ↑18 maja 2023, o 09:31No to czyli typowo nerwicoweKarcios pisze: ↑18 maja 2023, o 08:48
Dziękuje za odpowiedzi, rzeczywiście zauważyłem ze gorące prysznice dają trochę ulgiale ciagle mam takie myśli ze byłem u laryngologa ale on mnie nie do końca dobrze pebsdal i coś jednak przeskoczyło w tej krtani. Ta myśl ciagle mi nie daje spokoju
na chłopski rozum to nie ma sensu ale…
jakby cos przeskoczyło w krtani, o ile w ogóle to możliwe, to czułbyś to inaczej, nie w mięśniach. Spróbuj wziąć długą kąpiel, zamiast prysznica, jeśli masz możliwość, z mojego doświadczenia lepiej działa na rozluźnienie mięśni. A jak nie masz możliwości to możesz sobie zrobić ciepły okład np termoforem. Zwróć tez uwagę, czy nie przyjmujesz napiętej postawy ciała, która napina Ci szyję, ja np miałam ciągle podniesione barki.
-
Karcios
- Nowy Użytkownik
- Posty: 16
- Rejestracja: 13 kwietnia 2023, o 00:23
Właściwie teraz to tylko siedzę. Zauważyłem ze w tej nerwicy to tylko jest wędrówka po lekarzach - takie nowe codzienne zajęcieOri pisze: ↑18 maja 2023, o 10:42No to musisz przestać unosić też te barki, one będą Ci na początku same skakać do góry, bo tak napięcie działa. Na co dzień siedzisz duzo? Dobra podporka na plecy powinna bardzo pomóc, ja sobie w pracy taka podpórkę, która mialam na kręgosłup ledziowiowy przeniosłam do góry i to odciążyło mi barki i problem w końcu przeszedł całkowicie. A mialam tak ponapinane, ze glowa mnie tez od tego bolała.Karcios pisze: ↑18 maja 2023, o 09:51Dokładnie barki mam ciagle uniesione do góry tak jak bym miał zapakowany worek na barki z ciężarem. Takie to wrażenie.Ori pisze: ↑18 maja 2023, o 09:31
No to czyli typowo nerwicowejakby cos przeskoczyło w krtani, o ile w ogóle to możliwe, to czułbyś to inaczej, nie w mięśniach. Spróbuj wziąć długą kąpiel, zamiast prysznica, jeśli masz możliwość, z mojego doświadczenia lepiej działa na rozluźnienie mięśni. A jak nie masz możliwości to możesz sobie zrobić ciepły okład np termoforem. Zwróć tez uwagę, czy nie przyjmujesz napiętej postawy ciała, która napina Ci szyję, ja np miałam ciągle podniesione barki.
-
Ori
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 8
- Rejestracja: 3 czerwca 2017, o 12:13
No niestety, bo to problem w emocjach. Odpuści szyja, to zaraz przyjdzie coś nowego i tak w kółko. Ale mięśnie zawsze dobrze odciążyć. W sumie to im dłużej żyję i spotyka mnie mnóstwo różnych dolegliwości, to zauważam że najważniejsze jest "po pierwsze nie szkodzić". A wtedy w znaczącej ilości przypadków mądry organizm zregeneruje się sam, tym bardziej jeśli u lekarza nic nie wychodzi. I to samo pewnie jest z nerwicą, przestaniemy się nakręcać, to przestaniemy sobie szkodzić i w pewnym momencie emocje same sie ogarną. Tylko trzeba mu dać czas na tę regenerację.Karcios pisze: ↑18 maja 2023, o 10:52Właściwie teraz to tylko siedzę. Zauważyłem ze w tej nerwicy to tylko jest wędrówka po lekarzach - takie nowe codzienne zajęcieOri pisze: ↑18 maja 2023, o 10:42No to musisz przestać unosić też te barki, one będą Ci na początku same skakać do góry, bo tak napięcie działa. Na co dzień siedzisz duzo? Dobra podporka na plecy powinna bardzo pomóc, ja sobie w pracy taka podpórkę, która mialam na kręgosłup ledziowiowy przeniosłam do góry i to odciążyło mi barki i problem w końcu przeszedł całkowicie. A mialam tak ponapinane, ze glowa mnie tez od tego bolała.myślałem ze jak zrobię badania morfologi potem usg klatki to odpuszczę a tu teraz analiza szyi wizyta u laryngologa i ciagle tylko nic nic nic
![]()
-
Karcios
- Nowy Użytkownik
- Posty: 16
- Rejestracja: 13 kwietnia 2023, o 00:23
Zgadzam się w 100% jak nie szyja to coś innego. Najlepsze jest to ze jeszcze niedawno jak coś mnie bolało to mówiłem dobra przejdzie i nie skupiałem się na tym a teraz ciagle nakręcony. Paranoja. Już przestudiowalem budowę krtani iOri pisze: ↑18 maja 2023, o 11:05No niestety, bo to problem w emocjach. Odpuści szyja, to zaraz przyjdzie coś nowego i tak w kółko. Ale mięśnie zawsze dobrze odciążyć. W sumie to im dłużej żyję i spotyka mnie mnóstwo różnych dolegliwości, to zauważam że najważniejsze jest "po pierwsze nie szkodzić". A wtedy w znaczącej ilości przypadków mądry organizm zregeneruje się sam, tym bardziej jeśli u lekarza nic nie wychodzi. I to samo pewnie jest z nerwicą, przestaniemy się nakręcać, to przestaniemy sobie szkodzić i w pewnym momencie emocje same sie ogarną. Tylko trzeba mu dać czas na tę regenerację.Karcios pisze: ↑18 maja 2023, o 10:52Właściwie teraz to tylko siedzę. Zauważyłem ze w tej nerwicy to tylko jest wędrówka po lekarzach - takie nowe codzienne zajęcieOri pisze: ↑18 maja 2023, o 10:42
No to musisz przestać unosić też te barki, one będą Ci na początku same skakać do góry, bo tak napięcie działa. Na co dzień siedzisz duzo? Dobra podporka na plecy powinna bardzo pomóc, ja sobie w pracy taka podpórkę, która mialam na kręgosłup ledziowiowy przeniosłam do góry i to odciążyło mi barki i problem w końcu przeszedł całkowicie. A mialam tak ponapinane, ze glowa mnie tez od tego bolała.myślałem ze jak zrobię badania morfologi potem usg klatki to odpuszczę a tu teraz analiza szyi wizyta u laryngologa i ciagle tylko nic nic nic
![]()
-
Ori
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 8
- Rejestracja: 3 czerwca 2017, o 12:13
Karcios pisze: ↑18 maja 2023, o 17:05Zgadzam się w 100% jak nie szyja to coś innego. Najlepsze jest to ze jeszcze niedawno jak coś mnie bolało to mówiłem dobra przejdzie i nie skupiałem się na tym a teraz ciagle nakręcony. Paranoja. Już przestudiowalem budowę krtani iOri pisze: ↑18 maja 2023, o 11:05No niestety, bo to problem w emocjach. Odpuści szyja, to zaraz przyjdzie coś nowego i tak w kółko. Ale mięśnie zawsze dobrze odciążyć. W sumie to im dłużej żyję i spotyka mnie mnóstwo różnych dolegliwości, to zauważam że najważniejsze jest "po pierwsze nie szkodzić". A wtedy w znaczącej ilości przypadków mądry organizm zregeneruje się sam, tym bardziej jeśli u lekarza nic nie wychodzi. I to samo pewnie jest z nerwicą, przestaniemy się nakręcać, to przestaniemy sobie szkodzić i w pewnym momencie emocje same sie ogarną. Tylko trzeba mu dać czas na tę regenerację.Karcios pisze: ↑18 maja 2023, o 10:52
Właściwie teraz to tylko siedzę. Zauważyłem ze w tej nerwicy to tylko jest wędrówka po lekarzach - takie nowe codzienne zajęciemyślałem ze jak zrobię badania morfologi potem usg klatki to odpuszczę a tu teraz analiza szyi wizyta u laryngologa i ciagle tylko nic nic nic
![]()
nie wiem co by mogło przeskoczyć prędzej te mięśnie mogły by się ponacinać
kolejna sprawa to ze byłem u laryngologa żebym jeszcze nie był u lekarza to można się zastanawiać a tak to szukanie dziury w całym. Mam jeszcze takie pytanie czy czujesz ze nie masz powodu do stresu a mimo to nie jesteś zrelaksowany taki powiedzmy w pozycji ataku (nie wiem jak to określić - niepewności) ?
Tak, niestety, to jest to ciągłe, przewlekłe napięcie, ta postawa do walki/ucieczki. Jak jest duże to mam nawet jakby wyostrzone zmysły, każdy dźwięk, obraz odbieram jakoś mocniej. Jak byłam mocno napięta to potrafiłam nawet wystraszyć się, gdy mnie własny sweter musnął po plecach
-
Komarowa
- Nowy Użytkownik
- Posty: 12
- Rejestracja: 18 maja 2023, o 21:43
Problemy żołądkowo jelitowe, silne bóle głowy, brak siły i ochoty do jakiejkolwiek aktywności, bezsenność, utrata poczucia własnej wartości, wyobcowanie, poczucie braku przynależności do grupy( także w domu), paraliżujący strach przed wydarzeniami z przeszłości, " amnezja", wypieranie. To moje objawy z grubsza.
-
Karcios
- Nowy Użytkownik
- Posty: 16
- Rejestracja: 13 kwietnia 2023, o 00:23
Większość z tych objawów miałem na początku zabawy z nerwica. W końcu przestajesz się koncentrowaniu na żołądku jelitach to zmiana obserwacji na coś innego.Komarowa pisze: ↑19 maja 2023, o 07:35Problemy żołądkowo jelitowe, silne bóle głowy, brak siły i ochoty do jakiejkolwiek aktywności, bezsenność, utrata poczucia własnej wartości, wyobcowanie, poczucie braku przynależności do grupy( także w domu), paraliżujący strach przed wydarzeniami z przeszłości, " amnezja", wypieranie. To moje objawy z grubsza.
-
Patro1995
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 548
- Rejestracja: 19 lipca 2015, o 21:11
Dziwna rozkmina
Jest coś takiego jak przebodzcowanie dniem albo coś w tym stylu? Dam przykład spędzę fajny dzień z dziewczyną poszła u mnie spać ostatnio, przeważnie śpię sam więc coś nowego i to był bardzo fajny dzień i w ogóle super ale dzien później jakby mam potrzebę się wyciszyć nie mam energii i zapału na fajne spędzanie kolejnego dnia tylko jestem bardziej taki depresyjny i zmęczony " fajnym dniem " jakby zanika mi sens cieszenia się kolejnym i jest tego wszystkiego za dużo i mnie łapie mały lęk i mało co mnie cieszy, jakby jeden taki dzień wystarczył i obecność ludzi, jak sobie to tłumaczyć? I jak w sumie z tym żyć ?
Jest coś takiego jak przebodzcowanie dniem albo coś w tym stylu? Dam przykład spędzę fajny dzień z dziewczyną poszła u mnie spać ostatnio, przeważnie śpię sam więc coś nowego i to był bardzo fajny dzień i w ogóle super ale dzien później jakby mam potrzebę się wyciszyć nie mam energii i zapału na fajne spędzanie kolejnego dnia tylko jestem bardziej taki depresyjny i zmęczony " fajnym dniem " jakby zanika mi sens cieszenia się kolejnym i jest tego wszystkiego za dużo i mnie łapie mały lęk i mało co mnie cieszy, jakby jeden taki dzień wystarczył i obecność ludzi, jak sobie to tłumaczyć? I jak w sumie z tym żyć ?
-
znerwicowana_ja
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 906
- Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05
Może poza zaburzeniem lękowym jesteś WWO (wysoko wrażliwą osobą) ja mam podobnie jak Ty i psycholog mi potwierdziła że jestem wysoko wrażliwa.jest dużo ciekawych filmów na ten temat na youtubie.mnie z tą wrażliwościa jest raz cudownie bo dostrzegam piękno tam gdzie inni ludzie nie np cudowne zachody słońca, piękno natury itd potrafię się tym godzinami szczerze zachwycać,ale jest to z drugiej strony przekleństwo kiedy właśnie czuje sie przebodzcowana hałasem,dzieckiem i milionem innych rzeczy,tu czuje się jak w depresji ...poogladaj i poczytaj o tym WWO i sprawdź sobie czy to dotyczy i Znajdziesz też dużo testów darmowych na bycie WWO.Patro1995 pisze: ↑20 maja 2023, o 15:24Dziwna rozkmina
Jest coś takiego jak przebodzcowanie dniem albo coś w tym stylu? Dam przykład spędzę fajny dzień z dziewczyną poszła u mnie spać ostatnio, przeważnie śpię sam więc coś nowego i to był bardzo fajny dzień i w ogóle super ale dzien później jakby mam potrzebę się wyciszyć nie mam energii i zapału na fajne spędzanie kolejnego dnia tylko jestem bardziej taki depresyjny i zmęczony " fajnym dniem " jakby zanika mi sens cieszenia się kolejnym i jest tego wszystkiego za dużo i mnie łapie mały lęk i mało co mnie cieszy, jakby jeden taki dzień wystarczył i obecność ludzi, jak sobie to tłumaczyć? I jak w sumie z tym żyć ?
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Jim Morrison
-
sucha27
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 83
- Rejestracja: 1 października 2017, o 17:01
Mam taki objaw jakbym miala zacisniety przelyk i jedzenie nie moglo tam wejsc. Albo sie odbija jakby od krtani i musze polknac raz jeszcze, albo zatrzymuje sie na wysokosci krtani i stoi, czasem sie cofnie i lekko sie zakrztusze. Czuje skurcz jakby w przelyku. Nasila sie to w sytuacjach stresowych tak mi sie wydaje. To tez jest okresowy problem nie mam tego ciagle. Czy ktos zmaga sie z czyms podobnym?
-
D.Y.M.I.T.R.
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 32
- Rejestracja: 2 maja 2023, o 00:48
Bezsenność, apatie, drażliwość, porywczość, wybuchowość- bluzgam do dzieci. Gadam do siebie. Nie mam na nic siły. Problemy z pamięcią. Na wiosnę od trzech lat mam nagle atak: wiotczeję, miękkie nogi ręce, zawroty głowy i stan przedomdleniowy, wywracam się. Trzy dni i po wszystkim. W zeszłym roku wystąpił we wrześniu. W tym był słabszy.
Czy to od problemów ze spaniem?
Czy to od problemów ze spaniem?
