To może się utrzymywać miesiącami. Dopóki się w to wkręcasz to będzie się działo, a im częściej o tym myślisz tym gorzej. Ostatnio miałem różne jazdy z sercem. Zrobiłem badania nic nie wyszło i jak ręka odjął;) badania mnie wyleczyły heh.daniels pisze: ↑11 września 2021, o 10:26Czy potykanie serca, jakby serce zamierało, gubiło skurcz, może utrzymywać się kilka dni??? Mam tak od kilku dni i im dłużej to trwa to częściej o tym myślę i pewnie buduję koło. Dodam że mam też wzdęty brzuch i cofające się powietrze do przepony, uczucie bulgotania w obrębie brzucha i klatki piersiowej. Potknięciu serca towarzyszy uczycie jakby przepływu powietrza do gardła.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy
- tymbark92
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 346
- Rejestracja: 18 kwietnia 2015, o 05:40
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 5
- Rejestracja: 4 stycznia 2019, o 14:40
Prawda jest taka że książkę by można napisać o objawach jakie nas dotykają. Najważniejsze to zrozumieć że nic nam nie grozi. Ja już miałem tak że przez kilka tygodni objawów nie było , ale jak wróciły to człowiek zapominał o tym wszystkim co kiedyś się działo i znów wpadał w to błędne koło. Zauważyłem jedynie że podczas nerwicy lękowej często choruje. Czy to jakiś kaszel , czy bóle głowy , brzucha itp . Dziś już nie mam lęku wolno płynącego który kiedyś utrzymywał się 24h. Grunt to lekceważyć te wszystkie objawy i wierzyć że to jest stworzone i chwilowe. Choć jak ktoś jest z początku tej drogi w odburzeniu to musicie pamiętać że na początku czekałem tygodniami aż zobaczyłem pierwsze efekty.
Zdrówka życzę i wytrwałości aby każdy z was mógł normalnie funkcjonować .
(Jeśli mogę komuś w jakiś sposób pomóc to piszcie śmiało)
Zdrówka życzę i wytrwałości aby każdy z was mógł normalnie funkcjonować .
(Jeśli mogę komuś w jakiś sposób pomóc to piszcie śmiało)
- tymbark92
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 346
- Rejestracja: 18 kwietnia 2015, o 05:40
Pomocy. Wkręcam sobie raka nosogardla. Moje objawy to czasami kłucie w uszach i wydzielina spływająca po gardle. Dramat, siedze w obawie ze to rak nosogardla. Czemu ja jestem taki porypany? Ktoś wkręcał sobie to cholerstwo?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1034
- Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58
Nie jesteś porypany, tylko zaburzony, nie wkręcaj sobie bo dobrze wiesz ze nie masz, a Twój umysł z każdego odchylenia od normy coś znajdzie, mam to samo puls 100 i się denerwuje cały dzień mierzą ten puls i patrząc że jest 100 dla mnie tragedia, obawa ze cos się stanie dla Ciebie może puls nic nie znaczy, a dla mnie ciągle coś spływa po gardle ale nie kręci mnie rak
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1034
- Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58
Dodam że nie cały dzień mam 100 bo pewnie jak śpię jest niski i czasami zanim emocje wzrosną jest 74
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1034
- Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58
Ja wczoraj że znajomymi posiedziałem mimo napięcia odczekałem te parę godzin i rozmawiałem itdm dziś w nagrodę nam bóle całego ciała, plus pieczenie, napięcie zmęczenie, i poranny atak płaczu hiaterii, w dodatku dziewczyna znowu wyjechała Oki na pogrzeb babci, plecy mi znowu po operacji dokuczają, nie bardzo jest skąd brać siły żeby żyć. 

Mam nadzieję że to poprostu tylko kolejny najgorszy dzień i znowu kilka lepszych. Znowu za dużo chmur i brak promyku słońca.
- tymbark92
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 346
- Rejestracja: 18 kwietnia 2015, o 05:40
Miałem dziś fiberoskopie nosowa, jako ze boje się raka nosogardla. Problem w tym ze nie uspokoiłem się po tym badaniu bo wykonane zostało aparatem niskiej rozdzielczości... 640x480... co o tym myślicie? Oczywiście badanie nic nie wykazało.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 111
- Rejestracja: 5 lutego 2019, o 09:55
Odpuść chłopie. Odpuść bo się kręcisz ciągle w kółko. Zero akceptacji, zero zrozumienia. Żyj i nie wymyślaj już chorób, bo je przyciągniesz w końcu. Zresztą nawet realna chorobę trzeba w pewnym stopniu zaakceptować. Było badanie jest ok i kropla. Nie analizuj.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 328
- Rejestracja: 10 sierpnia 2018, o 09:31
Hej
jakby nerwicy nie odczuwam, jestem praktycznie bez objawow i leków już dosyć długo ale pytanie czy przez ciężkie treningi i kawę mogę odczuwać derelke? Bo to chyba to skoro zdarzyło mi się to ostatnio z 2x i czułam obcość bliskiej mi osoby
♀️

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 151
- Rejestracja: 18 maja 2017, o 10:16
Być może to niski poziom magnezu. Ja też obecnie widze ze poziom mi się obniżył. Czyje właśnie cały czas że jestem w lekkiej bańce plus objawy hipohondryczne... Boję się że znów się wkręcę w nieuleczalna chorobę. Przez problemy żołądkowe nie biorę magnezu i kolo się zamyka.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 151
- Rejestracja: 18 maja 2017, o 10:16
Byles może na terapii? Ciężko tak żyć cały czas myslac ze jest się chorym. A po Twoich postach widać, że bez przerwy jesteś umierający.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 111
- Rejestracja: 5 lutego 2019, o 09:55
Człowieku przestań. Ludzie Ci piszą jedno a Ty swoje. To są okropne objawy, jest ich tysiąc, wkurzają itd ale akceptować to trzeba jak tylko się da. Niektórzy to na prawdę mają takie charaktery. Wasze charaktery karmią zaburzenia lękowe.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 151
- Rejestracja: 18 maja 2017, o 10:16
Na forum zaglądam co parę miesięcy. Jak coś mi się zaczyna dziać. Staram się wtedy poczytać trochę i wyluzować. Co zaglądnę to widzę, że ciągle czegoś szukasz u siebie. Na prawde Ci ciężko tak. Spróbuj poszukać jakiejś pomocy psychologicznej. Ja wierzę Ci, że coś Cie boli. Mnie też boli. Ale chyba tak działa somatyzacja w nerwicy. Boli na prawde.
Podam dziwny przykład z dzisiaj. Pomyślałem sobie rano taka rzecz że jakieś pół roku temu czułem klucie w szyi. Było denerwujące i zacząłem już myśleć że coś mi może jest i już mialem wybierać się na badania. I wtedy bol ustal i pół roku miałem spokój. Jak tylko o tym dzisiaj pomyślałem. To po dwóch godzinach bol powrócił. Cud. Pół roku spokój a jak o tym pomyślałem to to wróciło. Aż śmieszne
