U mnie podobnie. Nie dość, że mam nawrót po kilku latach to jeszcze obecne wydarzenia dają mi mocno w kość. Ze względu na moją kancerofobie już od rana chodzę i myślę, że jeśli jestem chora to mi i tak nikt nie udzieli pomocy jak będzie wojna. Sytuacji nie poprawia fakt, że mąż jest żołnierzem więc kolejne zmartwienie na głowie.19logitech92 pisze: ↑24 lutego 2022, o 06:43Wojna na Ukrainie zwiększyła mi mocno leki. Nie dość, że to oststnio wróciło to jeszcze teraz mam powód do obaw
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy
- nat
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 157
- Rejestracja: 6 marca 2018, o 16:30
-
19logitech92
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 111
- Rejestracja: 5 lutego 2019, o 09:55
Myślę, że wielu z nas a nawet tych co nie mają zaburzeń mocno w górę poszybował lek. Ja siedzę w pracy ale no nie umiem się skupić. Ciężko mi się oddycha, poty itd masakra trochę to śmieszne, ale niestety takie są zaburzenia lękowe. Mnie deneruwje bardzo fakt, że taki silny naród może z byle powodu najechać inny słabszy kraj. To jest absurd. To horror. 1939 ... Wjechali w Polsce. Teraz ten sam obraz na Ukrainie..
nat pisze: ↑24 lutego 2022, o 07:21U mnie podobnie. Nie dość, że mam nawrót po kilku latach to jeszcze obecne wydarzenia dają mi mocno w kość. Ze względu na moją kancerofobie już od rana chodzę i myślę, że jeśli jestem chora to mi i tak nikt nie udzieli pomocy jak będzie wojna. Sytuacji nie poprawia fakt, że mąż jest żołnierzem więc kolejne zmartwienie na głowie.19logitech92 pisze: ↑24 lutego 2022, o 06:43Wojna na Ukrainie zwiększyła mi mocno leki. Nie dość, że to oststnio wróciło to jeszcze teraz mam powód do obaw
-
lukaszz
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 176
- Rejestracja: 2 kwietnia 2021, o 11:25
Wyluzujcie z tą wojną. W Polsce odczujemy skutki wojny, ale ekonomicznie. Żaden atak nam nie grozi. Polska jest jednorodna etnicznie. Na wschodzie Ukrainy większość to Rosjanie.
Media sieją panikę jak z Covidem.
Media sieją panikę jak z Covidem.
-
Aniaaa87
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 300
- Rejestracja: 18 maja 2020, o 19:38
O o o i Ty mi jesteś potrzebny
-
lukaszz
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 176
- Rejestracja: 2 kwietnia 2021, o 11:25
Hehe, szkoda, że nie umiem tak sobie racjonalizować moich somatów
Nie martwcie się tą wojną. Polska jest w pełni bezpieczna. Na Ukrainie już od 2014 nie było kolorowo. Szkoda jedynie, ze dostaniemy po portfelu. Poza tym współczesna wojna to likwidacja obiektów strategicznych (lotniska wojskowe, centra dowodzenia, magazyny broni). Nikomu nie zależy na niszczeniu miast i zabijaniu cywilów. Teraz jest internet i trzeba dbać o reputację.
-
19logitech92
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 111
- Rejestracja: 5 lutego 2019, o 09:55
Też macie przy zaburzeniach lękowych gorszy nastrój, pesymistyczne myśli itd. zastanawiam się czy to tylko lęki czy np. też depresja chociaż czasami umiem się cieszyć czyms itd
-
lukaszz
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 176
- Rejestracja: 2 kwietnia 2021, o 11:25
to jest ściśle powiązane ze sobą. Jak można życ w permanentnym strachu i być szczęsliwym? Nie da się.19logitech92 pisze: ↑24 lutego 2022, o 13:02Też macie przy zaburzeniach lękowych gorszy nastrój, pesymistyczne myśli itd. zastanawiam się czy to tylko lęki czy np. też depresja chociaż czasami umiem się cieszyć czyms itd
-
kaska93
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 14
- Rejestracja: 26 października 2019, o 08:53
A ja się wtrącę ze swoimi obawami. Wracam tu znowu, bo niestety wróciła nerwica. Myślę, że dwa ostatnie wydarzenia w moim życiu miały na to wpływ. A więc nerwica drugi raz zaatakowała mnie od strony myśli - myśli rezygnacyjne, taka jakby anhedonia, do wszystkiego się zmuszam, itp. Pojawiły się też objawy z ciała, ale na to mam już dawno wywalone. Najgorsze co mi teraz dokucza to myśli o samobójstwie i to takie, że wpadam w niemałe obłędy. Z uwagi na te myśli rezygnacyjne, zaczynam myśleć, że może jednak by się zabić i to przyniosło by mi jakąś ulgę. Przy tego typu myśleniu odczuwam automatycznie objawy z ciała, taka fala ciepła, napięcie. Niestety, doszłam do poziomu level hard i zaczynam się zastanawiać, czy to objawy lęku czy też nie, bo wiadomo - lęk świadczy o tym, że te myśli to tylko myśli i skoro się ich boimy to nie ma szans na wdrożenie ich w czyny. Tylko ja nie wiem czy rzeczywiście się ich boję? Jak mnie dopadają to hamuję się, tj. nie wizualizuję, nie planuję. Co myślicie? Wesprzyjcie dobrym słowem, chlip chlip. Oczywiście przekopałam już cały internet na ten temat, poza tym, jeszcze tydzień temu, gdy miałam "okienko" od myśli rezygnacyjnych, nie było mowy o myślach samobójczych - zabieram się z narzeczonym za projektowanie naszego domu i byłam w euforii, a dzisiaj mam to gdzieś i zero chęci do życia.
-
lukaszz
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 176
- Rejestracja: 2 kwietnia 2021, o 11:25
Hej, też przez to przechodziłem. To wszystko nerwica. Permanentny stan zagrożenia. To się wiąże z depresją. Ciężko aby było inaczej. Też już miałem dni, kiedyjuż myślałem, że to koniec. Wszystko się ustabilizuje, zaufaj mi. Jest lepiej, są dni kiedy nerwica nie dokucza i cieszę się mimo wszystko życiem.kaska93 pisze: ↑24 lutego 2022, o 16:47A ja się wtrącę ze swoimi obawami. Wracam tu znowu, bo niestety wróciła nerwica. Myślę, że dwa ostatnie wydarzenia w moim życiu miały na to wpływ. A więc nerwica drugi raz zaatakowała mnie od strony myśli - myśli rezygnacyjne, taka jakby anhedonia, do wszystkiego się zmuszam, itp. Pojawiły się też objawy z ciała, ale na to mam już dawno wywalone. Najgorsze co mi teraz dokucza to myśli o samobójstwie i to takie, że wpadam w niemałe obłędy. Z uwagi na te myśli rezygnacyjne, zaczynam myśleć, że może jednak by się zabić i to przyniosło by mi jakąś ulgę. Przy tego typu myśleniu odczuwam automatycznie objawy z ciała, taka fala ciepła, napięcie. Niestety, doszłam do poziomu level hard i zaczynam się zastanawiać, czy to objawy lęku czy też nie, bo wiadomo - lęk świadczy o tym, że te myśli to tylko myśli i skoro się ich boimy to nie ma szans na wdrożenie ich w czyny. Tylko ja nie wiem czy rzeczywiście się ich boję? Jak mnie dopadają to hamuję się, tj. nie wizualizuję, nie planuję. Co myślicie? Wesprzyjcie dobrym słowem, chlip chlip. Oczywiście przekopałam już cały internet na ten temat, poza tym, jeszcze tydzień temu, gdy miałam "okienko" od myśli rezygnacyjnych, nie było mowy o myślach samobójczych - zabieram się z narzeczonym za projektowanie naszego domu i byłam w euforii, a dzisiaj mam to gdzieś i zero chęci do życia.
-
kaska93
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 14
- Rejestracja: 26 października 2019, o 08:53
Dzięki za odpowiedź - tak, w jakiś sposób nauczyłam się akceptować te stany depresyjne w nerwicy, tylko te myśli...i analizowanie, że może to typowe myśli samobójcze, skoro obecnie jestem w stanie obniżonego nastroju, rezygnacji. Nie jeden raz miałam taki stan, ale pierwszy raz nachodzą mnie tak często te myśli. Miałam dwie bezsenne noce, jednej nocy poziom napięcia psychicznego był tak straszny, że byłam pewna, że chcę się zabić. Zaczęłam wpadać w taki obłęd, że miałam już myśli, żeby zabrali mnie do psychiatryka, tylko żebym nie czuła się tak podle. No hit...a kiedyś miałam lęki przed psychiatrykiem, na szczęście mnie już nie ruszają. Jeszcze mamy czasy wojny - wpadają mi myśli do głowy, że pewnie i tak zginiemy, więc na pewno ze sobą skończę, bo nie wytrzymam. Ja pier... kręcę się w tym jak chomik w kołowrotku, a było już super.
-
HysSpodGory
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 209
- Rejestracja: 25 października 2021, o 19:11
Ktos mial podobnie?? Jeszcze klujace bole od lewej zatoki czolowej. Okropne.HysSpodGory pisze: ↑23 lutego 2022, o 21:42Mial ktos objawy jakby nieswojej skory na twarzy? Jakby byla znieczulona jak u dentysty. Dodatkowo dziwny smak w ustach jakby elektryczno metaliczny. Występują tez dziwne zapachy jakby lekko spalenizny, sam nie wiem jak to okreslic. Poza tym oczywiscie mam derealizacje objawiajaca sie tym, ze nie moge skupic wzroku zeby ogladac telewizje, czy patrzac sie ma czyjas twarz mam wrazenie, ze jej nie lapie/nie rozumiem. Obiekty widze jakby z glebi glowy, kaloryfery sa jakby dalej, mniejsze a pionowe linie przecinajace je tak jakby oddychaja. Widze tez bardzo wyostrzony obraz, barwy sa cieplejsze, a podloga jakby blizej jak patrze na nia jakby mniej przestrzeni miedzy obiektami, jakby dwuwymiaro, ale nie do konca, mam tez problem depersonalizacja, rece sa nieswoje, dłonie jakby doczepione manekina, jakby dlonie byly uzadlone przez pszczole, lub jakby robily sie dziwnie male. Twarz w lustrze nie moge sie skupic na niej zeby zebrac wszystkie jej szczegoly w całość.
Objawy fizyczne:
* Prady w ciele jakby mrowki chodzily po nogach
* Pobudzenia miedzy sercem a jelitem, szczegolnie w jelicie uczucie jakby cos tam mrowilo i klulo, czesto sztywnieje przy tym lewa czesc ciala i wykreca na wymioty.
Ogolnie dziwnie sie czuje czesto oslabiony.
Zrobilem juz wszystkie badania, jeszcze mam zamiar odwiedzic gastrologa, alergologa i endokrynologa.
Spotkał sie ktos z tymi wszystkimi objawami na raz?
-
19logitech92
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 111
- Rejestracja: 5 lutego 2019, o 09:55
Niestety my osoby z lekami musimy mocno uważać na stresy. Przede wszystkim ich nie unikniemy tylko musimy starać się to w jakiś sposób akceptować. Sam rozmyślam i próbuje to jakoś ogarnąć. Czytam poradniki o zaburzeniach i nam umówiona terapię. Muszę się za.to porządnie zabrać. Też mam ostatnio takie myśli zrezygnowania. Mało chęci itd Lipka trochę, ale jak się na tym skupiamy to dajemy temu pole do popisu. Ciekawe czy jest ktoś kto w ogóle na zawsze się pozbył tego.
-
HysSpodGory
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 209
- Rejestracja: 25 października 2021, o 19:11
-
magdalenaaaaa356
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 7
- Rejestracja: 25 października 2020, o 23:09
Mnie sytuacja na Ukrainie bardzo stresuje
Obawiam się, że to może być coś gorszego niż w 2014. Wiem, że to tylko moje obawy i głowa wymyśla, ale ciężko z taką niepewnością. Mam małe dzieci i najbardziej martwię się o nie.
Pocieszające jest to, że martwię bardziej się o kogoś niż o siebie
Pocieszające jest to, że martwię bardziej się o kogoś niż o siebie
