A pomogły Ci w ostateczności?Sanity pisze: ↑16 marca 2022, o 19:43Marcelina 5mg esci nic nie da skoro dawka terapetyczn wynosi 10mg a po 12 dniach brania 5mg nie spodziewaj się efektów. Ja biorąc już 6 tygodni 10mg dostałem ataku paniki na spacerze więc odrazu leki nie działają.Marcelina 32 pisze: ↑16 marca 2022, o 17:23Brałam,ale nie działały w ogole ale mimo to żyłam normalnie. Teraz po tym nawrocie dostalam escitalopram ktory biorę od 12 dni 5 mg,ale też jakoś narazie nie działa.martif pisze: ↑16 marca 2022, o 16:56
Nie jestem lekarzem, ale prawidłowe tętno (puls) mieści się w przedziale od 60 do 100 uderzeń serca na minutę. Jeśli zwiększasz wysiłek/wchodzisz po schodach/przyśpieszysz podczas chodzenia gwałtownie one wzrasta do 100-130. Więc skoro u Ciebie jest 87,90,110 to nie wiem czym tu się nakręcać...
Jeśli normalnie nie możesz sobie pomóc, to nie chcesz spróbować z lekami ? Brałaś kiedyś ?
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 41
- Rejestracja: 26 lutego 2022, o 13:11
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 41
- Rejestracja: 26 lutego 2022, o 13:11
Moim zdaniem to normalne tętno. Nie wiem co lekarz chce zrobić dając Ci betabloker? Obniżyć tętno wysiłkowe do 60?Konfecjusz pisze: ↑16 marca 2022, o 18:15Tak to jest tętno spoczynkowe spada tylko gdy spie podczas wysiłki albo jak wychodzę z domu nie mierze bo się boje. Teraz aktualnie zrobiłem sobie drzemke po pracy 2 godziny wstałem pierwsze co od razu myśl o sercu zmierzyłem ciśnienie 136/82 i puls 100Marcelina 32 pisze: ↑16 marca 2022, o 16:49Mam identyczne tętno. W atakach nawet do 170. Jednak nie mogę brać betablokerów bo mam bardzo niskie cisnienie krwi. Zalezy czy to tętno spoczynkowe?Konfecjusz pisze: ↑16 marca 2022, o 15:42Mieliście może taki objaw, że codziennie utrzymuje się wysokie tętno od ponad 4 miesięcy mam 87+ 90- 110 nigdy mniej w nocy jak spie wyszło mi 50 po przebudzeniu 75 lekarz twierdzi, że musze brac beta blokery bo to za wysokie tętno nie moze przekraczać 80 ?
Ja przy wysiłku mam ok 130, w spoczynku 75-85, kiedy śpie najniższe tętno przy holterze było 43,a w ataku paniki miewam do 170.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 41
- Rejestracja: 26 lutego 2022, o 13:11
Pozatym nie wiem czy masz jakieś choroby współistniejące,choroby serca...i jaki lekarz chce Ci przepisać beta bloker. Kardiolog?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 37
- Rejestracja: 20 stycznia 2022, o 19:14
Miałem holtery x2 i wychodziło W okresie monitorowania utrzymuje się rytm zatokowy z czynnością serca średnia 79/min maksymalna 125/min, minimalna 50/min.Marcelina 32 pisze: ↑16 marca 2022, o 20:08Pozatym nie wiem czy masz jakieś choroby współistniejące,choroby serca...i jaki lekarz chce Ci przepisać beta bloker. Kardiolog?
Zarejstrowano 4 pobudzenia przedwczesne nadkomorowe
I jedna salwę 3 pobudzeń komorowych. 5 x Echo napisane, że w badaniu bez zmian na ekg wyszło tylko u jednego jakies niezupełny IRBBB ale mowił mi drugi, że to norma. Wszystkie wyniki krwi w normie tarczyca itp. Ja w spoczynku mam zazwyczaj 90. Wstałem miałem 96 a wyszedłem na spacer przewietrzyłem sie i cisnienie 123/78 i puls 90 a w domu jak siedze to mowie często ponad 90. Ten ostatni kardiolog twierdzi, że powyzej 80 w spoczynku to za dużo. Dodam jeszcze ze jak dotkne tego serca to są to takie mocne uderzenia ale nie wiem czy to nie nakrętka psychiatra twierdzi, że to 100% nerwica byłem na 3 spotkaniach. Miałem też tomografie głowy, doppler zył i wszystko jest ok a ja dalej nie wierze i za każdy dzień dziekuje, że dalej żyje ... Dodam jeszcze, że na początku jak nie wiedziałem o co chodzi brałem małe dawki propranolu 10 mg i 5 mg i zmienili mi pózniej na beto 25 zk ale to nic nie dawało nie pomagało wgl
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 41
- Rejestracja: 26 lutego 2022, o 13:11
Teraz pytanie czy Twój kardiolog wie że masz nerwicę?Konfecjusz pisze: ↑16 marca 2022, o 20:21Miałem holtery x2 i wychodziło W okresie monitorowania utrzymuje się rytm zatokowy z czynnością serca średnia 79/min maksymalna 125/min, minimalna 50/min.Marcelina 32 pisze: ↑16 marca 2022, o 20:08Pozatym nie wiem czy masz jakieś choroby współistniejące,choroby serca...i jaki lekarz chce Ci przepisać beta bloker. Kardiolog?
Zarejstrowano 4 pobudzenia przedwczesne nadkomorowe
I jedna salwę 3 pobudzeń komorowych. 5 x Echo napisane, że w badaniu bez zmian na ekg wyszło tylko u jednego jakies niezupełny IRBBB ale mowił mi drugi, że to norma. Wszystkie wyniki krwi w normie tarczyca itp. Ja w spoczynku mam zazwyczaj 90. Wstałem miałem 96 a wyszedłem na spacer przewietrzyłem sie i cisnienie 123/78 i puls 90 a w domu jak siedze to mowie często ponad 90. Ten ostatni kardiolog twierdzi, że powyzej 80 w spoczynku to za dużo. Dodam jeszcze ze jak dotkne tego serca to są to takie mocne uderzenia ale nie wiem czy to nie nakrętka psychiatra twierdzi, że to 100% nerwica byłem na 3 spotkaniach. Miałem też tomografie głowy, doppler zył i wszystko jest ok a ja dalej nie wierze i za każdy dzień dziekuje, że dalej żyje ... Dodam jeszcze, że na początku jak nie wiedziałem o co chodzi brałem małe dawki propranolu 10 mg i 5 mg i zmienili mi pózniej na beto 25 zk ale to nic nie dawało nie pomagało wgl
Miałeś tyle badań ze ja też uważam że to nerwicowe,wiem bo mam też tak a żyje. Nie nakręcaj się tym tak. Im wiecej czuwasz nad tętnem i przysłuchujesz tym szybciej będzie ono biło. Daj spokój naprawdę.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 41
- Rejestracja: 26 lutego 2022, o 13:11
A przedewszystkim zacznij pic min. 2 l wody dziennie i może suplementuj magnez i potas.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 37
- Rejestracja: 20 stycznia 2022, o 19:14
Dzięki wielkie za dobre słowo, magnez biore potas mam praktycznie na równi z normą to nie chce przesadzać. Jedyny plus, że w pracy sie temu nie przysłuchuje tylko w domu a pracuje na magazynie to tłumacze sobie, że jakby coś było z sercem to bym tam padł. Jutro jade na ostatni holter 3 dniowy i w środe wizyta u innego kardiologa jak on zadecyduje o tych beta blokerach to chyba zaczne je brać i odpuszczę już wszystkich lekarzy zaufam jednemu bo tak radził mi psychiatra, że chodzenie po tych lekarzach to kolejne nakręcanie się. Tylko , że w mojej głowie juz jest to, że po beta blokerach nagle mi to serce stanie to jest straszneMarcelina 32 pisze: ↑16 marca 2022, o 20:33A przedewszystkim zacznij pic min. 2 l wody dziennie i może suplementuj magnez i potas.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 255
- Rejestracja: 1 września 2017, o 21:36
Hejka społeczności!
Przychodze do Was z pytaniem o radę. Mianowicie moje zaburzenie opiera się głównie na ROCD. wiem ze na ROCD jest osobny wątek, ale dajcie mi wytłumaczyć, dlaczego postanowiłam spróbować zasięgnąć porady też tu.
ROCD zaczęło się u mnie w 2019 roku, bardzo typowo, wszystkie objawy nerwicowe książkowe. Z odburzsniem było i jest różnie. Ale powoli myślę że mogę powiedsiec że pozbyłam się natrętnych myśli. Głowa praktycznie czysta. Jeśli chodzi o odblokowanie uczuć- z tym mam różnie. Czasami jest czasami nie. Na ten moment nie czuje jakiejś dużej miłości, ale zupełnie mi to nie przeszkadza.
Natomiast od jakiegoś czasu mam pewien objaw który nie wiem jak zakwalifikować. Mianowicie mój partner mnie irytuje i denerwuje- jak sobie nuci, jak je, jak zadaje pytanie, jak ogląda telewizję.
Czasami jak o coś zapyta to mój organizm reaguje irytacja i stresem(?). Czuję np ukłucie w klatce, ciepło, ukłucie w brzuchu. Dzieje się to niemal automatycznie, że nie jest w stanie nad tym zapakować i temu zaradzić.
Czasami nawet idzie to na wyższy level- przykładowa sytuacja - robię coś w domu i w głowie automatycznie pojawia się scenariusz że on zaraz przyjdzie do pokoju i o coś zapyta i mnie to zdenerwuje.
No kompletnie bez sensu i oderwane myślenie.
Nie wiem czy dalej to ROCD? Czy to jakieś nerwy? Nerwica? Czy to możliwe że jestem tak jakoś skupiona na nim, że wyłapuje takie rzeczy? Nigdy tsk nir miałam, jesteśmy razem 7 lat..
Przychodze do Was z pytaniem o radę. Mianowicie moje zaburzenie opiera się głównie na ROCD. wiem ze na ROCD jest osobny wątek, ale dajcie mi wytłumaczyć, dlaczego postanowiłam spróbować zasięgnąć porady też tu.
ROCD zaczęło się u mnie w 2019 roku, bardzo typowo, wszystkie objawy nerwicowe książkowe. Z odburzsniem było i jest różnie. Ale powoli myślę że mogę powiedsiec że pozbyłam się natrętnych myśli. Głowa praktycznie czysta. Jeśli chodzi o odblokowanie uczuć- z tym mam różnie. Czasami jest czasami nie. Na ten moment nie czuje jakiejś dużej miłości, ale zupełnie mi to nie przeszkadza.
Natomiast od jakiegoś czasu mam pewien objaw który nie wiem jak zakwalifikować. Mianowicie mój partner mnie irytuje i denerwuje- jak sobie nuci, jak je, jak zadaje pytanie, jak ogląda telewizję.
Czasami jak o coś zapyta to mój organizm reaguje irytacja i stresem(?). Czuję np ukłucie w klatce, ciepło, ukłucie w brzuchu. Dzieje się to niemal automatycznie, że nie jest w stanie nad tym zapakować i temu zaradzić.
Czasami nawet idzie to na wyższy level- przykładowa sytuacja - robię coś w domu i w głowie automatycznie pojawia się scenariusz że on zaraz przyjdzie do pokoju i o coś zapyta i mnie to zdenerwuje.
No kompletnie bez sensu i oderwane myślenie.
Nie wiem czy dalej to ROCD? Czy to jakieś nerwy? Nerwica? Czy to możliwe że jestem tak jakoś skupiona na nim, że wyłapuje takie rzeczy? Nigdy tsk nir miałam, jesteśmy razem 7 lat..
"You are far too smart to be the only thing standing in your way"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 41
- Rejestracja: 26 lutego 2022, o 13:11
Skonsultuj się jeszcze raz i odpuść naprawdę,nie warto się nakręcać. Ja tak się nakręcałam przez rok,latałam po lekarzach i tylko mi się pogarszało.Żałuje tego. Aktualnie mam takie napady paniki że szok.Tylko poinformuj kardiologa że masz nerwicę i leczysz się u psychiatry.
Teraz póki co to zadbaj o prawidłowe nawodnienie, to naprawdę zdziała cuda.
No i ...nie mierz już sobie pulsu
Teraz póki co to zadbaj o prawidłowe nawodnienie, to naprawdę zdziała cuda.
No i ...nie mierz już sobie pulsu
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 41
- Rejestracja: 26 lutego 2022, o 13:11
Ja myślę, ze to ROCD. Chyba że jesteś już wypalona w związku...natalia93 pisze: ↑16 marca 2022, o 20:43Hejka społeczności!
Przychodze do Was z pytaniem o radę. Mianowicie moje zaburzenie opiera się głównie na ROCD. wiem ze na ROCD jest osobny wątek, ale dajcie mi wytłumaczyć, dlaczego postanowiłam spróbować zasięgnąć porady też tu.
ROCD zaczęło się u mnie w 2019 roku, bardzo typowo, wszystkie objawy nerwicowe książkowe. Z odburzsniem było i jest różnie. Ale powoli myślę że mogę powiedsiec że pozbyłam się natrętnych myśli. Głowa praktycznie czysta. Jeśli chodzi o odblokowanie uczuć- z tym mam różnie. Czasami jest czasami nie. Na ten moment nie czuje jakiejś dużej miłości, ale zupełnie mi to nie przeszkadza.
Natomiast od jakiegoś czasu mam pewien objaw który nie wiem jak zakwalifikować. Mianowicie mój partner mnie irytuje i denerwuje- jak sobie nuci, jak je, jak zadaje pytanie, jak ogląda telewizję.
Czasami jak o coś zapyta to mój organizm reaguje irytacja i stresem(?). Czuję np ukłucie w klatce, ciepło, ukłucie w brzuchu. Dzieje się to niemal automatycznie, że nie jest w stanie nad tym zapakować i temu zaradzić.
Czasami nawet idzie to na wyższy level- przykładowa sytuacja - robię coś w domu i w głowie automatycznie pojawia się scenariusz że on zaraz przyjdzie do pokoju i o coś zapyta i mnie to zdenerwuje.
No kompletnie bez sensu i oderwane myślenie.
Nie wiem czy dalej to ROCD? Czy to jakieś nerwy? Nerwica? Czy to możliwe że jestem tak jakoś skupiona na nim, że wyłapuje takie rzeczy? Nigdy tsk nir miałam, jesteśmy razem 7 lat..
Mnie jak dopada pms to irytuje mnie partner nawet ze za głośno oddycha
-
- Świeżak na forum
- Posty: 21
- Rejestracja: 16 grudnia 2016, o 15:05
A dlaczego potrzebna Ci definicja tego lęku? Jakie to ma znaczenie czy to agorafobia czy inna fobia, tak czy inaczej wynika to z zaburzenia lękowego, w którym się znalazłaś. Samo to, że rozkminiasz jak ten lęk nazwać już dodatkowo może nakręcać objawy. Boisz się pójść w określone miejsca, wykonywać pewne czynności i nad tym pracuj.Marcelina 32 pisze: ↑16 marca 2022, o 13:32A myslisz ze to co sie ze mna dzieje to agorafobia?19logitech92 pisze: ↑16 marca 2022, o 13:17Aaa i też miewałem tak, że w domu się czulem bezpiecznie. Potem okres taki, że w pracy a w domu leki. Nawet się bałem weekendów. Strach ma wielkie oczy i różne oblicza.
Narzucanie presji, że "nie możesz sobie pozwolić" na to, czy tamto też dodatkowo nakręca lęk. Nerwica zwykle atakuje wartości, których chcemy bronić, które są dla nas ważne. Na tym to polega, że musisz to olać, puścić hamulec, mieć wyjebane na ludzi i robić to na co masz ochotę (co tylko pozornie wydaje się łatwe).
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 906
- Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05
Jedyne co mogę Ci doradzić to ryzykuj!! Nie słuchaj nerwicy. Ja pierwsze ataki paniki miałam na dworzu jak byłam z półrocznym synkiem na spacerze. Złapało mnie ogromne DD pierwszy raz w życiu miałam coś takiego. To był koszmar zresztą wszyscy wiedzą jak to jest. W każdym razie po tej akcji pare mcy nie wychodziłam sama z dzieckiem na spacer bo byłam pewna, że jak wyjdę to znów mnie to złapie. Wkoncu powiedziałam sobie ze nie pozwolę żeby moje dziecko cierpiało przez moją nerwice i zaczęłam z nim wychodzić. Na początek blisko domu bo tak się czułam bezpieczniej z biegiem czasu coraz dalej. Po jakimś czasie już chodziłam na bardzo długie spacery. Raz drugi pójdź zaryzykuj nawet jak Cie złapie lęk to powiedz sobie ze to TYLKO EMOCJA i nic Ci nie grozi.Trzymam kciuki.Marcelina 32 pisze: ↑16 marca 2022, o 12:42Cześć. Oczywiście mam zaburzenia lękowe z największym do tej pory nawrotem od 3 miesięcy. O lękach i atakach paniki nie bede sie za qiele rozpisywac bo doskonale wiecie z czym to się wiąże. Jednak jest pewna rzecz która mnie niepokoi. Otóż po kilku atakach paniki w sklepie,samochodzie i pracy dostałam lęku przed tymi miejscami. Sama myśl o wejsciu do sklepu napawa mnie lękiem.Omijam je szerokim łukiem. Jestem 3 miesiac na l4. Ostatni raz w sklepie i pracy bylam 29 stycznia i wtedy też sama ostatni raz prowadziłam auto.
Mój psychiatra twierdzi że to nie jest agorafobia ponieważ nie boje się otwartej przestrzeni i że jest to tylko strach przed atakami paniki.
Czy możecie mi coś doradzić? Czy to jest już agorafobia? Jak to przezwyciężyc. Wiem że nie powinnam unikać tych miejsc ale mam odpowiedzialną pracę i nie mogę sobie pozwolić w niej na trzęsawki. No i muszę dojechać autem w którym prawie mdleje. Pomóżcie! Co to jest? Do tej pory bedąc zaburzoną wrecz uciekałam do ludzi i poza domem czułam sie bezpiecznie.
Czy na tym forum udziela sie dalej Victor i Divin?
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Jim Morrison
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 41
- Rejestracja: 26 lutego 2022, o 13:11
Nie wiem do czego jest mi potrzebna ta definicja. Pewnie do tego czy doszło mi kolejne zaburzenie jak agorafobia? Wiadomo coś dochodzi i z czymś wiecej trzeba się zmagać.prymas007 pisze: ↑17 marca 2022, o 08:25A dlaczego potrzebna Ci definicja tego lęku? Jakie to ma znaczenie czy to agorafobia czy inna fobia, tak czy inaczej wynika to z zaburzenia lękowego, w którym się znalazłaś. Samo to, że rozkminiasz jak ten lęk nazwać już dodatkowo może nakręcać objawy. Boisz się pójść w określone miejsca, wykonywać pewne czynności i nad tym pracuj.Marcelina 32 pisze: ↑16 marca 2022, o 13:32A myslisz ze to co sie ze mna dzieje to agorafobia?19logitech92 pisze: ↑16 marca 2022, o 13:17Aaa i też miewałem tak, że w domu się czulem bezpiecznie. Potem okres taki, że w pracy a w domu leki. Nawet się bałem weekendów. Strach ma wielkie oczy i różne oblicza.
Narzucanie presji, że "nie możesz sobie pozwolić" na to, czy tamto też dodatkowo nakręca lęk. Nerwica zwykle atakuje wartości, których chcemy bronić, które są dla nas ważne. Na tym to polega, że musisz to olać, puścić hamulec, mieć wyjebane na ludzi i robić to na co masz ochotę (co tylko pozornie wydaje się łatwe).
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 41
- Rejestracja: 26 lutego 2022, o 13:11
Ryzykowanie...wiem doskonale że powinnam,ale kiedy staje w drzwiach sklepu czy na samą mysl ze mam iść do pracy dostaje paraliżującego strachu,nie mogę oddychać,mam trzęsawki do tego stopnia że muszę sie odrazu położyć.znerwicowana_ja pisze: ↑17 marca 2022, o 08:33Jedyne co mogę Ci doradzić to ryzykuj!! Nie słuchaj nerwicy. Ja pierwsze ataki paniki miałam na dworzu jak byłam z półrocznym synkiem na spacerze. Złapało mnie ogromne DD pierwszy raz w życiu miałam coś takiego. To był koszmar zresztą wszyscy wiedzą jak to jest. W każdym razie po tej akcji pare mcy nie wychodziłam sama z dzieckiem na spacer bo byłam pewna, że jak wyjdę to znów mnie to złapie. Wkoncu powiedziałam sobie ze nie pozwolę żeby moje dziecko cierpiało przez moją nerwice i zaczęłam z nim wychodzić. Na początek blisko domu bo tak się czułam bezpieczniej z biegiem czasu coraz dalej. Po jakimś czasie już chodziłam na bardzo długie spacery. Raz drugi pójdź zaryzykuj nawet jak Cie złapie lęk to powiedz sobie ze to TYLKO EMOCJA i nic Ci nie grozi.Trzymam kciuki.Marcelina 32 pisze: ↑16 marca 2022, o 12:42Cześć. Oczywiście mam zaburzenia lękowe z największym do tej pory nawrotem od 3 miesięcy. O lękach i atakach paniki nie bede sie za qiele rozpisywac bo doskonale wiecie z czym to się wiąże. Jednak jest pewna rzecz która mnie niepokoi. Otóż po kilku atakach paniki w sklepie,samochodzie i pracy dostałam lęku przed tymi miejscami. Sama myśl o wejsciu do sklepu napawa mnie lękiem.Omijam je szerokim łukiem. Jestem 3 miesiac na l4. Ostatni raz w sklepie i pracy bylam 29 stycznia i wtedy też sama ostatni raz prowadziłam auto.
Mój psychiatra twierdzi że to nie jest agorafobia ponieważ nie boje się otwartej przestrzeni i że jest to tylko strach przed atakami paniki.
Czy możecie mi coś doradzić? Czy to jest już agorafobia? Jak to przezwyciężyc. Wiem że nie powinnam unikać tych miejsc ale mam odpowiedzialną pracę i nie mogę sobie pozwolić w niej na trzęsawki. No i muszę dojechać autem w którym prawie mdleje. Pomóżcie! Co to jest? Do tej pory bedąc zaburzoną wrecz uciekałam do ludzi i poza domem czułam sie bezpiecznie.
Czy na tym forum udziela sie dalej Victor i Divin?
Widzę jak nerwica atakuję i wpływa na to co uważałam do tej pory za ważne,czyli niezalezność,to że mam prawo jazdy,ze mogę sama gdzieś pojechać,że pomimo tego że mam nerwicę to pracuje....a teraz wszystko zmieniło się o 360°. Od 3 miesięcy nie jestem sobą.
-
- Świeżak na forum
- Posty: 21
- Rejestracja: 16 grudnia 2016, o 15:05
Pisałaś, że stosujesz się do rad Victora i Divina, a jednym z pierwszych założeń jest akceptacja i wrzucenie tych wszystkich objawów do 1 wora. Masz nerwice albo zaburzenie lękowe, kropka. Pracuj nad tym (a nie nad agorafobią, katatonią, hipochondrią, oddechem itd, wszystkim z osobna).Marcelina 32 pisze: ↑17 marca 2022, o 11:30Nie wiem do czego jest mi potrzebna ta definicja. Pewnie do tego czy doszło mi kolejne zaburzenie jak agorafobia? Wiadomo coś dochodzi i z czymś wiecej trzeba się zmagać.prymas007 pisze: ↑17 marca 2022, o 08:25A dlaczego potrzebna Ci definicja tego lęku? Jakie to ma znaczenie czy to agorafobia czy inna fobia, tak czy inaczej wynika to z zaburzenia lękowego, w którym się znalazłaś. Samo to, że rozkminiasz jak ten lęk nazwać już dodatkowo może nakręcać objawy. Boisz się pójść w określone miejsca, wykonywać pewne czynności i nad tym pracuj.
Narzucanie presji, że "nie możesz sobie pozwolić" na to, czy tamto też dodatkowo nakręca lęk. Nerwica zwykle atakuje wartości, których chcemy bronić, które są dla nas ważne. Na tym to polega, że musisz to olać, puścić hamulec, mieć wyjebane na ludzi i robić to na co masz ochotę (co tylko pozornie wydaje się łatwe).