Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
sennajawie
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 324
Rejestracja: 4 września 2018, o 02:54

10 lutego 2019, o 14:47

Oj ludzie. 😂🤦‍♀️

Może was to boleć lub nie, ale niestety takie są fakty. Jeżeli w badaniach nic wam nie wyszło a czujecie się źle to przykro mi ale najczęściej jest to właśnie nerwica. A wiecie dlaczego? Bo właśnie te wasze wieczne obawy, wyszukiwanie w necie, zastanawianie się, sranie w gacie co to może być - jest to właśnie objaw LĘKU. Czyli głównego objawu nerwicy. Ludzie którzy mają nie wiem, jakaś tajemnicza chorobę do której ciężko sie dogrzebac najczęściej maja głęboko gdzies to co im jest. Takie choroby najczęściej się diagnozuje przypadkiem, albo gdy już ze tak powiem stan jest krytyczny. Normalny człowiek który robi badania i widzi w nich wszystko ok, odpuszcza temat i kolejne parę lat odrzuca w kat pomysł o robieniu jakichś badań, uważa że jest zdrowy i że ten stan się prędko nie zmieni. Z kolei nerwicowiec, mimo dobrych wyników nigdy sobie nie odpuści. Bo czuje się źle, ok, więc ma prawo wiedzieć co mu jest. Ale przez to właśnie rozpaczliwie poszukiwanie tej jakże TAJEMNICZEJ choroby, łatwo można wskazać, że chyba nadwyraz to wszystko przeżywa i nadaje temu zbyt duża wartość. A Więc występuje paradoks - badania są miód malina a samopoczucie wręcz przeciwnie. Hmm. W normalnym życiu raczej nie występuje coś takiego. Nieraz ludzie nawet potrafią czuć się względnie ok a badania mieć do dupy. I nie raz nie chcą się leczyć chodź powinni.. Nerwicowcy leczyli by się na wszystko. Na żołądek, wrzody, tarczyce, cukrzycę, anemie, serce, jelito wrażliwe, SM, raka i tak dalej. A najczęściej fizycznie są całkowicie zdrowi. A jeśli się okaże że nie są - jezus, katastrofa. Przecież od anemii czy czegoś tam można umrzeć tak. To napewno jakiś rodzaj zmutantowanej anemii.

Sam fakt, że tak bardzo zależy Ci na poznaniu swojej tajemniczej choroby, i nic w swoim życiu nie robisz tylko żyjesz codziennymi obawami co Ci jest - jest właśnie głównym argumentem na to, że tej choroby nie masz. Sry.

A mówienie że lekarze zawodzą, że badania zawodza, że maszyny są nie takie, to tylko temu świadczy. Jeśli odczuwasz turbo ciężki lęk odnośnie swojego zdrowia, a badania masz wyśmienite - tak, jest to nerwica. I nie w 1 % przypadków. I nie, nie zwala się wszystkiego na nerwice. Tzn zwala się. Ale to już robią sami nerwicowcy 😂. A normalny człowiek, lekarz widzi gołym okiem znaczną przepaść pomiędzy Twoimi obawami, a Twoimi wynikami.

A te że tak powiem, pomówienia które tu wypisujecie tylko utwierdzaja innych nerwicowcow w błędzie. Biznes można kręcić nie tylko na lekach psychotropowych. :)) są nawet choroby, które dają objawy prawie identyczne jak nerwica, a i tak wcale nie ciężko jest to zbadać. A inne choroby, nawet neurologiczne, to trzeba być slepcem żeby ich objawy pomieszac z nerwicą. A co do tak "częstej" diagnozy nerwicy, to ja uważam że to nawet i dobrze. Może w końcu do tego społeczeństwa coś dotrze, że układ nerwowy to taki sam układ jak każdy inny, i to też należy leczyć. Ale wciąż żyjemy w świecie gdzie psychiatrzy są dla czubkow. Dla mnie to jest śmieszne. Bo taki człowiek na własne życzenie skazuje siebie na życie w wiecznej męce. No chyba że nagle wypieprzy mu nerwice to już nie będzie taki mądry. 😄

A nerwica wg mnie to nie zaburzenie które się powinno traktować jako ostateczność. Bo nieraz nie jedna somatyczna choroba może Ci narobić mniej syfu niż taka nerwica właśnie.
Chciałam pamiętać jak rozpaczliwa jest ciemność, by pełniej móc cieszyć się nowym światłem.

Nie walcz z nerwicą, przytul ją mocnym uściskiem :si

"Byłam zmęczona ciągłą introspekcją. Pragnęłam prostoty, a wpakowałam się w nowe komplikacje. Powoli, w bólach zrywałam z siebie kolejne warstwy odczuć i przeinaczeń. Bałam się, że gdy dojdę do końca nic już tam nie będzie. Tylko czarna dziura."
ZałamanaTotalnie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 44
Rejestracja: 8 sierpnia 2018, o 21:31

10 lutego 2019, o 15:46

Szachmat pisze:
8 lutego 2019, o 11:46
Rano, zanim nogę zdejmę z łóżka, sięgam odrazu po lek na serce, muszę, bo gdy tylko otworzę oczy moje serce zaczyna galopować i pojawia się uczucie niepokoju. Rano jest wyrzut kortyzolu, potem druga dawka po południu gdzieś koło 16ej ale już mniej. Dla nerwicowcow ranki są najgorsze.

Mam też ściekanie wydzieliny po tylnej ścianie gardła, którą próbuję odchrząknąć. Pojawia się cyklicznie, co jakis czas np co 2 tyg, jest spokoj, sucho, czysto w gardle i nagle jakiś nawał, w nosie niby nic, zatoki nic, nie bolą a w gardle wydzielina. To odchrząkiwanie mnie irytuje, bo czasem siedzę gdzieś w ciszy jak jakiś gruźlik i charczę 🤪 i potem przechodzi z dnia na dzień, jak ręką odjął. Na pierdyliard wizyt u lek, laryngologów nikt nie potrafił mi czegoś mądrego powiedzieć.

A nerwica zabrała mi urodę, radość życia, energię, przeżuła i wypluła. Staram się dbać o siebie, tylko żaden makeup nie zatuszuje tego niepokoju.
Też mam wydzieline podobno od suchego powietrza (kaloryfery) .Najlepsze jest te stwierdzenie ze nerwica nnic ci nie moze zrobic,jesli zniszczenie zycia to nic to ok i tez wygladam jak gowno
lens
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 91
Rejestracja: 18 czerwca 2018, o 20:21

10 lutego 2019, o 16:38

sennajawie pisze:
10 lutego 2019, o 14:47
Ale wciąż żyjemy w świecie gdzie psychiatrzy są dla czubkow. Dla mnie to jest śmieszne. Bo taki człowiek na własne życzenie skazuje siebie na życie w wiecznej męce. No chyba że nagle wypieprzy mu nerwice to już nie będzie taki mądry. 😄
A co to niby za swiat? Kiedyś ludzie żyli w strachu przed wojną, głodem itp.i jakoś ich układy nerwowe dawały sobie radę i nie chodzili po lekarzach a teraz zwykla sraczka i do lekarza a tam wielce specjalista od chorób i pożal się Boże. Wszędzie reklamy leków, branża farmaceutyczna zawladnela światem, idziesz do lekarza i wychodzisz z samymi receptami a nie ze wskazowkami co zrobić żeby czuć się lepiej. Jak poszedłem do lekarza z bólem żołądka (od 2 tyg.zeby było jasne), to oczywiście sama chemia zapisana, najchętniej z lekką ręką leki IPP. Trochę poczytałem wcześniej o tym i wyczytałem o zawieszeniu żołądka, no więc spytałem A lekarz wręcz się oburzyl i spytał czy chce być mądrzejszy od niego? Leków nie wykupione, zaufalem temu co wyczytałem i przeszło.....Lekarz nie leczy cie po to żeby wyleczyć tylko po to żeby zaleczyc i żebyś wrócił. Biznes w końcu, tak samo z tymi psychologami. Pytam Pani psycholog kiedy będzie lepiej a ona że nie wie i żadnej gwarancji nie da ale na dzień dobry powiedziała, że spotykać będziemy się dwa razy w tygodniu minimum przez rok. Jedną wizyta kosztowała mnie 120 zł więc rachunek jest prosty. Paragon dostałem tylko po pierwszej wizycie. Po 3 miesiącach Pani psycholog stwierdziła, że zmieni rodzaj terapii z poznawczo behawioralnej na jakąś tam inna a kiedy po kolejnych dwóch spotkaniach zrezygnowałem, to usłyszałem że teraz to już na pewno sobie nie poradzę i źle robię i generalnie koniec że mną..... No tak, kasa się skończyła. Te spotkania to była tragedia, w ogóle mi to nie pomagało miałem wręcz wrażenie, że jest gorzej. Sciagala mnie ta terapeutka na dno, oni już wiedzą jak manipulować człowiekiem, dlatego straciłem zaufanie do tych ludzi. Spotkanie wyglądało coś na zasadzie co tam u mnie słychać i co robiłem w weekend A jak nie było już o czym rozmawiać, to słyszałem że wystarczy na dzisiaj. Mało tego powiedziałem jej, że zaglądam tu i czytam porady na co stwierdziła, że to forum to samo zło i powinni to zlikwidować a prawda jest taka, że stąd dowiedziałem się najwięcej. Jak trafiłem do tej pani psycholog? Z polecenia lekarza u którego byłem. Biznes musi się kręcić w końcu. :)
Awatar użytkownika
SasankaLesna
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 307
Rejestracja: 8 lutego 2019, o 13:51

10 lutego 2019, o 17:10

Ostro se tu pogrywacie :D
każdy musi przejść przez ten etap, w którym uważa, że to nie jest nerwica. Im szybciej to przejdziemy tym lepiej dla nas, bo potem możemy skupić się rzeczywiście na problemie. Z psychologami jest różnie, poza tym są ludzie, którym pomógł psycholog z NFZ. Fakt jest taki, że żeby zrozumieć nerwicę trzeba jej doświadczyć. Dla kogoś kto tego nie poczuł na własnej skórze jest to absurdalne.
Czasami lepiej użyć miotacza ognia niż narzekać na ciemność. [T. Pratchett]
ewagos
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 373
Rejestracja: 12 kwietnia 2016, o 19:24

10 lutego 2019, o 17:28

Lens psychoterapia to proces długotrwały ,nie ma co liczyć ,że parę spotkań pomoże.W trakcie terapii bywa,że można czuć się gorzej i nie trzeba rezygnować .Czasem musi być gorzej żeby było lepiej ;) Najważniejsze to trafić do dobrego terapeuty.Leki ipp to też nie takie same zło.Leczą wrzody i chronią żołądek ,czasami są niezbędne.Jeśli się przychodzi z określonymi dolegliwościami żołądkowymi to ci przepisze je lekarz ,no bo co ma przepisać?
Monia88
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 160
Rejestracja: 14 stycznia 2019, o 20:52

10 lutego 2019, o 23:16

Witam co u Was słychać jak się czujecie? Ja tak średnio się czuję są momenty że jest mało wiele a są że się wsłuchuje w ciało co się dzieje ale jakoś sobie radzę i ciężko uwierzyć że to nerwica jest tak paskudna pozdrawiam
lens
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 91
Rejestracja: 18 czerwca 2018, o 20:21

10 lutego 2019, o 23:31

Sorry jak kogoś uraziłem swoim zdaniem na ten temat ale zbyt wiele razy zawiodłem się na lekarzach. Ja rozumiem, że czasem trzeba dać pacjentowi to ipp na chwilę ale nie faszerowac go kilka lat wmawiajac, że to jego lek na żołądek do końca życia..... Znam wiele takich tragicznych historii. Masz zgagę albo bol żołądka prze dłuższy czas, zaczyna cię to niepokoić, to idzies, do lekarza a lekarz wypisze recepty i po wyjściu z gabinetu ma cię gdzieś. Przecież oni nawet nie chcą poznać przyczyny naszych dolegliwości tylko książkowo zapisują leki. No niestety tak ich uczą i znaleźć lekarza, który jest z powołania graniczy z cudem. Co do psychologa z NFZ próbowałem na dwa sposoby. Terapię indywidualną wyznaczono mi we wtorki co tydzień o 13h a grupowa była w czwartki o 11h. No sorry ale ja pracuję i nie mam możliwości znikać z pracy w ciągu dnia. Jak poprosiłem o wyznaczenie godzin popołudniowych, to powiedziano mi, żebym poszedł sobie prywatnie:) To jakiś chory system, te terapie są dla osób niepracujacych chyba. Mój problem to nakrecanie się na choroby, tj. hipochondryzm. Aktualnie gardło i spływająca wydzielina. Mam już oczywiście pewne podejrzenia i powoli lecę w dół. Człowiek ze zdrowym podejsciem olałby to i nie zwracał uwagi ale nie ja, u mnie problem narasta każdego dnia, oglądanie gardła i wsłuchiwanie sie w organizm, to jest juz chore. Jestem tego świadom ale nikt nie jest w stanie mi pomóc:(
Karola94@
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 116
Rejestracja: 25 stycznia 2019, o 18:21

10 lutego 2019, o 23:45

IPP brałam 2 miesiące ☺ więc to nie długo

What if I fall?

Oh,my darling,
What if you fly?
Hania22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 60
Rejestracja: 5 stycznia 2019, o 11:03

11 lutego 2019, o 07:13

Hej nerwuski :))
Macie dzieci ?Ja mam dwójkę 17i 9
Jednym z moich objawów jest obsesyjny strach o nie :buu: zaczynają mi się buntować bo 17latek sami wiecie "najmądrzejszy wiek" :D dostaje paraliżu, wszystkiego co tylko możliwe dostaję plose tak bardzo boję się że coś mu się stanie przez to są ciągle sprzeczki .
Jak sobie z tym poradzić ?
Awatar użytkownika
Poziomka123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 48
Rejestracja: 28 stycznia 2019, o 22:00

11 lutego 2019, o 08:14

Czy ktoś z was ma tak że czasem serce biję tak jakby nierowno? Takie dodatkowe skurcze? I badał serce gdzie wyszło że to od nerwicy właśnie i to nie groźne?
Skoro możesz pomyśleć, że może być lepiej, to znaczy, że już jest lepiej cmok
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1548
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

11 lutego 2019, o 08:17

Poziomka123 pisze:
11 lutego 2019, o 08:14
Czy ktoś z was ma tak że czasem serce biję tak jakby nierowno? Takie dodatkowe skurcze? I badał serce gdzie wyszło że to od nerwicy właśnie i to nie groźne?
Pewnie że tak bardzo częsty objaw nerwicy ;)
Awatar użytkownika
Poziomka123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 48
Rejestracja: 28 stycznia 2019, o 22:00

11 lutego 2019, o 08:22

Nipo pisze:
11 lutego 2019, o 08:17
Poziomka123 pisze:
11 lutego 2019, o 08:14
Czy ktoś z was ma tak że czasem serce biję tak jakby nierowno? Takie dodatkowe skurcze? I badał serce gdzie wyszło że to od nerwicy właśnie i to nie groźne?
Pewnie że tak bardzo częsty objaw nerwicy ;)
Dzięki za pocieszenie :)
Skoro możesz pomyśleć, że może być lepiej, to znaczy, że już jest lepiej cmok
arczi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 48
Rejestracja: 29 listopada 2018, o 21:50

11 lutego 2019, o 10:17

Od wczoraj. Mam problem z suchością w jamie ustnej. Zaczęło sie wieczorem silnym uciskiem guli w gardle i odrazu atak paniki. Kiedy gula zelżyła zaczela sie mocna suchość w ustach gardle i jakby płucach. Strasznie sie czułem. Zasnalem z lękiem i po 40 min snu wybudzil mnie sen jakbym mdlał i nie ma kto zadzwonic po karetke. Wstalem poszedlem do łazienki ale lęku nie było tylko ta suchość. Rano jak wstalem i do tej pory nadal trwa ta suchość. I nakręcanie sie i szukanie w necie roznycj rzeczy. Masakra
lens
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 91
Rejestracja: 18 czerwca 2018, o 20:21

11 lutego 2019, o 10:37

arczi pisze:
11 lutego 2019, o 10:17
Od wczoraj. Mam problem z suchością w jamie ustnej. Zaczęło sie wieczorem silnym uciskiem guli w gardle i odrazu atak paniki. Kiedy gula zelżyła zaczela sie mocna suchość w ustach gardle i jakby płucach. Strasznie sie czułem. Zasnalem z lękiem i po 40 min snu wybudzil mnie sen jakbym mdlał i nie ma kto zadzwonic po karetke. Wstalem poszedlem do łazienki ale lęku nie było tylko ta suchość. Rano jak wstalem i do tej pory nadal trwa ta suchość. I nakręcanie sie i szukanie w necie roznycj rzeczy. Masakra
Ja też mam ta suchość u ustach, pisałem juz o tym. Nawet jak napije się, to po chwili znowu to samo. Gula też jest i coś scieka po tylnej ściance gardła. Do tego od kilku dni wybudzam się w nocy między 3-4 i spać nie mogę, różne myśli kumulują sie w glowie ale nie mam uczucia życia w stresie. Nie mam tez pojęcia skąd się to wzięło, mam jeszcze uczucie drapanie w gardle. Internetu nie czytam już, bo mocno się po nim nakręcam, Tobie też radzę dać sobie z tym spokój. Moje typy to: za suche powietrze w domu, grzybica układu pokarmowego, żołądek lub infekcja bakteryjna. Tabletki isla pomagają mi doraźnie. Jakoś nie mogę uwierzyć, że to nerwica w sensie suchosci w ustach ale to wybudzanie się w nocy daje do myślenia.....
arczi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 48
Rejestracja: 29 listopada 2018, o 21:50

11 lutego 2019, o 10:43

Kurcze faktycznie moze to od żołądka
ODPOWIEDZ