Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
-
ddd
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 2034
- Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54
16 marca 2020, o 11:53
paragrafnerwicy pisze: ↑16 marca 2020, o 10:42
Myślałem, że już nad wszystkim panuję, że wszystko wraca do normy, bowiem panował względny spokój...
Nie mam jeszcze zdiagnozowanych zaburzeń lękowych, cały czas jestem w trakcie szukania chorób fizycznych, które jak na razie nie wychodzą (szerzej o tym w dziale ''zapraszamy''). W sobotę wieczorem znowu jakiś atak - nagle ciemno przed oczami, niepokój, ciśnienie 148/102 tętno 130, zawroty głowy, drgawki nóg, jak się położyłem myślałem że odlecę na tamten świat, telefon na pogotowie, przyjechali - drgawki zostały, saturacja 100 (powiedzieli że przez hiperwentylację), cukier 85, tętno spadło do 75 ale ciśnienie 150/100 nadal, EKG zrobili wszystko w normie, dostałem zastrzyk hydroksyzyny. Momentalnie wszystko puściło, ale czułem się jak na niezłej fazie no i nie miałem na nic siły, szybko poszedłem spać i pierwszy raz od pierwszego ataku (5 miesięcy temu) przespałem całe 10,5 godziny. Na kolejny dzień mimo tak długiego snu brak sił, cały dzień w łóżku, zaczęły się pojawiać bóle głowy, zawroty głowy, zaburzenia widzenia (nie mogłem się skupić na tekście), drętwienie twarzy w nocy, prąd przechodzący po plecach, no i przez to bezsenna noc bo cały czas z tyłu głowy, że mam jakąś chorobę neurologiczną.
W związku z tym zrodziły mi się pytania:
- czy fakt ustąpienia wszelkich objawów po iniekcji hydroksyzyny świadczy o tym, że miały one charakter psychosomatyczny i problem tkwi w zaburzeniach lękowych, a nie chorobach fizycznych?
- czy opisany "kac" i nawrót objawów dzień po iniekcji hydroksyzyny jest czymś normalnym?
Sam fakt Twoich objawów i interwencja pogotowia oraz zastrzyk z hydrokzysyny o tym świadczy, że to psychosomatyczne.

Hydro to doraźna sprawa i można czasem po niej się róznie czuć i mieć "kac".
(muzyka - my słowianie)
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
-
nierealna92
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 90
- Rejestracja: 13 maja 2016, o 14:35
20 marca 2020, o 06:17
Witam , nie było mnie tu dwa lata . Radziłam sobie raz lepiej raz gorzej ale myślę że udało mi się zapanować nad tym cholerstwem aż do teraz .
Od dwóch dni mam problemy z oddychaniem. Dusznosci. Nie czuje takiej swobody oddychania, nie mogę nabrać głębszego oddechu tak jakby w środku coś mnie blokowało. Mam wrażenie, jakby mnie zatykalo. Bolą mnie też plecy .
Wyglada Wam to na nawrót nerwicy czy jednak faktycznie problemy z układem oddechowym? . W związku z sytuacją pandemii koronawirusa zaczynam panikować.
-
znerwicowana_ja
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 906
- Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05
20 marca 2020, o 11:14
nierealna92 pisze: ↑20 marca 2020, o 06:17
Witam , nie było mnie tu dwa lata . Radziłam sobie raz lepiej raz gorzej ale myślę że udało mi się zapanować nad tym cholerstwem aż do teraz .
Od dwóch dni mam problemy z oddychaniem. Dusznosci. Nie czuje takiej swobody oddychania, nie mogę nabrać głębszego oddechu tak jakby w środku coś mnie blokowało. Mam wrażenie, jakby mnie zatykalo. Bolą mnie też plecy .
Wyglada Wam to na nawrót nerwicy czy jednak faktycznie problemy z układem oddechowym? . W związku z sytuacją pandemii koronawirusa zaczynam panikować.
Wiele osób z tego powodu ma pogorszenie,bez nerwicy ludzie się boją a co dopiero mając zaburzenie. Mnie rez wszystko boli od brzucha po kręgosłup. Poki co pomaga mi muzyka relaksacyjna i medytacje z YouTuba, polecam ograniczyć oglądanie wiadomości do minimum i nie czytać o tym w necie bo jest duzo fake newsow i człowiek dodatkowo się nakręca. Trzymam za Ciebie kciuki. Na takie duszności moze pomóc validol
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
-
nierealna92
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 90
- Rejestracja: 13 maja 2016, o 14:35
20 marca 2020, o 22:11
No tak próbowałam się uspokoić, wypiłam podwójną melisę, lyknelam neospasmine niestety problemy z oddychaniem nie przeszły..Zastanawiałam się już dziś kilka razy czy nie wezwać pogotowia bo zaczynam sobie wkrecac że to KORONAWIRUS .
Nie mam kaszlu ani temperatury tylko te duszności i problemy z oddychaniem. I mam schize ze jak zasnę to się udusze podczas snu .
-
mrunban
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 221
- Rejestracja: 28 października 2019, o 03:01
21 marca 2020, o 00:52
nierealna92 pisze: ↑20 marca 2020, o 22:11
No tak próbowałam się uspokoić, wypiłam podwójną melisę, lyknelam neospasmine niestety problemy z oddychaniem nie przeszły..Zastanawiałam się już dziś kilka razy czy nie wezwać pogotowia bo zaczynam sobie wkrecac że to KORONAWIRUS .
Nie mam kaszlu ani temperatury tylko te duszności i problemy z oddychaniem. I mam schize ze jak zasnę to się udusze podczas snu .
Lęk przełamuj i tym bardziej połóż się spać z książką najlepiej. Ja jak mam duszności to oddycham przeponowo i po czasie nie mam tego uczucia, że się duszę, polecam też
-
zagrody123456
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 434
- Rejestracja: 7 lutego 2019, o 15:35
21 marca 2020, o 06:36
mrunban pisze: ↑21 marca 2020, o 00:52
nierealna92 pisze: ↑20 marca 2020, o 22:11
No tak próbowałam się uspokoić, wypiłam podwójną melisę, lyknelam neospasmine niestety problemy z oddychaniem nie przeszły..Zastanawiałam się już dziś kilka razy czy nie wezwać pogotowia bo zaczynam sobie wkrecac że to KORONAWIRUS .
Nie mam kaszlu ani temperatury tylko te duszności i problemy z oddychaniem. I mam schize ze jak zasnę to się udusze podczas snu .
Lęk przełamuj i tym bardziej połóż się spać z książką najlepiej. Ja jak mam duszności to oddycham przeponowo i po czasie nie mam tego uczucia, że się duszę, polecam też
Nie wkręcaj sobie koronawirusu.. Musiałabyś mieć wysoka temperature. Takie duszności są nerwicowe.. Ja też w gorszych chwilach mam.. Jedynym pewnikiem jest to że się nie udusisz
-
kogelmogel
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 158
- Rejestracja: 29 grudnia 2016, o 18:13
21 marca 2020, o 19:57
Pomóżcie proszę!
Od kilku dni boli mnie głowa, paracetamol nie za bardzo pomaga, mam silne lęki związane z pandemią, ciągle mam wrażenie, że zachoruję lub już jestem chory i choroba się rozwija. Czasem mnie kłuje w klatce piersiowej. Najgorsze jest to że od wczoraj nasila mi się obsesja, że nie mogę złapać oddechu tak do końca, głęboko. Ostatecznie udaje mi się, ale ciągle próbuję złapać oddech, kontrolować czy jestem w stanie głęboko oddychać - inaczej mam myśl, że mam początki zapalenia płuc. Łączę swój ból głowy z powolnym niedotlenieniem. I faktycznie często próbując nie jestem w stanie mieć wrażenia że zaczerpnąłem powietrza do końca, jeśli wiecie, co mam na myśli. Próbuję sobie to wyjaśnić, że się hiperwentyluje i przepełniam płuca. A potem od razu mam myśl, że to koronawirus.
Jednocześnie wiem, że wszystko pasuje do nerwicy, ale ból głowy i ta obsesja z łapaniem oddechu jest nie do wytrzymania już. Martwię się że się hiperwentyluje i faktycznie zrobie sobie krzywdę

Walczę i się nie poddaję, bo za długo uciekałem!
-
Urzula123
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 104
- Rejestracja: 17 czerwca 2019, o 20:46
21 marca 2020, o 20:38
Mało kto nie denerwuje się teraz i do tego spadło to na nas, jak grom z jasnego nieba. Jeszcze kulka tygodni temu żyliśmy przecież normalnie, a teraz jak w jakim filmie science fiction, a przecież będzie jeszcze gorzej.
Nic dziwnego, że masz te wszystkie objawy, jednak ja myślę, że nawet jakby nie było koronowirusa, to i tak byś miał te wszystkie objawy albo wkrecalbys sobie inne.
Ja mam taką naturę, że gdy się nudzę, gdy nie dzieje się w moim życiu nic, co by mnie przerażało, wtedy miewam objawy nerwiciwe, jednak gdy znajduje się w jakiejś estremalnie trudnej sytuacji no takiej jaka jest teraz, wtedy bardzo się mobilizuje i zapominam o nerwicy, bo koncentruje się tylko na danym problemie, teraz myślę o koronie, żeby przetrwać i nie mam czasu ani ochoty analizować tego czy mnie gdzie poddusza albo boli czy skrzyka.
Pomysl o wszystkich tych ratownikach, lekarzach, pielęgniarkach, służbach, jak oni pięknie pracują, a przecież też mogłoby pozamykać się w domu i czekać na zmiłowanie boskie oraz histeryzować.
Głowa do góry. Wyidziemy z tego szaleństwa. W USA masowo wykupują broń, bo boją się zamieszek społecznych. Robi się potwornie, więc nie koncentruj się na sobie tylko myśl o innych. Wszyscy jedziemy na jednym wózku.
-
nierealna92
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 90
- Rejestracja: 13 maja 2016, o 14:35
22 marca 2020, o 13:11
kogelmogel pisze: ↑21 marca 2020, o 19:57
Pomóżcie proszę!
Od kilku dni boli mnie głowa, paracetamol nie za bardzo pomaga, mam silne lęki związane z pandemią, ciągle mam wrażenie, że zachoruję lub już jestem chory i choroba się rozwija. Czasem mnie kłuje w klatce piersiowej. Najgorsze jest to że od wczoraj nasila mi się obsesja, że nie mogę złapać oddechu tak do końca, głęboko. Ostatecznie udaje mi się, ale ciągle próbuję złapać oddech, kontrolować czy jestem w stanie głęboko oddychać - inaczej mam myśl, że mam początki zapalenia płuc. Łączę swój ból głowy z powolnym niedotlenieniem. I faktycznie często próbując nie jestem w stanie mieć wrażenia że zaczerpnąłem powietrza do końca, jeśli wiecie, co mam na myśli. Próbuję sobie to wyjaśnić, że się hiperwentyluje i przepełniam płuca. A potem od razu mam myśl, że to koronawirus.
Jednocześnie wiem, że wszystko pasuje do nerwicy, ale ból głowy i ta obsesja z łapaniem oddechu jest nie do wytrzymania już. Martwię się że się hiperwentyluje i faktycznie zrobie sobie krzywdę
Niestety mam to samo. Już czwarty dzień.
-
Maciej Bizoń
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 545
- Rejestracja: 7 sierpnia 2019, o 14:04
22 marca 2020, o 13:31
nierealna92 pisze: ↑22 marca 2020, o 13:11
kogelmogel pisze: ↑21 marca 2020, o 19:57
Pomóżcie proszę!
Od kilku dni boli mnie głowa, paracetamol nie za bardzo pomaga, mam silne lęki związane z pandemią, ciągle mam wrażenie, że zachoruję lub już jestem chory i choroba się rozwija. Czasem mnie kłuje w klatce piersiowej. Najgorsze jest to że od wczoraj nasila mi się obsesja, że nie mogę złapać oddechu tak do końca, głęboko. Ostatecznie udaje mi się, ale ciągle próbuję złapać oddech, kontrolować czy jestem w stanie głęboko oddychać - inaczej mam myśl, że mam początki zapalenia płuc. Łączę swój ból głowy z powolnym niedotlenieniem. I faktycznie często próbując nie jestem w stanie mieć wrażenia że zaczerpnąłem powietrza do końca, jeśli wiecie, co mam na myśli. Próbuję sobie to wyjaśnić, że się hiperwentyluje i przepełniam płuca. A potem od razu mam myśl, że to koronawirus.
Jednocześnie wiem, że wszystko pasuje do nerwicy, ale ból głowy i ta obsesja z łapaniem oddechu jest nie do wytrzymania już. Martwię się że się hiperwentyluje i faktycznie zrobie sobie krzywdę
Niestety mam to samo. Już czwarty dzień.
Dlatego troszkę wyluzujcie bo wirus was nie wykończy a Padniecie na zawał przez to wasze nakręcanie. ..Wirus jest groźny to fakt ale jeśli nie miałeś kontaktu z osobą zakaźna to skąd masz go mieć ...? Po 2 dusznosci występują juz w fazie gdzie w płucach masz pełno płynu i jest to efekt zapalenia płuc gdzie występuje Gorączka i to nie 37.3 tylko 38 lub 39 . Racjonalizujcie to trochę zamiast płynąć z prądem bo tak jak mówię ...wirus wirusem A wy padniecie ze stresu i lęku ....
-
nierealna92
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 90
- Rejestracja: 13 maja 2016, o 14:35
22 marca 2020, o 13:34
Maciej Bizoń pisze: ↑22 marca 2020, o 13:31
nierealna92 pisze: ↑22 marca 2020, o 13:11
kogelmogel pisze: ↑21 marca 2020, o 19:57
Pomóżcie proszę!
Od kilku dni boli mnie głowa, paracetamol nie za bardzo pomaga, mam silne lęki związane z pandemią, ciągle mam wrażenie, że zachoruję lub już jestem chory i choroba się rozwija. Czasem mnie kłuje w klatce piersiowej. Najgorsze jest to że od wczoraj nasila mi się obsesja, że nie mogę złapać oddechu tak do końca, głęboko. Ostatecznie udaje mi się, ale ciągle próbuję złapać oddech, kontrolować czy jestem w stanie głęboko oddychać - inaczej mam myśl, że mam początki zapalenia płuc. Łączę swój ból głowy z powolnym niedotlenieniem. I faktycznie często próbując nie jestem w stanie mieć wrażenia że zaczerpnąłem powietrza do końca, jeśli wiecie, co mam na myśli. Próbuję sobie to wyjaśnić, że się hiperwentyluje i przepełniam płuca. A potem od razu mam myśl, że to koronawirus.
Jednocześnie wiem, że wszystko pasuje do nerwicy, ale ból głowy i ta obsesja z łapaniem oddechu jest nie do wytrzymania już. Martwię się że się hiperwentyluje i faktycznie zrobie sobie krzywdę
Niestety mam to samo. Już czwarty dzień.
Dlatego troszkę wyluzujcie bo wirus was nie wykończy a Padniecie na zawał przez to wasze nakręcanie. ..Wirus jest groźny to fakt ale jeśli nie miałeś kontaktu z osobą zakaźna to skąd masz go mieć ...? Po 2 dusznosci występują juz w fazie gdzie w płucach masz pełno płynu i jest to efekt zapalenia płuc gdzie występuje Gorączka i to nie 37.3 tylko 38 lub 39 . Racjonalizujcie to trochę zamiast płynąć z prądem bo tak jak mówię ...wirus wirusem A wy padniecie ze stresu i lęku ....
Niestety w moim przypadku kontakt mógł być. Jestem zastępca kierownika w markecie. Nie mam home office . Codziennie przewija się kilkaset osób dziennie . Potencjalnie każdy z nich może być zakażony.
-
Maciej Bizoń
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 545
- Rejestracja: 7 sierpnia 2019, o 14:04
22 marca 2020, o 13:36
nierealna92 pisze: ↑22 marca 2020, o 13:34
Maciej Bizoń pisze: ↑22 marca 2020, o 13:31
nierealna92 pisze: ↑22 marca 2020, o 13:11
Niestety mam to samo. Już czwarty dzień.
Dlatego troszkę wyluzujcie bo wirus was nie wykończy a Padniecie na zawał przez to wasze nakręcanie. ..Wirus jest groźny to fakt ale jeśli nie miałeś kontaktu z osobą zakaźna to skąd masz go mieć ...? Po 2 dusznosci występują juz w fazie gdzie w płucach masz pełno płynu i jest to efekt zapalenia płuc gdzie występuje Gorączka i to nie 37.3 tylko 38 lub 39 . Racjonalizujcie to trochę zamiast płynąć z prądem bo tak jak mówię ...wirus wirusem A wy padniecie ze stresu i lęku ....
Niestety w moim przypadku kontakt mógł być. Jestem zastępca kierownika w markecie. Nie mam home office . Codziennie przewija się kilkaset osób dziennie . Potencjalnie każdy z nich może być zakażony.
Dobrze ..rozumiem Cię jest Obawa ..a więc popatrz na fakty ...czy jak spisz w nocy to masz dusznosci ? Czy temp....jest wysoka 38 ? Kaszel ? Ból mięśni i kości ?
-
nierealna92
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 90
- Rejestracja: 13 maja 2016, o 14:35
22 marca 2020, o 13:43
Maciej Bizoń pisze: ↑22 marca 2020, o 13:36
nierealna92 pisze: ↑22 marca 2020, o 13:34
Maciej Bizoń pisze: ↑22 marca 2020, o 13:31
Dlatego troszkę wyluzujcie bo wirus was nie wykończy a Padniecie na zawał przez to wasze nakręcanie. ..Wirus jest groźny to fakt ale jeśli nie miałeś kontaktu z osobą zakaźna to skąd masz go mieć ...? Po 2 dusznosci występują juz w fazie gdzie w płucach masz pełno płynu i jest to efekt zapalenia płuc gdzie występuje Gorączka i to nie 37.3 tylko 38 lub 39 . Racjonalizujcie to trochę zamiast płynąć z prądem bo tak jak mówię ...wirus wirusem A wy padniecie ze stresu i lęku ....
Niestety w moim przypadku kontakt mógł być. Jestem zastępca kierownika w markecie. Nie mam home office . Codziennie przewija się kilkaset osób dziennie . Potencjalnie każdy z nich może być zakażony.
Dobrze ..rozumiem Cię jest Obawa ..a więc popatrz na fakty ...czy jak spisz w nocy to masz dusznosci ? Czy temp....jest wysoka 38 ? Kaszel ? Ból mięśni i kości ?
Bolą mnie plecy gdzies posrodku na wysokosci pluc. Trochę pokasluje, średnio trzy razy na dzień..w nocy obudziła mnie niemoznosc oddychania . A temperatura 37.2 ale przecież niektórzy przechodzą zapalenie płuc bez wysokiej temperatury.
-
zagrody123456
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 434
- Rejestracja: 7 lutego 2019, o 15:35
22 marca 2020, o 14:32
nierealna92 pisze: ↑22 marca 2020, o 13:43
Maciej Bizoń pisze: ↑22 marca 2020, o 13:36
nierealna92 pisze: ↑22 marca 2020, o 13:34
Niestety w moim przypadku kontakt mógł być. Jestem zastępca kierownika w markecie. Nie mam home office . Codziennie przewija się kilkaset osób dziennie . Potencjalnie każdy z nich może być zakażony.
Dobrze ..rozumiem Cię jest Obawa ..a więc popatrz na fakty ...czy jak spisz w nocy to masz dusznosci ? Czy temp....jest wysoka 38 ? Kaszel ? Ból mięśni i kości ?
Bolą mnie plecy gdzies posrodku na wysokosci pluc. Trochę pokasluje, średnio trzy razy na dzień..w nocy obudziła mnie niemoznosc oddychania . A temperatura 37.2 ale przecież niektórzy przechodzą zapalenie płuc bez wysokiej temperatury.
Nie wkręcaj sobie.. Kaszel o niczym nie świadczy.. Nawet były wpisy wcześniej że pojawił się kaszel ale na tle psychicznym.. A temp 37 to nie jest wysoka temperatura
-
lubieplacki13
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 495
- Rejestracja: 14 listopada 2019, o 21:50
22 marca 2020, o 14:33
37 to nie jest nawet gorączka tylko stan podgorączkowy ewentualnie. 37 z hakiem, np. 37,3 jesteś sobie w stanie sama spowodować nerwicą, ja w najgorszych momentach zaburzenia miałem 37,1.
/przerwa od forum