Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
SmutnaAga
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 16 października 2020, o 14:06

1 kwietnia 2023, o 21:07

sucha27 pisze:
1 kwietnia 2023, o 20:02
Słuchajcie czy w nerwicy mogą występować nerwobóle pod postacią takiego kłucia lub przebiegnięcia prądu? Mam to w różnych miejscach - ręce, nogi, plecy, twarz, czasem nawet gardło. Czytam, że występują w poważnych schorzeniach neurologicznych ale czy mogą też w nerwicy? :(
Ja mam kłucia, prądy, kurcze, uczucie wbijania szpilek, noża w różne części ciała, więc pewnie mogą, chociaż też wkręcam sobie okropne choroby.
AniaMielo
Nowy Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 31 marca 2023, o 10:46

2 kwietnia 2023, o 09:58

Ja mam również zawroty nagła słabość uczucie ze zaraz padnę taki niepokój w środku i te poranki masakra ogromny lek kiedy mam wstać z łóżka i bujanie w głowie to jest okropne 😢
Hiszpanek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 28 marca 2023, o 14:22

4 kwietnia 2023, o 15:44

Cześć, ogólnie mój stan psychiczny sie poprawia DD wsumie tez juz zaczolem zauważac ze w ciagu dnia o nim zapominam bywaja dni ze jak jestem zajety to tylko wieczorem przypominam sobie o tym, i juz jakby mysli lekowe nie robia wrazenia bo wiem ze sa z powodu nerwicy.

Lecz mam problem z tym ze g dy wstaje najczesciej albo siadam do komputera albo własnie wstaje od komputera to ciagle jako nawyk sprawdzam czy dalej mam DD, wlaczajac komputer odrazu mysle o teraz bedzie mocniejsze DD bo weszlem na komputer i podczas siedzenia na nim sprawdzam czy mam ten stan, jakies porady na to? Bo wiem ze gdy tak robie to poprostu zataczam koło a to juz jest nawyk
Hubi89
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 17 czerwca 2018, o 12:11

5 kwietnia 2023, o 20:44

Hej. Moja historia zaczęła się jakieś 5 lat temu. Pracowałem wtedy za granicą, dzień wcześniej obchodziliśmy urodziny kolegi, więc trochę zabalowałem. W robocie na kaca wypiłem dwa energetyki po czym zaczęło mi się robić słabo i strasznie szybko bić serce. Zwolniłem się do domu lecz ciągle robiło mi się słabo i jakoś tak dziwnie, wydaje mi się, że mogła to być derealizacja. Poszedłem więc do tamtejszego lekarza, który twierdził, że mam niedoleczone zapalenie oskrzeli ( fakt, że dwa tygodnie wcześniej mocno kaszlałem ) dali mi antybiotyk i kazali doleczyć. Zastosowałem się do wszystkich poleceń jednak minęły dwa tygodnie a ja dalej źle się czułem ( słabo, to uczucie derealizacji, szybko bijące serce, ból w klatce). Znów poszedłem do lekarza, zrobili EKG, wszystko wyszło OK, kazali mi się nie stresować. Oczywiście objawy nadal nie minęły, więc zacząłem szukać w necie no i standardowo wyszło, że mam zapalenie mięśnia sercowego, raka itd. Znów pojechałem do lekarza, który zapewniał mnie, że jestem zdrowy i to nerwy. Nie uwierzyłem. Wróciłem do Polski a w między czasie wrócił kaszel. Wycieczka po lekarzach, przebadany od stóp do głów, EKG, echo serca OK, jedynie spirometria źle wyszła i zdiagnozowano astmę. Zacząłem ją leczyć i rzeczywiście kaszel ustąpił. Jednak ciągle miałem problemy z dusznościami, bólami w klatce, do tego doszły lęki, bałem się wyjeżdżać gdzieś dalej od domu, zasypiając bałem się, że się nie obudzę itd. Rok siedziałem w domu po czym zacząłem czytać o nerwicach i stwierdziłem, że muszę znaleźć jakieś zajęcie (kardiolog też mi to powiedział). Poszedłem do pracy i jakoś stopniowo zaczęło się polepszać. Jednak co jakiś czas objawy nadal się pojawiają. Ostatnio znów mam ściski w klatce i jakby pojedyncze uderzenia od serca i wątpliwości, że to może jednak chore serce. Lecę na święta do brata za granicę i pojawia się lęk, żę dostanę tam jakiegoś ataku serca. Staram się to jakoś olewać bo w sumie ostatnio biegłem na bieżni 40 min i nic mi nie było, no ale jak zaczyna mi tam przeskakiwać to znowu przychodzą wątpliwości. Zastanawiam się nad psychiatrą, może przy pomocy leków łatwiej by mi było to ogarnąć, ale z drugiej strony boję się uzależnić. Trochę się rozpisałem, ale musiałem się wygadać😉 Pozdrowionka i dużo zdrówka😘
marjavmar
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 22 marca 2023, o 16:45

7 kwietnia 2023, o 13:17

Hej

Mam pytanie - czy zmagał się ktoś z uczuciem takiego jakby przechodzenia prądu po stopie? Jak się ruszam to nawet nie zwracam na to uwagi, ale jak siądę w bezruchu to czuję takie jakby "przepływanie krwi". Dodatkowo czasami zdarza mi się, że odczuwam takie ciepło w jednym palcu dłoni. Byłem u neurologa jakiś czas temu, postukał młotkiem i stwierdził że wszystko jest dobrze ;D takie drętwienia, mrowienia i napięcia praktycznie we wszystkich miejscach na ciele to mój nerwicowy konik :/

Pozdrawiam i życzę wszystkim wesołych świąt ;)
jadzia96
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 3 lutego 2023, o 20:29

7 kwietnia 2023, o 22:07

marjavmar pisze:
7 kwietnia 2023, o 13:17
Hej

Mam pytanie - czy zmagał się ktoś z uczuciem takiego jakby przechodzenia prądu po stopie? Jak się ruszam to nawet nie zwracam na to uwagi, ale jak siądę w bezruchu to czuję takie jakby "przepływanie krwi". Dodatkowo czasami zdarza mi się, że odczuwam takie ciepło w jednym palcu dłoni. Byłem u neurologa jakiś czas temu, postukał młotkiem i stwierdził że wszystko jest dobrze ;D takie drętwienia, mrowienia i napięcia praktycznie we wszystkich miejscach na ciele to mój nerwicowy konik :/

Pozdrawiam i życzę wszystkim wesołych świąt ;)
Tak, ja mam tak teraz tylko, ze w lewej dłoni. Z tym, ze jestem spięta jak plandeka na żuku i chodzę do fizjo rozbijać te sztywne mięśnie 😅 aczkolwiek nie zawracam na to zbytnio uwagi, bo wiem, ze to z mojej głupoty tak jest :D
marjavmar
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 22 marca 2023, o 16:45

8 kwietnia 2023, o 22:27

jadzia96 pisze:
7 kwietnia 2023, o 22:07
marjavmar pisze:
7 kwietnia 2023, o 13:17
Hej

Mam pytanie - czy zmagał się ktoś z uczuciem takiego jakby przechodzenia prądu po stopie? Jak się ruszam to nawet nie zwracam na to uwagi, ale jak siądę w bezruchu to czuję takie jakby "przepływanie krwi". Dodatkowo czasami zdarza mi się, że odczuwam takie ciepło w jednym palcu dłoni. Byłem u neurologa jakiś czas temu, postukał młotkiem i stwierdził że wszystko jest dobrze ;D takie drętwienia, mrowienia i napięcia praktycznie we wszystkich miejscach na ciele to mój nerwicowy konik :/

Pozdrawiam i życzę wszystkim wesołych świąt ;)
Tak, ja mam tak teraz tylko, ze w lewej dłoni. Z tym, ze jestem spięta jak plandeka na żuku i chodzę do fizjo rozbijać te sztywne mięśnie 😅 aczkolwiek nie zawracam na to zbytnio uwagi, bo wiem, ze to z mojej głupoty tak jest :D
Dzięki za odpowiedź ;) trochę to jest denerwujące, ale co zrobić ;) a czy odczuwałaś u siebie może drętwienie twarzy? ;)
jadzia96
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 3 lutego 2023, o 20:29

8 kwietnia 2023, o 23:20

marjavmar pisze:
8 kwietnia 2023, o 22:27
jadzia96 pisze:
7 kwietnia 2023, o 22:07
marjavmar pisze:
7 kwietnia 2023, o 13:17
Hej

Mam pytanie - czy zmagał się ktoś z uczuciem takiego jakby przechodzenia prądu po stopie? Jak się ruszam to nawet nie zwracam na to uwagi, ale jak siądę w bezruchu to czuję takie jakby "przepływanie krwi". Dodatkowo czasami zdarza mi się, że odczuwam takie ciepło w jednym palcu dłoni. Byłem u neurologa jakiś czas temu, postukał młotkiem i stwierdził że wszystko jest dobrze ;D takie drętwienia, mrowienia i napięcia praktycznie we wszystkich miejscach na ciele to mój nerwicowy konik :/

Pozdrawiam i życzę wszystkim wesołych świąt ;)
Tak, ja mam tak teraz tylko, ze w lewej dłoni. Z tym, ze jestem spięta jak plandeka na żuku i chodzę do fizjo rozbijać te sztywne mięśnie 😅 aczkolwiek nie zawracam na to zbytnio uwagi, bo wiem, ze to z mojej głupoty tak jest :D
Dzięki za odpowiedź ;) trochę to jest denerwujące, ale co zrobić ;) a czy odczuwałaś u siebie może drętwienie twarzy? ;)
Zdarzyło się może ze dwa, trzy razy nie więcej :) Jest denerwujące i niekomfortowe. Ale moim konikiem akurat są kłucia w klatce 😂 dlatego reszta się niezbyt przejmuje :D działam żeby było lepiej 💪🏻
marjavmar
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 22 marca 2023, o 16:45

8 kwietnia 2023, o 23:39

jadzia96 pisze:
8 kwietnia 2023, o 23:20
marjavmar pisze:
8 kwietnia 2023, o 22:27
jadzia96 pisze:
7 kwietnia 2023, o 22:07


Tak, ja mam tak teraz tylko, ze w lewej dłoni. Z tym, ze jestem spięta jak plandeka na żuku i chodzę do fizjo rozbijać te sztywne mięśnie 😅 aczkolwiek nie zawracam na to zbytnio uwagi, bo wiem, ze to z mojej głupoty tak jest :D
Dzięki za odpowiedź ;) trochę to jest denerwujące, ale co zrobić ;) a czy odczuwałaś u siebie może drętwienie twarzy? ;)
Zdarzyło się może ze dwa, trzy razy nie więcej :) Jest denerwujące i niekomfortowe. Ale moim konikiem akurat są kłucia w klatce 😂 dlatego reszta się niezbyt przejmuje :D działam żeby było lepiej 💪🏻
Mi też się zdarzało kłucie w klatce ;) teraz bardziej dokuczają mi właśnie mrowienia, drętwienia i prądy w różnych częściach ciała, ale wiadomo - każdy odczuwa najmocniej te objawy, które akurat są skojarzone z chorobą której się obawiamy ;D
jadzia96
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 3 lutego 2023, o 20:29

9 kwietnia 2023, o 00:49

marjavmar pisze:
8 kwietnia 2023, o 23:39
jadzia96 pisze:
8 kwietnia 2023, o 23:20
marjavmar pisze:
8 kwietnia 2023, o 22:27


Dzięki za odpowiedź ;) trochę to jest denerwujące, ale co zrobić ;) a czy odczuwałaś u siebie może drętwienie twarzy? ;)
Zdarzyło się może ze dwa, trzy razy nie więcej :) Jest denerwujące i niekomfortowe. Ale moim konikiem akurat są kłucia w klatce 😂 dlatego reszta się niezbyt przejmuje :D działam żeby było lepiej 💪🏻
Mi też się zdarzało kłucie w klatce ;) teraz bardziej dokuczają mi właśnie mrowienia, drętwienia i prądy w różnych częściach ciała, ale wiadomo - każdy odczuwa najmocniej te objawy, które akurat są skojarzone z chorobą której się obawiamy ;D
Cudowne jest to, ze dzięki temu forum wiemy, ze nie jesteśmy sami :) tulam ciepło!
Awatar użytkownika
Potok
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 172
Rejestracja: 27 lipca 2019, o 07:23

9 kwietnia 2023, o 12:24

Kłucia w klatce to w zdecydowanej większości nerwobółe, sam ich doświadczam mimo że z zaburzenia wyszedłem. Pojawiają się z reguły gdy ma się nawarstwienie problemów i stresu ale gdy się jest świadomym to nie zwraca się na to uwagi i nie nakręca. Zdrówka dla was w te święta :)
marjavmar
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 22 marca 2023, o 16:45

9 kwietnia 2023, o 14:26

Potok pisze:
9 kwietnia 2023, o 12:24
Kłucia w klatce to w zdecydowanej większości nerwobółe, sam ich doświadczam mimo że z zaburzenia wyszedłem. Pojawiają się z reguły gdy ma się nawarstwienie problemów i stresu ale gdy się jest świadomym to nie zwraca się na to uwagi i nie nakręca. Zdrówka dla was w te święta :)
I z wzajemnością! :D
Ilemozna2
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 19 stycznia 2022, o 10:11

11 kwietnia 2023, o 15:45

Hubi89 pisze:
5 kwietnia 2023, o 20:44
Hej. Moja historia zaczęła się jakieś 5 lat temu. Pracowałem wtedy za granicą, dzień wcześniej obchodziliśmy urodziny kolegi, więc trochę zabalowałem. W robocie na kaca wypiłem dwa energetyki po czym zaczęło mi się robić słabo i strasznie szybko bić serce. Zwolniłem się do domu lecz ciągle robiło mi się słabo i jakoś tak dziwnie, wydaje mi się, że mogła to być derealizacja. Poszedłem więc do tamtejszego lekarza, który twierdził, że mam niedoleczone zapalenie oskrzeli ( fakt, że dwa tygodnie wcześniej mocno kaszlałem ) dali mi antybiotyk i kazali doleczyć. Zastosowałem się do wszystkich poleceń jednak minęły dwa tygodnie a ja dalej źle się czułem ( słabo, to uczucie derealizacji, szybko bijące serce, ból w klatce). Znów poszedłem do lekarza, zrobili EKG, wszystko wyszło OK, kazali mi się nie stresować. Oczywiście objawy nadal nie minęły, więc zacząłem szukać w necie no i standardowo wyszło, że mam zapalenie mięśnia sercowego, raka itd. Znów pojechałem do lekarza, który zapewniał mnie, że jestem zdrowy i to nerwy. Nie uwierzyłem. Wróciłem do Polski a w między czasie wrócił kaszel. Wycieczka po lekarzach, przebadany od stóp do głów, EKG, echo serca OK, jedynie spirometria źle wyszła i zdiagnozowano astmę. Zacząłem ją leczyć i rzeczywiście kaszel ustąpił. Jednak ciągle miałem problemy z dusznościami, bólami w klatce, do tego doszły lęki, bałem się wyjeżdżać gdzieś dalej od domu, zasypiając bałem się, że się nie obudzę itd. Rok siedziałem w domu po czym zacząłem czytać o nerwicach i stwierdziłem, że muszę znaleźć jakieś zajęcie (kardiolog też mi to powiedział). Poszedłem do pracy i jakoś stopniowo zaczęło się polepszać. Jednak co jakiś czas objawy nadal się pojawiają. Ostatnio znów mam ściski w klatce i jakby pojedyncze uderzenia od serca i wątpliwości, że to może jednak chore serce. Lecę na święta do brata za granicę i pojawia się lęk, żę dostanę tam jakiegoś ataku serca. Staram się to jakoś olewać bo w sumie ostatnio biegłem na bieżni 40 min i nic mi nie było, no ale jak zaczyna mi tam przeskakiwać to znowu przychodzą wątpliwości. Zastanawiam się nad psychiatrą, może przy pomocy leków łatwiej by mi było to ogarnąć, ale z drugiej strony boję się uzależnić. Trochę się rozpisałem, ale musiałem się wygadać😉 Pozdrowionka i dużo zdrówka😘
Zdecydowanie polecam psychiatrę. Byłem w styczniu, dostałem leki SSRI na pół roku i po prostu zacząłem żyć na nowo. Nie jest idealnie bo przeskakiwanie w sercu czy inne lęki czasami się pojawiają ale rzadko i w dużo mniejszym natężeniu. Pierwszy miesiąc na lekach był taki sobie, ale to jest norma że przez pierwsze 2-4 tygodnie jest pogorszenie. Potem jest super i żyję jak przedtem. Trochę się boję co będzie jak przyjdzie pora na odstawienie leków, ale liczę że to nie wróci.
panarkos
Nowy Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 13 kwietnia 2023, o 15:19

13 kwietnia 2023, o 15:40

Cześć!

Mam pytanie: czy ktoś z Was ma podobnie jak ja, tzn odczucie ciągłej słabości (lub falowanie - chwila dobrze, chwila źle). A ponadto (głównie przy staniu i robieniu czegokolwiek np. w kuchni, kiedy to muszę się obracać się między blatami) zaczynam odczuwać w głowie coś, co porównywalne jest z momentem, kiedy samolot odrywa się od ziemi albo przy nurkowaniu na dużą głębokość. Takie ciśnienie? Zmiana ciśnienia? Ucisk? To mnie w ogóle nie boli, tylko odczuwam to jak gdybym miał spuchnięty mózg albo ktoś wpompował mi powietrze do głowy, które ją tak jakby rozpiera. Nie wiem dokładnie, jak mam to określić. Jak jestem w łóżku, leżę czy siedzę, to z reguły mi to mija. Wygląda na to, że moje ciało wzbrania się przed jakąkolwiek aktywnością fizyczną, mimo że przed tym wszystkim byłem mega aktywną osobą, bo chodziłem na siłownię, jeździłem długie dystanse rowerem i spacerowałem w ilościach ogromnych :) Inne, ciekawe rzeczy, to ból łydek ogromny po nawet najmniejszej aktywności, takie uczucie mrowienia w nich. Skurcze dodatkowe serca, nieregularna praca. Mega nadwrażliwość na dźwięki, zapachy. Panika i chęć ucieczki ze sklepów, autobusów, tramwajów. Myślałem, że to napięciowe od mięśni obręczy barkowej pospinanych, szyi i potylicy etc., ale co ciekawe mam je dość luźne, bo masuję się regularnie piłeczką i rozciągam. Jak mi się coś jeszcze przypomni, to napiszę, ale na razie liczę na to, że ktoś mi powie, że nie jestem jakiś dziwny. Zrobiłem podstawowe badania, a terminy do neurologa czy na jakieś prześwietlenie głowy są bardzo odległe.

Pozdrawiam!
panarkos
Nowy Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 13 kwietnia 2023, o 15:19

13 kwietnia 2023, o 15:40

Cześć!

Mam pytanie: czy ktoś z Was ma podobnie jak ja, tzn odczucie ciągłej słabości (lub falowanie - chwila dobrze, chwila źle). A ponadto (głównie przy staniu i robieniu czegokolwiek np. w kuchni, kiedy to muszę się obracać się między blatami) zaczynam odczuwać w głowie coś, co porównywalne jest z momentem, kiedy samolot odrywa się od ziemi albo przy nurkowaniu na dużą głębokość. Takie ciśnienie? Zmiana ciśnienia? Ucisk? To mnie w ogóle nie boli, tylko odczuwam to jak gdybym miał spuchnięty mózg albo ktoś wpompował mi powietrze do głowy, które ją tak jakby rozpiera. Nie wiem dokładnie, jak mam to określić. Jak jestem w łóżku, leżę czy siedzę, to z reguły mi to mija. Wygląda na to, że moje ciało wzbrania się przed jakąkolwiek aktywnością fizyczną, mimo że przed tym wszystkim byłem mega aktywną osobą, bo chodziłem na siłownię, jeździłem długie dystanse rowerem i spacerowałem w ilościach ogromnych :) Inne, ciekawe rzeczy, to ból łydek ogromny po nawet najmniejszej aktywności, takie uczucie mrowienia w nich. Skurcze dodatkowe serca, nieregularna praca. Mega nadwrażliwość na dźwięki, zapachy. Panika i chęć ucieczki ze sklepów, autobusów, tramwajów. Myślałem, że to napięciowe od mięśni obręczy barkowej pospinanych, szyi i potylicy etc., ale co ciekawe mam je dość luźne, bo masuję się regularnie piłeczką i rozciągam. Jak mi się coś jeszcze przypomni, to napiszę, ale na razie liczę na to, że ktoś mi powie, że nie jestem jakiś dziwny. Zrobiłem podstawowe badania, a terminy do neurologa czy na jakieś prześwietlenie głowy są bardzo odległe.

Pozdrawiam!
ODPOWIEDZ