Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Lololol
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 24 maja 2022, o 10:13

23 czerwca 2022, o 21:25

Lololol pisze:
23 czerwca 2022, o 16:16
Od niedawna strasznie się boję chorób psychicznych, bo przypomniałam sobie, że jak miałam 8-9 lat, to słysząc na przykład jadący samochód albo jakiś szelest liści, wydawało mi się, że te dźwięki układają się w jakieś słowa albo coś podobnego.
Nerwicę natręctw mam od około 5 roku życia. Aktualnie mam 24 lata i od lat wszystko jest super. Ostatnio zaczęłam się bać chorób psychicznych i przypomniała mi się ta sytuacja z dzieciństwa, która nie daje mi spokoju. Wtedy żyłam w ciągłym stresie, bo tata często robił awantury w domu. Poza tym moja najukochańsza babcia zmarła, kiedy miałam 7-8 lat i było to dla mnie duże przeżycie. Całe moje życie to masa stresu, dopiero od kilku lat jest go mniej. Dodam, ze w tamtym czasie (z wydarzenia z dźwiękami) nie miałam żadnych innych objawów, pewnie poza natłokiem myśli, który zawsze gdzieś tam u mnie w nerwicy występował. Wiem, że spędzałam wtedy mnóstwo czasu z równieśnikami i nie było mnie wcale w domu, więc nic innego mi raczej nie dolegało, bo zmian w moim zachowaniu nikt nigdy nie dostrzegł. Raz zapytałam koleżankę, czy czasami ma takie wrażenie, jakby dźwięki z otoczenia chciały jej coś zakomunikować, jakby miały inny wydźwięk, niż tylko szum. Byłam mała i wydawało mi się to nieco dziwne i niepokojące. Pamietam zaledwie 2-3 takie sytuacje, kiedy dosluchiwałam się modulacji w dźwiękach, co przypominało jakieś „jakby słowa” (sama nie wiem, czy to była moja masa myśli, która wtedy przenosiła się na dźwięki, czy faktycznie jakieś zlepy słów, szeptów). To wszystko rozgrywało się może na przestrzeni 2-3 dni, a przynajmniej tak mi się wydaje. Nie zdążyłam o tym powiedzieć mamie, z którą od zawsze jestem bardzo blisko, stąd mogę mieć pewność, że trwało to bardzo krótko. Pewnie mialam wtedy nasilenie nerwicy, dużo stresu, ale ta myśl, że tak w ogóle kiedyś mialam, doprowadza mnie do łez :( Gdyby nie to, to ja naprawdę jestem w stanie się szybko regenerować i z nerwicą uporać się sama. Nauczyłam się tego systemu wiele lat temu, jako ze moja przygoda z zaburzeniem zaczęła się w bardzo młodym wieku przez sytuacje w domu i nadopiekuńczego rodzica. Nie było agresji wobec mnie, byłam oczkiem w głowie każdego. Aczkowiek tata był chorobliwie zazdrosny o mamę, wiec kłótnie i uciekanie z domu niestety się zdarzało. Zamierzam iść na terapię od nowego roku akademickiego, ale od 3-4 lat meczy mnie od czasu do czasu myśl o tym zdarzeniu, które opisałam powyżej i nie daje mi to spokoju :( Z góry bardzo dziękuję za odpowiedź!
Dodam jeszcze, że mój wujek zachorował na schizo w wieku 30 lat, bo koledzy podali mu narkotyki bez jego wiedzy. Poza nim nikt w rodzinie nie chorował. Jeśli chodzi o nerwicę, to ma/miało ją w rodzinie na pewno kilka osób.
Mała zmiana odnośnie jednego ze zdań. Natręctwa są dla mnie od dziecka czymś tak naturalnym, że zapomniałam wymienić najważniejszego, które wtedy było mocno nasilone:
***Dodam, ze w tamtym czasie (z wydarzenia z dźwiękami) miałam dosyć nasiloną nerwicę związaną z luminacjami, które zawsze gdzieś tam u mnie w życiu występowały i skrywały się jako główne natręctwo myślowe.
Lololol
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 24 maja 2022, o 10:13

23 czerwca 2022, o 22:17

Lololol pisze:
23 czerwca 2022, o 21:25
Lololol pisze:
23 czerwca 2022, o 16:16
Od niedawna strasznie się boję chorób psychicznych, bo przypomniałam sobie, że jak miałam 8-9 lat, to słysząc na przykład jadący samochód albo jakiś szelest liści, wydawało mi się, że te dźwięki układają się w jakieś słowa albo coś podobnego.
Nerwicę natręctw mam od około 5 roku życia. Aktualnie mam 24 lata i od lat wszystko jest super. Ostatnio zaczęłam się bać chorób psychicznych i przypomniała mi się ta sytuacja z dzieciństwa, która nie daje mi spokoju. Wtedy żyłam w ciągłym stresie, bo tata często robił awantury w domu. Poza tym moja najukochańsza babcia zmarła, kiedy miałam 7-8 lat i było to dla mnie duże przeżycie. Całe moje życie to masa stresu, dopiero od kilku lat jest go mniej. Dodam, ze w tamtym czasie (z wydarzenia z dźwiękami) nie miałam żadnych innych objawów, pewnie poza natłokiem myśli, który zawsze gdzieś tam u mnie w nerwicy występował. Wiem, że spędzałam wtedy mnóstwo czasu z równieśnikami i nie było mnie wcale w domu, więc nic innego mi raczej nie dolegało, bo zmian w moim zachowaniu nikt nigdy nie dostrzegł. Raz zapytałam koleżankę, czy czasami ma takie wrażenie, jakby dźwięki z otoczenia chciały jej coś zakomunikować, jakby miały inny wydźwięk, niż tylko szum. Byłam mała i wydawało mi się to nieco dziwne i niepokojące. Pamietam zaledwie 2-3 takie sytuacje, kiedy dosluchiwałam się modulacji w dźwiękach, co przypominało jakieś „jakby słowa” (sama nie wiem, czy to była moja masa myśli, która wtedy przenosiła się na dźwięki, czy faktycznie jakieś zlepy słów, szeptów). To wszystko rozgrywało się może na przestrzeni 2-3 dni, a przynajmniej tak mi się wydaje. Nie zdążyłam o tym powiedzieć mamie, z którą od zawsze jestem bardzo blisko, stąd mogę mieć pewność, że trwało to bardzo krótko. Pewnie mialam wtedy nasilenie nerwicy, dużo stresu, ale ta myśl, że tak w ogóle kiedyś mialam, doprowadza mnie do łez :( Gdyby nie to, to ja naprawdę jestem w stanie się szybko regenerować i z nerwicą uporać się sama. Nauczyłam się tego systemu wiele lat temu, jako ze moja przygoda z zaburzeniem zaczęła się w bardzo młodym wieku przez sytuacje w domu i nadopiekuńczego rodzica. Nie było agresji wobec mnie, byłam oczkiem w głowie każdego. Aczkowiek tata był chorobliwie zazdrosny o mamę, wiec kłótnie i uciekanie z domu niestety się zdarzało. Zamierzam iść na terapię od nowego roku akademickiego, ale od 3-4 lat meczy mnie od czasu do czasu myśl o tym zdarzeniu, które opisałam powyżej i nie daje mi to spokoju :( Z góry bardzo dziękuję za odpowiedź!
Dodam jeszcze, że mój wujek zachorował na schizo w wieku 30 lat, bo koledzy podali mu narkotyki bez jego wiedzy. Poza nim nikt w rodzinie nie chorował. Jeśli chodzi o nerwicę, to ma/miało ją w rodzinie na pewno kilka osób.
Mała zmiana odnośnie jednego ze zdań. Natręctwa są dla mnie od dziecka czymś tak naturalnym, że zapomniałam wymienić najważniejszego, które wtedy było mocno nasilone:
***Dodam, ze w tamtym czasie (z wydarzenia z dźwiękami) miałam dosyć nasiloną nerwicę związaną z luminacjami, które zawsze gdzieś tam u mnie w życiu występowały i skrywały się jako główne natręctwo myślowe.
***A propos zapytania koleżanki, czy też tak miała, że dźwięki chciały jej coś zakomunikować, to wydźwięk tego pytania w rzeczywistości był mniej dziwny niż opisałam. W każdym razie nie wiem, jak sformułowałam pytanie, ale wiem, że zapytałam o słyszenie czegoś dziwnego w zwykłych dźwiękach. Coś na tej zasadzie, jak teraz pytam Was, czy też tak mieliście, bo mnie to niepokoi. Wiem, że te 2-3 pojedyncze incydenty dotyczyły bodajże samochodu, szelestu liści i drzew oraz raz doświadczyłam tego słuchając wszystkiego, co się działo na zewnątrz, co tworzyło pewnego rodzaju chaos. Szczerze mówiąc, to było tak dawno, że nie pamietam dokładnie. To wszystko miało miejsce 14-15 lat temu, dlatego już drugi raz dopisuję coś do swojej historii, bo nie chcę, żeby ktoś źle zrozumiał mój przypadek.
magda10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 331
Rejestracja: 3 sierpnia 2020, o 13:16

24 czerwca 2022, o 18:07

Dziś miałam straszne zawroty głowy w łóżku od razu po obudzeniu się, też macie?
AgataAgata
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 25 listopada 2021, o 07:46

24 czerwca 2022, o 19:45

Nie wiem już co się że mną dzieje. Jest coraz gorzej. Raz boje się że to choroba jakaś bolerioza, raz inna a raz się boje że to depresja i nic mi nie pomoże. Nie dość że złapało mi ta głowę. Kompletnie jakbym zapominała o gdzie jestem , po co itd..taka dezorientacja. Idę do nowej żabki z synem ją zobaczyć a biorę śmietanę i wychodzę. Syn mówi mieliśmy zobaczyć. Idę do auta i zastanawiam się z której strony mogę wsiąść. Jestem przerażona że zostanę jakaś wyłączona roślinką. Nic, nie ogarniam, wszystko zapominam. Patrzę na garnek o zastanawiam się jak wsypać makaron czy co mam z tym teraz zrobić. Jakby moja głowa przestała pracować. Do tego czuję ciągłą obezwładniającą senność i zmęczenie. Ciągle w głowie nie dasz rady i takie zmęczenie..jestem przerażona co się że mną stało. Jakbym ciągle spała. Po południu zdrzemnełam się 20 min. Po 30 min zaś to samo. Obezwładniającą senność. Boje się że to już nie przejdzie. Że już z tego nie wyjdę. Że taka zostanę. Tracę już siły 😭😭😭😭😭
adversarius
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 19 czerwca 2022, o 19:03

24 czerwca 2022, o 21:57

AgataAgata pisze:
24 czerwca 2022, o 19:45
Nie wiem już co się że mną dzieje. Jest coraz gorzej. Raz boje się że to choroba jakaś bolerioza, raz inna a raz się boje że to depresja i nic mi nie pomoże. Nie dość że złapało mi ta głowę. Kompletnie jakbym zapominała o gdzie jestem , po co itd..taka dezorientacja. Idę do nowej żabki z synem ją zobaczyć a biorę śmietanę i wychodzę. Syn mówi mieliśmy zobaczyć. Idę do auta i zastanawiam się z której strony mogę wsiąść. Jestem przerażona że zostanę jakaś wyłączona roślinką. Nic, nie ogarniam, wszystko zapominam. Patrzę na garnek o zastanawiam się jak wsypać makaron czy co mam z tym teraz zrobić. Jakby moja głowa przestała pracować. Do tego czuję ciągłą obezwładniającą senność i zmęczenie. Ciągle w głowie nie dasz rady i takie zmęczenie..jestem przerażona co się że mną stało. Jakbym ciągle spała. Po południu zdrzemnełam się 20 min. Po 30 min zaś to samo. Obezwładniającą senność. Boje się że to już nie przejdzie. Że już z tego nie wyjdę. Że taka zostanę. Tracę już siły 😭😭😭😭😭

Nic się nie bój, każdy to przechodził. Wiem, jaki to jest stan i Cię rozumiem doskonale.

Po pierwsze musisz odpocząć bo mózg po prostu chce tego. Po drugie jakiś relaks i całkowity spokój, od pracy (o ile można) obowiązków czy jakichś cięższych ćwiczeń fizycznych. Po trzecie organizm żeby się zregenerował to musi mieć jakiś witaminy i makro oraz mikroelementy a te są w pożywieniu. To jest bardzo ważne bo jeść musisz i cierpliwość!
Powodzenia :)
AgataAgata
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 25 listopada 2021, o 07:46

24 czerwca 2022, o 22:31

adversarius pisze:
24 czerwca 2022, o 21:57
AgataAgata pisze:
24 czerwca 2022, o 19:45
Nie wiem już co się że mną dzieje. Jest coraz gorzej. Raz boje się że to choroba jakaś bolerioza, raz inna a raz się boje że to depresja i nic mi nie pomoże. Nie dość że złapało mi ta głowę. Kompletnie jakbym zapominała o gdzie jestem , po co itd..taka dezorientacja. Idę do nowej żabki z synem ją zobaczyć a biorę śmietanę i wychodzę. Syn mówi mieliśmy zobaczyć. Idę do auta i zastanawiam się z której strony mogę wsiąść. Jestem przerażona że zostanę jakaś wyłączona roślinką. Nic, nie ogarniam, wszystko zapominam. Patrzę na garnek o zastanawiam się jak wsypać makaron czy co mam z tym teraz zrobić. Jakby moja głowa przestała pracować. Do tego czuję ciągłą obezwładniającą senność i zmęczenie. Ciągle w głowie nie dasz rady i takie zmęczenie..jestem przerażona co się że mną stało. Jakbym ciągle spała. Po południu zdrzemnełam się 20 min. Po 30 min zaś to samo. Obezwładniającą senność. Boje się że to już nie przejdzie. Że już z tego nie wyjdę. Że taka zostanę. Tracę już siły 😭😭😭😭😭

Nic się nie bój, każdy to przechodził. Wiem, jaki to jest stan i Cię rozumiem doskonale.

Po pierwsze musisz odpocząć bo mózg po prostu chce tego. Po drugie jakiś relaks i całkowity spokój, od pracy (o ile można) obowiązków czy jakichś cięższych ćwiczeń fizycznych. Po trzecie organizm żeby się zregenerował to musi mieć jakiś witaminy i makro oraz mikroelementy a te są w pożywieniu. To jest bardzo ważne bo jeść musisz i cierpliwość!
Powodzenia :)
Dziękuję za te słowa 🙂
Tylko nigdy nie miałam tak że ciągle chciało mi się płakać. Zawsze czuł się źle ale nie było tego płaczu , zmęczenia , senności i niechęci do wszystkiego
Pralkadoprania
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 13 maja 2022, o 09:08

25 czerwca 2022, o 10:19

Witam
Czy ktoś wie czy dawka 5 mg escitilu jest skuteczna i ma prawo pomóc czy dawka skuteczna zaczyna się od 10? Jestem osobą dość wrażliwą na leki.
AgataAgata
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 25 listopada 2021, o 07:46

25 czerwca 2022, o 10:27

Ciągle chce mi się spać..obojętnie czy wstanę na siłę o 8.00 czy o 11.00 czuję jakbym wogole nie spała..czuję obezwładniającą senność i zmęczenie. Nie umiem się do niczego zmusić. Mój mózg nie myśli jakby ciągle spał 🙁
AgataAgata
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 25 listopada 2021, o 07:46

25 czerwca 2022, o 13:49

Pralkadoprania pisze:
25 czerwca 2022, o 10:19
Witam
Czy ktoś wie czy dawka 5 mg escitilu jest skuteczna i ma prawo pomóc czy dawka skuteczna zaczyna się od 10? Jestem osobą dość wrażliwą na leki.
Jak próbowałam wejść w leki co nie wyszło. To lekarz dał 5mg i mowił, że na tej dawce zostaniemy i cały czas powinnam ja brać. Więc chyba ma prawo działać 5 mg skoro tak mi powiedział
AgataAgata
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 25 listopada 2021, o 07:46

25 czerwca 2022, o 20:36

Czy ta senność może minąć ? Nie mam na nic siły. Cały dzień od obudzenia walczę z sennością.. nie daje rady funkcjonować. Już boli mnie głowa z tego ciągle uczucia spania i słabości. Moja głowa nic nie myśli przez ta senność. Czy ktoś tak miał w nerwicy czy to już depresja i totalna tragedia ?
maggie2223
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 251
Rejestracja: 28 stycznia 2020, o 08:55

25 czerwca 2022, o 20:44

Hej ! Słuchajcie właśnie zaczęłam przyjmować asentre . Czy można się napis lampki wina od od czasu do czasu ? To moje pierwsze leki a lekarza nie zapytałam … a necie straszą jak cholera
Aniaaa87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 300
Rejestracja: 18 maja 2020, o 19:38

25 czerwca 2022, o 22:56

AgataAgata pisze:
25 czerwca 2022, o 20:36
Czy ta senność może minąć ? Nie mam na nic siły. Cały dzień od obudzenia walczę z sennością.. nie daje rady funkcjonować. Już boli mnie głowa z tego ciągle uczucia spania i słabości. Moja głowa nic nie myśli przez ta senność. Czy ktoś tak miał w nerwicy czy to już depresja i totalna tragedia ?
Ja tak miałam wcześniej non stop.Już nie dawałam rady z ta słabością i sennością.Nie miałam na nic siły poprostu zero.To było nue do opanowania.Teraz mi to trochę minęło choć mam czasem takie dni ze jestem mega senna.Ignoruje to i mija samo.Im bardziej się bałam tej senności tym bardziej to miałam nawet od rana do nocy.Teraz jak się robie taka ospała to sobie myśle eee tam inni jak są senni to idą prześpią się albo mówią ze maja taki dzień i wogole się nie przejmują takimi pierdolami.Wiec nie ma co się nakręcać bo wtedy sami to uczucie dłużej podtrzymujemy
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

25 czerwca 2022, o 23:12

AgataAgata pisze:
25 czerwca 2022, o 20:36
Czy ta senność może minąć ? Nie mam na nic siły. Cały dzień od obudzenia walczę z sennością.. nie daje rady funkcjonować. Już boli mnie głowa z tego ciągle uczucia spania i słabości. Moja głowa nic nie myśli przez ta senność. Czy ktoś tak miał w nerwicy czy to już depresja i totalna tragedia ?
Tak może minąć. Ja na początku zaburzenia potrafiłam zasnąć na stojąco (jak żołnierz na warcie). Nie ma w tym w sumie nic dziwnego, bo organizm jest wymęczony ciągłym stanem pobudzenia. Z czasem gdy zaczęłam się regenerować senność minęła, ważne żeby nie żałować sobie tego snu z powodu lęku, że już mi tak zostanie. Nie zostanie. Oczywiście nie mam na myśli spędzania całego dnia na spaniu, ale też jak chce się spać i jest możliwość, to czemu nie.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
AgataAgata
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 25 listopada 2021, o 07:46

26 czerwca 2022, o 10:19

Katja pisze:
25 czerwca 2022, o 23:12
AgataAgata pisze:
25 czerwca 2022, o 20:36
Czy ta senność może minąć ? Nie mam na nic siły. Cały dzień od obudzenia walczę z sennością.. nie daje rady funkcjonować. Już boli mnie głowa z tego ciągle uczucia spania i słabości. Moja głowa nic nie myśli przez ta senność. Czy ktoś tak miał w nerwicy czy to już depresja i totalna tragedia ?
Tak może minąć. Ja na początku zaburzenia potrafiłam zasnąć na stojąco (jak żołnierz na warcie). Nie ma w tym w sumie nic dziwnego, bo organizm jest wymęczony ciągłym stanem pobudzenia. Z czasem gdy zaczęłam się regenerować senność minęła, ważne żeby nie żałować sobie tego snu z powodu lęku, że już mi tak zostanie. Nie zostanie. Oczywiście nie mam na myśli spędzania całego dnia na spaniu, ale też jak chce się spać i jest możliwość, to czemu nie.
Dziękuję Ci za odpowiedź i wsparcie. To co się ostatnio ze mną dzieje tak mnie przeraża, że się później boje, że to nie nerwica. Czasami jak się człowiek przysypia to ma takie jakby zrywy. Wydaje się, że nie zasnął, a coś na jawie mu się pokazuje. I jakby się zerwie z tego spania. To ja mam wrażenie, że teraz mi się tak robi bez powodu, że jak tylko zamknę oczy to zaraz dziwne obrazy, a jestem pewna że nie śpię. Jakby mózg się odcinał. Dziś wstałam. Nie ma tej senności ale znowu kompletnie głowa nie myśli. Mam wrażenie że nie wiem kim jestem. Taka zawieszona jestem. Prędzej w DD nie miałam takiego czegoś. Tak jakbym nie pamiętała swojego życia, wiem że córka np jest u babci ale tak jakbym zapominała że mam dzieci..czuję się taka wyłączona..że moglabym siedzieć i patrzeć w jeden punkt..czytam i znowu nie rozumie..czuję takie okropne uczucie w środku..jak myślę o tym co się że mną stało, że nie pamiętam kim jestem, gdzie jestem to ogarnia mnie lęk.. nie wiem jak wykonywać czynność podstawową, jak wejść choćby na forum. Patrzę w ten tel i myślę.. zastanawiam się jak skasować literkę ,zaczynam się strasznie bać. Bo prędzej było źle ale nie miałam takich stanów braku myślenia i pamięci.. potem zaczynam się bać jak nie, że depresja bo śpię, to że bolerioze pewnie mam i uszkodzenie mózgu. Albo po covid. Ciężko uwierzyć że aż takie objawy kompletnego jakby zaniku pamięci mogą być od nerwicy. Mam wrażenie że uczuć nie mam momentami. Nie czuje nic. Pustkę w środku.. nawet mam wrażenie że lęki powinny w jakimś danym momencie być a ich nie ma. Totalny brak uczuć się włącza. I w tym stanie język mi się płacze. Mam problem z mówieniem i myśleniem co chce powiedzieć
M55
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 31 stycznia 2022, o 18:55

26 czerwca 2022, o 13:21

Agata byłaś z tym u lekarza? Bo diagnozowanie samego siebie w takim stanie jak piszesz to samonakręcanie się. Uważam, że powinnaś udać się do specjalisty i opowiedzieć o wszystkich nowych objawach. Zwłaszcza, że mają na Ciebie taki wpływ. Są przecież tylko dwie drogi. Albo lekarz potwierdzi, że to nerwica (czego jestem pewien), albo w scenariuszu którego nie bierzemy pod uwagę wyjedzie coś innego. Cokolwiek by to nie było, to jak każdą chorobę dobrze to ogarnąć jak najwcześniej bo samo nie przejdzie. Głowa do góry! Będzie dobrze!
ODPOWIEDZ