Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Monia88
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 160
Rejestracja: 14 stycznia 2019, o 20:52

18 sierpnia 2019, o 21:23

Akurat echo nie miałam chciałam prywatnie ale stwierdziłam skoro to wszystko nerwica to po co kasę marnować ale już niewiem sama
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1566
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

19 sierpnia 2019, o 08:43

Monia88 pisze:
18 sierpnia 2019, o 21:23
Akurat echo nie miałam chciałam prywatnie ale stwierdziłam skoro to wszystko nerwica to po co kasę marnować ale już niewiem sama
To idz i zrób. Po prostu do kardiologa na echo albo na caly zestaw wrac z wysiłkowym ekg. Echo samo tanie jest. Caly zestaw okolo 500 zl ale to chyba mala kasa za uspokojenie. Zrób badania, chociaz to echo ktorego nie mialas i bedziesz wiedziec czy masz zdrowe serce i bedzie ci latwiej.
Urzula123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 104
Rejestracja: 17 czerwca 2019, o 20:46

19 sierpnia 2019, o 11:28

Ja byłam u dobrego kardiologia prywatnie i za konsultacje zapłaciłam sto złotych a za echo usg dodatkowo 50 zł a zanim weszłam do lekarza w zabiegowe zrobili mi ekg i zmierzyli ciśnienie. Moniu idź i przebadaj się, na pewno będzie ok, bo masz bardzo dobry puls.
Urzula123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 104
Rejestracja: 17 czerwca 2019, o 20:46

19 sierpnia 2019, o 14:55

Mam skierowanie na przepływy i zmianę leku na ciśnienie, na concor5 i jeszcze coś tam wieczorem. Zawsze brałam concor ale w grudniu lekarka zmieniła mi na nebilet i hydrocostam, więc lek z czapy, bo powodował i potliwość, ciśnienie mi skakako i na dodatek non stop latala do kibelka na siku więc mam podwyższone MCHC i jeszcze coś czyli mam małe odwodnienie, nieźle jak na osobę z nadpotliwoscia. To neurolog starej daty o bardzo dobrej opinii( czekałam na wizytę kilka miesięcy) i nieźle wypowiedziała się na temat tych wszystkich nowości farmaceutycznych od doopy strony. Przechodzę więc na concor5 i trzymam się promanolu. Oszalec można z tymi lekarzami i że sobą.
kurczak942
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 23 marca 2019, o 21:59

19 sierpnia 2019, o 15:58

Witajcie, Chciałbym podzielić się z wami moją ostatnią historią i poznać wasze zdanie na ten temat. Otóż, od jakiś kilku miesięcy mam różne wkrętki. Począwszy od problemów żołądkowych, poprzez ataki paniki i duszności a kończąc na sercu. Jakieś nie całe 2 miesiące temu przeszedłem kompleksowe badania(USG, krew, RTG, echo i EKG). Wyniki wyszły bardzo dobre, oprócz lekko podniesionych trójglicerydów. I przez jakiś czas (może około miesiąca), czułem się świetnie , zero strachów i sporadyczne ataki paniki. I w tym miejscu przechodzę do clue tej wypowiedzi:) Od 5 dni zauważyłem powiększony węzeł chłonny pod moją żuchwą(nie bolący, gładki, ma okolo 1 cm ). Pewnie zdajecie sobie sprawę jak się dalej sprawa potoczyła:), tysiące myśli pewnie to WIADOMO CO. Nakręcony jestem strasznie, myślę o powtórzeniu badań krwi ale od ostatnich mineło 45 dni... Czy przez tak krótki czas mogło się coś tam niedobrego rozwinąć?
Dziękuję wszystkim którzy przeczytali ten post i Pozdrawiam:)
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1566
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

19 sierpnia 2019, o 16:00

kurczak942 pisze:
19 sierpnia 2019, o 15:58
Witajcie, Chciałbym podzielić się z wami moją ostatnią historią i poznać wasze zdanie na ten temat. Otóż, od jakiś kilku miesięcy mam różne wkrętki. Począwszy od problemów żołądkowych, poprzez ataki paniki i duszności a kończąc na sercu. Jakieś nie całe 2 miesiące temu przeszedłem kompleksowe badania(USG, krew, RTG, echo i EKG). Wyniki wyszły bardzo dobre, oprócz lekko podniesionych trójglicerydów. I przez jakiś czas (może około miesiąca), czułem się świetnie , zero strachów i sporadyczne ataki paniki. I w tym miejscu przechodzę do clue tej wypowiedzi:) Od 5 dni zauważyłem powiększony węzeł chłonny pod moją żuchwą(nie bolący, gładki, ma okolo 1 cm ). Pewnie zdajecie sobie sprawę jak się dalej sprawa potoczyła:), tysiące myśli pewnie to WIADOMO CO. Nakręcony jestem strasznie, myślę o powtórzeniu badań krwi ale od ostatnich mineło 45 dni... Czy przez tak krótki czas mogło się coś tam niedobrego rozwinąć?
Dziękuję wszystkim którzy przeczytali ten post i Pozdrawiam:)
Skoro czytałes o węzłach chłonnych, to wiesz, że mogą sie z byle powodu powiększyć. Znam to.
Urzula123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 104
Rejestracja: 17 czerwca 2019, o 20:46

19 sierpnia 2019, o 17:07

kurczak942 pisze:
19 sierpnia 2019, o 15:58
Witajcie, Chciałbym podzielić się z wami moją ostatnią historią i poznać wasze zdanie na ten temat. Otóż, od jakiś kilku miesięcy mam różne wkrętki. Począwszy od problemów żołądkowych, poprzez ataki paniki i duszności a kończąc na sercu. Jakieś nie całe 2 miesiące temu przeszedłem kompleksowe badania(USG, krew, RTG, echo i EKG). Wyniki wyszły bardzo dobre, oprócz lekko podniesionych trójglicerydów. I przez jakiś czas (może około miesiąca), czułem się świetnie , zero strachów i sporadyczne ataki paniki. I w tym miejscu przechodzę do clue tej wypowiedzi:) Od 5 dni zauważyłem powiększony węzeł chłonny pod moją żuchwą(nie bolący, gładki, ma okolo 1 cm ). Pewnie zdajecie sobie sprawę jak się dalej sprawa potoczyła:), tysiące myśli pewnie to WIADOMO CO. Nakręcony jestem strasznie, myślę o powtórzeniu badań krwi ale od ostatnich mineło 45 dni... Czy przez tak krótki czas mogło się coś tam niedobrego rozwinąć?
Dziękuję wszystkim którzy przeczytali ten post i Pozdrawiam:)
Może to od zęba? Samo usytuowanie węzła wskazuję chyba na zęby. Zrób sobie przeswietlenie żuchwy, może szykuje ci się kanałowka, a jeszcze o tym nie wiesz? Możesz też pójść do lekarza i niech obejrzy. W takich miejscach lubią robić się tluszczaki, więc może to wcale nie jest węzeł. Nie martw się na zapas, po prostu idź z tym do lekarza.
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

20 sierpnia 2019, o 00:01

kurczak942 pisze:
19 sierpnia 2019, o 15:58
Witajcie, Chciałbym podzielić się z wami moją ostatnią historią i poznać wasze zdanie na ten temat. Otóż, od jakiś kilku miesięcy mam różne wkrętki. Począwszy od problemów żołądkowych, poprzez ataki paniki i duszności a kończąc na sercu. Jakieś nie całe 2 miesiące temu przeszedłem kompleksowe badania(USG, krew, RTG, echo i EKG). Wyniki wyszły bardzo dobre, oprócz lekko podniesionych trójglicerydów. I przez jakiś czas (może około miesiąca), czułem się świetnie , zero strachów i sporadyczne ataki paniki. I w tym miejscu przechodzę do clue tej wypowiedzi:) Od 5 dni zauważyłem powiększony węzeł chłonny pod moją żuchwą(nie bolący, gładki, ma okolo 1 cm ). Pewnie zdajecie sobie sprawę jak się dalej sprawa potoczyła:), tysiące myśli pewnie to WIADOMO CO. Nakręcony jestem strasznie, myślę o powtórzeniu badań krwi ale od ostatnich mineło 45 dni... Czy przez tak krótki czas mogło się coś tam niedobrego rozwinąć?
Dziękuję wszystkim którzy przeczytali ten post i Pozdrawiam:)
A żadnego przeziębienia nie było? Bo ja się jest osłabionym to węzły wychodzą,ja mam non stop powiększone i żyję,nie nakręcaj się tak.Jak nie zniknie to możesz pokazać lekarzowi
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
kurczak942
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 23 marca 2019, o 21:59

20 sierpnia 2019, o 11:28

Celine Marie pisze:
20 sierpnia 2019, o 00:01
kurczak942 pisze:
19 sierpnia 2019, o 15:58
Witajcie, Chciałbym podzielić się z wami moją ostatnią historią i poznać wasze zdanie na ten temat. Otóż, od jakiś kilku miesięcy mam różne wkrętki. Począwszy od problemów żołądkowych, poprzez ataki paniki i duszności a kończąc na sercu. Jakieś nie całe 2 miesiące temu przeszedłem kompleksowe badania(USG, krew, RTG, echo i EKG). Wyniki wyszły bardzo dobre, oprócz lekko podniesionych trójglicerydów. I przez jakiś czas (może około miesiąca), czułem się świetnie , zero strachów i sporadyczne ataki paniki. I w tym miejscu przechodzę do clue tej wypowiedzi:) Od 5 dni zauważyłem powiększony węzeł chłonny pod moją żuchwą(nie bolący, gładki, ma okolo 1 cm ). Pewnie zdajecie sobie sprawę jak się dalej sprawa potoczyła:), tysiące myśli pewnie to WIADOMO CO. Nakręcony jestem strasznie, myślę o powtórzeniu badań krwi ale od ostatnich mineło 45 dni... Czy przez tak krótki czas mogło się coś tam niedobrego rozwinąć?
Dziękuję wszystkim którzy przeczytali ten post i Pozdrawiam:)
A żadnego przeziębienia nie było? Bo ja się jest osłabionym to węzły wychodzą,ja mam non stop powiększone i żyję,nie nakręcaj się tak.Jak nie zniknie to możesz pokazać lekarzowi
Właśnie chyba nie, Ok poczekam jeszcze jakiś czas a potem ewentualnie pójdę do lekarza. Dziękuję za odpowiedź:)
znerwicowana_ja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 905
Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05

21 sierpnia 2019, o 08:33

Kochani przed wczoraj miałam zabieg na zatoki, robiony w znieszczuleniu miejscowym dokładnie takie jak u dentysty. Lekarz powiedzial ze, że podczas znieszczulenia jest bardzo duzy wyrzut adrenaliny od czego będzie przez chwilę silne walenie serducha. Faktycznie tak było czułam się przez pare minut jak podczas silnego ataku paniki. Po tym wszystkim mialam straszną zwałe i byłam bardzo senna. Teraz tez ciagle jestem śpiąca , fakt ze zatoki będą dochodzic do siebie minimum dwa tygodnie, ale czy to możliwie ze trzyma mnie po tym wyrzucie adrenaliniy? Wkoncu po atakach paniki tez bywa tak ze kilka dni trzyma takie zmęczenie(przynajmniej ja tak mialam) a wogole to jestem z siebie dumna ze dała m radę. Nie bylo to przyjemne ale wytrzymałam bez lęków!
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Urzula123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 104
Rejestracja: 17 czerwca 2019, o 20:46

21 sierpnia 2019, o 12:57

znerwicowana_ja pisze:
21 sierpnia 2019, o 08:33
Kochani przed wczoraj miałam zabieg na zatoki, robiony w znieszczuleniu miejscowym dokładnie takie jak u dentysty. Lekarz powiedzial ze, że podczas znieszczulenia jest bardzo duzy wyrzut adrenaliny od czego będzie przez chwilę silne walenie serducha. Faktycznie tak było czułam się przez pare minut jak podczas silnego ataku paniki. Po tym wszystkim mialam straszną zwałe i byłam bardzo senna. Teraz tez ciagle jestem śpiąca , fakt ze zatoki będą dochodzic do siebie minimum dwa tygodnie, ale czy to możliwie ze trzyma mnie po tym wyrzucie adrenaliniy? Wkoncu po atakach paniki tez bywa tak ze kilka dni trzyma takie zmęczenie(przynajmniej ja tak mialam) a wogole to jestem z siebie dumna ze dała m radę. Nie bylo to przyjemne ale wytrzymałam bez lęków!
I wytrzymałas to wszystko? Jestem pod wrażeniem. Brawo. Nie wiedziałam o tym nagłym wyrzucie adrenaliny i biciu serducha, a 4.09 będę miała leczona górna siodemke.
W tym roku miałam coś z zatokami, bo snarkalam na zielono i bolało mnie przy dotykania nosa i brwi, ale lekarz dał mi jakiś mocny antybiotyk specjalnie na zatoki i chwała Bogu minęło mi. Podobno na przeswietlenie zatok trzeba długo czekać. Robiłaś prywatnie czy na NFZ? Jak długo czekała?
znerwicowana_ja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 905
Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05

21 sierpnia 2019, o 15:03

Urzula123 pisze:
21 sierpnia 2019, o 12:57
znerwicowana_ja pisze:
21 sierpnia 2019, o 08:33
Kochani przed wczoraj miałam zabieg na zatoki, robiony w znieszczuleniu miejscowym dokładnie takie jak u dentysty. Lekarz powiedzial ze, że podczas znieszczulenia jest bardzo duzy wyrzut adrenaliny od czego będzie przez chwilę silne walenie serducha. Faktycznie tak było czułam się przez pare minut jak podczas silnego ataku paniki. Po tym wszystkim mialam straszną zwałe i byłam bardzo senna. Teraz tez ciagle jestem śpiąca , fakt ze zatoki będą dochodzic do siebie minimum dwa tygodnie, ale czy to możliwie ze trzyma mnie po tym wyrzucie adrenaliniy? Wkoncu po atakach paniki tez bywa tak ze kilka dni trzyma takie zmęczenie(przynajmniej ja tak mialam) a wogole to jestem z siebie dumna ze dała m radę. Nie bylo to przyjemne ale wytrzymałam bez lęków!
I wytrzymałas to wszystko? Jestem pod wrażeniem. Brawo. Nie wiedziałam o tym nagłym wyrzucie adrenaliny i biciu serducha, a 4.09 będę miała leczona górna siodemke.
W tym roku miałam coś z zatokami, bo snarkalam na zielono i bolało mnie przy dotykania nosa i brwi, ale lekarz dał mi jakiś mocny antybiotyk specjalnie na zatoki i chwała Bogu minęło mi. Podobno na przeswietlenie zatok trzeba długo czekać. Robiłaś prywatnie czy na NFZ? Jak długo czekała?
Tak wytrzymałam
😁👍🏼
U dentysty tez nie raz mialam znieczulenie ale nigdy nie mialam takiej akcji z ta adrenalina. Tutaj lekarz wbijal igle głęboko w nos byc moze stąd te adrenalina. Ja chodziłam prywatnie do tego lekarza, po zrobieniu tomografu (również prywatnie) okazalo się ze mam zmiany anatomiczne w zatokach takze leki nie pomogły by. Potrzebny był zabieg,a na to czekalam niecale dwa miesiące, lekarz do którego chodzę jest ordynatorem w szpitalu i zrobił mi to na fundusz u siebie na oddziale. Ale efekty czy to pomoze beda dopiero za dwa miesiące. Mam nadzieję ze sie uda bo ubiegłoroczna zima byla dla mnie utrapieniem. Ciagle zatkany nos, nieprzesane noce, rozdrażnienie itp.
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
toczka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 85
Rejestracja: 9 kwietnia 2019, o 16:09

21 sierpnia 2019, o 16:17

Witajcie po dłuższej przerwie :) trochę mnie nie było bo zasiedziałam się na grupie FB ale wolę napisać do Was o poradę:
Otóż od dłuższego czasu czuje że wygrywam z nerwica, już tyle miałam okazji do jej sprawdzenia i wszystko było ok ;) lęki i obawy minęły. Somaty zresztą też ;) ale.... :/
Od okolo tygodnia boli mnie głowa- w różnych miejscach, raz na szczycie, raz w jednej skroni, raz za okiem, raz oczy, zawiasy, twarz. Dotykowo też jak uciekam to boli. Nie jest to ból stały tylko pulsujący i nie jest na tyle silny zebym brała przeciwbólowe. W nocy śpię bez problemów ale jak tylko wstaje to zaczyna bolec. Aha, nie mam przy tym żadnych dodatkowych objawów typu nudności czy zawroty głowy. Stąd moje pytanie- czy mogę to jeszczw zrzucić a konto nerwicy czy iść z tym do lekarza? Nie czuję już takiej paniki o zdrowie jak wcześniej ale tak długo trwający ból głowy to u mnie zupełna nowość :/
angie1989
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 88
Rejestracja: 23 stycznia 2014, o 09:31

21 sierpnia 2019, o 18:01

toczka pisze:
21 sierpnia 2019, o 16:17
Witajcie po dłuższej przerwie :) trochę mnie nie było bo zasiedziałam się na grupie FB ale wolę napisać do Was o poradę:
Otóż od dłuższego czasu czuje że wygrywam z nerwica, już tyle miałam okazji do jej sprawdzenia i wszystko było ok ;) lęki i obawy minęły. Somaty zresztą też ;) ale.... :/
Od okolo tygodnia boli mnie głowa- w różnych miejscach, raz na szczycie, raz w jednej skroni, raz za okiem, raz oczy, zawiasy, twarz. Dotykowo też jak uciekam to boli. Nie jest to ból stały tylko pulsujący i nie jest na tyle silny zebym brała przeciwbólowe. W nocy śpię bez problemów ale jak tylko wstaje to zaczyna bolec. Aha, nie mam przy tym żadnych dodatkowych objawów typu nudności czy zawroty głowy. Stąd moje pytanie- czy mogę to jeszczw zrzucić a konto nerwicy czy iść z tym do lekarza? Nie czuję już takiej paniki o zdrowie jak wcześniej ale tak długo trwający ból głowy to u mnie zupełna nowość :/
Poczekaj jeszcze. Nerwica lubi wracać. Spróbuj to olac. Uważam, ze to nic poważnego.
"Nigdy nie pozwól żeby strach przed działaniem wykluczył Cię z gry"
angie1989
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 88
Rejestracja: 23 stycznia 2014, o 09:31

21 sierpnia 2019, o 18:03

kurczak942 pisze:
19 sierpnia 2019, o 15:58
Witajcie, Chciałbym podzielić się z wami moją ostatnią historią i poznać wasze zdanie na ten temat. Otóż, od jakiś kilku miesięcy mam różne wkrętki. Począwszy od problemów żołądkowych, poprzez ataki paniki i duszności a kończąc na sercu. Jakieś nie całe 2 miesiące temu przeszedłem kompleksowe badania(USG, krew, RTG, echo i EKG). Wyniki wyszły bardzo dobre, oprócz lekko podniesionych trójglicerydów. I przez jakiś czas (może około miesiąca), czułem się świetnie , zero strachów i sporadyczne ataki paniki. I w tym miejscu przechodzę do clue tej wypowiedzi:) Od 5 dni zauważyłem powiększony węzeł chłonny pod moją żuchwą(nie bolący, gładki, ma okolo 1 cm ). Pewnie zdajecie sobie sprawę jak się dalej sprawa potoczyła:), tysiące myśli pewnie to WIADOMO CO. Nakręcony jestem strasznie, myślę o powtórzeniu badań krwi ale od ostatnich mineło 45 dni... Czy przez tak krótki czas mogło się coś tam niedobrego rozwinąć?
Dziękuję wszystkim którzy przeczytali ten post i Pozdrawiam:)
Pod zuchwa to na 10000% nie to co myslisz. Wiem co mowie, bo od 5 lat mam ta sama wkretke co ty 😂
"Nigdy nie pozwól żeby strach przed działaniem wykluczył Cię z gry"
ODPOWIEDZ