Dzięki za odpowiedź!MarcinSkc pisze: ↑22 kwietnia 2023, o 21:54Tak.panarkos pisze: ↑22 kwietnia 2023, o 20:19Cześć!
Czy ktoś z Was w momencie ataku paniki ma skoki pulsu, tzn z 60 rośnie do 120 i tak w kółko? Spada i rośnie, spada i rośnie. Albo takie mocne, ale powolne bicie serca, jak gdyby to chciało wyskoczyć z klatki piersiowej. I czy po takich stresujących wydarzeniach po prostu w spoczynku później, w domu, siedząc utrzymuje się Wam podwyższony, ale skaczacy puls, np pół minuty 80, kolejne pół - 60, a następna minuta - 100. I tak w kółko, aż do momentu wyciszenia, czyli wieczora w moim przypadku.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy
-
panarkos
- Nowy Użytkownik
- Posty: 17
- Rejestracja: 13 kwietnia 2023, o 15:19
-
jadzia96
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 42
- Rejestracja: 3 lutego 2023, o 20:29
Oprócz szybkiego walenia to oczywiście ze miałam kłucie i pieczenie w klatce XD. Cała kwintesencja zaburzenia. Kłuje mnie bo jestem spięta jak plandeka na żuku, a piekło mnie bo sama rozdrażniłam to miejsce. Także mogę ci powiedzieć ze miałam komplet zawałowypanarkos pisze: ↑22 kwietnia 2023, o 22:09Super, ze jest lepiej! Ja już też byłem na prostej, ale dziś w sklepie atak paniki :/ Coś jeszcze miałaś ze strony serca? Mnie męczy szybki puls przy wstawaniu i staniu, tak jakby wykonywanie prozaicznych obowiązków było dla mnie przyczyną do lęku. Wieczorem nie rośnie w ogóle przy staniu lub o 5-10 uderzeńjadzia96 pisze: ↑22 kwietnia 2023, o 21:57Tak miałam tak właśnie jak opisujesz. Pełny pakiet badań, ekg w normie, ciśnienie w normie, a puls wariuje. Cały tydzień tak miałam, nazywam to „tygodniem ataku paniki”. Odbijałam się od gabinetu do gabinetu. Aż w końcu trafiłam do psychiatrypanarkos pisze: ↑22 kwietnia 2023, o 20:19Cześć!
Czy ktoś z Was w momencie ataku paniki ma skoki pulsu, tzn z 60 rośnie do 120 i tak w kółko? Spada i rośnie, spada i rośnie. Albo takie mocne, ale powolne bicie serca, jak gdyby to chciało wyskoczyć z klatki piersiowej. I czy po takich stresujących wydarzeniach po prostu w spoczynku później, w domu, siedząc utrzymuje się Wam podwyższony, ale skaczacy puls, np pół minuty 80, kolejne pół - 60, a następna minuta - 100. I tak w kółko, aż do momentu wyciszenia, czyli wieczora w moim przypadku.na dzień dzisiejszy już jest super w porównaniu do tego co się działo
![]()
![]()
-
wiktoria442
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 10
- Rejestracja: 16 marca 2023, o 18:13
Hejka, ostatnio pojawiły mi się myśli typu po co żyć skoro można umrzeć i nic cie nie będzie obchodzić, albo po co żyć skoro się zle czuje? Nie czuje się szczerze tak najgorzej, co prawda często mam natrety rożnego rodzaju, ale daje radę. Przykładowo siedzę sobie słucham muzyki i nagle myśl po co żyć skoro jestsm zaburzona, a mogę umrzeć. Traktować jak inne natrety? Czy zacząć się martwić tym…
Z góry dzieki za odpowiedzi.
Z góry dzieki za odpowiedzi.
-
Karcios
- Nowy Użytkownik
- Posty: 16
- Rejestracja: 13 kwietnia 2023, o 00:23
Cześć tez miałem kiedyś taki epizod i rozmyślanie o sensie życia dążeniu do pieniędzy po co to wszystko skoro i tak kiedyś umrzemy. Prawda jest tylko jedna ze życie to dar i należy go szanować nieważne jakie jest, masz się cieszyć każdym dniem nawet tym najgorszym. Ja tak zrobiłem i nie zastanawiam się nad sensem życia bo nie jestem filozofem. Ustaw sobie jakiś cel i dąż do niego ! Na początek ustawiaj sobie małe cele np będę częściej spotykać się ze znajomymi itp.wiktoria442 pisze: ↑25 kwietnia 2023, o 11:14Hejka, ostatnio pojawiły mi się myśli typu po co żyć skoro można umrzeć i nic cie nie będzie obchodzić, albo po co żyć skoro się zle czuje? Nie czuje się szczerze tak najgorzej, co prawda często mam natrety rożnego rodzaju, ale daje radę. Przykładowo siedzę sobie słucham muzyki i nagle myśl po co żyć skoro jestsm zaburzona, a mogę umrzeć. Traktować jak inne natrety? Czy zacząć się martwić tym…
Z góry dzieki za odpowiedzi.
-
Olix
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 121
- Rejestracja: 26 lutego 2023, o 11:33
Czy to możliwe, żeby od nerwicy bolały mięśnie brzucha? Nie jest to ból żołądka, tylko jakby powierzchni brzucha, podejrzewam, że to mięśnie. Fakt, że przy małych dzieciach mam też trochę dźwigania, więc może to od tego?
Ból żeber? Mroczki przed oczami? Czasem muszę dłuższą chwilę pomrugac, żeby wyostrzyć wzrok. Fakt, że mam astygmatyzm i nie noszę okularów, ale żeby tak się pogorszyło?
Ból żeber? Mroczki przed oczami? Czasem muszę dłuższą chwilę pomrugac, żeby wyostrzyć wzrok. Fakt, że mam astygmatyzm i nie noszę okularów, ale żeby tak się pogorszyło?
-
znerwicowana_ja
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 906
- Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05
Myślę że tak bo ja tez mam , pamiętaj ze w nerwicy są spięte mięśnie i to bardzo.bol w żebrach też mam ale to od kręgosłupa piersiowego.mnie pomagają na takie sprawy regularne wizyty u fizjoterapeutyOlix pisze: ↑28 kwietnia 2023, o 17:26Czy to możliwe, żeby od nerwicy bolały mięśnie brzucha? Nie jest to ból żołądka, tylko jakby powierzchni brzucha, podejrzewam, że to mięśnie. Fakt, że przy małych dzieciach mam też trochę dźwigania, więc może to od tego?
Ból żeber? Mroczki przed oczami? Czasem muszę dłuższą chwilę pomrugac, żeby wyostrzyć wzrok. Fakt, że mam astygmatyzm i nie noszę okularów, ale żeby tak się pogorszyło?
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Jim Morrison
-
Beata00
- Nowy Użytkownik
- Posty: 6
- Rejestracja: 21 kwietnia 2023, o 11:30
Ktoś mi może na logikę wytłumaczyć skąd się biorą objawy ze strony wzroku?
- nadwrażliwość na światło
- zbytnie mrużenie oczu
- jakby wzrost ciśnienia w oczach (ciśnienie w oczach jest ok byłam u okulisty, brak chorób typu jaskra, zaćma)
- przytłoczenie patrzeniem
- pogorszenie ostrości widzenia?
na koniec strach że to się wszystko pogorszy i się oślepnie <ściana>
ostatecznie lęk i nakręcanie się objawami.
Objawy są chwilowe, nasilają się jak się o tym myśli, później jest wszytsko normalnie.
Będę wdzięczna i pomoże mi to jeszcze bardziej
(dodam tylko jeszcze że to się pojawia tylko wtedy, kiedy jestem sama gdzieś w terenie)
- nadwrażliwość na światło
- zbytnie mrużenie oczu
- jakby wzrost ciśnienia w oczach (ciśnienie w oczach jest ok byłam u okulisty, brak chorób typu jaskra, zaćma)
- przytłoczenie patrzeniem
- pogorszenie ostrości widzenia?
na koniec strach że to się wszystko pogorszy i się oślepnie <ściana>
ostatecznie lęk i nakręcanie się objawami.
Objawy są chwilowe, nasilają się jak się o tym myśli, później jest wszytsko normalnie.
Będę wdzięczna i pomoże mi to jeszcze bardziej
(dodam tylko jeszcze że to się pojawia tylko wtedy, kiedy jestem sama gdzieś w terenie)
- Hightower
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 389
- Rejestracja: 26 września 2022, o 20:22
Mimo wszystko - okulista lepszy niż forum. Wrzucanie wszystkich wyliczonych przez Ciebie objawów do nerwicowego worka może być ślepą uliczką.
Jeśli ciśnienie śródgałkowe jest w porządku, nie ma zmian na dnie oka i ubytków w polu widzenia, zignoruj temat. Samo mrużenie oczu u osób z wadą wzroku (wspominałaś, że ją masz), jest zupełnie normalne. Nadwrażliwość na światło może być objawem stanu zapalnego (czasem to skutek niektórych leków, ale o tym nic nie wspominałaś), więc konsultacja u specjalisty byłaby najlepszym rozwiązaniem.
-
trzesidupka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 41
- Rejestracja: 4 stycznia 2016, o 15:19
U mnie występują objawy ze strony układy pokarmowego, nie jakieś "spektakularne", ale przelewanie w jelitach, "jeżdżenie", czasami ból. Wcześniej było to non stop, teraz na przykład wykluczyłam gluten, ale i tak mnie atakuje, mniej więcej raz w tygodniu. Co ciekawe tym objawom fizycznym zawsze towarzyszy lęk. Jak wynika z opisu te objawy nie są aż tak bardzo dokuczliwe, ale za każdym razem, kiedy to się dzieje, czuję się naprawdę źle, czuję, że coś jest nie tak, po prostu lęk. Nie wiem co zrobić. Zaczęłam terapię, ale nie pomaga. Do gastrologa też czekam na wizytę. Czy to możliwe, żeby jakieś schorzenie psychiczne było tak skorelowane z lękiem? Nie chce mi się wierzyć, że to nerwica wywołuje takie objawy, zwłaszcza, że nie prowadzę stresującego życia...
-
Aleczka23
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 235
- Rejestracja: 14 grudnia 2022, o 12:17
Hej wszystkim dawno nie wchodziłam na forum bo było u mnie bardzo dobrze. Tym razem nerwica znowu zaczyna się odzywać choć narazie powoli. Otóż leczyłam się na żołądek przez około dwa miesiące ponieważ w badaniu wyszła ni dysplazja małego stopnia na kontrolnej gastroskopii wyszło ze wszystko wyleczone lekarz nie pobierał wycinków bo stwierdził ze nie ma z czego ich pobrać jedynie na ta bakterie który wyszedł ujemny. Ja niestety od około miesiąca zaczęłam mieć zgagi na początku olewałam przechodziły same. Potem wracały wiec wzięłam leki miałam chwile spokoju i znowu wracały aż w końcu w mojej głowie zapaliła się lampka nerwicowca i bach może to rak zoladka bo przecież lekarz nie pobral wycinków to skąd wiadomo ze wyleczyłam ta dysplazje… No i się zaczęło analizowanie jak kiedyś i znowu w mojej głowie zamieszkał strach. Bo przecież na oko tylko ocenił ze wszystko dobrze. Powiedział tylko ze mam mała przepuklinę żołądkowo przełykowa i pytam czy jakieś dodatkowe dolegliwości mam powiedziałam ze nie bo wtedy było Ok aż tu po paru tygodniach zaczęły się te cholerne zgagi i odbijanie masakra. No i znowu walczę z ta cholera nerwica.
-
nicxe
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 64
- Rejestracja: 9 grudnia 2022, o 12:12
hej, od miesiąca biorę asentre, wcześniej miałam giga lęki (rocd), teraz czuje jakbym była totalnie bez uczuć, jakby taka obojętność, lęki są słabsze, ale za to totalnie nie wiem czy jeszvze cokolwiek czuje. Mam wrażenie ze czułam się bezpieczniej z lękami, bo niby wiedziałam, ze mam rocd, a teraz nic już nie wiem. Czy ktoś z was tez tak miał?
-
jadzia96
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 42
- Rejestracja: 3 lutego 2023, o 20:29
