Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
debra.morgan
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 130
Rejestracja: 5 maja 2019, o 17:38

13 sierpnia 2019, o 22:55

mike48 pisze:
13 sierpnia 2019, o 19:36
debra.morgan pisze:
13 sierpnia 2019, o 18:23
Po co to Ale? :) I jakie to ma znaczenie pod co to sobie podciagniesz? Daj spokój, musisz to zacząć olewac. Materiały z tego tematu przerobione? Video ogarnięte?
Oj przerobione i to nie jeden raz :) Najgorzej jest, że objawy się zmieniają i zaczynają być coraz bardziej nietypowe. Oleję jeden to przychodzi drugi... Nie jest łatwo, ale się nie poddaję.
Oj jakby były przerobione to byś wiedział, że właśnie na tym to polega, że puszczą jedno i łapie drugie :) Taka niestety natura nerwicy. Nic na to nie poradzimy. I ważne, że się nie poddajesz!!! Raz będzie gorszy dzień, raz lepszy. Ale cały czas do przodu :)
Awatar użytkownika
debra.morgan
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 130
Rejestracja: 5 maja 2019, o 17:38

13 sierpnia 2019, o 23:36

Juliaaa78569 pisze:
13 sierpnia 2019, o 19:57
debra.morgan pisze:
13 sierpnia 2019, o 16:18
mike48 pisze:
12 sierpnia 2019, o 18:10
Hej wszystkim! Mam wątpliwość co do jednego z objawów, który niestety się pojawił. A mianowicie mam trochę "atrakcji" wzrokowych, coś w rodzaju powidoków albo błysków. Generalnie wiem, że to typowe w nerwicy i sam to kiedyś miałem i przeszło. Ale ten obraz powidoków/błysków zostaje tak jakby na dłużej, ale nie przed oczami tylko w wyobraźni. Czy jest to możliwe, że ten obraz to po prostu natręt, który zaburzony umysł mi usilnie podsyła? Oczywiście za tym idzie mocne skupienie się na wzroku, przez co pieką i bolą mnie oczy i ciężko mi się skupić na czymś innym. Jeśli ktoś coś podobnego miał to zachęcam do wypowiedzi i pozdrawiam ;)
Masz taką oto drogę:
1. Zaobserwować czy w momentach relaksu to mija lub się uspokaja. Jeśli tak - olać.
2. Jeśli odpowiedź na pytanie pierwsze brzmi "nie" - idź do okulisty.
3. Jeśli okulista stwierdzi, że coś jest nie tak - zacznij leczyć oczy.
4. Jeśli okulista stwierdzi, że wszystko jest ok - olewaj to i żyj dalej. :)

I to uniwersalna rada na każdy objaw.
Rada fajna jednak jakby każdy miał chodzić z każdym objawem do lekarza to by się kręcił w kółko.
Objawy trzeba traktować całościowo.
Jednak wiem o co Ci chodzi - nie traktować wszystkich objawów jako nerwice, trzeba mieć ten dystans.
No właśnie trzeba się doszukać złotego środka. Bo oczywiście nie można z każdą głupota biegać do lekarza, ale i na nerwice wszystkiego zwalić się nie da. :) Ciężka praca na zdrowym rozsądkiem. Wciąż się uczę :)
PS23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 3 sierpnia 2019, o 16:34

14 sierpnia 2019, o 00:31

debra.morgan pisze:
13 sierpnia 2019, o 23:36
Juliaaa78569 pisze:
13 sierpnia 2019, o 19:57
debra.morgan pisze:
13 sierpnia 2019, o 16:18


Masz taką oto drogę:
1. Zaobserwować czy w momentach relaksu to mija lub się uspokaja. Jeśli tak - olać.
2. Jeśli odpowiedź na pytanie pierwsze brzmi "nie" - idź do okulisty.
3. Jeśli okulista stwierdzi, że coś jest nie tak - zacznij leczyć oczy.
4. Jeśli okulista stwierdzi, że wszystko jest ok - olewaj to i żyj dalej. :)

I to uniwersalna rada na każdy objaw.
Rada fajna jednak jakby każdy miał chodzić z każdym objawem do lekarza to by się kręcił w kółko.
Objawy trzeba traktować całościowo.
Jednak wiem o co Ci chodzi - nie traktować wszystkich objawów jako nerwice, trzeba mieć ten dystans.
No właśnie trzeba się doszukać złotego środka. Bo oczywiście nie można z każdą głupota biegać do lekarza, ale i na nerwice wszystkiego zwalić się nie da. :) Ciężka praca na zdrowym rozsądkiem. Wciąż się uczę :)
Dobre :)
Ciężka praca nad zdrowym rozsądkiem.....

Chodzę po lekarzach, bo mam dolegliwości.
Nie chodzę po lekarzach też mam dolegliwości.

Wmówię sobie, że to od nerwicy bóle są - ok a jak tym zaszkodzę sobie tylko, bo przyczyną będzie co innego?
Ja rozumiem objawy standardowe typu kołatanie serca czy napady lęku, bo to jestem w stanie zrozumieć ale moje objawy już niestety nie i co najgorsze lekarze też rozkładają ręce. Tu pojawia się nerwica, bo jestem zdenerwowany tym ciągłym szukaniem, wpadam w hipochondryzm, bo latam po lekarzach. Błędne koło bez wyjścia :(
Awatar użytkownika
debra.morgan
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 130
Rejestracja: 5 maja 2019, o 17:38

14 sierpnia 2019, o 06:42

PS23 pisze:
14 sierpnia 2019, o 00:31
debra.morgan pisze:
13 sierpnia 2019, o 23:36
Juliaaa78569 pisze:
13 sierpnia 2019, o 19:57


Rada fajna jednak jakby każdy miał chodzić z każdym objawem do lekarza to by się kręcił w kółko.
Objawy trzeba traktować całościowo.
Jednak wiem o co Ci chodzi - nie traktować wszystkich objawów jako nerwice, trzeba mieć ten dystans.
No właśnie trzeba się doszukać złotego środka. Bo oczywiście nie można z każdą głupota biegać do lekarza, ale i na nerwice wszystkiego zwalić się nie da. :) Ciężka praca na zdrowym rozsądkiem. Wciąż się uczę :)
Dobre :)
Ciężka praca nad zdrowym rozsądkiem.....

Chodzę po lekarzach, bo mam dolegliwości.
Nie chodzę po lekarzach też mam dolegliwości.

Wmówię sobie, że to od nerwicy bóle są - ok a jak tym zaszkodzę sobie tylko, bo przyczyną będzie co innego?
Ja rozumiem objawy standardowe typu kołatanie serca czy napady lęku, bo to jestem w stanie zrozumieć ale moje objawy już niestety nie i co najgorsze lekarze też rozkładają ręce. Tu pojawia się nerwica, bo jestem zdenerwowany tym ciągłym szukaniem, wpadam w hipochondryzm, bo latam po lekarzach. Błędne koło bez wyjścia :(
Oczywiście, że masz wyjście :) Ja widzę już u siebie zmiany taki reakcji na mój organizm :) I to dzięki forum i video chłopaków na YT. Oglądasz? Ja wprowadzam w życie, ale to trwa już kilka miesięcy. I widzę różnice :) praca, praca, cierlipowsc i akceptacją. I nie możesz się poddawać :)
Urzula123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 104
Rejestracja: 17 czerwca 2019, o 20:46

14 sierpnia 2019, o 12:50

Samo chodzenie do lekarzy i kontrolowanie swojego organizmu nie jest złe, jednak gorzej gdy człowiek owladniety się czarnymi myślami. Do czarnowidztwa trzeba mieć oczywiście odpowiednie cechy charaktery, niestety i ciężko jest panować nad swoim pesymizmem. Zazdroszczę ludziom, którzy z natury są radośni i potrafią patrzeć na życie przez różowe okulary.
Ja lecę na promanolu i widzę, że naprawdę znacznie mniej się poce. Stąd wniosek, że ssri naprawdę tylko poglebiaky moja nadpotliwisc. Nie powiem, żebym się nie pocila, ale to nic w porównaniu z tym, co działo się że mną, gdy brałam asertin. Po propanolu, już to zauważyłam, uspokajam się prawie natychmiast. Biorę rano i wieczorem. Wrócił mi apetyt, z czego akurat się nie cieszę, ale z drugiej strony cieszę się z tego apetytu, bo przy obniżonym łaknienia też potrafiłam wkrecac sobie różne cuda.
Najgorszym dla mnie objawem i jak widać żadne leki mi w tym nie pomogą, to nieumiejętność do budzenia się na luzie, bez skanowania swojego organizmu. Trwa to zazwyczaj chwilę, potem otrzasam się i normalnie funkcjonuje, ale żeby wstać z łóżka ot tak po prostu bez myślenia o sobie nie ma mowy. To męczące.
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1491
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

14 sierpnia 2019, o 16:24

debra.morgan pisze:
12 sierpnia 2019, o 15:56
sebastian86 pisze:
12 sierpnia 2019, o 15:35
Celine Marie pisze:
10 sierpnia 2019, o 01:00


A myślałam,że tylko ja tak mam :hehe:
i co Ci pomaga na to ?
sport? zdrowe odżywianie? stałe godziny snu? ewentualnie suplementacja wiatamin itp? wszystko masz to ogarnięte?
suplementuje magnez i witamine D3 , sportu zazywam ile moge , zasypianie mam utrudnione ,sen nie daje regeneracji
Mistrz 2021 (L)
Awatar użytkownika
debra.morgan
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 130
Rejestracja: 5 maja 2019, o 17:38

14 sierpnia 2019, o 18:13

sebastian86 pisze:
14 sierpnia 2019, o 16:24
debra.morgan pisze:
12 sierpnia 2019, o 15:56
sebastian86 pisze:
12 sierpnia 2019, o 15:35


i co Ci pomaga na to ?
sport? zdrowe odżywianie? stałe godziny snu? ewentualnie suplementacja wiatamin itp? wszystko masz to ogarnięte?
suplementuje magnez i witamine D3 , sportu zazywam ile moge , zasypianie mam utrudnione ,sen nie daje regeneracji
Jeśli prowadzisz zdrowy tryb życia i jesteś zdrowy to zostaje praca nad sobą z wykorzystaniem materiałów i czas :)
Urzula123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 104
Rejestracja: 17 czerwca 2019, o 20:46

15 sierpnia 2019, o 22:26

Zauważyłam że ilekroć pisze o nadpotliwisci to tak naprawdę nikt mi nie odpowiada skąd ta nadpotliwisci itd. Doszłam do wniosku, że wy chyba wiecie, że taka nadpotliwisci może oznaczać ciężka chorobę, nie chcecie mnie straszyć ani dolowac więc ignorujecie moje wpisy. Czy waszym zdaniem taka nadpotliwisci głowy to oznaką groźnej choroby?
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

16 sierpnia 2019, o 02:04

Urzula123 pisze:
15 sierpnia 2019, o 22:26
Zauważyłam że ilekroć pisze o nadpotliwisci to tak naprawdę nikt mi nie odpowiada skąd ta nadpotliwisci itd. Doszłam do wniosku, że wy chyba wiecie, że taka nadpotliwisci może oznaczać ciężka chorobę, nie chcecie mnie straszyć ani dolowac więc ignorujecie moje wpisy. Czy waszym zdaniem taka nadpotliwisci głowy to oznaką groźnej choroby?
Nikt Ci nie odpisuje bo chyba nikt nie uważa ,że potliwość to wielki problem,każdy się poci,jedni więcej inni mniej,a byłaś z tym u lekarza? Niby jaka choroba miałaby to wywoływać? ;)
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Urzula123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 104
Rejestracja: 17 czerwca 2019, o 20:46

16 sierpnia 2019, o 06:15

Celine Marie pisze:
16 sierpnia 2019, o 02:04
Urzula123 pisze:
15 sierpnia 2019, o 22:26
Zauważyłam że ilekroć pisze o nadpotliwisci to tak naprawdę nikt mi nie odpowiada skąd ta nadpotliwisci itd. Doszłam do wniosku, że wy chyba wiecie, że taka nadpotliwisci może oznaczać ciężka chorobę, nie chcecie mnie straszyć ani dolowac więc ignorujecie moje wpisy. Czy waszym zdaniem taka nadpotliwisci głowy to oznaką groźnej choroby?
Nikt Ci nie odpisuje bo chyba nikt nie uważa ,że potliwość to wielki problem,każdy się poci,jedni więcej inni mniej,a byłaś z tym u lekarza? Niby jaka choroba miałaby to wywoływać? ;)
Myślisz, że dlatego nikt nie odnosi się do mojej nadpotliwisci?
Byłam z tym u lekarza i to nie u jednego. Konsultowalam się z kardiologiem, wiele razy że swoją rodzinną, z psychiatra i w poniedziałek idę z tym do neurologa. Wszyscy oni rozkładają ręce, bo wyniki mam w miarę dobre, problem ten mam od wielu lat i twierdzą, że taka moja uroda, że są po prostu tacy ludzie.
Jednak dla mnie nie jest to normalne i czasami mam dość życia. Wyobraź sobie, że przejdziesz parę kroków i bez względu na pogodę zlewasz się potem, masz mokre włosy i po skroniach oraz po szyi lecą ci struzki potu. Ohyda i takie to krepujace oraz dolujace.
Po dwóch tygodniach brania asertinu, przez cały lipiec i początek sierpnia lało się że mnie jak z cebra. Psychiatra zmieniła mi wiec lek, biorę promolan i jest lepiej, ale dalej się poce, tylko już nie tak ekstremalnie.

Mam bliskiego znajomego, który ma mocno zaawansowana cukrzycę, nadciśnienie, podagre a teraz czeka go operacja na bajpasy i jakoś się nie poci. Idąc ulica widzę wielu starszych ludzi, widać że schoriwanych i nie widzę żeby lał się z ich pot. Tylko ja chodzę mokra.
Doszłam do wniosku, że może mam zatkane żyły, chociaż wszystkie rodzaje choresterolu mam dobre, więc czy to możliwe, żebym miała zatkane żyły?
Tarczyce mam ok, bo robiłam usg i hormony tarczycy.
A może powinnam zrobić sobie przepływy żył? Czy ktoś z was robił coś takiego?
Zauważyłam, że gdy czegoś nagle się przestrasze bo np coś mnie podejrzanie zaboli, to potrafię w jednej sekundzie zlac się potem.

Wolałabym żeby np non stop bolała mnie głowa niż mieć takie coś.
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1566
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

16 sierpnia 2019, o 08:26

To idz do jeszcze jednego kardiologa
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1566
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

16 sierpnia 2019, o 08:30

Ostatnio wpadła mi taka myśl so głowy, że napięcie i somaty nie są wynikiem dyskomfortu powstałego przez natrętne myśli, czy watpliwosci albo rytuały itd tylko wynikiem walki z tym dyskomfortem i próby kontroli. Jeżeli szarpiemy sie z tym, to w końcu pojawia się napięcie, które powoduje somaty. Sam dyskomfort nie powoduje napięcia. To tylko psychiczny dyskomfort, który można przeczekać aż zniknie. Dobrze myślę?
zaburzony25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 191
Rejestracja: 29 sierpnia 2017, o 18:54

16 sierpnia 2019, o 09:12

Urzula123 pisze:
16 sierpnia 2019, o 06:15
Celine Marie pisze:
16 sierpnia 2019, o 02:04
Urzula123 pisze:
15 sierpnia 2019, o 22:26
Zauważyłam że ilekroć pisze o nadpotliwisci to tak naprawdę nikt mi nie odpowiada skąd ta nadpotliwisci itd. Doszłam do wniosku, że wy chyba wiecie, że taka nadpotliwisci może oznaczać ciężka chorobę, nie chcecie mnie straszyć ani dolowac więc ignorujecie moje wpisy. Czy waszym zdaniem taka nadpotliwisci głowy to oznaką groźnej choroby?
Nikt Ci nie odpisuje bo chyba nikt nie uważa ,że potliwość to wielki problem,każdy się poci,jedni więcej inni mniej,a byłaś z tym u lekarza? Niby jaka choroba miałaby to wywoływać? ;)
Myślisz, że dlatego nikt nie odnosi się do mojej nadpotliwisci?
Byłam z tym u lekarza i to nie u jednego. Konsultowalam się z kardiologiem, wiele razy że swoją rodzinną, z psychiatra i w poniedziałek idę z tym do neurologa. Wszyscy oni rozkładają ręce, bo wyniki mam w miarę dobre, problem ten mam od wielu lat i twierdzą, że taka moja uroda, że są po prostu tacy ludzie.
Jednak dla mnie nie jest to normalne i czasami mam dość życia. Wyobraź sobie, że przejdziesz parę kroków i bez względu na pogodę zlewasz się potem, masz mokre włosy i po skroniach oraz po szyi lecą ci struzki potu. Ohyda i takie to krepujace oraz dolujace.
Po dwóch tygodniach brania asertinu, przez cały lipiec i początek sierpnia lało się że mnie jak z cebra. Psychiatra zmieniła mi wiec lek, biorę promolan i jest lepiej, ale dalej się poce, tylko już nie tak ekstremalnie.

Mam bliskiego znajomego, który ma mocno zaawansowana cukrzycę, nadciśnienie, podagre a teraz czeka go operacja na bajpasy i jakoś się nie poci. Idąc ulica widzę wielu starszych ludzi, widać że schoriwanych i nie widzę żeby lał się z ich pot. Tylko ja chodzę mokra.
Doszłam do wniosku, że może mam zatkane żyły, chociaż wszystkie rodzaje choresterolu mam dobre, więc czy to możliwe, żebym miała zatkane żyły?
Tarczyce mam ok, bo robiłam usg i hormony tarczycy.
A może powinnam zrobić sobie przepływy żył? Czy ktoś z was robił coś takiego?
Zauważyłam, że gdy czegoś nagle się przestrasze bo np coś mnie podejrzanie zaboli, to potrafię w jednej sekundzie zlac się potem.

Wolałabym żeby np non stop bolała mnie głowa niż mieć takie coś.
Stwarzasz sobie sama problem i sama się nakręcasz. j/w jedne poci się mniej drugi bardziej ale to ze nikt Ci nie odpisuje nie oznacza ze jesteś poważnie chora. zastanów się nad tym... jeżeli forumowicze nie odpisuje to jestem poważnie chora? ABSURD! Wyluzuj :)
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

16 sierpnia 2019, o 11:50

Urzula123 pisze:
16 sierpnia 2019, o 06:15
Celine Marie pisze:
16 sierpnia 2019, o 02:04
Urzula123 pisze:
15 sierpnia 2019, o 22:26
Zauważyłam że ilekroć pisze o nadpotliwisci to tak naprawdę nikt mi nie odpowiada skąd ta nadpotliwisci itd. Doszłam do wniosku, że wy chyba wiecie, że taka nadpotliwisci może oznaczać ciężka chorobę, nie chcecie mnie straszyć ani dolowac więc ignorujecie moje wpisy. Czy waszym zdaniem taka nadpotliwisci głowy to oznaką groźnej choroby?
Nikt Ci nie odpisuje bo chyba nikt nie uważa ,że potliwość to wielki problem,każdy się poci,jedni więcej inni mniej,a byłaś z tym u lekarza? Niby jaka choroba miałaby to wywoływać? ;)
Myślisz, że dlatego nikt nie odnosi się do mojej nadpotliwisci?
Byłam z tym u lekarza i to nie u jednego. Konsultowalam się z kardiologiem, wiele razy że swoją rodzinną, z psychiatra i w poniedziałek idę z tym do neurologa. Wszyscy oni rozkładają ręce, bo wyniki mam w miarę dobre, problem ten mam od wielu lat i twierdzą, że taka moja uroda, że są po prostu tacy ludzie.
Jednak dla mnie nie jest to normalne i czasami mam dość życia. Wyobraź sobie, że przejdziesz parę kroków i bez względu na pogodę zlewasz się potem, masz mokre włosy i po skroniach oraz po szyi lecą ci struzki potu. Ohyda i takie to krepujace oraz dolujace.
Po dwóch tygodniach brania asertinu, przez cały lipiec i początek sierpnia lało się że mnie jak z cebra. Psychiatra zmieniła mi wiec lek, biorę promolan i jest lepiej, ale dalej się poce, tylko już nie tak ekstremalnie.

Mam bliskiego znajomego, który ma mocno zaawansowana cukrzycę, nadciśnienie, podagre a teraz czeka go operacja na bajpasy i jakoś się nie poci. Idąc ulica widzę wielu starszych ludzi, widać że schoriwanych i nie widzę żeby lał się z ich pot. Tylko ja chodzę mokra.
Doszłam do wniosku, że może mam zatkane żyły, chociaż wszystkie rodzaje choresterolu mam dobre, więc czy to możliwe, żebym miała zatkane żyły?
Tarczyce mam ok, bo robiłam usg i hormony tarczycy.
A może powinnam zrobić sobie przepływy żył? Czy ktoś z was robił coś takiego?
Zauważyłam, że gdy czegoś nagle się przestrasze bo np coś mnie podejrzanie zaboli, to potrafię w jednej sekundzie zlac się potem.

Wolałabym żeby np non stop bolała mnie głowa niż mieć takie coś.
Nie,nie wolałabyś,żeby Cie głowa bolała non stopo,uwierz ale dla każdego jego objaw jest najgorszy,rozumiem to.Niemniej nie pozostaje Ci nic innego skoro jesteś przebadana niż faktycznie się z tym pogodzić i to zaakceptować bo w Twoich postach jest masa nakręcania i zero ignorowania/akceptacji.Dyskomfort w niekomforcie,posłuchaj sobie nagranek chłopaków i wdrażaj ich zasady . 'smil
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Awatar użytkownika
debra.morgan
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 130
Rejestracja: 5 maja 2019, o 17:38

16 sierpnia 2019, o 12:22

Urzula123 pisze:
15 sierpnia 2019, o 22:26
Zauważyłam że ilekroć pisze o nadpotliwisci to tak naprawdę nikt mi nie odpowiada skąd ta nadpotliwisci itd. Doszłam do wniosku, że wy chyba wiecie, że taka nadpotliwisci może oznaczać ciężka chorobę, nie chcecie mnie straszyć ani dolowac więc ignorujecie moje wpisy. Czy waszym zdaniem taka nadpotliwisci głowy to oznaką groźnej choroby?
Oj, kochana chyba się zapętliłaś w swojej nerwicy :) Serio myślisz, że wszyscy się tu zgadaliśmy, żeby Ci nie pomóc? Albo ukrywać przed Tobą jakąś ciężką chorobę? Jeśli w ogóle doszłaś do takich wniosków to ewidentnie masz nerwicę! :D Po pierwsze - nie jesteśmy lekarzami. A po drugie jeśli u lekarzy byłaś i żaden nie stwierdził problemu no to zostają tylko kwestie nerwicowe i już praca nad sobą.
ODPOWIEDZ