Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
TomeQu
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 2 lipca 2022, o 15:28

2 lipca 2022, o 15:42

Witam chciałem opisać swoją przypadłość
Od pół roku mam nerwice wymyśliłem sobie naprawde wiele chorób w przypadku wymyślonego chłoniaka miałem wszystkie objawy dostałem wynik biopsji który nic nie wykazał objawy już następnego dnia ustąpiły

Około miesiąc temu natknąłem się przeszukując coraz to nowsze choroby na Stwardnienie Rozsianie oczywiście 5 minut po przeczytaniu tego zaczęła mnie mrowić lewa ręka i lewa noga, zacząłem ciągle patrzeć na to jak widze

Największym kłopotem dla mnie jest to że po tej lewej stronie ciała mam niedoczulice-inaczej odczuwam temperature, ból też odczuwam troche gorzej, idąc też czuje że cos z lewą nogą jest nie tak bo czuje jakby była bardzo lekka. W momencie gdy skupie sie nad lewą ręką też czuje że jest troche inna. Mój lęk polega na tym że myśle o tym czy może już wczesniej mialem takie objawy ale dopiero teraz je zauważyłem i panicznie boje sie tego SM a mam 16 lat wiec prawdopodobienstwo tego jest bardzo małe

Moje pytanie jest takie czy to są objawy nerwicowe czy powinienem się obawiać
Z góry dziekuje za odpowiedzi
lukaszz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 176
Rejestracja: 2 kwietnia 2021, o 11:25

2 lipca 2022, o 18:44

TomeQu pisze:
2 lipca 2022, o 15:42
Witam chciałem opisać swoją przypadłość
Od pół roku mam nerwice wymyśliłem sobie naprawde wiele chorób w przypadku wymyślonego chłoniaka miałem wszystkie objawy dostałem wynik biopsji który nic nie wykazał objawy już następnego dnia ustąpiły

Około miesiąc temu natknąłem się przeszukując coraz to nowsze choroby na Stwardnienie Rozsianie oczywiście 5 minut po przeczytaniu tego zaczęła mnie mrowić lewa ręka i lewa noga, zacząłem ciągle patrzeć na to jak widze

Największym kłopotem dla mnie jest to że po tej lewej stronie ciała mam niedoczulice-inaczej odczuwam temperature, ból też odczuwam troche gorzej, idąc też czuje że cos z lewą nogą jest nie tak bo czuje jakby była bardzo lekka. W momencie gdy skupie sie nad lewą ręką też czuje że jest troche inna. Mój lęk polega na tym że myśle o tym czy może już wczesniej mialem takie objawy ale dopiero teraz je zauważyłem i panicznie boje sie tego SM a mam 16 lat wiec prawdopodobienstwo tego jest bardzo małe

Moje pytanie jest takie czy to są objawy nerwicowe czy powinienem się obawiać
Z góry dziekuje za odpowiedzi
powiem Ci z doświadczenia, że nerwica jest zdolna do wszystkiego. Jak wkręcałem sobie guza mózgu to też tak miałem jak Ty. Oczywiście po rezonansie przeszło.
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

2 lipca 2022, o 21:23

AgataAgata pisze:
26 czerwca 2022, o 10:19
Katja pisze:
25 czerwca 2022, o 23:12
AgataAgata pisze:
25 czerwca 2022, o 20:36
Czy ta senność może minąć ? Nie mam na nic siły. Cały dzień od obudzenia walczę z sennością.. nie daje rady funkcjonować. Już boli mnie głowa z tego ciągle uczucia spania i słabości. Moja głowa nic nie myśli przez ta senność. Czy ktoś tak miał w nerwicy czy to już depresja i totalna tragedia ?
Tak może minąć. Ja na początku zaburzenia potrafiłam zasnąć na stojąco (jak żołnierz na warcie). Nie ma w tym w sumie nic dziwnego, bo organizm jest wymęczony ciągłym stanem pobudzenia. Z czasem gdy zaczęłam się regenerować senność minęła, ważne żeby nie żałować sobie tego snu z powodu lęku, że już mi tak zostanie. Nie zostanie. Oczywiście nie mam na myśli spędzania całego dnia na spaniu, ale też jak chce się spać i jest możliwość, to czemu nie.
Dziękuję Ci za odpowiedź i wsparcie. To co się ostatnio ze mną dzieje tak mnie przeraża, że się później boje, że to nie nerwica. Czasami jak się człowiek przysypia to ma takie jakby zrywy. Wydaje się, że nie zasnął, a coś na jawie mu się pokazuje. I jakby się zerwie z tego spania. To ja mam wrażenie, że teraz mi się tak robi bez powodu, że jak tylko zamknę oczy to zaraz dziwne obrazy, a jestem pewna że nie śpię. Jakby mózg się odcinał. Dziś wstałam. Nie ma tej senności ale znowu kompletnie głowa nie myśli. Mam wrażenie że nie wiem kim jestem. Taka zawieszona jestem. Prędzej w DD nie miałam takiego czegoś. Tak jakbym nie pamiętała swojego życia, wiem że córka np jest u babci ale tak jakbym zapominała że mam dzieci..czuję się taka wyłączona..że moglabym siedzieć i patrzeć w jeden punkt..czytam i znowu nie rozumie..czuję takie okropne uczucie w środku..jak myślę o tym co się że mną stało, że nie pamiętam kim jestem, gdzie jestem to ogarnia mnie lęk.. nie wiem jak wykonywać czynność podstawową, jak wejść choćby na forum. Patrzę w ten tel i myślę.. zastanawiam się jak skasować literkę ,zaczynam się strasznie bać. Bo prędzej było źle ale nie miałam takich stanów braku myślenia i pamięci.. potem zaczynam się bać jak nie, że depresja bo śpię, to że bolerioze pewnie mam i uszkodzenie mózgu. Albo po covid. Ciężko uwierzyć że aż takie objawy kompletnego jakby zaniku pamięci mogą być od nerwicy. Mam wrażenie że uczuć nie mam momentami. Nie czuje nic. Pustkę w środku.. nawet mam wrażenie że lęki powinny w jakimś danym momencie być a ich nie ma. Totalny brak uczuć się włącza. I w tym stanie język mi się płacze. Mam problem z mówieniem i myśleniem co chce powiedzieć
Zrywy o który wspominasz to ja miałam takie, że miotało mną jak w egzorcyście, jest to normalna sprawa z uwagi na to, że organizm jest w stanie nieustannego czuwania, więc nie pozwala Ci zasnąć. Dziwne obrazy, wrażenie, że kije wie, spałam, nie spałam, też w doświadczałam i jeśli weźmiesz pod uwagę swój stan emocjonalny (lęk paniczny) i stan zagrożenia w którym jest Twój organizm, to w sumie nic dziwnego.
Co do "zaniku" pamięci i odrętwienia to akurat tych objawów słabiej doświadczałam, aczkolwiek miałam momenty, że gubiłam rzeczy i nie wiedziałam jak się nazywam. Być może korona przyczyniła do nasilenia pewnych stanów. Tak czy inaczej wszystko co opisujesz nie jest niczym niewyobrażalnym dla mnie i nie jest niczym niewyobrażalnym w bardzo silnym lęku.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
AgataAgata
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 25 listopada 2021, o 07:46

3 lipca 2022, o 00:11

Katja pisze:
2 lipca 2022, o 21:23
AgataAgata pisze:
26 czerwca 2022, o 10:19
Katja pisze:
25 czerwca 2022, o 23:12


Tak może minąć. Ja na początku zaburzenia potrafiłam zasnąć na stojąco (jak żołnierz na warcie). Nie ma w tym w sumie nic dziwnego, bo organizm jest wymęczony ciągłym stanem pobudzenia. Z czasem gdy zaczęłam się regenerować senność minęła, ważne żeby nie żałować sobie tego snu z powodu lęku, że już mi tak zostanie. Nie zostanie. Oczywiście nie mam na myśli spędzania całego dnia na spaniu, ale też jak chce się spać i jest możliwość, to czemu nie.
Dziękuję Ci za odpowiedź i wsparcie. To co się ostatnio ze mną dzieje tak mnie przeraża, że się później boje, że to nie nerwica. Czasami jak się człowiek przysypia to ma takie jakby zrywy. Wydaje się, że nie zasnął, a coś na jawie mu się pokazuje. I jakby się zerwie z tego spania. To ja mam wrażenie, że teraz mi się tak robi bez powodu, że jak tylko zamknę oczy to zaraz dziwne obrazy, a jestem pewna że nie śpię. Jakby mózg się odcinał. Dziś wstałam. Nie ma tej senności ale znowu kompletnie głowa nie myśli. Mam wrażenie że nie wiem kim jestem. Taka zawieszona jestem. Prędzej w DD nie miałam takiego czegoś. Tak jakbym nie pamiętała swojego życia, wiem że córka np jest u babci ale tak jakbym zapominała że mam dzieci..czuję się taka wyłączona..że moglabym siedzieć i patrzeć w jeden punkt..czytam i znowu nie rozumie..czuję takie okropne uczucie w środku..jak myślę o tym co się że mną stało, że nie pamiętam kim jestem, gdzie jestem to ogarnia mnie lęk.. nie wiem jak wykonywać czynność podstawową, jak wejść choćby na forum. Patrzę w ten tel i myślę.. zastanawiam się jak skasować literkę ,zaczynam się strasznie bać. Bo prędzej było źle ale nie miałam takich stanów braku myślenia i pamięci.. potem zaczynam się bać jak nie, że depresja bo śpię, to że bolerioze pewnie mam i uszkodzenie mózgu. Albo po covid. Ciężko uwierzyć że aż takie objawy kompletnego jakby zaniku pamięci mogą być od nerwicy. Mam wrażenie że uczuć nie mam momentami. Nie czuje nic. Pustkę w środku.. nawet mam wrażenie że lęki powinny w jakimś danym momencie być a ich nie ma. Totalny brak uczuć się włącza. I w tym stanie język mi się płacze. Mam problem z mówieniem i myśleniem co chce powiedzieć
Zrywy o który wspominasz to ja miałam takie, że miotało mną jak w egzorcyście, jest to normalna sprawa z uwagi na to, że organizm jest w stanie nieustannego czuwania, więc nie pozwala Ci zasnąć. Dziwne obrazy, wrażenie, że kije wie, spałam, nie spałam, też w doświadczałam i jeśli weźmiesz pod uwagę swój stan emocjonalny (lęk paniczny) i stan zagrożenia w którym jest Twój organizm, to w sumie nic dziwnego.
Co do "zaniku" pamięci i odrętwienia to akurat tych objawów słabiej doświadczałam, aczkolwiek miałam momenty, że gubiłam rzeczy i nie wiedziałam jak się nazywam. Być może korona przyczyniła do nasilenia pewnych stanów. Tak czy inaczej wszystko co opisujesz nie jest niczym niewyobrażalnym dla mnie i nie jest niczym niewyobrażalnym w bardzo silnym lęku.
Dziękuję :)
AgataAgata
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 25 listopada 2021, o 07:46

3 lipca 2022, o 23:17

AgataAgata pisze:
3 lipca 2022, o 00:11
Katja pisze:
2 lipca 2022, o 21:23
AgataAgata pisze:
26 czerwca 2022, o 10:19


Dziękuję Ci za odpowiedź i wsparcie. To co się ostatnio ze mną dzieje tak mnie przeraża, że się później boje, że to nie nerwica. Czasami jak się człowiek przysypia to ma takie jakby zrywy. Wydaje się, że nie zasnął, a coś na jawie mu się pokazuje. I jakby się zerwie z tego spania. To ja mam wrażenie, że teraz mi się tak robi bez powodu, że jak tylko zamknę oczy to zaraz dziwne obrazy, a jestem pewna że nie śpię. Jakby mózg się odcinał. Dziś wstałam. Nie ma tej senności ale znowu kompletnie głowa nie myśli. Mam wrażenie że nie wiem kim jestem. Taka zawieszona jestem. Prędzej w DD nie miałam takiego czegoś. Tak jakbym nie pamiętała swojego życia, wiem że córka np jest u babci ale tak jakbym zapominała że mam dzieci..czuję się taka wyłączona..że moglabym siedzieć i patrzeć w jeden punkt..czytam i znowu nie rozumie..czuję takie okropne uczucie w środku..jak myślę o tym co się że mną stało, że nie pamiętam kim jestem, gdzie jestem to ogarnia mnie lęk.. nie wiem jak wykonywać czynność podstawową, jak wejść choćby na forum. Patrzę w ten tel i myślę.. zastanawiam się jak skasować literkę ,zaczynam się strasznie bać. Bo prędzej było źle ale nie miałam takich stanów braku myślenia i pamięci.. potem zaczynam się bać jak nie, że depresja bo śpię, to że bolerioze pewnie mam i uszkodzenie mózgu. Albo po covid. Ciężko uwierzyć że aż takie objawy kompletnego jakby zaniku pamięci mogą być od nerwicy. Mam wrażenie że uczuć nie mam momentami. Nie czuje nic. Pustkę w środku.. nawet mam wrażenie że lęki powinny w jakimś danym momencie być a ich nie ma. Totalny brak uczuć się włącza. I w tym stanie język mi się płacze. Mam problem z mówieniem i myśleniem co chce powiedzieć
Zrywy o który wspominasz to ja miałam takie, że miotało mną jak w egzorcyście, jest to normalna sprawa z uwagi na to, że organizm jest w stanie nieustannego czuwania, więc nie pozwala Ci zasnąć. Dziwne obrazy, wrażenie, że kije wie, spałam, nie spałam, też w doświadczałam i jeśli weźmiesz pod uwagę swój stan emocjonalny (lęk paniczny) i stan zagrożenia w którym jest Twój organizm, to w sumie nic dziwnego.
Co do "zaniku" pamięci i odrętwienia to akurat tych objawów słabiej doświadczałam, aczkolwiek miałam momenty, że gubiłam rzeczy i nie wiedziałam jak się nazywam. Być może korona przyczyniła do nasilenia pewnych stanów. Tak czy inaczej wszystko co opisujesz nie jest niczym niewyobrażalnym dla mnie i nie jest niczym niewyobrażalnym w bardzo silnym lęku.
Dziękuję :)
A powiedz mi proszę jeszcze czy to możliwe, że staram się myslec, że to DD. Że dam radę chociaż jest ciężko. Rano wstaje z lękami. Potem na siłę zaczynam coś robić i jest trochę lepiej. Idę na działkę i nagle w głowie , że nie dam rady wstać z leżaka, że nie mam siły , że nie dam rady zerwać porzeczek i nagle lęk. I czuję że muszę iść do domu. Po drodze już lęk że to nie nerwica tylko depresja bo nic mi się nie chce. Przychodzę do domu
Robię kolacje. Nagle czuję że znowu nic nie pamiętam. Zapomniałam wogole że miałam zająć się zwierzakiem syna bo wyjechał. Jakbym kompletnie o tym zapomniała o tego nie czuje..nie umie przypomnieć sobie gdzie dałam receptę. Denerwuje się no znowu zapominam. I bum nagle czuję że nie wiem gdzie jestem, czy ja wogole istnieje, czy ja mam dzieci , czy to że piszę na tel to prawda. Czuję jakby mnie tu nie było. Jakbym nie istniała..nie wiem czy to co robię dzieje się naprawdę..córka dzwoni z koloni a ja w całym tym co mówi przez tel nagle czuję że nie potrafię zapamiętać co mówi. Jakby mój mózg nie przyswaja informacji. Na siłę próbuje słychać co mówi ale są zdania które słyszę a jakbym moja głowa ich nie przyswaja. Aż się cała pocę. Chce coś zapytać córkę ale nagle znowu niewiem co. Jakby moja głowa się wyłączyła..czy naprawdę takie objawy mogą być w nerwicy. Miałam juz straszne ale to co się dzieje teraz..totalna pustka zero uczuć. Nic..ja nie wiem czy wogole istnieje. Czuję jakbym spala..była odcięta od świata. Wciąż się boje że takich zaburzeń nie może być w nerwicy..wciąż boje się że to jakaś choroba. A lekarka powiedziała że rezonans zrobiony 2.5 roku temu i był ok. Więc to nerwy. Ale to zaczęło się teraz z tą głowa nie 2.5 roku temu..totalnie każdy lekarz mnie olewa. Bo jak mam nerwicę to już napewno wszystko z nerwów..a ja wciąż się boje że to nie możliwe aż takie objawy..😔
Kamo111996
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 6 kwietnia 2022, o 23:13

4 lipca 2022, o 22:49

AgataAgata pisze:
3 lipca 2022, o 23:17
AgataAgata pisze:
3 lipca 2022, o 00:11
Katja pisze:
2 lipca 2022, o 21:23


Zrywy o który wspominasz to ja miałam takie, że miotało mną jak w egzorcyście, jest to normalna sprawa z uwagi na to, że organizm jest w stanie nieustannego czuwania, więc nie pozwala Ci zasnąć. Dziwne obrazy, wrażenie, że kije wie, spałam, nie spałam, też w doświadczałam i jeśli weźmiesz pod uwagę swój stan emocjonalny (lęk paniczny) i stan zagrożenia w którym jest Twój organizm, to w sumie nic dziwnego.
Co do "zaniku" pamięci i odrętwienia to akurat tych objawów słabiej doświadczałam, aczkolwiek miałam momenty, że gubiłam rzeczy i nie wiedziałam jak się nazywam. Być może korona przyczyniła do nasilenia pewnych stanów. Tak czy inaczej wszystko co opisujesz nie jest niczym niewyobrażalnym dla mnie i nie jest niczym niewyobrażalnym w bardzo silnym lęku.
Dziękuję :)
A powiedz mi proszę jeszcze czy to możliwe, że staram się myslec, że to DD. Że dam radę chociaż jest ciężko. Rano wstaje z lękami. Potem na siłę zaczynam coś robić i jest trochę lepiej. Idę na działkę i nagle w głowie , że nie dam rady wstać z leżaka, że nie mam siły , że nie dam rady zerwać porzeczek i nagle lęk. I czuję że muszę iść do domu. Po drodze już lęk że to nie nerwica tylko depresja bo nic mi się nie chce. Przychodzę do domu
Robię kolacje. Nagle czuję że znowu nic nie pamiętam. Zapomniałam wogole że miałam zająć się zwierzakiem syna bo wyjechał. Jakbym kompletnie o tym zapomniała o tego nie czuje..nie umie przypomnieć sobie gdzie dałam receptę. Denerwuje się no znowu zapominam. I bum nagle czuję że nie wiem gdzie jestem, czy ja wogole istnieje, czy ja mam dzieci , czy to że piszę na tel to prawda. Czuję jakby mnie tu nie było. Jakbym nie istniała..nie wiem czy to co robię dzieje się naprawdę..córka dzwoni z koloni a ja w całym tym co mówi przez tel nagle czuję że nie potrafię zapamiętać co mówi. Jakby mój mózg nie przyswaja informacji. Na siłę próbuje słychać co mówi ale są zdania które słyszę a jakbym moja głowa ich nie przyswaja. Aż się cała pocę. Chce coś zapytać córkę ale nagle znowu niewiem co. Jakby moja głowa się wyłączyła..czy naprawdę takie objawy mogą być w nerwicy. Miałam juz straszne ale to co się dzieje teraz..totalna pustka zero uczuć. Nic..ja nie wiem czy wogole istnieje. Czuję jakbym spala..była odcięta od świata. Wciąż się boje że takich zaburzeń nie może być w nerwicy..wciąż boje się że to jakaś choroba. A lekarka powiedziała że rezonans zrobiony 2.5 roku temu i był ok. Więc to nerwy. Ale to zaczęło się teraz z tą głowa nie 2.5 roku temu..totalnie każdy lekarz mnie olewa. Bo jak mam nerwicę to już napewno wszystko z nerwów..a ja wciąż się boje że to nie możliwe aż takie objawy..😔
Siemanko :D to jest tylko DD, to daje takie samopoczucie i taki "odmienny stan swiadomosci" i w skrócie jesli nadal bedziesz sie tego bala i nad tym użalać to to bedzie, a jak przestaniesz (wiem to jest trudne) to do 2 tygodni i po DD, tylko mozg musi wylaczyc tryb awaryjny i odciecie od uczuć, od emocji, i od odbierania bodźców z otoczenia i ciala ;) ale musisz na serio przestac siw bac rylko uwuerzyc ze to dd i ze bedziesz sie zle czula jakis czas ale przejdzie
Piszcie jak chcecie cos wiedziec od odburzonego :yhy
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

4 lipca 2022, o 23:09

AgataAgata pisze:
3 lipca 2022, o 23:17
AgataAgata pisze:
3 lipca 2022, o 00:11
Katja pisze:
2 lipca 2022, o 21:23


Zrywy o który wspominasz to ja miałam takie, że miotało mną jak w egzorcyście, jest to normalna sprawa z uwagi na to, że organizm jest w stanie nieustannego czuwania, więc nie pozwala Ci zasnąć. Dziwne obrazy, wrażenie, że kije wie, spałam, nie spałam, też w doświadczałam i jeśli weźmiesz pod uwagę swój stan emocjonalny (lęk paniczny) i stan zagrożenia w którym jest Twój organizm, to w sumie nic dziwnego.
Co do "zaniku" pamięci i odrętwienia to akurat tych objawów słabiej doświadczałam, aczkolwiek miałam momenty, że gubiłam rzeczy i nie wiedziałam jak się nazywam. Być może korona przyczyniła do nasilenia pewnych stanów. Tak czy inaczej wszystko co opisujesz nie jest niczym niewyobrażalnym dla mnie i nie jest niczym niewyobrażalnym w bardzo silnym lęku.
Dziękuję :)
A powiedz mi proszę jeszcze czy to możliwe, że staram się myslec, że to DD. Że dam radę chociaż jest ciężko. Rano wstaje z lękami. Potem na siłę zaczynam coś robić i jest trochę lepiej. Idę na działkę i nagle w głowie , że nie dam rady wstać z leżaka, że nie mam siły , że nie dam rady zerwać porzeczek i nagle lęk. I czuję że muszę iść do domu. Po drodze już lęk że to nie nerwica tylko depresja bo nic mi się nie chce. Przychodzę do domu
Robię kolacje. Nagle czuję że znowu nic nie pamiętam. Zapomniałam wogole że miałam zająć się zwierzakiem syna bo wyjechał. Jakbym kompletnie o tym zapomniała o tego nie czuje..nie umie przypomnieć sobie gdzie dałam receptę. Denerwuje się no znowu zapominam. I bum nagle czuję że nie wiem gdzie jestem, czy ja wogole istnieje, czy ja mam dzieci , czy to że piszę na tel to prawda. Czuję jakby mnie tu nie było. Jakbym nie istniała..nie wiem czy to co robię dzieje się naprawdę..córka dzwoni z koloni a ja w całym tym co mówi przez tel nagle czuję że nie potrafię zapamiętać co mówi. Jakby mój mózg nie przyswaja informacji. Na siłę próbuje słychać co mówi ale są zdania które słyszę a jakbym moja głowa ich nie przyswaja. Aż się cała pocę. Chce coś zapytać córkę ale nagle znowu niewiem co. Jakby moja głowa się wyłączyła..czy naprawdę takie objawy mogą być w nerwicy. Miałam juz straszne ale to co się dzieje teraz..totalna pustka zero uczuć. Nic..ja nie wiem czy wogole istnieje. Czuję jakbym spala..była odcięta od świata. Wciąż się boje że takich zaburzeń nie może być w nerwicy..wciąż boje się że to jakaś choroba. A lekarka powiedziała że rezonans zrobiony 2.5 roku temu i był ok. Więc to nerwy. Ale to zaczęło się teraz z tą głowa nie 2.5 roku temu..totalnie każdy lekarz mnie olewa. Bo jak mam nerwicę to już napewno wszystko z nerwów..a ja wciąż się boje że to nie możliwe aż takie objawy..😔
Tak są to bardzo klasyczne objawy zaburzenia lękowego (czyli nerwicy).
Wstajesz rano z lękiem, ale próbujesz coś robić, po czym pojawiają się wątpliwości i nerwicowe straszaki w rodzaju, "a co jeśli nie dam rady wstać z leżaka" (ja miałam takich myśli tysiące dziennie, na niemal każdy temat). Uporczywy stan lękowy wymęcza, a jak czujemy że mamy dość, to po chwili pojawia się straszak: "nic mi się nie chcę, to już na pewno depresja".
Zapominanie, mylenie się, czytanie po milion raz tych samych rzeczy nie jest niczym dziwnym jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że nasz umysł ma teraz ważniejsze sprawy na głowie (zagrożenie) przez co można nie pamiętać własnego imienia, plus ciągły stres też nie sprzyja koncentracji na jakiś pierdołach, gdy tu się ważą nasze losy (co oczywiście jest bzdurą).
Ja akurat pamięć mam doskonałą i nawet w zaburzeniu pamiętałam dość dobrze wszystko, ale wiele osób w stresie zaczyna mieć pamięć złotej rybki. Co do nieprzyswajania treści to jeżeli zrozumiesz stan w którym się znajdujesz, to nie wyda Ci się to specjalnie dziwne.
Od uczuć Cię odcina lęk, który dominuje i przesłania wszystko inne.
Poczucie, że nie wiesz czy istniejesz, że jesteś jakby odcięta od tego świata to bardzo charakterystyczne poczucia dla tego stanu, ja miałam poczucie, że nic już nie jest takie same (i nie będzie), że ja jestem inna, jakaś dziwna (a w sumie może zawsze byłam tylko dopiero to odkryłam). Kiedyś niemal wybiegłam z płaczem z pubu bo ludzie w nim i cała rzeczywistość wydawała mi się jakaś dziwna, groteskowa, nierealna.

Słowem wszystko co opisujesz jest bardzo charakterystyczne dla zaburzenia lękowego (w tym DD).
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
AgataAgata
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 25 listopada 2021, o 07:46

5 lipca 2022, o 09:43

Kamo111996 pisze:
4 lipca 2022, o 22:49
AgataAgata pisze:
3 lipca 2022, o 23:17
AgataAgata pisze:
3 lipca 2022, o 00:11


Dziękuję :)
A powiedz mi proszę jeszcze czy to możliwe, że staram się myslec, że to DD. Że dam radę chociaż jest ciężko. Rano wstaje z lękami. Potem na siłę zaczynam coś robić i jest trochę lepiej. Idę na działkę i nagle w głowie , że nie dam rady wstać z leżaka, że nie mam siły , że nie dam rady zerwać porzeczek i nagle lęk. I czuję że muszę iść do domu. Po drodze już lęk że to nie nerwica tylko depresja bo nic mi się nie chce. Przychodzę do domu
Robię kolacje. Nagle czuję że znowu nic nie pamiętam. Zapomniałam wogole że miałam zająć się zwierzakiem syna bo wyjechał. Jakbym kompletnie o tym zapomniała o tego nie czuje..nie umie przypomnieć sobie gdzie dałam receptę. Denerwuje się no znowu zapominam. I bum nagle czuję że nie wiem gdzie jestem, czy ja wogole istnieje, czy ja mam dzieci , czy to że piszę na tel to prawda. Czuję jakby mnie tu nie było. Jakbym nie istniała..nie wiem czy to co robię dzieje się naprawdę..córka dzwoni z koloni a ja w całym tym co mówi przez tel nagle czuję że nie potrafię zapamiętać co mówi. Jakby mój mózg nie przyswaja informacji. Na siłę próbuje słychać co mówi ale są zdania które słyszę a jakbym moja głowa ich nie przyswaja. Aż się cała pocę. Chce coś zapytać córkę ale nagle znowu niewiem co. Jakby moja głowa się wyłączyła..czy naprawdę takie objawy mogą być w nerwicy. Miałam juz straszne ale to co się dzieje teraz..totalna pustka zero uczuć. Nic..ja nie wiem czy wogole istnieje. Czuję jakbym spala..była odcięta od świata. Wciąż się boje że takich zaburzeń nie może być w nerwicy..wciąż boje się że to jakaś choroba. A lekarka powiedziała że rezonans zrobiony 2.5 roku temu i był ok. Więc to nerwy. Ale to zaczęło się teraz z tą głowa nie 2.5 roku temu..totalnie każdy lekarz mnie olewa. Bo jak mam nerwicę to już napewno wszystko z nerwów..a ja wciąż się boje że to nie możliwe aż takie objawy..😔
Siemanko :D to jest tylko DD, to daje takie samopoczucie i taki "odmienny stan swiadomosci" i w skrócie jesli nadal bedziesz sie tego bala i nad tym użalać to to bedzie, a jak przestaniesz (wiem to jest trudne) to do 2 tygodni i po DD, tylko mozg musi wylaczyc tryb awaryjny i odciecie od uczuć, od emocji, i od odbierania bodźców z otoczenia i ciala ;) ale musisz na serio przestac siw bac rylko uwuerzyc ze to dd i ze bedziesz sie zle czula jakis czas ale przejdzie
Dziękuję. Najgorsze jest z tą pamięcią..mylę nawet litery przy pisaniu..każdy objaw umiałam przeżyć prędzej ale ta pamięć mnie dobija. Wczoraj nawet babcia się wkurzyła. Opowiada mi coś o kimś z jakiegoś bloku i ja kompletnie nie potrafię ogarnąć i skupić się o kogo chodzi. A ona że już mi 3 raz mówi. I wybiegłam z płaczem bo nie dość że jestem tym stanem przerażona to ona mi dołożyła. Dziś rano jak zwykle wstał z wielkimi lękami aż mną trzęsie. A do tego sen....śniła mi się zmarła przyjaciółka... I przywitała się że mną i tak mocno zcisnela mnie za rękę i trzymała..tak się Przerazilam tym snem. Że obcość podwójna i oczywiście nie daje mi spokoju znaczenie tego snu. A głowa mnie aż parzy..pomijając cały stan odcięcia.
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

5 lipca 2022, o 13:40

AgataAgata pisze:
5 lipca 2022, o 09:43
Kamo111996 pisze:
4 lipca 2022, o 22:49
AgataAgata pisze:
3 lipca 2022, o 23:17


A powiedz mi proszę jeszcze czy to możliwe, że staram się myslec, że to DD. Że dam radę chociaż jest ciężko. Rano wstaje z lękami. Potem na siłę zaczynam coś robić i jest trochę lepiej. Idę na działkę i nagle w głowie , że nie dam rady wstać z leżaka, że nie mam siły , że nie dam rady zerwać porzeczek i nagle lęk. I czuję że muszę iść do domu. Po drodze już lęk że to nie nerwica tylko depresja bo nic mi się nie chce. Przychodzę do domu
Robię kolacje. Nagle czuję że znowu nic nie pamiętam. Zapomniałam wogole że miałam zająć się zwierzakiem syna bo wyjechał. Jakbym kompletnie o tym zapomniała o tego nie czuje..nie umie przypomnieć sobie gdzie dałam receptę. Denerwuje się no znowu zapominam. I bum nagle czuję że nie wiem gdzie jestem, czy ja wogole istnieje, czy ja mam dzieci , czy to że piszę na tel to prawda. Czuję jakby mnie tu nie było. Jakbym nie istniała..nie wiem czy to co robię dzieje się naprawdę..córka dzwoni z koloni a ja w całym tym co mówi przez tel nagle czuję że nie potrafię zapamiętać co mówi. Jakby mój mózg nie przyswaja informacji. Na siłę próbuje słychać co mówi ale są zdania które słyszę a jakbym moja głowa ich nie przyswaja. Aż się cała pocę. Chce coś zapytać córkę ale nagle znowu niewiem co. Jakby moja głowa się wyłączyła..czy naprawdę takie objawy mogą być w nerwicy. Miałam juz straszne ale to co się dzieje teraz..totalna pustka zero uczuć. Nic..ja nie wiem czy wogole istnieje. Czuję jakbym spala..była odcięta od świata. Wciąż się boje że takich zaburzeń nie może być w nerwicy..wciąż boje się że to jakaś choroba. A lekarka powiedziała że rezonans zrobiony 2.5 roku temu i był ok. Więc to nerwy. Ale to zaczęło się teraz z tą głowa nie 2.5 roku temu..totalnie każdy lekarz mnie olewa. Bo jak mam nerwicę to już napewno wszystko z nerwów..a ja wciąż się boje że to nie możliwe aż takie objawy..😔
Siemanko :D to jest tylko DD, to daje takie samopoczucie i taki "odmienny stan swiadomosci" i w skrócie jesli nadal bedziesz sie tego bala i nad tym użalać to to bedzie, a jak przestaniesz (wiem to jest trudne) to do 2 tygodni i po DD, tylko mozg musi wylaczyc tryb awaryjny i odciecie od uczuć, od emocji, i od odbierania bodźców z otoczenia i ciala ;) ale musisz na serio przestac siw bac rylko uwuerzyc ze to dd i ze bedziesz sie zle czula jakis czas ale przejdzie
Dziękuję. Najgorsze jest z tą pamięcią..mylę nawet litery przy pisaniu..każdy objaw umiałam przeżyć prędzej ale ta pamięć mnie dobija. Wczoraj nawet babcia się wkurzyła. Opowiada mi coś o kimś z jakiegoś bloku i ja kompletnie nie potrafię ogarnąć i skupić się o kogo chodzi. A ona że już mi 3 raz mówi. I wybiegłam z płaczem bo nie dość że jestem tym stanem przerażona to ona mi dołożyła. Dziś rano jak zwykle wstał z wielkimi lękami aż mną trzęsie. A do tego sen....śniła mi się zmarła przyjaciółka... I przywitała się że mną i tak mocno zcisnela mnie za rękę i trzymała..tak się Przerazilam tym snem. Że obcość podwójna i oczywiście nie daje mi spokoju znaczenie tego snu. A głowa mnie aż parzy..pomijając cały stan odcięcia.
Sama sobie dokładasz niepotrzebnym przejmowaniem się tym.
Wyobraź sobie kogoś mega zestresowanego, kogoś kto wierzy, że za chwilę coś złego się stanie i wytęża całe swoje ciało i umysł, żeby kontrolować gdzie, jak, skąd to niebezpieczeństwo i nagle jakaś babcia opowiada mu jakieś opowiastki o kimś tam w boku. Myśli, że ta osoba skupiłaby się na opowieściach babci? Serio? Tą osobą jesteś teraz Ty. Trochę wyrozumiałości i zrozumienia zamiast niepotrzebnego popłochu i dowalania sobie jeszcze. Wyluzuj z tą pamięcią. Było powiedzieć babci, że jesteś bardzo mocno zestresowana i nie możesz się teraz skupić na jej opowieściach.
Koszmary i to takie, że nie widziała czy to serio miało miejsce, czy mi się tylko śniło to ja miałam co noc, ba po kilka razy w nocy bo wybudzałam się z paniką, mało tego jeszcze paraliże przysenne itp sprawy. Nie jest to nic dziwnego w stanie którym się znajdowałam i w którym Ty się znajdujesz. Koszmary są bardzo powszechne przy stanach lękowych. Najgorsze co sobie można robić, to robić sobie z nich cały dzień sensacje. Przyśniło się, to przyśniło, nie ma co roztrząsać. W gruncie rzeczy to Ty sama tworzysz swoje problemy, przez to, że nie umiesz zaakceptować swojego stanu i doszukujesz się w nim nie wiadomo czego a Twoje reakcje tylko nakręcają problem. Potrzebujesz spokoju, wyciszenia, więc zacznij się uczyć jak nie reagować z paniką na każdy objawy i nie pogrążać się niekończących się rozmyślaniach w temacie: co się ze mną dzieje.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
maggie2223
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 251
Rejestracja: 28 stycznia 2020, o 08:55

5 lipca 2022, o 14:47

Słuchajcie , mam już drugi tydzień rewelacji po asentrze - mega napiecie i lęk - już przestaje wierzyć ze się to unormuje kiedyś - już nawet nie chodzi mi o poprawę jakaś super ale o zniwelowanie tego napięcia polekowego. To są moje pierwsze ssri tak naprawdę wzięte ze względu na drażliwe jelito. Potrzebuje wsparcia :):)
maggie2223
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 251
Rejestracja: 28 stycznia 2020, o 08:55

5 lipca 2022, o 14:48

Lek cały czas łykam , pół tabletki wiec mega mało ale i tak wystąpiło pogorszenie . Czy to na prawdę się kiedyś normuje ?
AgataAgata
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 25 listopada 2021, o 07:46

5 lipca 2022, o 18:03

AgataAgata pisze:
5 lipca 2022, o 09:43
Kamo111996 pisze:
4 lipca 2022, o 22:49
AgataAgata pisze:
3 lipca 2022, o 23:17


A powiedz mi proszę jeszcze czy to możliwe, że staram się myslec, że to DD. Że dam radę chociaż jest ciężko. Rano wstaje z lękami. Potem na siłę zaczynam coś robić i jest trochę lepiej. Idę na działkę i nagle w głowie , że nie dam rady wstać z leżaka, że nie mam siły , że nie dam rady zerwać porzeczek i nagle lęk. I czuję że muszę iść do domu. Po drodze już lęk że to nie nerwica tylko depresja bo nic mi się nie chce. Przychodzę do domu
Robię kolacje. Nagle czuję że znowu nic nie pamiętam. Zapomniałam wogole że miałam zająć się zwierzakiem syna bo wyjechał. Jakbym kompletnie o tym zapomniała o tego nie czuje..nie umie przypomnieć sobie gdzie dałam receptę. Denerwuje się no znowu zapominam. I bum nagle czuję że nie wiem gdzie jestem, czy ja wogole istnieje, czy ja mam dzieci , czy to że piszę na tel to prawda. Czuję jakby mnie tu nie było. Jakbym nie istniała..nie wiem czy to co robię dzieje się naprawdę..córka dzwoni z koloni a ja w całym tym co mówi przez tel nagle czuję że nie potrafię zapamiętać co mówi. Jakby mój mózg nie przyswaja informacji. Na siłę próbuje słychać co mówi ale są zdania które słyszę a jakbym moja głowa ich nie przyswaja. Aż się cała pocę. Chce coś zapytać córkę ale nagle znowu niewiem co. Jakby moja głowa się wyłączyła..czy naprawdę takie objawy mogą być w nerwicy. Miałam juz straszne ale to co się dzieje teraz..totalna pustka zero uczuć. Nic..ja nie wiem czy wogole istnieje. Czuję jakbym spala..była odcięta od świata. Wciąż się boje że takich zaburzeń nie może być w nerwicy..wciąż boje się że to jakaś choroba. A lekarka powiedziała że rezonans zrobiony 2.5 roku temu i był ok. Więc to nerwy. Ale to zaczęło się teraz z tą głowa nie 2.5 roku temu..totalnie każdy lekarz mnie olewa. Bo jak mam nerwicę to już napewno wszystko z nerwów..a ja wciąż się boje że to nie możliwe aż takie objawy..😔
Siemanko :D to jest tylko DD, to daje takie samopoczucie i taki "odmienny stan swiadomosci" i w skrócie jesli nadal bedziesz sie tego bala i nad tym użalać to to bedzie, a jak przestaniesz (wiem to jest trudne) to do 2 tygodni i po DD, tylko mozg musi wylaczyc tryb awaryjny i odciecie od uczuć, od emocji, i od odbierania bodźców z otoczenia i ciala ;) ale musisz na serio przestac siw bac rylko uwuerzyc ze to dd i ze bedziesz sie zle czula jakis czas ale przejdzie
Dziękuję. Najgorsze jest z tą pamięcią..mylę nawet litery przy pisaniu..każdy objaw umiałam przeżyć prędzej ale ta pamięć mnie dobija. Wczoraj nawet babcia się wkurzyła. Opowiada mi coś o kimś z jakiegoś bloku i ja kompletnie nie potrafię ogarnąć i skupić się o kogo chodzi. A ona że już mi 3 raz mówi. I wybiegłam z płaczem bo nie dość że jestem tym stanem przerażona to ona mi dołożyła. Dziś rano jak zwykle wstał z wielkimi lękami aż mną trzęsie. A do tego sen....śniła mi się zmarła przyjaciółka... I przywitała się że mną i tak mocno zcisnela mnie za rękę i trzymała..tak się Przerazilam tym snem. Że obcość podwójna i oczywiście nie daje mi spokoju znaczenie tego snu. A głowa mnie aż parzy..pomijając cały stan odcięcia.
Masz rację. Przejmuje się strasznie każdym jednym stanem i objawem..echh.. i nakręcam tą spirale
Awatar użytkownika
tymbark92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 346
Rejestracja: 18 kwietnia 2015, o 05:40

5 lipca 2022, o 21:01

Robiłem dzis morfologie krwi do zabiegu, WBC czyli leukocyty 3.9, norma od 4.1... Miał tak ktoś? Już mam zapsuty humor wszedzie pisza o rakach :(
lukaszz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 176
Rejestracja: 2 kwietnia 2021, o 11:25

5 lipca 2022, o 22:15

tymbark92 pisze:
5 lipca 2022, o 21:01
Robiłem dzis morfologie krwi do zabiegu, WBC czyli leukocyty 3.9, norma od 4.1... Miał tak ktoś? Już mam zapsuty humor wszedzie pisza o rakach :(
Weź wyluzuj chłopie. Ja mam całe życie 3,5, a covida przechodziłem 5 dni. To jest nic.
AgataAgata
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 25 listopada 2021, o 07:46

5 lipca 2022, o 23:01

tymbark92 pisze:
5 lipca 2022, o 21:01
Robiłem dzis morfologie krwi do zabiegu, WBC czyli leukocyty 3.9, norma od 4.1... Miał tak ktoś? Już mam zapsuty humor wszedzie pisza o rakach :(
To nie jest duży odbieg od normy. Czasem taka uroda. Mój syn ma cały czas podwyższony aspat. Też różne rzeczy piszą. A badania wszystkie dobre i stwierdzili że taka uroda że tak ma i tyle. Tak samo ma krwotoki z zębów, po wyrwaniu, też nas wysłali do hematologa..co wiadomo jak się kojarzy, z najgorszym. A badania wszystkie w normie i tak samo opinia końcowa, że taka jego uroda, takie skłonności. Także jakiś odbieg od normy to nie jest już choroba. Może tak poprostu będziesz miał całe życie i już. Ja za to mam hemoglobinę ponad normę całe życie..nawet jak urodziłam dzieci to mi ponawiali badania bo miałan nadal takie wysokie. Poprostu tak mamy rodzinnie. Czasami kto mi inne normy niż standardowe
ODPOWIEDZ