Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 264
- Rejestracja: 9 października 2014, o 17:34
nie, to nie jest tak, ze od momentu kiedy sie dowiedziałam.
problemy z przełykaniem miałam 3-4 dni przed pojsciem do lekarza i diagnozie " nadrzerka"
nie wiem tez, jak mozna bez gastroskopii to stwierdzić wrzody czy nadzerkę ale no okej, to lekarz wiec pewnie ma racje.
Ja po prostu nie wiem czy moje problemy z przełykaniem mogą byc spowodowane nadzerką czy nerwicą.
problemy z przełykaniem miałam 3-4 dni przed pojsciem do lekarza i diagnozie " nadrzerka"
nie wiem tez, jak mozna bez gastroskopii to stwierdzić wrzody czy nadzerkę ale no okej, to lekarz wiec pewnie ma racje.
Ja po prostu nie wiem czy moje problemy z przełykaniem mogą byc spowodowane nadzerką czy nerwicą.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 179
- Rejestracja: 5 stycznia 2018, o 14:59
Zrobiłbym gastroskopię ewentualnie rtg tuz po wypiciu kontrastu.Warto wykluczyć achalasia cardiae czyli kurcz wpustu...Aleksandranba23 pisze: ↑20 grudnia 2019, o 10:53Mam pytanie odnośnie bólu w żołądku i problemów z przełykaniem. Może miał ktoś coś podobnie i ma na to radę.
Mianowicie od 1,5 miesiąca cisnęło mnie w żoładku, ( tak mi się wydawało ) co ciekawe głównie po godzinie 18:00
od 3 dni doszło mi brak mozliwości połykania, wszystko mieliłam na pape a i tak nie moge przełykać tego.
Lekarz z racji mojego refluksu przepisał mi leki na zmniejszanie kwasu i zasugerował "nadżerkę przełyku"
gdyz miejsce ktore mnie boli to koncowka przelyku plus jeszcze te trudnosci z przełykaniem.
Oczywiscie zastanawiam się, czy te problemy z przełykaniem nie są wynikiem nerwicy ( ja mega często boje się udławienia/uduszenia itp) i czy to mozliwe, ze z dnia na dzien przez jakąś nadżerkę mam mega problem z jedzeniem? miał ktoś z was cos takiego? Bo oczywiscie za tym wszystkim idzie mega lęk i tym bardziej nie moge jesc w ogole.
Pojawianie się tego o określonej godzinie może sugerowac tło nerwicowe ale wiesz jak to jest...najpierw trzeba wykluczyc organiczne zmiany.
- sowa
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 60
- Rejestracja: 25 listopada 2019, o 23:09
jesli klopoty pojawily sie wczesniej, to popros o gastroskopie, badanie wcale nie jest tak straszne jak je opisuja, mialam i uwierz, ludzi ponosi fantazja w opisachAleksandranba23 pisze: ↑20 grudnia 2019, o 12:02nie, to nie jest tak, ze od momentu kiedy sie dowiedziałam.
problemy z przełykaniem miałam 3-4 dni przed pojsciem do lekarza i diagnozie " nadrzerka"
nie wiem tez, jak mozna bez gastroskopii to stwierdzić wrzody czy nadzerkę ale no okej, to lekarz wiec pewnie ma racje.
Ja po prostu nie wiem czy moje problemy z przełykaniem mogą byc spowodowane nadzerką czy nerwicą.

Jesteś tym o czym myślisz !!! 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 264
- Rejestracja: 9 października 2014, o 17:34
bóle były o określonych godzinach. problem z przełykaniem mam od 3 dni.Hermes pisze: ↑20 grudnia 2019, o 12:12Zrobiłbym gastroskopię ewentualnie rtg tuz po wypiciu kontrastu.Warto wykluczyć achalasia cardiae czyli kurcz wpustu...Aleksandranba23 pisze: ↑20 grudnia 2019, o 10:53Mam pytanie odnośnie bólu w żołądku i problemów z przełykaniem. Może miał ktoś coś podobnie i ma na to radę.
Mianowicie od 1,5 miesiąca cisnęło mnie w żoładku, ( tak mi się wydawało ) co ciekawe głównie po godzinie 18:00
od 3 dni doszło mi brak mozliwości połykania, wszystko mieliłam na pape a i tak nie moge przełykać tego.
Lekarz z racji mojego refluksu przepisał mi leki na zmniejszanie kwasu i zasugerował "nadżerkę przełyku"
gdyz miejsce ktore mnie boli to koncowka przelyku plus jeszcze te trudnosci z przełykaniem.
Oczywiscie zastanawiam się, czy te problemy z przełykaniem nie są wynikiem nerwicy ( ja mega często boje się udławienia/uduszenia itp) i czy to mozliwe, ze z dnia na dzien przez jakąś nadżerkę mam mega problem z jedzeniem? miał ktoś z was cos takiego? Bo oczywiscie za tym wszystkim idzie mega lęk i tym bardziej nie moge jesc w ogole.
Pojawianie się tego o określonej godzinie może sugerowac tło nerwicowe ale wiesz jak to jest...najpierw trzeba wykluczyc organiczne zmiany.
Lekarz zasugerował gastroskopię w lutym, po skończeniu leków na refluks.
Czy to co opisales czyli achalazja przełyku, to coś groźnego?...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 18
- Rejestracja: 3 listopada 2019, o 15:17
Hej kochani ! Mam problemy z lękiem wolno płynącym oraz somatami. Dokuczają mi zawroty głowy ( nogi się czasami uginają , podłoga guma etc ) oraz kołatanie serca. Jestem przebadana , po rezonansie głowy , kręgosłupa szyjnego , po Echo serca i Holterze. I miałam nadzieję , że badania mnie uspokoją , ale tak nie jest. Korzystam z psychoterapii , zdobyłam wiedzę na temat zaburzenia ...a nadal boję się somatów. Są dni kiedy siedzę i płaczę i nie wierzę że mi to przejdzie.
Od miesiąca..a może i ponad miesiąca doszedł mi objaw - zmęczenie i senność. Międzyczasie zdecydowałam się na lek typu PRAMOLAN. Po nim Masakra. Na nic nie mam siły ..Czuję się jeszcze bardziej bezradna. Wydaje mi się , że ten lek podkręcił mi moje somaty ...Chciałam sobie pomóc ale nie wyszło.
Generalnie chciałam zapytać czy oprócz typowych objawów jak zawroty głowy czy kołatanie serca , ktoś zmagał się również z tym paskudnym zmęczeniem i sennością ?
Od miesiąca..a może i ponad miesiąca doszedł mi objaw - zmęczenie i senność. Międzyczasie zdecydowałam się na lek typu PRAMOLAN. Po nim Masakra. Na nic nie mam siły ..Czuję się jeszcze bardziej bezradna. Wydaje mi się , że ten lek podkręcił mi moje somaty ...Chciałam sobie pomóc ale nie wyszło.
Generalnie chciałam zapytać czy oprócz typowych objawów jak zawroty głowy czy kołatanie serca , ktoś zmagał się również z tym paskudnym zmęczeniem i sennością ?
- Piotrt
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 134
- Rejestracja: 3 lipca 2019, o 13:18
Trzeba wierzyć w siebie i w Boga jeśli ktoś jest wierzący a nie w leki które nie są, panaceum na wszystko A nasilila się choroba bo się wydawało że lek odrazu pomoże a tu nie tak łatwo a jeśli chodzi o senność to pewnie od leków a co bym radził jak najwięcej aktywności różnego typu i jak najwięcej między ludzmi przebywać a jak ci ciężko to pisz śmiało bo nikt cię tak nie zrozumie jak drugi zaburzony
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 18
- Rejestracja: 3 listopada 2019, o 15:17
Tak ..to prawda...Wiara czyni Cuda. I fakt - nikt tak dobrze nie zrozumie zaburzonego jak drugi zaburzony. Już przestałam szukać wsparcia u znajomych , bo poprostu nie rozumieją. Jeśli chodzi o aktywność , to staram się ćwiczyć 3-4 w tygodniu. Czasami ta senność ucieka na chwilę ..ale jednak jest jej sporo i utrudnia mi funkcjonowanie. Zapewne może to być od leków. Zanim zaczęłam je brać , takie zmęczenie również się pojawiało...ale to było inne zmęczenie.Piotrt pisze: ↑20 grudnia 2019, o 17:03Trzeba wierzyć w siebie i w Boga jeśli ktoś jest wierzący a nie w leki które nie są, panaceum na wszystko A nasilila się choroba bo się wydawało że lek odrazu pomoże a tu nie tak łatwo a jeśli chodzi o senność to pewnie od leków a co bym radził jak najwięcej aktywności różnego typu i jak najwięcej między ludzmi przebywać a jak ci ciężko to pisz śmiało bo nikt cię tak nie zrozumie jak drugi zaburzony
Dziękuję za wsparcie. Na pewno będę pisać.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 18
- Rejestracja: 3 listopada 2019, o 15:17
Trzeba walczyć , nie poddawać się. Co jeszcze cię męczy oprócz tego zmęczenia ? ( Zmęczenie - brzmi tak lekko prawda ?...a potrafi nieźle dać w kość )
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 18
- Rejestracja: 3 listopada 2019, o 15:17
Czyli u ciebie atak na układ pokarmowy



U mnie lęk uogólniony ...codziennie praktycznie wyczekiwanie lęku , hipochonrdia


- Piotrt
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 134
- Rejestracja: 3 lipca 2019, o 13:18
I jak z tym walczysz?aurora131 pisze: ↑20 grudnia 2019, o 19:16
Czyli u ciebie atak na układ pokarmowyZnam też brak snu ze zmęczenia , powszechne w naszym zaburzeniu
Klasyk.
![]()
U mnie lęk uogólniony ...codziennie praktycznie wyczekiwanie lęku , hipochonrdia+ zawroty i kołatanie którym w sumie ostatnio przestałam się przejmować bo był holter
i kołacze jakby mniej ...Ale te zawroty ...echhh...rozwalają mnie. OOO...mam jeszcze przepuklinę na kręgosłupie szyjnym ..to się dokłada. Ale niestety poziom lęku mam podwyższony to wszystko traktuję jako zagrożenie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 18
- Rejestracja: 3 listopada 2019, o 15:17
Psychoterapia, racjonalizacja że skoro wszystkie badania mam ok to musi być ok
Próbuje ryzykować.. Chodzę w miejsca gdzie kręci mi się w głowie
i czasami jest ok a czasem niestety biegiem do auta
Wysiłek fizyczny trochę pomaga, kiedyś bardziej, ale jest dla mnie ważny. Mimo wszystko... Poziom leku zawyzony i zdecydowałam się na ten lek.. Ale czuję się po nim źle. Więc pewnie odstawie... Nie mam pomysłu co dalej.. Na chwilę obecną wydaje mi się że potrzebuję jakiegoś uspokajacz. Straszna panikara że mnie 


A ty jak sobie radzisz?